Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

witam Ejmi dobrze że już w domu i dochodzisz do siebie. odpoczywaj bo to tera najważniejsze i korzystaj z pomocy babci. Agilinia takiej klientce fryzjerka wybaczy :) rozwaliłaś mnie tym tekstem. deseo pewnie na początku będzie trudno ale po kilku tygodniach wszystko będzie grało jak w zegarku. udanych zakupów. thekasia Olga śpi 1-2 godzin dziennie i potrzebuje tych drzemek. śpi przeważnie w godzinach 11-15. na noc zasypia 20-21. listek współczuję, dobrze że z Emilką okej i bilans wyszedł dobrze. my idziemy we wtorek. wczoraj moja najlepsza kumpela ze studiów urodziła synka Dawida. z mniej fajnych rzeczy to Olga zaliczyła upadek z łóżka i ma mega śliwę na głowie. a moje plany świąteczne wzięły w łeb- powinnam już się przyzwyczaić. mąż ma dzień w wigilię a moja mama noc. mąż odkąd jesteśmy razem we wszystkie wigilie pracował. pewnie spędzimy ten wieczór same bo do teściów nie uśmiecha mi się jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyspana jestem dziś i przez to mam zły humor...jeszcze rano Emi mi zrobiła taką jazdę że szkoda gadać...musiałam pobrać jej mocz do badań kontrolnych i oczywiście nie chciała zrobić, trzymała w zaparte, choć godzinkę wcześniej wypiła 150ml mleka i na bank jej się siusiu chciało, ale trzymała bo za chiny ludowe nie chciała zrobić do kubeczka, wkoncu po 1,5h bojach na stojąco sie wysikała i załapałam wtedy trochę, teściowa już zawiozła, ehh ale niewiem na ile jest sterylna ta próbka :( Ja muszę zająć się pomału zakupami na urodzinki od Emi, robimy jej w niedziele takie duże, będzie około 11 ludzi i niewiem jak ja to wszystko pomieszczę...ale jakoś trzeba bo nie chce mi sie na dwa razy robić. Najgorsze że niewiem co do jedzenia poszykować, chyba jakieś kurczaczki z piekarnika zrobię, macie może jakiś fajny przepis na to ? bo moje zawsze takie jakieś mokre są, a fajnie jakby były chrupiące gawit nas czeka kłucie we wtorek, ale już mam stresa przed tym dniem, bo ostatnio Emi jak miała z żyłki to okropnie płakała :( a z żyły musi być bo mamy OB i CRP i żelazo... Tygodniówki są super, jak pracowałam w ie to tak własnie miałam, teraz ciężko czasem dotrwać do kolejnego miesiąca michaaa szkoda że tak w świeta Wam wyszło :( a do której mężuś będzie w pracy ? zawsze to ciężko jak się ma taką pracę że i w świeta trzeba pracować, ale co zrobić niema innego wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Mam dziś taki zakręcony i srednio fajny dzień,ze tylko się odmelduje i uciekam. Postaram sie w weekend wpaść i wiecej napisac. Jutro mam Karolcię w domu i kumpelę w gościach,zatem chyba nie dam rady zajrzeć. Co do fryzjerki to byłam, przeprosiłam, kupiłam ciastka, bo czułam,ze kasy już nie wexmie. Smiała się i powiedziałą,ze nie ma mowy pieniędzy od najlepszej klientki brac. Ale mnie głupio nadal hihi.. MIłej nocy! Spokojnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale napisałam... nie mam mowy,by brać pieniądze od najlepszej klientki. tak mniej więcej miało to brzmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka po Szymciu nie widac zeby byl jakis drobny. zawsze myslalam o nim jako o duzym chlopcu :)) ma brzuszek tak jak tomek :)) ale fajnie macie ze nie wazy jakies 16 jak moj haha (15 z hakiem mial juz jakies 3 mies temu)-teraz go zwaza za pare dni na bilansie to bede wiedziec dokladnie)- bo uwierz mi ze rece opadaja ;) choc teraz jak ponosze sisotry malego ktory ma dobre 18 jak nie wiecej to doceniam ze tomek ma mniej ;)))) a o co chodzi z tesciowa?? a tak ogolenie to widze ze duzo wiekszosc maluszkow wciaz spi w dzien. to dobrze :) ja od soboty bede juz u siebie i mam nadzieje ze wprowadze na nowo to spanie w lozeczku. teraz kombinuje ile moze i jak cos to zasypia...w budzie od wozka! dobrze ze jeszcze sie miesci. i zazdroszcze wam tego samodzielnego usypiania w dzien. moj mowi zawsze 'nie' i sila trzeba go naklaniac ;) no ale jakby co mam szwagra pod reka ale tylko do jutra. jego slucha. na prawde nie wiem na czym to polega.szwagier go odklada do lozka, mowi 'tomek spac" a on lezy jak kloda!!! smiejemy sie z tego bo wyglada tak smiesznie lezac na bacznosc. jak ja go klade to od razu...ucieka z kojca. opanowal te sztuke do perfekcji i juz nie ma bezpicznego miejsca zeby go na chwile zostawic ( no chyba ze ta buda od wozka bo pasow na razie nie odepnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! U mnie szaro, buro i mgliście :O Normalnie spać się chce jak cholera. A do tego wszystkiego mała ostatnio budzi się w nocy i koniecznie chce spać z nami :O Nie wiem co jej się tam poprzestawiało, ale jak jej nie chcemy wziąć do siebie to jest straszny krzyk. Chyba trzeba jej to jakoś sensownie wyperswadować, bo nie powiem, żebym się z nią wysypiała. Zwłaszcza, że pannica się rozwala na połowie łóżka :D Wczoraj byłam w Radomiu