Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Agulinia - no i czegoś mnie nie zmolestowała w końcu ?:) ja tak lubię jak ktoś do mnie dzwoni ;) No i na spacerach to my już często mamy szopki, dziś np Krzyś koncertowo się rozwył jak go dotknęła sąsiadka w geście przywitania. Syrena była taka, że musiałam go wyjąc z wózka i na rączkach cisza. No niestety moje dziecko nie lubi być dotykane przez obcych, musi się najpierw oswoić, pooglądać i poobserwować dopiero potem wchodzi w interakcje. Co do egzaminu z WF no to niestety tutaj każdy musi przejść, a jak nie może to musi mieć odpowiednie orzeczenie lekarskie. Oni tu zdają na oceny i to im się liczy do czegoś, więc na pewno jest dobrze zdać ten egzamin w przyzwoitej ocenie. Mają swoje normy i w zależności od wieku i stopnia wojskowego maja inne normy, póki co mój musi zaliczać bieganie, pływanie, pompki, brzuszki, podciąganie i małpi gaj. I jak by nie było zdaje się wszystko jednego dnia i za jednym podejściem wiec to jest wysiłek. Pewnie po wszystkim przyjdą do domu zwłoki ;) Madzialińska - Kochana próbowałam z soczkami, nie da się, Krzyś pluje, nie chce pić, gryzie smoka i bawi się podczas picia, nie jestem w stanie wmusić w niego picia, próbowałam łyżeczką, wypluwa. Cokolwiek pociągnie wody z glukozą, teraz przed położeniem spać dałam mu i wypił 50 ml w kilku podejściach. Ja pytałam lekarzy o to picie i oczywiście zdania były różne, jedni mówią że wcale nie trzeba dopajać jeśli mleko do główny składnik pożywienia, a inni oczywiście że dopajać, i póki sika normalnie to po prostu on tak ma, niektóre dzieci po prostu nie chcą pić. Jak był mały to potrafił mi wypić pomiędzy karmieniami po 100 ml herbatki, chyba jak skończył 3 miesiące to raptem przy przepojeniu była jedna wielka zadyma, za nic w świecie nie chciał herbatki, no to mu zmieniałam te herbatki, potem soczki próbowałam...no i nic. teraz jeszcze raz spróbuje dać mu jakiegoś soczku, może przejdzie, może musi się przyzwyczaić do smaku. Jeśli chodzi o jedzenie to Krzyś zjada 200g zupki z kaszką manną, popija to 50 ml mleka, i ze słoiczka wciąga 120 g owoców, reszta to mleko i mleko z kleikiem. Przed pójsciem spać daje mu wodę i wypija przeważnie ok 20 ml, co przy całym, dniu daje jakieś 60 ml picia :O teraz wypił 50 ml wody więc ciut więcej. Co do ciemiączka to już się dowiedziałam, że powinno lekko tętnić i tak jest jak Krzyś śpi albo leży, a tętnić może jak dziecko się zmęczone. Nie powinno ciemiączko być wypukłe i tętniące bo wtedy świadczy to o wysokim ciśnieniu śródczaszkowym, wklęsłe ciemiączko daje oznaki odwodnienia. u nas nie jest ani wklęsłe, ani wypukłe, tylko zauważyłam że mu pulsuje przeważnie jak siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam my po szczepieniu. wychodzą dwie dolne jedynki :( więc wiecie co się dzieje. Olga pamiętała gabinet lekarski mimo że była tam 2 miesiące temu. jak tylko ją położyłam to był wielki ryk i łzy . moje dziecię waży 7100 i mierzy 71. z wagą jest między 10 a 25 centylem a wzrost to 90 centyl więc możecie sobie wyobrazić jaka spasiona jest :):) Ejmi u nas bunt na mleko. w nocy wypije 120 i rano już tylko 60-80 ml. później cała szklanka warzyw z kaszą manną i mięsem tak ok 11-12. o 15-16 staram jej wcisnąć jogurt z owocami hippa jak zje cały to sukces. i 0 18:30-19 mleko po kąpieli z kleikiem 150-180 max. wychodzi 300-350 mleka na dobę plus jogurt i obiad. pić nie chce za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz chce do domu. mam dosc tego pobytu u siostry. wczoraj pożarlam sie z siostra , szwagrem i mama a dzis kazdy udaje ze jest oki a ja mam dosc... matka nie jest mi pomocna bo lata tylko za malym sisotry wiec mam i tak i tak przesra.ne z zabkujacym maluchem i jej masakrycznym chrapaniem- nie da sie spac wiec chodze jak neptyk... hormony mnie dobijaja. czuje sie jak na poczatku ciazy- plecy bola, brzuch ciagne, do tego nadal plamie choc faszeruje sie tym progesteronem 3 razy dziennie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY MA MOZE KTORAS Z WAS KRZESELKO DO KARMIENIA BABY DESIGN BAMBI???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, U nas dzis spiewy od 5, rany ledwo oko zdolalam otworzyc. Zastanawiam sie czy nie klasc malego pozniej spac, by budzil sie troche pozniej. Zanim by zaskoczyl pewnie kilka dni by minelo ale nie wyobrazam sobie wstawac o 5 i chodzic do pracy na 8h. Agulinia szkoda ze z ta praca tak wyszlo, ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo - zapewne trafisz cos lepszego - tego Ci zycze! Choc Ty jak najbardziej nadajesz sie do pracy z dziecmi - wysylasz tyle pozytywnych fluidow przez internet ze na zywo to juz wogole zapewne zarazasz usmiechem :) Natalie widze ze u Was tez maratony sklepowe :) A co do spirali to jesli moge wiedziec to jaka zalozylas? chodzi mi o nazwe. Gawit ja bym wziela mala na przetrzymanie, ona moze nie wie ze w wozku da sie spac - odzwyczaila sie. Moj tez czasem jeczy ale ja go wtedy rozkladam spacerowke i tak sobie jedziemy na sygnale po czym po 10-15min pada. Jesli Tysia w lozku spi z pielucha czy jakas zabawka to wez jej to zabawke, niech czuje sie tak samo jak w lozeczku. A do moherow sie usmiechaj i lej na ich glupie gadanie, jesli nie maja nic do roboty poza siedzeniem na lawkach i komentowaniem to ich broszka. A buj buj my tez lubimy :) Michaa juz coraz blizej upragnionego domku :) Agulinka