Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Witajcie weekendowo! Wczoraj wieczorem wpadłam na moment, bo mnie M gonił od komputera-musiał cos pilnie zrobic. Ale teraz mam chwilę napisac coś na spokojnie, bo wrócił juz z pracy :) Przemek w nocy dzisiaj spał pięknie-bez pobudki do 5.40! I to bez aplikacji smoczka, który wypluł, jak tylko zasnął wieczorem i bez mleka nad ranem-sukces! :D Oby tak mu zostało na dłużej ;) humor w ciągu dnia miał zmienny, ale też jest jakaś poprawa. Ta górna trójka już się troszkę przebiła, więc może go już tak nie męczy? No ale do całego zęba na wierzchu to jeszcze daleko... Przemek dzisiaj szalał z wkrętarką-M przyniósł do domu,żeby coś ponaprawiac i jak ją Mały dopadł, to tak się cieszył :) A ile on ma siły-to cholerstwo sobie waży trochę :) Postaram się jeszcze dzisiaj wysłac Wam zdjęcia. Bedą tam też takie cudne, jak Przemek pił samodzielnie sok marchewkowy z kubeczka(ostatnio mu zasmakował od mamy!) :D Udało mi się dzisiaj posprzątac całe mieszkanie, upiec chleb (tak, przyszła mi ochota na taki domowy i znalazłam super przepis-pyszny wyszedł!), zrobic pranie i obiad, więc chyba trochę mi lepiej ;) Żeby jeszcze za oknem się poprawiło, to byłoby cudnie :) Agulinko, topcie tą marzannę, niech się szmata nie wygłupia i wychodzi z ukrycia :D Też jej czekam z utęsknieniem! Przemek tez cały zobijany, szkoda gadac-jeden siniak zniknie, a nabija sobie następny :o Czasami jak dziecko wojny wygląda :) I faktycznie, to wczesne wstawanie to masakra! Zwłaszcza, jak nie trzeba do pracy wstawac ;) No ale co zrobic... Skrowronki nam się trafiły :) Za bratową trzymam kciuki, będzie miał Szymuś towarzystwo :) Sroczko, super,że ugs jest w porządku! A Łukaszek ma rację, to pielęgniarka mogła uważażac na niego, bo jest większa, a co? ;) :) Agusiaradom, tak myślałam, że to miało byc 400zł :) Natalie, zdrówka Ci życzę, oby żadne choróbsko się nie przyplątało! Gawit, jak Tysia? Mam nadzieję,że już lepiej? Martasku, u nas też najbardziej lubiane są kury i psy! Przemek nie daje sie ruszyc po dobroci z miejsca :D I jak próbuję go zostawic, to też ma to w nosie :o Więc zwykle jest awantura na całego :) Chyba jednak wolałam go wozic w wózku ;) Ejmi, super że udało Wam się spotkac! Krzyś widocznie był onieśmielony goścmi i Malinka wywarła na nim wielkie wrażenie, zwłaszcza,że mówisz,że ona już nawet angielskie słówka łapie!Fiu fiu, niezła partia! :D Listku, kochana widzisz! To po prostu duże osłabienie organizmu i stąd te afty. Przyjemne to nie jest na pewno,ale najważniejsze,że nic poważniejszego się nie dzieje. Zadbasz o siebie i odpornośc i będzie dobrze 🌼 Trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia, nie załamuj się! Mili, co u Nikosia, zdrowy jest? Karolku, a co u Was? To tyle, zmykam na razie i miłego weekendu Wam wszystkim życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na szybko, bo od brata ze szpitala piszę. Martysia miała najprawdopodobniej 3dniówkę, która u nas trwała 5 dni. od czwartku nocy temp. nie ma, ale nadal nie jest sobą! przez tą chorobę wszystko nam się poprzestawiało. młoda się rozpuściła jak dziadoski bicz :o teraz dopiero będzie dochodzić do ładu :o w łóżeczku wcale spać nie chciała, ale dzisiejszje nocy się zaparłam i spała całą noc u siebie. Lek, który spowodował u niej senność to pulneo+neosine :o stawiamy na ten drugi , bo pulneo już brała, a ten drugi to jest jakiś nowy lek :( w ogóle jestem zła na pediatrę, że nam te leki przepisała jak nie było żadnych innych objawów poza temp :o no, ale nie było naszej lekarki i trafiłysmy do innej! ale też jestem zła na siebie, że tak ślepo jej zaufałam :o mogłam tych leków nie podawać :( a w środę mądra pani dr w szpitalu orzekła, że Tysia ma czerowne gardło i przepisała nam zinnat (antybiotyk), ale tu już byłam mądra i nie podałam! psikałam małej tantum verde i co? w piątek na kontroli nasza pediatra orzekła, ze dobrze, że antybiotyku nie podałam! kolejny raz się przekonalam, że nie ma co ufać na 100% lekarzom! ufam tylko naszej pani dr! bo ona niepotrzebnie w malutką leków nie ładuje! A no i mam pracę! także na 99% będziemy w Szczyrku tylko, że w sobotę dopiero po południem! ten 1% to stawiam na jakąś chorobę, bo tylko to nas teraz może przed Szczyrkiem powstrzymać ;) ale mam nadzieję, że już nic się nie przyplącze! ale stresa to faktycznie miałam :( Zmykam i zajrzę wieczorem, bo wracamy do domU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Wróciliśmy! Ależ to była trasa.... dłuuuga. W końcu kraniec świata....;-) Dobrze,ze dziś już Słońce przez całą drogę nam świeciło to i szybciej droga powrotna zleciała. Ale uważam,ze próba przed Szczyrkiem udana i Manuela się spisała na medal. To mnie już tyłek bolał,a ona dzielnie i z humorem znosiła trudy podróży. Ejmi - to nam było bardzo miło,ze mogliśmy się tak znienacka wcisnąć na śniadanko i nie tylko. ;-) i Was poznać osobiście :-) My to jednak mamy tupet, no nie? ;-) Ale ja tak powoli bedę robić inspekcje u wszystkich. tak sobie wymyśliłam. ;-) Szkoda,ze tak krótko było,ale w końcu Szczurek już lada moment..hihi Następnym razem zostaniemy przynajmniej na tydzień, bo było tak fajnie:-) Jesteście super rodzinką! :-) Dzieki za miłe słowa o Malinie. I niestety zmartwię Ciebie, dziś wyszło,ze ona będzie księdzem. Zatem kto wie, chyba jednak Krzyś naprawdę znajdzie tę żonę w tajemnym miejscu hihi Dziewczyny, Krzyś jest boski! Jego zaskoczona i zawstydzona mina,gdy zobaczył Malinę i mnie - bezcenna. Jest słodziakiem nieprzeciętnym. :-) Chłopak był w szoku,ze przybyła jakaś dziewucha (nie wiadomo skąd) i dawaj mu bez krępacji mieszać w zabawkach i jeździć autkiem. Niestety my z tego wszystkiego nie zrobiliśmy fotek żadnych jak oni na siebie zareagowali i jak Malina go ganiała by się przytulić i całuska dać, bo smiechu było mnóstwo i nikt nie myslał o aparacie. NO i jestem niepocieszona,bo Krzyś nie całował mnie tak po rękach jak Młodej Mamuśki..ale jak trzeźwo zauważyła EJmi - teściową to się całuję jedynie na imieninach ...RACJA!!! Ale dostałam jednego całuska znienacka hihi.. mimo wszystko mam nadzieję,ze Krzyś mnie choć troszkę polubi.. bo Malina go pokochała hihi... i było to widać ;-) I wiecie jak on szybko chodzi? a raczej biega! i ma pamięć absolutna! :-) Geniusz... ale fakt, Malina nie dała mu za bardzo dojść do słowa.. to ma po mamusi.. Biedny bedzie ten Krzyś kiedyś....biedny hihih No i zwinny jest skubaniec. Malina wstaje jak sztangista,a Krzyś robi hop i już stoi. I jakie fikoły na podłodze wyczyniał - aż drżałam,by sobie czegoś nie zrobił. I bez przesady, humor miał :-) Choć widać, było,ze zęby dają mu w kość - ale idą mu w takim tempie,ze nikt by tego nie dał rady wytrzymać. Malina też żłobi w buziaku nieustannie. Ale fakt, po drzemce pozwolił się nawet bez wykrętów wycałować i uściskać. i buźka mu się śmiała bez przerwy. Wiecie jak fajnie zobaczyć inne dziecko listopadowe? oni mają tyle wspólnych cech, tak samo robią tyle rzeczy... to jest niesamowite.:-) pewnie na zjeździe okazę się,ze takich rzeczy jest mnóstwo i wszystkie to mają hihi I trzeba przyznać, ze ciocia Ejmi robi najprzyszniejszy rosołek na świecie! Malina cmokała i zachwycała się co łyżeczkę... na moją zupę nigdy tak nie reagowała.. Jestem zazdrosna! :-) A wczoraj kupilismy Malinie małe krzesełko, bo u kuzynki zobaczyłą i nie chciała z niego zejść, co się przedszkolakowi nie bardzo podobało hihi - taki wiek. Zatem kupiliśmy i dziewczyna przeszczęsliwa. Gawitku - gratuluję pracy.. :-) jak TY sobie teraz z wszystkim poradzisz? to na cały etat? co z Tysią? Hanka - fajnie,ze Magosia taka zachwycona żłobkiem i TY sobie cudnie poradziłaś widać. ja to wyłam tydzień bez przerwy za Malina. i nadal mi ciężko ją oddawać obcym.;-) Listku - wyslij mi na @ numer tel. choć cieszę się,ze wyniki są dobre, bo już chciałm Cię porządnie opierdzielić za głupie mysli,ale tel nie mam,a na @ to byś tego lańska tak nie poczuła jak przez tel. hihi I kuruj się!!!! M-M, pieknie Przemuś pije sok marchewkowy, Malinie nie podchodzi. Nad czym teściowa ubolewa, bo próbuje na wszystkie sposoby jej wcisnąć. i jaką bedzie miaął boską karnację! Martasku - hihi, na Malinę w ogóle