Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

graminis

Szpital Wojewódzki Tychy - PORÓD!!!

Polecane posty

Gość gość126
Ja takze rodzilam w tym szpitalu i troche przebywalam w nim na patologii ciazy i powiem tak: nigdy wiecej! Nie ma opcji rodzenia na osobnej sali tylko rodzi sie w takich boksach (jedna duza sala podzielona sciankami). Fotele sa zwrocone do okna i jezeli w boksach obok tez sa porody to mozesz sobie obserwowac w szybie jak wychodzi glowka, jak zszywaja inne kobiety. Ja bylam bardzo dlugo szyta wiec niestety bylam skazana na takie widoki. Przy parciu jest sie zmuszonym do pozycji lezacej, ew. lekko ci podniosa oparcie. Nie mozna rodzic w pozycjach wertykalnych. Po porodzie laduje sie na korytarzu przed porodowka i tam czeka 2 godziny z dzieckiem i mezem. Sale sa 5-6 osobowe, wygladem przypominaja prl. Lazienki na korytarzu (3 toalety na caly oddzial, 6 prysznicow, 2 umywalki). W pomieszczeniu gdzie jest kibelek nie ma umywalek, wiec jest problem z podmywaniem. Zeby skorzystac z umywalki trzeba wyjsc do czesci ogolnodostepnej, ew. wejsc po prysznic (co jest dosc uciazliwe biorac pod uwage, ze zaleca sie podmywac po kazdym skorzystaniu z toalety). Prysznice sa w 1 pomieszczeniu, wiec od innych kobiet dzieli cie tylko przykrotka kotarka. Komfort jest zerowy. Nie wiem dlaczego nie zrobiono normalnych lazienek (kibelek, umywalka i prysznic w 1 pomieszczeniu). Jedzenie jest okropne, na sniadania chleb z maslem i np. plastrem wedliny (najtansza szynka), kolacje tak samo. Na obiad przewaznie daja ryz z jakas potrawka lub makaron z serem. Nie ma doradcy laktacyjnego! Prosilam kilka razy o pomoc w przystawieniu dziecka, w obsludze laktatora i nic. Jak dziecko placze to od razu daja mu butelke z mm, a przeciez nie oto chodzi. Tym bardziej jak ktos chce karmic naturalnie. Jeden plus: bardzo mile panie polozne, zawsze pociesza, doradza, dadza leki przeciwbolowe. Gdyby nie one to moj pobyt bylby tam koszmarem! Co do odwiedzin: nie ma ich na salach, maz nie moze nawet wejsc przyniesc torby! Naprawde jest to chore, biorac pod uwage, ze nie kazdy po porodzie czuje sie super i moze biegac. Na patologii ciazy tez nie ma odwiedzin, wiec jezeli masz nakaz lezenia to nie widujesz nikogo z rodziny. Jednoczesnie po korytarzu biega gromada dzieci, mimo ze jest zakaz odwiedzin! Nigdzie sie nie spotkalam zeby male dzieci mogly wchodzic na porodowki! Jezeli ktos ma jeszcze jakies pytania to prosze bardzo, chetnie odpowiem. Ale naprawde zastanowcie sie 3 razy czy chcecie tam rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak wygląda pobyt osób z cukrzycą ciążowa? są na diecie czy daja wszystko jak leci do jedzenia? jakis bar jest gdzie można sobie cos kupić do jedzenia typu :flaczki zupa czy cos innego zjadliwego ? bede leżec od 20 lipca a termin mam na 17 sierpień , czyba oszaleje! pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość126
Mialam w pokoju dziewczyne z cukrzyca i dostawala to co reszta. Czyli musiala sie zywic we wlasnym zakresie, bo jednak jedzenie nie ma nic wspolnego z dieta ;) Na dole jest dobrze wyposazony sklep i kawiarenka in medio. Na korytarzu jest lodowka wiec mozesz w niej trzymac zapasy z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego teraz tam jest remont. Będzie nowe położnictwo, więc chyba bardziej komfortowe warunki. W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy! Może w sierpniu będzie już super... A jeśli chciałaś rodzić w pozycji wertykalnej to nie Tychy od tego... tylko np. Gliwice lub Raciborska w Katowicach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1111
