Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hejka :) Melduję się, że zjechaliśmy do domku :) Oj cieszę się bo jestem wymęczona jak nie wiem :) Ogólnie weekend był taki pół na pół i fajny i niefajny..ale grunt, że była w ogóle ta dobra część bo nastawiałam się na sajgon całkowity ;) Oczywiście Krzysiak urządzał akcje płaczowe i w piątek i w sobotę, ale dziś już było ok. Niestety zęby dały mu popalić i miał chwile kiedy był totalnie wkurzony. Jechaliśmy głównie na camilii. W piątek udało mi się wyrwać z kumpelą do knajpki, troszkę odetchnęłam i to wyjście to było dla mnie jak balsam :) Bardzo żałuję, że częściej nie mogę tego robić ;) W sobotę mieliśmy zjazd rodzinny i imprezkę i o dziwo wszystko było ok :) Widzę u Krzysia poprawę, już nie boi się większych skupisk ludzi i ogólnego gwaru i pędu u mnie w rodzinie, w zasadzie to czuł się jak ryba w wodzie, łaził sobie wszędzie sam i zajmował się sobą :) Tylko na zaczepki reagował kwękaniem, ale już nie ryczy jak kiedyś- tak więc jest krok do przodu ;) No i nawet udało nam się razem z mężem spokojnie posiedzieć przy stole i zjeść kolacje - normalnie wow. A potem jak wujek włączył Krzysiowi teletubisie to w ogóle dziecka nie było, tylko okrzyki ekscytacji wydawał :) No i potwierdziło się to co zaobserwowałam już jakiś czas temu - Krzyś boi się starszych ludzi, do dziadków miał spory dystans, i o ile z dziadkiem jeszcze jako tako tak babcia wróg numer 1 :O Mam nadzieję, że to się też wkrótce zmieni, bo aż głupio, że mały tak na dziadków nie fajnie reaguje :O No i jest jeszcze coś...usłyszałam wreszcie słowo "mama" :) już wcześniej mu się wyrywało coś w stylu "memm" "mam" ale w weekend kilka razy było "mama" :D Jestem szczęśliwa :) Poza tym dziś przed jedzonkiem było "am", a potem było "nie"..tak więc moja niemowa wreszcie coś zaczyna kombinować ;) Podróż minęła nam w obie strony spokojnie. Dziś na powrocie mały całe 2 godziny przesiedział grzecznie, nie spał bo drzemkę zaliczył jeszcze u dziadków, ale nie robił problemów. A ja jestem zmęczona bo nocki mieliśmy średnie, a poza tym odzwyczaiłam się od mojego starego łóżka i spało mi się ogólnie źle...no ale dziś mam nadzieję, że się wyśpię i wypocznę. Uciekam bo Krzysia czas kąpać. Jutro odniosę się do waszych postów :) Spokojnej nocy. ppa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam weekend i po wekendzie. szkoda tak mi się do pracy nie chciało iść. dla mnie to zmarnowane godziny. weekend okej moje dziecko nie odstępowała mnie na krok. byłam przytulana i całowana. Olga zaliczała markety budowlane. w kauflandzie zrobiła super scenę. wyobraźcie sobie że jakbym miała aparat to bym super zdjecie reklamowe zrobiła. bordowa wykładzina a w niej wycięty kwadrat, w tym kwadracie pod folią widać ten miękki podkład i napis w stylu zobacz jak miękko i przyjemnie a moja Olga położyła się koło tego z buzią przy tym napisie i wyrazem super zadowolenia na twarzy.zaczepiała całą obsługę, w mgnieniu oka weszła do ich stanowiska i jż do komputera się rwała. W obi zaczepiała wszystkich , za rękaw jednego pana złapała. Agulina widzę, ze nasze dziewczyny w jednej wodzie kąpane :) Gawit szkoda ale wiadomo kasy nie wyczarujecie a na ten wyjazd parę złotych poleci. masz rację innym razem. Agulinka to ładnie Szymek wagę goni i dobrze, ze wszystko okej. z tymi oczami to dla świętego spokoju sprawdź. mój też schizował że olga źle widzi ale ja mu wybiłam te bzdury z głowy. Ejmi super ze weekend się udał i wyrwałaś się na piwo.To zadziwiające jak kilka godzin może człowieka odstresować. Listek mam nadzieję że wyjdziecie na prostą z tymi chorobami. teraz coś w powietrzu krąży jeśli chodzi o biegunki i wymioty. U mnie cala rodzina to zaliczyła a Olga i ja najłagodniej.Tyle dobrego. M-M to scena była sklepowa pewnie godna Oskara :). U nas są sceny wózkowe ale ja nic sobie z nich nie robię. Nie mogę nosić Olgi na rękach a spojrzenia ludzi na mnie nie działają. Postaram się wpaść później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten wirus żołądkowy u nas teraz to jakiś mega mutant, ja znów dziś całą noc krążyłam pomiędzy kibelkiem a łóżkiem...a już myślałam że ekscesy biegunkowe się skończyły a tu dalej ten syf....do tego K biegał ciągle do Emi bo ona też pieluszkę napełniała co chwilę i to z takim skutkiem że dwie piżamki po nocy są do prania i prześcierdało też...Lekarz rodzinny powiedział że własnie teraz coś takiego dziwnego panuje, że najpierw jest wysoka gorączka nawet dochodząca do 40st a potem biegunka która trwać może do tygodnia...masakra jakaś... Ejmi dobrze że wyjazd się udał, super że mogłaś wyskoczyć gdzieś z koleżankami to bardzo pomaga i super że Krzyś tak pozytywnie się zachowywał :) michaaa to mieliście zakupowy weekend :) oj jak mnie tego brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny nareszcie wśród zywych :) M poszedl do roboty to moge spokojnie soiasc przy kompie co u nas hmm ciezko bylam w piatek na badaniach i po kolejny w pis w papiery ( zeby na komisji bylo wiecej ) i jak dalam w lape bo innego wyjscia nie bylo to lekarka zupelnie inaczej ze mna rozmawiala ma zapisac mnie na jakies szczegolowe badania do Warszawy do swojej znajomej maja trwac do 3 dni i tu mnie boli bo nie mamy kasy na taki wyjazd a co dopiero na pobyt tam i musiala bym zrezygnowac a nie chce bo to dla mnie szansa moze cos wyymysla bo w ciagu 4 lat słuch poszedl mi o ponad 50% wiec szybko sie to dziadostwo posowa i moze mi pomoga moze zatrzymia rozwój :( ja zyje nadzieja a w innych sprawach zastuj :( Amelka nadal walczy z zebmi biedaczysko 3 miesiace byly jazdy placze i nic a teraz zaczely sie dopiero trójki przebijac i mam kosmos nic nie pomaga ani ibum ani Camilia dentinox tez nie bardzo z czego nie da sobie nawet posmarowac czasem mam jej tak dosc ale wiem ze trzeba przetrwac na spacerek wychodzimy czasem i 2 razy dziennie jak byl M to zabieralismy Bydlaka (duzego psa) i tak sobie chodzilismy Amela szczesliwa biegala za nim i wolala :) ale nie wychodze z nia do ludzi bo tak jak Listek pisze u nas tez panuje wirusówka i nie chce jej narażać mowic mowi prawie wszystko jedno wyraznie inne mniej ale stara sie powtarzac jestem z niej bardzo dumna bo inne dzieci mowia