Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hejo! U nas taka pogoda, że aż miło:) Listku nie wiem jak u Was, ale u nas jest tak ciepło że w zupełności wystarczyłaby wiosenna kurteczka+ jakis sweterek czy bluza. Ja wyszłam w cienkiej kurtce i było mi ciepło. Myślę, że czas wyjąć jakąś wiosenną czapeczkę i kurteczkę. No ciepło takie, że szok- nawet się nie spodziewałam, a jutro podobno ma być jeszcze cieplej:) No i szkoda, że te bakusie się u Was nie sprawdziły. A co do tych owoców w tubkach, to poszukaj bo ja kupowałam takie tubki chyba z tymbarku ( nie pamietam dokładnie), pakowane po 3 szt. w kartonowm opakowaniu i cena ich była bardzo przystępna. Aż zwrócę uwagę w którym sklepie były i po ile dokładnie. Poluśka wcinała, bo jej się te tubki podobały, no ale ona bardzo owoce lubi czy to w tubkach czy w kawałkach:) Agulinia, witaj w klubie z tą ciążą:) u mnie na lekcji w II klasie SP chłopczyk popatrzył na mnie i mówi : co pani taka gruba jest, chyba pani jest w ciąży. No nie dziad maly!!! i to prawda dzieci sa tak bezczelne że szok, szczęka nieraz opada, z resztą sama wiesz:) A moja dieta polega na tym, że nie jem słodyczy - taki post sobie zrobiłam no i pije wode min. no i się troche bardziej pilnuję z jedzenie, ot taka dieta :) ok, to poczytam na spokojnie co tam u Was bo tylko tak zerknęłam i może później wpadnę. Miłej soboty bo jest pięknie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nockach to wam nie bede sie wiecej zalic bo troszke jakby lepiej ale ciagle sa wrzaski tak ze 4-5 razy w ciagu nocy. zwykle maly laduje u nas bo inaczej nie daje sie uspokoic. polowalismy dzis na jakies fajne sandalki ale nic ciekawego nie bylo. owszem , sandalki juz sie pojawiaja ale np clarksa czy ecco ktore kosztuja nawet po 30 futnow a za ladne nie sa, malo delikatne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! No i szwagierka ze szwagrem wczoraj przyjechali , dziś pojechali :( i w domu znów cisza :( szkoda, ze tak daleko mieszkają, bo bardzo ich lubię :) wesolo było, Martynka znów udawała, że rodziców nie zna ;) bo tak była gośćmi zajęta :) a goście nią :) a ile jej ciuchów nawiezli! szok! do następnej zimy mam spokój z kupowaniem ubranek dla Tyśki! chrzestna się postarała hi hi :) i prześliczne te ubranka :) i buciki jej przywieźli :) no po prostu jeden wielki wydatek nam odpadl, bo mamy ciuszki na wiosnę, lato i jeszcze i wczesną jesień :) No a ja w piątek dostałam propozycję pracy. nie w zawodzie niestety :( ale praca stała. w przyszłym tygodniu mam znać szczegóły i wiedzieć czy na 100%. no zobaczymy! jakby się udało, to na 110% przyjedziemy w sobotę do Szczyrku :D U nas faktycznie trójki wychodziły dość boleśnie, ale najgorsze to były te pierwsze zeby znaczy górne jedynki :o piątki jeszcze przed nami, ale też słyszalam, że z nimi ciężko :( Hanka to US na Widzewie. nie wiem który to nr tam mają :( współczuję nocek! u nas z zebami cisza, ale ostatnie dwie noce też były kiepskie :( chyba za dużo wrażeń martysia miała madzialinska ja Martysi takich syropów nie daje, ale dlatego, ze mam od Pawła babci soki własnej roboty własnie coś a la te syropy i to martysi rozcieńczam :D Martyna ostanio posmakowała w coli :O widziala jak ja piję i wołał, to dalam jej łyka i jaki był ryk jak zabrałam :( i teraz colę pijemy po kryjomu :D znaczy ogolnie unas ma lo się coli pije, bo ja ze względu na ditę, a Pawel zwyczajnie nie lubi, ale jak już pijemy to musimy się przed łobuzem chować ;) Kurtkę wiosenną, ale taką cienka kupiłam Martysi na allegro, a takie dwie grubsze na polarze dostała :D jedna jest z 5-10-15, a druga z early days :) sroczka sto lat :) thekasiu ja też jeszcze z bodziaków nie zrezygnuję. uażam, że są rewelacyjne, nic dziecku nie wystaje , nie podwiewa :) na lato mam taki zapas, że szok :) ja aurat bodziaki bardzo lubię :) a nasz rozmiar bcików to 22-23 :O Martysia po mamie i po tacie ma jednak dużą stopę ;) Nadia ja z tych nowych pampersów, tzn. po zmienieniu ich szaty, jestem bardzo zadowolona! ale my pampersy mamy tylko na noc. na dzień albo dada, albo te pomarańczowe pampersy. a jak skończą nam się te aktiv baby i nie będzie promocji to na stałe się na dada przerzucę, bo są dla nas fajne! cieszę się, ze Martynce już mogę zakładać te tańsze pieluchy, bo swego czas też tylko oryginalne pampersy mogla nosić listek mała stópkę ma Emila :) 20 to ja tyśce na jesień kupowałam :D moja to ma tą nogę jak "podolski złodziej" :D agulinka_79 super że szymcio zdrowy :D ja co prawda jeszcze szczyrku pewna nie jestem, ale Martynie witaminy też daję hi hi Ejmi u nas na odparzonę pupcię to też tylko taka maść robiona za 5 zł pomaga :D chyba ta sama co agulinka o niej pisze. nie mam jak teraz na skład looknąć, ale tak mi się wydaje :D M_M i jak zabawa? udała się? czasem taki reset jest bardzo potrzebny! Ejmi oj tak! ja polecam ccc lub deihmanna :) jak już pisałam mam dla Tysi adidasy, ale muszę jej kupic jakieś takie elegantsze pół buty do sukieneczki i w ccc widziałam za 39 zł :) Agulinia nie chcę Cię martwić, ale Tyska odkąd chodzi to wózek w doopę parzy :D dlatego kloca sprzedaję :) zostawiam sobie tylko ten mały wózeczek :D Natalie dzięki za info odnośnie Szczyrku! a co do Patrysia to na bank szczepionka pomogła My się jutro wybieramy na giełdę samochodową :D po firanki jadę hi hi :D a mój chłop pewnie pójdzie auta oglądać :D potem obiad u rodziców i więcej planów nie ma :) u nas niby sloneczko świeci, niby ładnie, ale jest dość spory wiatr i wcale jakoś za ciepło nie jest! w każdym bądź razie ja chodze jeszcze w kurtce zimowej i Martysi też taką zakładam. i śpiwora z wózka jeszcze jej nie zdjęłam, ale chyba czas to zrobić, bo jednak on gruby jest hi hi, chociaż dziś wcale w nim Martyna się nie zgrzała, bo go nie zapinalam dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GAwitku trzymam kciuki za prace :) mam nadzieje ze wypali i praca bedzie fajna! alez masz super z tymi ciuszkami od szwagierki :)) to duza ulga finansowa na pewno! super super mowisz ze Tysiowa nozka taka jak tomka? haha, no kolejny wspolny element naszych maluszkow ;) a ile juz schudlas?????? jestes dalej na dukanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry niedzielnie. Wczoraj wzięłam się za większe porządki w domu i tak cały dzień mi zleciał nie wiadomo kiedy. Krzyś był w bardzo fajnym humorku, bardzo dużo mi pomagał w sprzątaniu ;) Między innymi tarzał się pod stołem zbierając tym samym kurz z podłogi i bawił się rolką ręczników papierowych, rwąc i odwijając większość na dywan, potem po tym biegał :) Ale i tak było fajnie :) Ogólnie sobotę zaliczam do cudnych bo i po drzemce na spacer wyszliśmy, trochę na nóżkach - teraz atrakcją spacerów na nóżkach są śmietniki, mały przestał przy nich z 15 minut zanim go wzięłam na ręce i przeniosłam w inne miejsce, bo odejść nie chciał :O - trochę w wózku i tak z 1.5 godziny się dotleniliśmy, już nie pamiętam kiedy ostatni raz tak długo spacer mieliśmy ;) Ale Krzysiak jest