Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

No i my po spacerku, mały rozrabia na macie a ja pewnie będę pisać z przerwami... Dziewczyny zrobiłam Krzysiowi przerwę w podawaniu marchewki bo zauważyłam że miał problem z kupkowaniem, niby zaparć nie miał ale tak się namęczył przy tej kupie, że postanowiłam odstawić. No i 2 dni nie daje mu marchewki i cholera znowu kupy luźne (przy marchewce też się zdarzały luźnawe). Cały czas daję mu kleik...nie wiem czy on nie może się przyzwyczaić do tej marchewki czy co, ale jadł ją ponad tydzień i poza tymi ciężkimi stękaniami to nic się nie działo. Jak jadł marchewkę to nagle bączki zniknęły bo prutał znacznie mniej, teraz znowu co chwilę słyszę prut i prut... No i sama nie wiem co mam teraz dalej robić czy wchodzić dalej z jabłkiem czy z ziemniakiem, co ze sobą łączyć...normalnie całe to rozszerzenie diety mnie wnerwia bo stresu się przy tym najem :O Co radzicie, co dalej robić? Poza tym to cieszyłam się że karmienia nam się unormowały i Krzyś ładnie jadł po 150 ml mleka i bez scen a teraz znowu co karmienie to inna ilość, dziś rano wsunął 220 ml mleka z kleikiem a potem za 4 h już tylko 90 ml i to z zadymą....Ja już na prawdę nie nadążam za tymi jego zwyczajami, nic nie jest stałe i pewne i przewidywalne, wkurza mnie to. Wiem, że dziecko to nie automat, ale kurcze takie rozchwianie to mnie denerwuje :O A jeszcze dziewczyny piszą, że z pepti 2 są jakieś jazdy to już zmiana mleka mnie też stresuje...ehhh No i nie wiem czy do zbieg okoliczności czy nie, ale odkąd nie daje marchewki to Krzyś jest dużo spokojniejszy, od niedzieli ma humor boski. I jeszcze...jakie deserki Wy polecacie? Gawit - moim zdaniem to grzeczne siedzenie w foteliku podczas podróżowania to już się skończyło bezpowrotnie. Owszem Krzyś pośpi ale swoją standardową drzemkę a potem mama musi zabawiać. Całe szczęście że on zbytnio się nie buntuje i nawet na karmienie nie stajemy tylko jakoś wytrzymuje, ale też się zastanawiam co będzie jak pojedziemy w dłuższą trasę... Deseo - babka bezczelna, dobrze że zrezygnowaliście z niej tylko co teraz? pewnie to nie koniec poszukiwań i atrakcji z tym związanych :O Michaa- w małżeństwie zdarzają się lepsze i gorsze chwile to normalne i utarło się że niestety jak pojawia się dziecko to pojawiają się też problemy, ale ja myślę, że to kwestia tylko i wyłącznie dobrania się ludzi. Czasami trzeba się dotrzeć, czasami przeczekać, ale jak jest coś co łączy nierozerwalnie dwoje ludzi - tj dziecko, to trzeba nad sobą pracować, dla dobra dziecka. Jeszcze i u Was zaświeci słonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela hmm rozumiem za ci ciezko. jednyna pociecha to ze dzieci niedlugo dorosna i beda bardziej samodzielne i mniej marudne. a z rodzicami juz tak bywa. mi te dwa tygodnie u rodzicow tez daly troszke w kosc. maly nie mial prawa nawet zaplakac bo juz mama leciala do mnie do pokoju nawet w nocy. jak probowalam go uspic a tomek plakal ze zmeczenia to oni sadzili ze zle go uspiam itd i sami mi go wyrywali z rak i bujali. ehh. kiedy bedziesz na swoim bedziecie miec wiecej luzu i wszystko wroci do normy Ela a jak twoje dieta?? a ja wyslalam tomka na ogordek. co prawda pogoda nieladna ale wsadzilam tomka w spacerowke , w footmouff- spiworek do spacerowki, nalozylam ochornke przeciwdeszczowa ale otworzylam mu okienko i smacznie spi. od dzis zaczynam dietke. zero slodyczy, warzywa i piersi kurczacze i owoce. waga przez to karmienie poszla i znacznie w gore i mam wage 10 na plusie od porodu. wrr. moje 92 kg mnie dobija wiec trzeba cos z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki wysylam Wam kilka fotek Tomek jesli nie mam kogos maila to prosze o podnia i wysle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo upiekłam twój chlebek- wygląda bosko już nie mogę się doczekać kiedy spróbuję:) Thekasia ja nie dostałam fotek- mardyk@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zaraz lecimy na drugi spacer, ale jeszcze zajrzałam do Was :) Ejmi ja bym na razie Krzysiowi jabłuszka nie dawała, bo jabłko rozluxnia kupki! ja mojej Martynce rzadko daje jabłko, bo po nim (tak myślę, że to po nim) ma bardzo luźne kupki. jak jabłuszka nie daje to kupki są normalne. a co do stękania to cóz - moja Martynka czy robi kupkę zbitą czy rzadką to zawsze stęka. widać taki jej urok :) a dziesiejszy szpinak absolutnie nie posmakował! widać ma to po mamusi, bo ja też szpinaku nie lubię ;) deseo niania koszmarna!normalnie jak z jakiejś kiepskiej komedii :o dziwna baba! madzialinska a jak Wasza niania? michaa my z moim mężem jesteśmy 5 lat po ślubie, a znamy się 8! i bywają lepsze i gorsze chwile! czasem mam ochotę spakować go i wypierdzielić z domu ;) ale tak naprawdę to kocham go przeogromnie i nie wyobrażam sobie, że miałoby go nie być :) u nas jest o tyle dobrze, że Paweł, nawet jeśli nie jest winny ;), pierwszy wyciąga rękę do zgody :) bo ja to cholerny uparciuch jestem! Ela ano tak to z rodzicami bywa! już niebawem pójdziecie na swoje i zaczniesz sobie "prostować" Olę :) thekasia Ty to się dziadkom nie dziw :) widują wnuczka bardzo mało, więc jak już zobaczyli to chcieli porozpieszczać ;) ale rozumiem, że co za dużo to niezdrowo :) Zmykam na ten spacer, bo mała już mnie za koszulę tarmosi, jakby wołała "matka idziemy" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - sama nie wiem czy to wszystko u nas przejściowe czy to, bo już na prawdę różnie bywało potem wszystko wracało samo do normy a z kupami to u nas zazwyczaj było tak że Krzysiek zawsze miał lużnawe te kupy, nigdy nie zrobił typowych boberków, nie miał zaparć, jego najbardziej zwarta kupa to ma konsystencje musztardy, nie wiem może taki jego urok, może po pepti tak ma....ja teraz jestem przewrażliwiona na punkcie tych kup bo przed całą tą akcją szpitalną on przez tydzień mi robił takie luźne kupy, potem była ta infekcja, no i dlatego co kupa to ja już zaciskam zęby i ciekawa jestem co w pampersie znajdę. A stękać to on stęka co kupę, ale ostatnio było widać, że wkłada w to więcej wysiłku, już myślałam, że on robi jakiegoś mega zwartego klocka a tu patrzę "musztarda" i normalnie byłam zdziwiona, że musiał tak się nastękać. Poza tym były jazdy przy jedzeniu bo on podczas dojenia flachy często robi prutki i tym się mocno wkurzał ostatnio, jakby mu te bąki przeszkadzały. Zastanawiam się też nad tym, że być może sama marchewka to mu niczego złego nie robi, ale cholera wie co tak na prawdę ona w sobie ma i może z tym sobie jeszcze brzuszek nie radzi. Jutro może dam mu ziemniaka dla odmiany i zobaczymy co będzie. Jak tak zacznę prowadzać wszystko osobno po tygodniu to nam się jeszcze z wypróbowaniem wszystkiego. Jeszcze kaszka sinlac u nas stoi nie tknięta..o mannie nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki MOj synus w weekend grzeczniutki byla bardzo, za to dzisiaj jak zostal z mamusia sam pokazuje rozki. Jeczy od rana,placze, wszystko zle, no jedynie w wozku sie uspokaja ,wiec dzis 2 spacerki zaliczylismy. Nie wiem czy to nie przez zabki, bo pcha do buzi wszystko ( pcha od dawna)ale z taka sila i widac,ze mu cos w buzce bardzo przeszkadza. Nocka tez nie za fajna, 2 razy mi sie z placzem budzil i w sumie pobudek 4. No a wczoraj na obiadku bylismy w knapce, pol