na jazdach i ustalaniu terminu egzaminu. Wypadło mi na 8 grudnia, zatem na szybko wpychaliśmy ostatnie jazdy :) na szczęście jeszcze się udało i robimy pierwsze podejście. Ciekawe jak mi pójdzie :D Znając moje szczęście to zawalę hihiih Ale co tam, raz kozie śmierć ;) Ogólnie instruktor mówi, że moim największym problemem są pedały i płynność ich naciskania, potem długo nic i gdzieś tam dalej takie pierdółki jak brak kierunku, najechania na linie itp. Po prostu muszę się skupić i myśleć i będzie dobrze. Hahahah łatwo mu powiedzieć ;) Jutro znowu kurs Radom :D Agulinia, a nie mówiłam, że nie będzie problemu u fryzjera :D Listku i jak tam wyniki moczu? U nas tez taka jazda była w sobotę przy łapaniu siuśków :) A co do pobierania krwi, to u nas normalnie z paluszka brali, a tez mieliśmy CRP. Pani laborantka stwierdziła, że tak tez można, a po co dziecko aż tak stresować. A o syropu Lactulosum pamiętam, tyle że koleżanki nie ma w pracy. Michaa przykro z tymi świętami :O Myślę, że pomimo wszystko człowiek się do takich rzeczy nie przyzwyczaja. No ale mąż przecież po dniówce z pracy wróci i jakąś kolacje wigilijną sobie zorganizujecie :) Gawit super, że pani doktor była usatysfakcjonowana wynikami :D Sprytna ta Martynka z imieniem. Zuza najczęściej mówi o sobie „dzidzia" Czasem się jej wypsknie „Zuzia" :D Agulinka, cieszę się że bilans pozytywny pomimo niskiej wagi Szymusia. Mam nadzieje, ze zostałaś trochę uspokojona :D Kasia, jeśli Ci mały wytrzymuje cały dzień bez drzemki to wg mnie nie ma co go na sile kłaść. Może dzięki temu w nocy będzie spał lepiej. Moja panna nadal w dzień śpi tak średnio 1,5h (czasem jest to tylko godzina czasem 3h), ale zdążają się dni kiedy nie śpi wcale. Wtedy kolo 19 odpływa :D Ejmi cieszę się że już jesteś w domku i w jakiej takiej formie :D Z każdym dniem będzie lepiej i szybciutko dojdziesz do siebie! A Krzysio to nie jest grzeczny wnusio, tak babcie z domu wyganiać hihihih A w ogóle to weekend mamy zakręcony, bo jutro koleżanka zabiera mój wypoczynek z salonu, a w niedziele mężu jedzie do Łodzi po wypoczynek moich rodziców. Tata sobie wybrał taka skórzana sofę i fotel, który mojej mamie wcale się nie podobał. No i teraz kupiła sobie nowy a ten nam oddaje. Mnie tam się on podoba :D Ale logistycznie te transporty będą zamotane nieźle :O No trzymajcie się cieplutko! Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia tak tak, nie ma co na sile klasc. ale widze ze on jest wtedy caly dzien nieprzytomny. tzn gania caly czas ale sie o wlasne nogi przewraca ze zmeczenia. to baaardzo energiczne dziecko wiec mysle ze jednak spac powienien. on ma cos ze snem ogolnie. cale noc sie wierci, co chwile beczy, szuka dydka, maca czy spie obok...kladzie sie na mnie, kopie...nie spie nadal. od 2 lat...juz nie pamiatam kiedy spal w swom lozku. wyczuwa od razu ze go przenosze i wyje. mysle ze mu brak melatoniny i chyba pojde po porade w tym kierunku. bo to nie jest normalne ze dziecko wybudza sie i wierci cala noc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia aaaha, i bede trzymac kciuki za egzam :))) moze pojde wreszcie woim sladem wkrotce - choc nie wiem czy mi sie to uda bo moj M pracuje do pozna. w domu jest po 20...i nawet w weekendy pracuje do 16- w domu bedzie po 17. hmm jako ze wracamy do naszego miasta sprzed ciazy chcialam wrocic do pracy- choc na pol etatu...myslalam ze dostaniemy jakas refundacje za przedszkole. ale okazalo sie ze tylko ludzie na zasilkach moga taka refundacje dostac a my sie nie kwalifikujemy. musze jeszcze to sprawdzic. na przedszkole mnie nie stac bo te londyskie ceny za dzien zaczynaja sie od 50 funtow za dzien (250 zloty) wiec gdybym wrocila do mojej pracy musialabym jeszcze sporo dokladac do interesu.. M teraz ma duzo nadgodzin wiec finansowo nie bedzie zle i wygalda na to ze chyba zostane jeszcze w domu...ale on postawil ultimatum..owszem zostac w domu moge ale...staramy sie o drugie dziecko. a ja mam po prostu traume po tomku...jego krzyki sa tak straszne ze nawe moja siostra u ktorej teraz mieszkamy a sama ma dziecko twierdzi ze moj maly to powienien mieszkac...w lesie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na chwilę usiadłam, bo Emi akurat zasypia, mężuś pojechał do jakiejś jaskini ;) Odebrałam dzisaj wynik moczu ogólnego i jest idealny :) leukocytów brak, tylko w osadzie 0-2 więc w normie :D w poniedziałek powinien być posiew i mam nadzieję, że też będzie ok...Jedynie to Emi ma dalej mocz o odczynie ph 8,0 a powinno być mniej, już mnie lekarze bardzo na to uczulają, ale kurcze niewiem jak to zdziałać, dostaje wit. C i nic to nie daje Od jutra rano ostro działam w kuchni, więc do zobaczenie w poniedziałek :) thekasia i co znaleźliście sobie jakiś ładny nowy domek czy mieszkanko ? Ja Cię doskonale rozumię że masz obawy co do drugiego dziecka, ja mam to