coraz bardziej ciekawski wszystkiego. Najbardziej wrony go fascynują :) No i miałam nadzieję, że na noc odpuścimy Ibum, ale gdzie tam...wieczorem nagle mały zaczął płakać. Bawił się wszystko fajnie i nagle ryk i tak z 10 minut, zdezorientował mnie, no ale po żelu zaraz przestał płakać- czyli jednak atakują go te zębiszcza :O W nocy też pokwiękiwał mimo syropu :( Dziś od rana wzięłam się za gotowanie, już rosołek bulgocze. Krzyś dzisiaj przylepa, najchętniej to by przesiedział u mnie na kolanach, zwłaszcza jak siedzę przy kompie. Sąsiadka pożyczyła mi płytę z piosenkami dla dzieci, miezy innymi z serią piosenek z Domisiów i myślałam, że mały to zleje..ale o dziwo zainteresował się i teraz słuchamy Domisiów na okrągło :) Włączyłam mu też Domisie w TV któregoś dnia i oglądał :) Czyli Teletubisie powoli powoli cieszą się już mniejszym zainteresowaniem :) No i odparzenie mamy już zdecydowanie mniejsze, czyli jednak Tormentil pomógł najbardziej, myślę, że dzień, dwa i będzie po problemie. Ale zanotowałam sobie skład tej maści robionej i w razie sytuacji podbramkowej poproszę pediatrę o przepisanie. Agulinia - oj tak, dzieciaki teraz są bezszczelne. Kiedyś - za naszych czasów podstawówki- kto by się ośmielił zagadać do nauczyciela z takim tekstem! Ale teraz to samowolka jest :O Co do ząbkowania to powiem Ci, że różnie dzieciaki mają, bo Krzyś najgorzej znosił samo przebicie się czwórek, a jak pokazała się cząstka ząbka to potem już było ok. Górne czwórki przebiły mu się jakies 2 tygodnie temu i teraz się w pełni odsłaniają, a mały reaguje teraz na dolną czwórkę która jest w trakcie przebijania. A w ogóle u nas te zęby to błyskawicznie rosną, bo od momentu przebicia - tydzień dwa i ząb jest w całości wyrośnięty. Co do jedzenia - fakt, może to praktyczne, bo Krzysiak zjada jedzenie w mig i jest z głowy...ale niestety do samodzielności nam bardzo daleko... No i super, że macie teraz obiady z głowy :) Listku- czyli jednak Bakusie nie posłużyły Emilce :( A sprawdzałyście w ogóle czy jest coś na etykiecie napisane, od jakiego wieku mogą je dzieci jeść? Nadia - rozumiem klaps od wielkiego święta kiedy ewidentnie dziecko cuduje...ale z powodu marudzenia??? jeśli takie zachowanie przejdzie Wam do porządku dziennego to wkrótce małą w ogóle na te klapsy nie będzie reagowała. Nie pochwalam tego, chociaż sama doskonale wiem jak trudno jest utrzymać nerwy na wodzy, ale wyżywanie się na dziecku nic nie da. I nie wierzę, że Amelka nie jest w stanie sama sobą się zająć choć przez chwilę, żebyś Ty nie mogła w spokoju posprzątać czy coś w domu zrobić. Bo jeśli ona jest do Ciebie tak przyklejona i wszystko robi z Tobą to z miejsca Ci współczuję :O Gawit - tak, ja też jestem w 100% za bodziakami. Teraz dostałam paczkę z ubrankami od koleżanki po jej synku i mamy zapas bodziaków na jakiś czas :) Sama też ostatnio kupiłam w Tesco 3-pak w rozmiarówce 2-3 latka, więc będziemy nosić. I nie ma o jak bodziak i pieluchę dobrze trzyma i plecki zakryte :) Trzymam kciuki za pracę! I faktycznie Martynka ma stópkę sporą. Krzyś teraz nosi 21-22. Teraz zmykam bo mąż wstał i trzeba jakieś śniadanko skręcić. Pogoda dopisuje więc mam nadzieję, że dziś też trochę pospacerujemy. Spokojnej niedzieli wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej weekendowo! Jesteśmy już po śniadaniu i korzystam z tego, że chłopcy się bawią, a ja mam chwilę świętego spokoju, więc mogę do Was popisac :) Piatkowy babski wieczór udał się w 100% :) Posiedziałyśmy, najadłyśmy się, wypiłyśmy dwie butelki wina i nagadałyśmy się za wszystkie czasy! Wróciłam do domu chwilę przed połnocą, ale czołgac się na szczęście nie musiałam ;) Stwierdziłysmy,że chyba raz w miesiącu zrobimy sobie taki wieczorek :D W sobotę wstałam trochę niewyspana,ale za to w dużo lepszym humorze:) Przemkowi nadal ta trójka nie daje spokoju, w ciągu dnia jest rozdrażniony, a w nocy budzi się po kilka razy i ogólnie łatwo nie ma :o Byliśmy wczoraj na zakupach i udało mi się kupic Małemu fajne buty na wiosnę/lato. Czytałam,że piszecie o firmie Walker i mam właśnie takie, choc nie kupione w CCC. Są granatowe, całe w środku ze skóry i mają po dwa wycięcia obok rzepa, więc na cieplejsze już dni. Zastanawiałam się nad adidaskami, ale stwierdziłam,że skórkowe będą lepsze, bo bardziej stopa w nich oddycha. Zapłaciłąm 39,99zł :) Co do rozmiaru, to kupiłam 23. Buty zimowe ma 22 i mam wrażenie,że jak założę mu grubszą skarpetkę, to są już ciut za ciasne, a na jesień były luźne(kupiłam o tyle większe, na ile można, czyli dłuższe o jakiś centymetr od jego stópki) :o Więc mój synek pewnie też będzie kiedyś bił rekordy w wielkości stopy :D No ale ja mam duże(40/41), a on budowa ciała jest do mnie podobny, więc trudno się dziwic. Czeka nas jeszcze zakup bodziaków z krótkim i długim rękawem, bo z tych co ma już prawie całkiem wyrósł. Niby mu kupiłam z miesiąc temu 3 szt z krótkim rękawem i były trochę za duże, ale ostatnio skoczył znów w górę i są na styk! Też jestem zwolenniczką bodziaków-nic nie wystaje, a poza tym pielucha nie zwisa do kolan ;) Wczoraj była u nas piękna pogoda-słonecznie, ciepło (prawie 15st w cieniu!) i bez wiatru, więc do południa byłam z Przemkiem prawie godzinę na spacerze, a po obiedzie we troje chodziliśmy ponad dwie godziny. Przemek po Dzisiaj też się zapowiada cudny, wiosenny dzien i pewnie gdzieś wybędziemy przed obiadem, a po obiedzie jedziemy do babci M na imieniny. Wieczorem jeszcze basen i będzie po weekendzie... Listku, w porównaniu z Przemkiem, to Emi ma malutka stópkę, ale to w końcu dzieczynka, więc dla niej lepiej. Ja pamiętam,że jeszcze parę lat temu miałam problem znaleźc fajne buty w moim rozmiarze :o Teraz jest już na szczęście lepiej, ale i tak myślę,że damskie buty ładniej wyglądają na mniejszej stopie ;) Dla mnie np.zakup niedawno jeszcze modnych butów z długimi czubkami odpadał, bo wyglądałam,jak w kajakach :D Ejmi, dobrze,że z autem to nic poważnego! U nas jest tak,że przeważnie jak M jeździ, to coś się psuje :) Ale kiedyś się uśmiałam, bo w pralce coś zaczęło stukac przy praniu. Wezwaliśmy mechanika, który stwierdził,że coś wpadło do bębna, najprawdopodobniej z prania. Zaraz też powiedział ,że "to na pewno drut z biustonosza". Ja do niego,że nie piorę biustonoszy w pralce. On się tylko uśmiechnął pod nosem i nic. Pogrzebał, pogrzebał i wyciągnął coś, co na pewno nie było częscią żadnej mojej bielizny, a okazało się... kluczem imbusowym! Dodam, że ubrania robocze M sam sobie pierze, więc winowajca szybko się znalazł :D Z surowymi owocami Przemek też ostatnio jest na bakier i niestety, ze słoiczka też nie chce, ale mam nadzieję,że niedługo mu przejdzie. Zje kawałek banana, albo ugryzie dwa razy jabłko i to jest wszystko. Najczęściej przemycam mu w kaszce, albo jogurcie. Może jak się zaczną świeże owoce sezonowe, to w nich posmakuje. Myślę,że na siłę nie ma co zmuszac. I zgadzam się z Tobą,że niektóre dzieci są bezkompromisowe :D A odparzenie wyleczyliśmy Bepanthenem w