dnia na tarasie u nas spedzilismy bo pogoda byla cudna, a w sobote znajomi do 1 siedzieli . Fajnie bylo tylko ,ze ja juz uspypialam na siedzaca, jak ma sie wieczny brak snu to tak potem jest;) Probuje zalatwic chrzest u nas w parafii i okazalo sie ,ze nasz ksiadz nieslubne dzieci chrzci w pierwsza i ostatnia niedziele miesiaca. ALe sobie wymyslil. Probuje sie od rana do parafii dodzwonic, zeby sie z nim umowic . bo jak widze rzadko tam przesiaduje,ale caly dzien nikt nie odbiera. A moj synek ostatnio robi sie w stosunku do obcych coraz mniej smielszy,jak kogos nie zna to potarfi sie rozplakac ,ale jak go na rece wezme zaraz sie uspokaja i za chwile sie z nowa osoba oswaja. Ponoc to normalne w rozwoju naszych maluszkow. Ejmi kurcze nie wiem co ci doradzic, ja marchewke jako pierwsza dawalam i patrys dobrze ja znosi i lubi, no i po niej kupki gesciejsze. Jak mi tydzien temu mial ta jelitowke i biegunke to wlasnie marchwianka go leczylam. U mnie kupki zecydowanie luzniejsze po jabluszku, szpinaku. A co do sinlacu to sprobuj dac, przeciez on jest wlasnie dla dzieci uczulonych na wiele rzeczy, no i mojemu malemu bardzo zasmakowala, tylko ,ze u nas juz teraz ida normalne kaszki, ale jedna paczka sinlacu zjedzona. Thekasiu no tak to jest z dziadkami naszych dzieickow, ze za bardzo by rozpieszczali. Moja mama na poczatku taka byla, ze maly jeknal a ona juz leciala do niego,ale ja pare razy jej nie pozwolilam, bo potem mi dziecko na glowe wejdzie;) i teraz jak jest u mnie to juz tak ciagle go nie nosi, sama co chwile odklada a to do lozeczka a to na mate, byle by sam polezal. A twoi rodzice tomusia tak malo widuja, ze nie ma sie im co dziwic. Fotki dostala,ale jeszcze nie ogladalam. Elu Ty nas nawet tu nie strasz z tym buntem dwulatka. SLyszalam o tym,ale myslalam.ze to tylko takie tam gadanie,ale z tego co piszesz to latwo nie bedzie. Deseo no to wam sie nianka tarfila. Dobrze,ze od razu wyszlo jaka jest naprawde, niz zeby mialo sie okazac pozniej jak bys ja z adasiem zostawila.ZYcze aby nastepna kandydatka byla juz ta trafiona. Michaa mi tez sie wydaje,ze jak juz na swoje pojdziecie to miedzy wami sie stosunki polepsza. My tez mielismy kryzys jak mieszkalismy u mojej mamy juz mielismy sie rozstawac,ale na szczescie wytrzymalismy do konca urzadzania domu i jak sie juz wprowadzilismy to sielanka istna.U was kryzys pewnie tez z tym zwiazany ,a do tego male dziecko , wszystko naraz. Aguliniu u nas niestety ta biurokracja straszna jest a jak widac urzedy nie ulatwiaja zalatwianie spraw, a jak sie ma do tego male dziecko to juz w ogole kosmos. Madziu no i jak zuzia spala u siebie w pokoiku, ona ci juz cale noce przesypia?Ja to myslalam,ze jak patryczka do jego pokoiku przeniose to bede sobie na noc nianie elektryczna wlaczac. Po tej akcj tydzien temu co mi zaczal w nocy tak strzasznie wymiotowac, to balabym sie ze jak sie kiedys takie cos powtorzy to nie uslysze od nas z sypialni. Mili wozeczek bardzo ladny.a ja dla malego mam palak z tiny love. Montuje sie go i do fotelika samochodwoego i do wozka mozna i do maty i do lozeczka . Patryczek lubi sie nim bawic,choc ostatnio to wszystko z niego zjada:)http://www.allegro.pl/item989081031_tiny_love_muzyczny_luk_natura_promocja.html Gawit a u nas szpinaczek to nasz hit:) Ale i mamusia uwielbia,wiec jak widac to dziedziczne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela moge Ci wyslac przepis na chlebek ale musisz zrobic sama zakwas, bo na zakwas nie mam przepisu. Toszi robila ostatnio zakwas, wiec napewno pomoze. Ejmi marchewka gotowana nalezy do zestalajacych produktow, stad moze wysilek Krzysia. Powiem Ci