samo...Emi nadal nie przesypia całej nocy, budzi sie na mleko i nie wyobrażam sobie drugiego malucha...zresztą ja teraz potrzebuję się rozwinąć zawodowo :) A może jakbyście mieli drugie dziecko to Tomek by sie zmienił ? no ale tego nigdy nie wiesz... madzialinska to już niedługo egzaminek, super :) najważniejsze to uwierzyć w siebie i skupić się i nie dać się podejść egzaminatorowi :) Ja w styczniu będę miała 10 lat odkąd mam prawo jazdy :) O widzisz to muszę się dopytać czy zrobią Emi z palca, bo z palca jak jest to Emi ani nie piśnie, a z żyły masakra...no ale mamy jeszcze OB i żelazo...najwyżej zrezygnuję z tego żelaza bo w sumie jak morfologia wyjdzie dobrze to to nie potrzebne , no nic zapytam i zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Dziś ma pracowity dzień. A kręgosłup mi nawala i jakos słabo mi jest i gorąco,ale dajemy radę. Gotuję Malinie rosołek, prania zrobiłam, obiad też i nawet naczynia pomyłam już hihi.alem dzielna. A tatuś dziś rewolucje robi w sypialni, po raz kolejny przemeblowanie, bo sprzet grający musi wreszcie znaleźć swoje najlepsze miejsce. :-) I nastał fajny okres dla nas, bo Malina po powrocie do złoba po 2 dniach już szła na drzemkę z dziecmi, co prawda wszystkie sią 2 godz,a ona jedna,ale dobre i to. i już drugi dzień udało nam się ją połozyc. Wczoraj 2,5godz przespała, dziś już godz. Zuch dziewczyna! oby udało mi się tę tendencję utrzymać. Listku - udanej imprezy. Ja też mam cały czas ph 8,a kobita mi mówi,ze ok,ale zaczełam brać zuravit i pić więcej czrnej porzeczki i licze,ze kolejne badanie wyjdzie już ładniejsze. No i zobacz, kolejny wynik poprawny,zatem nie wiadomo skąd się Emi to wszystko robi... Thekasia, chyba bym kopneła takiego meża w tyłek na przebudzenie. Jakie warunki, kolejne dziecko, a co on z nim siedzi? on bedzie wstawał w nocy? z tego co piszesz, to głównie na Tobie spoczywa obowiązek opieki na dzieckiem. Ja sobie nawet nie wyobrażam drugiego,bez pomocy meża. A tym bardziej,ze Tomek daje w kość nieprzespanymi nocami. I próbuj kłaśćTomka, jednak nawt kwadrans snu bardzo pomaga! Madzia, super,ze już zaraz egzamin, bo im szybciej tym lepiej,tym bardziej,ze jakieś kosmiczne zmiany szykuja na nowy rok. Micha- jak tam śliwka Olgi? ja to co kilka razy na dzień drżę o życie Maliny,bo ona akrobacje robi nieziemskie. A z łózka to nawet wczoraj przy mnie spadła. No nie jest tak źle, mąż po dniówce wróci na kolacje. Mój zawsze w Wigilie pracuje. Fakt,ze tylko do 15,ale zawsze. Gawit - a wiesz, ze Malina wczoraj na pytanie jak chce dać dzidzi na imie orzekła: Martynka hihi A sprawdzałaś pasożyty? to też moze być przyczyną, poczytaj sobie objawy i coś w tym może byc. wiem,ze raz chyba badałaś kał,ale wynik może być niewiarygodny,bo to zalezy od fazy rozwojowej i jak nie ma akurat dorosłych osobników składających jaja to nigdy nie wyjdzie ,ze dziecko ma robaki, trzeba robić serie badań, najlepiej co 2 -3 dni, tak ze 3 próbki. Poza tym, dzieci przeżywają to co się działo w dzień. Malina czasem śpi ładnie w nocy,a czasem obudzi się z płaczem i ocś mówi,ze ktoś misia zabrał i ona nie wie gdnie on jest i takie tam... albo pyta czy pojedziemy kiedyś do dziadka i babci. potwierdzam,ze kiedyś tak i ona zasypia dalej. :-) Oj, miałam Wam napisac co Malina gada ostatnio.. ale moja wina jak zwykle. Ma takiego paierowego kwiata i pyta jak on się nazywa: to mówię: tulipan! taki pan co tuli... tak dla jaj oczywiście powiedziałam,ale Malina zaskoczyła i na pytanie co to za kwiat mówi: pan tulipan! i nie daje sobie przemówic,ze to żaden pan. A dlaczego mają oceniać wiek kostny Tyski? ona przeciezjakaś mała ani szczególnie nierosła nie jest. MOja kuzynka miąła takie badanie w wieku6 lat,bo była i jest malutka i wyszło,ze jakby 2 lata za mała. Ale teraz ma 24 i nadl chudzina straszna i malutka. Ale to po matce, ewidentnie. Kurcze, Malina wstała, zmykam Miłego dnia! Emi - na urodziny jutrzejsze najlepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja! Żeby nie było,ze o Miłoszku zapomniałam! :-) O co to nie! Najlepszego blondasku! :-) I Martasku, miłej imprezki! Pewnie dziś macie tortowisko! :-) Dobranoc! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A..Gawitku, jeszcze przypomniało mi się,że Martyna tak lubi słodycze. To też sugerowało by robale. Thekasia - zachowanie nocne Tomka, też mi zalatuje czymś takim. Serio. Polecałabym nawet profilaktyczne odrobaczenie się. Ponoć na zachodzie robi się to standardowo raz do roku. U nas nigdy. Dziewczyny, mam fajny przepis na chlebek. Lepszy niż mój stary i teraz normalnie kg mi leca w górę masakrycznie,bo zjadam o pólnocy połowe ciepłego bochenka na raz... świeżo upieczonego. Kurcze....,czemu ja się urodziłam taka mączna... nalesnikowo-pieczywna. dlaczego? ;-) Dobra, już umykam. przeszukuje zasoby allegro w poszukiwaniu prezentów gwiazdkowych. Ciężko idzie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gawit