maści, ale Przemek miał tylko raz, choc poważne i nic innego nie pomagało. Od tamtej pory, odpukac, pupcia ładna. Oby Krzysiowi niedługo się też wszystko wygoiło! Natalie, mam nadzieję,że Patryś już zdowieje? Teraz jest sezon na jelitówki niestety i bardzo łatwo jest takie cholerstwo złapac :o Ja Przemka na rota nie szczepiłam, ale też łagodnie przeszedł. Zgadzam się,że dzieci szczepione, infekcje rotawirusowe przechodzą łagodniej (bo szczepionka chroni tylko przed kilkoma szczepami) ale niestety, podobne infekcje powodują też zupełnie inne rodzaje wirusów i w tym wypadku szczepienie nie pomoże. Dużo zależy też po prostu od tego, czy dziecko ma silny organizm. Hanka, współczuję nocek! A za żłobek faktycznie, macie dobra cenę. I chyba Małgosi sie podoba? a jak Twój kręgosłup? Madzialińska, popieram! Leżenie na kanapie pod kocykiem z książką i mnie się marzy ostatnio :D Ale nie da rady póki co! Syropów nie dajemy, bo Przemek nie chce pic nic innego oprócz wody. Cieszy mnie to, choc z drugiej strony ostatnio trochę żałuję, bo przy niechęci do owoców, złapałby troche witamin. No ale przyzwyczaił sie i koniec ;) Sroczka, wszystkiego najlepszego! 🌼 Współczuję atrakcji w samochodzie...Jeślii pytasz o zęby, to u Przemka na dole wychodziły naprzemian: trójka-czwórka, a na górze najpierw czwórki i potem trójka (na drugą nadal czekamy) Agulinko, super,że Szymcoi ma dobry humor! I że tak się daje prowadzic na szaliku? Przemka kiedys próbowałam, ale strasznie się złościł, więc dałam spokój :) Bakusiów, o których piszesz, też musimy spróbowac, bo Przemek generalnie lubi rózne przetwory mleczne i zawsze to coś nowego. I masz rację z tymi rozmiarami! Rozmiar rozmiarowi nierówny i czasami można się pogubic :) Nadia, ja kombinezon ubierałam tylko na mróz i kiedy mocno wieje. Teraz Przemek nosi kurtkę na polarze i pod spód najczęściej ma bluzę, a pod spodniami cienkie rajstopki i nie marznie. Na cienką kurtkę raczej jeszcze poczekam, bo teraz jest taka zdradliwa pogoda-niby ciepło, ale jak wiatr zawieje, to w momencie się robi zimno. Jeśli chodzi o bicie, to przyznaję, że parę razy w swoim życiu Przemek dostał klapsa, ale nie jestem z tego dumna i zawsze mówię,że to jest oznaka bezsilności dorosłego i tak naprawdę porażka, skoro nie można sobie poradzic z dzieckiem w inny sposób. Nieraz mnie korci,żeby przylac Małemu, jak się okropnie zachowuje ale jak mu potem wytłumaczę,że mamusi nie wolno bic? I co to zmieni? Raczej tylko go rozjuszy...Więc jakos daję radę, choc łatwo nie jest. Spróbuj się postawic na jej miejscu i pomyśl, czy gdybyś dostała klapsa, Cię uspokoi czy tylko pogorszy sprawę? Gawit, dobrze, że katar Was opuszcza i nocki też są lepsze! Mnie faktycznie Przemek ze spaniem póki co nie rozpieszcza...Jeśli chodzi o kanapki, to Mały raz chce jeśc, a raz wcale. Najczęściej jednak jest tak,że to co na górze zje, a chlebem (bułką) pluje :o I ataki złości to też jest zmora-trzeba uważac, żeby nie dostac! A Tysia ma super chrzestną! Macie z głowy spory wydatek :) Trzymam kciuki za pracę, oby wszystko poszło po Twojej myśli :) Aguliniu, dzieci są naprawdę czasami bezczelne! No ale taki urok pracy, hi hi :) Ja bym się na Twoim miejscu nie przejmowała, bo ja na Twoich fotkach nie widzę oznak ciąży! ;) A co do moich fotek, to są głównie z lata-po zimie niestety tu i ówdzie troche izolacji mam, więc kalorie czas zacząc liczyc :D A serio, to przez zimę człowiek sie mniej rusza, ma większy apetyt i efekty zwykle tego są...Ale zaczyna sie wiosna i tłuszczyk niedługo zniknie (mówie o sobie) No i trzeba było wpaśc do nas na imprezę! Nie brakłoby ani jedzenia, ani wina :D Następnym razem-zapraszamy! I widzę,że Malinka też z tych nocnych Marków? Przemek nieraz ma takie akcje,że budzi się wyspany w środku nocy i baluje :o Wczoraj wstał, akurat jak ja się kładłam i nie zasnął przez ponad godzinę! I to nie jest tak,że Przemek śpi dwa razy w ciągu dnia. Owszem, zdarzyło się to kilka razy, ale było tez tak,że poszedł przed południem, a potem za Chiny nie chciał po południu i do wieczora był sajgon! :o Spacery u nas też wyglądają podobnie, więc możemy sobie naprawdę podac rękę :) Trzeba przetrwac, nie ma innego wyjścia... Thekasiu, Tomuś też Wam daje popalic, nie ma co :( Mam nadzieję, że wirus już opanowany. I z tym spaniem, to może warto się zastosowac do rad tej specjalistki od usypiania? Teraz się pomęczycie, ale potem będzie lepiej... Może warto sparóbowac? Karolku, widzę,że też masz wesoło w pracy :) Ja bym się na nauczycielkę na pewno nie nadawała i podziwiam Ciebie i Agulinię za taką pracę, serio! Trzeba miec mega powołanie,żeby byc dobrym nauczycielem! Życzę Wam pięknej niedzieli i do sklikania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie wróciłam z Emi z wojaży spacerkowych :) Piękna pogoda była w weekend i u nas w pełni wykorzystana, zresztą jakieś tam zdjęcia Wam podesłałam :) Teraz zajadam się z mężem babką cytrynową, którą upiekałam według przepisu "margarytki" może któraś z Was takiego bloga kulinarnego ja tam korzystam z wielu przepisów od tej dziewczyny bo wszystko prosto napisane i zawsze wychodzi :) M_M pewnie stopkę Emi ma za mną bo ja mam raptem 36 :) i powiem Ci że długo jej się trzyma jeden rozmiar bo paputki jej zakupiłam w listopadzie rozmiar 19 i jeszcze na początku lutego w nich chodziła, w sumie mogłaby dalej ale widzę że paluszki sa już na styk i boję się żeby sie nie pokrzywiły dlatego kupiłam już 20 Ejmi ja w sumie nie sprawdzałam nic na etykiecie ale pewnie jak każde jogurciki takie to od trzeciego roku życia, kiedyś słyszałam taki program w tv że dziecią do trzeciego roku życia nie powinno się dawać danonków i innych jogurtów nie przeznaczonych do takiego wieku tylko te jakieś misiowe jogurciki z nestle czy z bobovity można dawać powyżej 12 miesiąca i te akurat Emi służą ale są drogie więc chciałam takie zwykłe wypróbować gawit super że masz teraz tyle ciuszków przynajmniej nie musisz kasy wydawać na ubranka, ja też w ie zrobiłam zapasy i tylko nam obuwie zostaje do kupienia :) Super że praca Ci sie trafiła :) karolek ubrałam Emi bluzę i na to kurteczkę taką wiatrówką i było jej w sam raz ciepło ale nie spociła sie :) Nie spotkałam się jeszcze z tubkami z tymbarku ale muszę pobuszować po supermarketach, wiem że z bobovity są ale akurat jak byłam ostatnio w tesco to nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejo,ejo! Wyjazd nam się nad wyraz udał. Obejrzeliśmy dziki w leśnej zagrodzie. I bylismy nad jeziorem - całym jeszcze zamarzniętym. Mała była grzeczna, nie płakała na widok dziadków. Miała humor wysmienity i przez to wyjazd był fajny. Jedynie pogoda nie do końca była super. Za duży wiatr się pojawił,ale moi rodzice jakoś tak na górce mieszkają i tam zawsze wieje. A dziś normalnie lato. To nie była wiosenna pogoda tylko letnia. Musiałam kurtkę na spacerze zdjąć, bo było tak cieplutko. Mała nie dawała się wsadzić w wózek i by zdążyć na i tak przełożony w czasie obiad u babci musieliśmy