nie działa tekst,ze ja idę sobie, ona powie mi jeszcze papa i idzie tam gdzie szła i ma mnie w nosie hihi... Zatem nie możesz mieć pretensji do Miłoszka, to chyba zaraźliwe wśród dzieciaczków naszych hihih Agulinka- super,ze katar się nie rozwinął... mam nadzieję,ze u nas też już tak zostanie. Malina jutro wraca do żobka i już się boję co to bedzie przed Szczyrkiem,bo ona nie jest tak odporna jak Małgosia Hanki. I topcie te marzanny - wszystkie bez wyjątku i przypalcie im tyłki! obowiązkowo!!! A o sniegu nic nie mów,my opony przed wyjazdem na letnie zmieniliśmy,a tu za Bugiem śnieg! hihihih Zobaczycie zresztą sami... jak uda mi się jakieś fotki przesłać. Sroczka - super,ze usg wyszło tak dobrze. i nie dzwie się,ze Luki ledwo je zdzierżył. kto by chciał tak długo i bez ruchu lezeć, zadne z naszych dzieci nie da rady.. nie dziwota,ze rabanu narobił. Madzia - musisz na spacerkach z Zuzka spróbować naszego patentu - kamyka się nie niesie w ręku, tylko pokazuje dziecku na ziemi i jak dziecko już dojdzie do niego i go chce złapać to wtedy trzeba kopnąć i kamyk poleci do przodu,a dziecko poleci za nim.. i tak długo póki Zuzka się nie zacznie denerwować hihi wtedy na chwilę mozna pozwolić wziąć kamień w rękę i za chcwilę zabawa zaczyna się od początku. My tak spore dystanse pokonujemy i jest to , jak na razie, jedyny sposób, by Manuela szła w MOIM kierunku hihi a nie swoim. Dobra, umykam. Miłego poniedziałku i spokojnej nocy. :-) I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou poniedziałkowo :) A co tu takie przeciągi? Nawet Agulinia po mega dalekiej trasie już wpadła i napisała a reszta??? proszę się tu meldować po weekendzie :) Oj dziewczyny tak miłego, fajnego weekendu to ja od dawna nie miałam :) W sobotę Aga i Malina i serce mi urosło, a w niedziele nasi dobrzy znajomi i też cudnie dzionek spędziliśmy :) Na dodatek w niedziele Krzyś był mega grzeczny i w ogóle bez problemów się odbyło, goście nam syna wychwalili, że jest taki spokojny, wesoły i fajny :) No na prawdę miło :) I nawet zdarzył się mały cud, bo Krzyś od chyba 4-5 miesięcy zasnął sam w łóżeczku na drzemkę. Normalnie z podziwu wyjść nie mogłam :) Dziś też spróbuję go samego położyć, nie wiem czy się uda, ale rośnie we mnie nadzieja, że może znowu wrócimy do starych zwyczajów :) No byłoby cudnie :) Agulinia - jesteś chyba ze stali! Po takiej długiej podróży w obie strony, po takiej poniewierce po Polsce jeszcze byłaś w stanie wejść na forum i elaborat napisać :) Jesteś nie do zdarcia :) I ja dziękuję, za miłe słowa - oczywiście przesadziłaś w tym opisie bo moim zdaniem to Krzyś jest w porównaniu do Maliny 100 lat za murzynami we wszystkim ;) Ale..wierzę głęboko, że to się wyrówna wszystko niebawem :) A i Ty jeszcze nie masz porównania z innymi dziećmi w podobnym wieku - ja troszkę mam i powiadam Ci...Malina jest dzieckiem zdecydowanie ponadprzeciętnym! Myślę, że przekonasz się o tym nawet w Szczurku (tak pieszczotliwie nazwałyśmy Szczyrk ;) ) chociaż nie wiem, bo może się okazać to to będzie zjazd małych geniuszów - i nie chciałabym tu obrazić jakiejś mamy, ale mam takie przeczucie, że chyba mi przyznacie rację co do Malinki :) Ale fakt...można zauważyć u naszych dzieci wiele cech wspólnych, niektóre zachowania są nawet identyczne, ale myślę, że jednak różnice w płci i stopniu rozwoju są duże. Ale! Byłoby dziwne, gdyby wszystko było tak samo :) W końcu Malina będzie od gadania a Krzyś od roboty hihih taki podział przewiduje :D Cieszę się, że rosołek smakował - ale Malinie to wszystko smakuje, bo i plasterek wędliny był zjedzony z pomrukiem jakie to pyszne :) Malina jest po prostu wszystkożerna :) a przy tym tak empatyczna i taka cudaczna ehhh sama jest do zjedzenia dosłownie :) I jeszcze coś....Malina tak całowała i całowała i od wczoraj Krzyś zaczął się w lustrze całować, chyba go zaraziła :D A no i jeszcze chciałam coś napisać. Mówię Wam dziewczyny...ja myślę, że co niektóre to nie mają takiego męża jak Aga ma Konkubenta hihihi :D no ale nie chwalę chłopa bo się jeszcze zepsuje ;) No ale ogólnie rodzinka przefajna :) Gawit - cieszę się, że u Was już wszystko jasne. I nie obwiniaj się z powodu durnej decyzji lekarki, lekarzowi musimy ufać z założenia...niestety oni popełniają błędy..i co gorsze nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności, ta odpowiedzialność spada na rodziców niestety, ale tak to już jest. Już następnym razem pokierowałaś się intuicją i zdrowym rozsądkiem - brawo! Ja uważam, że mama dla dziecka jest najlepszym lekarzem, jeśli nie towarzyszy temu panika i stres to matka jest w stanie postawić najcelniejszą diagnozę. I myślę, że teraz to zmieni się nazwa z 3-dniówki, na 5-dniówkę, ponieważ teraz te wirusy są zmutowane bardzo i dzieci trudniej przechodzą chorobę. M-M- dziękujęza fotki Przemka :) Z tą wiertarą jest boski - taki mały Bob Budowniczy hehe :) I blizna na ramionku wygląda bardzo ładnie! Myślę, że potem śladu nie będzie, wszystko pięknie zniknie :) Listku - jak samopoczucie? inne leki coś pomagają? Teraz zmykam, ale wpadnę jeszcze potem i coś poklikam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou poniedziałkowo :) A co tu takie przeciągi? Nawet Agulinia po mega dalekiej trasie już wpadła i napisała a reszta??? proszę się tu meldować po weekendzie :) Oj dziewczyny tak miłego, fajnego weekendu to ja od dawna nie miałam :) W sobotę Aga i Malina i serce mi urosło, a w niedziele nasi dobrzy znajomi i też cudnie dzionek spędziliśmy :) Na dodatek w niedziele Krzyś był mega grzeczny i w ogóle bez problemów się odbyło, goście nam syna wychwalili, że jest taki spokojny, wesoły i fajny :) No na prawdę miło :) I nawet zdarzył się mały cud, bo Krzyś od chyba 4-5 miesięcy zasnął sam w łóżeczku na drzemkę. Normalnie z podziwu wyjść nie mogłam :) Dziś też spróbuję go samego położyć, nie wiem czy się uda, ale rośnie we mnie nadzieja, że może znowu wrócimy do starych zwyczajów :) No byłoby cudnie :) Agulinia - jesteś chyba ze stali! Po takiej długiej podróży w obie strony, po takiej poniewierce po Polsce jeszcze byłaś w stanie wejść na forum i elaborat napisać :) Jesteś nie do zdarcia :) I ja dziękuję, za miłe słowa - oczywiście przesadziłaś w tym opisie bo moim zdaniem to Krzyś jest w porównaniu do Maliny 100 lat za murzynami we wszystkim ;) Ale..wierzę głęboko, że to się wyrówna wszystko niebawem :) A i Ty jeszcze nie masz porównania z innymi dziećmi w podobnym wieku - ja troszkę mam i powiadam Ci...Malina jest dzieckiem zdecydowanie ponadprzeciętnym! Myślę, że przekonasz się o tym nawet w Szczurku (tak pieszczotliwie nazwałyśmy Szczyrk ;) ) chociaż nie wiem, bo może się okazać to to będzie zjazd małych geniuszów - i nie chciałabym tu obrazić jakiejś mamy, ale mam takie przeczucie, że chyba mi przyznacie rację co do Malinki :) Ale fakt...można zauważyć u naszych dzieci wiele cech wspólnych, niektóre zachowania są nawet identyczne, ale myślę, że jednak różnice w płci i stopniu rozwoju są duże. Ale! Byłoby dziwne, gdyby wszystko było tak samo :) W końcu Malina będzie od gadania a Krzyś od roboty hihih taki podział przewiduje :D Cieszę się, że rosołek smakował - ale Malinie to wszystko smakuje, bo i plasterek wędliny był zjedzony z pomrukiem jakie to pyszne :) Malina jest po prostu wszystkożerna :) a przy tym tak empatyczna i taka cudaczna ehhh sama jest do zjedzenia dosłownie :) I jeszcze coś....Malina tak całowała i całowała i od wczoraj Krzyś zaczął się w lustrze całować, chyba go zaraziła :D A no i jeszcze chciałam coś napisać. Mówię Wam dziewczyny...ja myślę, że co niektóre to nie mają takiego męża jak Aga ma Konkubenta hihihi :D no ale nie chwalę chłopa bo się jeszcze zepsuje ;) No ale ogólnie rodzinka przefajna :) Gawit - cieszę się, że u Was już wszystko jasne. I nie obwiniaj się z powodu durnej decyzji lekarki, lekarzowi musimy ufać z założenia...niestety oni popełniają błędy..i co gorsze nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności, ta odpowiedzialność spada na rodziców niestety, ale tak to już jest. Już następnym razem pokierowałaś się intuicją i zdrowym rozsądkiem - brawo! Ja uważam, że mama dla dziecka jest najlepszym lekarzem, jeśli nie