ze ja przeszlam przez rozne kupki Adaska. Jak byl malutki na moim mleku to robil jajecznice, potem na modyfikowanym musztarde, a teraz kiedy zaczal jesc normalne posilki to robi uformowane klocki :) nie sa to suche kupki ale maja one jakas forme. Na poczatku myslalam ze te kupki nie sa normalne, tymbardziej ze Adas teraz jak robi kupke to musi sie nastekac, robi sie czerwony i trwa to chwile - nie tak jak kiedys kiedy kupka wychodzila z wiekszym baczkiem. Dlatego ja mysle ze to naturalna kolej rzeczy - dzieci zaczynaja jesc roznorodnie stad kupka wyglada inaczej. A co do wysilku to nawet dorosly czlowiek musi wlozyc w ta czynnosc troche sily wiec taki maluch tez tyle ze biedny robi to na widoku bo rodzice patrza :) Mysle ze poki dziecko nie placze z powodu kupki to nie ma co sie bac ze cos jest nie tak. Ja bym dawala marchewke i polaczyla ja z ziemniakiem, ktory raczej jest bezpieczny - nie powoduje alergii, po kilkudniowym podawaniu ziemniaka z marchewa wlaczylabym jablko jako deserek. Mysle tez ze moglabys dorzucic do tego obiadku gluten, bo trzeba go wprowadzic do 6miesiaca. Dodaje sie go pol lyzeczki na poczatku wiec konsystencji obiadku nie zmieni, ale to dopiero wtedy kiedy stestujecie ziemniaka i np wlasnie jablko. U nas z deserkow sprawdza sie jablko, banan, sliwka i gruszka. Rozne kombinacje tych owocow. Nie daje brzoskwini czy moreli bo to cholernie slodkie. My manne juz mamy wprowadzona i jest ok, ostatnio nawet zrobilam Adaskowi kaszke manna w miseczce i dorzucilam pol sloiczka owockow i taki podwieczorek mial :) Co do nianki to szukam dalej, nie mam noza na gardle ze musze koniecznie wrocic do pracy. W pracy beda na mnie czekac, wiec jesli nie trafi sie nikt sensowny to pewnie zostane w domu. Choc ostatnio dostalam sporo argumentow ktore sa nawet na plus dla prywatnych zlobkow. Tyle ze jak spojrzalam ile kosztuje taki zlobek to sie zlapalam za glowe - cena 1100-1300zl z wyzywieniem. No masakra, to wole dolozyc te kilka stow by moje dziecko mialo swoja opiekunke i by nie chorowalo, bo to chyba najwieksza zmora przedszkoli i zlobkow - mnostwo zarazkow. Choc z drugiej strony dopadaja mnie mysli ze nie powinnam zostawiac swojego dziecka i isc do pracy. Wiele osob jak mowie ze chce wrocic do pracy to patrzy sie na mnie jak na wyrodna matke.. Sa ta glownie osoby z rodziny, szczegolnie moje ciotki, moja mama czy tesciowa.. Sama nie wiem. Toszi mam nadzieje ze bedzie smakowal, bo ja bardzo lubie ten chlebek. Zreszta innego nie jadam :) Kasia ale Tomcio wyrosl, dawno go nie widzialam, prawdziwy facet z niego :) I paluszki w buzce obowiazkowo :) moj tez wiecznie sobie masuje dziasla paluszkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie a jak ten palak z zabawkami sprawdza sie do wozka? Patryk jest nim zainteresowany na spacerze?bawi sie czy woli ogladac to co sie dzieje dookola wozka? Bo tak sie nad nim juz jakis czas zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera u nas znowu coś jest nie teges :( dziś 3 rzadka kupa i wszystkie wyszły z pampersa, boję się, że znowu coś go złapało :( Do tego jazdy przy jedzeniu, na początku płacze i nie chce jeść, potem je i znowu płacz i potem idzie kupa i potem już mleka nie tknie. Już mi ciśnienie skoczyło jutro muszę złapać siuśki i zawieść do badania bo boję się, że to układ moczowy :( boże i to przed samymi chrzcinami ... Deseo - dzięki tak właśnie miałam zamiar zrobić, mimo tych kup jutro dam mu ziemniaka i marchewkę i zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi moze to zabki bo czesto wystepuje biegunka .... nie martw sie na zapas dziewczyny jest jeszczesens kupowac