juz myslalam ze Szymus wyrasta z tych kiepskich nocek, a tu prosze! No i pamietaj ze nie mozesz przy dziecku plakac! Jesli jestes juz slaba to zostaw go w lozeczku i wyjdz na chwile albo zawolaj meza - trudno tez sie nie wyspi. Szymus odczuwa Twoje kiepskie samopoczucie i jesli jego mamusia ktora jest jego calym swiatem jest smutna i roztrzesiona to on tez jest rozdrazniony. Wiem Kochana ze napewno latwo sie mowi ale wierze w Ciebie! Wozek fajny! Jaki kolor? Ejmi Ty sie ciesz ze Krzys spi! a Ty nie mysl tylko spij razem z nim :) Co do ciemiaczka to juz wszystko wiesz, ciemiaczko powinno pulsowac. Zapewne u jednych dzieci widac to bardziej - maja mniej wloskow a u innych mniej. U nas Adas ma najdluzsze wlosy kolo ciemiaczka stad nie widze pulsowania. Co do karmienia to u nas jest tak 6.00 mleko 150ml, 10.00 kaszka 150ml z owocami, 13 obiad, 16 deser, 18.30 mleko z kaszka 210ml. Czyli mleka jemy ok 510, a karmien jest 5 w tym deser. Ja mleko do obiadu dawalam na samym poczatku a potem stopniowo zwiekszalam ilosc zupki zmniejszajac ilosc mleka i teraz Adas obiad popija woda. Agulinia jak owsianka smakowala? A co do ugryzienia to u nas byly tylko takie male czerwone plamki. Madzia milego wypadu :) My soczki tez troszke pijemy, bo Adas malo pije wiec mu troche soczku daje. Ejmi moj lekarz mowi ze jeszcze zadne dziecko samo z siebie nie zaglodzilo sie ani nie padlo z pragnienia stad jesli nie chce jesc to niech nie je jesli nie chce pic to niech nie pije. Kasia to moze wyjedz od siostry pod jakims pretekstem. A ja wlasnie upieklam placek z truskawkami i czekam na kolezanke. Pani Ela poszla, Adas spi. Musze Wam powiedziec ze fajnie jest jak 4h w ciagu dnia mam dla siebie. Z reguly jestem obok Adaska ale nie musze sie nim zajmowac, z reszta on na Pania Ele reaguje juz bardzo dobrze, jak ja widze to sie cieszy i raczki wyciaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahoj! Thekasia - nie ma jak w domu, swoim. Kołchozy rodzinne i zjazdy są super,ale na krótka metę, czyli przyjechac, pogadac,wypić kawę i wracać hihi Michaa - waga jest ok. Wzrost fajny. Najważniejsze,ze zaszczepiona i na długo spokój. Ale przy takim jedzeniu to czego TY chsez od Małej. Kluchą, nie jest i nie bedzie. Zagłodzić się też nie da. Moim zdaniem jak ona tak pieknie zajada warzywka - bo 250ml to jest zachwycający wynik! do którego my nie dojdziemy w ciągu lat świetlnych nawet,to ja bym spróbowała dac Oldze dwa razy obiadek, za drugim razem bez manny i bez mięsa. Ejmi - nie zmolestowałam, bo po pierwsze byśmy w tym zawodzeniu nie pogadały, a po drugie połowe drogi musiałam ją nieść na ręku hihi i już zadnej wolnej nie miałam. Ale za to spokój był. I tak sobie myslałam,jak Karolcia zasneła, ze dobiegnę do parku i siąde na ławeczce i w ciszy pogadamy,a ja się pożalę hih,ale 100m przed parkiem się obudziła i tył zwrot i do domu zrobiłysmy. Bo ile mozna chodzić. Nawet sobie w rossmanie gazetkę wziełam by poczytać hihi A dziś, myslałam,ze skoro Mała wyspana, "najedzona" to pochodzimy z godzinę i bedzie fajnie..ale gdzie tam.. najpierw był problem ,by zjadła tę pyszną owsianę... po 6 łyzeczkach miała dość. Zadzwonił jakiś domokrążca i pobiegłam otworzyc drzwi,jak za sekundę wróciłam to miseczka z zawartością była na Karolci. Ta to ma za długie łapki.. wymyłam, przebrałam zrobiłam butlę,ale nic nie zjadała i poszłysmy.. do parku było ok, potem gorzej.. miałysmy juz wracac, gdy podjechał bus z przedszkolaczkami i jak się wysypały dzieciulki to Mała wpadła w zachwyt, piszczała, trzesła nogami, cieszyła się.. ale dzieci miałay ją w nosie.. ale i tak się fajnie zrobiło, bo sie podobalo.. Ale pani przedszkolanka miała szpile - stawiam na 12cm... gigantyczne! szok i zasuwała całkiem ,całkiem. hihi No i wróciłysmy z jekiem do domu, dałam obiadek, bo głodna przecież - nie zjadła nic i połozyłam spać, ale zrobiłam jej za chwilę butle i w trakcie jedzenia usneła. Chciałbym,by jadła chętniej z łyżeczki.. a najlepiej warzywka.. Madzia - złozyłam papiery do praktycznie wszystkich szkół. I czekam. Ale nie martwię się już, bo kumpela zadzwoniła i mówi - Aga, ja mam dobre przeczucia.. hihi.. Poza tym,.. może się uda z salonem sukni slubnych to bym sobie samej coś od razu znalazła.. A tak na serio to mnie się marzy Klub Malucha. I tyle LUb Green Way lub Herbaciarnia. Musze sponsora znaleźć. Resztę załatwię sama. Ojej. Malunia wstała, idę ją meczyć obiadkiem hihi.. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja dzis padam. Nocka tragiczna, o 3 wzielam malego do naszego lozka, bo juz nie mialam sily stac co chwile nad lozeczkiem. Obudzil sie o 6, ale na szczescie o 7 znow usnal i pospalismy do 9,wiec choc tyle dobrze. I mialam pare atakow starsznego placzu w ciagu dnia,ale chyba znalazlam winowajce, bo patrze do dziubka, a tak zabek nam sie przebija, lewa dolna jedynka.Wiec pewnie zle nocki ostatnio to wina zabka. No,ale dzis za to zjedzone pol duzego sloiczka miesnego i przemycilam zoltko do kaszki i patrys zjadl. I chyba takim sposobem musze mu dawac zoltko, bo ostatnio w innej postaci jest be. I u nas ostatnio tez ciezko idzie zasypianie w wozku, najlepiej sie malemu spi w lozeczku, a jeszcze lepiej jak mamusia polozy sie obok patryczka i go glaszcze po nozkach i raczkach, i wtedy szybko moj maluszek zasypia. Potem go odkladam do lozeczka. Chyba rzeczywiscie te nasze maluszki coraz wiecej