duzo mniej :) fotki z wygibasów w wannie wyslalam wam nie wiem czy do wszystkich doszly niby te same ale chodzilo mi tam o jej smieszne minki na każdej inna :) Listku trzymaj sie jakos to bardzo nie pzryjemne i Ty dasz rade ale biedna Emi pilnujcie zeby sie nie odwodnila przy tym bo jeszcze wyladujecie w szpitalu a tego nikt nie chce :( trzymajcie sie Ejmi swietnie ze wyjazd udany i wypad z kumpelka tez nalezy Ci sie chwilka odpoczynku i relaxu :) moj niestety by mnie nie puscil samej nawet gdyby knajpka byla kolo domu on zazdrosnik :) Michaaa no to z Olgi niezla agentka powinnach chyba dac ja gdzies do tv zeby zagrala w reklamie :) i kaska by byla :) ok znikam bo mam armagedon w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo mamusie melduje sie po weekendzie ale nie czytałam was jeszcze. my bylismyw sobote w Białymstoku na urodzinach mojego chrzesniaka. Impreza była w knajpie wiec Basiek miał duzo miejsca do biegania, humor miała bardzo dobry ogolnie wiec fajnie spedzilismy dzien. Podrózn minela nam tez bez sensacji i o dziwo Basia nie przespała całej trasy. wczoraj byłam u mojego drugiego chrzesniaka w Centrum Zdrowia Dziecka bo jest teraz na 3tygodniowym turnusie rehabilitacyjnym. Powiem wam tylko jedno ze taka wizyta za kazdym razem uswiadamia mi jakie mam ogromne szczescie ze mam zdrowe dziecko. Wszystkie inne mniejsze lub wieksze problemy odchodza na drugi plan. jakos tak normalnie nie ma czasu zeby sie nad tym głebiej zastanowic ale jak popatrzyłam na te matki trzymające na rekach dzieci 2-3 letnie które nigdy nie bedą mówic, ruszac sie itp. to dopiero docenia sie ze moje dziecko jest zdrowe, wesole, rozwija sie normalnie. W sali z Igorem jest chłopczyk 5-6 letni nie wiem na co choruje ale w stanie wegetatywnym zupełnie. Kontaktuje sie ze swiatem jedynie jakąs dostrzegalną tylko dla matki mimiką, jak pomyslałam sobie ile siły trzeba miec w sobie zeby to wszystko wytrzymac i jeszcze miec ochote sie usmiechac do innych. tyle cierpienia i łez co tam sie widzi za kazdym razem kiedy tam jestem ( bo mały jest na tym turnusie kilka razy w roku) powoduje ze dochodze do siebie przez koljne kilka dni. poki co zmykam do pracy, a wieczorem poczytam was i napisze wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Korzystając z okazji, że Krzyś baję ogląda to piszę. Nockę mieliśmy spokojną, ale punkt 6 już mały mnie wołał. A ja tylko otworzyłam oczy to zaczęła mnie boleć głowa - masakra, już jadę na prochach bo nie szło wytrzymać :O T ma urlop do końca tygodnia i siedzi w domu, ale oczywiście niczego to nie zmienia bo siedzi i pracuje, musiał wziąć z jednej pracy urlop, żeby nadgonić drugą pracę. Ale mimo to, że jest zajęty to Krzyś zadowolony, bo dziś był okrzyk radości jak tatusia rano zobaczył :) No i ja oczywiście mam więcej do roboty - jak to z chłopem w domu ;) Ale przynajmniej na zakupy się wyrwę jak mały pójdzie spać - zawsze to coś. No od rana coś się dzieje...jak robiłam małemu mleko z rana to poczułam zapach gazu, więc musieliśmy wezwać serwis (u nas nadal funkcjonują butle gazowe- nie ma gazociągu) i właśnie pan przyjechał i robi mi rozpierduchę w kuchni. Poza tym Krzyś ma masakrycznie odparzoną pupę :O Wczoraj przy kąpieli zrobił nam dym, ale wtedy jeszcze nic nie było widać, a dziś cała pupa mega spuchnięta i czerwona - wszystko przez to, że zrobił kupkę w czasie podróży a ja o tym nie wiedziałam :O No ale leczymy się sudocremem i może w aptece gyncjanę kupię. Dziękuję za fotki Olci i Martynki :) Solska - ale masz pocieszną tą swoją Olcię :) Śliczna jest a filmik debeściarski :D Co do zciągania bucików to Krzyś czasem zdejmie sobie jednego buta i go pożera, ale jak na prawdę już nie ma pomysłu na zabawę i się nudzi ;) Generalnie butków/kapci nie ściąga :) Gawit - mam jednak nadzieję, że do czasu zjazdu coś się wydarzy i przyjedziecie ! smutno mi, że Was nie będzie :( A Tysiulec pięknie sam je i na tronie wygląda cudnie :D Uwielbiam ciemne oczka u dzieci :) M-M- mój Krzyś też kiedyś źle się czuł jak wokół niego dużo ludzi było, teraz widzę poprawę, jest coraz bardziej ciekawski i komunikatywny...no tylko, żeby jeszcze dziadków przestał się bać to byłoby dobrze :) Ale z czasem myślę, że będzie dobrze. Postanowiłam, że zdjęcie dziadków w ramce postawimy i będę mu pokazywać i tłumaczyć, żeby pamiętał i uczył się, że to są "swoi". I mam nadzieję, że jak pojedziemy na wakacje to już nie będzie problemu :) Listku - znowu Was coś dopadło :( współczuję :( Mam nadzieję, że szybko się wykaraskacie. Teraz straszne mutanty krążą w powietrzu, na dodatek lekoodporne...nie wiem co się dzieje, ale te choroby są coraz gorsze dla ludzi.. Zdrówka dla Was 🌻 Sroczko - no Tobie też się wypad babski udał :) czasami trzeba się oderwać :) Agusiaradom - nie prasujesz ciuszków małej? Ja sobie tego nie wyobrażam :) No ale ja lubię prasować i mnie to relaksuje, ale serio..mój Krzyś nigdy nie chodził w pomiętych ciuszkach ;) A jak Julcia się czuje?? Agulinka - mam nadzieję, że reakcje poszczepienne szybko Szymcia puszczą i będzie ok. My też będziemy się szczepić na pneumo, ale to już jak mały skończy 2 latka, może za rok o tej porze go zaszczepię..i oczywiście, jak każdego szczepienia, tego też się boję :( Agulinia - oj widać wyjazd zagramaniczny Wam się udał ;) poszalałaś kobieto ;) A Malinka zdecydowanie za bardzo sprzedajna jest! Starych bab się nie zaczepia! :) Trzeba jej trochę dystansu wszczepić :) Madzialińska - też byłam w Tesco i wiem dlaczego te ciuszki są takie drogie. Teraz VAT na ciuchy z 7 % skoczył na 23% i niestety wszędzie teraz ciuchy będą drogie. Ja wyszperałam Krzysiowi spodnie z 30% zniżką i jeszcze kilka innych rzeczy a i tak zapłaciłam ponad 100 zł....i myślę, że niestety ale niedługo będziemy się ubierać w ciucholandach :O Teraz tyle, uciekam bo Krzyś głodny. Wpadnę potem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki! Ale tu pustki przez weekend były :) U nas standardowo brak czasu na siedzenie przy kompie. Niestety pogoda nas nie rozpieszczała w sobotę i niedzielę, zatem Zuza się rozbijała po chałupie. Wczoraj się wypuściliśmy na spacer i skończyło się na sklepie, bo wiatrzysko było okropnie zimne. A do tego co chwila śniegiem