Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Arista dzieki za wpis co do porodu:) podobnie jak reszta dziewczyn przeczytalam twoj wielgachny wpis i nie zasnelam. malo tego....mnie tez interesuje ta kwestia.... ostatnio zaczelam rozmyslac ze skoro jestem studentka dzienna i nie pracuje to jesli urodze dziecko nie przysluguje mi zadna kasa od panstwa oprocz becikowego tak?? te wszystkie kwestie prawne to dla mnie czarna magia:/moze MoniaKat bedzie wiedziala cos niecos:) czarnaona juz myslalam ze cos sie stalo caly dzien nic nie pisalas....a przeciez dzien bez twojego wpisu na forum nie moze byc:) wiecie co..ciesze sie ze zaczelam pisac na tym forum...i choc ze staraniami u mnie roznie to zawsze chetnie tu zagladam. ciesze sie razem z wami i smucę tez...tu moge wylac swoje zale lub poprostu napisac jak mi minal dzien....wiem ze zawsze ktoras z was to przeczyta:) śmialo mogę stwierdzic ze jestescie moimi przyjaciolkami internetowymi:) DOBRANOC KOCHANE:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONIU jestesmy podobne ja tez jestem "inna" bardziej oziębla. pewnie gdyby nie mój "gorący partner"( tak tak R to o tobie:P) to calkiem bym zapomniala ze sex istnieje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choc czasem jak mnie najdzie to hohhoho ( ale to rzadkosc) ogladam sobie coraz w necie wózki łóżeczka ubranka....eh wszystko takie slodziutkie a jak wasze zakupowe postępy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ !! Ale dziewczyny nasmarowałyście w weekend na forum :D Zaraz biorę się za czytanie :D Ja cały weekend z mamuśką spędziłam, dobrze ze chociaz na chwile wpadła- zawsze coś :D przynajmniej trochę emocjonalnie wsparła, bo zaczynam po prostu się bać !! :( Do szpitala to chyba już wszystko mam, dla maluszka też więc dzisiaj robię pranie i pakuję torbę :D oj jak ,, ja się cieszę ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej, hej:) Fibisiunia ja teżmam Was wszytskie za przyjaciółki :* Sherza, nie bój się nie masz czego. CO do sexu, to ja bym mogła cały czas, gorze z R, bo biedak ciężko pracuje... Ale daje radę... Chociaż nie powiem, mam dni, ze nie chce mi się.... NIe jestem jakąs nimfomanka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze ciekawe tematy sir zaczely, ja tez zanim w ciazy nie bylam to taka "nimfomanka" heheheheheh ze mnie byla... podobna historia do czarnej, moj L pracowal duzo I dlugo niezawsze mial sily na sex.... No ale jakosto bylo ;) Jak bylam z moim poprzednim partnerem to jakos mnie do sexu nie ciagnelo.... Ale of kad jestem z L to serio sama sobie sie dziwilam czasem ;) dzisiaj powrot do pracy ;) w sumie wypoczelam I wyspalam sie w ten 4 dniowy weekend.... Ale dzisiaj za to mialam okropna nic, oczywiacie wczoraj przedobzylam z jedzeniem, I w nocy mialam taka zgage ze spac nie moglam... Booo, takze pewnie dzisiaj padne na pysk po poludniu, chyba ze ede miala cos do roboty to wtedy inna sprawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj cichutko.... ja właśnie wróciłam z pracy, jem obiadek i uciekam na jakiś malutki spacerek puki jest jasno i "ciepło" na dworze,jak wrócę to się odezwę. A co do tego sexu to czasami mam taklie napady ale rzadko,zato mój S to przesadza ciągle tylko słyszę "pokochamy się". A powiedzcie mi jak już o tym gadamy czy wasi partnerzy z którymi teraz jesteście to są jedyni z którymi spałyście? Bo mój S tak,w pracy jak z koleżankami czasem gadamy to niektóre się dziwią,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie moj maz jest moim drugim "lozkowym" partnerem... I bardzo sir z tego ciesze... Nie zaluje ze nie mialam "zabawy" z innymi chlopakami... Fakt mialam innych partneroof ale Noe posunelam sie z jimi az tak daleko... Bylo co nieco ale sexy now bylo ;) taka moja historia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia tak, mój Kochaniutek jest moim pierwszym. Straciłam cnotę, 9 dni przed