czulosci potrzebuja.Jak w nocy mi patrys zle zpi to go do nas biore i tez mu wtedy spanie lepiej wychodzi:) Co do ciemiaczka to u patrysia pulsuje, a ze ma jasne wloski( nie mam pojecia po kim?:) ) to idealnie to widac. Sa dni ze mocnej , a kiedy indziej prawie wcale nie pulsuje. U nas jedzenie wygdlada tak: 5-6 mleko ok.120 ml , ok 9 sloiczek owockow lub jogurt( nie zawsze zjedzony do konca) ok 10 -11 mleko z kaszka manna 160 ml. 15-16 obiadek pol sloiczka jak patrys ma dobry dzien:) 17-18 kaszka smakowa 19-20 mleko z kleikiem ryzowym ok.240 ml i w nocy patryczek mi teraz je raz ok.24-1 120 ml mleka. W miedzyczasie herbatka , bo moje dziecko sokow nie uznaje, juz pare razy probowalam dac to nie chce pic wcale. I przy takim jedzeniu odtatnio mi przytyl w 3 tygodnie tylko 200 g ,wiec wreszcie moje dziecko przyhamowalo z przybieraniem na wadze z czego mamusia sie bardzo cieszy, bo juz jej kregoslup wysiada:) Fajnie macie ,ze tak do siebie dzwonicie, mi sie zapodzaly do was numery telefonow i nie mam jak zadzwonic, a tez czasem chcialabym sie pozalic:) Nie mam weny odnoscic sie do kazdgo wpisu,wiec dzis tak ogolnie popisalam, jutro mamy nauki przed chrztem, a w sobote od rana bedzie co robic, bo na 17 chrzciny,a trezba sie do nich nalezycie przygotowac. Ale mam nadzieje,ze wpadne do was na chwilke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wieczorowo!!! Aguś z tym stażem nie dało rady bo ja pierwsze mc ciąży leżałam plackiem żeby tą ciąże utrzymać więc praca i staż poszły w odstawę. Nie było szans wracać na jeden dzień w mc. Zresztą tak ja piszesz Dyrekcja by na to nie poszła. Mój lekarz też nie. Ale co tam. O tyle nam super Dyrekcję ze rozumie że ciąża i dzidzia była w tym momencie najważniejsza. Ona sama trochę przeszła więc w tej materii się rozumiemy. Hihi... ale ogólnie też, więc fajnie. A ja w sumie sie z tym liczyłam zaczynając staż, że mogę go nie skończyć ale nie żałuję ani sekundy tego, bo mam teraz wyczekanego i upragnionego Szymcia a on, to cały mój świat. Cóż kolejny staż zacznę od września i jakoś będzie, fakt że kolejne 2 i 9mc przede mną ale trudno. A do szkoły to ja bym najchętniej też poszła jakiejś. Bo wykształcenie mam takowe, ale u nas w okolicy w szkołach sama młoda kadra więc szans nawet ze znajomościami niema, zatem zostaje mi przedszkole choć tam wiadomo i godzin więcej i autorytetu brat bo mimo studiów takich samych, w przedszkolu jest tylko przedszkolanka. Moja Dyrekcja białej gorączko dostaje jak ktoś mówi przedszkolanka a nie nauczyciel, no ale niestety tak się od lat utarło i tak już pozostanie....A najgorsze jest to ze mało kto wie ze my też a karcie nauczyciele jedziemy i mamy tak samo albo jeszcze gorzej niż w szkołach... Ale to temat rzeka i nie na to forum... hihi Deseo, wczoraj mojego obudziłam w nocy bo wysiadałam normalnie ale on kazał mi Szymcia zostawić niech się wypłacze a ja tak nie potrafię więc sama ze łzami w oczach siedziałam nad łóżeczkiem wściekła na cały świat. Rano mojemu powiedział co myślę i się pokłóciliśmy. Wiem ze nie powinnam płakać przy dziecku ale to było silniejsze ode mnie. Wózek niebieski. Madzia my dziś z Szymciem odsypialiśmy w dzień razem na łóżku, ale właśnie tego się boje ze jak się tak moje dziecko przyzwyczai o później będzie jeszcze gorzej, bo jednak ja cały czas jestem zdania że mały powinien spać w łóżeczku. Ejmi co co ciemiączka to ja nie zauważył żeby u nas pulsowało. A jedzeni wyglada u nas tak: 6-7 mleko 150-180 ml z dodatkiem manny lub kleiku, ok 10-11 mleko 150 ml. Ok 14-15 obiadek jak Szycmio ma dobry dzień to 150, a tak ok 100 uda mi się mu wepchnąć. Ok 16-17 mleczko 150ml. Ok 19-20 kaszka ok 200ml. W miedzy czasie soczki i herbatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - dzięki. :-) Ja też mysle,ze tak miało byc i teraz znajdę lepsza, w podstawówce najchętniej, bo marzy mi się znów pracowac z maluszkami, one są takie wdzieczne! U nas się nie sprawdziło póxniejsze zasypianie. Ale spróbowac zawsze mozna. :-) I może z Karolcią też tak trzeba, jak radzisz Gabrysi,czyli wziąc na przeczekanie i z syreną jechac. Ale ja nie daje rady tego słuchać. I w efekcie składam i rozkładam siedzenie. A dziś to już taka Karola powyginana jechała, bo lezeć nie chce,a jak siedzi to nózki zawsze wyciąga na tą "barierkę" która chroni przed wypadnięciem. I tak jadąc siedzi powyginana nieziemsko. Poprawiam ją co chwila ona się złości i tak wygladają nasze spacery hihi A czy placek z truskawami to taki biszkopt z galaretka? To ja się wpraszam. Moja teściowa robi pyszny, tylko niestety zawsze wstawia w biszkopt warstwę kremu. I psuje mi cały smak ciasta. ;-) No i fajnie,ze się dogadał Adasiek z panią Elą i ,że Wam się podoba kobita! Ela - niestety, ja mam coneco. Ale powiem Tobie,ze wyglada identycznie hihi. Ostatnio w sklepie ogladałam krzesełka i one własciwie niczym się nie róznia. Natalia - hihi. No to pojutrze godzina zero! Trzymam kciuki! I czekamy na fotki! A nauki to chwila moment! Fantastycznie,ze ząbek się przebija.. gratulacje! My z zółtkiem się wstrzymalismy na 2 tyg,ale niedługo znów ruszamy. Małej bardzo smakowało. Niestety nie moge podesłac listy z numerami, bo zagineła mi wraz ze starym kompem ,który zmarł smiercią naturalna. Agulinko, całkowicie Ciebie rozumiem. Staż zawsze się zdążysz zrobić! A Szymusia można miec takiego boskiego tylko raz... i to jest