Ja rodzilam w 2012r. I niepowiem nic zlego na ten szpital . Fakt zgodze sie z okropnymi lazienkami , ale co do obiadow to sie nie zgodze. Jak na szpital to nie byly najgorsze. Z reszta to tylko 3-4dni pobytu wazne zeby wyjsc zdrowym razem z malenstwem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia12345678
Na początku lipca miałam tam cesarskie cięcie - znieczulenie pp. Z pewnością jeżeli miałabym jeszcze raz wybierać to chciałabym urodzić ponownie w Tychach. Najgorzej wstać po 12 godzinach, ale położna pomaga i przeważnie kobiety dają radę. Po 3-4 dniach nie czułam w ogóle że mam szyty brzuch, nic nie bolało, nic nie ciągnęło, wszystkie bóle ustąpiły. Położne są naprawdę miłe i pomocne, co do obchodów to są bardzo szybkie, krótkie, lakoniczne, więc o wszystko trzeba od razu dopytywać. Na oddziale noworodkowym większość Pań naprawdę przemiła, wykonują tą pracę z powołaniem. Jestem bardzo mile zaskoczona, nie mam nic do zarzucenia oprócz tego, że gdy rodzina przyjdzie zobaczyć dzieciątko, trzeba wyjechać z nim na korytarz, gdzie jest okropny przeciąg. Jak dla mnie jest to nie do pomyślenia. I to jest jedyny minus mojego 7 dniowego pobytu tam. Jeżeli przykula nam się jeszcze jedno dzieciątko - z pewnością wybiorę Tychy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czy któraś z dziewczyn korzystała z wanny do porodu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podbijam! Wanna do porodu w Tychach - ktoś korzystał, czy tylko stoi, kurzy się i ładnie wygląda na zdjęciach na stronie szpitala??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Dziewczyny z tego co mowily polozne, mozna bylo wejsc do wanny ( rok 2012) ale nie mozna bylo w niej urodzic. W ostatnich bolach przechodzilo sie no lozeczko :-) niewiem jak jest teraz. Xxxxxxxxxx A niewiecie czy szykuje sie jakis remoncik na polozniczym? Bo na patologii cos remontuja? Mam termin na koniec stycznia czy ktoras tez ma termin w tym samym czsie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karlii
Ufff opinie przewaznie dobre, zaczynam sie uspokajac, termin mam na poczatek pazdziernika, mam nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze i ...latwo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Karlii , bedzie dobrze :-) jak juz bedzie oo wszystkim to daj znaka czy tam cos sie remontuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam termin za 2 tygodnie. Bede rodzic w Wojewódzkim z kilku względów. Mój lekarz ginekolog który jest zlotym czlowiekiem jest położnikiem w tym szpitalu i jestem pod jego opieką. W szpitalu na ginekologii leżałam miesiąc temu i bardzo sobie chwale opiekę wszystkich położnych i lekarzy ;) Zwiedzilam ostatnio porodowke. Polozna oprowadzila mnie min po dwóch pokojach w których jest mozliwosc rodzic wspolnie z osobą towarzyszaca. Wanna rzeczywiście jest dostępna i mozna z niej korzystać, jeśli wszystko jest w porządku to rodzic do końca tez w niej można. Są krzesełka rogale na których również można rodzic, pilki, dostępny prysznic. Ja bylam mile zaskoczona tym oddzialem. Od razu sie uspokoilam :) Dzisiaj bedac w szpitalu dowiedzialam sie ze remont na oddziale dla noworodków jest skończony ale jeszcze pozostaje go wyposażyć i potrwa to o koło 2 tygodni. Mam ogromna nadzieje ze uda mi sie doczekac na otwarcie tego oddzialu bo na starym jest duży ścisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam termin za 2 tygodnie. Bede rodzic w Wojewódzkim z kilku względów. Mój lekarz ginekolog który jest zlotym czlowiekiem jest położnikiem w tym szpitalu