Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Ejmi dlaczego twoim zdaniem karmienie butelką jest wygodniejsze? Zawsze się zastanawiałam na czym ta wygoda polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusia jesli moge sie wtracic, chyba dlatego ze dzidzia nie wisi co chwile na cycu, golym okiem widac ile zjada, no i do dzieci cycowych chyba czesciej sie wstaje w nocy, nie wiem jak to jest karmic piersia ale i to i to ma swoje plusy i minusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wieczorowo :) Agusiaradom - z mojej strony to żadna aluzja do cycowania, po prostu uważam, że na butelce dziecko łatwiej można wychować i zaplanować mu rytm dnia, wiadomo ile zjada, nie wisi na cycu...poza tym najczęściej jest tak że po modyfikowanym dziecko dłużej jest najedzone. Zanim ktoś na piersi wyrobi sobie cykl karmień to jednak musi minąć długi czas, a na butelce można od razu te karmienia jakoś ustabilizować. Gawit - fiu utłuczony ?:) hehe nie daj się :) powiem Ci że ja z Krzysiem kiedyś też musiałam lecieć do kibelka i podobnie jak MIli musiałam go trzymać na kolanach bo akurat jadł, a jedzenia nie wolno przerywać ;) widać macierzyństwo przynosi wiele skomplikowanych sytuacji :) mlodamamuśko -przepraszam ale ja z premedytacją nie wysłałam zdjęć, bo po prostu, pojawiło się tu sporo nowych dziewczyn i po kilku postach przestały się udzielać, a my tu foty ślemy i chcemy się integrować, a tu taka olewka i zero odzewu na forum potem. Więc teraz wychodzę z założenia, że jak ktoś czynnie bierze udział w forumowej konwersacji to chętnie podzielę się fotkami swojego skarba, ale jeśli są to rozmowy sporadyczne, to sory ale zdjęć nie będę wysyłać. Ola - tak mój Krzyś też trze oczka jak jest senny :) Trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań 🌻 Deseo - mój Krzyś już od jakiegoś czasu mniej zjada, ale częściej i w rezultacie i tak trzyma swój poziom. Nie wiem, może teraz dzieciaczki trochę przystopują z przyrostem? Przecież nie może być ciągle tak że będą ciągle tak mocno przybierać na wadze...muszę poczytać. Agulinia- to prawda, Krzysiowi brzuszkowanie już nie sprawia wysiłku, widać że to polubił :) dziś to był cały w skowronkach jak leżał na brzuszku a ja mu teatrzyk z maskotek robiłam, ślina ciekła po szyi ale co tam, zabawa udana :) A z siusianiem to już nie raz mnie tak załatwił :) czasami to sobie myślę, że mój syn będzie strażakiem :) oj dziewczynki, pierwszy raz od tygodnia moje dziecko zasnęło bez awantury :) upfff zmęczona jestem, a mój jeszcze tylko wpadł dziś do domu, zjadł obiad i z powrotem poszedł do pracy :O Jutro wcale go nie będzie ot i taki mój żywot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olagd martynka nie trze oczek, tylko rzuca główką i robi się bardzo spokojna! a jak jest u mnie na rękach, to się wtula we mnie. wtedy wiem, że jest śpiąca :) mili no dużo osób mi mówi, że jestem wesoła. w sumie to dzięki mojemu mężowi, bo on jest cholernym optymistą i po nim mi się to udzieliło :) no, a co do naszych dzieci i naszych wyjść do wc, to jakoś sobie trzeba radzić ;) agusiaradom ja też uważam, że i butla i pierś ma swoje plusy i minusy. wiesz nie dane mi było karmić piersią, przyzwyczaiłam się już do butelek, wyrobiłam sobie sposób na szybkie robienie mleka i jakoś nie sprawia mi to trudności i problemów :) no, ale wiesz karmiące butlą będą zachwalały butle, karmiące piersią pierś :) tak się mi wydaje :) Moje dziecię doprowadziło mnie dziś do łez! eh wiecie co? nie wiedziałam, na prawdę, że macierzyństwo jest tak cholernie trudne! wiedziałam, że nie będzie lekko, spodziewałam się, że nie będzie tak jak w kolorowych gazetach i słodkich serialach, ale po takim dniu jak dziś, wysiadam :o a wierzcie mi, że takie dni nie zdarzają się u nas często, więc nawet nie chcę myśleć, co by było, jakby były częściej :o Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, jakże trudno tu pisać do Was kobiety! każdej by się chciało odpowiedzieć, na każdy temat wypowiedzieć, a tak ciężko spamiętać pseudo każdej i która o czym pisała. Powinny