miliard razy wazniejsze! :-) Agus, ja przepraszam,nigdy nie mówiłam nauczyciel przedszkola, tylko zawsze przedszkolanka. i juz. I masz rację,ze ludzie jakoś gorzej oceniają takich nauczycieli, bo co to za wysiłek zabawić maluszki.. ja inaczej na to patrzę, bom z branży hihi. Nie dość ,ze wakacji nie macie, to więcej godzin i jednak co by nie mówić, to Wy pierwsi macie wpływ na edukacje wszelaką naszych maluszków. I poza nauczaniem to jeszcze trzeba oporządzić takiego szkraba i nauczyc sznurówki wiązać, zęby myc, ubierac się, itp. no i najwazniejsze - współpracowac w grupie, co przy chmarze indywidualistów trudną sztuka z pewnością jest. Ale fajne jest to,ze dzieci w pewnym okresie kochaja i cenią bardziej swoją pania, bo pani Basia powiedziała,ze tak i tak..a ty mama nie masz racji hihi Ale racja - temat rzeka. Co do budzenia chłopa w nocy, to z moim jest cięzko.. niby spi i nic nie słyszy,ale jak ide zrobić mleko lub do wc,a Mała wyrzuci smoczek lub zacznie płakac to on się zrywa jak szalony i to z takim impetem,ze aż mnie przeraża. Mówię mu,żeby się opanował,bo mnie wystraszył już wielokrotnie, cisza, ciemno a ten jak nie wyskoczy z łózka.. hihi.. Ale on twierdzi,ze jest na wpółprzytomny i to silniejsze od niego. I tez się martwię,ze Mała się przez ostatnie 3 tyg przyzwyczaiła do spania z nami. Albo w ogóle do spania na dużym łózku. Podejrzewam,ze jej w łózeczku za ciasno, bo jak ona się rozłozy z rękoma, to już dla nas nie ma miejsca, czyli łózeczko jest z pewnością za małe. ;-) Dobra, umykam. Upiekłam dziś pysznisty moj chlebuś, dwa bochenki,a moj polazł i jeszcze goracego ogołocił z pietek. I to oba. chleby i końce. Tłumaczę mu ,ze te chleby się niczym nie róznią nie musiał obu napoczynac,ale on stwierdził,ze taki smaczny, poza tym i tak pokroję ,by zamrozić hihi. Chciałam drugi teściowej dac, bo ostatnio tak smakował.ale teraz to już głupio. Co za zarłok nienasycony! ;-) Dobrej nocy, lece na moj program o gotowaniu, bo Hotel 52 już się skończył niepostrzezenie. A panie w nim zawsze świetnie mi poprawiają humor, przez swoje wygłupy. Papapa. Słodkich snów! Ola Tobie i Iwi tez! pewnikiem zajrzysz po nocy ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Byłam dziś z Martynką u mojej kuzynki, która 3 tygodnie temu urodziła synka! Matko jaka z niego kruszynka! ja już nie pamiętam, żeby Martynka była taka malutka ;) fajny mały, tylko trochę marudny ;) ale jak tak na niego patrzyłam, pogłaskałam po główce to mi się zachciało takiego małego ;) A Martynka jak się na niego patrzyła! jak urzeczona :D hi hi Agulinka_79 współczuje tych nocek! sama mam dwie ostatnie nieprzespane i wiem jak to człowieka wymęcza! wszystko złości :( ja jutro podrzucam młodą mamie! (jak co piątek), więc się wyśpię ;) Tez się za spacerówką rozglądam, ale sama nie wiem co bym chciała ;) w sumie chyba na razie zostanę przy swoim wózku! na zimę jest idealny, a na razie się pomęczę ;) może na drugi rok na wiosnę kupimy coś lekkiego, małego, zgrabnego hanka ja to widze, że panowie na budowie żyć bez Ciebie nie mogą hi hi Ejmi u nas też ciemiączko pulsuje. zauważyłam też przy siedzeniu, w foteliku samochodowym. Tyśka ma bujną grzywę ;) więc raczej wcześniej nie zwracałam na to uwagi i w sumie tez nie wiem czy to coś złego A karmień mamy na dobę 4-5 zależy, bo młoda często około 18 nie chce jeść mleka, więc dostaje dopiero jak zaśnie, a czasem je o tej 18 i potem jeszcze o 22. mleka wypija mało, bo rano 240 ml, o tej 18 góra 100 ml i tyle! reszta to kaszki, zupki, deserki oooo i moja mała lubi jak spacerujemy z moim bratem, bo też się wychyla i patrzy na kółka jego wózka :D no i uwielbia jak nas ktoś mija, albo my kogoś mijamy :D jak pieski biegają, samochody jeżdżą :D po prostu jak sie coś dzieje hi hi! no i ja też wole , żeby ona mi w domu spała, bo mam wtedy czas na jakieś prace domowe ;) ale czasem miło by było, jakby zasnęła w wózku, a nie lecę na łeb na szyję z drącą się Martynką na rękach i pcham jeszcze wózek :D I jak Tomek po egzaminie? Agulinia he he fajnie tak kogoś pomolestować :) mi bardzo pomogło :) Madzialinska jak Ty te plamki wypatrzyłaś? no kurde moja nie da sobie do paszczuchy zajrzeć ;) od razu mnie gryzie hi hi :D deseo zawsze idziemy na spacer ze szmatką przytulanką hi hi! ale ona nic nie pomaga! jak rozłoże wózek na płasko to wiesz jaka jest afera! matko chyba wtedy to w drugim końcu Łodzi ją słyszą ;) Thekasia współczuję :( a kiedy wracacie do domu? Eh zmykam spać! dobrej nocki i do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit wracam w niedziele. chyba wyjade juz rano.czekam na meza w sobote, odpekam urodziny malego sisotry i juz mnie nie ma. kur...oni nie beda mnie uczyc wychowywac dziecko!!!! sami nie zajmuja sie nim nic a mi szwagier zarzuca ze sie z malym nie bawie!!! taaaaaaaaaa bo go nie podrzucam do sufitu i malo nosze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nosz szlag mnie trafia!