Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Kurczę, AR_CT- to, co napisałaś o swoim szczęściu naprawdę mnie wzruszyło...:) Jak to przeczytałam, stwierdziłam, że miałam podobnie... Bo to często tak bywa, że gdy rodzice chcą przykuć dziewczynę do domu, wydać ją za mąż itp. to ona chce robić karierę i studia. A jak rodzice naciskają na karierę i studia- jak u mnie- to dziewczyna szuka miłości, męża i pragnie tworzyć dom... No i ja tak miałam. Od zawsze bałam się dzieci, bo nie miałam z nimi styczności, u mnie rodzina jest raczej stara, ja i mój 2 lata młodszy kuzyn to najmłodsze dzieciaki, potem pojawiły się małe ale dopiero jak ja byłam nastolatką i to daleko mieszkali... No ale dzieci mnie też pociągały, bo dziecko to taka magia, metafizyka, przedłużenie życia, młodości, sposób na nieśmiertelność, przekaz tradycji... To życie, małe, bijące serce stworzone z czystej miłości- przynajmniej takie być powinno. Więc fascynacja była od zawsze, z realizacją było gorzej, hihi:D Zwłaszcza, że rodzice dziwnie reagowali na moje zainteresowanie dziećmi, burzyli się, że co? że chcę się pchać w pieluchy? że tak strasznie bym chciała mieć dzieci? Podobna gadka była jak chcieliśmy wziąć ślub- że zaraz będzie dziecko, studia pójdą w odstawkę, że do czego to doprowadzi, bla, bla... A teraz jesteśmy szczęśliwi:) Może nie mamy dużo pieniędzy, ale mamy siebie. Udaje nam się łączyć różne role bez uszczerbku dla naszego małżeństwa. Wbrew temu, co prorokowało otoczenie- małżeństwo w niczym nam nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie- daje nam pełnię. Nadal jestem aktywną studentką, staram się być dobra w tym, czego się podejmę. Mąż pracuje, ale też znajduje czas dla znajomych i na małe przyjemności... I wierzę w to, że przy dobrej organizacji czasu i finansów, oraz dobrych chęciach i miłości ta mała istotka też w niczym nam nie przeszkodzi, a wręcz dopełni jeszcze nasze życie... Jesteśmy szczęśliwi:) mamy to, czego chcieliśmy mieć- także bez przymusu, bez pośpiechu, ale i bez większej zwłoki. Ślub odbył się nieco na przekór wszystkim, tak samo moja ciąża... ale ostatecznie to nasze życie i kształtujemy je tak, jak chcemy i możemy. Dzięki, AR_CT- że zmusiłaś mnie do takich refleksji:) Bo też narzekam na bóle, zgagę, mam lęki związane z okresem poporodowym- ale muszę pamiętać o tym, że zawsze tego chciałam i mimo tych dolegliwości jestem szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Zgodnie z moimi przewidywaniami, znów dopadają mnie skurcze... w nocy też były, ale dużo lżejsze... Zobaczymy, co się zdarzy dziś:) Dziś jeśli już muszę rodzić to wieczorem, hehe:D Lepiej nie wcześniej, bo mąż i kolega, który ma nas odwieźć do szpitala pracują dziś razem. No i jeśli coś się zdarzy, będę musiała wyciągnąć ich obu z pracy, a poza nimi pracują jeszcze dziś tylko kierownik działu i jego zastępca, hehe, więc zostaliby sami na dziale:P No ale trudno, jak będzie trzeba, to ich wyciągnę:D MoniaKat- sprawdzałam informacje o tym, czy faktycznie na porodówkach jest więcej porodów w czasie pełni- statystycznie faktycznie jest ich dużo więcej! W czasie pełni oraz do 2 dni po pełni jest ponoć sajgon:D hehe... więc szykuję się, bo pełnia teraz wypada już jutro o 2:25, czy jakoś tak:D Więc mam jeszcze 2 dni, akurat do 1 kwietnia, tak, jak chciałam:P Może się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej poszłam wczoraj spać przed pierwszą i to jeszcze na siłę, dziś obudziłam się już przed 8,wszystko mnie boli,jestem niewyspana,nie wiem jak ja ten dzień przeżyję. A 1 kwiecień to nie czasem prima aprylis ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewuszki, witam was poweekendowo... ale stresujące miałyście troszkę te wolne dni :), ja niestety