towarzyszy temu panika i stres to matka jest w stanie postawić najcelniejszą diagnozę. I myślę, że teraz to zmieni się nazwa z 3-dniówki, na 5-dniówkę, ponieważ teraz te wirusy są zmutowane bardzo i dzieci trudniej przechodzą chorobę. M-M- dziękujęza fotki Przemka :) Z tą wiertarą jest boski - taki mały Bob Budowniczy hehe :) I blizna na ramionku wygląda bardzo ładnie! Myślę, że potem śladu nie będzie, wszystko pięknie zniknie :) Listku - jak samopoczucie? inne leki coś pomagają? Teraz zmykam, ale wpadnę jeszcze potem i coś poklikam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga- Tak - ale głupotę napisałam hehe - różnice w płci są duże hehe no niewątpliwie :D Miałam na myśli to, że różnice wynikające z płci - wiadomo, że chłopcy rozwijają się inaczej niż dziewczynki :) No..ale bez śniadania jestem i nie myślę ;) ale pośmiać się można ;) Sorki za dubel..coś kafe szwankuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas weekend jak zwykle zakręcony, choć w zasadzie nic się wielkiego nie wydarzyło. Pogoda była taka sobie. Dobrze, że wczoraj chociaż troche słonka się pokazało to poszliśmy na spacerek. Zuza dokazywała ile fabryka dała. Wczoraj miała jakiś dzień łamagi, bo co troche gdzieś się obijała o coś. Nawet mi w łuk brwiowy przyłożyła i troche mnie boli przy dotyku :O Z nowości to nauczyła się nowego słowa „kołko czyli kółko :D jakoś to „ó jej przez gardło nie przechodzi hihihi I zaczyna piszczeć :D Wcześniej też krzyczała, ale teraz to taki wrzask z piskiem, aż uszy bolą. Mam nadzieje, że jej się to nie utrwali ;) A dziś rano jak wstałam to mgła za oknem okropniasta, na termometrze -4 i białe trawniki. No takiej wiosny to ja nie oczekiwałam! Ale na szczęście teraz już piękne słonko świeci i po mgłach ani śladu :) Agulinia, Ejmi, super, że udało Wam się spotkać i dzieciaczki się poznały :D Normalnie zazdroszczę! Fajnie musiało to wyglądać, jak Karola wpadła jak do siebie a Krzychu się wstydził hihih Jednak baba to baba :D Dajcie jakies foty! Agulinia, ale macie sposoby na poganianie Karoli do przodu na spacerku hihih Sorki, ale ja tak się z psem bawiłam :D Jednak to może być rozwiązanie. Choć znając moją nerwuske, to szybko by nerwa złapała hihihh No i mam nadzieje, ze Malina nic w żłobku nie załapie! Be takich proszę, bo Szczyrk się wielkimi krokami zbliża! Gawit, cieszę się że z Martynką już ok. A do ładu dojdziecie stopniowo. Jedna rzecz mnie zaciekawiła w tym co pisałaś. Pulneo to przecież syrop wykrztuśny, Tyska miała kaszel? Bo chyba tą wiadomość przegapiłam :O A na lekarzy to fajnych trafiłyście Super, że udało się z pracą i że będziecie w Szczyrku! A ta praca to na cały etat? Co z Martynka w tym czasie? M_M, dzieki za zdjęcia! Przemek typowy chłop, nie ma to jak pobawić się wiertarka hihih I przyznaje siłę ma, bo to przecież troche waży! Soczek pije pięknie ;) Zuza tez się przymierza i z reguły tak samo wygląda :D A ślad po oparzeniu faktycznie jeszcze widoczny, ale myślę, że pięknie zblednie i z czasem zniknie. Listku, cieszę się, że wyniki OK.! Ależ Ty kochana masz ta odporność zrypaną :O Życzę Ci, żebyś się w końcu wykurowała pożądanie i mogła zadbać o poprawę tej odporności. Wiem, że Ci ciężko, ale podejdź do tego optymistycznie i pomyśl, że do Szczyrku na pewno będzie dobrze :) Martasek, u nas na spacerze to samo. Zuza idzie swoja droga i żadne gadki typu „Papa Ide sobie na nia nie działają. Dobrze, ż jeszcze czasem za rączkę pojdzie ze mną. A jak nie za rączkę to za kaptur prowadzę hihihih Agulinka, topcie tę Marzanne i niech już ze sobą zimę zabiera! I powiem Ci, z ejak przeczytałam ile Szymek zjada na śniadanie to jestem normalnie w szoku! Moja to nawet połowy by nie zjadła hihihi Sroczka, fajnie, że badanie jakoś przeżyte ;) Najważniejsze, że wyniki dobre! A z pielęgniarka niezła jazda hihihi No to biore się do roboty! Miłego dzionka i Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedziałkowo, słoneczko za oknem i odrazu weselej się robi, szkoda tylko że jeszcze nie umię wychodzić na jakieś dłuższe spacerki, ale postanowiłam że skoro mam dziś do dyspozycji auto to sie wybiorę do rodziców na ogródek, przynajmniej Emi sobie pospaceruje a na mój widok nikt się nie wystraszy...choć muszę przyznać że warga wraca do swoich naturalnych rozmiarów :D w buzi jeszcze boli przy jedzeniu bo kilka krostek i aft jest, ale naszczęście nie pojawia się nic nowego więc tyle dobrze, wykupiłam dziś zamówioną maść i mam nadzieje że jej użycie zakończy moje cierpienia związane z tym paskudnym zapaleniem... Na obiadek robię dziś królika z kuskusem i marchewkę gotowaną czyli wszystko na miękko żebym umiała przełknąć, a przynajmniej dla Emi będzie cud obiadek bo ona króliczka uwielbia. Emi dziś obudziła się o 5:50 czyli jak tatuś wychodził do pracy i póxniej już nie chciała zasnąć i tak oto teraz padła snem kamiennym i mam nadzieje że na dłużej... M_M ja też piekę chleb na drożdzach taki z ziarnami :) a jaki masz przepis ? gawit no niestety po chorobach tak niestety jest że dziecko się rozlreguluje ale nie martw się napewno niedługo wszystko wróci do normy I rzeczywiście to przesada z tymi antybiotykami, my też bierzemy jak jest ostateczność bo poco niepotrzebnie dziecko pozbawiać odporności Gratulacje zdobycia pracy :) i super że będziecie w Szczyrku :D Agulinia to w takim razie zapraszam i do nas na Śląsk :D jak tylko pojedziecie gdzieś w góry to niema problemu metę macie :) Maila Ci posłałam ale w sumie niewiem czy na dobre maile bo niewiem jakie teraz używasz więc daj znać czy otrzymałaś Ejmi super że weekend udany, może Krzysiowi tak zostanie i będzie zasypiał sam w łóżeczku bo to super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie sobie przypomniałam że dwa lata temu dokładnie w pierwszy dzień wiosny zrobiłam teścik ciążowy który okazał się pozytywny :D fajnie się to wszystko wspomina, akurat jechałam rano do szkoły i na szybko go zrobiłam, chciałam już wcześniej ale czekałam właśnie do pierwszego dnia wiosny bo sobie pomyślałam że w taki dzień musi wyjść pozytwnie i rzeczywiście wtedy właśnie wiosna zagościła u nas na całego, tak więc Emilka powinna sie nazywać Wiosenka :) a najlepsze było że mężuś sobie smacznie spał a ja go obudziłam z chukiem z taką wiadomością, później jak już sie obudził to do mnie wydzwaniał i się pytał czy nie śniło mu sie to czasem i czy to prawda :D był przeszczęśliwy :) A jak to u Was było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam weekend minął nam super. tylko ja złapałam katar ale twarda sztuka ze mnie i byle katar mnie nie powali :) spaliśmy znowu w domu. jak Olga zasnęła to wzieliśmy się za porządki w kuchni i teraz mogę was zaprosić na kawę bo mam czyste szklanki i nawet czajnik. normalnie hilton :):):) Olga mnie mega zaskoczyła tym że sama zasnęła w nowym domu. najpierw leżałam koło jej łóżeczka ok 40 minut a ta nie chciała spać tylko gadał wierciła się.musiałam wyjść po chusteczki i czekałam na mega wycie a tutaj cisza. zasnęła, wyszło na to że to mamusia przeszkadzała jej w uśnięciu.mi pasuje taki obrót sprawy ;) Agulina to następnym razem może zawitasz na wschodzie Polski. pokój jest nawet z łazienką :). podziwiam was i ten zapał. Ejmi super że weekend się udał i Krzyś ma nową dziewczynę, a z tym spaniem trzymam kciuki żeby już było dobrze. listem musisz nabrać odporności, teraz będzie łatwiej bo będą świeże warzywa, owoce no i więcej ruchu. może rower , Emilka na bagażnik i w drogę. dziękuję za zdjęcia Przemka, nie wiem jak wy ale hja gdybym nie wiedziała ze ma 16 miesięcy to spokojnie powiedziałabym że wygląda na 2 lata. Z tą wiertarą to jeszcze poważniej:) nie śmiejcie się ze mnie ale w piątek zrobiłam swoje pierwsze pierogi w życiu. nie byłabym sobą gdybym zrobi.la tradycyjne ruskie, ja musiałam wymyśleć tzw samosy z nadzieniem z cebuli,czosnku, kukurydzy, pomidorów i fasoli czerwonej.wyszły ok, byłam w szoku bo ja z tych co wodę potrafią przypalić. największy komplement sprawiła mi mama pytając gdzie je kupiłam. coś czuję ze jednak będę korzystać z tej kuchni. dziewczyny napiszcie która z was będzie w piątek w Szczyrku? Madzialińska to na pewno a jak pozostałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