skorzystać z komunikacji miejskiej hihi.. Ale babcia z okna sama widziała,ze my metr do przodu,a Małą 3 w tył. Musi wejsć na kązde schody,a utrapieniem dla mnie są schody do klatek w bloku. każde muszą być zaliczone - w górę i w doł. I z tego gorąca zaszliśmy do Pepco,by Małej wymienić czapkę na lżejszą - a tam masakra! nie było nawet jednej sztuki. nic. pusto. Pani mówi,ze czapek nie ma! i już :-) Ale poszukamy w innych miejscach. Listku - szkoda,ze bakusie uczuliły.MOże coś w tym jest, by dawać je po 3 roku życia. Nie znam takiego bloga, bo nie śledzę żadnego z braku czasu;-) ale babkę cytrynową uwielbiam!!!! dawaj choć okruszki.. Gawit - masz rację, wózek szczypie w pupę. I to jest fajne jak ma się do przejścia 20m,ale nie kilka km, jak my dzisiaj. :-) I suuuuper z pracą, oby się udało,bo wtedy jestecie w Szczyrku!!!! M_M - dzięki, następnym razem bedę! hihih. O tak ,imprezki raz na miesiąc, skąd ja to znam. Zanim się sprowadziłam i wprowadziłam do G. i mojego chłopa,to miałam takie cudne grno kumpelek i raz w miesiącu miałysmy imprezki, za każdym razem u innej w domu. Ależ to był cudny czas, potem jeszcze jeżdziłam tam na weekendy co 2-3miesiące balowac,ale w końcu urodziła się Mała i się dobre czasy skończyły. Tu niestety nie znam praktycznie nikogo,a już na pewno tak dobrze, by sobie nasiadówki fajne robić. Bardzo mi tego brakuje. Zatem korzystaj:-) Karolek - ja też sobie wymysliłam,by odstawić słodycze,ale jak to zrobić, jak mój chłop taki łasuch? Wczoraj na noc pączki rozmrażał i na gorąco podawał.. hihih do tego czasem dojdzie piwo i brzuch rośnie.. Ale dzis mu powiedziałam,ze koniec !jest post i pościmy hihi Toszi - widzę,ze czytasz forum :-) nie masz przypadkiem jakiegoś zaległego @ ode mnie? sprawdź, bo czekam na odpowiedz. ;-) Ejmi - pracowitą sobotę miałas :-) Ja by nie musieć sprzątać to sobie wyjeżdżam hihi.. I fajnie,ze Krzyś pozwolił się zabrać na spacer. Malina smietników jeszcze nie odkryła,ale wszystko co jest pod nogami jąfascynuje: pety, kamienie,a już kamienie zatopione w płytach chodnikowych to fenomen, każdego trzeba dotknąć. Dobra, uciekam. Muszę się do pracy naszykować. a tydzień zapowiada się długi (hihi) i pracowity. Miłego wieczoru i poniedziałku. Pewnie wpadnę w tyg. do Was. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja jestem zla i zalamana wiec nie pisze M dostal tak mala wyplate ze nie mam nawet na rachunki a gdzie zycie odlozylam tylko kase na buciki malej bo noga rosnie i to musze kupic a tu patrze i M mi zabral te pieniadze po potrzebowal na cos do pracy na jakies badziewie do muzyki do auta :/ mam dosc do 10 kwietnia jestem bez kasy dobrze ze aby mam jedzenie w zamrazalniku i ziemniaki w piwnicy :( a tak o Amelce w sobote bylo tak cieplo rano ze bylysmy na dlugim spacerze i mala mi uciekla biegla w zimowych botkach jeszcze i wywinela zajaca ma caly nosek zdarty i pod :( bylo troche placzu ale juz jest ok potem pojechalismy do zoologicznego i miedzy dzieci byla w 7 niebie dzis i wczoraj u nas juz zimniej bo mocny wiatr wieje :/ wiec szkoda ale i tak wyjdziemy bo musze mame do lekarza zawiesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry poniedziałkowo! Weekend nam zleciał jak z bicza strzelił. Pogoda była prześliczna, słoneczna i cieplutka :D Aż się żyć chciało! Sobota to już w ogóle nie wiadomo kiedy. Rano chałupę ogarnęliśmy potem fryzjer. Agnieszka Zuzę opitoliła (troche krotko, ale co tam - odrosną ;)), a potem ja siedziałam 3h. Mi jakoś tak ciemniej zrobiła te włosy. Obie stwierdziłyśmy, ze następnym razem damy więcej jasnego blondu ;) A wczoraj wybraliśmy się do Kazimierza pospacerować nad Wisłą. I powiem Wam, że miałam wielki problem w co ubrać Zuzkę :O W końcu założyłam jej ta zimowa kurtkę tylko na bodziaczka, i dobrze, bo jednak z nad Wisły mocno wiało. Ale czape już wiosenna założyłyśmy :D I musze się pochwalić, że ja nie wiedziałam, że moje dziecko jest tak towarzyskie. Normalnie na widok dzieci był pisk, radość i krzyki. Zresztą dorosłych też zaczepiała ;) Zatem uwaga w Szczyrku jak się już oswoi to się będzie działo :D A tak to w miarę dobrze, nocki ujdą. Troche zaczyna marudkować czasami, więc może idą trójki. Co do bucików to rozmiarowo my mamy 21 i są zdecydowanie za duże. :) Agulinia, fajnie ze wyjazd udany i Malinka nie bała się dziadkow ;) U nas spacery tez tak wyglądają :D Wczoraj w Kazimierzu wszytsko było bardzo ciekawe, a że ludzi pełno, to ja ciągle przestawiałam, bo prosto pod nogi wchodziła hihihi Listek, bakusie są od 3 roku zycia :) jest taka informacja na opakowaniu. Ale ja Zuzce daje i nie było jak na razie żadnych sensacji. Tyle, ze nie kupuję innych smaków poza waniliowym. Próbowałyśmy i nie podchodzą małej. Mam nadzieje, że wysypka nie była mocna i już zniknęła. Zdjęcia boskie! Normalnie mała modeleczka :D M_M super, że babski wieczór miło spędzony! I niech już ta trojka Przemkowi wylezie! Ejmi, fajnie ze Krzysiowi pupa już lepiej. I naprawdę podziwiam Krzysia, ze się tak potrafi bajka zainteresować. Zuza max 5 minut poogląda, a potem już kombinuje. Gawit, mam nadzieje, ze praca wypali! Szkoda, że nie w zawodzie, ale teraz tak trudno o jakąś sensowna robotę, że chyba lepiej brać taka jak jest. Zwłaszcza jak warunki dobre! I super, że Tysia została tak obdarowana w ciuszki :D No i popisałam. Jakies zamieszanie się zrobiło. Postaram się potniej cos skrobnąć. Ale jakby co to miłego. My dziś do lublina do neurologa jedziemy z Zuzaliną. Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie zaczęłam dziś kurację pogrubiająco-odpornościową...oby pomogło...babcia mi zakupiła herbalife, a ja kupiłam sobie ten miodek manuka...jak to wszystko nie pomoże na moją zwaloną odporność to chyba już nic nie pomoże...jedynie sznura i na góra... A i byłam dziś z Emi na spacerku i zachaczyłam o pepco i widziałam tam dziewczęce kurteczki wiosenne, podszyte polarem, kolorek ciemny róż z nadrukowanym Kitty, z kapturkiem, taka nawet fajna za 39zł, ja mam chyba z trzy kurteczki wiosenne, ale może Wam sie przyda taka informacja i będzie sie podobała ta kurtka dla Waszych pociech :) Czapeczek w pepco rzeczywiście nie było, ale my kupiliśmy ostatnio taki słodki berecik z daszkiem jeansowy w tesco za 20zł :) Agulinia no to fajny weekend był :) może jakies foteczki ? To zapraszam na babeczke jak masz ochotę, zawsze możecie przyjechać :D Nadia oj ciężko, wiem co to znaczy jak sie z jednej wypłaty żyje, a kurcze mojemu tez ostatnio premie obcięli bo prezes się zmienił, niewiem co to się dzieje :( madzialinska no ja własnie nie kupiłam waniliowego bo Emi wanilii nienawidzi, naciąga przy niej, a próbowałam już danio waniliowego, kaszki waniliowej i nie da rady, krzywi się i naciąga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku ja tez zalapalam po tomku grype jelitowa. czuje sie strasznie. nie dosc ze to to jeszcze strasznie mnie boli klata. nie wiem czemu. od jutra otwieram miodzik manuka i musze sie wzmocnic. wydaje mi sie ze to bedzie