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :-) Zajadam własnie pyszną kanapeczkę i popijam pyszną Ineczka. A Malutka spi! Najważniejsze sprawy: Dla Zenkowej Oliwki - 100lat! I jeszcze OGROMNE GRATULACJE dla Olgi Michy! Ja po prostu gębe otworzyłam z zadziwienia! Olgunia jest niesamowita! Normalnie pompki ćwiczy bez problemu, jaka silna, jaka sliczna! To już nie zadne pupki w górze (hihi, o których to ja jeszcze nawet nie marze, bo my teraz usilnie trenujemy przewroty i czuję,ze miesiące to bedzie trwać hihi) tylko normalnie całe ciało, łapki silne, nogi silne, pupa lekka. To teraz tylko ruszać na przód. Powiem,że fantastycznie to wyglada! Nie wiem, jak Wy oceniacie, ale ja jestm w szoku! :-) Pozytywnym hihi I w ogóle to zapomniałam Wam napisac,ze Karolcia wczoraj ogłosiła strajk na łyżeczkę i dania niebutelkowe. Nie ruszyła obiadu, nie ruszyła desreu - choć jagody uwielbia i zawsze nie nadążałam pakowac do buzki... wczoraj nic jej nie ruszało. TYlko za to wyżerała oczami nasz obiad, więc móiwe do Przema , ja nie wiem czy to zdrowe,ale jej dam. I tak ugniotłam ziemniaki z buraczkami i Mała zasuwała,az przełykac nie nadązała. Bałam się,ze się zakrztusi,bo buraczki takie tarkowane, ale widocznie ona ma dość papek i chce porządnie zjeść. TYlko do tej pory, jak były grudki to był taki odruch wymiotny,aż łzy jej w oczach stawały i plucie. NO nic. Dziś bedziemy próbowac obiadki dalej wciskac. Bo te nasze są takie solone i z przyprawami, a jeszcze nie chcę jej takich dawac. POza tym szkoda mi,bo ja mam słoiczki mrożone i jak już rozmroze i odgrzeję, to jak nie zje to trzeba samemu skonsumowac lub wyrzucić. A jedzenia nie znosze wyrzucac. A dziewczyny, w tesco promocje na pampki - dwa opakowania za 85zł. I jakies słoiczki Bobovity. Ale nie pamiętam jakie, trzeba do ulotki zerknac. Gawitku, fajny taki maluszek i kruszynek .Do nas w niedzielę zajedzie chrzestny tez z 3 tyg córa, musze ją na ręcę wziac - jak pozwola hihi.. I masz racje, panowie na budowie to bez Hanki zyc nie mogą - Hanka -tylko tam nie romansuj z majstrem jakimś lub szefem budowy, bo wiesz... taka fajna mamuska to niezły kąsek! I od razu podpowiem - choć to może zepsuć relacje z panami, jakby się który czepiał zbyt natarczywie, by zasugerowac, aby się raczej zainteresował co i z KIM robi teraz jego kobita! Działa hihi I jeszcze cobie przypomniałam, o tych przytulankach do wózka. Mała ma małegi króliczka - plaskacza, ale najchętniej śpi z ogromną krowa, którą przerzuca z prawa na lewo, nakrywa sobie nią buzie i znów odrzuca.. ale ona mi pół wozka zajemie hihi.. Choć wczoraj widziałam chłopca z całkiem spora poduszką.. zatem rózne dzieci mają przyzwyczajenia. No i Karolcia kocha jak się coś dzieje na spacerze, dlatego chciała by do centrum chodzic, gdzie spaliny i hałas,a nie do parku, gdzie cisza i ptaszki... Ptaszki oczywiście śpiewające,a nie takie w krzakach z nagle rozchylającego się płaszcza.. brr - tak mi się coś przypomniało z rana - zboczeństwa takie.. I Gawitku my tez nie dajemy rady zajrzeć do buzi Karolci. A teraz to już taka cwana,ze nijak jej lekarstwa dac nie mogę, zaciska buzię i już.Szczęka sztywna! Ale mam sposób bo daje jej coś do pogryzienia ona potwiera paszczunię i hop, lekarstwo wcisniete, ale się dziwi i złości. hihi.. No i rozsmieszanie już nie skutkuje, dziecko węszy podstep. Kawka już na końcówce, głowa umyta, Słońce za oknem, na kawkę dziś idziemy z kumpela. Zalatana, bo za tydzień już koniec roku,ale co tam. Dla Manuelki i jej mamusi czas musi być! Ściskam! Miłego dnia życzę! NO i Ola nie zajrzała.. I proszę mi tu nie wskakiwac, bo ja otwieram dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki, teraz po kolei Olga cudna, normalnie nie moge sie napatrzec na te jej wygibasy:) i zastanawiam sie kiedy moj klusek zacznie siedziec , raczkowac?? schizy lapie ostatnio na tym punkcie a dopiero 13 mamy wizyte u lekarza zeby to jakos skonsultowac Ejmi u nas tez jest cyrk z piciem, tak na pocieszenie;) soczek owszem ale tylko lyzeczka, z butelki nie ma opcji:( a z jedzeniem to duzo je 5.00 150 mleka 8.00 200 mleka 10.30 dwa deserki po 120g 12.00 200 mleka 14.00 zupka mamusina:) 16.00 200 mleka 18.00 kaszka lub znowu 200 mleka 20-21 200 mleka wiec widzicie zarloczek straszny:) z mleczkiem sie przeprosil po ostatnich scesjach i zjada tylko mu sie uszy trzesa a zeby bylo piekniej to Misiek zlapal katar , na fride tak reaguje ze na pol osiedla slychac:( ale jakos musze mu ten katar sciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DESEO PYTANKO DO CIEBIE BO PISALAS ZE TWOJ MAZ JEST NA DIECIE DUKANA jak sobie radzi??? co je??? ja wlasnie dzis zaczynam bo jak zobaczylam ile waze to sie zalamalam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :) U nas dziś piękne słonko świeci, jest piateczek zatem sam pozytyw :) Tylko jeden problem zasmarkałam się totalnie :O W nocy spać nie mogłam, bo mi nocha zatykało koszmar :( Wczoraj na babskim spotkaniu było fajnie i wesoło. Zjadłyśmy super jedzonko, wypiłyśmy piwko, pogadałyśmy. Już następne spotkanie planujemy ;) A Zuzia była grzeczna, tatuś nawet nie dzwonił po pomoc :D Ela ta dieta Dukana jest aktualnie bardzo popularna. U mnie w pracy też szał na nia jakiś straszny jest ;) Znalazłam stronkę http://www.dieta-dukan.pl/ ale jeszcze jej dobrze nie przejrzałam. Popatrz sobie :) I powiem Ci, że twój Misio to niezły Łasuch Moja Zuzalina zjada połowę tego wszystkiego :D No i u nas Frida to największy wróg Zuzy hihihhi Agulinia, ja też daję Zuzi prawie wszystkiego popróbować.. oprócz rzeczy smażonych oczywiście :) Ale ziemniaczki, marchewka, zupka, jogurt to wszytsko wcina ze smakiem :) I podziwiam za te chleby... A co do piętek to jakas mysza pewnie obgryzła, a Ty zaraz na chłopa wszytsko zganiasz hihihhi Kasia, zbieraj się do domu. Jak masz tam siedzieć i się wściekać