listek ja też robiłam rest 20 lub 21 marca. u nas to było nieplanowane. my z mężem umówiliśmy się kiedyś, ze jak zajdę w ciążę to on rzuca palenie. wyciąga papierosa a ja do niego "pal, pal bo to twój ostatni" jego mina bezcenna. najpierw nie wiedział o co mi chodzi a później powoli zaskoczył i siedział w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejuś moje dziecko znowu samo zasnęło :) Mam nadzieję, że tak zostanie na dłużej :) hihi ale się cieszę :) Madzialińska - jak popatrzyłam w aparat to mam 3 fotki, osobno Krzysia, Maliny i jedno na którym są razem ale na dwóch końcach pokoju. Niestety nie było czasu na robienie fotek, za dużo się działo. Ale konkubent Agi coś tam wypstrykał więcej więc i ja czekam na przesłanie fotek :) Gratuluje nowego słówka :) I nie ważne, że zamiast Ó jest O - moim zdaniem jak wiadomo o co chodzi to jest OK :) Lisktu - cieszę się, że jest już lepiej. A ja test robiłam 11 marca i równo 8 miesięcy potem 11 listopada urodziłam - ta liczba jednak jest przypisana Krzysiowi :) o 5 rano robiłam test - bo ja w sumie miałam wyznaczony dzień do zrobienia testu - mogłam zrobić wcześniej ale się bałam ;) No i się doczekać nie mogłam tego 11-stego, aż w końcu obudziłam się raniutko i poleciałam sikać :) Zrobiłam 2 testy od razu, oba z takimi czerwoniastymi dwoma krechami, że byłam przerażona, że to bliźnięta :) Pamiętam, że T spał i poczekałam do momentu kiedy mu zadzwoni budzik do pracy...i jak tylko zadzwonił to mu powiedziałam, że test pozytywny :) Nigdy nie zapomnę jego wyrazu twarzy, taki zaspany a obudził się w sekundę, co mu się nie zdarza nigdy ;) Taka radość żywa w oczach i ekscytacja i ulga...wszystko :) Bardzo dobrze pamiętam tamten dzień :) Michaa- my będziemy w piątek w Szczurku :) I gratuluje pierwszych pierogów - ciekawe nadzienie, w życiu takich nie jadłam :) No i niby mamy wiosnę tak...niestety u nas zimno i nieprzyjemnie. Darowałam dziś małemu spacer, zresztą chodził już taki zmęczony od rana że to nie byłby wcale spacer tylko pewnie rykowisko. On ostatnio ma kiepskie przedpołudnia, rano po mleku z godzinę jest ok, a potem humor mu się psuje, marudzi, wkurza się...idzie spać i po drzemce jest ok. Dziwne to, ale tak ma od tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, powiem tak... doba powinna miec ok 30godz zebym sie ze wszystkim wyrabiała.. ja dawno nie smucilam wiec teraz na mnie kolej.. mam kiepski natsroj bo w pracy nie uklada sie tak jak powinno. nie bede sie wdawac w szczegoly bo to nie miejsce ale generalnie ktos mi mocno utrudnia zycie z racji jakichs choryh obaw o stanowisko i ostatnio mam sporo stresow. oczywiscie zaraz mi sie to odbija na samopoczuciu i nastawieniu do wszystkiego i wszystkich. najchetniej bym rzucila papierami i stad wyszla no ale wiadomo ze to najprostsze rozwiązanie. pozostaje tez problem z moim urlopem na Szczyrk bo chcielismy przyjechac w piatek, no ale co tam musze tu stanac na glowie i to zalatwic. u nas poza tym wszytsko w porzadku, bylismy z Baskiem w sobote w sali zabaw, mala wyskakała sie w kulkach, pozjezdzala na zjezdzalniach itp, zrobila oczywiscie akcje bo zamknęla sie w takim domku plastikowym, zamkneła za sobą drzwi i zaczęła sie "skupiac" po chwili chciał do niej zajrzec jakis chlopczyk ale jak tylko sie zblizył to go odrzyucilo okazało sie ze takie aromaty Basiek zrobił ze nie dalo rady tam wysiedziec. ja szybko Baske zawinelam zanim ktos sie zorientował ze to moje dziecko. w sumie normalna sprawa ale smialismy sie ze z niej strasznie. doczytalam tylko na szybko ze Malina byla u Krzysiaka! i fotek nie zrobiliscie????? jakto???? ze tez nie weszłam na forum przed weekendem! przeciez Agulinia mogliscie do nas wpasc na obiad! kiedy bedziecie jechac do Minska? nastepnym razem nie ma opcji, wpadacie do nas! ALe fajnie ze spotykamy sie za niedlugo! Natalie - my przyjedziemy mam nadzieje w piątek kolo poludnia - no wlasnie mamy rezerwacje na nazwisko czy jak?. Juz sie nie moge odczekac zeby zobaczyc te nasze forumowe skarby. pozdrawiam Was słonexcznie! W koncu dzis pierwszy dzien S Z M A T Y !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas szata przyszła:) ech jak jest cudnie:) W wekend super innaczej:( a raczej niedz...P tak mnie wku...że patzreć na tego gada nie moge... dobrze ze teraz w pracy to mi ciśnienie troche spadnie... ech chłop to jednak porafi pokazać pazurki... Dzisaj byliśmy na zakupach w mieście i nic konkretnego nie kupułam poza...testem ciązowym:( masakra jakaś..ale spoko, spoko negatywny:)ciąża urojona na szczęście;) ale nauczka na przyszłość-ŁYKAJ TABSY-NIE ZAPOMINAJ;) Teraz czekamy na wizyte fryzjera:) Luki ma takie chaszcze na łepetynie ze masakra! Po kim on takie geste włosy ma??? a nasza fryzjerka obrażona;P ona też ma synusia który ma 2,5 roku i jak jej powiedziałam że Lukiego trza obciąć to ona oczy w szłup i pyta jak to mozliwe ze ona swojego dzicia ocinałea w tym smamym czasie i u nich prawie nic nie urosły;) ale i tak fajnie ze do nas teraz przyjedzie bo i ja sie opitole troszke mój P i mama...fajnie miec taki serwis w domu... Co do tesru ja robiłam 14 marca żeby potwierdzić fakt że...nie jestem w ciąży;) miałam zapalenie pęcherza i chciałam mocniejszy lek a byłam przekonana że bedzie jedna kreska bo mizianie było na smaym poczatku a potem juz zero...ja zrobiłam test i zobaczyłam 2 kreski nie mogłam uwierzyć i obuziłam P, pytam ile kresek widzisz on ze 2 i czy to dobrze;) mówie tatuś bedziesz a on sie mnie pyta jakim cudem;) obudził sie na maksa i wycałował:) potem przed praca jeszcze jeden zrobiłam i na drugi dzień też-w sumie 3:) i kazdy tak samo:) Ejmi widze że Krzyś i Malina bardzo sobie do gustu przypadli:) no i mamuśkli widzę też :) supeerjest sie tak spotkać... Aguś z ta wizyta u nas z nienacka to wiesz zapowiedz sie z pare dni wczesniej zeby chałupę posprzatać;D u nas zawsze nieład arystyczny;) ale zapraszam!!! Listku super ze wynki ok!!! wioesna sie rozkreci to i Ty wrócisz do formy. mlodamamuska głowa do góry:)to tylko praca;) ale fakt trudno uwierzyc ze wspołpracownik porafi nie ziemsko zycie utrudniać. takich troli powinni od razu wywalać....a co do krainy zabaw to dziewczyna kultularna bo nie na oczach a na uboczu załatwiła sprawe hihihi Lecem bo obiad musze dokończyć dla mojego gada jak wróci z pracy...oby humor miał lepszy niz wczoraj... 🌼-z okazji 1 dnia wiosny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wiosennie :D !!! Marzanny sobie płynna do lodowej krainy... hihi. Zatopione wszystkie, zima pożegnała, zatem niema to tamto musi być już wiosna na całego. U nas dzisiaj jest cudna :D. Spacer teściowa z Szyciem 2 godzinny zaliczyła. Jak wróciłam z pracy to jeszcze sobie po placu spacerowali :). A jak się Muniek ucieszył, jak mnie zobaczył, radość nie do opisania... Kochany mój!!! U nas niestety czwórki dają się jednak we znaki. Marudny był Szymuś troszkę przez weekend, w nocy były takie płacze ze na rękach musiałam uspakajać i od wczoraj odparzona pupa, bo kupek dużo i luźnych bardzo... Wczoraj po kąpieli fiolet poszedł w ruch i dzisiaj jest już ciut lepiej. Ale liczę na to ze do Szczurka (hihi dobre) to już nam się czwórki do dobre przebija i Szymuś znowu będzie sobą i będzie grzeczny. Liczyć o ja sobie mogę... ;) . My planujemy wyjazd w piątek ok. 13. Ja postaram się tak załatwić sobie w pracy żebym wyszła o 12, P już urlop ma wypisany, spakujemy się szybko i w drogę, bo to czas drzemki Szycia więc bylibyśmy w Szczyrku wstępnie ok. 15. Co do testu, to ja, robiłam już 5marca żeby potwierdzić ciąże. Choć wiedziałam i czułam już podświadomie, ze w niej jestem a jednocześnie bałam się przestraszanie. 6 marca byłam już u lekarza, dostałam L4 i nakaz leżenia w łóżku. 