super terapia po tej biegunce i przed wycieczka. kuzyn wyjadl juz sloiczek i nie zlapal wirusa choc go troszke muli bo pewnie cos w niego weszlo ale tak twierdzi ze po miodzie chyba nie zalapie tej grypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z herbalife masz?? oni maja straszne ceny. jest wiele tanszych zamiennikow :)) o polowe taniej, ale nie wiemc zy wszystko sie znajdzie. pewnie zalezy co. przyjaciolka kiedys byla konsultantem herbalife i wiele rzeczy sobie posprawadzalysmy cenowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia a msz fotki nowe image Zuzki?? wyslij cos, jestem ciekawa jak wyglada :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ależ ciężki dzień. urobiłam się po pachy ;-) Takie mam jakieś poniedziałki trudne. Ale za to obiadek już czekał na mnie i to normalnie taki raj! Oh, że ja wczesniej na to nie wpadłam z tą stołówką. :-) Malinka radosna. Nie daje tacie w kość,zatem jakoś sobie sami w domu radza. Do tego mój mnie rano wozi do pracy i potem z niej odbiera. Wspaniale :-) W tym miesiącu właściwie niepotrzebnie kupowałam bilet miesięczny ;-) Jutro wizyta kontrolna u guru, pani na 3 wizyty prywatne tylko raz kazała zapłacic. Przyznaję,ze jeszcze się tak nie spotkałam na prywatnych wizytach. Bardzo miło z jej strony. :-) LIstku, ja też widziałam w niedzielę te kurteczki. Całkiem fajne,ale ten napis i rysunek jest niepotrzebny. Bez dodatków kurtała była by fajniejsza. I super! Bedziesz nam tyła na wiosne hihi... trzymam kciuki! :-) A foteczek nie podeślę,bo nie bardzo mam jak. Jak już pisałam mój komp nie działa. i nie mam dostępu do poczty. Ale spróbuję jakoś go wygenerować. Szkoda tylko,ze wczoraj tatuś zapomniał aparatu,bo pogoda cudna i Malina przeszła kawał miasta :-) i w autku się pobujała (takim za 2złote hihi) Madzia - ale Wy macie fajnie z tym Kazimierzem pod bokiem :-) I nawet nie zauważysz jak Zuzce włosy odrosna. Karolcia ma już takie kudłatki, prawie jak przed obcięciem. A była naprawdę krótko ścięta. Rosną te włoski szybko. I Twoje od słońca też zaraz rozjaśnią się:-) Thekasia - a jak Twoj dukan? trzymasz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Nam dziś dzionek minął cudnie :) Wiosna do nas przyszła - witaj szmato! hihi- i zupełnie inaczej człowiek funkcjonuje. Dzień zaczęliśmy od 6-stej, na początku Krzyś miał trochę muchy w nosie ale potem fajnie się rozkręcił. Dałam mu wcześniej niż zwykle obiadek i poszliśmy na dwór. I na dworze całe 1.5 godziny na nogach :) Co prawda kilka razy wdrapywał mi się na ręce - pewnie po to, żeby odpocząć, ale fajnie pospacerowaliśmy :) Zaliczyliśmy wreszcie plac zabaw i pozbieraliśmy chyba wszystkie kamienie na osiedlu ;) A potem posiedzieliśmy na ławeczce i oglądaliśmy ptaki :) Tak mi się dziecko dotleniło, że jak wróciliśmy do domu to wypił całą butlę picia i w sekundę zasnął. Spał bite 3 godziny-jaj suseł :) Niech mu wyjdzie na zdrowie :) Popołudniem to ja już się ewakuowałam na aerobik, ale tatuś mówi, że fajnie się też pobawili i powygłupiali. Tak więć ogólnie dzień zaliczam do udanych i mam nadzieję, że nocka też taka będzie, bo już mój chrabąszcz śpi :D Agulinia - bardzo miło ze strony pani doktor, że nie zdziera kasy z pacjentów - bardzo miło! A Malinka na pewno już zupełnie wyzdrowiała :) I cudnie że może z tatusiem spędzać dni i mamusia też widzę zadowolona :) No, będzie już dobrze :) Listku - życzę powodzenia w odbudowywaniu oporności, oby się udało! I jak Emilkowa wysypka? Bo ja dziś kupiłam tego Bakusia truskawkowego - bo Krzyś też wanilii nie lubi, no i zobaczymy czy nam będzie smakowało. Tatusiowi na pewno w razie gdyby został - jemu wszystko smakuje co Krzyś nie doje :) czasami żali się, że za mało mu skapnie tych smakołyków i mówi, że zacznie podkradać ;) I za fotki dziekujemy - śliczne! Emilka to modelka..a te oczy ehhh :) M-M- ale zazdroszczę Ci tej babskiej nasiadówki :) Ja nie pamiętam kiedy na takiej ostatnio byłam :( Teraz zmykam na serial. Spokojnej nocki wszystkim :) Madzialińska- tak, też potwierdzam, że macie super z tym Kazimierzem :D Tam jest fajny klimat, a ja jeszcze zauważyłam, że jak zawsze stamtąd wracam to mam w sobie ful takiej pozytywnej energii i mam koleżankę która ma tak samo. Chyba muszę o tym sobie przypominać jak mnie doły dopadają i po prostu wybrać się do Kazimierza :) No i dawaj fotki obciachanej Zuzy! ;) I jak wizyta u neurologa? Mam nadzieję, że wszystko OK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Martysia chora :( rano miała prawie 40 stopni temperatury :( i nic więcej. dałam jej ibum, ale ta temp. spadała jej bardzo wolno :( pojechaliśmy do lekarza. osłuchowo czysta, gardło ok. Pani dr powiedziała, ze jakiś wirus :( najprawdopodobniej. około 17 znów dostała temp. i teraz chyba też jej rośnie :( no bidna jest taka :( cały dzień się tuliła, leżala ze mną :( moja malutka kochana :( tak mi jej żal. oczka ma takie zmienione :( jakk gorączka jej spadła to się bawiła, ale nie tak jak zawsze! i tak dużo się przytulała :( Jak temp. do czwartku nie minie to na kontrolę, jak pojawi się kaszel, katar itp. to też na kontrolę. trzydniówkę już mieliśmy, wiec teraz sama nie wiem co to. ponoć panuje jakiś wirus, ale cholerka wie :( co do bucików to Martysia teraz nosi 21. na wiosnę ma adidaski 22 i 23, obie pary jeszcze za duże, więc tak wielkiej tej nogi to nie mamy na szczęście :D chociaż 21 już są na styk i na ggrubsze rajstopy nie wchodzą thekasiu jestem na dukanie. schudlam 12 kg i od jakiś 3 tyg. waga mi stoi w miejscu :( zdrówka dla Was madzialinska fajnie, że weekend udany! a jak wizyta u neurologa ? Agulinia szkoda, że aparatu zapomnieliście :( ja mam z wczorjaszego spacerku sporo fotek, ale jeszcze nie zgrałam ;) i pewnie z tydzień m to zajmie :) listku powodzenia w odbudowaniu odporności! Ejmi super, ze mieliście tak udany dzionek. u nas też pogoda super, ale niestety nam nie dane było dziś spacerować :( Nadia przykra sprawa z ą kasą :( u nas też cieniutko :( liczę na to, że wreszcie zacznę zarabiać jak człowiek! no i jeszcze przeraża mnie wizja splaty 1/4 wartości mieszkania :( wujo zmarl przed ciocią, tesamentu nie zostawił. ona po nim sprawy nie załozyła i jak zmarła to moja mama musiała to zrobić. no, a wg prawa im się ta 1/4 po wuju należy :( a to jest około 20 tyś zł :( no masakra! bez kredytu się nie obejdzie :( eh nawet mi się myśleć o tym nie chce :( dziś przytlacza mnie ta gorączka Tysiulca mojego :( więc zmykam do niej! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia a tak dziekuje, 11 kilo mniej. ale od 4 dni nie jem prawie bialek z racji tej jelitowki - w sumie prawie nic nie jem bo nie moge, a jesli juz cos to jakas kanapka wiec dukana musialam odstawic na razie na bok. wroce jak dojde do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GAwitku uuuu, zeby sie jakis rota nie przypaletal. nam sie tak zaczala grypa zoladkowa wlasnie. przez 2 dni goraczka. mam nadzieje jednak ze to nie to i ze minie szybko ! zdrowka :))) 12 kilo pieknie :)))))))) brawo! u mnie 11, ale te kilo to takie oszukane bardziej bo spadlo szybko- przez biegunke w ostatnich dniach wiec na kilka dni rezygnuje ze dukana zeby dosjc do siebie. ciekawe czemu waga ci stanela. robisz wszystko tak samo? a ile jeszcze planujesz schudnac? ja chcialabym do lipca zejsc jeszcze jakies 14 zeby miec swoja panienska wage ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie zaś spadek odporności daje w kość :( pod wargą mam afty zrobiło mi się aż 6...wczoraj miałam 3, a dziś widzę że kolejne trzy się robią, wargę dolną już mam taka jakbym była po zepsutej operacji plastycznej, spuchnięta strasznie...płuczę doraźne róznymi specyfikami, ale to wszystko działa na chwilę :( thekasia ja muszę się wzmocnić koniecznie i mam nadzieje że ten miód mi dopomoże...kupiłam UMF 20+ więc ten mocny, lżejszego u mnie się nie opłaca, bo ja mam tak zachwiana odporność że coś mocnego mi trzeba... Z herbalifu mam koktajl waniliowy, mam go pić 2-3 razy na dzień oprócz posiłków, reszty mi nie trzeba bo ja nie chce chudnąć więc tych błonników i tabletek nie potrzebuję. Cena rzeczywiście wielka, no ale my mamy znajomą w herbalifie i sprzedaje nam taniej, tzn na miesiąc taki koktajl kosztuje normalnie jakoś 180zł, a my płacimy 130zł, ja sama bym tego nie kupiła ale babcia moja się uparła bo ona go pije juz od dłuższego czasu i bardzo jej zdrowotnie pomaga, a do zamienników jakoś niemam zaufania, choć pewnie będzie to to samo :) Agulinia faktycznie te obrazki i napisy nie potrzebne na tej kurtce lepsza byłaby bez tego, ja tez wolę takie bez udziwnień :) Ejmi dzisiaj już wysypka prawie zeszła, jeszcze jakieś krosteczki blade na brzuszku są, ale znikają więc tyle dobrze, ale jakieś odparzenie nam sie z koleji na pupce zrobiło, choc podejrzewam że to może być też od tego bakusia, bo miała taką luźną kupkę i może własnie z tego gawit u nas było podobnie, prawie 40stopni gorączki przez jeden dzień, a potem dostała tej biegunki, ale mam nadzieje że u Was na gorączce się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku a ile dalas za miodzik??? ja mam tez 20 plus. 500 gram. wiem ze moj tata za taki (tylko innej firmy) zaplacil 179 zloty ale u nas sa tansze i ja zaplacilam 22 funty a sa nawet za 20 (jakies 90 zloty). chyba kupie dla babć miodzik skoro tu tanszy jest a wiem ze pewnie by chcialy tylko je te cena pewnie przeraza ;) a o kotajlu waniliowym nie slyszalam. pij pij. trzeba probowac zeby cos podzialalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasiu ja kupiłam na allegro ten miodzik za 90zł ale 250g, cena jest wielka naprawdę, ale jeśli ma pomóc to na zdrowie ceny niema...jeśli chociaż troszkę wzmocni moją odporność to każda cena jest tego warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski u nas sloneczko ale niebo ciemne :( i nie wiem czy wyjdziemy na spacer ... noc ciezka bo mala o 3 wstala i lipa do teraz nie spi wyslalam wam kilka fotek modnisi :) Listku piszecie o miodzie ja zawsze w maju robie z kwiatow tzn z mleczy i mam na cala zime do herbaty czy tak sobie na lyzce i naprawde wzmacnia od dziecka ogo pije i polecam uciekam na sniadanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! U nas dziś aura niesprzyjająca, pochmurno i deszczowo, ale za to ciepło :) Przerzuciłam się na cienki płaszcz wiosenny i mam nadzieje, że już nie będę zmuszona kożucha wyciągać :D Wczorajsza wizyta u neurologa bardzo pozytywna. Pani doktor okazała się starszą bardzo miłą panią. Zuza z miejsca do niej sympatią zapałała i się rozgadała na wejściu. Pani doktor popatrzyła i spytała „Ale Wy to chyba nie przychodzicie do mnie z problemami rozwojowymi? Ogólnie stwierdziła, że Zuza jest bardzo dobrze rozwinięta ruchowo i intelektualnie. Ładnie mówi i kojarzy jak na 17 miesięczne dziecko. Jest kontaktowa, ciekawska i zadowolona (szkoda, ze nie miała okazji zobaczyć Zuzi w akcji „foch ;)). Co do drgawek to jak jej wszystko opisałam to stwierdzali, że to były wg niej silne dreszcze, bo temperatura dość gwałtownie narastała. Szczepić możemy, ale mamy pilnować temperatury i możemy to zrobić w osłonie leku przeciwgorączkowego. Tak dla spokojności :) Na kolejne wizyty nas nie zapraszała :D Potem pojechaliśmy jeszcze do galerii handlowej poszukać Zuzce jakiejś kurteczki. Zwiedziałysmy kilka sklepików dla dzieci, ale w końcu i tak kupiłam w 5-10-15. Były fajne kurteczki w Smyku, ale ja przepraszam, nie dam za dziecinna kurtkę wiosenna 130 zł! Powaliło już ich z tymi cenami :O A Zuza była w lekkim szoku, chodziła, rozglądała się, oczywiście zaczepiała wszystkie dzieci i panie w sklepach ;) Pod koniec już zaczęła nam marudzić ze zmęczenia i całą drogę powrotną z Lublina przespała. Bałam się troche, ze będą wieczorem jazdy z zaśnięciem, ale padła po 20 jak kawka i pięknie przespała do 6 rano :D Chyba częściej powinniśmy ja tak wymordować hihihi Nadia, foteczki widziałam. Mała jest cudna i normalnie jak rasowa modelka na tych zdjęciach się prezentuje :D Super laseczka! Amelka widzę Cię ze spaniem nie rozpieszcza, jest lepsza od Zuzaliny. Współczuję :O Listku, cieszę się ze wysypka już Emi schodzi! Szkoda, że tak zareagowała na te serki. Ale na pewno cos tam innego znajdziecie, co będzie jej odpowiadać. I powodzenia z odbudowywaniem odporności i tyciem ;) Ja ci mogę chętnie parę kilo odstąpić, ale kurcze się nie da :D Gawit, zdrówka dla Tyski! Lata tego dziadostwa teraz powietrzu, że nie trudno cos złapać. Mam nadzieje, ze się nic z tego nie rozwinie poważniejszego i temperaturka szybko odpuści. Ejmi, nie ma to jak spacerek! Super że mieliście taki dzionek udany. I ciesze się, że z samochodem nic powaznego. Tak dal równowagi to teraz cos u nas wyskoczyło w aucie :O Szczeka hamulcowa (czy jak to się tam zwie) zaczęła nam się blokować. Piotrek sprawdzał i koszt to ponad 600 PLN :O Powiedział, że podjedzie do kumpla, rozbiorą i zobaczą może coś da się jeszcze z ta zrobić. Oby! Agulinia, no jak to tak pójść na spacer bez aparatu! Szkoda, ale jeszcze nadrobicie ;) A Malinka się teraz piechur mały robi. Jak nie chciał to nie chciała, a teraz zasuwa jak mały motorowerek hihihi Co do tego Kazimierza, to powiem Wam dziewczyny, że mi już szał na niego minął. Pewnie dlatego właśnie, że mam go pod nosem i jak tylko ktoś do nas przyjeżdża to zaraz chce tam jechać ;) A że jest to najczęściej okres letni to w weekend SA tam takie dzikie tłumy, że ciężko się przecisnąć. Oczywiście nie przeczę, że miejsce jest urokliwe i ma w sobie jakąś magię, ale poza sezonem i bez najazdu tłumów ludzi hihihih Agulinia, jak chcesz Kazimierz odwiedzić to zapraszam na weekend :D Przenocujemy Was bardzo chętnie ;) Kasia, fajnie że dietka jakoś idzie do przodu i kg lecą w dol. No i że zdrowiejecie oboje z Tomkiem! A fotki wyśle, jak tylko Jaksie fajne zrobię, bo chwilowo to Zuzalina do aparatu tylko głupie miny stroi :D Aaaaa i miałam jeszcze Basię tu pochwalić, bo foty przyszły! Kombinatorka z niej przednia, ale chyba wariactwa w pudle