Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnesska

----- L U T Y 2010 -----

Polecane posty

Hej laski-cięzarówki. Ale tego produkujecie...hehehehe... No to dajemy hurta;) Wózki- kupiliśmy taki 3 funkcyjny i w sumie super sprawa bo po 2 miechcach młody na widok gondoli darł się jak obdzierany ze skóry. Wsadziliśmy go w fotelik i było oka. Wózek ma duże pompowane koła więc zimą byłam w stanie się przedrzeć przez niodśnieżone ulice i nierówne chodniki. Kupiliśmy też małą lekką spacerównę 3-kołową i zjazd z podjazdów - masakra. O tym niepomyśleliśmy. Dziewczyny niesugerujcie się wielkością ciąży w stosunku do miesiączki. Wielkość fasoli może być maksymalnie do 2 tygodni mniejsza a ciąża i tak jest prawidłowa. Powyżej 2 tygodni różnicy nalezy się martwić. Mój synuś był równo jak w pysk strzelił 2 tygodnie spóźniony co nieprzeszkodziło mu urodzić się z wagą 4200 i 10pkt.Jeśli nie robiłyście testów owu i niemacie pewności, że akurat wtedy doszło do zapłodnienia - a takiej pewności mieć niemożna bo nie z każdej zapłodnionej komórki rozwija się dzidziuś - to wyliczanie, że fasola powinna mieć tyle a tyle i już serce jest samoudręczaniem się. Moje młode też jest mniejsze - ale że raz już to przeszłam to się nie martwię. Poprtzednio też miałam owulkę ok 15.o6, a w ciąże zaszłam ok 28.06. Janek z \"bonusa\" jest i to pewnie też. :D Co do ciaży to mi gin kazał się za ciężarną w 80% uważać bo nie bije jeszcze serduszko i dopóki nie zacznie wszystko może się zdarzyć. Co prawda On uważa, że każda kobieta w wieku rozrodczym jest w 50 % w ciąży...hehehehehe Co do L4 to wolny wybór. Z synem pracowałam do 14tc. Ranow wstałam z plamieniem i do pracy więcej nie poszłam. Teraz też miałam zamiar pracować ale stało się inaczej... U mnie w pracy wszyscy wiedzą bo niestety jestem szefem, a muszę leżeć więc ktoś mi dokumenty do podpisu musi dostarczać bo może nie być np wypłaty...hehehehehe...Mówiąc serio nie ma u mnie wice więc jak ja niepodpiszę to d***. :D Toksoplazmoza - mamy psa który zanim młody się urodził sypiał z nami. W ciąży po zrobieniu badania okazało się iż najprawdopodobniej już ją przechodziłam więc nie było strachu. Uważajcie tylko na odchody i \"grzebanie się\" w ogródkach. Obumieranie ciąży - niemamy na to wpływu. Najprawdopodobniej zarodek był albo za słaby albo mniał by jakąś wadę genetyczną. Przeszłam już przez to raz i fakt boję się iż znowu mi się przytrafi ale jak pomyślę jak mogłoby się dziecko męczyć gdyby się urodziło... Maleństwo - skoro lekarz powiedział iż mimo miesiączki jest wporzo to znaczy że jest!!! Duphaston - z młodym w ciąży dostawałam od 6tc do 20tc. Jak tylko odstawiałam to zaczynały się bóle. Lekarz mi powiedział, że jeśli dziecko ma się \"nieurodzić\" to i leki nic nie dadzą bo na siłę niepowstrzymają poronienia. Natomiast moga pomóc więc biorę. Zresztą gdybym niewzięła i coś by się stało to do końca życia miałabym wyrzuty sumienia. Tak jak w pierwszej miałam plamienia i pobolewania brzucha i olałam sprawę bo wszyscy mówili, że to normalne... dobra jak coś mi się przypomni to dam znać...hehehehe... Pozdrawiam i gratuluje nowym mamusiom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika24 to są moje wyliczenia wyłącznie jak na razie, ale kto wie;) Tak Was sobie czytam i trochę się stresuję bo ja do ginekologa idę dopiero 1 lipca i sama już nie wiem czy to nie za późno. Niby z jednej