i jestem pod jego opieką. W szpitalu na ginekologii leżałam miesiąc temu i bardzo sobie chwale opiekę wszystkich położnych i lekarzy ;) Zwiedzilam ostatnio porodowke. Polozna oprowadzila mnie min po dwóch pokojach w których jest mozliwosc rodzic wspolnie z osobą towarzyszaca. Wanna rzeczywiście jest dostępna i mozna z niej korzystać, jeśli wszystko jest w porządku to rodzic do końca tez w niej można. Są krzesełka rogale na których również można rodzic, pilki, dostępny prysznic. Ja bylam mile zaskoczona tym oddzialem. Od razu sie uspokoilam :) Dzisiaj bedac w szpitalu dowiedzialam sie ze remont na oddziale dla noworodków jest skończony ale jeszcze pozostaje go wyposażyć i potrwa to o koło 2 tygodni. Mam ogromna nadzieje ze uda mi sie doczekac na otwarcie tego oddzialu bo na starym jest duży ścisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam termin za 2 tygodnie. Bede rodzic w Wojewódzkim z kilku względów. Mój lekarz ginekolog który jest zlotym czlowiekiem jest położnikiem w tym szpitalu i jestem pod jego opieką. W szpitalu na ginekologii leżałam miesiąc temu i bardzo sobie chwale opiekę wszystkich położnych i lekarzy ;) Zwiedzilam ostatnio porodowke. Polozna oprowadzila mnie min po dwóch pokojach w których jest mozliwosc rodzic wspolnie z osobą towarzyszaca. Wanna rzeczywiście jest dostępna i mozna z niej korzystać, jeśli wszystko jest w porządku to rodzic do końca tez w niej można. Są krzesełka rogale na których również można rodzic, pilki, dostępny prysznic. Ja bylam mile zaskoczona tym oddzialem. Od razu sie uspokoilam :) Dzisiaj bedac w szpitalu dowiedzialam sie ze remont na oddziale dla noworodków jest skończony ale jeszcze pozostaje go wyposażyć i potrwa to o koło 2 tygodni. Mam ogromna nadzieje ze uda mi sie doczekac na otwarcie tego oddzialu bo na starym jest duży ścisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam termin za 2 tygodnie. Bede rodzic w Wojewódzkim z kilku względów. Mój lekarz ginekolog który jest zlotym czlowiekiem jest położnikiem w tym szpitalu i jestem pod jego opieką. W szpitalu na ginekologii leżałam miesiąc temu i bardzo sobie chwale opiekę wszystkich położnych i lekarzy ;) Zwiedzilam ostatnio porodowke. Polozna oprowadzila mnie min po dwóch pokojach w których jest mozliwosc rodzic wspolnie z osobą towarzyszaca. Wanna rzeczywiście jest dostępna i mozna z niej korzystać, jeśli wszystko jest w porządku to rodzic do końca tez w niej można. Są krzesełka rogale na których również można rodzic, pilki, dostępny prysznic. Ja bylam mile zaskoczona tym oddzialem. Od razu sie uspokoilam :) Dzisiaj bedac w szpitalu dowiedzialam sie ze remont na oddziale dla noworodków jest skończony ale jeszcze pozostaje go wyposażyć i potrwa to o koło 2 tygodni. Mam ogromna nadzieje ze uda mi sie doczekac na otwarcie tego oddzialu bo na starym jest duży ścisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karlii
Gość - zazdroszcze Ci tego lekarza prowadzacego, jaki to musi byc komfort ... :D Mam nadzieje ze podzielisz sie wrazeniami "po", no i oczywiscie zycze wszystkiego najlepszego, Tobie i dzidzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że dam znać jak to wygląda w rzeczywistości. Jak na razie wyczekujemy objawów porodu ale cisza ;) Jutro mam wizytę u mojego gina może po badaniu okaże sie że meta jest już blisko ! Trzymam kciuki za wszystkie ciężarne przebywające w Wojewódzkim i czekamy na świeże wpisy od nowych mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w szpitalu miesiąc temu. Wcześniej leżałam też przez tydzień ponieważ pojawiły się przedwczesne