27 marca biło już pięknie bijące serduszko, ale dalej niepewność. Oboje z P baliśmy się tym razem cieszyć. Ja tak naprawdę odetknęłam z ulgą dopiero jak Szymuś się urodził cały i zdrowy. Ale ten czas oczekiwania i pewne daty pamiętam doskonale :). Szymus jest moim skarbem największym na tym świecie, wyśnionym i wyczekanym :). Aguś Ty to już wiesz, ze my zapraszamy na wizytę, zawsze i o każdej porze, nawet znienacka. Hihi... Super dziewczyny, ze tak Wam fajnie spotkanie upłynęło i nie możecie nachwalić dzieciaków i jedna drugiej. Ejmi różnice miedzy dzieciakami zawsze było i zawsze będą. Ja myślę że na naszym szczęśliwym forum dzieciaki i tak pięknie się wszystkie rozwijają. Ja powiem Ci że w grupie 5 latków to ja przeogromne różnice zauważam w wielu sferach. Ale i też jak spotykamy sie z Klaudia to czasem sobie myślę, ze Szymuś jest daleko w tyle, ale wiadomo każde dziecko jest inne, a że Malina z tych geniuszy jest to ja już dawno Adze pisałam... Wydaje mi się ze i Zuzia od Madzi też jest bardzo bystrą dziewczynkę. Patryk od Natalii to też zdolniacha... zobaczycie. W ogóle to ja już nie mogę się tego naszego spotkania szczurkowego doczekać.... Madzia, my to już się śmiejemy że Szymuś jedząc śniadanie zapasy na cały boże dzień robi, bo naprawdę je sporo, w porównaniu z całym dniem, bo obiad mało kiedy zjada, czasem troszkę podzióbie, po południu jakiś owoc, chrupki i wieczorem kaszka... Listku super ze wyniki ok!!! Mlodamamuska jak bym o sobie czytała. Dla mnie doba powinna mieć zdecydowanie ponad 30godzin a na temat pracy to nawet mi się już pisać nie chce i psuć sobie nerwów :(. Tak się cieszyłam jak do niej wróciłam, a teraz to najchętniej tez bym rzuciła wszystkim... Tylko, że teraz to chyba wszędzie się kiepsko pracuje, takie czasy, tacy ludzie... Zazdrość, zawiść, kopanie dołków... Ehhh życie... Miłego tygodnia laseczki i do sklikania :). Odemnie też 🌼 dla Was w pierwszym dniu wiosny!!! Oby było ich coraz więcej z dnia na dzień. U mnie tulipany i żonkile już na placu pięknie powychodziły, lada dzień będą kwitnąc :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko jedyna! Co za cieżki dzień! Masakra zwyczajna. Ale od razu widać,ze Agulinka popeliny nie zrobiła z porządnie tę Marzanne wytopiła ;-) ,bo u nas dziś lato nawet,a nie wiosna, choć rano tylko -2 było. Malina dziś w złobkie jakoś dała radę, panie pochwaliły,ze ładnie chodzi, bo jak ostatnio była to jeszcze na czworaka..no i wyła rano bardzo. Odzwyczaiła się i przyzwyczaiła do siedzenia w domu.. Oj, znów Was na wspominki zebrało? tescik ciążowy..kiedy to było... Też pamiętam doskonale -27lutego. Zrobiłam jeden wieczorem (a na drugi dzień następny, by się upewnić), od razu jak przyjechaliśmy z wczasów nadmorskich, bo coś mi nie grało,ze mam drugi okres zaraz po pierwszym - nic sobie nie moglismy pobaraszkowac w hotelu przez to,. no i jak wyszły dwie krechy, to byłam w takim szoku,ze przez godz z łazienki nie wyszłam. Mojemu powiedziałam dopiero za 2 dni,bo nie wiedziałam jak to zrobić. hihi Ale jego mina była bezcenna. długo by opowiadać. U nas za to 12 jest szczęsliwa, bo i Malina 12 zrobiona i urodzona równo 9miesięcy po hihi.. Ale wiecie,ze przed chwilą czytając bardzo pobieżnie posty natrafiłam na Sroczkę,która pisała o teście ciążowym negatywnym i zaraz po niejAgulinka, ale już z pozytywnym i mówie : cholera, co jest, nic się nie chwaliła hihi... Ale jak dokłądnie poczytałam to wyszło,ze to wspominki... Sroczka - dlatego ja do siebie nikogo nie zapraszam,bo u mnie jest taki magiel,ze mnie jest wstyd samej przed soba,a co dopiero ludziom to pokazywac. .. Ale owszem zapowiem się.... z drogi... hihi Agulinka - no oczywiste,ze między dziećmi są róznice.. Ja przypominam,ze gdy wszystkie dzieci już wspaniale biegały, Malina w położeniu podłogowym ćwiczyła słowka hihi.. teraz Malina ćwiczy chodzenie,a reszta musi zająć się słowkami... Zresztą jak dziewczyny pisza to każde ma inną umiejętność wyćwiczoną i każde nas zaskoczy. Ejmi -a w sobotę to jak Krzyś zasnał? tez w łózeczku,bo Malina mu łózko zajeła.. I prosze, całusny bedzie nieziemsko hihi No i racja, jednak róznice w płci są.. ja to też widzę hihi. Uśmiałąm się, nie przeczę! :-) I ja nie wiem co TY chcesz od mojego konkubenta? gdzie on jakiś fajny? jeszcze się ociąga ze slubem hihi i widze,ze Krzyś ma coraz więdzej tych 11. NO i foty, wiesz,ze zadnego z domu nie mamy. nawet jednego.. Przem moze wieczorem zrzuci to podeślę. Madzia - witaj w klubie piszczałek. Mój nie znosi jak Malina tak piszczy,a ona potrafi długo i zaciekle modulowac głos. I jak zacznie to już seria idzie.. masakra! A ja dziś dostałam z piąchy od Maliny, myslę,ze gdyby trafiła w nos, to krew by pociekła.. takie miała zacięcie.. Listku - kuskus uwielbiam... co do królika to nie wiem,chyba nigdy jeszcze nie jadłam :-) I jasne,ze masz jechać na świeże powietrze. w dodatku co TY się tak przejmujesz, do Szczyrku 3 długie tyg, bedziesz wyglądać jak laleczka. :-) MIchaa - na wschód wybieramy się w wakacje. zatem nic się nie martw, zbieram adresy hihi i samosy też lubię, bardzo. gratulacje. wproszę sie kiedyś na nie. I chciałabym zauważyć,ze Krzyś nie ma nowej dziewczyny, tylko swoją starą i jedyną! no!!!! A w Szczyrku w pt będzie chyba większość. my też Młodamamusko, nikt nie moze mieć samego miodu... hihih,a w pracy tak jest. Oj to przecież normalne, a w dobie niepewności roboczej to nieliczni zachowują się przyzwoicie. Nie daj się tylko podpuścic, musisz mieć dużo spokoju i luzu i tylko rób swoje i Kochana ja bym chętnie na obiad do Was wpadła, uwierz mi,ze rozważałam taką opcję,ale kiedy?czasu nie było nic,a nic. Ale w wakacje macie jak w banku... I żeby tak kupę? w miejscu publicznym? no prosze co to się dzieje w towarzystwie hihi.. Dobra, umykam, Niewyspana jestem po weekendzie hihi.. musze to jakoś nadrobić na dniach :-) Miłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dzięki za numery telefonów przysłane na maila i smsem ;) Co do pracy! oczywiście załatwiona po znajmości :o bo inaczej to się nie dało :( praca jako hmmm trudno określić coś pomiędzy przedstawicielem handlowym a kurierem :) bo nic nie sprzedaje, jeżdżę tylko po klientach i odbieram od nich różne rzeczy :D ale obowiązuje mnie elegancki ubiór :) dostaję służbowy samochód i telefon. generalnie praca na pół etatu. pracuję we wtorki i czwartki i parę godzinek w piątek. Martynka w tym czasie oczywiście będzie z moją mamą :) no i nie muszę rezygnować z pracy z moimi babciami :) to duży plus :) może z czasem jak klientów będzie więcej to ta praca stanie się pracą na cały etat :) na razie dobre i to, bo powiem Wam, że zarobki jak za cały etat :) cieszę się, bo w sumie praca nie ciężka, jeździć autem lubię, a szef to chrzestny mojego Tysiulca :D co prawda wymagający, ale mam nadzieję, że jakoś się dogadamy! Przepraszam, że ja znów tak tylko o sobie, ale padam na twarz :( Martysia ma katar i nocka była ciężka :o a i dzień do lekkich nie należał :( Dobrej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajne te wasze wspominki o tescikach :) my walczylismy od wielu miesiecy i co miesiac o tej samej porze nadchodzil okres..az nagle 28 lutego bylo juz 2 dni po terminie a u mnie okres zawsze byl jak w zegarku- znalam nawet pore dnia. tego dni wyprowadzalismy sie na drugi koniec kraju, musialam odejsc z pracy.to byl wazny dzien. test leciutko wskazywal 2 kreski. a ja przez kolejne dni robilam tesciki co dnia...chyba z 10 zrobilam.. u nas nie dalo sie potwierdzic ciazy za szybko wiec potwierdzilo sie dopiero w 8 tygodniu na prywatnym usg...wczesniej wmawialam sobie ze to moze znowu jakis torbiel. a jako ze znam swoje cialo na wylot wiem ze maly poczal sie w walentynki :)) tego dnia wypuscilam piekne plodne jajeczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Do Was już wiosna przyszła, a do nas nie :( No ale jak zwykle, za Bugiem to 2-3 tygodnie różnicy jest zwykle...ehh no ale poczekamy, raczej innego wyjścia nie mamy. Szmato...przybywaj! Młomamamuśko - nie ma to jak miła atmosfera w pracy :O Współczuję....ale mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży...może krecik przestanie kopać - tego Ci życzę. A z Basi się uśmiałam :D Cóż, może trochę zagęściła atmosferę hehe :) ale przynajmniej w domku konkurencji nie miała :D Spryciula! ;) Łatw urlop bo do Szczurka obowiązkowo macie jechać :) Sroczko - Krzysiowi też włosy szybko odrastają, myślę, że w przyszłym tygodniu pójdziemy do pani fryzjerki bo już ma długawe. taki łysolek był a włos mu się bujnął tak na prawdę na roczek :) Agulinko- tak wiem, że dzieci rozwijają się przeróżnie, ale