Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Deseo 1200zł - o matkko... ale jak to ma pomóż Twojej psychice to pewnie. Jak widać każda z nas ma inne podejście do wielu spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety Agulinka, wiem ze to duzo kasy, ale warszawa sie ceni. Chetnie wyprowadzilabym sie stad bo tu za wszystko placi sie 2-3razy wiecej. No ale moze z praca jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gdybym miala rodzic sn to na pewno bym sobie oplacila taka osobista polozna tymbardziej w moim szpitalu gdzie raczej nie licze na jakas troske i zyczliwosc (co innego wawa czy jakies inne wieksze miasto), no i miedzy innymi dlatego zalatwilam sobie cc i lekarza do ktorego mam zaufanie, a co bedzie pozniej to tez nie wiem czy nie bede zostawiona na pastwe losu dlatego maz bedzie mial naszykowane dodatkowe pare groszy to moze uda mu sie zalatwic jakos osobna salke (nie wiem jak to bedzie wygladalo bo po cc podobno chodzi sie do jakiegos osobnego pokoiku,raczej nie ma odwiedzin gdzie lezy kilka kobiet po operacji, a ja bym chciala miec meza i dziecko przy sobie...) no ale okaze sie... ejmi to ja nie mialam pojecia ze przy cc jakies plytki decyduja jakie znieczulenie, ja chyba bym wolala miec znieczulenie ogolne i byc wszystkiego swiadoma, a ty wolisz byc pod narkoza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje!!! właśnie weszłam do domku w dwupaku:-)) DZIEKUJE Wam bardzo za wsparcie🌼 Oj ile sie naryczałam w tym szpitalu:-( od godz 18 do 23 leżałam na porodówce podłaczona do KTG i kroplówki na wyciszenie...co chwilę przychodził lekaż i pytał"rodzimy???" a ja ze łzami w oczach ze NIE!!! na szczęście skurcze wyciszyły się ale szyjki to ja już nie mam i rozwarcie na 1,5 cm:-( lekarz powidział ze do końca pażdziernika napewno urodzę a tu prosze synek się romyslił;-) Dzisiaj lekarz powiedział że mogę już śmaiało rodzić ale na poród to już mogę w domu czekać a nie w szpitalu:-)) A tak na marginesie mój klusek waży ok 3300g :-) dzisiaj nie nadrobie zaległości bo tyle tego naskrobałyście ale z czasem postaram się przeczytać wszystko;-) Ech w domku trak cudnie być... Acha GRATULACJE dla pierwszej mamusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie laseczki :) Posprzątałam, wysłałam paczuszki na poczcie, na obiadek pomidorowa z ryżem i do końca dnia nic, tylko moje haftowanie ;) ;) ;) AlexandruniaK gratulacje dla Twojej przyjaciółki z okazji przyjścia na świat córeczki. A Ty kochana nieczym się nie przejmuj, tylko jak większość dziś wypoczywaj ;)🌼 Spa_cja pytałaś o obwód brzuszka, ja mam 109 cm Deseo ja też myślałam, że już się zaczęło, bo ból był niesamowity, a tu kurka nic. Powinno się zacząć raz a dobrze, a nie się męczymy. Dziś rano też był seksik i zaczęły się skurcze, ale nie boli tak intensywnie jak wtedy. Nie rusza mnie to. Miłego wypoczywania i wieczornej kolacyjki u znajomych:) Agulinka79 tylko z tym seksem, to jest tak, że ja nie zdąrzę się "nacieszyć" bo mój facet 3 min i po wszystkim. Mówi, że za rzadko się kochamy i jak w końcu dojdzie co do czego to króciutko... A co do moich haftów, to uwielbiam to moje nowe hobby i bardzo żałuję, że dopiero teraz się tym zajęłam, bo już wcześniej koleżanka próbowała mnie tym zarazić. Na obrazku są 4 misiaczki w rogach a w środku miejsce na imię, nazwisko, data ur. i ile ważyło i mierzyło maleństwo po porodzie, także w 100% to po porodzie skończę wyszywać :) Ejmi ja już też dałam spokój (oprócz seksu ;)) z wywoływaniem porodu. Co ma być to będzie. Tak jak mówiłaś 2.11 pełnia, to może w terminie 4.11 urodzi się Oliverek. ktoś taki jak ja moje rozstępy pojawiły się jakoś 2 miesiące temu i cały czas się utrzymują, już nie mam depresji z tego powodu, bo dzięki temu nie znikną. Na brzuszku mam tylko po bokach, nad biodrami, miejscami na udach, ale pręgi fioletowo-czerwone głebokie i z tyłu na łydkach na obu nogach też są takie plamki. Nie martw się tym kochana, bo nie znikną od tego. Zobaczymy po porodzie co na nie podziała. Ja używam vichy na rozsępy dla ciężarbych, ale nic nie daje... zenek897 ja jak dostałam skurczy i trwały co 3 min, to mnie pogoniło do toalety z biegunką 2 razy. Myślę, że to taka naturalna lewatywa i nie ma co prosić w szpitalu o nią. Jeśli coś się "przydarzy" w czasie porodu, to nikt nic nie powie, bo to całkiem naturalne. Koleżanki po porodach opowiadały, że z siłą parcia wyszła czasem niespodzianka... ;) gawit_79 ja też całą noc śpię odkryta w samej koszulce, bo duchota straszna, a mój po same uszy się przykrywa. No i zawsze po kąpieli przez jakąś godzinkę siedzę i się wachluję, bo nie mam czym oddychać. Ja z racji miejsca zamieszkania niestety nie idę na groby, a w czerwcu zmarła moja babunia ukochana i 2 tygodnie temu dziadzio. Dopiero jak przyjadę w wakacje może, to pójdę na ich groby. natalie82 dzięki bardzo za menu :) monia1312 ja nie będę miała swojej położnej w szpitalu, choć tu się ogłaszają kobietki. Ale panie położne w moim szpitalu są często chwalone, także zaufam im :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi tak właśnie myślałam z ta morfologią :) Ale nie wiedziałam, ze od tego zależy znieczulenie... Mi lekarz powiedział, ze jak będę w szpitalu to przyjdzie do mnie anestezjolog i jakieś woje badania porobi (mówił tez cos o EKG, ale nie wiem czy mu się cos nie pomyliło...) i dopiero wtedy cos zaproponuje. Co do płytek to ja ostatnio miałam 238 tyś, więc jak najbardziej w normie :) Alex nie narzekaj tylko leż grzecznie. Wiem, że to żadna atrakcja, ale lepiej w domu niż w szpitalu :) A z praca myślę, że wszystko się zakończy pozytywnie, choć niestety pracodawcy są przeczuleni na punkcie ciąż i dzieci :O Takie właśnie mamy prorodzinne prawo w tym chorym kraju... Deseo, ja tam mogę i na tej patologii na korytarzu być, byleby mnie przyjęli i żebym nie musiała się stresować wizją czy aby zdążę dojechać ;) Smski będę słać, tylko coś czuję, że będzie ciężko trafić która jest w domku, a która w szpitalu ;) Bo tu się chyba po 2.11 rozpocznie akcja rozpakowywania prezentów hihihih Mili, przy znieczuleniu ogólnym nie będziesz świadoma... pójdziesz grzecznie spać i obudzisz sie po kilku godzinach :) A o osobne sale to powinniście się dowiadywać teraz a nie później... U mnie w szpitalu nie ma w ogóle odwiedzin na sali, niezleżenie od tego czy jest się po cc czy po porodzie normalnym. Do odwiedzin jest specjalna sala, gdzie trzeba się doczłapać z dzieciątkiem :O Jest to może nie fajne, ale w sumie matki maja spokój i nie przezywają nalotów całych rodzin do sąsiadek ;) Sroczka, super że jesteś w domku i do tego w dwupaczku!! Ale pewnie musisz się oszczędzać, żeby znów za szybko nie wylądować na tym oddziale :D Idę przygotowywać obiadek mojej drugiej polówce, a Wy tu cos skrobcie to potem poczytam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo tyle pieniedzy placisz za polozna???? o matko bardzo duzo, ciekawe ile mi powioe ta moja tutaj. Powiem wam ze