Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmanier

luska, ike, komis ?

Polecane posty

do tego co napisałaś jak komuś następnym razem będziesz grzebać w rozporku, to sobie wyobraź że jesteś żoną tego faceta, a ta co gmera to nie ty, tylko ktoś inny. normalnie to powinno ci się gmerania odechcieć w trybie natychmiastowym. normalnie, powtarzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak komuś następnym razem będziesz grzebać w rozporku, to sobie wyobraź że jesteś żoną tego faceta, a ta co gmera to nie ty, tylko ktoś inny. retro kpisz sobie?? uważasz, że naprawdę człowiek ma wtedy ochotę wyobrażać sobie takie rzeczy??:D ( pomińmy fakt, że w chwili obecnej nie mam w planach takowego gmerania) nie retro- to wcale tak nie działa kiedy kupuję loda nie wyobrażam sobie wszystkich osób, które owego loda chciałyby zjeść a nie mogą kiedy kupuję coś made in china wcale nie wyobrażam sobie tych, którzy to robili za jednego dolara na jakiś tam okres nie mam obowiązku sobie tego wyobrażać nie jest mi to potrzebne bo wiem, że jakaś tam baba gmerając mojemu mężowi w rozporku nie będzie do mnie tak humanitarnie nastawiona szczerze mówiąc mam taką żonę w dupie niestety nie czuję słynnej solidarności jajników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie to powinno ci się gmerania odechcieć w trybie natychmiastowym. normalnie, powtarzam. normalnie?? normalnie to jest to tylko w teorii- owe zasady niestety są całkowicie sprzeczne z naszą naturą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie żadna solidarność jajników, moja droga najzwyczajniej w świecie bałabym się że to co zrobiłam, wróci do mnie rykoszetem:) a tak na serio, to jeśłi już ma ktoś robić z tej biednej kobity idiotkę, to dlaczego to mam być ja..? niech inne gmerają i się martwią. ja nie muszę. moge sobie pozwolić na luksus czystego sumienia. stać mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retruś wierzysz w taki chleb oddany?? daj spokój toż to bajki jak ma coś się zdarzyć to się zdarzy- nie ważne czy sobie na to zasłużyłaś , czy nie a co do robienia z czyjejś żony idiotki- retro- w takim związku chodzi o sex - nie o robienie z kogoś idioty to ja robię z zony idiotkę? czy jej mąż? ja mam ochotę tylko na faceta- jego zona mnie w ogóle nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro zasadniczo ja tam też wyrzutów sumienia nie czuję i też nie przepłaciłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całussss
eeee, ja zawsze byłam taka"fajna" i w ogóle, od zajętych facetów trzymałam się z daleka, jak przystawiał się do mnie żonaty szef to rzuciłam pracę...i teraz, po latach,myślę sobie że...głupia byłam:P bo ten szef żonaty cholernie mi sie podobał ale te zasady,tak się nie robi bla bla...:O i na starość będę wspominać jak...tego nie zrobiłam,tamtego nie zrobiłam...i udławię się swoimi zasadami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam zawsze przyjmuję że facet jest głupszy i durniejszy ode mnie:) zawsze:) i zawsze myślę za niego i za siebie. zwłaszcza jak ma kropnięte co nieco... ja byłam trzeźwa wiatr jezioro noc gwiazdy szanty muzyka a facet obok pachniał dobrym dezodorantem....:) i miał ciepłą dłoń... nie jest to łatwe... ale nie zwalniam sie z myślenia pod byle pretekstem. no i moja mocna strona: nie upijam się. to mi też dużo ułatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coż całus- kto ma miękkie serce ten ma twardą dupę albo coś bierzesz albo tego nie masz:P no może jedynie satysfakcję, którą sobie możesz wytrzeć tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam zawsze przyjmuję że facet jest głupszy i durniejszy ode mnie a ja w takiej chwili mam to w tyłku:P ostatecznie