ja już Adze mówiłam, że ze Szczurka to ja wrócę z kompleksami. Mój Krzyś z niczym się nie spieszy - poza bieganiem :) Martwiłam się tym, był czas,że trochę dołowałam....ale teraz powiedziałam sobie, że odpuszczam zupełnie. Wszystko przyjdzie w swoim czasie tak uważam. Ja myślę, że u nas jest to spowodowane tym, że Krzysiowi brakuje różnorodności, za mało ma styczności z innymi ludźmi, nie ma okazji poobserwować, poza tym ja przekazuje mu tylko jeden schemat, a dziecku potrzebne są różne stymulacje. Jak posiedzi chwile z T to zawsze czegoś nowego i innego się nauczy bo zabawa z tatą zawsze inaczej wygląda..a przez ostatnie 3 miesiące siedział tylko ze mną - może mi też brakuje pomysłów na zabawy, może moje sposoby po prostu do niego nie docierają. Teraz zrobi się ciepło to wreszcie zaczniemy na dobre wychodzić z domu na plac zabaw, mam nadzieję, że wtedy Krzyś nabierze rozpędu :) U nas też czwórka Krzysia morduje :( Pupa ciągle podrażniona i cały czas musimy sudocrem używać, humorki w dzień, noce jakie takie...na szczęście przeplatają się dobre dni...ale większość niestety przemarudzona :O ehhh też mam nadzieję, że do Szczurka już ten ząb się przebije. Agulinia - my mamy 3 fotki z domu - to się wymienimy :) W sobotę Krzysiak na kanapie w swoim pokoiku zasnął - T go jakoś stłamsił :) No w końcu Malinie musiał oddać wygodniejsze wyrko :) No i nie wiem czy nie przez taką kolej rzeczy jednak stwierdził, że woli zasypiać swoim łóżeczku :) Nie ma co! Malina ma na niego dobry wpływ! A Konkubent fajny i już, napisałam, chwalić więcej nie będę bo się zepsuje :) Gawit - gratuluję pracy, mam nadzieję, że będziesz się w niej spełniać :) Ja dziś wybrałam się na mały melanż po sklepach, moja zawartość szafy już mnie straszy - na prawdę. Ale niestety rewelacji w sklepach nie ma i chyba największy problem będę miała z kupnem jakichkolwiek spodni. Wszystko teraz szyją z wąskimi nogawkami, a ja przy swojej figurze muszę mieć nogawki szerokie...niestety takowych nie ma nigdzie :O Miałam ochotę sobie humor poprawić no to sobie poprawiłam :O ehh jutro jeszcze wybiorę się ponownie, bo przez godzinę wiele obejrzeć się nie da, u mnie o 17-stej sklepy zamykają - porażka. Uciekam. Spokojnej nocy wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) Słonko dziś pikne świeci od rana i napawa optymizmem. Ale strasznie mi się spać chce. Jakaś taka zamulona jestem. Zresztą Mała dziś zarządziła pobudkę o 4:30. Na szczęście jeszcze zasnęła z nami na 45 minut ;) Nie byłam jednak zaskoczona, bo wczoraj o 18:30 już przysypiała. Mam nadzieje, że dziś dziewczyny pójdą troche na spacerek, jak pogoda się nie sknoci. Widzę, że Wam się na wspominki zebrało :D U nas to pan doktor wypatrzył Zuze wcześniej niż ja test zrobiłam ;) Poszłam przed @, żeby pokazać wynik badania drożności jajowodów i ustalić jakie leki mam brać w nadchodzącym cyklu, a on wypatrzył pęcherzyk podczas badania USG ;) Kazał nie brać żadnych leków, zrobić test za tydzień i przyjść jak wyjdzie pozytywny :) Jak wyszłam z gabinetu i powiedziałam Piotrkowi to musiał 10 minut pochodzic po kolo samochodu, bo tak się roztelepał, że bał się samochód prowadzić :D Test potwierdził, lekarz potwierdził i tym sposobem miałam kartę ciąży założoną w 5 tygodniu hihih Ejmi, też by mi się przydał rajd po sklepach ;) tylko skąd wziąć na to kasę :O Najpierw muszę zrobić dokładny przegląd moich szaf i w końcu powywalać wszytsko co stare i za małe. Jeszcze jak na złość deska do prasowania nam padła i jak zobaczyła cenę Viledy w TESCO to padłam :O Trzeba polować na jakąś okazję. A co z ta Twoja pracą? Odzywali się z konkretami? Gawit, a czy to ma teraz znaczenie jak praca załatwiona?? Obecnie inaczej się nie da :O najważniejsze, że jest i że jesteś zadowolona :) Oby dalej się wszytsko układało jak najlepiej i będzie dobrze! I niech Martynka już się wykuruje! Zdjęcia boskie! Widać, że Tyska musi troche porozrabiać. U nas identyczne płacze, jak biorę na ręce i odciągam do zabawy :D Agulinia, fajnie że malinka jakoś dała rade ze żłobkiem. Tak się właśnie zastanawiałam, jak jej ten pierwszy dzionek minie ;) Sroczka niech fryzjerka nie marudzi tylko się cieszy, że ma kolejnego częstego klienta ;) Nasza fryzjerka też się nie mogła nachwaliż Zuziowej czupryny, choc ja tam widziałam bardziej kudłate dzieciaczki hihihi Mlodamamusko, ano w pracy tak właśnie bywa. U nas teoretycznie nikt nikomu Świn nie podkłada, ale sytuacje bywają różne. Mam nadzieję, że sytuacja się unormuje i uzdrowi. A Basiek jak miała potrzebę to ją załatwiła :D Nosz przecież nic nadzwyczajnego hihih a że w miejscu publicznym :D Michaa niech się tylko troche cieplej zrobi to tam do Was wpadniemy na kawusię :D Chyba mamy najbliżej ;) Co do zasypiania, to ja już dawno nie stoję nad Zuzką, ani nie siedzę w pokoju. Jak ja położę to wychodzę i zaglądać co trochę. Zdecydowanie szybciej zasypia. No chyba, że w ogóle nie ma chęci na spanie :D A z pierogów to się śmiać nie zamierzam, bo ja jeszcze w zyciu ich nie robiłam hihihi A nadzienie faktycznie ciekawe ;) Listek cieszę się, że już Ci lepiej i zdrowotnie i psychicznie :) Nie pisałam Wam wcześniej, ale zapowiadana wcześniej restrukturyzacja u nas ruszyła :O 7 osob zostało zaproszonych do kadr, w tym troje w wieku przedemerytalnym. Ale to jeszcze nie koniec, bo została zmiana struktury zespołów. I tak siedzimy i się zastanawiamy czy jeszcze ktoś pojdzie do dyspozycji kadr, czy nie... Atmosfera jest raczej mało wesoła. To tak, żeby osoby borykające się z problemami pracowymi nie czuły się osamotnione :O choć to zapewne żadna pociecha. No dobra, znikam na razie! Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie już mi lepiej :) dziękuję dziewczyny za każde miłe słowo otuchy 🌼 Mam jeszcze w buzi wprawdzie trochę aft ale to już pikuś w porównaniu z tym co było, wargi też dochodzą do siebie, wkońcu znów przypominam kobietę ;) niestety waga dalej ani drgnie, ale nie poddaję się zjadam co się da i piję ten koktajl proteinowy no i zobaczymy...ale wyobraźcie sobie ile my kasy teraz na jedzenie wydajemy...masakra...każdy dzień mięsko, warzywka, owoce, nabiał...no ale muszę niema wyjścia, mój K stwierdził że nie kupimy sobie kilku rzeczy ale jedzenie ma być najlepsze żebym doszła do siebie ;) kochany ten mój mężuś Hihi ale Was wzięłam na wspominki, ale to super bo ja tu nie byłam od początku i niewiem jak to u Was było , a w sumie wracać mi sie nie chce do tych pierwszych stron bo czasu na to niema, a właśnie fajnie sobie poczytać jak każdy przeżywałam te piękne chwile z dwoma kreseczkami :) Ja niewiem skąd Emi bierze tyle powera...o 5:50 zaczęła śpiewać i wołać mama i to tak donośnym głosem że chyba sąsiedzi też słyszeli ;) wzięłam swoją pościel i poszłam do niej na kanapę, myślałam że zaśnie ale skąd nie było mowy, pogadałyśmy sobie do 8 :) ja sie jej pytałam rożne rzeczy a ona pokazywała, pytałam sie gdzie ma włoski, nosek, nóżkę, a potem gdzie ubiera czapkę, rękawiczki, buciki, spodnie i normalnie wszystko pokazała, oj rozumne te nasze dzieciaczki już są... Teraz dopiero się skapnęłam jak tak piszecie o tych liczbach to normalnie jak nic ale Emi była zrobiona 27 lutego , a 27 listopada się urodziła :D haha nieźle A tak wogóle to wzięło mnie jakoś żeby zmienić kolor włosów, ale nie umię się zdecydować, mam blond pasemka, a myślę o jakimś jasnym brązie na całej głowie, ale sama niewiem czy nie będę potem żałować, bo jednak całe życie miałam blond włosy... michaaa jak najbardziej rowerek :) w zeszłym roku dostałam za magisterkę nowy od mężusia, a fotelik też mamy na rower, planuję często jeździć na wycieczki, szkoda tylko że niemam z kim na codzień bo wszyscy pracują :( no i za dwa tygodnie zaczynam chodzić dwa razy w tyg na aerobic Wow takie pierogi, ja często robię pierożki ale takich jeszcze nie robiłam, przeważnie ruskie, albo z serem, jagodami albo z kapustą i grzybami :) mlodamamusko mam nadzieję że niedługo w pracy się poprawi sytuacja, ja w mojej pracy poprzedniej wiele razy miałam ochotę rzucić to wszystko w cholerę bo miałam dosyć, dobrze że zaszłam w ciążę i poszłam na L-4 bo bym tam nie wytrzymała...teraz wracać tam po wychowawczym niemam