moimi 19 urodzinami. :) R na samym początku, nie wierzył, serio... Bo powiedział, że w tych czasach 19 letnia dziewica, to jest coś niemożliwego:) NO ale ja się uchowałam. Miałam wcześniej partnerów... Różne bardziej i mniej intymne sytuacje, ale z żadnym do niczego nie doszło. Jeszcze jako nastoletnia gówniara, postanowiłam sobie, że mój pierwszy sex, będzie z mężczyzną którego będę bardzo kochała:) Ok, 19letni dziewica, ale zrobiłam to po 3 tygodniach bycia z nim:) Czy można poznać po takim czasie wielką miłość??? Heh Po prostu czułam, ze to ten mężczyzna. I wiecie co, cieszę się, że on jest moim pierwszym jedynym. Powiem Wam, ze nie wyobrażam sobie teraz być z kimś innym. Serio. I jestem z siebie dumna, ze zrobiłam to w takim wieku, bo szczerze mówiąc to co teraz się dzieje, z 14-15latkami, to jakiś horror. Moja koleżanka est w moim wieku i miała 14 partnerów sexulanych. Dla mnie to nie jest normalne. I nie jest to szanująca się kobieta. Niektóre 20 - latki, moje rówieśnice, maja bagaż życiowy, nie do powstydzenia się 40latce.... I wiecie co... Nikt nie wie jak się życie potoczy. Nikt nie wie czy będzie z obecnym partnerem do końca życia bo tego nie da się przewidzieć. Ale chciałabym zostać przy tym jednym, jedynym mężczyźnie całe życie:) Monisiu wiesz co zapodałaś ciekawy temat:) Sama jestem ciekawa;) heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ale dziś zabiegany dzień mam.....ale to dobrze, spale co nieco, a dziś słońce tak pięknie świeciło. :) Arista - co do ubezpieczeń to się nie znam, ale jeśli chodzi o Urząd Skarbowy, to wiem na pewno, że rozliczasz się w miejscowości, gdzie zamieszkiwałaś w ostatnim dniu grudnia roku podatkowego. Miejsce zameldowania nie ma znaczenia. Też mam adres zamieszkania inny od zameldowania. Kurde u mnie znowu się pokomplikowało, jechaliśmy z Małżem ze sklepu, miał jechać na stację benzynową napompować koło, a ja poszłam już do domu. Po 20 minutach telefon od Męża, że gdzieś wystawał kawałek asfaltu i coś mu się zerwało, nie może jechać dalej i nie wie kiedy przyjedzie. Zadzwonił po kumpla, który miał przyjechać mu pomóc. Nie ma go już 2 godziny.... Jak nie urok to sraczka, mamy tyle wydatków i jeszcze brakuje nam tego, żeby auto się popsuło 😭..... Mieliśmy dziś remont kontynuować, ale jak go jeszcze nie ma to pewnie nic z tego....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Everlast tak jest, ze jak się coś wali, to na całego... Będzie dobrze Kochana, teraz dla Ciebie najważniejszy jest spokój:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dzis pierwszy dzien na uczelni :/ale mam za to dobra wiadomosc baabka zachorowala i kola nie bedzie jutro jupi jupi:)bede miala wiecej czasu na nauke:) moj obecny facet jest moim 2 łózkowym partnerem..mam porownanie niebo a ziemia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że temacik się spodobał i się rozwija to ja w sumie podobnie jak czarna, miałam dużo chłopaków ale nie dochodziło między nami do sexu,z moim S to w sumie jest długa historia, bo poznaliśmy się jak miałam 14 lat i "chodziliśmy" ze sobą tydzień,zerwał ze mną bo nie chciałam dać mu buzi a on miał wtedy 18 lat więc chciał się popisać przed kolegami, jak to w tym wieku,a ja byłam małą nieśmiałą dziewczynką :) potem żeśmy się kolegowali i przyjaźnili, on miał dziewczynę a ja się bawiłam i korzystałam z życia,miałam kilku partnerów ale jak już wcześniej wspomniałam nie łóżkowych.Jednego nawet kochałam ale nic z tego nie wyszło. Gdy miałam 16 lat byliśmy na imprezie( mojej urodzinowej) i wtedy przespałam się z moim obecnym S ale on miał wtedy dziewczynę więc nic z tego dalej nie było. No i żyłam dalej, bawiłam się, aż 3 lata temu w sylwestra postanowiliśmy że spróbujemy być ze sobą, i tak jesteśmy do tej pory. A jeśli chodzi o koleżanki to też mam niektóre takie którym niejedna właśnie 40 by nie dorównała,ale to jest ich sprawa i ja się