zdecydowalam sie w ostatniej chwili, mam nadzieje ze nie za pozno, ale jeszce do porodu zostalo mi tydzien czasu, wiec zdazymy cos ustalic z nia. Ale wiecie co za bardzo tego nie rozumiem, bierzemy wlasna polozna i rodzimy np kilka dni wczesniej a naszej poloznej nie ma na dyzurze i co wtedy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zenek ciesze sie :) Sroczka jak milo Cie czytac :) ciesze sie ze jestes juz w domu i oszczedzaj sie teraz. Ja tez mam rozwarcie 1,5cm - choc teraz moze i wiecej i szyjke juz splaszczona i nadal chodze, wiec moze i Ty jeszcze dasz rade. Basia widze ze nadal molestujesz meza :), moj sie nie da, ale ja szczerze mowiac nie wiem jak mialabym sie do tego zabrac :). Owocnej pracy. Madzia dobrze ze EKG Ci maja zamiar zrobic, ja kiedys mialam operacje i nie zrobili mi wszystkich badan na serce i potem spedzilam 2tyg na OIOMie :(. A na korytarzu sie nie daj klasc :). Wierze ze Cie przyjma i bedzie ok. A co do akcji rozpakowywanie to pewnie sie zacznie, na kazda przyjdzie czas. Moj maz dzis sie mnie pyta czy nie moglibysmy rodzic 7.11 bo dla niego 7 to szczesliwa liczba wiec mu powiedzialam ze cyferki to on moze w toto lotku wybierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, Monia place 1200zl. W Warszawie jest to standard no chyba ze sie chce do porodu gwiazde - Jeannette Kalyta - to polozna z reklamy Lactacyd, ona bierze chyba 2000-3000zl. Od poczatku ciazy wiem jakie to koszta i jestem przygotowana. Ja ze swoja polozna jestem umowiona tak - zaczyna sie akcja, dzwonie do niej i mowie, jesli jest w szpitalu to ok, ale jesli jej nie ma to przyjezdza, ale gdyby stalo sie cos ze przyjechac nie moze to przysyla kolezanke - one wszystkie wiedza miedzy soba ze maja poumawiane porody i czasem sie zastepuja. Wiec jesli nie moja to inna ale zawsze bedzie. A moja polozna to super kobieta - moge do niej dzwonic w weekendy czy w nocy i jak bylam na Izbie przyjec to zeszla do mnie z porodowki i siedziala ze mna. Mysle ze warto jesli poznasz ja wczesniej bo przelamiesz bariere pierwszych lodow i bedzie Ci latwiej widzac znajoma twarz na porodowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo mysle ze tydzien czasu przed porodem to chyba nie za pozno na zalatwianie poloznej, co? przeciez to tylko kwestia omowienia ceny i innych tematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahha chyba pomylilam ogolne z miejscowym, tak to jest jak sie nigdy nie choruje i w szpitalu nie przebywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia to zalezy od poloznej ale to kwestia spotkania sie i uzgodnienia szczegolow - zapytasz jak to sie odbywa, jaki koszt, ona zapisze sobie Twoje dane i jakies ewentualne informacji i po sprawie. Jesli polozna jest chetna to nawet na kilka dni przed porodem mozna sie z nia umowic, byleby termin miala. W moim szpitalu trzeba wczesniej sie umawiac bo polozne w przyblizonych terminach nie biora kilku pacjentek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili, ja tez nigdy nie miałam znieczulenia w szpitalu robionego :) To znaczy raz jak usuwali mi włókniaka pod pachą, ale to było typowe znieczulenie miejscowe i po 2h uciekałam do domku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny. widzę że żadna nie chce rodzić pierwszego :) moja mama ma tego dnia urodziny i dobra kumpela która ma termin na 6.11 i może nie zrobi jej synek prezentu. madzialińska teraz ty mnie nie stresuj brakiem miejsc w naszym szpitalu. ja mam