strony jak czytam o tych idiotach którzy Was straszą że serduszka nie widać, że pęcherzyk za mały i że wszystko się może stać to myślę że dobrze że tak późno bo w 8 tygodniu to już może tego nie usłyszę (tak się łudzę) Ale z drugiej strony to jak sobie pomyślę że dosyć że pójdę tak późno to jeszcze mi usg od razu nie zrobi bo nie ma w gabinecie, więc dostanę skierowanie i będę musiała zrobić gdzieś indziej a to znowu jakiś czas minie. Sama już nie wiem co mam zrobić bo z jednej strony mam ochotę pójść gdzieś prywatnie i szybciej zobaczyć co tam słychać u dzidziusia a z drugiej to tak myślę że trochę bez sensu wydać kasę na dodatkową wizytę wiedząc że więcej tam nie pójdę i być może niczego ciekawego się nie dowiedzieć (bo może coś jest za małe, albo jest za wcześnie albo jakaś inna podobna historia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, jeśli się dobrze czujesz, to myslę że nie ma nic złego w tym, ze pójdziesz 1 lipca. Ja idę jutro, bo ze mnie straszny niedowiarek i ja nawet tydzień po spóźnieniu się @ robiłam test czy aby napewno w ciąży jestem, bo poza sennością nic mi nie dolega ;) Chcę po prostu żeby sprawdził na usg gdzie się dzidziuś umiejscowił, czy wszystko z nim ok i założył kartę ciązy itd. To będzie gin prowadzący moją ciążę więc jest mi bez różnicy czy pójdę jutro czy za 2 tygodnie:) a on nie jest z tych co straszą kobiety w ciąży więc jestem spokojna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolka83
ach..dziewczyny jak by super było,,ze już luty..każda by tylko wpisywała jak przebiegł poród,jak bardzo zmęczone jesteśmy,jak wyglądają maluchy,pierwsze wrażenia...nie mogę się doczekać.. niech te nerwy,czas niepokoju już minie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania- wiesz ja w obu miałam schizy pozamiczne więc szłam wcześniej. Teraz chciałam czekać, a nic z tego niewyszło... Przynajmniej jestem spokojna, że jajników niestaracę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jak już wcześniej pisałam nie wytrzymałam W ogóle to już bym chciała żeby to była sobota... podobnie jak mozaika chcę mieć pewność że jest wszystko ok , co prawda ten lekarz nie będzie prowadził całej mojej ciąży bo prywatnie to mnie tak nie stać na wizyty....ale będę do niego od czasu do czasu wpadać żeby skontrolować poczynania babki z nfz-u, nie że jej nie ufam bo jest naprawdę w porządku, ale młoda jeszcze, a to niestety jedyna dostępna opcja u mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja z pozamaciczną ciążą to może nie głupieję, ale jakieś takie schizy że bliźniaki będą to miewam i w sumie to nie wiem dlaczego. Pocieszam się że jak bliźniaki to przecież żadne wielkie nieszczęście i może jakoś jednak wytrzymam te 2 tygodnie. Majkę pierwszy raz w 12 tygodniu zobaczyłam i już łapskami wymachiwała, więc może i teraz jak tym torem pójdę to będzie ok;) Tylko to czekanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lemurka, nie zawsze nfz znaczy gorzej :) ja chodzę prywatnie do ginekologa od zawsze, bo na nfz się dostać to graniczy z cudem, poza tym u nas przyjmuje bardzo dziwny lekarz i gabinet jest tak skonstruowany, że szok!! Przy wejściu do gabinetu siedzi pielęgniarka i obok niej jest parawan, i potem z tą gołą cipką trzeba przejść do pomieszczenia obok na badanie!! paranoja! byłam raz, bardzo dawno temu i na tym poprzestałam. Gdyby mój gin przyjmował w jakiejś przychodni, to