a moze przyczyna tych nocnych krzykow sa koszmary? jestem mama 6letniego synka i przerabiałam to samo, mały budził sie z okropnym płaczem, nie szło go uspokoic, po jakims miesiacu mineło samo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas nie wesoło :( wylądowałam dziś z Martysią na pomocy doraźnej :( ma tak gigantyczny katar, że dusiła mi się w nocy :( ale płuca, oskrzela czyste. dusi ją katar spływający :( a dziadówa nie da sobie odciągac i smarkać też nie chce :( a już tak ładnie nam to szło ! za to jest lekomanka na potyęgę i wreszcie jest szczęśliwa, bo ma trochę tych leków ;) ale mówię Wam cała noc nie przespana :( Martysia też nie spała :( a chłop pojechał na jakiś rajd :o już dawno miał to zaplanowane, więc wszystko na mojej głowie. dziś do pomocy przyszła mama, ale młoda i tak nie schodzi mi z rąk :( wysiadam, bo przecież klocek waży ponad 15 kg :( Przepraszam, że ja tak tylko o nas, ale nie mam na nic słiy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz na nowej chacie wiec szybko sie witam spod sterty pudel i workow.. nie wiem jak to ogarne, na razie wydaje mi sie to niemozliwe i straszne -zwlaszcza ze rece mam cala owrzodzone od tej egzemy a to nie ulatwia sprawy bo kazdy ruch palcem to bol..M w pracy, na szczescie posprzatal wszystko poza lazienka poprzednio wiec pozostaje tylko rozpakowac sie, poprac- wiekszosc rzeczy lezala 2 mies u siostry w garazu wiec deep clean wymagany :( ruszam dalej do boju poki maly spi T ma szczescie super sie zaklimatyzowal i cieszy sie na widok- nowych- a w zasadzie starych, niewidzianych od 2 mies zabawek. spal dzis w swoim pokoiku- ciezko bylo go uspic ale w nocy zabeczal raz i usnal.a po 4 przeszedl do anszje sypialni wielce uradowany wnioskuje wiec ze plan mieszanie ma juz opanowany...nawet po ciemku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia baaa, ja juz probowalam wszystkiego i tego odrobaczania tez. pani pediatra w PL przypisala nam syrop na robaki i podawalam go. nawet dwukrotnie takze ta wersja odpada.. jestem na 99 procent pewna ze to lęki nocne Gawitku zdrowka dla Martysi...bidulka..daj znac jak sie czuje sto latek dla MIloszka :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas bez zmian :( druga noc nie przespana :( ledwo zipę :( szkoda mi Martysi, bo tak ją to katarzysko męczy :( Agulinia no ogólnie na pasożyty się nie badaliśmy, ale poza nocnym płaczem to u nas nie ma innych objawów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie, Witam poniedziałkowo :) u nas wszystko wróciło do starego porządku, tata w pracy, mama w domu z Krzysiem...i dobrze, niech tak zostanie :) Ja powoli wracam do zupełnej formy, bardzo się cieszę, że w sumie tak wszystko poszło szybko i w ciągu tygodnia stanęłam na nogi :) Chorować nie lubię i chyba nie umiem nawet, zaraz coś mnie wyciąga z łóżka :) W środę zdejmą mi szwy, dobrze bo już mnie swędzą bardzo i chętnie sama bym je sobie wyjęła ;) No i ten tydzień jeszcze posiedzę na spokojnie w domu, a od przyszłego tygodnia wracam na fitness :D Babcia pojechała już w piątek i rządzimy się sami. Zamrażalka pełna gotowego jedzenia, wiec stanie przy garach mi odpada :) No ale tak sielankowo do końca nie jest, bo niestety od środy moi chłopcy zmagali się z wirusem. Trochę mi ręce opadły, bo ja tu po operacji, a w domu choróbsko, no ale co zrobić. T złapał jeszcze w pracy, Krzyś się zaraził, no i gotowe. Na szczęście już powoli sytuacja się prostuje, Krzyś jeszcze trochę pokasłuje, ale moja domowa kuracja działa, no i oby tak dalej. Od dwóch dni siedzimy w domu bo u nas tak strasznie wieje, że nie ma szans na spacer. Przez to wieczory są trochę ciężkie, bo mały nie wie co ma ze sobą zrobić już - i my też nie wiemy :O Myślałam, że dziś z nim wyjdę choć na pół godziny, ale nie ma szans, nadal dmucha mocno. Do kogoś też się nie wprosimy, bo jeszcze Krzyś zupełnie zdrowy nie jest...no i trzeba gnić w domu :O Gawit - ja myślę, że warto Martynce zbadać kupy, niby żadnych objawów nie ma, ale z robalami różnie bywa, zależy wszystko od organizmu. W tym przypadku zastanawiające jest to, że mała bardzo lubi słodycze i leki, może po prostu tak ma, a może to robaki? Przemyśl to i działajcie, zawsze to spokojniejsza głowa. No i zdrówka Wam życzymy, u mnie też 3 noce z rzędu nie przespane, ale teraz już lepiej. Martasku - najlepsze życzenia dla Miłoszka! Zdrówka przede wszystkim i pociechy z niego :D Buziale 👄 Jak się imprezka udała? Czekamy na foty :) No i jeszcze Nasza Emilka świętowała! STO LAT🌻 dla śliczności :) Agulinia- panie w żłobie Malinie przywrócą drzemkę- dla jej własnego dobra hihih :) Buziale dla pana tulipana ;) Uciekam, maluchowi trzeba śniadanko skonstruować. Ostatnio na topie jest kasza manna na krowim mleku- jestem po wrażeniem, bo mały nie tknął