Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisia21313

Szukam 30latek

Polecane posty

a mnie złamał zię tips :O i idę dziś na ich zdjęcie. Bo i tak już paskudnie wyglądają, paznokcie odrosły. Raz uzupełniałam, ale więcej nie chce. Odhoduję swoje, będą słabe jak cholera po tych akrylach i zniszczone póki nie odrosną...ale cóż, chciało się być piękną na swój ślub to teraz trzeba odcierpieć. ja i W. to długa historia. Nasz firma ogólnie jest baaaaaaaaaaaaaaardzo duża. I nigdy razem nie pracowaliśmy. Ale znamy się kopę lat. Ja mam już 11-letni staż tutaj....i jak sądzę możę z 9 lat temu poznałam W. Zdaje się, że na sali gimnastycznej. Potem często nasze drogi się krzyżowały z racji wspólnych znajomych. Były też wycieczki firmowe na których oboje byliśmy. Była między nami sympatia zawsze, ale W. zawsze z kimś był. A ja też zawsze postrzegałam go jako kolegę. W tamtym roku przed Wielkanocą zerwała z nim dziewczyna i tak jakoś wyszło, że zaczeliśmy gadać na skypie, umawiać się na rower do kina....i tak jakoś zaiskrzyło ;) Miałam duuuuużo obaw, ale szybko wątpliwości się rozpłynęły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anieani - witaj :) Powiem szczerze, że ja żadnego bólu nie odczuwam, ale też mam tak, że w stresowych chwilach @ potrafi mi sie dosyć poważnie przesunąć. Swoja drogą szefową masz niezłą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anieani - mnie tam tylko brzuch zawsze bolał w pierwsze dwa dni okresu, w czasie owulacji nigdy, przynajmniej nie na tyle, bym miało uznać to za dokuczliwy i przeszkadzający ból. jak masz wątpliwości to zawsze warto do gina się wybrać, albo je rozwieje, albo zacznie leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biała - ja tam też wolę swoje paznokcie. Na ślub robiłam tylko z obawy, że mi się złamie mój - nie daj Boże. I faktycznie w poniedziałek przed ślubem mój mi się złamał. Te akrylowe są fajne, ale strasznie dużo z tym paprania. Nie chce mi się łazić na te "dolewki". potem za jakiś czas trzeba ściągać i robić nowe, a mi szkoda 3 godzin na robienie takich pierdół. Ja sie tam wynudziłam jak mops i już tyłek mnie bolał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zrobiła w 2 godz. i się nie nudziałam ;) bo jak koleżanka jest właścicielką salonu i....i jak się zna wszytskie jej pracownice, to o nudzie nie ma mowy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anieani - ja nie mialam nigdy takich boli do czasu az nie zaczelam obserwowac swojego organizmu dokladniej w momencie gdy zaczelismy sie starac od dziecko. zaobserwowalam u siebie wtedy bolace cyce (wczesniej zero takiego objawu) i od owulki boli mnie podbrzusze, raz wiecej raz mniej. za to od czasu odstawienia tabsow anty mam bardzo bolesne miesiaczki. z mojego innego topiku wiem, ze takie obajwy sa typowe dla kobiet starajacych sie juz jakis czas i takich u ktorych psychika wplywa bardzo mocno na organizm. jednak dla pewnosc idz do lekarza, niech sie wypowie specjalista a nie kolezanki z forum Biala: 11 lat w jednej firmie! czy to nie bedzie zbyt wscibskie jak zapytam czemu tak dlugo? lubi swoja prace czy tez moze jakos nie bylo motywacji dpo zmiany? ja w pierwszej (powaznej) pracy bylam ok. 3 lat, teraz troche wiecej niz 2 i gdyby nie plany powiekszania rodziny, to pewnie juz za rok, dwa zaczelabym sie rozgladac za czym nowym a co do facetow: to powiem Ci ze ja tez mialam poczatkowo powazne obawy czy nam wyjdzie, bo my tez znalismy sie dosc dlugo ... ale jak widac w obu przypadkach wyszlo nam to na zdrowie :D Gollumica: widzisz ja tez maluje, ale zawsze albo bezbarwny albo odzywka albo jakis jasny, nigdy nie mialam ciemnych a tym bardziej takiej ekstrawagancji jak czerwone :D wydawalo mi sie ze u mnie to bedzie wygladac