pewnie też bym poszłóa, ale on pracuje prywatnie i w naszym szpitalu położniczym:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, a ja z bliźniakami tez mam schizy, tym bardziej że wrodzinie bywały i u mnie i u mojego męża, więc kto wie... ale jutro może już będę wiedzieć przynajmniej czy ciąża jest pojedyncza :) mam szczerą nadzieję że tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też na Nfz będę chodzić i dlatego miesiąc trzeba czekać (zapisywałam się 2 tygodnie temu) Swoją drogą to tak sobie pomyślałam że jak dziewczyna nie czeka na tą ciążę z takim utęsknieniem i robi testów najszybciej jak się da tylko zaczyna się powoli zastanawiać jak się okres dużo spóźnia, że może coś się dzieje, to szans dostać się do ginekologa na nfz przed upływem tego magicznego 10 tyg szans za bardzo nie ma. Nie wiem co za baran w ogóle wymyślił ten przepis. Przecież nie każda ciąża jest taka wyczekana co nie znaczy że jest niechciana a tym bardziej że jej się becikowe nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc laski ledwo daje rade te nocki mdl imnie na nich strasznie :/..moze to dlatego ze pracuje przy jedzeniu...:( no ja tak niestety dobrze nie mam nie siedze przed kompem ,dlatego sie sama zwalniam i wracam do kaju naprawde ciezka mam ta prace momentami i do tego 12 godzin...ale jeszcze dwie nocki i bedzie weekendzik wiec sie pocieszam ..pozdrawiam was!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu w Uk pierwsze USG jest planowo w 16 tygodniu ciazy ..ja zalapalam sie tylko dlatego ze plamilam...tak nie ma szans a wizyte z polozna mam na 29 czerwca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :* Ja się dzisiaj zapisałam do lekarza, który będzie mi prowadził ciążę (tak bym chciała) dopiero na 14 lipca :/ Strrrrasznie długo :( Ale do niego tak się czeka. Jeden z najlepszych u mnie w mieście dlatego takie tłumy. I do tego prywatnie! :( A jeśli chodzi o to becikowe to nie orientujecie się może czy to musi być zaświadczenie od lekarza prowadzącego ciążę czy może być od innego ginekologa? Bo jak będę tak czekać to mi w końcu ucieknie ten 10 tydzień :( A nie ukrywam, że by się becikowe przydało. Tak jak każdemu z resztą... Poszłabym do innego ginekologa po zaświadczenie, że jestem w ciąży jakby była taka możliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze strony nhs :) The first is usually at around 8 to 14 weeks and is sometimes called the dating scan because it can help to determine when the baby is due. The secon scan usually takes place between 18 and 20 weeks and is called the anomaly scan because it checks for structural abnormalities. Twoja kolezanka mogla miec w 16 poniewaz nie bylo wczesniej miejsc czesto sie zdarza niestety :O jak szpitale sa przeladowane a jak sie spoznia list z data piewszego scanu najlepiej zadzwonic do szpitala i sie dowiedziec czemu, bo czasem moze cos w systemie sie popaprac u nich :) ja w poprzedniej ciazy pierwsze mialam w 13 wlasnie ze wzgledu na brak miejsc a drugi w 22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak wogole to sluchaj bo ja teraz jade na jakis czas do Pl maternity mam wypracowane..chce teraz powiedziec poloznej ze wyjzzdzam na urlop i wrocic na badania np za 2 miesiace a przez ten czas pojde prywatnie w polsce mam nadzieje ze nie bedzie problemu ale wiem ze certyfikat ciazy dopiero w 20 tygodniu dostene ? wiec dopiero jak go dostane moge zalatwiac maternity?