karuzele do luzeczka bo Amelka jeszcze tego nie posiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo zaraz ide zrobic malemu taki deserek z owocami powiedz mi jak zrobilas manne? taka gesta??? z ilu lyzeczek? ile wody?? aguliniu ta spacerowka ma na nozki taka stopke tzn z tej strony gdzie sa male kuleczka to sa polaczone i to laczenie jest wlasnie na nozki obraca sie i siedziski i tez raczke mozna przekladac... ja dzisiaj mialam zaganiany dzien nawet nie mialam kiedy zajzec i poczytac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny. nie mam zamiaru nic pochopnie robić. Ejmi nie martw się na zapas, może ma taki dzień. Nadia1987 moim zdaniem nie ma sensu kupować karuzeli. ja już swojej praktycznie nie wieszam bo Olga dostaje do myszek i boję się że jak za mocno pociągnie to oberwie i sobie krzywdę zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dziewczyny, same wiecie, że na moim miejscu pewnie każda by schizowała.... ja już myślę nad tym, żeby jutro z nim do lekarza pojechać, chociażby żeby gardło lekarz obejrzał i osłuchał.....normalnie ryczeć mi się chce. Może to ząbki, wiem że są biegunki i brak apetytu wtedy, zresztą przy ząbkowaniu może być wszystko. Chyba oszaleje jak tak wszystkim będę się przejmować...na razie to tylko luźne kupy które u nas były często....chyba ktoś musi mną potrząsnąć. Najgorsze jest to, że ja nie potrafię nabrać dystansu do tego wszystkiego, chyba strach jest zbyt wielki, żeby racjonalnie myśleć i nie panikować. To mnie zaczyna męczyć, ale poradzić sobie z tym nie potrafię :( Zmieniając temat. U nas i mata i karuzela spełniają swoje funkcje do dzisiaj, Krzyś nadal odnajduje fascynacje w karuzeli i gada do swoich przyjaciół, a bez maty to sobie życia nie wyobrażam, bo nie wiem co by moje dziecko robiło gdyby nie mata, bo tam głównie się bawimy, brzuszkujemy, przekręcamy i ja ciągle mu coś tam zmieniam na tej macie i jest fajnie. Natomiast kompletnie znudził się Krzysiowi leżaczek, nie chce się już bawić w leżaczku, posiedzi trochę, i zaraz kwęka, no chyba że zajmie się intensywnie ciumkaniem zabawki to chwile dłużej wytrzyma, no i tv ogląda, ale to 10 minut raptem :) A tak to teraz to głównie na brzuszku leżymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi sluchaj zchowaj spokoj, moze po prostu brzuszek tak zareagowal na taka zmiane diety, dla spokoju mozesz zrobic badania, napwno nie zaszkodzi a co do silnaca to jest to ten nasz zageszczacz czuli maczka chlebka switojanskiego, kaszka ryzowa i cukier. napewno nic mu po tym nie bedzie, skoro nutrition jest w jego diecie. ja dzis dalam pierwszy raz sinlac i normalnie tak mu smakowalo ze jkak zabralam kubek to byl taki placz ze nie mogalm go uspokoic!!! jedzeniowy terrosrysta;) byl teraz u nas lekarz pediatra na kontroli u Oli i Misia Ola nie ma wogole anginy!!!!!!!!!!! przez pare dni jadal antybiotyk bo tak lekarz z karetki przepisal moze to i dobrze bo moze jakas infekcja sie zaczynala ale jego zdaniaem to zdenerwowanie tak zadzialalo, podobno dzieci z astma jak sie zdenerwuja, placza to ich organizm potrafi tak zareagowac!!!!!!!!! ja pierdziele to co mnie czeka??? Misiek lux, podobno sa takie badania ktore potrafia okreslic na jakie rzeczy jest dziecko uczulone z jedzenia, konkretne rzeczy ktorych np nie toleruje tylko to jest masakryczny koszt 5 tys!!!!!!!!!!! wysyla sie krew do kliniki w wawie i oni to robia thekasia moja dieta w lesie;) dzis zjadlam 2 kawalki tortu bo Ola miala urodziny ale jak przeczytalam twoj post to moze tak razem zaczniemy zdrowo jesc???? zadnyh slodyczy itp??????????? ja zaczynam z waga startowa 77,5 kg:) szpital mi