być zdjęcia obok pseudo - byłoby łatwiej jakoś Was sobie wyobrazić :) (jestem wzrokowcem). Chyba notatki zacznę robić... mili_23- to chyba jednak nie pleśniawka, jak mówisz. Przepraszam bardzo, ale się pewnie myliłam. Oczywiście nie życząc Wam tego paskudztwa. Na ten temat pisała też powyżej Deseo i chyba Ejmi. Przepraszam, ale naprawdę trudno Was spamiętać. swoją drogą - jak Wy to robicie?? Deseo - tak rodziłam SN. Ciężko było. Tym bardziej, że pierwszy poród był dla mnie traumą prawie. Teraz wzięłam położną, trochę lepiej,ale gdybym miała rodzić 3 raz, z pewnością opłacę znieczulenie. Było, minęło, przeżyłam. Ale nie przychyliłabym się, do stwierdzenia, że drugi poród jest łatwiejszy... Ale co nas nie zabije, to wzmocni, jak mówią. Mam do Ciebie prośbę - jak znajdziesz chwilę, nie musi to być jutro, pojutrze, proszę prześlij mi na meila parę zdjęć Twojego małego z basenu i w tym kółku i w ogóle jak tam. Też zamierzam ze swoim "popływać", tylko uzależniałam to od jego "siedzenia", kiedy już zacznie. Ale proszę - pomysłowe mamy wiedzą gdzie i jakie kółko kupić żeby była frajda. Widziałam to kółko na Allegro i pewnie je zakupię. ale baaardzo jestem ciekawa jak Wy na tym basenie sobie poradziliście, tak pozostałe mamy tak zachwalają te fotki. Oto mój meil: moniamoni@op.pl . Ale spokojnie, to jak znajdziesz chwilę... Dziękuję za słowa otuchy, co do karmienia piersią. Tak, mama zachowuje się czasem jakby była zazdrosna. Trudno, może w przyszłości nasze relacje się poprawią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laski wyslalam 9 fotek, tym razem innych i mam nadzieje ze dojda... nie smiac sie z lysinki, nikos ma lewa strone i czubek glowy lysy a prawy bok we wlosach:D ja podobnie jak ejmi nie wysylam nieznajomym bo nigdy nic nie wiadomo ale co innego jak np mama basi udziela sie, wyslala mi fotki wiec wiem ze moge spokojnie odeslac... ojj czuje ze maly bedzie dzis spal z nami, na spacerku sie wyspal, caly dzien byl spokojny a teraz taki marudny na rekach w mig spi a jak go odkladam to budzi sie z placzem, moze jednak cos jest zwiazanego z tymi zabkami bo on jakis taki nie spokojny, a juz regularnie mi zasypial sam bez zadnego usypiania na raczkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - mi też czasami łzy popłyną i chwilami dopada mnie taka niemoc, że szkoda słów. To wszystko ze zmęczenia. Bywają cudowne dni kiedy kładę się spać nawet nie mocno zmęczona a są takie kiedy mam wszystkiego dość. I to się tak przeplata... No ale co zrobić...dzień mija za dniem, dziecko rośnie, jakoś to życie mija...tylko ta pierdolona pogoda jeszcze nerwi :( Moniamoni - a było nas tu zacznie więcej hehe jak się ktoś regularnie udziela to z łatwością wszystkich spamięta :) Co do porodu, dziewczyny ja na prawdę wspominam go bardzo dobrze, ale ja miałam mega lekki poród i nawet skurcze miałam do zniesienia, żadnego przeciwbóla nie dostałam bo nie chciałam. Ale zdaje sobie sprawę, że gdyby nie moja położna to bym się zmagała dłużej i na pewno te wspomnienia nie byłyby takie dobre. Jak teraz o tym myślę, to te końcowe skurcze parte to w ogóle mnie nie bolały, w sumie najmniej przyjemne z tego wszystkiego to było szycie po wszystkim. Jakby mi ktoś zagwarantował, że druga ciąża i poród będą takie same jak z Krzysiem to bym się z miejsca decydowała :) urodziłam dziecko w ciągu 2 godzin, uważam, że to była błyskawiczna akcja :) No ale pierwsze tygodnie po porodzie pod względem psychicznym to całkowita zwała i tego nie chciałabym jeszcze raz przechodzić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili... ja już fotki Nikosia dostałam...zdjecie małego ze słuchawkami mnie powaliło :):):):) musze wypróbowac taki patent na swojej małej hehe Ejmi, tak jak napisałam nie bardzo mam czas pisac a nie ukrywam ze moje wątpliwości "pielegnacyjno-wychowawcze" na bieżąco rozwiewacie :), postaram sie poprawić i skrobać cos tu do was czesciej zebym nie była pomijana:D, a Twojego Krzysia widziałam ale to jakos pod koniec stycznia wiec domyslam sie ze teraz jest juz sporo wiekszy. Moja Basia