rozumem tego robił nie będzie :P retro a może po prostu nie pachniał aż tak, żebyś uległa?? z tym piciem to przesada zdrady następują i po pijaku i na trzeźwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mi retro załóżmy, że pachniałby wystarczająco tak żeby cię skręcało i odmówiłabyś- ze względu na obrączkę co byś z tego miała ????? tylko te czyste sumienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu ci pomogę jego żona nic nie zyskała przy innym ogniu w inna noc....... i tak on to zrobi z taką , która ulegnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde uwazacie, ze mozna ze spokojnym sumieniem (badz jego brakiem) pobrykac z zonatym facetem, bo: [wersja ike] - Po co sie zastanawiac nad tym, ze bierze sie WSPOLUDZIAL (wraz z niewiernym zonkosiem) w rozwalaniu malzenstwa? Chce sie i juz!!! Trza brac! :) [wersja calusss] - Lepiej zgrzeszyc i nie zalowac straconej szansy na bzykanie, zeby miec co wspominac, zycie jest krotkie, a ze zonaty, to co mnie to... No, ale spoko, jak kto woli:) Mezatki i zonaci sa Access denied :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całussss
Szukanie-z perspektywy czasu stwierdzam że to moje trzymanie się zasad było głupie i tyle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
temat wydaje mi się z lekka grząski, ale powiem tylko tak, że czymkolwiek by nie pachniał, i jakkolwiek by nie wyglądał, żonaty facet jest dla mnie po prostu jednostką totalnie aseksualną... wystarczy jedna myśl, np taka, że żona puściła chłopa na wyjazd z całkowitym zaufaniem, i tylko ja wiem że sie pomyliła. i teraz mogę to wykorzystać, albo nie. mam wybór. jeśłi mam wybór, to juz jest dobrze. wybór ma być swiadomy, więc go dokonuję. w przypadku żonatego faceta świadomy wybór zawsze będzie ten na NIE. NP choćby dlatego że po czymś takim człowiek się po prostu sam ze sobą źle czuje. parę godzin przyjemności, i conajmniej kilka tygodni strachu: wyda się , nie wyda..? i szmerki w sumieniu. nie, dzięki. a jeszcze nie daj Boże ochota na powtórkę.... :):) tragedia... ciasno zawijający się na szyji powrozik albo inaczej: ćma lecąca do świecy ja tak nie muszę nie chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całussss
zycie jest krotkie, a ze zonaty, to co mnie to... jeżeli jego to...wali(cenzura:P) i ma swoją żonę w głębokim poważaniu-to czemu ja mam sie przejmować? piszę to jako osoba która się własnie całe zycie przejmowała- i uważam że robiłam źle:D jeszcze nie mialam szansy naprawić błędu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro przeżyłaś to? wiesz? czy tak słyszałaś albo się domyślasz? dla mnie każdy facet jest tak samo sexualny- o ile mi się podoba owszem to JA nie chcę zdradzać męża- więc to ja ustalam swoje zasady- nie szukam okazji ale jeśli ktoś szuka- to to jest jego sprawa- mi nic do tego- to jego odpowiedzialność - nie moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jego odpowiedzialność - nie moja ty chyba żartujesz odpowiedzialność jest zawsze obopólna a powiem nawet więcej: najczęściej spoczywa na kobiecie, bo facet naprawdę ma takie momenty że nie potrafi mysleć.. bierzesz odpowiedzialność za siebie i za niego niestety, z nimi jest jak z dziećmi mówisz "dość", on mówi : "ok", i sto razy przeprasza, a za 10 minut robi to samo... przeżyłam, Ike, to wiem nie pisałabym o czymś o czym nie mam pojęcia:) (dlatego tak rzadko pisze o seksie na przykład) :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike szukanie naprawdę tak uważamy całussss Szukanie-z perspektywy czasu stwierdzam że to moje trzymanie się zasad było głupie i tyle Jesli uwazacie, ze nie warto zwracac uwagi na to czy facet jest wolny czy nie, bo >raz sie zyje< i >co mnie jego zona obchodzi< to jest nieco dobijajace... W milosci/seksie dozwolone jest wszystko, co sprawia przyjemnosc obojgu i nie krzywdzi nikogo. Przy zdradzie krzywdzi sie kogos, kto nawet nie ma na to wplywu. I robi sie to za podwojna zgoda. Zgadzam sie z Retro - jesli mam wybor czy zrobic to czy nie - wybieram: NIE. Czesc, Retro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całussss