posluzyl, a ze potem sobie pofolgowalam ze slodyczami to efekt juz widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ladnie ale bledy robie:) jakby mi pani od polskiego w 1 klasie umarla;) Ejmi pewnie ze kazda z nas po takich przezyciach by tak samo zareagowala ja jak teraz pomysle o dawaniu Miskowi ziemniaka czy czegokolowiek innego niz kasza i deserek to az mnie brzuch boli, dobrzeze ten sinlac jest to kolejna nowosc bo jednak potrzebuje juz takich pokarmow do jedzenia lyzeczka a dzis juz 2 miarki 1 pepti i 4 pepti 2 i jest super i chyba jakos bardziej go zasyca to mleko bo teraz tak srednio co 2 godz wypija 200 ml wiec moze zacznie sie najdac ten glodomor:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela -dzięki. Racjonalnie myśląc Krzyś jest zabezpieczony przed infekcją ze strony układu moczowego bo codziennie dostaje lek w dawce profilaktycznej, do póki nie zrobimy mu badań układu moczowego on na tym leku musi być, żeby nie było nawrotu właśnie. Odstawiłam mu marchewkę i kupy są luźne, czego moim zdaniem nie powinno być, bo jest generalnie na mleku i tylko kleiku kukurydzianym - może odstawienie marchewki spowodowało luźniejsze kupy, może jeszcze ten brzuszek sobie nie radzi tak dobrze ze zmianami w diecie. Może to ząbki, ale ostatnio uspokoił się z tym gryzienie, ślini się jedynie na potęgę. Już sama nie wiem co o tym myśleć. zaczęły się jazdy z jedzeniem, w niedziele były pierwsze fochy, no i może nie je dużo mniej ale to wszystko jest takie rozwalone. Na tydzień przed pierwszym szpitalem właśnie były problemy z jedzeniem i luźne kupy....więc mi to się źle kojarzy i jestem w panice. Tyle że pierwsza infekcja to zaczęła sie z gorączką a przy zapaleniu oskrzeli miał zarąbisty kaszel, wiec oznaki infekcji były jasne....teraz na razie są tylko te kupy i marudzenie przy jedzeniu, a to się zdarza i innym dzieciom na forum i są zdrowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili - z tego co wiem, to wychowawczy jest bezpłatny. Chyba,że dochód w rodzinie jakiś progowy jest to wtedy jakieś pieniądze chyba są. Ejmi - rewelacyjne wieści -z tego wszystkiego tez posadziłam Maniule,ale nie chciała siedziec hihi.. Własciwie to chciałam napisac podobnie jak Deseo - ziemniak i jabłko. Bedzie dobrze! Co do deserków to jabłko i wszystkie mieszańce z jego udziałem, z jagódkami smakowało bardzo, morelę. Nic więcej nie dawałam jeszcze - w kolejce czeka jabłko - sliwka i potem sliwka. No i gruszka tez czeka. I nie wiem co Ci poradzić. Naprawdę! Poczekaj do jutra, może się unormuje. :-) Nadia - karuzelki chyba juz nie kupuj. U nas się bardzo sprawdza i Karolcia zasypia przy niej i przy melodyjkach. Deseo - hihi,ale wyczułam chyba tę nianie! Ja niestety jestem na nianie cięta! Bardzo. A zwłaszcza takie co niby już mają tysiac ofert i czekają kto podbije cene. Ja to się Wam dziwię,bo pewnie powinniscie nie tylko za bilet zwrócic,ale nawet ją przywozic i odwozić codziennie i do lekarza tez wozić. tak profilaktycznie! ;-) Natalie - ale macie fajnie, u Was to chociaż ksiądz chrzci i nie komplikuje ludziom zycia! Chwała mu za to! :-) Toszi no i jak, no i jak! dawaj foty chlebusia! Wiecie co Karolcia własnie zrobiła? leży sobie jak gdyby nigdy nic na kocu i zajada gryzaka a równocześnie nogami zgarnęła piłkę -taką miękką i wsunęła ją między nogi i ścisneła i podniosła do góry i tak kilka razy. Normalnie siedzimy z Przemem i szczęki nam opadły! hihi A to spryciulka! Lecimy się kąpać! I spać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela mozemy razem :) ja dzis zjadlam rano duzy jogurt ze zbozami, do tego kawa z malkiem bez cukru potem na