dzis bez walki "zaparkowała" spać o 20.30 i pewnie standardowo obudzi sie na "tankowanie" ok 1 i pozniej kolo 4tej. dzis byla troche nieznośna tak wiec zycze dobrj nocki i ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no musze powiedziec ze jak mu puscilismy cichutko muzyczke to taki byl spokoj:D polecam polecam... a co najlepsze...jak trzymalam dzisiaj malego wtulonego w cyce to tak machal pepkiem i dziobal jakby szukal cyca, moja siostra mowi ze on moze tak instynktownie szuka...no i tak z ciekawosci przed chwila poobciskalam sobie cyce i uwaga! z jednego zaswiecily sie 2 kropelki i to nie z sutka a tak bardziej z otoczki, kurde co jest czy caly ten czas mialam mleko a zaprzepascilam to czy teraz mi sie nawrocil???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulinka - sorki że tak późno w tym temacie, ale weekend był bez internetu. Ty się nic nie martw tym brzuszkowaniem, mój Adaś też miał problemy z podnoszeniem główki, pisałam już o tym wcześniej, dostaliśmy skierowanie do poradni rehabilitacyjnej (w 8 tygodniu), zdiagnozowali problem z napięciem i po niespełna dwóch tygodniach ćwiczeń była niesamowita poprawa. W tym tygodniu jak poszliśmy do kontroli do neurologa, to ten stwierdził, że rozwojowo wszystko jest w porządku a nawet do przodu. Więc nawet gdyby się okazało, że trzeba Szymusiowi pomóc to nie ma tragedii. Ja też byłam na początku załamana, ale naprawdę wystarczy trochę ćwiczeń i jest super. A może się okaże, że w ogóle jest wszystko w porządku i potrzebuje więcej czasu. Głowa do góry. Acha i ja mam taki gryzaczek, który ma w środku płyn i można go schłodzić w lodówce – firmy Bright Starts. http://www.brightstarts.pl/index.php?l=3881&p=5 Na razie, to że jest chłodny się Adasiowi nie spodobało, ale może w przyszłości będzie inaczej. Natalie – mam to samo ze spaniem u Adasia, jakbym czytała o swoich nockach, a było już tak pięknie, Adaś wstawał 2 razy w nocy około północy, o trzeciej a potem rano. A odkąd skończył 3 miesiące czyli jakieś ponad 2 tygodnie temu śpi od kąpieli o 20-tej do 24-tej a potem zaczyna się jazda. Budzi się co półtorej dwie godziny. I tak każdej nocy. Daję mu cyca, zjada, zasypia a po półtorej godzinie się budzi. Masakra… Butla, też nic nie zmienia. Próbowałam. Mam nadzieję, że się coś poprawi w tym temacie. Na razie zwalam to na przyszłe ząbkowanie. Smaruję mu dziąsełka od kilku dni żelem na ząbkowanie, ale nie widzę poprawy. Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na moment. Jutro zdam relację z wizyty. Dziś już nie mam siły.Okropnie się czuję, chyba mnie jakieś przeziębienie rozkłada:( Mili ja nie dostałam zdjęć. mardyk@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) A więc u na po ważeniu po prostu porażka. w tygodnie jakieś 150g a w miesiąc ok. 400g. Obecnie Olga waży 4780g. Poza tą waga wszytko z nią w porządku. Rozwój psycho-ruchowy ok. Za 2 tygodnie robimy morfologię i mocz. Narazie nie zwiększył nam lekarz na szczęście dawki żelaza. No i z zaleceń mamy: karmić co 2 godziny. Mieszać karmienia z mlekiem następnym czyli Bebilonem 2, które jest bardziej syte. Np. co drugie karmienie albo na noc dawać ten bebilon 2. Poza tym mam próbować już podawać kaszkę i to z glutenem, na początek 1 łyżeczka na 100 ml, no i jabłuszko, zupki itp. Stopniowo. Ja na początek dam jej może ta kaszkę Sinlac bezglutenową, jak będzie ją dobrze tolerować to wtedy spróbuję podać gluten. I tam mniej więcej wygląda program tuczenia mojego niejadka.Zagęszczacza nie będę podawać bo mam dawać to mleko następne i kaszkę. Poza tym mamy odszukać z mężem swoje kartoteki z dzieciństwa bo być może taki przybór na wadze jest u nas po prostu rodzinny. Boję się, ze teraz się zacznie z kupami i rewolucje w brzuszku. Ale powiem Wam, ze wczoraj Olga przez cały dzień zjadła rekordową ilość jedzenie bo aż 760 ml. Jestem w szoku. Micha zaczęłam jej podawać Bobotic i się poprawiło jeśli chodzi o te bąki i wrzaski. Mój lekarz nadal się upiera, ze to kolka i że powinno to niebawem minąć. Co do rozszerzania diety to wg zaleceń dla dzieci karmionych