się niepomyślnie skończyły bo mina nie tęga była ;) Fajna panienka z niej rośnie! Super! Ooo chyba się słonko zaczyna nieśmiało przebijać :) Zmykam, miłego dnia i buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo elo :) U nas dziś niestety na dworze nieprzyjemnie, słonka brak, zimniej..no ale spacer zaliczyliśmy. Standardowa rundka dookoła osiedla zaliczona. Krzyś drzemie- te spacery na pieszo super mu robią na spanie ;) Ja już obiad mam w większości zrobiony więc teraz mały relaksik uskutecznię :) Zauważyłam, że po zjeździe formy i ogólnym przymuleniu strasznie włączył mi się apetyt. Mam ochotę na wszystko i w każdej ilości - niestety :O Chyba organizm mój domaga się witamin...no ok, byleby tylko w biodra nie poszło :) Wiecie co u mnie na osiedlu jest taki gość psychiczny- facet po 30-stce, któremu się coś z głową porobiło bo w młodości za mocno przyćpał :O I Ten gość potrafi się przez pół dnia drzeć, stojąc w oknie w swoim mieszkaniu - śpiewa, buczy, wydziera się, albo wychodzi na plac z piłką i też wydaje dzikie okrzyki albo przeklina. Nikt nie zwraca mu uwagi, wszyscy wiedzą, że facet jest psychiczny....ale do cholery, wczoraj pół dnia się wydzierał tak, że zaczęło mnie to wk...... Ja już mu miałam dziś powiedzieć, żeby się zamknął, ale boję się, że może mi się coś stać albo co gorsze Krzysiowi, bo on nas zawsze obserwuje jak spacerujemy. Wczoraj nawet do Krzysia coś zaczął mówić- od rzeczy zupełnie, ale zawinęłam małego szybko na ręce i zwiałam do domu.... Zastanawiam się czy nie zadzwonić na policje, tylko nie wiem czy to coś da, bo on regularnie urządza takie akcje i ludzie nie reagują, myślę że na pewno interwencje jakieś były na policji, ale jeśli on ma żółte papiery to chyba nic nie mogą mu zrobić. Nie stanowi jakiegoś niebezpieczeństwa dla otoczenia...ale przeszkadza i to bardzo...niekiedy potrafi się drzeć do późna w nocy. Nam to przeszkadza - co mieszkamy w bloku obok, a bezpośredni sąsiedzi to chyba niedługo zwariują :O Madzialińska - wiadomo było, że po wizycie u neurologa będzie wszystko OK :) to tak pro forma, ale zawsze macie pewność, że mała rozwija się prawidłowo :) No i tak w Kazimierzu jedynym minusem są właśnie te dzikie tłumy, ale tam warszawka wali drzwiami i oknami :O Najlepiej pojechać w tygodniu, wtedy można tam wypocząć a tak to trzeba się ściskać, nawet na deptaku nad Wisłą.. Z autem jak ze skarbonką, wszyscy to wiemy :O I niestety zazwyczaj wymiana jakiejś części to koło 500 zł wynosi - ręce opadają, ale co zrobić...czymś jeździć trzeba :) Listku - ja też mam problem z takimi aftami jak opisujesz ale zwykle przed okresem robi mi się jedna mała w buzi :O Boli to cholernie i nie wiem jak Ty parę sztuk zdzierżysz :( Ja zawsze stosuję wodę utlenioną - mi to najbardziej pomaga. Gawit - i jak Martynka? Mam nadzieję, że temperatura już spadła! My się tu wiosną cieszymy, a właśnie teraz najwięcej jest wirusów w powietrzu :O I teraz to wszystko takie zajadliwe i lekoodporne na dodatek. Podobno u nas szaleje wirus ospy wietrznej..wcześnie mówili o masowych zachorowaniach na zapalenie płuc - bezobjawowe. Jak nie urok to sraczka... i a propos sraczki tylko czekać jak ludzie zaczną rota łapać :O Mam nadzieję, że my jakoś wytrwamy...ale co tam my, najważniejszy Krzyś...no ale do póki nam tatuś jakiegoś syfa z pracy nie przyniesie to mam nadzieję będzie ok. Do tej pory chorowaliśmy tylko wtedy kiedy T łapał coś w pracy :O A i miałam Wam jeszcze napisać, że nastąpił u nas przełom i Krzyś zjadł 2 deserki owocowe - mojej roboty :D Co prawda nie cały mały słoiczek mu wszedł i trzeba było mu dawać ociupinkę musu na łyżeczkę i takimi kąskami delikatnymi zajadał - jak królewna dosłownie ;) ale jakoś poszło :) Mam nadzieję, że uda mi się go przekonać do owoców :) No i dziś dałam mu do spróbowania herbatniki - są takie ciasteczka Be Be- malutkie herbatniczki - ja je bardzo lubię, co prawda gryźć sam nie chciał, ale kawałki wcinał :) No..gdyby jeszcze chciał zupy jeść albo obiady normalne - nie w formie paciai to by było fajnie :) No a czub się wydziera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Moje Kochane Cioteczki:* Jestem totalnie nie w temacie, juz kawal czasu sie nie odzywalam, ale zostalam odcieta od neta...teraz podkradla siostrze playa Do tego mama mi zachorowala i teraz jedyne o czym mysle to spedzac jak najwiecej czasu z nia, pomagac itp.... Wlasnie wczoraj robilam jej porzadki, dzien wczesniej u siebie i chyba przy myciu okien mnie owialo bo dzis zakatorzona i slaba jestem, na szczescie Nikus zdrowy (choc niedawno przeszlismy 3 dniowke) no i grzeczny bo kilka dni wstecz byl nie do zniesienia! dal mi w kosc za wszystkie czasy a byla to ewidentnie wina wychodzacych wszystkich na raz trojek... Do Szczyrku niestety nie dotrzemy:( No i co tam jeszcze... aha mialam Was spytac, czy kupilyscie juz dzieciaczkom rowerki? czy w ogole zamierzacie? My wozek mamy zawsze pod bokiem ale i tak wiekszosc drogi maly chodzi, wiec myslimy nad kupnem rowerka, przymierzalam sie kiedys z malym do tego: http://allegro.onet.pl/smart-trike-de-luxe-zoo-biedronka-ladybug-3-w-1-i1486748705.html swietny jest, bardzo stabilny i w ogole jedna reka podnoszac go (tzn naciskajac raczke)zeby wjechac na kraweznik totalnie nie czulam ciezaru dziecka, leciutki jak piorko...no ale....cena! szkoda mi tyle kasy wywalic na rowerek., takze szukam czegos innego. podoba mi sie jeszcze taki: http://allegro.onet.pl/rowerek-de-lux-miekkie-kola-blokada-pedalow-i1498396123.html i taki: http://allegro.onet.pl/rowerek-duo-daszek-swiatelka-melodyjki-na-prezent-i1487874713.html a Wy, moze macie jakis ty? doradzcie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) Jejciu kompletnie jestem nie w temacie:( Tak z grybsza przejrzałam o czym pusałyscie ale troszkę tego było...:) Komputer będę miała dopiero jutro, ale ten sewis to jaks jedna wielka pomyłka!!!Szkoda gadać, dobrze że mąz to załatwiał bo ja bym ich tam chyba wyklnęła!! Jejciu ale wziełam sobie kompra znowu od tescia mówi żebym się nie spieszyła z oddaniem to już sobie go zostawię do jutra żeby być już na bieżąco z wami:) Miłoszek spi jak wstanie wybywamy na spacer:) Mili my mamy ten rowerek smart trike jest rewelacyjny choć faktycznie drogi:/ A ten drugi rowerek ma moja znajoma i też jest super:) Więc polecam i ten i ten:) Jak będę miała już swój komputer to powysyłam wam zdjęcia Miłoszka z jego pierwszego pocałunku:)Normalnie do dziś w szoku jestem jak sobie przypomnę:)Byliśmy ostatnio na spacerze ze znajomymi którzy mają córeczkę starszą od Miłosza o 3 miesiące raz mu powiedziałam dla żartu daj Oli buzi i ku mojemu zaskoczeniu był do tego bardzo chętny:)a potem łaził za nią i cchiał jej te buziaki dawać non stop:)Rewelacyjni byli oboje z tymi całusami:) AAAA i jak z tym Szczyrkiem??Kiedy to wkońcu jest dokłądnie i kto będzie bo jestem nie w temacie:/ a żę póki do pracy nie wrócę to nie mamy zdolnosci kredytowej więc możemy i my jechać:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy u was też już po chwilowej wiośnie?, a było tak pięknie. Dobrze, że chociaż ptaszki śpiewają. Widzę, że wszyscy zachwalają bakusie w tubce, muszę wypróbować, bo Julka nie daje się karmić (ze złości wywala mi jedzenie na podłogę), a jedzenie samej jej kiepsko idzie. Nie wiem czy pozwolić jej na tą samodzielność, bo na razie więcej rozwali niż zje. Ile teraz ważą i mierzą wasze dzieciaki ?