tandetnie, ale mi sie podoba i to bardzo :D ja jednak prefereuje paznokcie krotkie i pilowane w kwadrat, na co dzien w naturalnych odcieniach. jakos nie podchodza mi sztuczne szpony ... ale wiem ze wiele kobiet bardzo lubi :) i przestan prosze o tych zdjeciach, na pewno sa super i ja juz nie moge sie doczekac ! dziwi mnie tylko wlasnie dlaczego nie zamowiliscie sobie oryginalow na plycie. najlepiej w rav'ach oryginalne i "niepodciagane" miec na wlasnosc, na takich plikach mozesz potem zrobic wszystko. a wywolac mozesz wszedzie w polsce i przesla Ci profesjonalnie zapakowane do domu. Np. moj K pracowal kiedys wlasnie w laboratorium foto i uparl sie ze foty nasze beda drukowane TYLKO na jednej wybranej najbradziej wypasnej maszynie, i stad wysylamy juz ktorys rok zjdecia do wywolania do Rzeszowa, bo tam maja taka maszyne a ceny nam juz daja promocyjne :) i szok normalnie za cene zdjecie w wersji elektronicznej! oni chyba oszaleli, to jakies gigantyczne nieporozumienie jest . serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - tam w ogóle nie było mowy, żeby cokolwiek dostać bez grubszej (jak na nasze kieszenie) kasy. No fakt, że myśmy dali ciała nie pytając o takie rzeczy jak byliśmy na pierwszym spotkaniu. Ale.... gdybym ja wiedziała wszystko wtedy tak jak wiem teraz to tysiąc rzeczy zrobiłabym inaczej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i jeszcze wam powiem ze zaczelam czytac w sob rano "Zmierzch" i juz koncze ... co za ksiazka, nic madrego, wybitnie ambitnmego ale czyta sie jednym tchem ... jezeli ktoras ma doswiadczenia to dajcie znac, bo ja chyba wpadlam na to czemu baby w kazdym wieku w wielu krajach szaleja na jej punkcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - z tą praca jakos tak wyszło... niepracuje ciągle na jednym stanowisku....robiłam i to i owo, więc zmiany były. Firma jest państwowa (jeszcze dosłownie przez chwilę) więc nie widziałam sensu zmieniać jej na nic innego. Tym bardziej, że ja nie jestem żadnym specjalistą, nikim kto byłby poszukiwany w innych firmach jako fachowiec. Wynagrodzenie mam może nieduże, ale jak na realia naszego miasta w porządku. Do tego dofinansowania do różnych wycieczek, kuligów itp, do sportu i rekreacji w poprzednim roku dokładali nam 800 rocznie, w tym tylko 400 ale też miło. Trzeba było tylko korzystać i przedstawiać faktury. Policzyć to wszystko to gdzież bym miała lepiej??? Urlop zawsze do wzięcia itp. A od ok. 5 lat godziny pracy 7-15. Tylko z roku na rok jest coraz gorzej….wciąż zmiany, restrukturyzacje. Za chwile będziemy Spółką Akcyjną i pewnie urwą się dofinansowania i wycieczki. Już zaczęły się przesunięcia ze stanowisk na inne, a nawet zwolnienia….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala, no Ciebie to na razie nie zwolnia ;-) i masz racje, ja nie docenialam co to jest fajna socjalka w firmie do czasu az nam jej nie zaczeli po kawalku zabierac tlumaczac to kryzysem ... powiem Ci ze ze mnie tez zaden nie byl specjalista, nadal smiem w to watplic, ale od czasu studiow zdazylam sie juz 2 razy przebranzowic ;-) w tej pracy bylo poczatkowo bardzo ciezko, bo rzucono mnie na dosc wysoko specjalistyczna gleboka wode, ale jakos poszlo:) coz, taki lajf jak to mawia jeden znajomy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na razie jestem w okresie chronionym :P ale w naszym pionie i tak zwolnień do końca roku nikt się nie spodziewa. Za to są inne w których to już powoli następuje. Od kilku lat patrzymy jak ktoś naszą firmę rozkłada na łopatki...Teraz to i odchodzić się nie chce...jak zwolnią powinni dać odprawkę....jak się uda przepracować to może jakieś akcje wpadną? :) Mój W. ma alternatywę, założył firmę z kumplem i rok już na rynku przetrwali :) Firma może