żadnej kaszki odkąd skończył roczek, a tu manna tak wchodzi :) Ale to już babci wpływ, bo mówiła, że jak to? żeby dziecko manny nie jadło? Musi jeść :) No to jak musi to i je :) Spokojnego tygodnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff urodzinowy weekend za nami, teraz rok spokoju, bo robiliśmy urodziny 3w1 ;) udały się bardzo dobrze, tort mi wyszedł super (tego najbardziej się bałam), jedzonko wszystkim smakowało. Emi była w centrum uwagi, szalała bardzo i się popisywała, dostała mnóstwo prezentów, między innymi kuchnie z tafala ;) super kuchenka, bawi sie teraz nią cały czas, wczoraj to był wielki hit, do tego dostała jakiś malutki czajnik bezprzewodowy, mikserek, toster i żelazko, poza tym troszkę ciuszków, kasy, książeczek i jakieś pierdołki zabawkowe, niedługo mam zamiar troszkę rzeczy schować i wyciągać co jakiś czas bo jednak naraz tego za dużo, a za niedługo święta i mikołaj i zaś dostanie napewno jakieś zabawki WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KOCHANEGO MIŁOSZKA, ZDRÓWECZKA MALUTKI 🌼🌼🌼 dopiero dziś składamy bo wczoraj miałam tak zakręcony dzień że nie dałam rady wejść na neta W imieniu Emilki dziękujemy za życzenia urodzinowe :) Agulinia mnie właśnie lekarz bardzo uczula na to ph, bo im bardziej zasadowe tym szybciej jakieś bakterie atakują, najlepsze ph jest niby od 5,5 do 7, pamietam że w ciąży mój ginekolog też bardzo na to patrzał i kazał mi więcej wit C jeść, albo żurawiny.Dobrze że pijesz te kwaśne soczki napewno na zdrowie Ci pójdą gawit biedna Martysia :( jak tam katarek, lepiej ? A robaki może warto sprawdzić, albo poprostu profilaktycznie ją przeleczyć tym lekiem na pasożyty, słyszałam że niema żadnych skutków ubocznych, a niby dzieci sie powinno raz do roku czy raz na dwa lata odrobaczyć, ale niewiem jak to jest bo my tego nie robiliśmy choc tez sie zastanawiałam jak Emi miała problemy ze spaniem, ale w kale nic nie wyszło, choć nie zawsze wychodzi, czasem trzeba oddać kał do badania kilka razy żeby coś wyszło... Ejmi bardzo się cieszę że tak szybko wróciłaś do formy :) Ja ostatnio przeczytałam że niedaleko mnie prowadzą jakieś zajęcia z zumby i tak zastanawiam się czy się nie wybrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie :) Na wstępie od razu spóźnione życzonka dla Emilki i Miloszka! Najlepszego Dzieciaczki, rośnijcie zdrowo Rodzicom!! Mam nadzieje, że imprezy urodzinowe udane ;) U nas weekend troche zakręcony. W sobotę miałam jazdy i jakoś tak szybko mi ten dzień zleciał. A wczoraj mężu z rana pojechał do łodzi po te meble mojej mamy. W sumie chłopaki wyjechali o 5 rano i przed pierwszą byli już z powrotem. Zuza lekko zagubiona była bo wersalka była, potem był materac a później tata przytaszczył babci wypoczynek ;) Ale wieczorem już się czuła jak na co dzień ;) A tak po za tym to w miarę spokojnie nam te dni upłynęły. Pogoda zdecydowanie nie dopisała na spacery, zatem siedzieliśmy w domu. Za to dziś jest piękne słonko za oknem, ale wietrzysko nadal szaleje. W pracy mi się wyjazdy służbowe szykują. Pierwszy to spoko luzik, bo do Gdańska na 2 dni, tylko towarzystwo lekko usztywnione, bo dyrektor i kierownik zespołu. A potem w styczniu już troche gorzej, bo na tydzień do USA.Z jednej strony fajnie, bo w sumie nie wiem czy jeszcze kiedyś nadarzy się okazja polecieć do Texasu. Ale z drugiej strony troche to daleko i na dlugo, szkoda mi ta mała zostawiać na tydzień :( Jeszcze za bardzo sie tym nie przejmuję, bo nie mam oficjalnej informacji od dyrektora, ale tak sobie mi się to podoba. Na razie to nigdzie nie polecę, bo nie mam paszportu ;). Ważność mi się skończyła i muszę wyrobić nowy. I tu mamy lekką niedogodność, bo w naszej metropolii nie ma biura paszportowego, trzeba jechać do Lublina. A ja nie mam ani czasu ani urlopu, żeby to załatwiać :O Nadzieja jest taka, że obiecują otworzenie biura na miejscu na początku grudnia. Niby na dniach, ale wiadomo jak to bywa często jakieś poślizgi czasowe. No nic pożyjemy zobaczymy. Ejmi, super że już jestes praktycznie w formie :) Ty to jednak jesteś kobita nie do zdarcia hihihih Dobrze, ż juz tak infekcja u chłopaków przechodzi, ale faktycznie w dobrym momencie się pochorowali :O Zdrówka życzę! Gawit, zdrówka dla Tysi! Biedna z tym katarzyskiem jest. Takie sytuacje to najczęściej wyskakuja kiedy są najmniej potrzebne :O Kasia, szybkiego uporządkowania gratów zyczę ;) W sumei dla Was to już nie powinna być żadna niedogodność, po tylu przeprowadzkach ;) A chłopa to za takie ultimatum to kopnij konkretnie w zad! Nie wiem skąd w facetów takie pomysły :O Niech pomyśli o jakimś sensownym rozwiązaniu a nie tylko w robocie siedzi i wymagania stawia Sorki, ale wkurza mnie takie męskie gadanie. Agulinia, jak tak czytam o tym twoim mężu i jego sprzęcie grającym to od razu widze mojego chlopa hihihih W sobotę siedział w salonie i