sztucznie po 4 miesiącu jest tak: 5 karmień x 180 ml w tym: 4 x mleko początkowe, 1 x zupa-przecier jarzynowy, skrobane jabłko lub sok (najlepiej przecierowy) -50-100g. Taki dostałam wydruk od lekarza. Oczywiście u mnie nie ma szans na 5 porcji po 180 ml no i zupki wprowadzamy stopniowo zaczynając od kilku łyżeczek nim się dojdzie do tych 180 ml. To narzie tyle bo Olga płacze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na początku miało być w 2 tygodnie. Sorki za literówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd posta:) Ja używam butelek Tommee Tippee i takich po 150 ml i tych 260ml. Natalie u nas było podobnie ze spaniem. Na pociechę powiem Ci, że minęło i znowu Olga ładnie śpi w nocy. Tak, ze Patryczkowi minie:) Mi też się dziewczyny na początku myliły ( i nadal trochę mi się mylą) ale z czasem już kojarzę mamę z imieniem dziecka. Ja też jestem wzrokowcem i teraz jak mam zdjęcia niektórych mam z bobasami to już spoko kojarze bez problemu:) Moniamoni nie przywitałam się z Tobą:) Witam:) Agusiaradom- hmm..ja mam porównanie bo karmiłam i butla i piersią. I z mojego punktu widzenia dla mnie karmienie butlą jest wygodniejsze tym bardziej jak sobie już wyrobiłam rytm szybkiego robienia mleka ( termosik) to nawet w nocy mi to nie przeszkadza. Dla mnie karmienie piersią nie było wygodne bo trwało godzinami bo moja Olga była typowym wisicyckiem czyli jadła i spała przy cycku i czasem tak siedziałam z 5 godzin z nią przy piersi bo każde odsunięcie jej od piersi kończyło się dzikim wrzaskiem.Poza tym musiałam karmić przez nakładki co też było upierdliwe. Siedziałam z zaciśniętymi z bólu zębami bo tak mnie bolał kręgosłup w wymuszonej wielogodzinnej pozycji. Więc dla mnie pomimo moich dalej trwających kłopotów z karmieniem ja wolę butlę. Ale na pewno karmienie piersią dla mam które mają na tyle pokarmu i dzidziuś się przysysa i najada w miarę szybko jest wygodniejsze. Wyciągasz cyca dzidzia poje i luz. Niestety u mnie to nie wypaliło. U nas dziś niby ładne słońce ale wieje zimny wiatr dość mocny i sama nie wiem czy iść na spacer czy nie. No to miałyście dziewczyny przygody z chłopakami. Ale takie osiusianie to na szczęście:) Mnie olga też już osikała i 2 razy okupkała jak ją odwinęłam z pieluszki a tu wystrzeliła kupę jak z armaty:) Ejmi kupy po pachy, które wylazły z pieluchy tez ostatnio przechodzę. I tez to dla mnie zagadka dlaczego one wychodzą z pampersa? Ostatnio była opaćkana Olga na pleckach po łopatki. nie wspomnę już o ubrankach:) Mam pytanie do Oli, czeka mnie pobieranie moczu. i jak ty to technicznie robiłaś? Naklejałaś woreczek i czatowałaś przy Iwi czy już nasikała? A potem co z tym moczem? przelewa się do sterylnego pojemniczka na mocz czy ten woreczek zanosi do laboratorium?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi fotki wyslane... u nas noc super a juz myslalam ze sobie nie pospimy, tylko misio usnal troche pozniej bo ok 24 a spal do 8... my wlasnie jestesmy po karmieniu "piersia":D przystawilam malego zeby zobaczyc jak mu to bedzie szlo i czy uda mu sie cos wyssac...a ten skubaniec jak sie dossal to jak pijawka nie moglam go oderwac, podlewalam mu po kropelce butelka:) ale za dlugo nie wytrzymalam bo boli jak nie wiem, a nerwy i ryk byl niezmierny tak mu sie spodobalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili dzięki:) Fotki macie świetne. Chodzący Nikolinek albo ze słuchawkami boski:) No i jakie ma rozkoszne fałdeczki:) No i co po karmieniu poleciało coś pokarmu? Ja do tej pory jak Olga płacze to odczuwam takie mrowienie w piersiach i jak tam kiedyś naciskałam to kropelka się pojawiała. Ale teraz to raczej już pokarmu nie mam, sam zanikł nawet nie musiałam brać nic na powstrzymanie laktacji. Jest coś takiego jak relaktacja i można niby rzobudzić laktację nawet jak się juz utraciło pokarm ale to żmudny proces i wymaga duuużo cierpliwości. A ja jej nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu ten fiut na górze znów zaczyna 😠 a oczywiście dziecię przed momentem zasnęło :o wczoraj o 20.30 zjadła flachę, tylko 