w to nie wtrącam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisiu ciekawa ta Twoja historia:) Taka bajkowa:) Kiedyś Wam opowiem o mojej miłości wielkiej, ale to nie dzisiaj bo nie mam weny żeby o tym pisać.. To dopiero jest... Powiem tylko tyle "Ptaki ciernistych krzewów" więc temat przewodni znacie. Może jak mnie wena najdzie to Wam opiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna - a myslalm ze to ja jedna jedyna na swiecie co to dziewica bylam do 18roku zycia ;) a jednak ;) ja tez zwlekalam, potem ze swoim kilkuletnim chlopakiem to zrobilam I jakos mnie nie bawilo.... Po dwuch lata poznalam obecnego teraz meza.... Tak sir ozpadlo z pierwszym lozkowym.... A z L pierwszy raz w samochodzie na parkingu, po jakiejsc malej iprezie ;) I jak mi sie spodobalo tak mu spokoju nie dawalam az do teraz, jak mi przeszlo I moge zyc bez tego (ciaza mnie zmienila, mam nadzieje ze wroce do swoich szalonych wyczynoof) ale sie wygadalam... Spiaca jestem, ale za to humorek mi dopisuje ;) nie narzekam dzien Leci spokojnie I bez wariactwa... Brzusio wyglada jak wielkie jajko, po bokach plaski a z przodu wystaje, mala musi byc tam niezle powykrecana ;) tez jest aktywna dzisiaj takze pewnie brzusio zmieni wyglad zanim do domu dojade, chyba ze telefonem zrobie dobre ujecie, a gory to tak smiesznie wyglada ;$

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mozecis sie starc o kasę z urzędu jesli Wasz dochód na czlonka rodziny nie przekracza 504 zł oraz mozecie sie również starać o stypendium socjalne z tego samego tytułu..sa takie zapomogi dla studentów. Spokojnie, ja poszukam informacji na ten temat i dokladnie Wam napisze- o stypendium czy zapomogi na uczelni trzeba pytać w odpowiednim dziale, poza tym na stronach www każdej uczelni powinna być informacj na ten temat. A jesli chodzi o urząd, to indywidualnie tez trzeba pytać- oni maja obowiazek Was doinformować. Bo przy niski dochodzie to drugie becikowe sie nalezy i rodzinny i dofonansowanie do czynszu.... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz ciekawsze opowieści słyszę:) Wicie, co ja w żadnych dziwnych miejscach się nie kochałam... U rodziców w łóżku jedynie.. Bo maja takie duużżżeeee :D A tak to, zawsze w domu, w łózku u mnie lub u R.. Śmieszna historia była kiedys... jeszcze nie mogłam spać razem z R:) Rodzice nie pozwalali,le on spał u mnie w moim pokoju. Moja przyjaciółka była u mnie, wróciłyśmy, z przyjęcia weselnego naszej przyjaciółki, a raczej wróciliśmy, bo R tez z nami był. Moi rodzice byli na imprezce jakiejś i każdy pod wpływem... :) A nas złapała ochota, więc ja z R do mojego pokoju, a moja psiapsiółka siedziała w kuchni, paliła papierosy i czatowała czy rodzice nie idą :D:D:D:D:D R już został w pokoju, a ona do mnie"... byś mogła zachowywać się ciszej, ni było to mile :D" i zaczęła się śmiać.... Poszłyśmy spać do drugiego pokoju... A ja tak leże i mówię do niej "xxx muszę iść do niego, bo nie wytrzymam, czekaj tu i jak usłyszysz, żeby któreś z rodziców szło to biegnij szybko" no ale na szczęście nikt nie szedł, zrobiliśmy swoje, i poszłam grzecznie spać.. Tak, że miałam 2 stosunki, dzięki mojej przyjaciółce, która pilnowała czy nikt nie idzie :D Wiem, ze to być może obrzydliwe, ale nigdy przed sobą nie miałyśmy tajemnic:D Ahhhh brakuje mi jej, nie spotykamy się tak często. Mieszka teraz w Szczecinie... U Monisi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No...to teraz zacznę swoją historię:P hehe... bez szczegółów, bo to nie miejsce i czas na takie opowieści, może kiedyś w realu opowiem Wam więcej...:) Czarna, napisałaś tak:" I jestem z siebie dumna, ze zrobiłam to w takim wieku, bo szczerze mówiąc to co teraz się dzieje, z 14-15latkami, to jakiś horror. Moja koleżanka est w moim wieku i miała 14 partnerów sexulanych. Dla mnie to nie jest normalne. I nie jest to szanująca się kobieta." A więc co do moich łóżkowych