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie że w Polsce też teoretycznie z tym usg jest tak że pierwsze 12 tyg, drugie jakoś po 20 i trzecie chyba ok 36 tyg i jak się chodzi na NFZ (przynajmniej u nas) i nic złego się nie dzieje to tak właśnie robią. Pcieszam się jak mogę i masę racjonalnych uzasadnień wyszukuję żeby się przekonać że ta wizyta 1 lipca wystarczy, ale korci mnie jak diabli żeby pójść wcześniej chociaż usg zrobić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majoweczka -ale oni ci przysla list z data przyjscia na pierwszy wywiad do szpitala i pobranie krwi to jest z reguly w 10 tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolka spokojnie z toksoplazmozą, też mam psa i nie mam odporności, ale ze zwierząt zaraża tylko kot, chyba że twój piesek jada kocie kupy... na tę okoliczność polecam spacerki w kagańcu i luzik:D no to cię ten dysk wyleczy z szorowania podłóg, biedna... Lemurka fajnie że masz wizytę uspokoi cię to Monikaza dobry plan masz:D, zamelduj jutro jak wizyta Daga jak zawsze hurtowo posta strzeliła:) Aneks chyba nie ma różnicy od kogo, może ci przecież naraz 5 ginów ciążę prowadzić;) Ania Forever rozumiem że cię nosi ja się nie mogę doczekać czwartku za tydzień spokojnego wieczorku fasolowe panienki:Db

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tylko przyszłam życzyć miłego wieczoru wszystkim świeżym mamuśkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejaaa !! Dawno tutaj nie pisałam :-) szczerze mówiąc troszkę się zmieniło.. Sesja za mną, dostałam pracę (aaaaa :) ) i wkrótce wychodzę za mąż.. Szybko, bo szybko ale wszystko jest zapięte na ostatni guzik .. w ciągu 4 dni załatwiliśmy orkiestrę, lokal, suknię (ostatnie przymiarki mam wkrótce) . Znaleźliśmy tanie mieszkanko i jestem cała uhahana ;-) Nie byłam u ginekologa już jakiś czas. Muszę się w końcu wybrać. Wszystko jest na wariackich papierach i czasu brak .. Wiem, wiem to nie jest tłumaczenie ale taka jest prawda jakby nie było .. Daga .. Powiem Ci, że nieźle mnie nastraszyłaś. Ja również mam plamienia (rzadko bo rzadko i bardzo małe , ale są ) Bóle brzucha jak już wcześniej pisałam również się pojawiają od czasu do czasu .. Może faktycznie powinnam się udać do Gina z tymi dolegliwościami. Hehe patrzcie jaki kalkulator znalazłam ! Liczy (dosłownie) o do sekundy termin porodu :-D http://familie.pl/Gravid/Kalender/graviditetsutrakning.php?calctype=mens&year=2009&month=04&day=25&cykel=0&luteal=0&calculate=Oblicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) przyszłam tylko się przywitać :) she88 - faktycznie działacie błyskawicznie :) i dobrze! zmykam do pracy, bo roboty niestety nie ubywa.... :P miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! PIERWSZA !!!! Hehehehe.... Coś mi tak niewyraźnie po tym sniadaniu... Shee- Gratuluję!!!Faktycznie masz teraz urwanie głowy. :D...to, że ja za pierwszym razem straciłam ciążę nie oznacza iż u Ciebie coś jest niewporządku. U mnie w pracy i kolezanki tak miały i teściowa i wszystko było oka więc sama widzisz. Ja jestem mega hipohondryk i wolę dmuchac na zimne... Dziewczyny u mnie jak zamierzasz chodzic do gina prywatnie to tylko do tego u którego chcesz rodzić i w którym szpitalu. Powiem szczerze, że gdyby nie to iż chodzę do mojego doktora to by mnie odesłali do przychodnii bo nie mam karty ciąży. A spróbójcie się