100 ml i padła! o 21.30 się obudziła, to ją szybko umyłam, tak tylko myjką, nie wsadzałam do wanienki i patrzę, a ona znów odpływa! i jak zasnęła to spała do 5.00! dostała flachę i spała jeszcze do 7.30 widac i ją wymęczył ten wczorajszy dzień! mili wydaje mi się, że ten niepokój to mogą być ząbki! u mojej Martynki też chyba idą, chociaż nic nie wyczuwam jak jej paluszkiem po dziąsełkach jeżdżę. z tym, że ślini się bardzo! wcześniej było dużo śliny, a teraz to masakra! i czasem aż jej taka piana się robi, mój mąż się śmieje, że aż tak się złości :) wszystko pcha do buzi! zresztą pediatra mówiła na ostatnim szczepieniu, że ma dziąsła opuchnięte, więc może i dlatego ona jest taka niespokojna. też mi zasypiała sama, a wczoraj tylko na rękach i to po wielkiej wojnie :o muszę kupić jej ten żel na dziąsełka co do cyca, to moja niunia jak jest bardzo śpiąca to tak się wtula we mnie i szuka cycka! mi też się wydaje, że to instynkt! Moniamoni jak pobędziesz z nami dłużej to zaczniesz pamiętać, chociaż ja do dnia dzisiejszego okienko odpowiedzi mam otwarte w nowym oknie i podglądam co tam która pisała i na bieżąco odpisuje, bo inaczej też bym miała z tym problem Ejmi ano tak bywa! pogoda bardzo zdradliwa, bo słońce bardzo świeci, a wczoraj u nas było dość ostre powietrze! i normalnie zmarzłam! wyszłam bez czapki, ale dziś biorę ją ze sobą! mlodamamuska czyli i Tobie wczoraj mała dała popalić! mój mąż jak dziś wychodził do pracy to mówił do małej - tylko bądź grzeczna, a ona z miną niewiniątka leżała ;) toszi miejmy nadzieję, ze jak zaczniesz wprowadzać te nowe produkty to Olga zacznie ładnie przybierać na wadze! no i może to faktycznie u Was rodzinne? ja byłam ponoć takim niejadkiem (szkoda, że mi to nie zostało ;) ) natomiast mój mąż był i jest bardzo żarty :D ale w ogóle tego po nim teraz nie widać, bo jak oglądałam jego zdjęcia z dzieciństwa to był z niego nie zły serdelek :D Martysia póki co poszła w jego ślady :) no nic! uciekam póki mała śpi to może chociaż ziemniaki na obiad obiorę! Do sklikania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi mi też sam pokarm znikł bez żadnych leków i to jakieś 2 tygodnie po porodzie, więc u mnie z tym pokarmem to była tragedia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit nie przejmuj się u nie pokarmu to też było tyle co kot napłakał. Jak sobie przypomnę koleżankę, która miałam okazję widzieć przy karmieniu to jej pokarm aż sikał z cycków. I jej córa ma roczek i dalej na cycku. Ja nigdy tak nie miałam pokarmu, nawet jak masakrowałam cycki laktatorem to nic mi to nie rozbudziło więcej, więc zanikł nie wiem kiedy, bez bólu piersi i w sumie bez problemu. Ale to dobrze bo ja kiedyś brałam bromergon i bardzo źle go tolerowałam i nie wyobrażam sobie znowu łykać tego świństwa:) A tak apropos karmienia piersią. Moniamoni Podobne podejście do Twojej mamy to miała moja teściowa. Bo moja mama to znowu była faszystka- żeby karmić tylko piersią i za wszelką cenę. Nie docierało do niej że nie mam na tyle pokarmu i dziecko mi się nie najada. Tak, ze olej jej gadanie i rób swoje. Twoje cycki i możesz robić z nimi co chcesz. Wiadomo, ze jest to przykre jak ci własna matka gada głupoty zamiast wesprzeć. Ja słyszałm, ze nie mam instynktu macierzyńskiego i ze jestem wyrodna matka, bo nie miałam sił, żeby 24 godziny na dobę siedzieć z dzieckiem przy piersi. Ale olałam to i zrobiłam po swojemu bo to ja jestem matką i wiem co jest najlepsze dla mojego dziecka:) A babcie to chyba czasem są zazdrosne o to macierzyństwo, takie odnoszę wrażenie:) Już nie wspomnę, ze obie babcie są o siebie zazdrosne i żeby czasem któraś z nich częściej wnuczki nie odwiedzała. To też jest męczące na dłuższą metę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako że zostałam wywołana do odpowiedzi to już Wam opisuję co u nas. A u nas bez zmian ;) Małgosia nadal tylko cyckowa i nadal przesypia całe noce. Ostatnio była troszkę przeziębiona ale na szczęście skończyło się tylko na podawaniu wit. C i odciąganiu giluchów :D Za to u mnie dużo zmian się szykuje a