sie cos rozchorowalam, ledwo zyłam w weekend, nie wiem jakiś wirus sie przypałentał :(... tak 1 kwietnia to prima aprilis, niezły żarcik byście zrobiły najbliższym rodzac w ten dzień :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewuszki, witam was poweekendowo... ale stresujące miałyście troszkę te wolne dni :), ja niestety sie cos rozchorowalam, ledwo zyłam w weekend, nie wiem jakiś wirus sie przypałentał :(... tak 1 kwietnia to prima aprilis, niezły żarcik byście zrobiły najbliższym rodzac w ten dzień :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewuszki, witam was poweekendowo... ale stresujące miałyście troszkę te wolne dni :), ja niestety sie cos rozchorowalam, ledwo zyłam w weekend, nie wiem jakiś wirus sie przypałentał :(... tak 1 kwietnia to prima aprilis, niezły żarcik byście zrobiły najbliższym rodzac w ten dzień :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć!! ja wpadłam na chwile bo muszę się szykować na wizytę, noc w miarę przespana nic się nie działo takze dalej czekam.. miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki Chyba sobie też ponarzekam, a co mi tam, nie wyspałam się, ostatnio nie śpię za dobrze, spanie, czy leżenie kojarzy mi się tylko z bólem. Biodra bolą i więzadła macicy. No i ten przerywany sen i zmiana pozycji co chwilę na inny bok. :O Spać mi się chcę, choć pogoda ciut ładniejsza niż wczoraj. Czekam na listonosza, może będą dziś przesyłki zamówione na allegro, jak go nie będzie tak do 13:00 to pójdę do sklepu, a potem pojadę do apteki i załatwić parę rzeczy. Co do proszku do prania, to ja jeszcze nie prałam ubranek, ale mam mały kartonik proszku dla dzieci Loveli i zamierzam dokupić jeszcze jakiś. Tylko nie wiem jaki, ale na pewno będzie to proszek przeznaczony do prania ubranek, czy pieluch dla dzieci, który posiada pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka. W takich proszkach specjalnie do tego przeznaczonych mam zamiar prać przynajmniej do 6 miesiąca życia, bo właśnie w tym pierwszym okresie życia skóra dziecka, jest jeszcze bardzo wrażliwa i delikatna. A wiadomo, że zwykłe proszki są bardziej drażniące, te dla dzieci mają obniżoną zawartość detergentów (czyli wybielaczy, rozjaśniaczy chemicznych, sztucznych barwników itp.). Nie są też perfumowane, co dodatkowo zmniejsza ryzyko alergii. Są proszki dla dzieci drogie takie Jelp, średnio cenowe takiej jak Lovela i tańsze takie jak Dzidziuś, więc można coś wybrać. :) Ostatnio jestem jakaś rozkojarzona, nie wiem gdzie mam głowę. Wczoraj popsikałam się pod pachami lakierem do włosów!! :D:D Zamiast dezodorantem, a teraz zauważyłam, że ubrałam bluzkę na lewą stronę. Zdarza mi się też wyrzucić sztućce do kosza. :P Masakra jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki Chyba sobie też ponarzekam, a co mi tam, nie wyspałam się, ostatnio nie śpię za dobrze, spanie, czy leżenie kojarzy mi się tylko z bólem. Biodra bolą i więzadła macicy. No i ten przerywany sen i zmiana pozycji co chwilę na inny bok. :O Spać mi się chcę, choć pogoda ciut ładniejsza niż wczoraj. Czekam na listonosza, może będą dziś przesyłki zamówione na allegro, jak go nie będzie tak do 13:00 to pójdę do sklepu, a potem pojadę do apteki i załatwić parę rzeczy. Co do proszku do prania, to ja jeszcze nie prałam ubranek, ale mam mały kartonik proszku dla dzieci Loveli i zamierzam dokupić jeszcze jakiś. Tylko nie wiem jaki, ale na pewno będzie to proszek przeznaczony do prania ubranek, czy pieluch dla dzieci, który posiada pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka. W takich proszkach specjalnie do tego przeznaczonych mam zamiar prać przynajmniej do 6 miesiąca życia, bo właśnie w tym pierwszym okresie życia skóra dziecka, jest jeszcze bardzo