zacinało :O Za to dziś piękne słońce za oknem :O Normalnie złośliwość losu. Ogólnie to nic wielkiego się nie działo. Zuza rozrabia, włazi na wszystkie lóżka w domu i zaczyna po nich skakać. Zaczyna mi się chować z premedytacją, chodzę, wołam, zaglądam, a ona siedzi w kąciku i się śmieje w glos ;) Jak coś nie po myśli to płacz okropny i awantura. W mówieniu postępów nie mamy, Mała nie ma za bardzo chęci powtarzać slow za nami. Ale dogadujemy się jakoś :D Wczoraj sama jadła obiadek taki sam jak my. Najpierw wyjadał mięsko, potem wybrała paluszkami groszek z marchewki, a potem sprawdzała jak fajnie można się pobawić ziemniaczkami i marcheweczką. Super wychodziło między paluszkami jak się ściskało w łapce :D i na tym obiad Zuzanny został zakończony hihihih Ejmi, cieszę się że wyjazd udany! Zwłaszcza, że Krzysio nie robil awantur :D A z tym strachem przed starszymi ludźmi to powiem Ci, że obserwuje cos takiego u Zuzy. Swoich dziadków się nie boi (oczywiście musi być to 5 minut na oswojenie sie), ale na widok mojej babci płacze okropnie. To samo na ulicy, jak ja ktoś w miarę młody zaczepia to się uśmiecha, ale jak jakąś babina to zaraz buzia w podkówkę. Moja babcia stwierdziła, że małe dzieci boja się starości i wyczuwają śmierć :O Takie gadanie starszych osob. A z ubrankami to wiem, że VAT dziady podniosły Koszmar po prostu. I niech się Krzysiowi pupa ładnie goi! Mlodamamuska, tez mnie takie myśli czasem najdą o tych biednych chorych dzieciach i ich rodzicach. I wtedy stwierdzam, że mięliśmy bardzo dużo szczęścia. Podziwiam te matki za silną wolę i ducha walki. Nie wiem jak ja bym postępowała w takiej sytuacji i nie chce się dowiadywać! Super, że Basiek się taki wytrwały podróżnik robi :D Nadia, oby udało Ci się załatwić te badania w Warszawie! Kombinujcie kasę, bo zdrowie jest najważniejsze! No i wytrwałości dla Amelki z tymi zębiszczami. I gratulacje dla małej gadułki :D Listek zdrówka dla Was! Ależ Wam te choróbska nie odpuszczają. I to jeszcze takie wredne biegunki :O Michaa, na następny wypad do marketu budowlanego zabieraj aparat i cykaj foty! Olga musiała bosko wyglądać w tej akcji reklamowej hihihih Agulinia, uwielbiam takie obce babki, jak się babciami mianują :O I wcale się nie dziwię, że malina z wrażenia na Tylek siadła, chyba babka nie była zbyt zachęcająca hihihih I proszę jakie to wypady po kontrabandę się robi ;) A Co do ubranek w Niemczech to ja się dowiem co to za sieć sklepów, gdzie mama dla Zuzki kupowała. Tam ponoć co tydzień są jakieś przeceny i promocje. I tez kiedys pijałam tego twojego fuzla :D ale to było w liceum hihihi Agulinka, mam nadzieje, że reakcja poszczepienna już minęła i Szymcio o wszystkim zapomniał! Co do okulisty, to mnie pewnie tez taka wizyta z Zuza za jakiś czas czeka, bo biorąc pod uwage moja wadę wzroku to wszytsko jest możliwe :O Gawit, zdjęcia super! Tyska pięknie na tronie zasiadła i do tego jaka zadowolona. A obiadek chyba smakował skoro nawet czoło jadło hihihih Szkoda, że tak Was ten podatek akurat tera dopadł i do Szczyrku nie przyjedziecie. Ale tak jak piszesz liczymy na parapetówę u Hanki hihihi Ale nas zaraz obie zdzieli ;) Kasia, powiem Ci że przed ciąża nie odczuwałam boli owulacyjnych, za to teraz i owszem. Nie są na szczęście bardzo dokuczliwe :) Super, że Tomcio fajnie się czuł na basenie! Agusiaradom, Zuza jak na razie je, rysuje i co tam jeszcze na obie lapki. Choć chyba prawa zaczyna przeważać :) Nawet jak Jula będzie leworęczna to już nie ma takiego problemu jak kiedyś. Teraz wszytsko jest dostosowane dla takich dzieci. Koleżanka w pracy ma córe leworęczna to nawet nożyczki są specjalne. Nie mówiąc o długopisach, piórach itp. rzeczach. Sroczka, ja używam pieluch rossmannowych. I wg mnie są OK. pieluchomajtek nie próbowałam jeszcze żadnych. Ale na zapas to bym nie kupowała ;) kup paczkę i przetestuj. One cały czas są w tej cenie, przynajmniej od jakichś 2 miesięcy ;) Dobra, zmykam bo jakies poruszenie się zrobiło o stare papiery Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie cioteczki:) Luki spi wiec i ja mam chwile wolnego. Obiad wczorajszy wiec gotowac nie musze a P ma wolne i mamy dzień lenia;) Nocka nasza dzisiaj nawet ok-powiedziałąbym super biorąc pod uwage niedogodności jakie Luki miał w nocy:( Bylismy wczoraj u teściów a tam niespodzianka kupili sobie psa. Owczarek 6m-cy no super!!! Luki cały czas za nim łaził i ku mojemu zaskoczeniu próbował coś tam dukac ale jedyne co mu wychodziło to ołołoł tzn hał,hał:) po powrocie do domu wszystko ok do godz 3:( jęki, popłakiwania patrze a on przez sen drapie sie jak cholera po brodzie i buzi!!! samowałam naszymi maściami i nic! rano patrze a buzia całą w krostki i czerwone plamy:( i terz mu t juz troszke zbladło i nie drapie sie ale wygladąło to okropnie:( i teraz nie wiem czy to nie przez tego psa:( nic nowego nie jadł...ech alergik chyba jak moja siostra na psy, koty i wszelkie futerka:( A i jeszcze sie pochwale ze mąż zabrał mnie na ostatki:) dziec z dziadkiem w domu został a my do knajpki na pizze i drineczki:) oj wieki juz nie byliśmy na randce;) A co do pieluch to któraś pisała o nowych Dada. To ja nie wiem czy s ateraz jaieś nowe bo ja do tej pory właśnie te Dada kupowałam ale jakieś 2-3tyg temu. Potem jak chciłam kupić to akurat 5 nie było wiec te rossmanowskie nabyłam. Od kiedy sa inne te Dady??? I czym sie różnią od poprzednich??? Ejmi to szczesciaro!!! ja to słysze mama ale to raczej nie świadomie mu sie wyrywa a tu Krzyś(ponoć nie mowa)juz tak łądnie sie do Ciebie zwraca! Jak jeszcze coś usłysze ze Krzyś chory czy cóś to przez te łącza netowe klapsy dostniesz jak nic!!! A z pupą szybko sobie poradzicie! Michaa to chyba znak ze Olga zostanie top model;) no coz musi juz trenować hihihi Agulinia z tymi babciami na ulicy to u nas jest zupełnie na odwrót:( Luki lezie do nich jakby znał je i nic sie nie boi:( a mnie szlak trafia jak te pseudo babcie czestuja go slodyczami bo mówie nie wolno a on wtedy ryk:( i te spojzrenia co za wyrodna matka ze mnie ze dzicku słodyczy zabraniam... Malina mądra dziewczyna!!! Listku kurujcie sie i wracajcie szybko do zdrowia!!! Nadia jak tylko masz sznase to lecz sie i kombinuj kase!!! wiem ze może nie być