mianowicie muszę pomyśleć co robić po macierzyńskim bo pod moją nieobecność w pracy zlikwidowali mi moje stanowisko i teraz nie wiem co dalej.... Co do tego jak wygodniej czy cycem czy butelką to jak dla mnie (i Małgosi) najwygodniej piersią. Jak przystawię ją to najdłużej je 10-15 minut. No i jak zje najpóźniej ok. 22-23 to później mi śpi do 7-8 rano. A jak daję jej odciągnięte mleko to dziamie butlę i godzinę :o poza tym ona rzadko daje sobie wcisnąć butelkę (nawet herbatek nie pije) więc przeważnie kończy się na tym że wylewam całe butelki i wracamy do piersi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi ja tez chce takie zaproszenia:D ale super pomysl... toszi u mnie tez zanikl pokarm w mig bez zadnych lekow... ale chyba nic mu tam nie nalecialo jak naciskam to kropeczka doslownie sie pojawia:) gawit no moj tez piana w buzi normalnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hanka a bo Twoja Małgosia to ewenement! i w ogóle to normalnie ja nie wiem jak to jest, że masz taką grzeczną córcię ;) hi hi! a tak na poważnie, to fajnie, Małgoś nie daje mamusi za bardzo w kość! Ejmi ja brałam bromergon przez pól roku przed ciążą! na początku czułam się fatalnie :o potem chyba organizm się przyzwyczaił! no, a u mnie z cycków już nic nie leci :o ja to w ogóle nie wiem, ale jakiś wybryk natury jestem, bo skoro mleko w piersiach jest naturalne, to czemu u mnie nie było? toszi ze mną na sali leżała dziewczyna co by cały oddział wykarmiła tyle miała pokarmu! a ja z obu cycków ściągałam 30 ml! i dręczyłam te cycochy laktatorem, przystawiałam małą a guzik to dało :o Eh my się dziś wybieramy na spacer, ale jak pomyślę o ubieraniu małej przed wyjściem to mi słabo i wszystkiego się odechciewa! znów będzie krzyk :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Moja mama dziś trzymała Marci jak jadłam śniadanie i mama obwinęła sobie rękę tetrówką, bo mała bardzo się ślini a ten mały skubaniec jak załapała mamy palec przez tetrówkę to mama mówi, że gryzła ją i to dość mocno, a jak się przy tym "nagadała" :)...czyżby to ząbkowanie czas zacząć? :) Noc niestety z 3 pobudkami i już od 6 jesteśmy na nogach :/ Do lekarza się wczoraj nie dostałam, bo nie chciało mi sie tyle czekać. Posiedziałam tam prawie 2 godz. ale kolejka szła jak krew z nosa więc wyszłam. A dziś jak zadzwoniłam do gina to nawet nie zdążyłam mu powiedzieć Dzień dobry, a on "Cześć Oleńka, miałem wczoraj Twoją kartę dlaczego Cię nie było?" hehe :) Ale umówiłam się z nim na jego wolny dzień w przychodzi ma papierkowa robotę i kazał mi przyjść to mnie przejrzy i pogadamy sobie :) hehe Wspaniały człowiek :) Agulinia niestety do dr się nie dostałam, bo było tyle ludzi, a kolejka szła jak krew z nosa :( dzwoniłam dziś do niego i mam przyjść w piątek, bo będzie w przychodzi robił papierkową robotę to mam go odwiedzić to sobie pogadamy i zrobi mi przegląd :) hehe mili jesli chcesz spróbować karmić to kup sobie te tabletki 10-dniowe i zobaczysz czy faktycznie masz pokarm mi się baaardzo po nich poprawiło, a już był czas, że miałam sahare w cycach :/ jeszcze nie jest za późno. Z tego co piszesz Kochana to ja bym powalczyła o pokarm :/ A ja się martwiłam wagą Marci która obecnie waży 6300g :) A tu widzę, że toszi córeczka to mega kruszynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę się nie zgodzić z wami odnośnie karmienia piersią (żeby było jasne to ja nie mam nic przeciwko butli, pierwszy syn był dokarmiony butelką). Dla mnie to właśnie jest wygoda, bo mogę dziecko zabrać, gdzie chcę i kiedy chce dostanie cyca, bez butelek podgrzewaczy itp., więc dla mnie to jest mega wygoda. Dziecko nie zawsze wisi non stop na cycu, moja najada się w 5min, jak się urodziła zajmowało jej to max 30min, więc też nieźle. JAk czytam o waszych problemach odnośnie cycowania, to ja chyba los na loterii wygrałam, bo problemów prawie wcale z tym nie mamy, zdarza się marudzenie przy cycku owszem, ale nie sądzę, że nie byłoby go na butli. Co do wstawania w nocy, hmm jest różnie Julka potrafi przespać się 6 godz, potrafi też budzić