obiad ryz z warzywami i pieczona ryba. kolacje juz odpuszczam ale pewnie zjem lody zalegle w lodwce bo mnie do nich strasznie ciagnie wiec wole dzis juz je zjesc ;) no i jakies owoce na deserek zjem pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela wlasnie- wszystkiego najlepszego dla niuni z okazju urodzinek :) cmok cmok Agulinia hehe, to wam piłkarak rosnie :) zapowiada sie dziewczyna na sportowca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh wy tak piszecie o dietach itp a ja to bym chciala przytyc .... waze mniej niz przed ciaza ... a jem i jem ... :( mam raptem 45 kg :/ przydalo by sie jakies 10 wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi kochana nie wiem co Ci poradzić :( domyślam się, że jesteś w panice! pewnie każda z nas by była! mam nadzieję, że u Was te kupki i brak apetytu to ząbki a nie żadna infekcja! swoją drogą moja Martyna też dziś je mniej niż zwykle, wszystko ładuje do paszczy i ślini się na potęge! najbardziej martwi mnie jej brak apetytu :( rano kaszkę zjadła tylko dlatego, że łyżeczką jej dawałam! obiadku nie chciała wcale! wcisnęłam jej trochę deserku. potem zjadła mleczko, no i teraz znów nie chciała, a jej pora jedzenia minęła :( no, ale póki co nie panikuję! może to właśnie ząbki? thekasia, Ela powinnam się do Was z tą dietą dołączyć, ale ni cholery nie mam motywacji :( thekasia dostałam zdjęcia Tomcia :) fajny jest! taki już duży! a powiedz jak on w ogóle zniósł drogę , bo w końcu to dużo godzin! często robiliście przerwy? jak służy mu fotelik? Agulinia ja sadzam Martynkę już jakiś czas :) ona się bardzo rwie do siadania! no, ale wiadomo sama nie posiedzi ;) ale jak podam jej paluszki i się na nich podciągnie to siedzi taka szczęśliwa :) ten łepek jej się majta :) ale rozgląda się z takim rogalem na gębie, że szok :) Nadia karuzelki już nie kupuj! ja swoją zdjęłam, bo, jak michaaa, boję się, że Martynka się walnie nimi w główkę! bo już dosięga rączkami i ciągnie w dół te delfinki! A wiecie co zrobiła Martynka? właśnie się usypiała i tak fajnie smerała mnie po ręce :) he he niech no dorośnie to mamusia nauczy ją miziania :) bo ja to uwielbiam! a w ogóle to szkoda mi tego mojego maluszka, bo widzę, że te dziąsełka ją bolą :( dziewczyny kurde ona mi bardzo fajnie reaguje na viburcol! od razu się po nim uspokaja! niby to czopek homeoaptyczny, ale nie chcę jej dawać codziennie. a może powinnam? kurde nie wiem :( a i ile razy na dobę jedzą Wasze maluchy mleko bez żadnych dodatek typu kaszka , kleik itp? bo u nas wychodzi, że tylko 2! no, ale więcej nie da rady! musiałabym jej kaszki owocej, manny i kleiku nie dawać! no i obiadku też nie :) a i czy te produkty glutenowe to dziecko musi jeść codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po kąpieli, Mała spi. Nawet wrąbała 180ml mleka z kleikiem. Ale chyba przegieła, bo brzusio jej jak balon urósł. Ona maksymalnie zjada 120ml. Nawet 150ml juz nie pamiętam kiedy jej dałam. Thekasia - a ni chybi, piłkarka! ja to od razu mówiłam,ze ona do mojej byłej szkoły pójdzie, bo tam jest żeńska druzyna piłkarska.A teściu mi cały czas,że ona pianistką będzie, bo ma paluszki długie, e tam.. co najwyzej na bramce stanie ;-) Gawitku, u nas tylko wieczorem przed snem jest mleko z kleikiem, a na II sniadanie z połową miarki kaszki manny. poza tym czyste. Ale planuję kaszkę wprowadzic, tylko chciałam zacząć od ryzowo-kukurydzianej, niestety ani w pobliskim rossmannie ,ani tesco nie ma. Musze do wiekszego sklepu jechac - tam były. I zastanawiam się nad tą manna,czy już jej wiecej nie podawać. Np miarki całej. Musze poczytac. A co do glutenu to wydaje mi się,ze