to jaki to ma sens?? :O Gawit, Zuza też nie daje sobie w pysiolka zaglądać. Ale jakoś tak z zaskoczenia ja czasem wezmę ;) Ciężko mi nawet posmarować jej te dziąsełka żelem :O o lekach już nie wspomnę ostatnio to bardzo rzadko Wit D zjadamy, bo się daje skubana. A jak już się uda wcisnąć to językiem zaraz wypycha :O Pocieszam się tym, ze codziennie trochę słonka łapie :) Agulinka, kochana jakby mi chłop tak w nocy powiedział, to bym mu położyła to płaczące dziecko obok i posżła do drugiego pokoju. Ciekawe czy wtedy tez by był taki mądry?? Normalnie chłopy to mnie czasem powalają swoimi pomysłami. Mój też czasem z czymś wyskoczy, ale szybko się reflektuje już go troche tego wyuczyłam ;) Michaaa czyli macie w domu przyszła modelkę, długa i chuda ;) Ale na zdjęciach wygląda całkiem dobrze, więc luzik. Jest super dziewczynka, i pięknie się zbiera do raczkowania. Tylko patrzeć jak pójdzie przed siebie :D Sliczna! Ejmi, zatem Krzys tak ma z tym piciem. Pewnie mu się za jakiś czas zmieni i będzie więcej wypijał :) A jak tam egzamin Tomka?? Buziole, znikam bo szefowa woła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej No i dziewczyny ja już nie wiem co jest grane z tym moim Maniutkiem - pokasłuje znowu. Ale doszliśmy z Tomkiem do wniosku, że to jest kaszel intencjonalny przy wyrażeniu jakiś emocji. Niemożliwe bowiem jest to, żeby to była infekcja bo on tak tam pokasłuje od zeszłego weekendu i nie ma przy tym żadnych innych objawów chorobowych ani ten kaszel się nie nasila, występuje bardzo rzadko, a było nawet 2 dni przerwy, ani kataru, ani temperatury, apetyt dobry, jest wesoły żywotny i łobuzuje. Dziś po obudzeniu rano leżał sobie w łóżeczku i się bawił fajnie sobie śpiewał, a jak mu się tylko pokazałam to od razu był kaszelek :O No i tak sobie pokasływał do momentu kiedy go nakarmiłam, potem cisza. I Tomek mówi, że jak z nim wczoraj został, a ja pojechałam na zakupy to tylko jak mu zniknął z pola widzenia to też od razu był kaszelek. Tak więc moje dziecko chyba po prostu nauczyło się nowej umiejętności i manipuluje, bo wie że wtedy poświęcamy mu uwagę. Tak więc Krzyś robi nas w jajo! Jak był chory to z dnia na dzień były zmiany przy oskrzelach zaczęło się od masakrycznego ulewania, potem był suchy kaszel a na drugi dzień już bardzo mocny wykrztuśny, no i glutów milion. Zatem stwierdzam, że to nie choroba. Tomek zdał egzamin na 4 i mówi, że poszło mu jeszcze lepiej niż w tamtym roku bo więcej zdołał wycisnąć :) Tak wiec jak na brak treningu to mimo wszystko jakąś kondyche trzyma :) Ale zmęczony był bo szybciutko wczoraj poszedł spać :) Piszecie o potrzebie czułości naszych maluchów - u nas też Krzyś potrzebuje wypieszczenia. Ostatnio jest tak, że przed drzemką muszę go wycałować po buziaku, poprzytulać, a on tylko leży rączkami głaszcze mnie po buzi i się cieszy spod smoka jak go tak wszędzie całuje. Pieszczoch jest straszny, w ciągu dnia też się do mnie przytula jak go biorę na ręce. I jak się przewijamy to też muszę go wycałować po brzuszku i nóżkach bo strasznie wtedy się cieszy :) Madzialińka - dziś poszedł nam soczek! 80 ml na raz! Kupiłam soczek jabłkowo-winogronowy i dałam Krzysiowi bez przekonania, że cokolwiek pociągnie, a ten się zassał, zrobił tylko dziwną minę na początku na nowy smak nooo i poszło! Tylko jestem ciekawa czy to mu tak zostanie czy to był jednorazowy incydent :) Zobaczymy w każdym razie może mu się teraz odmieni. Wolę żeby pił już te soki niż miałby nie pić wcale. A sok i tak rozcieńczam wodą. Dziękuję Wam, że napisałyście o jadłospisach :) Nie mam teraz czasu odnieść się do wszystkich, póki Krzysio śpi to biorę się za porządki w domu, a potem idziemy na spacerek bo pogoda piękna i dziś chyba ostatni dzień taki, bo weekend zapowiadają kaszanę pogodową :O Wpadnę popołudniem. A tymczasem MIłego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Nocka nie najgorsza. Do północy było kwękanie, wiercenie i kilka razy aplikowałam smoka ale później Szymcio zasnął twardo i spał do 6 :) zatem dzisiaj w miarę wyspana jestem. Czekam na mojego jak z pracy wróci a ma być dziś wcześniej i jedziemy po wózek i zakupy jakieś. Madzia też wczoraj strasznie wkurzona na mojego byłam, ale w nocy to nie mam po co zaczynam z nim rozmowy bo on jak nie przytomny to mało kontaktowy jest. Chłopy to inny gatunek ale rano dosadnie powiedziałam co myślę. Zresztą w niektórych kwestiach wychowawczych się trochę różnimy i spieramy, bo jakowo rozpieszczam ale ogólnie do kompromisu później dochodzimy. Wczoraj czekoladki na przeprosi dostałam i wstępną oferte tygodniowych wczasów żebym mogła sie wkońcu wyspać i odpoczac. Chyba coraz bardziej jestem za tym tygodniowym wypadem tylko we dwoje. A Szymcio nam faktycznie też symulant się robi i płaczem dużo rzeczy już wymusza i czasem wiem że mój ma racje bo jak sie go weźmie na przeczekanie żeby się właśnie wypłakał, to sam zasypia tylko że ja tego płaczu jakoś słuchać nie mogę... :( Fajnie ze wypad z koleżankami udany. I oby katar szybko przeszedł. Ela w sprawie diety nie pomogę zbytnio. Przejrzałam trochę ta stronke co Madzia link podała ale tak naprawdę wychodzi na to że mało co jeść na tej diecie można. Moze w wolnej chwili się zagłębie w temat. A Misio super dużo Ci je. I u nas frida to też wróg nr 1. Aguś nie przepraszaj, niema za to. Tak jak napisałam już się tak od lat utarło i tak pozostanie. Mnie