się co godzina, ale to nie będzie trwało przecież wiecznie, a karmiąc butelką tez nie mamy gwarancji, że dziecko pośpi dłużej. Co do tego, że nie wiadomo ile dziecko zjadło, to w sumie nie wiem po co mi ta wiedza, przecież widzę, że dziecko rośnie i przybiera na wadze, więc informacja ile zjada jest mi zbędna (chyba, że dziecko nie przybiera na wadze, wtedy można się martwić). Mi się chyba taki łatwy egzemplarz trafił, bo z tego co czytam to u większości z was nie było tak kolorowo. Napisałam to dziewczyny nie dlatego, że jestem jakąś nawiedzoną, namawiającą innych fanką karmienia piersią, ale dlatego, że nasze forum jest otwarte i wiadomo, że czytają je inni. A naprawdę nie zawsze jest tak, że karmienie cycem to same problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusiaradom super, że Wam tak fajnie to karmienie idzie! pewnie, że najważniejsze, żeby dziecię się najadało! jeżeli Julcia daje radę tylko na cycuszku to super :) jaka to oszczędność pieniążków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten sloneczny dzien!! Dzis probowalam oszukac malego smoczkiem w nocy by sprawdzic czy nie budzi sie z przyzwyczajenia, ale nie dal sie wiec dalam mu jesc ale przez to ze to oszukiwanie troche trwalo to sie smyk rozbudzil i po jedzeniu 30min lezal i gadal :), nie wiem kiedy usnal bo chyba ja usnelam pierwsza :). No i pospalismy dzis do 8.30 :). Mlodamamuska dziekuje za komplementy dla mojego plywaka :) Michaa czekamy na relacje z wizyty. Moj Adas wciagnal wczoraj 650ml wszystkich plynow - mleka i wody wiec na jego mase to wydaje mi sie malo, bo moj smyk wazy pewnie ok. 7,5kg - wlasnie musze go dzis zwazyc!! Agulinia moj Adas tez sie drze przy ubieraniu po kapieli, takze chyba tak poprostu jest u maluchow. No i dzis Adas dostal cyca na spiocha, zjadl wiec jest jakas nadzieja by jeszcze sie nie poddawac. Mili moj tez ma taka kropke na podniebieniu - lekarz powiedziala ze taka jego uroda :) a wczesniej tego nie zauwazylas? Dziekuje za fotki Nikosia :), super z niego chlopczyk i smieszne ma te wloski, pewnie od czapki mu sie wycieraja. No i ladnie go wymazalas ta czekolada :) Ehh usmialam sie z was jak idziecie na posiedzenie z maluchami a Ejmi to jeszcze potrafi karmic na kibelku, noo nie wiedzialam ze macie takie zdolnosci hihi :) Ja tam zabieram swojego do lazienki i klade go na przewijak albo biore go z lezaczkiem, on przy mnie robi w pieluche wiec i ja przy nim :) w koncu wszystko zostaje w rodzinie :) Ola moj Adas tez trze oczka, slodki widok :) Powiedz jak pobiera sie mocz prawidlowo maluchowi? Agusiaradom ja jak porownuje te dwa sposoby karmienia to mysle ze kazdy ma swoje plusy i minusy, plusy dla cycowania oprocz tego ze to pokarm matki najlepszy dla dziecka, to to ze nie trzeba nic przygotowywac i nawet jak sie gdzies idzie z maluchem to nie trzeba zabierac butelki czy mleka, podciaga sie bluzke i hop dzieciatko je. A ze my teraz wlasciwie na butli to moge powiedziec ze plusy ma tez karmienie butla bo przynajmniej wiem ile moj maluch je, a poza tym nie jestem tak uwiazana - moge wyjsc w kazdej chwili z domu nie martwiac sie czy mam sciagniety pokarm czy nie, wiec mysle ze w tym tkwi ta wygoda. Ejmi - no nasze dzieci musze przystopowac z przyrostem wagi bo inaczej az strach pomyslec :), ale nie moze to sie odbywac kosztem mniejszej ilosci jedzenia. Super pomysl mial Twoj maz z tym zdjeciem!! Moniamonii rob tak jak Gawit pisze, otwieraj sobie drugie okno i pisz w nim, tym sposobem mozesz podejrzec forum. A co do tego ze napisalam ze drugi porod jest podobno latwiejszy to bardziej chodzilo mi o to ze wiadomo juz co nas czeka no i dla organizmu jest chyba troche latwiej. Zaraz wysle Ci maila, to jest specjalne kolko dla niemowlat od 3miesiaca zycia, jest bardzo bezpieczne i maluch wcale nie musi siedziec bo nie ma nic pod dupka - zapina sie go w szelki, spina sie je z tylu, a pod kolkiem jest jeszcze takie oparcie dla brzuszka ale nic przez pupke nie przechodzi. No i maluch cwiczy przy tym swietnie miesnie szyi i karku. Toszi no to mamy pierwsza mamuske