łatwo ale musisz spróbować! Tak to juz z nasza służba zrowia jest-niestety:( Madzialinska ja to sie nie orientuje w cenach tych pieluch ale jak ostatnio patrzyłam to u nas cena 29.99 a dopiero przy kasie pani mówi ze promocja i 19.99. Mam 2 paczki na razie ok tylko zcasem nam ten wkłąd sie zwija i robia sie takie kluchy ale to jak Luki ma pieluche sucha nie nasiuraną przez dłuższy czas. A właśnie oznajmiam wszech i wobec uczymy sie siuku na nocnik:) pytam Lukiego chcesz siiii a on idzie do łazienki. bierze nocnik i siadamy i czasem zrobi ale czesciej wstaje i mówi ni ma;) ale grunt ze chyba wie o co chodzi:) dzisiaj np mówi siii i idzie do łazienki. Ja za nim, kłade na nocnik i nic ale patrze na pieluche a tam mokro wiec chyba zawołał jak sikał;) no to chyba tyle lece obiadek podgrzać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas od woczraj rana goraczka, 39 stopni. daje imuprofem i porozbieralam go. kupki sa strasznie cuchnace wiec to albo trzydniowka albo jakies zatrucie. a jak wasze maluszki przechodzily trzydniowke? czy wtedy tez kupki sa takie smierdzace?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słaba jak mucha jestem...Emi zasnęła, a moja mama na chwilę przyjechała, to przynajmniej mogę chwilę odetchnąć bo Emi daje mi dzisiaj tak w kość że masakra, wszystko robi na złość... Emi od jakiegoś czasu mówi bardzo świadomie mama i tata, zwraca się bezpośrednio i albo woła albo przychodzi i mówi mama i się wtedy przytula :) jak się obudzi to przynajmniej niema już wielkiego ryku tylko woła "mama mama" a jak mama nie przychodzi to woła "tata tata" i tak wkółko, a jak K po tym wolnym poszedł do pracy to rano chodziła po wszystkich pokojach i z pytającym akcenetem wołała "tata ?" Coraz rozumniejsze te nasze szkraby :) Nadia ja leżałam w szpitalu na wycięcie migdałka to strasznie dużo osób leżało na niedosłuch i szumy w uszach, aż sie zaskoczyłam, a leczeni byli jakimiś kroplówkami chyba manitol czy cos takiego, jedna babka obok mnie co leżała to musi tak co 6 miesięcy na 5dni przychodzić do szpitala na kroplówki dwa razy dziennie bo grozi jej utrata słuchu, na jedno ucho już nie słyszy bo miała tam guza i teraz walczy o to drugie mlodamamuska faktycznie w takich chwilach człowiek dostrzega wszystko co powinien bo tak na codzień często zapominamy że wcale tak źle sie nie mamy, najważniejsze żeby dziecko było zdrowe... Ejmi ja ostatnio gencjane zastosowałam na odparzenie i bardzo pomogła mimo że fioletowe było wszystko co możliwe ;) dodatkowo stosowałam mąkę ziemniaczaną sroczka jak ja bym chciała wyjść sobie z mężusiem gdzieś sam na sam, ale jakoś w najbliższym czasie się nie zapowiada :( Nas też Emi informuje o siku ale po fakcie zawsze... thekasia ja niewiem jak w trzydniówce bo nie mieliśmy jeszcze, ale teraz ten wirus żołądkowy nam się zaczął od 39st gorączki a teraz mamy biegunkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak idzie leczyc niedosluch ale nie w moim przypadku u mnie to choroba genetyczna i nie ma ratunku na takie skoki fal jak ja mam nawet nie ma aparatu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka nadal podziębiona, dziś wstała z zagilonym nosem:(. Ejmi nie prasuje ciuchów w ogóle, tylko mężowi koszule i synowi podkoszulki do szkoły, ewentualnie sobie jakieś sukienki, koszule na wyjścia, ale to rzadko. Szczerze to większego sensu w tym nie widzę, oprócz umęczenia mnie, bo nie znoszę tego robić. Julkę czasem przebieram w dzień 3 razy, zwłaszcza ostatnio jak zaczęła sama jeść obiady:). Gdybym miała prasować, to musiałabym to chyba codziennie robić. Po za tym w dzień kiedy biega jest to nie możliwe, bo zaraz by sobie żelazko ściągnęła na siebie, więc jak prasuje przy niej to mam tylko mega stres. Podczas drzemki robię obiad i ogarniam dom, a wieczorem to już mi się nie chce. Z ciekawości spytam kiedy ty prasujesz?? Może skorzystam z twoich rad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzialińska- chyba coś jednak w tym jest, że dzieci mają dystans do starszych osób. U nas też tak jest, że jak na spacerze ktoś młody zaczepi to są uśmiechy, a jak jakaś babcia zapragnie uszczypnąć polika to jest szloch. Ale pomijając to mój Krzyś i tak swoją selekcję przeprowadza i tylko nieliczni mogą liczyć na uznanie ;) Młodamamuśko - chyba za rzadko sobie uświadamiamy jakie mamy szczęście, jest tyle chorych dzieci i to na straszliwe choroby, że aż serce ściska. Jak człowiek szpital odwiedza to od razu włącza się refleksja. Sroczko - nie wiem do końca czy użycie słowa "mama" przez Krzysia było do końca świadome, bo zawołał tak w chwilach kiedy był rozżalony bardzo. W każdym razie dobrze, że w ogóle coś mu zaczyna wychodzić z mówienia, bo do tej pory wydawał bliżej nieokreślone dźwięki, a teraz sylabizuje często i jakieś słówka się pojawiają :) Listku - ja stwierdziłam że gencjaną wysmaruje małego na noc, bo teraz faktyczni wszystko byłoby pobrudzone. Wiem, że to pomaga bardzo, już widać poprawę po sudocremie, ale jeszcze zrobimy dupkę na fioletowo ;) Agusiaradom - różnica pomiędzy nami polega na tym, że ja lubię prasować a Ty nie ;) Ja prasuje zazwyczaj jak mały ogląda bajkę, albo zajmie się zabawkami na tyle, że mi nie podchodzi do deski, bo też mam stres, że może ściągnąć żelazko. Wieczorami kiedy lecą seriale też często prasuje, albo jak Krzyś drzemie- zatem różnie. Ja robię pranie 2 razy w tygodniu - naszych ciuchów i Krzysia osobno, więc mam 2 sterty ciuchów do prasowania, ale dla mnie to nie jest wielki problem ;) Muszę być z tym na bieżąco bo mój mąż chodzi w koszulach do pracy i musi mieć codziennie świeżą, więc na zaległości nie mogę sobie pozwolić, a przy okazji to i Krzysiowe ciuszki prasuje jak leci. Poza tym lubię jak jest wszystko w szafce ładnie poukładane. Ale ja to jeszcze i tak nie przeginam...moja mama po dziś dzień krochmali pościel i nawet kuchenne ścierki prasuje :) Krzyś dziś pospał 3 godziny :) Ja w czasie jego drzemki zdążyłam zrobić zakupy, wrócić i jeszcze mieszkanie ogarnąć. Obiadek mi dziś odpadł bo mamusia dała wałówkę :) A teraz mały łobuzuje, ja niedługo zbieram się na aerobik. I wiosnę już czuć, dziś słoneczko tak dogrzewało, że w kurce było mi gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku to moze byc to... wymiekam! biegam go przebierac co chwile. juz 5 raz go dzis przebieralam w nowe ciuchy. a sra co chwile...masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Weekend minał jak z bicza strzelil i przyznam się,że jakoś nie bardzo nawet miałam czas napisac, a jak już czas by się nzalazł, to nawet komputra mi się nie chcialo włączac-jakiś lenistwo mnie dopadło ;) Przemek ma różne humory-w piątek po drzemce wstał jak skowronek i do końca dnia był w wyśmienitym nastroju, za to w sobotę do drzemki miał dobry hyumor, a wstał już do bani :o Nie ma reguły na to nasze dziecko :) W niedzielę rano byliśmy na basenie (pierwszy raz od nie pamiętam kiedy razem z tatusiem!) i M był w szoku, jak Przemek sobie świetnie radzi w wodzie :) Bo śmiga już fajnie w rękawkach... Dużo śmiechu mieliśmy przy tym! Ogólnie weekend nam minął przyjemnie i zdecydowanie za szybko :( Dzisiaj pogoda była super-słonecznie, wiatr choc zimny, ale niezbyt silny i zaliczyliśmy dwa spacery. Jeden przed drzemką, a drugi po. Mały dotleniony, to i powinien ładnie spac (taa... ;) ) Nocki mamy nienajgorsze, bo bez ryków, ale i tak po kilka razy muszę wstawac do niego, bo szuka smoczka:o Juz nawet się zastanawiałam, czy jakbym go oduczyła smoczka teraz, to może nie budziłby się w nocy? Bo zwykle jak mocno zasypia, to wypluwa melusia i potem jak sięprzebudzi, to musi miec żeby zasnąc... Sama nie wiem, jakby to było, no i czy damy sobie radę zasypiac bez smoczka. Chyba jednak wolałabym poczekac na moment, aż mu to będzie można jakoś racjonalnie wyoślic ;) Thekasiu, u Was też jelitówka? Biedny Tomuś... U nas trzydniówki nie było, ale jak mieliśmy rotawirusa, to zaczęło się nocnymi wymiotami Przemka w nocy ( i tylko w nocy) przez dwa dni, a potem była prawie tydzień biegunka, bardzo śmierdząca. Gorączki żadne z nas trojga nie miało, ale jak się teściowie zarazili, to już z gorączką. Albo każdy trochę inaczej przechodzi, albo od nas do nich wirus już się zmutował :o Jedyne co Ci kochana mogę poradzic, to dawac Małemu dużo pic, nie zmuszac do jedzenia i czekac, aż przejdzie. Ja Przemkowi przez pierwsze dwa dni dawałam po trochu smecty do picia i Orsalit, bo pani doktor zaleciła. I tyle... Aha, jeśłi to rotawirus, to po ustapieniu objawów człowiek jeszcze dobry tydzień zaraża, więc trzeba uważac, żeby tego cholerstwa komuś nie "sprzedac" :o Trzymaj się! Dużo zdrówka dla Was! Listku, tak jak pisałam do Kasi, u nas ponad tydzień utrzymywała się biegunka, zanim zaczęła znikac, więc trzeba cierpliwości, żeby organizm się oczyścił. Po prostu wszystkie zarażone kosmki jelitowe muszą zostac usunięte i dlatego to tak długo trwa. Niestety :( Oby niedługo Was choróbsko puściło.... ściskam! Ejmi, dobrze,że Krzyś jest już bardziej towarzyski:) Nie ma się co dziwic,że ma dystans do dziadków, skoro ich rzadko widzi. Może faktycznie pomysł ze zdjęciem pomoże? U nas Przemek np. pradziadków też rzadko widzi i zawsze trzyma się z daleka jak już. Myślę,że nikt sie nie powinien za to obrażac-wiadomo,że dziecko ma krótką pamięc i może niezbyt przychylnie reagowac na obce albo bliskie, ale dawno niewidziane osoby:) Choc rozumiem,że pewnie dziadkom nie jest zbyt miło ;) I gratuluję słowa "mama"! Aguliniu, widac,że Malinka to bardzo kontaktowa osóbka :)Przemek na starsze (i nie tylko) osoby na ulicy reaguje różnie, ale nigdy nie zdarzyło nam się,żeby poszedł do kogoś obcego na ręce, więc jednak dystans musi byc ;) Nieraz uśmiechnie się, zwłaszcza w odpowiedzi na uśmiech, ale czasami ma marsową minę i spojrzenie "nawet nie podchodź!" :D Za to ostatnio często jak wychodzimy gdzieś ze sklepu i mówię "Chodź, Przemek, idziemy!", to ten pieron mówi "Pa pa" Machac mu się zwykle nie chce, ale powiedziec-powie :D A co do kawy, to ja też uwielbiam różne smakowe, ale niestety, ekspres mam zwykły i przyznam szczerze, ostatnio prawie wcale nie używany (z lenistwa). Za to u przyjaciółki zawsze skorzystam i coś nowego spróbuję-ona też taka kawowa maniaczka, więc rozumiem Wasz entuzjazm ;) :) Gawitku, dzięki za zdjęcia! Martysia śliczna, a z jedzeniem to nie powie nikomu co jadła :D Super wygląda też w łazience. Ja też myślę o takiej nadstawce na sedes, bo z nocnikiem to się Przemek chyba nie bardzo lubi... Może na "dorosłym" coś więcej będzie robił :) Agusiaradom, ja też nie przepadam za prasowaniem, więc mam jak Ty-wtedy jak gdzieś wychodzimy, to prasuję, a na codzień to jak już naprawdę muszę :D Uwielbiałam prasowac te wszystkie małe ciuszki, zanim Przemek się urodził (miałam dużo czasu i chęci) i przez pierwszy miesiąc, a potem mi przeszło :D Agulinko, mam nadzieję,że z Szymciem już ok i nic mu po tym szczepieniu nie jest? Michaa, masz rację, scena sklepowa Przemka powinna zostac nominowana do Oskara, hi hi :D Ale widzę,że Wy też macie wesoło :D Może Olgę faktycznie trzeba zgłoscic do banku twarzy? Ewidentnie ma predyspozycje do szow biznesu ;) Nadia, Amelka w kąpieli-bomba :) A ostatnio pisałam,że ona taka czarnulka-miałam na myśli oprawę oczu :) Ze zdrowiem nie ma żartów, spróbuj załatwic kasę i się gruntownie przebadac. Mlodamamuśka, wiem o czym mówisz! ja też się napatrzyłam na różne nieszczęścia w szpitalu :( Człowiek najczęsciej docenia to co ma, dopiero jak to straci... Fajnie,że wyjazd udany i Basia miała dobry humor :) Madzialińska, u nas pogoda w weekend była niezła, choc wczoraj zrobiło się zimno i nawet przez moment jakby zaczął prószyc śnieg. Ale spacer i tak zaliczyliśmy :) A z Zuzi rozrabiaka mówisz? Przemek po łózku nie skacze, ale tylko patrzy, gdzie się tu wspiąc, albo właśnie schowac :D Najwięcej jest radości, jak już go "znajdę" :D Życzę Wam, dziewczyny spokojnej nocki i zdrówka dla wszystkich dzieciaczków! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, zapomniałam się pochwalic... Mamy 2 nowe ząbki! W sobotę wymacałam obie górne czwórki :) Nadal czekam na górne trójki, które strasznie zapuchnięte, ale jakoś się nie śpieszą,żeby wyjśc :o Ale jak juz się pojawią, to jeszcze tylko piątki i z głowy mamy ząbkowanie, hurra! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! my zmagamy się z katarem :O lekko nie jest, ale Tyśka i tak jest dzielna! tyle, że widać, że jest troszkę osłabiona i troszkę nam się wszystko poprzestawiało, bo znów śpi 2x dziennie :o nie bardoz mi się to widzi, bo na noc zasypia dopiero około 21.30 , ale jak katar minie to pewnie znów wróci stary rytm :) michaaa ale się uśmiałam z Olgi i jej reklamowania :D no powinni jej w tym markecie zapłacić hi hi Nadia kochana zdrowie najważniejsze! jeżeli te badania Ci pomogą to warto byłoby je zrobić! faktycznie słuch Ci się bardzo szybko pogarsza :( jeżeli jest szansa to zatrzymać to próbujcie! mlodamamusko racja z tym, że mamy wielkie szczęście, że mamy zdrowe dzieci! ja milion razy powtarzam , że niech Tysiulec wyje, niech marudzi i milion razy chce na ręce ;) i niech łazi za mną non stop! tylko niech będzie zdrowa! niech żadne dziadostwo się do niej nie przyczepi! Ejmi no i u nas jak Paweł jest w domu to ja jakaś taka gorzej zorganizowana jestem ;) a jeszcze się wkurzam na niego, bo chciałabym, żeby mi coś pomógł, a on nie zawsze może (bo, np. z kimś się na fuchę umówił ) Fajnie, że weekend Wam minął w miarę spokojnie! A co do ciuchów Martyny to ja prasuję jej tylko te wyjściowe ;) takie do latania po domu to nie prasuje :D ale ja nienawidzę prasować i nie bardzo mam kiedy to robić, bo przecież z Martyną nie da rady! a jak ona śpi to ja staram się być cicho ( a para z żelazka ją budzi :o) albo mam jakieś ważniejsze rzeczy do zrobienia Madzialinska Wasza Zuzia to jak Martysia ;) normalnie wypisz wymaluj :D sroczka hmmm te "nowe" Dada ponoć są od niedawna. nie wiem, bo ja kupiłam pierwszy raz jakiś rok temu i drugi raz dopiero teraz. nie podpasowały mi za pierwszym razem, bo , jak dla mnie, były sztywne i jakieś takie "twarde", grube! teraz są zdecydowanie lepsze! moim zdaniem bardzo do pampersów podobne thekasiu może macie rota? pilnuj, żeby pił! jeść nie musi, ale picie jest bardzo ważne! no jak nie minie za 2-3 dni to trzeba by się do lekarza wybrać. chyba, że nie będzie chciał pić to jedźcie, żeby się nie odwodnił M_M ja się przymierzam do oduczenia młodej smoka, ale po prostu się boję! obecnie smok jest u nas w użyciu jak i u Was. Młoda bez niego nie zaśnie, a jak w nocy się przebudzi i płacze to czasem wystarczy dać smoka i śpi dalej. poza tym ona kocha tego smoczka i dziś np. przełaziła z nim cały dzień :( nawet nie to, że w buzi go miała, bo wystarczyło, że trzymała go w rączkach, a oddać nie chciała. więc z odsmokowaniem czekam! Dobrej nocy dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wyglada to na rota jednak maly rzyga na odleglosc. ja cala usyfina znowu. kupkowac juz nie ma czym wiec wydawala wode.przynajmniej pije... M_M rota mieslimy juz przed roczkiem. dlugo sie ciagnal i rozwlonienie trwalo wiele miesiecy. mialam stracha bo np jak jadl to wymiotowal nosem.. probowalam dac smecte ale chyba mu nie smakuje. inne plyny pije. dalam tez nurofen i dicoflor. wczesniej tez gaviscon dla dzieci. mam nadzieje ze tym razem szybciej minie. wtedy nie mial goraczki wiec tak jak mowisz- u kazdego sie inaczej objawia. wydaje mi sie ze to przez basen :((( wiem kotek ze rota zaraz jeszcze jakis czas- ponoc nawet 2 tyg po. moj maly wlasnie wtedy zalapal od kuzyna- 2 tyg po tym jak sie u niego skoczyl. i wyglada na to ze teraz tomek mu odda swojego wirusa ;) bo za 3 tyg jedziemy do nich.w przyrodzie nic nie ginie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku o smoczku slowa wyjelas mi z ust! u nas identycznie. w nocy maly jak sie dossa to spi dalej. jakos na razie nie wyobrazm sobie nocek bez smoka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M_M u nas tez piatki zostaly tylko :) co rpawda te czowki i trojki starsznie wolno rosna- choc sa juz od wiekow przebite i np czworki bez skory wogole - to i tak bardzo wolno rosna. pewnie jeszcze te piatki zdarza je dogonic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego najlepszego babeczki i coreczki :))) ale cisza dzisiaj hoho. u nas nadal niedobrze. maly chlusta wymiotami, a wlasciwie woda bo tylko wode pije. choc przed chwila zjadl troszke kaszki ryzowej bez mleka. milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki Wszystkiego naj naj w dniu kobiet dla was i córeczek :) u mnie noce kiepskie dzis nie wytrzymalam i zanioslam mala o 3 w nocy do rodzicow :( te zeby nas wykoncza do tego wieczorem mala rozbieraja sie do kompieli zabrala psu miske stracila ruwnowage i bach rozwalila dziaslo i warge w ilku miejscach bylo duzo krwi i placz straszny mam wyzuty sumienia ze jej nie dopilnowalam :( kurcze chcialam wam cos pisac i znow zapomnialam :( oj oj no nic napisze jak mi sie przypomni a chorowitki niech wracaja do zdrowka i dbaja o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Dużych i Małych! A ja mam dziś dzień lenia i ogólnego zniechęcenia. Nie wiem co mnie dopadło, ale totalnie nic mi się nie chce :O Do tego mam przed sobą wizję 2 dni całkowitego osamotnienia w pracy. Nawet nie będzie do kogo buzi otworzyć. Może to i dobre, ale chyba jajo zniosę... Zuza dziś zrobiła pobudkę o 4:10 :O na szczęście wypiła butelkę picia! i zasnęła razem z nami. Pospała nawet do 5:50. I niestety sprawdziło się moje przypuszczenie, że kładzenie jej spać poźniej nic nie daje. W niedziele zasnęła po 21, wczoraj przed 21, a i tak wstała wcześnie rano. Zatem pozostajemy przy wczesnym zasypianiu ;) A w ogóle to wczoraj moje dziecko zainteresowało się bajka dłużej niż na 5 minut ;) Na HBO leciała jakiś film animowany „Terra Mala zaczęła oglądać, bo fajne stworki były, po 15 minutach już się jej znudziło, ale mama obejrzała cała bajeczkę hihihh Fajna była i w sumie nawet mądra ;) Zapisałam nas obie do fryzjera na sobotę. Ciekawa jestem czy tym razem Zuza tez tak grzecznie będzie siedziała. Mam przeczucie, że już tak spokojnie to się nie odbędzie ;) Nadia, no to nieźle Amelka musiała wczoraj przyłożyć :O Moja tez teraz od czasu do czasu gdzieś tam się walnie i sobie o ząbki wargę rozetnie. A wczoraj z rozpędu przyłożyła w otwarte drzwi balkonowe i bordowa szrama na czole jest. Na szczęście pod grzywką. Normalnie zdążyłam powiedzieć „Nie podchodź bo się uderzysz, a tu bum i płacz :O Kasia, zdrówka dla Tomka! Radzić Ci nic nie będę, już rota przechodziliście zatem wiesz co robić. Oby nie był jakis strasznie