- Jula 80cm, 12kg, stopa r. 22. U nas wczoraj było bardzo ciepło i Julka w polarze biegała, ale czapkę jej założyłam, bo momentami jednak zawiewało. Agulinia ja na szkolnych obiadkach 5 kilo przytyłam:). Gawit gratuluję i życzę żeby praca wypaliła, to chyba zrządzenie losu, żeby ci wyjazd do Szczyrku nie przepadł. Od samego niemalże początku ty i Ejmi to dla mnie 2 filary tego forum:) Zdrówka dla MArtysi i lepiej żeby to jednak nie była biegunka. Ejmi nam też tylko tormantiol swego czasu pomógł, niestety nie można go stosować na dłuższa metę, bo coś tam szkodliwego zawiera. Nadia niestety klapsy na dzieciaki w ogóle nie działają, bo one tego po prostu nie rozumieją. Teraz to wiem, bo zbyt często mi się to zdarzało jak starszy syn był malutki. Teraz wiem, że jak się urodził to po prostu ja nie dorosłam do roli- byłam za młoda i za głupia. Julcia też dostała kilka razy klapsa, ale nie ma się co oszukiwać, że to miało ją do porządku przywołać, po prostu ja nerwowo nie wytrzymałam. Kilka razy dałam też karę, czyli zamknęłam ją w jej pokoju, ale to też metoda do bani. Musimy poczekać, aż nam maluchy podrosną, na razie pozostaje tylko konsekwencja. JA podaję Julce wszelkie jogurty maślanki, nie tylko danonki, nic jej nie jest nie uczula, to nie wiedzę powodu, żeby do 3 roku czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam się odezwać w piątek to melduję się:D Dzisiaj hihi... W piątek padłam z Małgośką o 20 i już nie zdążyłam nawet laptopa wziąć do ręki;) W sobotę korzystałyśmy z pięknej pogody i spacerowałyśmy sobie calutki dzień, trochę przesiedziałyśmy na budowie i po powrocie do domu ok. 17 Małgośka dostała prawie 40 stopni gorączki ale na szczęście ok. 20 już wszystko było ok i na tyle ożyła, że do 22 latała i nie dała się zagonić do spania:D Niedziela znowu cała na dworzu i znowu o 20 padłyśmy we dwie;) Wczoraj ledwo żyłam... Jakieś przemęczenie mnie dopadło, nos zatkany, pobolewające zatoki więc się położyłam i nawet udało mi się troszkę odpocząć;) No dobra... Wytłumaczyłam się z długiej nieobecności więc do sedna! Nadia - ja to tak naprawdę kombinezon zakładałam Małgosi tylko jak byliśmy w górach a tak to chodziła w kurtce zimowej. Teraz przeszłyśmy na płaszczyk podszyty polarkiem. Jak jest chłodniejszy albo wietrzny dzień to zakładam jej pod spód jakiś sweterek albo bluzę:) Gawit - gratuluję zgubionych kg! Jak mi się marzy schudnąć chociaż 5kg:( Trzymam kciuki co by się z tą pracą udało! No i za zdrowie Tysiula! A co do naszego spotkania to faktycznie chyba nie prędko uda nam się spotkać:/ Chociaż mam nadzieję, że może coś wypali jeszcze przed Szczyrkiem;) Thekasia - Małgośka nosi buta w rozmiarze 21;) A jak Tomkowe noce? Polepszyło się cuś??? Sprzedaj nam tu w wolnej chwili jakieś porady odnośnie tego usypiania dzieci:) Agusiaradom - Małgośka waży 10,7kg i mierzy 78cm, buty nadal nosimy w rozmiarze 21. A czy Wy się jeszcze karmicie czy już nie? M_M - z moim kręgosłupem ostatnio coś kiepsko (ale to pewnie dlatego, że bardzo dużo chodzę). W tomografii wyszły mi zmiany na trzech odcinkach kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego -wypukliny które uciskają na worek oponowy ale dzisiaj pani dr dorzuciła mi kolejne zabiegi które "podobno" mi pomogą:/ Chociaż szczerze mówiąc to ja w to nie wierzę... Na szczęście mam zapas Diclaca i Milgammy więc jakby co nadal będę kłuć dupsko:( Listku - trzymam kciukasy żeby ta Twoja odporność trochę podskoczyła do góry! Martasku - widzę, że jednak nie poszłaś do pracy... Ale jakby nie patrzeć jest za to szansa, że poznamy się osobiście w Szczyrku:D A jak już poruszyłam temat Szczyrku to mam pytanie do dziewczyn które są zdecydowane na 100% kiedy dokładnie będziecie? W piątek popołudniu czy jakoś wcześnie? Na dzisiaj już kończę, bo jutro czeka mnie ciężki dzień a jeszcze muszę wziąć jakąś gorącą kąpiel i jakiś Fervex czy inne cudo. Do sklikania! ...Mam nadzieję, że jutro... Buziole! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja tak szybko i krótko. Do guru się dziś nie dostalismy. Z racji olbrzymiej kolejki. Przełożylismy wizytę na jutro i bedziemy sobie z Maliną tam czekac, bo jutro nam się nigdzie nie spieszy ;-) W dodatku dziś tam były jakieś chorowitki,a u nas brak jakichkolwiek oznak chorobowych zatem uciekaliśmy czym prędzej z poczekalni. I nie pisałam Wam,ze pokłulismy Malinę odnośnie alergii,ale okazało się,ze dziewczyna zdrowa jak rydz ,co nas niezmiernie cieszy ,że żadne alergie jej nie w głowie. :-) Martasku - jak kto kiedy? 8-10 kwietnia i suuuuuper,że się jednak wybieracie! :-) Daj znać mailowo Natalie, zeby pokój szykowała kolejny. Ja jutro też postaram się jej posłać listę uczestników,bo nie wiem czy ona śledzi zmiany na bieząco taka biedulka zaganiana . I kolejny całuśnik na forum się pojawił hihi Agusiaradom - 5 kg. Super! :-) To znaczy,że jedzonko też mieliście wyśmienite. ja na razie jestem zachwycona! Co do wagi i wzrostu to Malina ma 83cm ,10kg , but 20. Mili - cześć! Co do rowerków to raczej nie pomoge. Takich cudeniek nie planowalismy. Rozwazaliśmy coś do 100zł maks. jakąś zwykłą wiwiórę. Ejmi - no widzisz, to jak się Krzyś rozkręci to odrzuci słoiki zupełnie hihi.. A na tego psychicznego goscia to chyba nie ma sposobu. Współczucia. Madzia - to ja się pisze na sezon cieplejszy na gościnę i zwiedzanie Waszego ukochanego mijesca hihi ;-) I nic nie mów o aucie, bo mój jutro jedzie na przegląd bo się kontrolki jakieś pozapalały i trzeba wymienic co nieco.. do tego zmiana opon od razu i zabulimy,aż strach,ale przed Szczyrkiem autko musi być tip=-top! I wspaniale,ze pani tak wychwaliła Zuzke! :-) I wreszcie jakaś mądra co nie każe na powtórkę przyjeżdżać ze zdrowym dzieckiem :-) Hanka - my z racji kilometrów bedziemy raczej na noc. Gawit - jak Tyśka? A i musze powiedzieć,ze my też zakupilismy dziś kurtkę dla Młodej. W Pepco. Odkrylismy przez przypadek kolejny sklep na wsi - już 3 i zajrzelismy za czapakmi (nic nie ma,ZERO!!!! ) i tam fajne płaszczyki były, takie jak ja sobie na necie wyhaczyłam, tylko ze te z kwiatkami jakimiś (mniej ciekawe,ale co tam) ,przynajmniej za przesyłke płacić nie trzeba. No i po przymierzeniu okazało się,ze Mała musi rozmiar 98. A ja chciałam na necie kupić 86 hihi, to bym się przejechała. Wiem, trzeba wymiary sprawdzac itp...ale jednak przymierzenie dużo daje. Listku - trzymaj się! :-) pyłki pomoga! Dobra umykam! Wychwaliłam dziś panie kucharki i potem się śmiałam ,ze teraz mi bedą najlepsze kąski odkładać hihi.. MIłej i spokojnej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×