ostatnią wizytę 5.11 i wtedy coś ustalę z panią doktor. jeśli chodzi o znieczulenie to ja na 99% chce ogólne. miałam je już 3 razy i wiem czym to pachnie a dziecka i tak nie zobaczę bo bez soczewek jestem ślepa jak kret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny bedziecie ogladac o 17.20 celownik?? bedzie o 2 rodzinach co utracily swoje dzieci tematem jest dzien dziecka utraconego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jezeli chodzi o znieczulenie przy porodzie to u nas w szpitalu nie daja takiego znieczulenia, chodzi mi o to w kregoslup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - to prawda w warszawie płaci się za samo słowo - warszawa, dlatego ja nie jestem zdziwiona ze tyle płacisz położnej. Ja też bym zapłaciła. Wychodzę z założenia, że wolę mieć spokój psychiczny i być dopilnowana niż potem bujać się z chorym dzieckiem, bo coś poszło nie tak bo np położna odejdzie od pacjentki bo kawa stygnie w pokoju socjalnym :O No a poza tym wszystkie wiemy jak jest w szpitalach, potem właśnie wysłuchuje się takich historii jak w w tych rozmowach w toku :O Ja w sumie pogodzilam się, że jak się wcześniej zacznie to rodzę normalnie, ale kurde dziś jak znowu byłam na tym ktg na porodówce to masakra. Stare zardzewiałe łóżko, pod nim taka okropna miska - jak na jakieś pomyje....wszystko to okropne :( Jejku dobrze by było wytrzymać do tego Białegostoku :O Wypytałam też położną czy w czasie porodu kobiety tylko leżą czy pozwalają chodzić, bo słyszałam, że w niektórych szpitalach nie pozwalają chodzić, no i ona powiedziała, że cały poród chodzą dziewczyny, jeżdżą na piłkach i kucają bo łatwiej przetrwać skurcze, jednak na leżąco podobno bardziej boli. Leży się już wtedy jak idą skurcze parte.No w sumie jakieś pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obejrzalam wlasnie ten program o utracie dziecka i niepotrzebnie:( Jakie to smutne..Jedne dzieciatko umarlo od razu po porodzie, a drugie jaki mialo 4 miesiace.Brak slow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też oglądałam ten program no i to wszystko niewyobrażalnie przykre :( i najgorsze jest to podejście lekarzy i personelu w szpitalach, wszyscy takich rodziców mają w dupie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez obejrzalam. Poplakalam sie i akurat maz wszedl do domu - myslal ze cos sie stalo. Ja nie potrafie patrzec na krzywde czy bezbronne dzieci - nawet jak na tvnie puszczaja reklame ich funadcji i pokazuja chore dzieci to mnie skreca. A pomyslec ze chcialam byc lekarzem. Wlasnie sie wyszykowalam i jedziemy do znajomych. Zycze milego wieczoru bez skurczybykow czyli meczacych skurczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wyobrażam sobie opłacać dodatkowo położnej, przecież bólu mi nie odejmie, żeby nie wiem jaka miła była, szkoda mi na to kasy, wolę opłacić poród rodzinny, wiem, że mam skrajne poglądy ale tak myślę. Na początku też nie chciałam by mąż był ze mną ale dałam się przekonać:) i wierzę, że to mąż będzie czuwał nad tym czy się dobrze mną zajmują. Ejmi dlaczego od razu nastawiasz się , że możesz trafić na zołzę? Wsród moich znajomych żadna nie trafiła źle, więc dlaczego ja mam mieć pecha. Leżałam już w szpitalu kilka razy, z synem w ciąży cały 8-c, po poronieniu, w tej ciąży też 3 dni i zawsze było ok. Poród też był do przeżycia i położna też była ok, więc może te moje miłe wspomnienia sprawiają, że tak myślę. Sroczka07 dobrze, że do nas wróciłaś, musisz jeszcze