tak nagle niż z gruchy ni z Pietruchy mówi „Jak sobie już kupimy ten nowy TV to kumy od razu głośniki do niego. Bo wiesz jak będziemy jakiś film oglądać to będą takie super efekty dźwiękowe Uśmiałam się jak głupia, bo jak on obejrzy jeden film na DVD w roku to jest sukces :D na co usłyszałam „Wtedy bym oglądał! No padłam :D hihihi A co do prawa jazdy to zmiany się szykują, ale mój instruktor mówi, ze wątpi, żeby się wyrobili na 6 lutego 2012 (niby wtedy ma to wszytsko ruszyć), bo osrodki nie są kompletnie na to gotowe :D Ale nie ma to jak towarzystwo postraszyć ;) Listku, super że wyniki moczu w normie :) Pytałam koleżankę o ten syrop Lactulosum. No więc ona podawała przez prawie 4 miesiące i w dawkach jak na ulotce napisano. Tyle, że jej synio miał 2 miesiące jak się problemy zaczęły. Skonsultuj się z lekarzem i myślę, że możesz zacząć stosować systematycznie i sprawa się unormuje :) A jeszcze co do odczyny moczu to ja ostatnio sprawdzałam przy Zuzki wynikach, to on jest też uzależniony od diety. No dobra, kończę, bo mnie tu ścigają :O Miłego dzionka i do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Melduje sie i ja po weekendzie. Jak zwykle w poniedzialek odpoczywam po weekendzie z chlopakami, a ze w ten weekend jeszcze mialam w sobote i niedziele gosci na obiedzie to troche roboty bylo, na szczescie robilam jakies proste dania wiec nie bylo zle. No ale chyba zaczyna sie czas ze trzeba zaczac coraz bardziej o sobie myslec a nie o innych bo w niedziele to kregoslup juz mnie tak lupal ze masakra. Poza tym cos czuje ze ta koncowka ciazy bedzie podobna do tej z Adaska, czyli ostatni miesiac skurczy, bo juz zaczyna mi ostro stawiac sie brzuch i czuje klucie od szyjki. Poza tym u nas nic nowego, nadal Adas nie wola siku wiec zabawy jest mnostwo z tym jego wysadzaniem, no ale walcze dzielnie. Skladam spoznione naj dla Miloszka - duzo usmiechu i radosci! I lece poczytac co tam naskrobalyscie w weekend :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Wczoraj poczytalam ale nie odpisalam, ale ze od 12 wczorajszego dnia posta nie ma to az dziwne :) Agulinia mam nadzieje ze nie rodzisz :) Ejmi pewnie dochodzi do siebie :) Madzia i Gawit dzielnie pracuje :) Listek pewnie cos pysznego pichci jak zwykle :) U nas maly wypadek sie zdarzyl - otoz Adasiek u znajomych dotknal szyby od kominka i sie oparzyl - kiepsko to wyglada, bo babel sie zrobil, ehh zla jestem na siebie Madzia jedz do teksasu - czasem trzeba pomyslec o sobie, zdaje sobie sprawe ze nie jedziesz tam na urlop ale napewno bedzie to fajny wyjazd, takze zalatwiaj paszport i wize. Zuzia z tata dadza sobie swietnie rade. Listku spoznione naj dla Emilki, jestem pelna podziwu dla Twojego tortu - brawo! to niczym dzielo sztuki :) A prezenty w tym kuchenka prezentuja sie bardzo profesjonalnie :) No i Emi to sama slodycz ale pisalam to juz kilka razy. Ejmi dobrze ze wracasz juz do siebie - zreszta nie masz innego wyjscia :) zdrowka dla Krzysia, a gnicie w domu to niestety kiepska perspektywa - odrazu przypomina mi sie zima po urodzeniu naszych maluchow. No i musze przyznac ze i ja nigdy nie robilam Adasce kaszy mannej - chyba czas to zmienic :) Kasia szybkiego rozpakowywania! A co do drugiego to nie dziwne ze masz watpliwosci, szczegolnie ze piszesz ze pomocy meza nie masz. Choc powiem Ci ze jak mysle sobie o tym jak podejmowalismy decyzje o drugim dziecku, to wlasciwie u mnie to byla kwestia decyzji i mysli o tym czy dam sobie rade z 2ka dzieci sama, bo moj maz jest tatusiem weekendowym. Natomiast u mnie bylo to ogromne pragnienie 2giego dziecka wiec szybko sie zdecydowalam, nawet gdybym miala sie urobic za dwoje. Czuje ze jest to czas ktory chce poswiecic dla rodziny, a jeszcze nastapi zmiana rol i to ja bede robic "kariere" :) Gawit zdrowka dla Tysi, eh ten katar to mordega. Co do pasozytow to tez kiedys slyszalam ze przy pasozytach slodycze wchodza na potege, ale czesto tez pojawia sie jakas wysypka, pokrzywka czy inne wykwity skorne - poprostu w ten sposob organizm wydala metabolity pasozytow. No i wydaje mi sie ze jesli jest stwierdzony pasozyt u dziecka to odrobaczanie musi przejsc cala rodzina. Agulinia dawaj ten przepis na chlebek :) Pan tulipan ;) Ide powiesic pranie - same male slodkie spioszki pajace i bodziaki, pamietacie ten zapach niemowlecych proszkow?! Cudowny :) Przy takim praniu prasowanie nabiera nowego wymiaru :) Milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzialinska, dese dziękujemy za życzenia :) A ja znów się martwię...dzwoniłam dzisiaj do przychodni zapytać czy są wyniki od Emi i babka powiedziała że są i musimy iść do lekarza, to zapytałam czy wyniki są złe, a ona mi powiedziała że przez telefon nie może mi powiedzieć, ale do lekarza będziemy musieli iść :( chyba dalej bakteria jest...Emi dalej wstrzymuje kupkę, ale mamy już na nią