ochoty ale niewiem jak będzie i czy nie będę musiała... sroczko och tak facet potrafi nieźle wkurzyć, wiem coś o tym...ale taka już ich natura ;) agulinka dobrze się spisałaś bo pogoda bajeczna dzisiaj, mimo że chłodno ale słoneczko pięknie świeci :D Agulinia nie jadłaś królika ? kochana musisz to zmienić bo to pyszne mięsko, a dla dzieci też bardzo zdrowe i nie alergicznie i przynajmniej nie jest tak nafaszerowane hormonami jak kurczaki, naprawdę polecam :) Taa ja jak laleczka...jak już to barbi chora na anoreksję ;) Ejmi oj mnie też by sie przydały jakieś zakupy, ostatnio worsay widziałam ładne bluzeczki i spodnie, ale co z tego skoro ceny straszne, a zresztą wszystko na mnie wisi :( chyba poczekam aż troszkę przytyję i wtedy sobie coś kupię... A faktycznie wszystkie gacie to rurki madzialinska to widzę że i u Was pobudki dosyć wczesne, a do tego o 18:30 już dziecko wykończone, może jak czas zmienią to też będzie inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) u nas piękne słoneczko i ciepło, ale co z tego jak psuje wszystko dość mocny wiatr :O Ale dziś wywiesiłam już pranie na balkon- jeden plus :) Nockę mieliśmy bardzo spokojną, normalnie zero kwęknięcia, tak ładnie mi dziecko pospało prawie do 7- super :D No ale humor od rana pozostawia nadal wiele do życzenia :O Zaliczyliśmy już spacer- so sklepu po pomidorki i mały nie chciał mi stamtąd wyjść, bardzo mu się tam podobało, już się przymierzał to zrzucania wszystkiego z dolnych półek. Wyszliśmy z rykiem :O No i dziś wzięłam się za porządki w szafie...i bez sentymentów - wypierdzieliłam wszystko w czym już nie będę chodziła. Zaczęłam się mieścić w stare spodnie i 2 pary mam już do chodzenia na wiosnę, więc o tyle dobrze. Jak nie kupię czegoś nowego to w sumie tragedii nie będzie. Ale będę miała z tym problem bo teraz moda się zmieniła i wszystko szyją na kształt rurek - i nie ważne, że większość kobiet wygląda w takich spodniach tragicznie. Oczywiście z kasą też krucho, ale przez całą zimę niczego sobie nie kupowaliśmy z takim postanowieniem, że właśnie na wiosnę wybierzemy się na jakieś zakupy ciuchowe. I T tak wstępnie rozważa wypad do Warszawy w sobotę. No zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja za bardzo nie lubię robić zakupów w wawie bo w weekendy zawsze są mega tłumy i jeszcze humory Krzysia na dokładkę...jeszcze rozważam ten pomysł. Najchętniej na takie zakupy to bym się wybrała sama :) Madzialińska - tak wiem, że deski Viledy są koszmarnie drogie - kupił ją Tomek bez konsultacji ze mną i dostał OPR...prawie 150 zł dał :O Z pracą to ja nadal nie wiem na czym stoję...do żadnych konkretów nie doszło, co prawda mam kontakt z kierownikiem i wiem, że jeszcze miesiąc potrwa to wszystko zanim firma tak na prawdę będzie jego. On tak mi mówił, że najwcześniej maj-czerwiec...ale co w końcu wyjdzie to nie mam bladego pojęcia- nie nastawiam się na nic. U Was widzę też niepewność.. Listku - ja poczekam jak schudnę i też coś kupię hihi :) ale fakt w sklepach z cenami przeginają...wszystko drożeje tylko pensje nie rosną...nie wiem do czego nas to wszystko zaprowadzi. Teraz zmykam bo zaraz Krzysia trzeba położyć spać. Potem biorę się za obiadek no i jeszcze mnie dziś prasowanko czeka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze do Gawit- właśnie pocztę sprawdziłam, dziękuję za fotki :) Kochana chcę Ci powiedzieć, że bardzo ładnie wyglądasz, schudłaś po całości, wysubtelniałaś - gratuluję :) Martynka słodziak i do tego robi się kopia tatusia, jak była mała to była cała Ty a teraz to czysty ojciec :) Na rowerze zasuwa bosko :) W ogóle to jest mega śmieszka :) Krzyś w łóżeczku zasypia - tj, śpiewa, popiskuje, śmieje się i przewala na wszystkie strony...coś czuję, że z tematem samodzielnego zasypiania to byłoby na tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam na sekunde sie przywitać i lecem dalej:) U wiosna na całego:) byliśmy juz ze 2 godz na spacerku, Luki zaraz sie obudzi zje obiadek i wyruszmy w dalszą drogę:) Fryzjer to była totalna jazda bez trzymanki;) ale sie udało i Luki taki teraz meski sie zrobił;) Meżu wczoraj z pracy w super humorku wrócił i przeprosił za swoje himery:) wieczoren nawet pięknie przeprosił;) Gawit super że praca jest a jakim sposobem to juz nie ważne. Ja sama chetnie bym sobie tak autkiem śmigała i jeszcze żeby za to płącili-super!!! Ejmi życze zeby sie szybko wyjaśnio z praca co i jak. Wieczorem jeszcze cos sie postaram skrobnąć! 🌼🌼🌼🌼- ach ta wiosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) U nas wkońcu wiosna!!!!Jejciu jak dobrze:)choc jeszcze wiatr wieje to i tak już jest super:) Ale spacerki z Miłoszem sa wykańczające:D Widzę że Was na wspominki wzieło:) Ja niewiem kiedy zaszłam w ciążę i jak okres spóźniał mi sie już jakis czas to miałam mega stracha że zaśniad mi sie wrócił i czeka mnie chemia:/a bałam sie dlatego bo na kontroli u lekarza na usg wyszło że jajeczko w tym cyklu jest za małe i raczej nie zdąrzy być takie jak powinno(czy jakos tak) i w związku z tym ten cykl moge sobie odpuscic i nie mysleć o ciąży. I tak sobie odpusicilam że jednak w ciążę zaszlam:)Testów zrobiłam z 5 i z każdym następnym mialam większego stracha:)Na szczęscie okazało sie ze to jednak Miłoszek rósł i wszystko było ok:) Ejmi Agulinia super ze spotkanie udane:) Gawit u nas 3-dnówka też trwała 5 dni:/ i nie ma to jak matczyna intuicja:)Zdjęcia cudne:)I Ty wyglądasz SUPER!!!Schudłaś i widać to na pierwszy rzut oka:)A praca super:)sama bym taką chciała gdybym prawko miała:D M-M Z Przemusia prawdziwy mężczyzna rośnie:)I zgadzam się z innym że wygląda na 2 latka:)Śliczny jest a po ostatnich wydarzeniach śladu już prawie nie widać:) Młodamamuska my też w sobote w sali zabaw bylismy:)Miłoszek sie wybawił a mój mąz razem z nim:D:Da Basia zachowała sie kulturalnie:)Schowała się zrobiła co miała zrobic i juz:) Co do Szczyrku to my też będziemy w piątek. jakos popołudniu. Ejmi ja tak sobie myslaalm też ostatnio że z tego Szczyrku to ja przyjadę i sie zacznę zamartiwac ze mój Milosz tak w tyle za wszystkimi będzie, ja mam wrażenie że on się skupił na rozwoju ruchowym a resztę ma gdzieś:) Listku super żśe u Ciebie z tymi aftami coraz lepiej:)I zmieniaj kolorek zmieniaj:)Na wiosne zmiany fajne:)Najwyżej wrócisz do swojego starego koloru i juz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Ja to na dobre to chyba zagoszczę na forum w wakacje:) bo podczytuje Was po cichutku :) ale na odpisanie to już mi czasu jakoś nie starcza. Już nawet zaczełam wczesniej wstawac, żeby troche ten dzień wydłużyć a i tak mi czasu brakuje. Chyba z wiekiem sie robie coraz mniej zorganizowana... U nas stara bida, Poluska zdrowa i zdrowo rozrabia ale niech jej tam będzie. Wpadłam tylko napisac, ze w Rossmanie jest do końca m-ca 10% obniżka na wszystko, trzeba tylko przy kasie oddać starą zużytą baterię. Myslę, ze przy większych zakupach to się nawet opłaca. No nic, lecę i pozdrawiam goraco!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dziękuje za komplementa ;) w imieniu swoim i Martynki :) fajnie, że zauważyłyście, że schudłam, bo ja tego nie widzę i obawiałam się, że i inni nie zobaczą, a schudłam 12 kg czyli już dość sporo, a widzę tylko po ciuchach. buzię nadal mam taką okrągłą ;) no i rece są pokaźne hi hi, znaczy ramiona :D Karolek to czekamy na Twoje aktywne uczestnictwo :) najważniejsze, że Pola zdrowa! ja po tej chorobie Martysi to już wolę jak ona rozrabia niż choruje ;) chociaż Tysia dalej nie jest sobą. jest jakaś tak spokojna, grzeczna. wiem, jak rozrabiała to narzekałam, jak się poprawiła to też narzekam, ale się martwię, że jest chora :( A powiedzcie mi do morfologi dziecka to pobierają krew z żyły czy z palca? bo ja nawet nie wiem jak to młodej w szpitalu robili? byłam w za dużym stresie chyba :( A co do wspominek to u nas poczęcie Martysi to cud ;) bo już staraliśmy się długo i nabrałam się w cholere leków i już płakałam, że mam dość, miałam iść do szpitala na badanie drożności jajowodów, ale powiedziałam, że odpuszczam. w lutym odstawiłam wszystkie leki i powiedziałam, że muszę odpocząć. pamiętam jak dziś, że w tamtym okresie "bunga bunga" było tylko raz i to