codziennie.niewiele ale codziennie. Jak zuzyję tę mannę mleczna, to kupie zwykłą i bedę do deserków lub zupek dodawac. Nadia - nalesniki, pizza i piwko i gwarantuje,ze kg przybedą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już znalazłam - odpowiedź pani doktor , może się którejś przyda.. Ekspozycja na gluten to podawanie glutenu w steżeniu 2-3 g/100 ml w 6 i w 7 miesiącu zycia,nastepnie 6 g/100 ml w 8 miesiacu zycia. Od 9 miesiaca mozna podawac gluten bez ograniczeń( jesli nie było wczesniej problemów). Ekspozycji mozna dokonywac uzywając gotowych dan ,mozna tez bazowac na kaszy mannej,kaszy orkiszowej lub np ciasteczkach Hipp Tak jak pani przypuszcza-mozna tez uzyc gotowych produktow "glutenowych " np manna z owocami w słoiczkach. Nie musi Pani gotowac 1 łyzeczki kaszy ,mozna uzyc kaszki instant np firmy Holle ( np orkiszowa). U dzieci po 10 m-cu podaje sie gluten tak ,jak kazdą nowośc w diecie - najpierw w niewielkiej ilosci i obserwuje sie reakcje organizmu. Nie trzeba przestrzegac dawki prowokacyjnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdziliśmy z T, że jutro jeszcze go poobserwujemy i jak kupy nadal będą rzadkie to pojedziemy do pediatry, niech go chociaż zobaczy. Apetyt to tylko dziś ma mniejszy bo tak to tradycyjnie wsuwał ok 900 ml na dobę, dziś 830 ml wyszło, nie wiele mniej, ale on już od ponad 2 tygodni oscylował na tych 900 ml mleka.No i ten bunt na jedzenie mnie dziwi, chociaż po kąpieli dossał się ładnie 130 ml wypił bez awantury i zaraz potem zasnął... Zobaczę co będzie jutro. Może ma gorszy dzień...ale kurcze jak był nieznośny to zjadał pięknie a teraz jak jest grzeczniutki i wesolutki to jest bunt na żarcie...nie pojmuję tego. Już mnie klatka piersiowa pobolewa, już mnie nerwobóle dopadły...wykończę się nerwowo niedługo. Dobra, jutro podam mu marchewkę z ziemniakiem i zobaczymy. Potem jabłko wprowadzę jak kupy mu się zagęszczą. Następnie wypróbujemy ten sinlac, a na końcu mannę o ile zdążę, do końca 6 miesiąca ją wprowadzić :O Nadia- ja bym Ci chętnie swoje 10 kg oddała i nawet bym ci do tego dopłaciła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit, u nas czasami jeden posiłek dziennie po prostu wypada z grafika. Mała śpi w nocy długo, w ciągu dnia te lubi dłuższe przerwy między posiłkami. Jeśli do tego daję jej kaszkę, owoce, zupę karzynową to na czyste mleko modyfikowane zostają nam tylko dwa miejsca w grafiku. Natalie, ten ksiądz jakiś dziwny jest. SKoro nie robi problemu, to mógłby być konsekwentny i nie różnicować dzieci dzieleniem na jakieś grupy. Jedna niedziela dla "takich" dzieci, inna dla "śmakich" - przecież to niepoważne. Ja teraz też zabieram się za załatwianie chrztu i też mogę mieć taki kłopot jak ty. Ciekawa jestem czego się dowiem. Aguliniu, dzięki za te info o glutenie! też mi się przyda (na razie podawałam ale z gotowych słoiczków i nie wiedziałam jak to robić samej). Właśnie też ugotowałam mięso dla małej, po raz pierwszy kupione w sklepie. Teraz muszę poszperać za informacjami jakie mają być proporcje składników na zupkę dla maluszka. W ogóle to miło mi dziś było bo ubrałam Iwi w granatowy sweterek i błękitną czapeczkę a i tak jakaś starsza pani zagadała do niej i stwierdziła że na pewno ma do czynienia z dziewczynką. :D Tylko trochę szkoda że Iwi też już wyszła z wieku gdy śmiała się do wszystkich. Nie okazuje wprawdzie lęku ale obserwuje obcych lekko zdystansowana, z powagą. Podobno w ósmym miesiącu życia można się spodziewać jeszcze bardziej negatywnych reakcji dziecka na obcych niż wcześniej. Trzeba będzie jakoś przetrwać. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×