skurcze. Urodziłam synka - wcześniaka w 34 tygodniu ciąży. Opiekę oceniam na bardzo dobry, zarówno położne jak i lekarze bardzo pomocni, niczego nie lekceważą i otoczyli nas fachową opieką. Przy porodzie położna cały czas pomagała, udzielała rad, lekarka też była przy prawie całym porodzie. Na moment zanikło tętno i w sekundzie stała obok. Monitorowanie przed samym porodem też na bieżąco. Sale 6 osobowe ale są też dwu osobowe na którą ja akurat trafiłam ponieważ długo przebywaliśmy w szpitalu. Łazienki nie są w najlepszym stanie ale to nie jest hotel, tylko miejsce gdzie spędasz parę dni ( w moim przypadku akurat więcej) i da się przeżyć. jedzenie średnie ale przecież możesz mieć swoje. wizyty tylko na korytarzu i całe szczęście bo ostatnią rzeczą o której marzysz jest to, żeby po porodzie obcy ludzie stali obok jak nie masz sił ani ochoty na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja taż uważam że z tymi odwiedzinami na korytarzu to bardzo dobry pomysł...W Tyskim szpitalu rodziłam pierwsze dziecko i wtedy narzekałam że nie ma odwiedzin na salach,wiadomo,byłam po cesarce i bardzo przydała by się asysta np.męża albo kogoś z rodziny.Z kolei drugie dziecko urodziłam w Rudzie Śląskiej,tam odwiedziny są na salach i zmieniłam zdanie!!!Strasznie wkurzało mnie to że cała rodzina plus kuzyni,kuzynki,koledzy ,koleżanki itd.wszyscy siedzą od rana do wieczora!!!ja po cesarce nie umiałam się normalnie podnieść,wstawałam rozkraczona,wszystko mnie bolało a tu jeszcze musiałam pilnować żeby goście moich współlokatorek nie zobaczyli za dużo,poza tym urodziłam wcześniaka i nie chciałam żeby od razu złapał jakąś infekcje.Także ja z Tyskiego szpitala byłam bardzo zadowolona,niestety z powodu komplikacji musieli przewieżć mnie gdzie indziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam panie ja bym odradzała porod w tym szpitalu.Ja rodzilam w zeszlym roku i bylam na podtrzymaniu o maly wlos bym stracila dziecko nic nie robili w tym kierunku lezalam dwa tygodnie na podtrzymaniu rzadnych lekarst nie dostalach nic kompletnie nic mi nie dali lezalach se od tak.A w tym roku zaszlam w kolejna ciaze ale mialam pecha bo malenstwo urodzilo sie w 26 tyg.ciazy nic w tym kierunku nie robili by ratowac malenstwo.Lekaz oparl sie o siane i czekal az malenstwo sie urodzi czekali ponad godzine to zaczli go za nogi wyciagac szarpali nim.Po wyciagnieciu maluszek jeszcze oddychal byl rozowiutki ale lekarz odrazu mi z grubej rury ze takie dziecko w tym wieku ciazy sie nie ratuje ino sa dawane na strate.Nawet go nie ratowali patrzeli na niego jak na jakas rzecz.Boli mnie to ciagle ze nie robili nic w tym kierunku widok mam na cale zycie nie wybacze temu szpitalowi ze tak z moim malenstwem postapili powinni zamknac poloznictwo bo tam pracuja sami sadysci a nie lekarze z powolania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
Do goscia z godziny 15.51 (21.08) - mysle ze inaczej bys mowila o szpitalu, gdyby cie polozono na sali 6 osobowej, na ktorej lezy 5 szczesliwych mamus ze swoimi dziecmi, a ty jedyna lezysz sama i masz swiadomosc ze twoje dziecko walczy o zycie w inkubatorze. Sorry, ale takie cos moze wykonczyc psychicznie. Powinni to rozwiazac inaczej i osoby z dziecmi w inkubatorach izolowac od tych z dziecmi przy boku. Ja prosilam o przeniesienie do innej sali, nawet przedporodowej. Uslyszalam, ze mam nie wymyslac. Kompletna znieczulica. A warunki sanitarne fatalne. Nie oczekiwalam spa, ale takiego brudu to nigdzie nie widzialam. Wszystko zuzyte, pamietajace czasy wczesnego gomolki. Brzydzilam sie korzystac z prysznica, nie mowiac juz o toalecie. A najbardziej mnie rozbawila strona internetowa szpitala i te zdjecia wanny do porodow i lozka na ktorym mozna zmieniac pozycje do rodzenia. Nie wiem co trzeba zrobic by moc z tego skorzystac, bo mi powiedziano ze nieczynne. Ogolnie tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia 34