wytrwać troszkę i wiadomo nie ma to jak w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom pare moich kolezanek trafilo na niezbyt przyjemne polozne, co prawda nie w tym szpitalu gdzie ja bede rodzic, ale i tak sie nasluchalam wystarczajaco:) A u mnie za porod rodzinny sie nie placi, nie trzeba miec tez zadnych zaswiadczen o ukonczonej szkole rodzenia, wiec jak widac co szpital to ma swoje zasady. sroczka witaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wzięłam wieczorną NoSpę i czuję się o wiele lepiej :) A ponieważ urodzić mogę niebawem, więc postanowiłam, że chce jutro iść na pizzę :) bo nie wiem kiedy później znów jej skosztuję :) Moja Niunia strasznie się kręci i daje do wiwatu po wątrobie i żebrach :/ Na dodatek dostała po raz kolejny czkawkę :/ Na dziś uciekam :) Miłego wieczoru i udanej Nocki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex my też jutro na pizze idziemy, bo też nie wiem, kiedy przyjdzie mi jej później skosztować :D a uwielbiam sos czosnkowy ;) deseo no ja też nie jestem zdziwiona ceną położnej w Warszawie :o skoro w Łodzi jest to koszt 500-700 zł, to w Warszawie musi być drugie tyle ! JA może jestem zbytnią optymistką, ale nastawiam się bardzo pozytywnie! 2x leżałam w tym szpitalu i opiekę miałam przecudną, mimo, że nikomu grosza nie dałam! nie wiem od czego to zależy :) może miałam szczęście ?? a może tam akurat jest taki fajny personel ;) myślę, że coś więcej na ten temat będę mogła powiedzieć po następnym weekendzie :D mam przynajmniej taką nadzieję :D madzialinska ja tez mam stresa, że mnie w poniedziałek nie przyjmą! moja ginka też kazała mi być wcześnie rano! około 7, a najpóźniej o 8 na izbie przyjęć! ona twierdzi, że 2 to jeszcze nie powinno być tragedii, potem, im bliżej 11.11 to może być gorzej, bo raczej lekarze będę chcieli, te planowane cc zrobić przed 11.11 (znaczy te co się da zrobić przed 11.11 ) dlatego też idę 2.11 do szpitala. mogłabym iść parę dni później, ale wtedy mógłby być problem! Rany dziewczyny jak mi gorąco! grzejniki pozakręcane, okno w kuchni uchylone, a ja się dalej duszę! zawsze byłam zmarzlakiem, a tu proszę! Mykam wziąć jakiś chłodny prysznic! kurczę cieszę się, że końcówka ciąży nie wypada mi w lato, bo jakby przyszło mi funkcjonować w upałach, to nie wiem jakby dała radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom - wiesz co nawet mi nie chodzi o to czy trafiłabym na zołzę czy nie...chodzi o to że taka pani na dyżurze to robi tylko absolutne minimum tego co musi i tu bardziej chodzi o bezpieczeństwo dziecka podczas porodu bo już pal sześć z moimi odczuciami :O Poza tym widzę różnicę w traktowaniu takich pacjentek "z ulicy" niż takich "zaprzyjaźnionych", widzę jak położne traktują mnie - co wiedzą, że jestem pacjentką jednej z ich koleżanek, a jak odnoszą się do innych - np mówią po imieniu do kogoś no i wszystko jest na odwal się. Nawet mój mąż stwierdził, że ta nasza położna to jest chyba jedna z normalnych bo reszta no to po prostu takie babony, że szok :O Moja kuzynka mi opowiadala wlaśnie jak byla traktowana przez 13 godzin swojego porodu, położna nie pozwalala jej wstać z lożka, lecialy teksty typu - "nie maż się tylko wreszcie wystekaj tego dzieciaka" i zero pomocy i przychylności. No ale super że są dziewczyny które trafiają na normalne położne i te porody są znośne - trzeba mieć farta i tyle. Alex - korzystaj ile wlezie i smacznej pizzy życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×