ekscesów, to niestety, Czarna... ale jestem właśnie przedstawicielką tego horroru, który dzieje się w świecie zdemoralizowanej młodzieży:P Miałam 14 lat, gdy straciłam dziewictwo, a partnerów miałam...hm... powiedzmy, że nie 20, ale też nie 5. Gdzieś pomiędzy. Jeśli chodzi o prawdziwą miłość, którą wspominam do dziś to oprócz mojego męża pokochałam bardzo mocno jeszcze jednego faceta, ale po pierwsze to było kiedyś, a po drugie nasz związek był toksyczny, zresztą jak większość moich związków:P Nie wstydzę się przyznać do tego, że nie byłam grzeczna, ale nie jestem też z tego dumna. Nie uważam, bym się nie szanowała, miałam po prostu inną wizję młodości, hehe... Poza tym ma to związek z pewną patologią społeczną i niestety wiem, że jestem świetnym, wręcz podręcznikowym przykładem dziewczyny, która mając złe relacje z ojcem i przeżywając deprywację potrzeby przynależności, wkracza w świat seksu z nadzieją na miłość, dostąpienie zaszczytu pozornej dorosłości oraz szuka szczęścia w ramionach (niejednokrotnie starszych nieco od siebie) facetów... Z tego, co wiem (a nadal niewiele wiem...:P) to mój mąż też nie był grzecznym chłopcem. Więc jesteśmy kwita, nie mamy do siebie jakichś żali, każdy z nas miał swoje doświadczenia i razem stwierdziliśmy, że nam wystarczy. Np. mój mąż przede mną był z taką N., która rzuciła go dla faceta swych marzeń i zaszła w ciążę... Problem w tym, że zaszła w tę ciążę mniej więcej w czasie, gdy zrywała z moim R. Więc wiecie, jak to jest- do tej pory ani ja, ani R. nie mamy 100% pewności, czy to nie jego dziecko:D hehe...ale cóż, nawet gdyby, to po co komu teraz taka wiedza? Co do toksycznych związków, w które się pakowałam, to tak w ogromnym skrócie... 1- Miałam np. faceta 10 lat ode mnie starszego (notabene- to był mój pierwszy łóżkowy), który był tak zaborczy, że wydzwaniał do mnie wieczorami, czasem do północy i nie odzywał się (głuche tel.) po to, by sprawdzić, czy jestem w domu... A skończyło się na tym, że zazdrosny o moje kontakty wirtualne ze znajomymi przyszedł w nocy do mnie do bramy i wyrwał kable od neta, cała brama była bez neta i bez telefonów, bo to były jeszcze czasy internetu/telefonu razem... 2- Inny zaś (moja miłość pierwsza i wielka:P) jak się zaczęło między nami psuć po ok. pół roku, zaczął się umawiać z innymi, zrywać ze mną kiedy chciał, czasem przez tel. Miał mi za złe, że nie był tym pierwszym moim w łóżku. Potrafił mi to wypominać, zastanawiać się na głos, jakby to było z dziewicą itp... Paranoja. Wykorzystywał mnie, zrywał, wracał, robił ze mnie idiotkę, a ja oślepiona "pseudomiłością" już wtedy, błagałam by wracał, robiłam, co chciał... W końcu go zdradziłam, raz z jego najlepszym kumplem, a drugi raz z facetem poznanym przez neta. I w naszą 2 rocznicę powiedziałam mu, że z nami koniec... On płakał, prosił, żebym została, bo teraz u niego w życiu tak ciężki okres, siostra w ciąży 16-letnia, a babcia z rakiem...blabla. On nie patrzył na moje uczucia wcześniej. Zerwałam. Więc zaczął mnie szantażować, że albo wrócę, albo opowie ojcu, że nie jestem dziewicą. Ale mama stanęła w mojej obronie, przegrał. Potem wymyślił, że jak nie wrócę dco niego, to wystawi na neta moje nagie fotki...a w końcu zażyczył sobie świadczenia usług seksualnych w zamian za to, że ich na neta nie wystawi...masakra, co ja z nim przeszłam:P Najlepsze jest to, że dziś potrafimy ze sobą normalnie rozmawiać, jesteśmy na koleżeńskiej stopie:P hehe Życie jest nieobliczalne... 