Do limfa. Przykro mi że twoje dzieciątko miało gorszy start od innych ale nie możesz przez pryzmat własnego doświadczenia generalizować tego co tam się dzieje. Ja też tam nie tak dawno rodziłam i leżałam z 5 innymi kobietami. Oddział przepełniony (zamknięta patologia c. więc gdzieś te kobiety musiały leżeć). Łazienki owszem nic specjalnego ale czyste, chyba że same kobiety podpaski zostawiały pod prysznicami lub upchnięte w kaloryfer. Poza tym można po sobie spłukać wodą brodzik. Położne dwie na dyżur ( jak dawały sobie radę to ja nie wiem) ale zawsze służyły pomocą i fachową poradą. tylko trzeba było podejść i z nimi porozmawiać. Na noworodkach też pomoc była. Ogólnie warunki takie sobie ale nie mów że znieczulica. Po prostu przepełniony oddział i brak wolnych łóżek. Widocznie nie jest chyba tam tak źle skoro tak wiele pacjentek tam przychodzi rodzić. Pozdrawiam Cię i życzę żeby twój maluszek szybko doszedł do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
Może i salowe sprzątały regularnie, ale tego wrośniętego brudu nie da sie usunąć. Tu by tylko gruntowny remont pomógł. Wtedy warunki lokalowe bylyby ok, ale braku empatii wsrod personelu tak latwo sie nie naprawi. Naprawde korona by nikomu z głowy nie spadla jakby mnie przenieśli na inna sale. Ale po co? Wiem ze w szpitalu byly w tym samym czasie inne kobiety z dziecmi w inkubatorach, takze w kiepskim stanie psychicznym. Czy tak ciężko jedna sale przeznaczyć na takie przypadki? Ja akurat wypisalam sie po 3 dniach na własne życzenie, bo bym tam zwariowala. A personel na wszystkie problemy tylko oferowal mi relanium :/ Przedstawiam moją ocenę, by ostrzec dziewczyny, które jeszcze mogą wybrac inny szpital do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do gościa z 5.08 - urodziłaś juz? Pozwolono ci skorzystać z wszystkich 'atrakcji' czy tez uslyszalas ze sa nieczynne? Nie wiem, może to wszystko jest dodatkowo platne, oczywiscie pod stolem, bo jak pytalam o cennik to wszyscy kręcili glowami. Dodam ze tez miałam lekarza w tym szpitalu i tylko dlatego tam rodzilam. Teraz baaaardzo zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam dziewczyny. Dołączam sie do rozmowy gdyż jestem po porodzie w Tyskim szpitalu. U mnie od połowy ciąży były podejrzenia hipotrofii płodu, byłam pod stałą opieką lekarza który jest położnikiem w Wojewódzkim szpitalu. W 39 tc lekarz zdecydował żeby zostawić mnie w szpitalu bo waga w ciąż mała i nie ma sensu ryzykować. Nastepnego dnia wzięli mnie na porodówkę na test oksytocyny. O 10 podpieli kroplówkę i zaczęły sie mega bolesne skurcze co 2-3 minuty o 14 zaczęło sie rozwarcie szyjki a o 17.15 urodziłam synka. Nie korzystałam gazu, ze znieczulenia ani z wanny choć planując poród bardzo chciałam skorzystać z wanny. Nikt mi tego nie zaproponował a ja sama w tych bólach chciałam jak najszybciej urodzić i nie myślałam wtedy o wannie. Synek urodził sie hipotrofikiem tak jak podejrzewał lekarz z wagą 2090g. Dostał 10pkt w skali Apgar ale krótko potem Pani doktor pediatra (bardzo nie miła ) zaczeła informować mnie o nieprawidłowościach w budowie synka i został zabrany do inkubatora. W tym samym dniu wieczorem poszłam na oddział noworodków i zobaczyłam synka w inkubatorze, widok dla