hmmm...to ja chyba też jestem facetem...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całussss
Zgadzam sie z Retro - jesli mam wybor czy zrobic to czy nie - wybieram: NIE. przez całe życie wybieralam NIE, ale teraz jestem (prawie) pewna że powiedziałabym TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeżyłas jako współzdradzająca ? retro to ty żartujesz to jego odpowiedzialność - nie moja ty chyba żartujesz odpowiedzialność jest zawsze obopólna a powiem nawet więcej: najczęściej spoczywa na kobiecie, bo facet naprawdę ma takie momenty że nie potrafi mysleć.. bierzesz odpowiedzialność za siebie i za niego to chyba ty żartujesz żadna moja odpowiedzialność żaden współudział, współwina i nie wiem co tam jeszcze wymyślisz mnie życie osobiste tego kogoś nie interesuje i nie musi- no chyba, że w planach bym miała związek a czemu to ma odpowiedzialność do cholery za szczęście cudzej żonki spoczywać na mnie??? wolne żarty! to ona niech sobie dba o swoje szczęście i on ja mam swoje życie i swoje szczęście lub jego brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry coś mi zdania sie podublowały ty chyba żartujesz odpowiedzialność jest zawsze obopólna a powiem nawet więcej: najczęściej spoczywa na kobiecie, bo facet naprawdę ma takie momenty że nie potrafi mysleć.. bierzesz odpowiedzialność za siebie i za niego to chyba ty żartujesz żadna moja odpowiedzialność żaden współudział, współwina i nie wiem co tam jeszcze wymyślisz mnie życie osobiste tego kogoś nie interesuje i nie musi- no chyba, że w planach bym miała związek a czemu to ma odpowiedzialność do cholery za szczęście cudzej żonki spoczywać na mnie??? wolne żarty! to ona niech sobie dba o swoje szczęście i on ja mam swoje życie i swoje szczęście lub jego brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie patrze na to przez pryzmat czyjejś tam krzywdy tylko mojej przyjemności od kiedy to sex zakłada jakieś tam niekrzywdzenie innych? :D to nowa pozycja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po za tym ja nikogo nie krzywdzę w tym wypadku no chyba że zdradzam męża- wtedy tak, krzywdzę męża krzywdzi ten, który jest w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
retro powiem wprost gdybym była wolna i była na twoim miejscu- nawet bym się nie zastanawiała może bym sobie gdzieś tam myślała, że ogólnie rzecz biorąc do świnia i dupek i cieszyłabym się że nie jestem jego żoną ale skrupułów bym nie miała przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike zrobmy male porownanie.. maz---zona---kochanka meza nieuczciwy sprzedawca---wlascicielka sklepu--- klientka Klientka przy pomocy nieuczciwego sprzedawcy przywlaszcza sobie towar, bo jej sie zachcialo cos miec i to nie jej problem, ze wlasciciel bedzie mial manko Ale... w razie wpadki - odpowiedzialnosc ponosi zarowno nieuczciwy sprzedawca, jak i nieuczciwa klientka, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klientka przy pomocy nieuczciwego sprzedawcy przywlaszcza sobie towar, bo jej sie zachcialo cos miec i to nie jej problem, ze wlasciciel bedzie mial manko jeśli sam nieuczciwy sprzedawca wychodzi z propozycja ??:D daje ci prezent, gratis? no do cholery szukanie owszem jakiego sobie pani zatrudniła sprzedawcę takiego ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×