zjadliwy. I już może kuzynowi go nie sprzedawajcie powrotem, bo się Wam to nigdy nie skończy ;) Gawit, zdrówka dla Martynki i niech katarzysko idzie precz jak najszybciej! A z drzemkami na pewno dojdziecie do ładu w niedługim czasie :) M_M super, że weekend udany! A tata niech się nie dziwi tylko cieszy z tego jakiego ma syna zdolnego ;) A co do machania i papa, to u nas na odwrót. Zuzia raczej pomacha lapka aniżeli powie papa :D I gratulacje czwóreczek! Agusia, dla Julki tez zdróweczka życzę! Co do prasowania zuzowych ciuszków, to ja je prasuję jak już się sterta wypranych nazbiera i w szafce robi się deficyt ;) Czasem jak nie mam czasu to i pogniecionego bodziaka założy. Ale nie prasuję ani moich ani męża rzeczy, Prasujemy jak mamy cos założyć hihihi Szkoda mi czasu, a poza tym nie lubię zakładać rzeczy na których widać zagięcia po złożeniu. Zatem prasowane byłoby u nas wszytsko dwa razy. Sroczka, to się Łukasz pieskiem nacieszył :O Dobrze, że już lepiej to wszytsko wyglądało rano. A co do pieluch rossmannowych to ostatnio widziałam jakieś „eko i one były właśnie po 29,99. Ale ja tez się za bardzo orientuję czy to 19,99 to promocja czy nie. W kartonowym pudle gdzie są 2 opakowania kosztują 39,99. I takie ostatnio kupowałam :) To miłego świętowania! Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Wszystkiego najlepszego kobietki 🌻 Szkoda, że moje dziecko dziś nie docenia, że mamusia obchodzi małe święto, bo od rana jest wyjąco-beczący :O Nocka była spokojniutka i nawet do 6.30 przespana a od rana zero humoru o wszystko bek i złość. W sumie to już od zeszłej środy mamy takie huśtawki nastrojów i wiem, że to przez dolne czwórki. Wczoraj zobaczyłam, że jedna się już przebiła i od razu Krzyś był spokojniejszy, miałam nadzieję, że kilka dni będzie oddechu, ale niestety, dziś już napuchła porządnie druga czwórka...zatem powtórka z rozrywki :O A ja podobnie jak Madzia on rana mam mega lenia, jestem ogólnie zmulona i niestety mi też humory brakuje. Nie wiem czy to nie przesilenie wiosenne - oby szybko minęło, bo strasznie takiego stanu nie lubię. Madzialińska - te pieluszki eko z rosmana to są lipne strasznie! ja kupuje te zwykłe zawsze, a teraz T kupił te eko i są bardzo twarde- oczywiście pomylił opakowania, bo ja kupuje niebieskie, a on kupił zielone i miałam nadzieję, że to jedno i to samo ale nie.....niestety zużyć musimy, ale już po jednej pieluszce Krzyś miał podrażnioną skórkę w pachwinach :O Nadia - nie upilnujesz dziecka i nie uchronisz przed upadkami, ja też mam zawsze wyrzuty sumienia, ale chcąc uchronić malca przed wypadkami to trzeba by było non stop go asekurować, albo zmusić, żeby nie chodziło i niczego nie dotykało. Mój dziś przytrzasnął palca szufladą, zrobił mu się krwiak - włączył taką syrenę, że przy okazji mogłam dobrze gardło obejrzeć...no ale wycie było pół godziny... no ale nie da się wszystkiego przewidzieć niestety. Gawit - zwykle tak jest, że jak chłop w domu to jest 2 razy więcej roboty ;) bo to następne dziecko do obsłużenia :P Jak tam Tysia? nadal katarowa? Ja zmykam obiadek robić. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkiego najlepszego z okazji naszego swieta Kochane. I ja tylko z zyczeniami wpadam i z pytaniem odnosnie daty naszego spotkania w szczyrku. Czy mozliwe byloby nasze spotkanie w pierwszym weekendzie kwietnia? Pytam co wy na to? Jesli nie pasuje wiekoszosci to oczywsicie zostawiamy tak jak bylo. I nie bylo pytania.Ale moze akurat daloby sie przesunac to nie ukrywam ,ze dla mnie i hotelu w ktorym mamy sie zatrzymac byloby super.prosze dajcie znac. A tak poza tym to u nas po staremu, maly zdrowy, zaczyna coraz wiecej mowic, juz nie chodzi a biega i wszedzie go pelno. Zywe srebro:)Z niania zostaje juz sam i wyglada na to,ze bardzo sie polubili. Milego wieczoru zycze i czekam na info co wy na moja propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ale tu pustki dzisaj... Wszystkiego najlepszego wszystkim kobietkom- Dużym i Małym życzę ja i Przemek :) Ja dostałam bukiet kwiatów, choc przyznam,że wolałabym coś słodkiego albo z procentami, a najlepiej jedno i drugie w jednym, ale mój M postanowił byc dzisiaj poprawny politycznie :D Poza tym dzień minął spokojnie, nocka fajna-Przemek dostał po 23 smoczek, obudził się ok.4 na mleczko i przespał do 6.10 w swoim łóżeczku, tyle tylko,że przez dzień spał jedyne 40 minut :o Więc siąśc sobie nie bardzo mogłam spokojnie, ale co tam... Rano byliśmy u fryzjera i obaj moi chłopcy się obcięli:) Mały na spokojnie, chyba go juz nie ruszają takie zabiegi, bo to trzecie strzyżenie :) Duży zresztą też ;) Thekasiu, mam nadzieję,że Tomek dzisiaj się już lepiej czuje? Biedny jest... No i mam nadzieję,że Ciebie nie zaraził. Trzymajcie się! Listku, a Wy dochodzicie też do siebie po rewolucjach żołądkowo-jelitowych? Oby tak było! Madzialińska, mnie też przesilenie wiosenne daje w kośc, choc dzisiaj jak była taka ładna pogoda i mogliśmy z Przemkiem dłużej pospacerowac, to jakoś tak lepiej się człowiekowi robi od razu. Już niedługo na dobre się zacznie wiosna i skończą się te historie depresyjno-zimowe :) U nas tez późniejsze chodzenie spac nic nie dawało, mało tego-Przemek potrafił iśc później spac i... wcześniej wstac :o Za fryzjera trzymam kciuki, oby Zuzia dała sobie zrobic nową fryzurę bez problemów! Ejmi, oby chociaż Krzyś poszedł ładnie spac,żebyś mogła sobie zrobic dziś święto! ;) A poważnie, to naprwadę nie ma nic gorszego niż dzień rozpoczęty pod znakiem marudy i wyjca :o Wiem coś o tym, niestety! Parę dni przerwy między ząbkami byłoby fajne, ale pocieszające jest to,że szybciej wyjdzie i będzie po kłopocie!Oby Małemy szybko wyszła ta czwórka, to na pewno mu sie humor poprawi. I mam nadzieję,że z odparzoną pupcią też już sobie poradziliście. Nadia, niesety nie zawsze da się upilnowac dziecko :( Dobrze,że nic się poważnego nie stało. Gawit, mam nadzieję,że Tysi katar przechodzi? Dużo zdrówka dla Was! Aguliniu, zapomniałam Ci podziękowac za przepis! Na pewno go wykorzystam przy pierwszej okazji! A jak Ty i Malinka sie czujecie? Karolku, dzięki za zdjęcia! Dostałam, tylko zapomniałam skomentowac. Dziewczyny miały rację, Polusia jest śliczna! I to zdjęcie w pralce-rewelacja :D Natalie, super że Mały jest w dobrej komitywie z nianią :) Co do spotkania w Szczyrku, to dla mnie osobiście byłaby bomba, gdyby udało się zrobic je wcześniej, bo moglibyśmy przyjechac :D (chyba że M coś już na ten weekend zaplanował), ale niech się inne dziewczyny wypowiedzą, bo pewnie niektórzy już mają urlopy porezerwowane... Dobrej nocki wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo kobietki ! wszystkiego naj naj w dniu naszego swieta! jestem w lekkim niedoczasie. Nawarstwilo sie nam jakos tyle roznych spraw ze po prostu nie wyrabiam na zakretach, a jeszcze marzec to u nas kilka imienin i urodzin w rodzinie wiec wsyztsko na łapu capu. jak przychodz po pracy o 18tej albo i pozniej to awsze mam jeszcze cos do załatwienia/zrobienia/ugotowania/ posprzatania (niepotrzene skreslic) ze nie mam sily i o 22ej padam jak mucha ida nam te dolne czórki i widze ze Basiek jest mocno rozdrazniony dzisiaj. palce wsadza do nosa, do gardła i grzebie w buzi non stop. smarowanie zelem pomaga na chwile tylko. ale na szczescie bez gorączki sie obywa poki co Ejmi - u nas tez jest slowo "mama" w chwilach najwiekzego rozzalenia. i w sumie basia mowi to calkiem swiadomie:) w kwestii prasowania to ja prasuje wszystko oprócz bielizny i skarpetek:) i nie wyobrazam sobie inaczej. prasuje reczniki, sciereczki kuchenne reczniki, posciele i wszystko co wyjmuje z pralki. ale ja lubie prasowac no i najbardziej lubie praowac meskie koszule .. wiem nienormlana jestem:) thekasiu - my mielismy trzydniowke latem, mielismy przez 2 dni temp do 39 stopni, potem zsypało ais plecki, a trzeciego dnia była jak biedronka w kropki. czwrtego dnia kropek bylo tylko kilka piatego dnia nie bylo po tym sladu. jesli chodzi o rota to nie wiem, ale najwazniejsze to wtedy duzo pic zeby sie nie odwodnic. gawit - tyska na tronie the best:) a co do wyjazdu to wierze ze jakos wykombinujecie i do szczyrku trafcie. Nie ma opcji zeby was nie bylo na zlocie! nadia - Amelcia w wanie czuje sie jak rybka w wodzie:) ona na te oczy to bedzie chlopaków na peczki wyrywac, zobaczysz:) daj znac jak po wizycie u lekarza. no i jak sie ma w domu takie zywe sreberko to i wypadków wszelakich nie da sie uniknąc, raz dwa sie zagoi i sladu nie bedzie. Natalie - co do spotkania szczyrkoego to my w sumie jestesmy "elastyczni" dostosujemy sie do wiekszosci, ale obawaim sie ze juz wiekszosc z nas siemocno zafiksowała na termin 9 kwietnia. No ale niech sie dziewczyny same wypowiedzą jeszcze. Poki co spadam bo moj brzdąc rozmontowuje mi laptopaaaaaaa... Baaaaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! Ja też mega szybko dzisiaj. Wszystkiego naj dla Was kochane i dla naszych forumowych małych/dużych kobitek 🌼!!! U nas reakcja poszczepienna właściwie w sobotę już ustąpiła :D. Szymus w miarę grzeczny, je ładnie(tfu, tfu), śpi średniawo ale chyba kolejny ząbek się kluje więc nic dziwnego. Ale moje dziecko ma ewidentnie allegrię, jak ja siadam na kompa, odrazu jest wtedy ryk i ciągnięcie mnie na nogawkę... Weekend mieliśmy dość intensywny, tydzień zaczyna się podobny zatem zajrzę do Was na dłużnej pewnie w weekend... Chciałam Wam tylko napisać że u nas Bakusie te w tubkach, do kieszonki to jest "hicior" teraz. I lizaki wczoraj te nim 2 mu kupiłam i smakują bardzo, a że lizanie wpływa bardzo korzystnie na narządy mowy to niech Muniu wcina co kilka dni,... bo on to już bardzo by chciał mówić, ale mu nie bardzo jeszcze to wychodzi... Natalie nam w sumie też wsio rawno kiedy, mój P niby już coś o urlopie wspominał w pracy, ale my się dostosujemy do większości... :) Jejuś to juz tak niedługo... ale fajnie... A co robicie we wtorek za tydzień??? Masz jakieś plany??? Moze udałoby nam się wkońcu spotkać??? Ściskam i jeszcze raz najlepszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Na początek 🌻 z okazji tego naszego dnia ;) Eh miałam przymusowe odmarażanie lodówki 😠 mamy taką malutką, którą raz na miesiąc trzeba odmrażać, a ja nie pamiętam kiedy to robiłam, nie pamiętałam też kiedy ostatnio do zamrażalki zaglądałam :D no i dziś zonk, bo tyle lodu, że szok! więc chciał nie chciał musiałam ją rozmrażać :( Katar dalej mamy. w czwartek będzie 7 dni, więc potem już go powinno nie być ;) thekasiu nie myslicie jechać z Tomkiem do lekarza? ja wiem, że w UK to wygląda trochę inaczej niż u nas, ale opisy Twoje brzmią dla mnie strasznie i ja bym się bała, że się młody odwodni :( zdrówka dla Was! Nadia biedna Amelka :( moja Martyna wczoraj tak szybko biegła, że potknęła się o dywan i rąbnęła czołem o szybę w oknie :o jaki był huk! byłam pewna, że już po szybie , ale szyba jest! no i piękny guzior na środku czoła u Tyśki też! :o a ile było płaczu! Madzialinska u nas też jest tak, że czy Tysia zaśnie o 20 czy o 22 to budzi się około 7! więc ja już wolę zeby zasnęła wcześniej to chociaż mam spokojny wieczór! Ejmi dobrze, że piszesz o tych pieluszkach eko z rossmanna, bo się nad nimi ostatnio zastanawiałam! współczuję tych 4 :o u nas na razie cisza! zostały nam tylko te 5 , ale jest spokój, więc chyba nie są w natarciu! natalie82 co do Szczyrku to tak jak Ci pisałam! jeżeli w ogóle uda się nam przyjechać to obojętne w który weekend to będzie M_M ja sobie nie wyobrażam Martysi u fryzjera :D tosz to pewnie byłaby krzywo obcięta :D moja mama ciacha jej tylko grzywkę! z tyłu z racji tego, że te włosy się jej kręcą to nie są jakieś bardzo długie :) zresztą ja chcę, żeby miała długie włosy :D będę jej kucyki czesać hi hi (o ile hrabianka pozwoli :D ) mlodamamuska pewnie dojazdy do pracy i z pracy zajmują Ci sporo czasu? i tak podziwiam, że te pracujące na cały etat dają radę na forum zajrzeć! ja czasem mam z tym problem i odpalam kompa późnym wieczorem, ale sobie życia bez Was nie wyobrażam :D Zmykam jeszcze tą kuchnię oporządzić po tej akcji z lodówką ;) zmywanie czeka i mężowi na jutro muszę posiłek do pracy przyszykować :) Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulinka79 ja włączam kompa tylko jak Tysia śpi, bo inaczej pcha mi się na kolana i wciska wszystkie klawisze :o myslałam, żeby jej kupić kompa zabawkowego, ale bo to się będzie nim bawić? pewnie tak jak wszystkim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×