ktora zaczyna rozszerzac diete - zdawaj nam tu relacje, i mysle ze Twoja malutka nabierze apetytu na nowosci, pewnie bedzie wcinac az beda sie uszy trzesly. Hanka - Malgosia to istny aniol :) Co do karmienia to ja tez moglam wykarmic i dzieci sasiadow, ale co z tego jak moj syn ma teraz bunt i nie chce mojego mleka. Zmykam szykowac sie do spacerku bo podobno +7 st :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom u mnie bylo tak samo do momentu kiedy musialam przestac karmic piersia ze wzgledu na kamienie nerkowe i brane leki. Niestety teraz moj syn gardzi cycem, bo mial tydzien przerwy. Ja chcialabym powrocic do cycowania bo dobrze nam szlo i na wadze tez przyrastal rekordowo ale co ja moge, przeciez nie przetlumacze takiemu maluchowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po tym moim cycowaniu maly od razu zrobil kupe:O robil wczoraj, a wiec teraz powinien zrobic za jakies dwa dni a tu szok i to taka rzadka??? moze i cos tam lyknal? alex wiesz co nie chce mi sie...;)teraz to nie wyobrazam sobie nie karmic butla,ale poeksperymentowac troszke mozna:) deseo ja ta kropke zauwazylam juz dawno, ale jak mu troche pogrzebalam w buzce (malo mi palcy nie poodgryzal) to znalazlam jeszcze dwie z tylu tak bardziej na podniebieniu... a faktycznie wloski moze od czapy sie na czubku mu wycieraja bo czape trzeba obierac z wlosow jak sie zdejmie:D no i tu mi jeszcze agulina dala do myslenia, ze po kapieli mu wycieram lepek i moze za bardzo mu tre dlatego sie tak powycieraly a tre tylko u gory bo wiecej sobie nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki!!! My już dziś po morfologi i spacerku. Mały grzeczniutki był jak nie wiem w laboratorium. Nawet nie zakwilił przy ukłuciu tylko śmiał się do pielęgniarki a my z mężem na mega wrzask byliśmy przygotowani jak zawsze... a tu tak miła odmiana... :) :) :) Po powrocie maż zamienił nam fotelik na wózek, pojechał do pracy a my dobra godzinkę byliśmy na dworku. Późnej karmienie, kupa, trochę pobrzuszkowaliśmy, pobawiliśmy się i mały właśnie padł... a mamusia ma chwilkę... Agusiaradom masz szczęście i tyle. Ja tam walczyłam o laktację i przystawianie małego ponad miesiąc i efektów poza nawałem mleka nie było. Mały i tak piersi mi niechce. I podwójnie jest mi przykro bo ja mimo tego ze on teraz je raz, dwa razy na dobę z piersi to mleko mam cały czas bo potrafię 400-500ml na dobę ściągnąć ale nic nie poradzę na to ze moje dziecko piersią gardzi więc teraz cycki są tylko dodatkiem do butli. I wiesz mnie osobiście jest bardzo przykro jak ktoś mu mówi jakie to karmienie piersią jest proste, wygodne itd itp... bo dla mnie to była mega walka z moim dzieckiem. Przystawiałam go po 10 razy na dobę i już pomijam fakt ze jak sie dossał to wisiał na cycku 30-40 min a butle opróżnia w 5 ale w ogóle ten płacz, prężenie się, wyginanie, plucie moim mlekiem.... ach brak mi słów... Dalej jest to dla mnie drażliwy temat i wywołuje łzy... A tak apropo jedzenie to mój mały zjada średnio 550-600ml na dobę plus jedno karmienie z piersi i jakieś picie.. tak ze wsumie mało ale skoro tyle mu starcza... Wydaje mi się że wcześniej jadł więcej ale wtedy głownie na piersi wisiał wiec tak jak Agulinia gdzie pisała tylko duch święty wie ile z tych cycków był wstanie sobie wyssać... A na noc je teraz modyfikowane i przesypia nocki ładnie. Toszi życzę Ci z całego serca żeby kaszki, zupki i owoce Oldze posmakowały i żeby miało to odzwierciedlenie na wadze. Oj Hania, Hania szepnij Małgosi co bym tak jakoś zaczarował te nasze dzieci i choć w połowie były takie grzeczniutkie jak ona... hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moj chyba jest najwiekszy mlekolak bo zjada na dobe ponad 800ml do tego teraz czasem zje nawet 160ml a tak to po 130ml zjadal, pije co chwile nie duzo ale czesto a jak mu daje butle to rzuca sie na nia jakbym go nie wiem jak glodzila...obejmuje ja dwoma lapkami i trzyma cala sila... ja to juz mu chyba powinnam dawac jakies normalne obiadki bo to taki zarloczek ze szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×