mamy ciężki. Poszłam do Pani doktor pediatry porozmawiać z nią o widocznych wadach. Przyjeła mnie bardzo nie miło.... Pytając " Czego Pani chce" przekazała informacje w bardzo zimny sposób i zostawiła mnie z tym wszystkim samą..... Od tego czasu zaczął sie mój horror..... Pierwsza noc nie przespana, niepokój o to co będzie dalej z synkiem. Karmić nie mogłam, na ręce go wziąć nie mogłam. Pozostało mi tylko odwiedzać go i potrzymać za rączkę. Tak mijał kolejny dzień a ja psychicznie staczałam sie w dół.... Do tego przebywanie w jednej sali z kobietami które mają dzieci przy sobie było dla mnie męką..... Na noc brałam leki uspokajające żeby przespać noc i nie słyszeć tych szczęsliwych dzieciaczków przy piersi mamy.... Limfa12 wiem o czym mówisz, wiem co czułaś. Ja również chciałam znaleźć sie w innej sali, również wyszłam po 3 dobach.... Synuś został jeszcze jeden dzień w szpitalu i został przewieziony do Ligoty bo wymaga specjalistycznych badań..... W ciąż czekamy na niego w domu..... Ehhhh ciężko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
Gosciu - ta lekarka, ktora cie tak potraktowala to taka starsza blondynka? Pewnie o niej mowisz, bo ta kobieta nie ma serca! Na mnie tez nafuczala, gdy przyszlam sie dowiedziec co z synem. Poza nia na noworodkach sa jednak bardzo fajni lekarze, a ordynator do rany przyloz. Mojego syna przebadali bardzo dokladnie, mial mnostwo badan. Wypuscili go do domu dopiero jak bylo z nim wszystko ok. Oddzial noworodkow jest naprawde ok, nawet niektore (niestety nie wszystkie) pielegniarki byly fajne i zajmowaly sie synem jak nalezy. Ale ten temat jest o tyskiej porodowce, ktora niestety jest straszna i mojej opinii na ten temat nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Limfa właśnie Pani doktor blondyna z lekka wadą wzroku.... Okropna baba !!!!!! Ale za to inni lekarze pediatrzy super. Również nie wszystkie pielegniarki zajmujące sie dziećmi były miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ta baba jest koszmarna i mam wrazenie ze pracuje za kare. A pielegniarki noworodkowe sa rozne - jedne super, inne nie. Moj syn lezal tam miesiac wiec poznalam cala kadre. Czasem wystarczylo ze tylko spojrzalam na syna i juz widzialam ktore panie sa na zmianie. Jedne dbaly o syna, a przy innych lezal w niezmienionym pampersie, mial ropki w oczach, ubranka bez podwinietych rekawow. Boze jak ja plakalam widzac synka tak zaniedbanego. A balam sie zareagowac bo jednak maly zostawal z nimi i pewnie by sie juz w ogole nim nie zajmowaly. Dzien wyjscia ze szpitala byl najszczesliwszym w moim zyciu! A jak Twoje dziecko? Ciagle w szpitalu na Ligocie? Zycze mu wszytskiego najlepszego i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do limfa - (Do goscia z godziny 15.51 (21.08)) Napisałaś , że inaczej bym mówiła gdybym leżała na sali 6 osobowej tylko ja na tej sali leżałam dobrych parę dni..i też miałam syna w inkubatorze a wszystkie pozostałe osoby miały dzieci koło siebie i były szczęśliwe a ja sama także dobrze znam to uczucie. Jednak mimo wszystko rozwiązanie nie było takie złe bo wolałam żeby syn był pod opieką lekarza na noworodkach niż koło mnie w inkubatorze..więc patrząc na dobro dziecka sala 6 osobowa ma tu na prawdę bardzo małe znaczenie. Bardziej zależało mi na zdrowiu i opiece nad synem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a lekarka faktycznie macie rację blondynka bardzo nie miła. pozostali bardzo fachowa opieka,szczególnie młody pan doktor który zawsze dokładnie wszystko sprawdzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×