sposób, na siłę ją sadzamy na kibelek albo na nocnik i robi...innej rady niema... Pewnie mnie teraz wyśmiejecie, ale byłam wczoraj na wizycie u irydologa...i normalnie w szoku byłam że kobieta mimo że nic o mnie nie wiedziała, o nic nie zapytała to odrazu mi powiedziała że mam stany zapalne żołądka, okropne klastrowe i zatokowe bóle głowy, do tego jestem nerwusem i mam pozapalny prawy jajnik który trzeba obserwować bo kiedyś były tam jakieś cysty i torbiele...w szoku byłam bo to wszystko prawda...sama wiecie jak wam pisze co mi dolega, ciągłe problemy brzuszne, ostatnio bóle główy i leki żadne nie pomagają, a na tym jajniku akurat prawym miałam kiedyś torbiel...Kobieta powiedziała, że bóle brzucha i głowy się ze sobą łączą i winą jest...nabiał...powiedziała że widać że mam nietolerancję białka mleka krowiego i mam koniecznie wyeliminować czyste mleko i serki i inne przetwory z mleka krowiego...zastąpić to innymi kozimi i owczymi nabiałami i mlekiem sojowym, poza tym dostałam mieszankę ziółek na dwa miesiące które mam pić. Stwierdziłam że nie zaszkodzi mi spróbować, bo nic nie tracę a jeśli sie okaże to prawda to moze wkoncu bóle głowy mi miną... Brałam antybiotyk, wszelkie leki na zatoki, jakieś przeciwzapalne, a bóle dalej mam, może mi takie coś pomoże... deseo oj tak tak pamiętam ten zapach ciuszków maleńkich, takie słodkie maleńkie ubranka :) Dzisiaj nic nie gotuję :) bo jeszcze jedzonko pozostało po urodzinach, ale od jutra znów trzeba zaczynać ;) madzialinska wow do USA :) super :) tydzien szybko minie, a zobaczysz troszkę świata :) A gdzie ty pracujesz że masz takie dalekie delegacje ? oczywiście jak nie chcesz na forum pisać to zrozumię :) Stosujemy ten syrop i jakiś czas go jej bede dawać, zobaczymy czy pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) I melduję że żyjemy bo dawno nas nie było:/ Ale zakręcone ostatnio takie wszystko że szok. Postaram się jeszcze dziś wpaść i napisać co i jak i uzupelnic moje zaległosci. Ale najpierw serdecznie dziękujemy za życzenia i za pamięć!!!!!Buziaki dla Wszystkich od Miłoszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ja tez na szybko. :-) Czasu mi brak na neta. Niestety. Deseo - nie urodziłam,choć jak dowiedziałam się,ze moja współtowarzyszka ciąży z podobnym terminem na początek stycznia, Skrzynecka, urodziła, to w ten weekend bedę profilaktycznie torbe pakować. My własnie wrócilismy z bilansu. Krótko to trwało, nikt brzucha nie mierzył ani takich tam. Było bardzo ogólnie i po przebojach Gawitka to byłam rozczarowana nawet,ze tak pobieżnie nas potraktowali. Waga 11,7kg - w pampersie,czyli bez zmian, (10-25centyl, bo dwie tabele pani miała) ,wzrost 92cm (90-97). Mamy skierowanie do endokrynologa i na usg brzuszka. ale usg już w ten pt, dobrze,ze tak szybko u nas można. Natomiast poradnia endokrynologiczna zamknięta była mimo,ze podeszłam w godzinach pracy. Ale bedę jutro z rana dzwonic. Rozbawiło mnie natomiast stwierdzenie pani, po obejrzeniu nóg i postawy Karoli. Orzekła:typowy dwulatek, koslawo stoi i wpisała nam w ksiązeczkę koslawość stawów kolanowych. Dziwne, bo albo to typowe,albo nie. Dobra to tyle. Niby wszystko w porządku. Poza tym jakoś żyjemy :-) Madzia rób ten paszport, co to jest tydzień. Nic,a wycieczka moze byc super! Choć pogoda pewnie taka jak u nas! a Teksas fajny jest i na pewno HOUSTON zwiedzicie. Polecam Muzeum Historii Naturalnej. Z wielkimi dinozaurami! :-) Więcej nie pamiętam, tak dawno tam byłam, na pewno jest to dość niebezpieczne i więcej tam Czarnych niż Białych. Listku, a dlaczego mamy się śmiać, lekarz jak kązdy inny i z tęczówki naprawdę można mnóstwo wyczytac. Super, ze byc może jest odpowiedź na Twoje dolegliwości. Choć ja bym na Twoim miejscu zrobiła jeszcze test alergiczny - pokarmowy.Bo może coś dodatkowo Tobie wynajda. Dobra umykam, Młoda jak zwykle zjadła tone na obiad, znaczy nic i musze coś jej innego wcisnać. A potem spróbujemy połozyć się spać. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo!!! Na początek spóźnione życzonka urodzinowe dla ślicznej Emilki i słodkiego Miłoszka. Sto lat kochani!!!! 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼!!!!!! Ja jak zwykle zalatana jestem i wpadam do Was kiedy tylko mogę i mam chwilke. Ale na pewno nie tak często jak kiedyś i jak bym chciała :(. U nas ogólnie ok. Szymuś po Bioaronie apetyt ma trochę lepszy. W końcu mamusine obiadki zaczął jeść co bardzo mnie cieszy :D. Katarek też mu już przechodzi, szkoda że na mnie też przeszedł ale co zrobić... Piątek jak nie było tak niema... Ale Szymus mimo katarku dokazuje jak może.... Jak zawsze zresztą... A my w weekend zaliczyliśmy imprezę Andrzejkową ze znajomymi u mojego brata i dawno mnie tak szczęka nie bolało, tak się pośmialiśmy. Były śpiewy, tańce, karaoke... Ogólnie dawno na takiej imprezce nie byliśmy i bardzo nam była