wrażliwa i delikatna. A wiadomo, że zwykłe proszki są bardziej drażniące, te dla dzieci mają obniżoną zawartość detergentów (czyli wybielaczy, rozjaśniaczy chemicznych, sztucznych barwników itp.). Nie są też perfumowane, co dodatkowo zmniejsza ryzyko alergii. Są proszki dla dzieci drogie takie Jelp, średnio cenowe takiej jak Lovela i tańsze takie jak Dzidziuś, więc można coś wybrać. :) Ostatnio jestem jakaś rozkojarzona, nie wiem gdzie mam głowę. Wczoraj popsikałam się pod pachami lakierem do włosów!! :D:D Zamiast dezodorantem, a teraz zauważyłam, że ubrałam bluzkę na lewą stronę. Zdarza mi się też wyrzucić sztućce do kosza. :P Masakra jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki Chyba sobie też ponarzekam, a co mi tam, nie wyspałam się, ostatnio nie śpię za dobrze, spanie, czy leżenie kojarzy mi się tylko z bólem. Biodra bolą i więzadła macicy. No i ten przerywany sen i zmiana pozycji co chwilę na inny bok. :O Spać mi się chcę, choć pogoda ciut ładniejsza niż wczoraj. Czekam na listonosza, może będą dziś przesyłki zamówione na allegro, jak go nie będzie tak do 13:00 to pójdę do sklepu, a potem pojadę do apteki i załatwić parę rzeczy. Co do proszku do prania, to ja jeszcze nie prałam ubranek, ale mam mały kartonik proszku dla dzieci Loveli i zamierzam dokupić jeszcze jakiś. Tylko nie wiem jaki, ale na pewno będzie to proszek przeznaczony do prania ubranek, czy pieluch dla dzieci, który posiada pozytywną opinię Centrum Zdrowia Dziecka. W takich proszkach specjalnie do tego przeznaczonych mam zamiar prać przynajmniej do 6 miesiąca życia, bo właśnie w tym pierwszym okresie życia skóra dziecka, jest jeszcze bardzo wrażliwa i delikatna. A wiadomo, że zwykłe proszki są bardziej drażniące, te dla dzieci mają obniżoną zawartość detergentów (czyli wybielaczy, rozjaśniaczy chemicznych, sztucznych barwników itp.). Nie są też perfumowane, co dodatkowo zmniejsza ryzyko alergii. Są proszki dla dzieci drogie takie Jelp, średnio cenowe takiej jak Lovela i tańsze takie jak Dzidziuś, więc można coś wybrać. :) Ostatnio jestem jakaś rozkojarzona, nie wiem gdzie mam głowę. Wczoraj popsikałam się pod pachami lakierem do włosów!! :D:D Zamiast dezodorantem, a teraz zauważyłam, że ubrałam bluzkę na lewą stronę. Zdarza mi się też wyrzucić sztućce do kosza. :P Masakra jakaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne i jeszcze się kafeteria sypie i po 3 razy posta mi wysłało. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he ale się pośmiałam z tego '' Wczoraj popsikałam się pod pachami lakierem do włosów!! Zamiast dezodorantem, a teraz zauważyłam, że ubrałam bluzkę na lewą stronę. Zdarza mi się też wyrzucić sztućce do kosza.'' Ja kiedyś też szklankę z łyżeczką chciałam do kosza wyrzucić. i jak robiłam sobie herbatę to wlałam wody do czajnika, postawiłam na kuchence, nie podpaliłam gazu i czekałam aż się woda ugotuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde chodzi za mną szarlotka mmmmm, chyba spróbuje upiec, a co mi tam najwyżej nie wyjdzie. :P Ja w pieczeniu pierwsze kroki stawiam. ;) Znajdę jakiś przepis w internecie i biorę się do roboty. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde chodzi za mną szarlotka mmmmm, chyba spróbuje upiec, a co mi tam najwyżej nie wyjdzie. :P Ja w pieczeniu pierwsze kroki stawiam. ;) Znajdę jakiś przepis w internecie i biorę się do roboty. :D No i kurde Mąż mi napisał, że spał przeze mnie tylko 3 godziny, bo ja ostatnio tak mocno chrapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a za mną właśnie chodzi mazurek...:D I chyba od mamy już wezmę przepis i upiekę:) Będzie na święta- o ile wyjdzie:P Zmykam do dziekanatu, na uczelnię do czytelni i na pocztę...i może jak mi noga na to pozwoli, to jeszcze na targowisko...