dostać w długi weekend bez kolejki go Gina na NFZ... masakra... Chodzę prywatnie i powiem szczerze iż niewyobrazam sobie w tym mieście iść państwowo. Jak potem przychodzi do porodu, a ciąża przenoszona to nikt nie chce się Tobą zająć( moja kuzynka przenosiła 2 tyg i jedyne co robili to kazali jej 2xdziennie na KTG sie stawaić). A tak mam pewność, że przy porodzie będzie mój lekarz - jedno juz rodziłam i był. Mam jego nr na komórę i do domu więc jak się dzieje coś niepokojącego to zawsze mogę się z nim skontaktować... ciążę- tą straconą -też prowadził gin prywatny. W efekcie tego - On mi robił łyżeczkowanie, nie rozwalał mi szyjki na siłę (była jeszcze zamknięta) i podał leki na rozwarcie, rano po zabiegu zrobił USG czy wszystko jest ok i przede wszystkim rodzina mogła być ze mną...Niewiem jak jest w Waszych miastach ale tu... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kAJUŚKA- :( :( :( - JAK MOGŁAŚ!!!! A miałam być pierwsza...buuuuuu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Pierwsze dziecko rodziłam prywatnie i byłam zadowolona i z drugim tez beda chociaz to jest duzy koszt,a ile wy płacicie za wizyty prywatne? Shee gratulacje z okzazji slubu 🌼 Fajny kalkulator wkleiłas. U mnie ciaza narazie bezobjawo ,nic nie czuje tylko okresu nie ma. A jak tam u was od razu cos czułyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, daga. Tu się zgodzę, ja też nie chodzę państwowo do lekarza z jednego powodu. Wiem, że to brzmi głupio, ale to moja pierwsza ciąża i chucham i dmucham na wszystko. Moje koleżanki chodzą do przychodni, znają imię i nazwisko lekarza i telefon do przychodni. Wolę zapłacić 60 zł miesięcznie - nie muszę czekać w kolejkach i umawiać się miesiąc wcześniej na wizytę, ale to nawet nie o to chodzi. Chodzi o kontakt. Początkowo miałam takie brązowawe plamienia, dzwoniłam do lekarza 2 razy dziennie, a wieczorem dzwonił jeszcze on. Dostałam strasznej wyspyki w niedzielę wieczorem, odebrał telefon i szczegółowo powiedział jak mam działać. Dostałam zapalenia pęcherza, kazał przyjechać do siebie do domu po receptę na antybiotyk, który można brać w ciąży. Mojej koleżance zdarzyło się zadzwonić do niego o 3 nad ranem i nie tylko odebrał telefon ale też pojawił się w szpitalu, do którego ją przyjęli. Za taką opiekę jestem w stanie zapłacić. Nie wiem jak jest państwowo u was, więc nie chcę nic sugerować, bo może macie super, zaangażowanych lekarzy, za których nie trzeba płacić. U nas niestety taka opieka kosztuje.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojego 80zł z usg i cytologią i wszelkimi badaniami. W te wizyty wliczony jest również poród więc w sumie może być. Janek kosztował mnie ok 2500 zł za wizyty bo miałam co 3 tyg z powodu pierwszej straty, póxniej plamień i skurczy. Też uważam, że warto. Moja koleżanka chodziła państwowo do gina w Wodzisławiu i też był przy porodzie więc pewnie to od lekarza zależy. Kuzynka męża chodziła prywatnie i jak w 24tc zaczęła miec skurcze i szyjka zaczęła jej się skracać to jej gin ją odesłał do innego szpitala i nawet się niezainteresował. Synuś urodził się w 26tc i zmarł po 2 dniach. W drugiej ciąży poszła do mojego - sytuacja zaczęła się powtarzać - wziął ją na oddział, podwiązał i kazał leżec. Dostała leki i w 38tc urodziła synka zdrowiutkiego więc nawet prywatność nie gwarantuje dobrej opieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×