potrzeba.... Listku, Humidose jest do nawilżania noska. Taka fajna mgiełka w areozolu. I wg mnie też niema nic dziwnego w "innych" metodach leczenia. Ja sam po swoich przejściach przed 3 ciąża z Szymusiem u bioenergoterapeuty wylodowałam, który ponoć polaryzację mi zmienił (bo niby męską miałam) i ciąża z Szymusiem jak widać była udana a dwie poprzednie mimo super badań wszystkich, nie. Moze i coś w tym jest. Aguś dobrze, że po bilansie ok. Jak widać różnie do niego lekarze podchodzą. Madzia rób ten paszport, rób!!! Taka okazja może się więcej nie powtórzyć. Ejmi, super że już w formie jesteś :). Gawit, zdrówka dla Tysi. U na też katar ponad tydzień już jest i nocki przez to kiepskie mamy. Oby mrozy szybko nadeszły to i wirów mniej będzie. TheKasia, z teściowa mamy odmienne poglądy na wiele spaw a ja z tych co sobie nie dadzą w kaszę dmuchać i są zgrzyty... Życie!!!! Deseo, biedny Adasiek... Ech... z kominkiem właśnie uważać trzeba bardzo. Szymuś już teraz wie że tam może sobie zrobić "ała" jak on to mówi i nie podchodzi jak się pali ale bardzo dużo pracy i rozmów nas to kosztowało... Do następnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odebrałam dzisiaj te wyniki moczu i napisali bakteriuria 10 do trzeciej, byłam już mega wystraszona bo myślałam że to coś poważnego i dalej te bakterie, ale zadzwoniłam do tego dobrego lekarza i powiedział że taki wynik jest w normie, więc uff narazie spoko, kazał dalej profilaktycznie dawać pół furaginu na noc, żuravit i koniecznie radzić sobie z zaparciami, mamy przez dłuższy czas dawać lactulose dwa razy dziennie...hehe wszystko fajnie tylko Emi ma już dosyć tych leków...rano jeden syrop, w południe drugi, wieczorem trzeci i jeszcze tabletka rozpuszczona...masakra Zaczęliśmy znów działać z nocnikiem bo ten lekarz powiedział że dobrze jakby już na nocnik robiła żeby nie było już tyle styku siuśków i kupki z pupcią, powiedział że mamy spróbować z tą kupą na siłę i w sumie widzę że daje to efekty, wczoraj wieczorem siedziała 20min w kibelku z książeczką aż zrobiła kupkę, dzisiaj rano też do nocnika troszkę zrobiła, przez cały dzień była bez pieluszki i była tylko jedna wpadka :) tak więc jest dobrze, zobaczymy jak dalej nam to pójdzie... Agulinia widzę że Malinka podobna do Emi, jedynie troszkę wyższa :) a czemu Was kierują do endokrynologa, ma lekarz jakieś podstawy ? W sumie masz rację może warto zrobić te testy alergicznie, a nie wiesz może co bym musiała zrobić, takie skórne czy z krwi ? muszę podpytać o jakiegoś alergologa w przychodni bo jeszcze nigdy nie byłam... agulinka dziękujemy za życzenia :) Super że Szymuś ma lepszy apetyt, oby tak dalej :) Ja mam nadzieję, że ten irydolog mi pomoże bo już niemam innych rozwiązań, najadłam się leków, nachodziłam po lekarza i dalej mam te moje dolegliwości Oj na taką imprezkę to sama bym się wybrała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie tylko medluje kochane w biegu bo pisac mi ciezko- palce mam zainfekowane egzema w dodatku cos sie wdalo dodatkowo. palce sztywne, zaropiale. na szczescie to egzema a nie zaden liszaj czy cos. dzis bylam u lekarza i znowu wyladowalam na penicylinie i sterydach. to na prawde straszna choroba. przebranie dziecka, prysznic, mycie naczyn to mega bol.. do tego egzema zaatakowala nie tylko dlonie ale cale rece sa w 80 % wysypane plus swedzenie calego ciala.. mam nadzieje ze sie wylecze w koncu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku ufff jak dobrze ze nie ma zadnej bakterii. trzymam kciuki za zdrowko twoje i malej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno się nie odzywałam ale staram się podczytywać :). Co do mówienia dzieci o sobie to Iwa przedstawia się jako "Ija". Zabawnie to brzmi. Z kolei na kuzynkę Zuzię mówi "Siusia". Dobrze że dziewczyna jest wyrozumiała. ;D Madzialińska, w Gdańsku pewnie nie będziesz miała czasu na spotkania towarzyskie? Thekasia, straszne co piszesz o tych palcach... Coś podobnego miała chyba moja nauczycielka muzyki. Pianistka - a wciąż palce musiała miec pozaklejane plastrami. Nie wyobrażam sobie nawet przez co przechodzisz musząc wciąż pracować przy dziecku i w domu, gdy palce bolą i nie goją się dobrze. Trzymaj się! No i tyle pamiętałam z tego co chciałam napisać... A, pochwalę córkę! Dziewczyny, no jest za co! Bawiła się na dworzu ze starszą dziewczynką. Tamta dostała lizaka to i Iwa mnie uprosiła, obie więc te lizaki miały. Wtem tej koleżance lizak upadł w piasek. Iwa zrobiła żałosną minę pełną zrozumienia i wyciągnęła rękę z lizakiem do tej dziewczynki mówiąc "masz". Naprawdę zależało jej żeby swoj lizak oddać. Aż babcia dziewczynki wychwaliła ją że ma "dobre serduszko". A piszą w poradnikach że w tym wieku dzieci nie odczuwają jeszcze takich uczuć jak zrozumienie, litość itp. Bzdura!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×