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już po USG a więc tak mały warzy już 3600-wielki chłop jak ja go urodzę!!!???? Wody i cała reszta w normie, łożysko III STOPIEŃ. Jutro mam kolejną wizytę pomiary, KTG i sprawdzanie jak się ma szyjka itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, no, Scherza- Twój mały wcale nie taki mały! Fajnie, że wszystko jest w porządku, ja raczej żadnego już USG mieć nie będę, na razie mam zaplanowaną jedną wizytę na czwartek i tyle. AR_CT- rety, jakie piękne rzeczy! Dziękuję!!!:D :* Ręczniczek, śliniaczki- takie słodkie... ale ta książeczka przebiła wszystko- jesteś jakimś prorokiem chyba, bo ja całą ciążę narzekałam, że takie książeczki są strasznie drogie, a poza tym najczęściej mają charakter bardzo religijny i środek jest już rozplanowany...a Ty dałaś mi takie pole możliwości! Poza tym forma segregatorka pozwoli dopinać kolejne kartki....ah, chyba zaraz wezmę się za pamiątkowanie mojej ciąży, szukanie zdjęć, opisów z USg i takich tam...:D DZIĘKUJĘ RAZ JESZCZE! Wspaniały prezent... (a karuzelkę od Was, dziewczyny włączam co wieczór...:)) P.S. Byłam w dziekanacie, Panie o dziwo były miłe... Dostałam wpis do indeksu o IOS-ie. Byłam jeszcze w czytelni i gdyby nie to, że już zamykali, to pewnie bym tam siedziała i siedziała- nie wzięłam kasy na ksero, więc szukałam informacji potrzebnych mi do referatu i przepisywałam wszystko ręcznie, hehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista bardzo sie ciesze ze album sue podoba ;) jak go zobaczylam to o tobie pomyslalam I bez zastanowienia go garnelam, mam nadzieje ze bedzie dziewczynka Bo to z rozowym, jak widzisz inne poerdolki sa w neutralnych kolorach Bo sama Nie jestes pewna co bedzie, a tutaj nie mialam zabardzo wybory Bo byly rozowe tylko ;) takze lepiej zeby byla dziewczynka ;) Juz powoli musze myslec co to everlas zprezemtowac, poniewarz bede wysylala inna droga I bedzie sZlo puzniej... A moze everlas ma jakis pomysl co jej potrzebne? Czy zdajesz sie na moja wymyslowosc ;) a jak tam NASZa Agnes, nic znoof nie pisze w sumie ona tez niedlugo rodzi.... U nas dzisiaj pada deszcz... Szaro ponuro nic sie nie chce.... Nic przespalam calkiem calkiem tulle jakies sny dziwne mialam, najpierw ze bylam w PL I ze znajomymi po plotach skakalam, z brzuchem.... Potem ze jakies dinozaury mne ganialy, potem ze ktos do mnie strzelal.... Masakra.... Oooo everlast usmialam sie jak napisalas o tych sprejacj do wlosoof inlyzeczkach w smietniku.... Nasza ciazowa glowa plata figle.... Brzusio rosnie w oczach, widze sama po sobie jak sie wieksza robie.... Kuleczka rosnie I rosnie... A ja chyba na buzi troszeczke przytulam jakas taka okraglejsza sir zrobilam.... Nie mysle zebym JUZ byla spuchnieta... To chyba przed porodem sie pokazuje ;) kg leca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam metlik w glowie... Pamietacie co wamnpisalam ze tutaj jest taka tradycja ze przed narodzinami dziecka, albo przed slubem wyprawia sie impreze, przed narodzinami dziecka to babyshower.... Oczywiscie Noe myslalam ze cos takiego mnie spotka, to amerykanski zwyczaj a tutaj wszystko co znajomi czyrodzina to polacy, no I przypadkiem dzisiaj sie dowiedzialam ze sie szykuje babyshower dla mnie za dwa tygodnie.... U szefostfa lezy zaproszenie, na 11 kwietnia, u teacioof w domu... Cholercia juz wolalabym zebu to byla niespodzianka... A szefostfo zostawilo zaproszenie na stole, otwarte, ja zawsze wszystko ogarniam w pon no I jak ogarnialam to zobaczylam inprzeczytalam..... Pozatym cos moj L sie dopytyje czy juz ten wozek wybralam I zeby mu go ookazac itd.... Ciekawe czy tesciowa nie wymyslil ze mi kupi wozek.... Z jednej strony fajnie kasy