zysków niewiadomo jakich nie przynosi, ale i nie przynosi strat ;) jednym slowem zarabia na siebie, mimo, że chlopaki w swej firmie są z do skoku (po 8 godzinach pracy). No....a jakby nie tylko z doskoku tym się zajmować to i efekty moga być bardziej namacalne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączając do statystyki - w jednej firmie pięc lat w obecnej 10 :) i tu też na kilku już stanowiskach pracy. I też nie mysle o odejściu gdziekolwiek bo tu mam mniejsze perspektywy na zwolnienie :) poza tym lubię to, co robię - choć czasem sie wkurzam, a z końcem roku i poczatkiem następnego zawsze mam urwanie głowy, siedzenie po godzinach, więc z urlopem w tym okresie gorzej, ale... staram się na to patrzeć jak na "szklankę do połowy pełną".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokladnie, Biala. do tego jednak facet to takie stworzenie, ktore chce miec swoje i o swoje walczyc. wiec taki wlasny biznesik jest dobroczynny na jego psychike. przynajmniej ja widze po moim, ze jak sie zajmuje tym czym lubi po pracy choc to tez w sumie jest zarabienie dodatkowych pieniadzkow, to ma z tego nielada satysfakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica, malo kto w swojej pracy widzi pelna szklanke ;-) to widac, ze tylko ja jestem taki niespokojny i niewierny pracodowacy duch ... ale moze to sie zmieni, jak zmienia sie i rynek pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba jestem z tych którzy niechętnie zmianiają coś wokół jeśli już gdzieś zagrzeją miejsce... Zresztą jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że to, co robię to jedna z tych rzeczy które chciałabym robić w życiu i pewnie też dlatego tu tkwie. Pewnie, że zmieniabym wiele rzeczy, np. despotycznego, nieludzkiego momentami szefa, ale... sama praca jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz, Gollumko, a ja z tych, co to dopiero ucza sie w zyciu miejsca zagrzac. i dlatego nam sie ciekawie rozmawia, bo jak to mowia, przeciwnosci sie przyciagaja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to akurat święte słowa :) Apropos - mail od wczoraj sie pisze :) ale że ja jak już wiesz krótko pisać nie umiem to dziś dopiero postaram się skończyć. Szkoda tylko, że pracuję dziś do 18-tej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow, wy to macie dlugie staze. Ja wszystkiego do kupy mam jakies 4 lata: niecaly rok w Polsce i 3,5 roku w Irlandii, ale to caly czas w tej samej firmie. jedynie zespol zmienilam w miedzyczasie. od poczatku pracuje w miedzynarodowych korporacjach i sobie chwale, w Polsce mialam bardzo fajne warunki - silownia, basen, bilety do Aquaparku, prywatna opieka zdrowotna, wysokie bony na swieta, wszystkie nadgodziny platne itd. Tlumy ludzi po AE tam pracowaly. Lucy pewnie znasz te firme, miescila sie na Lubiczu i miala karciane logo:) Mam sentyment do nich i jak kiedys wroce to wysle CV w pierwszej kolejnosci. Teraz niestety tak nie mam. kusi mnie zeby sie przeniesc do centrali w Europie, no ale to powazna decyzja bo raz ze na dlugo (minimum 2 lata), dwa to dochodzi kwestia pozwolenia na prace dla N (mnie by firma zalatwila), po trzecie bariera jezykowa, a po czwarte to ja nie lubie zmian za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka, czyli ze w Kapciu jak my ich u nas pieszczotliwie nazywamy pracowalas? ;-) teraz sa niedaleko nas widze ich przez okno. do mnie do pokoju doszlo jakis czas temu pare osob z Kapcia wiec wiem ze nie bylo tam zle ale nie tak dobrze jak u nas :D ja natomiast pracuje obecnie w szeroko pojetej informatyce, wiele nowych ladnych budynkow kolo parku lotnikow (kolo dawnego geanta), jak nie skojarzysz to napisze na maila. do jakiej centrali sie chcesz przeniesc, kapcia czy obecnej firmy? i w europie