3- jeszcze inny, przed moim mężem, wyjechał do Irlandii do pracy i wtedy dotarło do mnie, że jego rodzina i ja to 2 różne światy, miałam czas na refleksje i doszłam do wniosku, ze musimy zerwać... Jego matka była straszna, do wszystkiego się wtrącała, dzwoniła 10 razy dziennie, pytając, co ma na sobie, czy jadł obiad itp. Do tego nie lubiła mnie, bo ubieram się na czarno:P Hehe... Klasyczna "rodzina anorektyczki"- jakbyście poczytały, to się dowiecie, jakie ma cechy:P Ale jak z nim zerwałam, to zaczął pisać do mojego męża, żeby ze mną nie był, bo ja jestem zła i w ogóle, nawet potem próbowałam się z nim pogodzić jakoś, ale przerobił jakieś fotki moje stare i wysłała mojemu mężowi, pisał do niego, że z nim spałam itp, kłamał jak cholera...nawet się zastanawiałam, czy to jego siora nie maczała w tym palców...ale co mi tam, było mineło... Inne historie miłosne Aristy w innym odcinku...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do mejej historii, to zeby bylo smiesznie jak sir kochalam z moim teazniejszym mezem w samochodzie to jak ju byl czas zeby sie rozstac po kilku dobrych godzinach... Pojechalam do domu, a wtedy jeszcze mieszkalam ze swoim juz bylym chlopakiem, Bo ciezko mi bylo znalesc mieszkanie takze jeszze z bum mieszkalam I spalam w tym samym lozku ale juz z nim nie bylam ;) I spalam juz z innym, a potem zamiast szukac mieszkania dla sebie samej to od bylego poszlam mieszkac prosti z L I takie plotki byly ze glowa mala jak sir ludzie dowiedzieli ze od jednego do drugiego poszlam ;) heheheh ;) ah duzo opowiadac ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz coś z innej beczki- dzisiejszy dzień minął mi aktywnie, ale nie działo się nic niepokojącego. W nocy obudził mnie ból pleców, tak w okolicy bioder i krzyża, oraz skurcze... Było to dość nieprzyjemne i już się bałam, że coś się zaczyna dziać, ale to chyba przez to, że od 3 dni muszę się strasznie wyginać jak śpię, by normalnie oddychać... Byłam też u fryzjera, a co:P Wreszcie mam super fryz! A potem jeszcze byłam na praktykach, siedziałam sobie w pokoju wychowawców, nudziłam się, pograłam nieco z dziećmi w jakąś grę planszową i tyle... Ale przyszła psycholożka, która ma z jednym z wychowawców fundację i od maja zakładają swoją świetlicę i potrzebują stażystów...więc może się załapię na wakacyjny staż, mogłabym chodzić tam z dzidziusiem:P Jutro też idę na praktyki, a pojutrze wyjeżdżam... Mam nadzieję, że wszystko potoczy się zgodnie z naszymi planami:) I że wszystko będzie ok...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista nie miej mi za złe tego co napisałam, ale miałam na myśli teraźniejsze 14-15 latki.... Serio, tak 5-7 lat wstecz to wszystko wyglądało inaczej a teraz.... Normalnie tak jak w tym filmie 'GALERIANKI' typowa 15 latka "kup mi jeansy, zrobię ci loda".. To nie jest normalne.. Teraźniejsze nastolatki, SPRZEDAJĄ SWOJE CIAŁO!! Ja taka święta nie byłam... Mimo, ze sexu nie uprawiałam, ale miałam swoją DZIWKĘ.. Serio... Po moich wszystkich przejściach miłosnych, napatoczył się on... Kochał się we mnie przez ponad 4 lata, bez wzajemności... Chciało mi sie całowac, dzwoniłam do iksa (nazwijmy do iks), przychodził... Macaliśmy się, rozbieraliśmy... Ale do sexu nie doszło.... Kurna, chyba wezmę się zaraz za opisanie tych historii, może mnie zrozumiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie podczytuje cosmopolitan a tu jest artykul "bardzo wazne pytania na temat twojej plodnosci"czytam wlasnie ze kobiety ktore pala papierosy dluzej staraja sie o dziecko okolo 10-40% dluzej. toksyny z dymu tytoniowego uszkadzaja jajowody a takze pogarszaja jakosc komorek jajowych CZARNAONA to sie ciebie tyczy palaczko ty jedna:P kobiety otyle tez maja problemy z zajsciem w ciaze.zbyt szczuple zreszta tez.(TO DO MNIE:/)...duzo tego nie chce mi sie juz pisac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna Im sorry nie chcialam cie urazic sugerowalam tylko zebys rzucila palenie:)nie gniewaj sie na mnie....poza tym wes pod uwage ze to nie regula! tak moze byc lecz nie musi:)glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana ne uraziłaś mnie... Po porstu zaczęłam się nad sobą zastanawiać.. Ty w niczym nie zawiniłaś.. Teraz wypalam ok 5 papierosów dziennie, więc i tak jest lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×