troche zaoszczedze ale z drugiej strony glupio mi ;) ze tak beda mi prezentowac wszystko dla malucha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam metlik w glowie... Pamietacie co wamnpisalam ze tutaj jest taka tradycja ze przed narodzinami dziecka, albo przed slubem wyprawia sie impreze, przed narodzinami dziecka to babyshower.... Oczywiscie Noe myslalam ze cos takiego mnie spotka, to amerykanski zwyczaj a tutaj wszystko co znajomi czyrodzina to polacy, no I przypadkiem dzisiaj sie dowiedzialam ze sie szykuje babyshower dla mnie za dwa tygodnie.... U szefostfa lezy zaproszenie, na 11 kwietnia, u teacioof w domu... Cholercia juz wolalabym zebu to byla niespodzianka... A szefostfo zostawilo zaproszenie na stole, otwarte, ja zawsze wszystko ogarniam w pon no I jak ogarnialam to zobaczylam inprzeczytalam..... Pozatym cos moj L sie dopytyje czy juz ten wozek wybralam I zeby mu go ookazac itd.... Ciekawe czy tesciowa nie wymyslil ze mi kupi wozek.... Z jednej strony fajnie kasy troche zaoszczedze ale z drugiej strony glupio mi ;) ze tak beda mi prezentowac wszystko dla malucha!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Everlast ty nas zabijasz tymi wypiekami,jak patrze to bym monitor polizała :) Aż się głodna zrobiłam a obiecałam sobie że nie będę jadła na wieczór. Jeszcze jutro i urlop. Scherza no rzeczywiście klocuś z tego twojego Dominika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Everlast- co do wypieków, to chyba zgłoszę nadużycie zaraz! :P Tak nie wolno dziewczyno kusić, ja też muszę zrobić ciasto:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj everlast... jak ty tak mozesz? cholercia jak ja luibie gotowac i piec, a cholercia nie mam na to czasu, zebym miala kiedy to bym codziennie cos upichcila, a tu jak wracam do domu, to juz puzno i nic sie nie chce, zmeczona po calym dniu pracy.... w weekendy niby mam wolne ale wtedy wypoczywam albo mam kupe innych rzeczy do zrobienia i weekend mija... ale wam zazdroszcze tego siedzenia w domciu :P ja dzisiaj mialam ochote na makaron, ugotowalam sobie makaron a potem wrzucilam na potelnie podsmarzylam posylpalam sola izjadlam, tak mi sie chcialo takiego jedzenia, pamietam to z dziecinstwa, zawsze jak cos nam sie chcialo jesc a nie moglismy z bratem wymyslec co to smarzylismy makaron :P mniaaami :P dziewczyny czuje sie jak slon, jestem ogromna... wiem ze to tak jest ze zazwyczaj czujemy sie wieksze nic naprawde jestesmy i poroownujac siebie do inncyh babeczek w coazy wydaje nam sie ze jestesmy trzy razy wieksze od nich... ale serio jest mi tak ciezko... juz jestem gotowa na pekniecie :P nie doslownie :P choc wierze ze wytrzymam jeszcze 8 tygodni :P i mam nadzieje ze mala przyjdzie na swiat chociazby tydzien wczesniej.... jakos mi 15 maja sidzi w glowie :P kto wie moze zamiast 28 przyjdzie 15 :P dzisiaj jakos malo aktywna byla, albo moze nie zabardzo mialam kiedy zwracac uwage na to czy sie kreci czy nie :P choc teraz to trudno nie zauwarzyc czy nie poczuc, bo jak sie tylko porusza to caly brzuch skacze.... chyba jednak byla leniwa dzisiaj .... lece sie prysznocowac i do lozka... jutro wczesnije do prcay musze smigac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie melduję z samego rana, nie śpię od 7:00... :/ Mąż poszedł do pracy a mnie tak boli ta noga, że idę dziś do lekarza... Już normalnie nie wytrzymuję, chodzić nie mogę prawie, kuleję jak stary dziadek... Wzięłam sobie nawet parasol, bo muszę się podpierać na czymś jak chodzę, a kuli żadnej nie mam ani laski, ani nic takiego:P Więc pomaga mi parasol... Oby lekarz mnie przyjął- bo z tym to też różnie bywa- i dał jakieś leki, bo normalnie żyć się nie da! Ledwie musiałam leżeć z innego powodu to teraz przez głupią stopę...? Mąż pytał w aptekach o takie stabilizatory/opaski na stopę, ale nigdzie nie ma:/ Ehhh... ciężkie życie ciężarówki:P AR_CT- ja właśnie wymyślam, jak by tu ozdobić tę księgę magiczną:D Jakieś sentencje chyba o dzieciach tam wpiszę, wkleję zdjęcia, opisy z usg...:D ale fajnie!:D A jak się urodzi, to odcisnę stópki... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha- co do skurczy- wczoraj były lekkie i znów nic się nie działo... A dziś kończy się 38 tydzień! Jeszcze mój sen... Śniło mi się, że byłam z mężem w rodzinnym mieście i zdenerwowana tym oczekiwaniem na poród wzięłam jakieś specyfiki, które rzekomo miały wywoływać skurcze... I poszłam z mężem na porodówkę do naszego tamtejszego szpitala, ale nic się nie działo! Ale na stołach mieli tam ciasto... góóóry ciasta!!! :D Więc co- zaczęłam je zjadać, jadłam, jadłam...potem wzięłam jeszcze na drogę i w sumie z 2 stołów zastawionych ciastem zostały 2 talerze...hihi. Resztę zjadłam i wyszłam stamtąd wkurzona, że jeszcze nie urodziłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane:) Dziś jestem na straży z Julką, moją chrześnicą:) Właśnie ją uśpiłam. Łobuz mały:) Arista, Twoje sny mnie rozwalają:) Jak zrobisz pierwszą stronę albumu, to pokaż nam zdjęcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć!! ja też dalej w domku!!! nic się nie dzieje!!! dzisiaj kolejna wizyta w szpitalu!!! jak chodziłam prywatnie to wszystkie badania miałam w jednym gabinecie u jednej babeczki, a w szpialu jest wszystko oddzielnie, inny gabinet do pomiarów, inny do badań usg i inny do wizyty z doktorem-jakoś tak dziwnie duzo biegania i czekania w kolejkach-no ale cóz jak chce tam rodzić to muszę tam się pokazywać!!! Ja z tego co mi się wydaje też miałam jakiś dziwny sen ale na pół gwizdka go pamiętam czyli prawie nic... a spać nie mogłam od 4, kolejny dzień-dobrze ze jest słonko moze mnie rozbudzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobitki Ty Czarnulko to przynajmniej masz już "wstęp" do macierzyństwa, ja z maluszkami nigdy nie miałam styczności, nawet jak się w rodzinie jakiś urodził, to jakoś mnie nie ciągnęło. :O Nawet nie wiem, jak to jest usypiać dziecko :P. A z tymi wypiekami to już koniec, bo ja tylko podjadam, a obiecałam sobie, że nie dobiję do 80 kg, bo to by oznaczało, że w czasie ciąży przytyje 20 kg :O A tego bym nie chciała....nie wiem ile się tyje w ostatnim miesiącu, a wy ile przytyłyście w tym ostatnim miesiącu ciąży? Któraś się ważyła?? Arista- widzisz dotrwałaś do bezpiecznego tygodnia i możesz już spokojnie rodzić, a tak Cię straszyli przedwczesnym porodem ;). ARCT - a Ty kobieto zapytaj o skrócenie czasu pracy, bo kiedy Ty chcesz odpocząć i nabrać sił?? Pamiętaj, że po porodzie będziesz zmęczona, a z tego co wiem chcesz wracać do pracy. Twój organizm musi mieć czas, żeby się zregenerować. 👄 Pomyśl też czasem o sobie. ;) Dziewczyny, a jak wyglądają skurcze?? :P Bo ja nie wiem, czy je rozpoznam. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes to trzymaj się to nie żarty- w szpitalu chyba ci w jakiś sposób pomogli co? A w którym jesteś tygodniu? Everlast- ja przez ostatnie 4 tyg przytyłam tylko 0.5 kg w sumie prawie 15 kg i oby tak zostało....a podjadam jak szalona ciągle chce mi się jeść a najbardziej słodycze.... co do skurczów to objawiają się twardym brzuszkiem na parę sekund, u mnie w sumie to juz są czasem bolesna jak na okres ból coś w tym stylu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Everlast ja połowę dzieci znajmoych wyniańczyłam:) Al to i tak dopiero człowiek uczy się przy swoim:) Więc bez obaw, dasz radę:) Agnes witaj:) fajnie, że się odezwałaś Scherza niech ten Dominik już wyłazi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×