osobiście to nie przeszkadza aż tak bardzo. A dzieciaki kochane są. Szczególnie jak sie na mieście spotyka albo w markecie jakimś i słyszy już z kilometra - moja Pani Agnieszka. Słodkie to. I u nas bunt na łyżeczka już kilka dni trwa. Wczoraj poł słoiczka sposobem wmusiłam ale ile się nagimnastykowałam i na wygłupiałam przy tym to szok :) . I zgadzam się Olga Michyy jest the besciara!!! Micha wysłałam @. U mój Szymcio też długi a chudy się robi ;) . Waga na najniższym centylu a wzrost prawie na najwyższym :) . TheKasia, Ty już sie zbieraj do tego domu. Po co się masz męczyć. A właśnie już kiedyś miałam Cibie pytać jak z paleniem, bo coś kiedyś pisałaś. Palisz??? Gawit, u nas też do buźki Mały zajrzeć sobie nie da a jak próbuje dziasełka mu smarować to zaciska tak mocno usteczka skubany ze czasem długo walczymy z żelem. Ejmi brawo dla Krzysia małego kaszlowego symulancika, hihi... za soczek :) . Ob jednak nie jednorazowe to było. A nasze dzieci już tak mają, czym starsze tym mądrzejsze i cwańsze będą. Ja np ostatnio w ogóle z pokoju wyjść nie mogę, bo odraz jest płacz. Ostatnio był u teściowej mojej do południa i ona stwierdziła tak samo. Trzeba przy nim być i już. Nawet na siku wyjść na kilka sekund nie można. Miłego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej:) żuję, zyję , ale co to zażycie...:D U mni jak zwykle szał w pracy, przychodziałm taka padnięta, ze ledwie miałam siły, żeby z Olgą pobrykać. Olga też zmieniłą rytm i budzi mi się ok.3 w nocy na karmienie, wie.c mozecie się domyśleć w jakim stanie wstaję o 6 do pracy. Jeszcze dodatkowo miałam okropne bóle głowy no i wreszcie wczoraj przeszły bo w końcu dostaąłm okres. Dzis mam potop ale jakos mi tak ogólnie lżej. U nas też z piciem kiepsko. Próbowałam Oldze dawać i soczki i herbatki i czysta wodę i czasem coś tam wypieje ale z reguły to nie ma ochoty. Micha ! woooowww... miałam ci maila pisać. Szczęka mi opadła jak zobaczyłam Towją Olge na czworaczkach. Moja to lata świetlne od takich wygibasów:) Ejmi moja Olga tak samo kaszle jak chce zwrócić na siebie uwagę. Mama mnie nawet nastraszyła czy ona coś nie ma z krtanią, ale to nie jeste kaszelek chorbowy. Twój Krzyś to taki sam ściemniaczek jak moja Olga z tego co widze :) Ela ta dieta Dukana to własnie ta dieta białkowa na której byłam swego czasu. Tyle, ze ja przerwałam a mój Tomek zrzucił 10 kg i się trzyma. Jesz generalnie na początku samo białko tj. mięcho i sery. Zero chleba, słodyczy, makaronów, kasz itp.itd. Natomista białka możesz zjeśc ile dasz rady. Trzeba dużo pić i zajadac otręby bo na początku są zaparcia, no i nadmiar białka obciaza nerki. Potem się je naprzemiennie, dzien białkowy , dzień białko+warzywa. Potem stopniow się wzbogaca dietę. Dieta jest skuteczna jak się pzrestrzega zasad. Ale co i jak to warto poczytac bo nie chcę sie tu teraz rozpisywać w szczegółach. Ja przerwałam włascnie z uwagi na nerki bo się źle czułam na tej diecie. I dalej szukam jakiejśc bo gruba jestem okropnie. Z pieczeniem chleba się chwilowo opuściłam bo nie mam czasu ale zakas podkarmiam co by nie zdechł:) U mnie na spacerach też zero snu i najfajniej jest w centrum miasta w hałasie i smrodzie spalin:) no i popisałam..już telefon dzwoni. To narka... wpadnę wieczorkiem o ile nie padnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany ile narobiłam literówek...az mi wstyd. Ale tak to jest jak sie pisze cichaczem w pracy z oddechem szefa na plecach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas na popołudniową drzemkę :) Zaliczyliśmy spacer ale krótki bo za grubo ubrałam Krzysia i żeby mi się nie przegrzał to wróciliśmy do domu. Pofikał jeszcze na macie no i teraz już ma odlot w łóżeczku. Soczek dałam drugi raz i teraz wciągnął 90 ml, więc się cieszę i chciałabym, żeby mu tak zostało :) Do obiadku już mu mleka nie dałam, nie buntował się bo zjadł dziś bardzo dużo 250 ml - cała miska warzyw z kaszą manną, normalnie jestem pod wrażeniem. Chciałam, żeby popił sokiem, ale nie chciał, no to myślę ok dam mu mleko, ale też nie chciał, wiec był już po prostu za pełny. Ale teraz przed spankiem ładnie wypił :) Agulinko - jak tam u Was sprawy z manną, wróciła już do jadłospisu? U nas 5 dzień z kaszką manną i zwiększyłam dziś porcje do i czubatej łyżki na 250 ml zupki, jak do tej pory to nie widziałam jakiejkolwiek reakcji na gluten, ale zobaczymy co będzie potem. Co do pań przedszkolanek to ja chylę czoło zawsze, bo uważam, że to jest ciężki zawód i na prawdę trzeba mieć serce do tej pracy, żeby czyjeś dzieci uczyć. Ja do dziś swoją panią pamiętam i dzieci bardzo się przywiązują, jednak jest trochę inna więź w przedszkolu niż w szkole, bo w szkole nauczyciel to już stwarza dystans, a pani w przedszkolu to i jest do przytulenia :) No i zasłużyłaś na wczasy jak najbardziej, jak Ci serduszko nie będzie krwawić to jedźcie bez Szymcia :) Michaa- a ja zdjęć Olgi nie dostałam i nie mogę się pozachwycać :( Toszi - dobrze że żyjesz i się odzywasz :) nie wiem gdzie Ty jesteś gruba na prawdę :) Gawit - ja jak patrzę na małego Jaśka to też nie pamiętam Krzysia takiego maleńkiego na prawdę szybko ten czas minął :) no ale zapomina się bo wtedy to jeszcze hormony buzują ;) Agulinia - bunt na łyżeczkę? Przyjedź to pokażemy z Krzysiem jak się je zupkę łyżeczką, nam to teraz zajmuje góra 5 minut a buzia jest tak otwierana że migdałki widać ;) Natalie - ja Ci wyślę listę z numerami tel. do dziewczyn mailem :) A my dziś z Krzysiem cały dzionek będziemy sami, no może nie tak całkiem cały, bo tatuś przyjdzie z pracy, ale o 18-stej idzie na imprezę awansową i będzie się bawił z kolegami z pracy. Tak myślę co wykombinować na ten wieczór żeby się nie nudzić ale nic mi do głowy nie przychodzi, chyba pozostanie jakiś film do obejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dieta dukana dzien 1 zjadlam 2 jaja, 2 plastry szynki, filet z indyka gotowany na wodzie plus 2 korniszony:) czekam na dostawe rybek i jogurtow, w sumie lato idzie to pozniej jak bedzie juz mozna owoce to bede koktajle robic i byle mniej kilogramow, a najgorsze jak dla mnie te 10 dni bo nie ma owocow i warzyw, ale z tej stronki ktora dostalam juz sobie sciagnelam fajne przepisy np na serniczek:) albo ciasteczka i to w 1 fazie tak wiec dam rade:) motywacje mam silna bo 7 sierpnia wesele przyjaciolki:) ponadto 5 pazdziernika moj ma urodziny i przyjaciolka chce mi zrobic akty wiec jakis fajny album z fotkami zonki by dostal na urodziny:) a ze na zdjeciach nie oszukam wiec trzeba troszku zrzucic tu i tam;) Ejmi oklaski dla Krzysia za soczek, moze ten smak przewazyl na korzysc picia?? jednak dzieciaki tez juz maja ulubione smaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja od rana na nogach, dzis wyszlam szybciej niz maz bo musialam jechac przymierzyc kiecke slubna. No i musze powiedziec ze ciocia spisala sie na medal :) w srode odbieram po ostatnich poprawkach ale zrozumiala moje widzimisie w 100%. Potem pojechalam do fryzjera by kolor zrobic bo jutro smigamy na wesele kolezanki wiec jeszcze sie pobawimy przed swoim :) No i wchodze do domu a tu Pani Ela krzyczy z pokoju "Pani Karolinko Adas raczkuje!" Wiec pedze niczym opetana, patrze a moj syn robi dwa kroki na czworaka do przodu i patrzy sie zdziwiony ze nie wie co dzieje ze tak sie na niego patrzymy :) No i stara sie tez z tego kleku usiasc, ale narazie siada tak smiesznie na boku i lapka sie podtrzymuje :) Takze osiagniecia u nas spore :) Przeczytalam Was ale wlasnie slysze ze moj syn pospal cale 40min wiec lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja od rana na nogach, dzis wyszlam szybciej niz maz bo musialam jechac przymierzyc kiecke slubna. No i musze powiedziec ze ciocia spisala sie na medal :) w srode odbieram po ostatnich poprawkach ale zrozumiala moje widzimisie w 100%. Potem pojechalam do fryzjera by kolor zrobic bo jutro smigamy na wesele kolezanki wiec jeszcze sie pobawimy przed swoim :) No i wchodze do domu a tu Pani Ela krzyczy z pokoju "Pani Karolinko Adas raczkuje!" Wiec pedze niczym opetana, patrze a moj syn robi dwa kroki na czworaka do przodu i patrzy sie zdziwiony ze nie wie co dzieje ze tak sie na niego patrzymy :) No i stara sie tez z tego kleku usiasc, ale narazie siada tak smiesznie na boku i lapka sie podtrzymuje :) Takze osiagniecia u nas spore :) Przeczytalam Was ale wlasnie slysze ze moj syn pospal cale 40min wiec lece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka pale, tzn moze nie zawsze ale jak jestem sama w domu to tak. okolo 7 dziennie. jak wraca maz nie pale. ukrywam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo gratulacje :)))) dzielny silacz :)))) u nas na etapie dupka do gory i ruchy pseudokopulacyjne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo - brawa dla Adasia, koniecznie podeślij nam fotki z raczkowania :) Fajnie, że z sukni jesteś zadowolona, mam nadzieję, że fotkami ślubnymi również nas obdarujesz :) Miałam Ci napisać odnośnie kładzenia później spać. Otóż u nas się to nie sprawdziło, jak położyłam kilka razy Krzysia około 20-stej to mi się budził o 5 rano, jak poszedł spać tradycyjnie o 19.30 to śpi mi przeważnie do 6.30-7.00. No my już po kąpieli i karmieniu, Krzyś już dawno śpi :) Jejku uwielbiam takie dni kiedy on jest bezproblemowy i można z nim wszystko :) Ale to pewnie nie długo potrwa...u nas sytuacja nadal bezzębna wiec najgorsze przed nami. Zastanawiam się kiedy nam się pokaże pierwszy ząbek, ale póki co ciiisza w temacie, dziąsełka czyściutkie. No i dziś mieliśmy super dzień jedzeniowo, 630 ml mleka, 330 ml zupki i deserku i 240 ml picia! Fajnie, jak dziecku dopisuje apetyt to dobrze, gorzej gdyby nie jadł. Ale ważyć to on waży chyba ze 12 kg już :O I fotki Wam posłałam :) Mykam na kanapę leniuchować, zajrzę potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iotki podeslalam wam pare zdjec aktualnych swierzutkich bo dzis robionych:) dajcie znac czy doszly i kto ewentualnie jeszcze nie ma bo moglo mi sie zapomniec z gory przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a czy wasze maluszki tez przechodza teraz pokres szalenstwa?? a u nas co do obiadkow kicha,maly za chiny nie chce jesc tych sloeiczkow od 7 miesiecy...pluje, wyje i nawet mixowanie nie bardzo pomaga. mniej je przez te zeby. aaaa no i jest nie do zniesienia...jak byl grzecznym spokojnym dzieckiem tak sie nagle zamienil w diabelka...ma tyle energii ze szok. doslownie wije sie jak wąż na łóżku godzinami czy na dywanie i wogole sie nie meczy, chce raczkowac, podrzuca dupke i kreci sie na wszystkie strony... mama jest w szoku. mowi ze pamieta go takiego grzecznego a teraz adhd...musialam dac mu podwojnie viburcol bo juz nie mialam pomyslu jak go okielznac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×