to znaczy gdzie konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - chętnie, ale nie mam Twojego z kolei, żeby odpisywać, bo mam zablokowane "dojście" do poczty... i znów pupa zbita. Damy radę :) No to Achajka trzecia co nie lubi zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, w Kapciu:D pierwsze slysze to okreslenie ale ladne:) Twojej firmy nie kojarze, za malo znam teraz Krakow. myslalam o przenosinach w ramach mojej firmy do Szwajcarii, lepszy klimat, lepsza kasa, fajniejsza praca, wieksze mozliwosci rozwoju, blizej do domu - samochodem w 8h mozna przeskoczyc. wady: jezyk, nawet to nie jest niemiecki a szwajcarski:( jak sie Szwajcar z Niemcem nie moga dogadac to przechodza na angielski: autentyk!, niechec tambylcow do obcokrajowcow, trudnosci np z wynajeciem mieszkania, koniecznosc oddania kota na wies do rodzicow, N w roli kura domowego do momentu uzyskania pozwolenia (a to podobno niezbyt latwe), urzadzanie sobie zycia w obcym kraju ponownie itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica, czekam w takim razie cierpliwie :) Achajka: kurcze plan ambitny, serio. szwajcaria nie jest zla do zycia, zreszta chyba z tego co pamietam to masz juz tam jakis znajomych czy tak? wlasnie jeden z kolegow ktorzy do nas przeszli z kapcia, rok temu sie ewakuowal do jakiegos banku tam, i podobno bardzo sobie z łajf jego chwala nowe zycie. nie namawiam, tym bardziej, ze jak piszesz N musialby przynajmniej przez jakis czas w domu siedziec ... a to nie wrozyloby pewnie nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam bardzo dobra kolezanke, jest na NK w moich znajomych. Wrzuca duzo fotek z zycia w Szwajcarii i nie tylko. btw czy ja wam sie chwalilam zdjeciami mojego siersciucha?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katerinka222
moje drogie kochane PANIE nie żebym sie podlizywała ale czy to nie właśnie my, wbrew powszechnej opini, jesteśmy mózgiem tego świata trafilam na ciekawa stronke gdzie za czytanie artykułów z różnorakich dziedzin otrzymujemy punkty za które po jakimś czasie (nie zawsze szybko) mozemy otrzymac ciekawe nagrody. regulamin przeczytany mam 2 razy i jestem praktycznie pewna ze to nie kant wszystko jest zupelnie za darmo, a do tego przecierz i tak kazda z nas lubi sobie czasem poczytac rozne fajne ploteczki ale i nie jest nam obca tematyka o chociazby niowoczesnych technologiach. nie to co moj maz np powiedzial ze nie bedzie nic czytal poza sportem (mowi jak trafisz na sport to wolaj chetnie zobacze☺ zamieszczam link do stronki http://przeczytamwszystkich.pl/przyjmij-zapr oszenie?it=70a7c6ba-ef51-4439-98d4-71a6857f33a0 pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecna 🖐️ walczę ze sobą by coś zrobić....tymczasem już 10 a nawet po a ja nic nie zrobiłam :O Ze mnie jest leń nad lenie!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Biala, Biala, len sie ile wlezie, masz wygodna wymowke ;-) a tak na serio ... to ja tez dzis mam taki dzien, zle spalam (K znow byl na nocke) wczesnie wstalam a od 2 godzin dzowni mi komora sluzbowa bo jeden z projektow ktore pilotuje zaczal sie w nocy sypac ... ehhh szkoda gadac dobra wiadomosc jest taka ze do urlopu jeszcze 10 dni w tym 8 roboczych :D:D:D mamy juz liste spraw "to do", liste do zapakowania, wlasnie w wolnych chwilach zaczynam palnowac dokladniej trase i liczyc dni ile nam potrzeba na przejazdy i takie tam , juuuupiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki!!!! 🖐️ A ja z 3-osobowego składu zostałam składem 1-osobowym - na kilka godzim przynajmniej i nie wiem w co ręce włożyć. Dziewczyny - zdjęcia poszły - nie umiałam ich zmniejszyć - sorki, wiec w kilku mailach. Lucy - maila również wczoraj posłałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×