tuż przed moim @! teoretycznie bezpieczne dni! dlatego jak w marcu spóźniał mi się @, to nawet nie podejrzewałam, że to ciąża. Dziewczyny z innego forum namówiły mnie na zrobienie testu. zrobiłam po południu po przyjściu z pracy i w szoku w tym kibelku siedziałam. a potem był jeden wielki stres czy wszystko będzie dobrze! po pierwszej wizycie u dr, gdzie mi powiedziała, że wszystko ok, że jest zarodek i jest serduszko to jak wyszłam z gabinetu to wyłam jak głupia! mój mąż to się nie na żarty wtedy wystraszył! a ja nie umiałam się opanować, chociaż to był dopiero początek! Martasku a Ty wróciłaś do pracy? Ejmi ja też muszę zrobić porządki w szafie. u Tysi już zrobiłam. została mi moja i Pawła część. na bank większość ciuchów pojdzie na dary dla biednych ;) albo do spalenia ;) i też zrobię to bez sentymentów! no i też muszę się wybrać na zakupy ciuchowe! bo ja to do pracy jakieś garnitury, garsonki, eleganckie kiecki będę potrzebowała, a tego nie mam :o nie za bardzo takie rzeczy lubię nosić, bo ja sobie cenię wygodę, a w szpilkach na bank wygodnie mi nie będzie ;) ale jak mus to mus :) do auta i z auta to dam radę hi hi Listku super, że się lepiej czujesz! a co za koktajl pijesz, bo może mojemu chłopu bym zapodała! on też taki chudy, że aż straszy ;) madzialinska to nie za dobrze w pracy :( mam nadzieję, że Ciebie ta wątpliwa przyjemność pojścia do kadr ominie! Eh młoda zasnęła przed 20, ale już jedna pobudka była. z mojej winy, bo tak się zajęłam forum, że jej nie nakarmiłam :o na szczęscie zjadła flachę i poszła spać dalej :) Mam nadzieję, że nocka będzie spokojna :) Dobrej nocy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dzień minął szybko. Mała znów płakała rano w złobku. Ale jak ją odbieram to jest zadowolona. Dobre i to. :-) Pojechałyśmy sobie potem do centrum kupić jej czapkę..ale żeby jej coś przymierzyc jak jest się bez drugiej osoby to jakieś nieporozumienie, ona biegała po całym sklepie,a ja z czapkami za nią. ale udało mi się dwie wziać. I fajne kurtałki widziałam. Niestety ceny nie udało mi się dojrzeć, bo nie było jak w tym biegu. O przymierzeniu nawet nie wspomnę. ;-) W pracy mam jakiś kryzys. Brak mi cierpliwości i siły. Ja to do lutego zawsze daje radę, koło kwietnia -maja to już mnie nerwica bierze hihi.. ale wakacje już niedługo. muszę dać radę. Karolku - baterii mam pod dostatkiem hihi. Tylko czasu brak,by na zakupy pójść. OJ, wakacje, kiedy to bedzie :-) Fajnie,ze Pola zdrowa i super rośnie. Niech rozrabia do woli. :-) Martasku, znam ten ból spacerowy hihi.. Dzisiejszy powrót ze złobka trwałby godziny gdybym co jakiś czas nie brała na ręce małej i nie nadrabiała drogi.. W dodatku linia tramwajowa w remoncie i spory kawałek mam na pieszo z centrum. Sporo ,gdy idzie się z MAliną , bo normalnie to 7-10min hihi.. A najlepsze,ze ona każdy płot musi obejrzeć i dotknąć, i co gorsza niektóre płoty polizać - serio. A dziś złapała za ogon kota, który się wygrzewał na słońcu, wystraszyłam się,ze ją ugryzie,ale tylko się zerwał i jak mu ogon uwolniłam to szybko czmychnął. Sroczka - u nas też wiosna w pełni, cieplutko i też udało się nam pobyć z 1,5 godz na dworze. Choć raz zdarzyło się Małej połozyć na ziemi i odmówić współpracy hihi.. Iść nie, nieść nie, wózek bee,ale poleżeć było miło hihi Ejmi - ja sobie jeansy próbowałam kupić i same rurki jakieś. Nie dość,ze nie mam 15 lat i nie podoba mi się taki krój to jeszcze mało która sylwetka w nich ładnie wygląda. I nie ma jak zrobić porządki w szafie i wpuścić trochę wiosny. tez musze zrobić przegląd i wyrzucić wszystko w czym nie chodzę. I niech się ten ząb przebia szybko. Malinie tylko jedna dolna czwórka została do przebicia się i licze,ze będzie spokój. Listku - nie przesadzaj... modelki też są anorektyczne,ale pieknie wyglądają..zatem nie marudź tylko zmieniaj kolor włosów, może nawet długość, makijaż lekki i jesteś jak laleczka. :-) Pamiętaj,masz jeszcze troszkę czasu,a w 3 tyg to ja bym dała z 10kg przytyć hihi NO i musze spróbować tego króla,tylko gdzie? chyba u Was? Madzia - jakoś Mała daje radę w żłobku,ale znów drzemkę miała krótka, bo ona odwykła od spania w hałasie i potem szybko pada w domu. Za to o 6 rano już świeżutka jak skowronek hihi. Oj i u Was sie ruszyly zmiany pracowe.. oby pozytywnie. Gawit - super wyszło z tą pracą. W dodatku nie musisz rezygnować z aktualnego zajęcia. Świetnie! :-) NO tak, trzeba będzie ciuchy nowe zakupic, choć na fotkach wyglądasz tak elegancko jakbyś już ze spotkania z klientem wróciła. I chodziła tak na codzień hihi Uciekam spać. Mój już od 7 z Maliną odsypia. on tak zawsze - taki niby miły i idzie ją uśpić,ale sam korzysta hihi.. a potem tylko mi mówi..jak mnie zmogło,a chciałem...i tu jest litania, zrobić porządki, wstawić pranie, napisac pracę, umyć naczynia hihi i takie tam.. A i zauważyłyscie,ze Ela już nie pisze od dawna.. Pewnie też pisze prace kolejną zaliczeniową.. hihih Dobrej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit buzia to może Ci już taka zostać jeśli masz okrągłą twarz:)Ja taką mam i pucki są zawsze:) U nas to chyba rodzinne bo moja siostra też takie ma:) Do pracy już pisałam ostatnio że nie wróciłam, nie byłam gotowa:/głupio to może brzmi ale serio jak sobie myślałam że Miłoszka mam zostawić to płakałam:/i wkońcu zdecydowałam ze an razie siedzę w domu tak jak planowałam od początku czyli jeszcze rok i aż mi ulżyło. Co do poczęcia Martysi to ja już wiem że po sobie ze takie "odpuszczenie" sobie działa cuda:) I jak mi powiedziele że jest zarodek i że serduszko boje to ryczałam na tej kozetce przy usg jak głupia:)Do konca życia nie zapomne tego pięknego widoku bojącej kropeczki na monitorze:) Aj aż sie rozczuliłam:) Dobra dziewczyny miłej nocki i zmykam bo mąż sie obraził że się nim nie zajmuję:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy mały postęp w nocniczku :D a mianowicie dzisiaj puściałam Emi w samych majteczkach bo jakies lekkie odparzenie jej się zrobiło i mówię że jak będzie chciała siusiu to na nocniczek musi usiąść, najpierw ciągle siadała ale nic, wkońcu zaczęła się nim bawić tak ze wrzucała tam klocki, a nagle je wysypała i usiadła i...zrobiła siusiu z wielkim uśmiechem :) a wieczorkiem chodziła już wpampersie i nagle przybiegła do mnie woła "mama" i pokazuje na pieluchę to mówię chcesz siusiu ona skinęła głową ściagłam jej pieluchę, sadzam na nocniczek a ona robi...siusiu normalnie byliśmy w szoku, zaraz biliśmy brawo a ona uśmiech :) zobaczymy jak będzie jutro, chyba będę ją każdy dzień puszczać bez pieluszki, wprawdzie z kupką będzie większy problem bo robi 3 na dzień i to takie miękkie no ale na spokojnie zobaczymy, mamy czas, nic na siłę :) Każda narzeka na kilogramy, a ja bym te Wasze kilosy zabrala sobie i te pucki na buzi też, noo podzielcie się dziewczyny z anorektyczką...nie bądzcie takie :) może w Szczyrku mi coś odpalicie tu i ówdzie ? ;) Ejmi a widzisz ja też zrobiłam dziś pranie i nie pomyślałam żeby wywiesić na dwór, muszę zacząć się znów przyzwyczajać :) Takie porządki dobre, ja też jakiś czas temu robiłam, wyrzuciłam wszystko w czym nie chodziłam więcej niż rok, bo wiem że już tego napewno nie założę Ja też nie lubię zakupów w soboty bo strasznie dużo ludzi w CH, ale jakbym sama miała pojechać to chętnie ;) Martasek najgorsze że przy ściemnianiu włosów ciężko wrócić do koloru blond już mnie jakiś czas temu ostrzegała fryzjerka więc sama niewiem Ja tez mam problem zostawić Emi, dlatego dalej jestem na wychowawczym...a co w czerwcu będzie sama niewiem... Karolek no własnie słyszałam o tym rossmanie, ale jak na złość niemam zuzytych baterii, najwyżej jakieś dobre z pilota wyciągnę ;) gawit u nas było tak że do samej morfologi było z palca, a jak już coś więcej bo raz robiłam jeszcze żelazo i TSH to już z żyły A piję herbalife :) Agulinia jeszcze tylko troszeczkę i będą święta, potem weekend majowy, a potem to już z górki do wakacji :) Jak przyjedziesz to zrobię na obiad króliczka :D tak więc wiesz przemyśl to i na wakacje na śląsk przyjedzcie ;) Noo o zmianie długości też myślałam, jakieś postopniowanie...no ale to dopiero za jakiś czas zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×