Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

hej, hej U nas 2 dzień bez sikania w majty :) Wiecej uwagi, spacerki, zakupy i wspólne gotowanie do tego rozmowy i poprostu dobra zabawa. W efekcie moje dziecko przestało posikiwać w domu. Dziś np piekłyśmy małe babeczki z Emilcią dla tatusia, miała w tym tyle radośći, ze szok...no i w nagrodę za czyste majtki bajeczka- skutkuje :) Dobrze, że jeszcze jestem na chodzie i brzuch mi nie przeszkadza :) Arista, nie ma to być słoniowa ciocią, niebawem i w gabarytach bedzie sie zgadzać, hihihi Ja sie jeszcze nie orientowałam ile co kosztuje w szpitalu w MIkołowie, ale moze znajdę w necie. Znieczulenia nie biorę, przy pierszym porodzie dałam radę to teraz tez bede dzielna. Troszkę mniej ostatnio piszę, ze wzgledu na czas poświecany Emilce...ale mam nadzieje wybaczycie mi to. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniakat - oczywiscie ze wybaczamy, poswiecaj sie emilce poswiecaj... niech wie ze mamusia ja kocha bardzo ocno mimo tego ze bedzie maly braciszek, nie zapominaj jej mowic o braciszku.... zeby nie bylo ze dajesz jej za duzo uwagi teraz a potem bedzie klapa jak bejbi sie pojawi.... uswiadamiaj ja ze bedzie starsza siostra.... malej jak widac baaardzo odpowiada bycie censtrum uwagi... takze bedzie latfiuutko ja przekonac do siebie, ale zbey tez zdawala sobie sprawe ze bedzie bejbik... ja wlasnie wcinam salatke owocowa, w taka pogode ze sloneczkiem totylko takie jedzenie na mysli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mogę się dołączyć i podzielić czymś przede wszystkim o poradę prosić :) Od owulacji - chyba, nie jestem pewna, bolą mnie sutki. Są tak wrażliwe, czy bluzkę zakładam, dotknę się troszkę mocnej, to przeszywa mnie taki ból,że aż mnie trzęsie dosłownie. Staramy się z mężem o dzidzię już 8 miesiąc, i nic. W tamtym cyklu też było coś podobnego, ale bolały mniej i dokładny tydzień przed @. Nie mierzę temp. wydaje mi się to bez sensu. Bolą mnie plecy strasznie, codziennie jajnik mi dokucza. Albo ja sobie wkręcam, albo nie wiem Dziękuję za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamą być, zrób test w dniu spodziewanej @ wtedy się przekonasz. Trudno jest powiedzieć cokolwiek. Piszesz, że masz bardzo wrażliwe sutki. To jest objaw ciąży, ale od kilku cykli ja tez tak mam, i okres zawse przychodzi. Ale każdy z nas jest inny. Pozdrawim MoniuKat filmik boski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CzarnaONA - ja nigdy tak nie miałam chociaż zaczynam wątpić po tamtym cyklu. Ale jestem pewna, że było to tydzień przed samym @. Nie wiem sama :( Zdrowo się odżywiam, piję dużo wody, łykam kwas foliowy. Staram się ograniczyć niezdrowe i smażone jedzenie, bo źle się czułam. A teraz jest gorzej, mam takie nudności lekkie, zgagę, która przestaje i zaczyna się na nowo. Ja naprawdę łapię schizy :P To z tego wielkiego chcenia chyba :( Przepraszam, że tak obrazowo, ale caaaaaaaaaaały czas mam gazy, a przecież nic takiego nie jem. Dzisiaj tylko dwa kawałeczki karkówki pieczonej. Wybacz, ale szału dostaję, a do @ 8 dni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, Czarna- wiem, że jest używana, ale w bardzo dobrym stanie, poza tym mówię zupełnie poważnie- to jedyna karuzela, która mi się spodobała, więc naprawdę nie widzę przeszkód, by była używana:P Chyba, ze Wam jako Ciociom to aż tak bardzo przeszkadza, hihi... No ale na to nie mam wpływu. MoniuKat- oczywiście, że Ci wybaczymy! Najważniejsze, że Emilka jest zadowolona no i że Ty masz więcej spokoju z tym sikaniem... :) Bawcie się dobrze, dziewczyny:* MamaByc- faktycznie podajesz dość mało informacji, ciężko coś określić. Oczywiście wszystkie tutaj życzymy Ci oczekiwanej ciąży, ale czasem faktycznie nie warto sobie wkręcać objawów, bo potem przychodzi rozczarowanie... No ale Ty to już znasz, poza tym chyba dość dokładnie obserwujesz swoje ciało. To dobrze. Obserwacja to podstawa. Czasem pomaga też przeczucie, ja jak zaszłam w ciążę to miałam o niej 3 sny pod rząd:) Zrób test, wtedy wszystko się wyjaśni... A masz jakieś podejrzenia co do tego, dlaczego na razie Wam się nie udaje...? Dziewczyny- co do przeczuć... Moja mama i teściowa szaleją normalnie. Mama zadzwoniła i mówiła, że śniło jej się, że urodziłam córeczkę:) Pierwszy raz od czasu jak jestem w ciąży to jej się śniło coś w ogóle z tym związanego! I to jeszcze teraz... I córeczka:) Zaś teściowa zaczęła biegać po sklepach i ciągle dzwoni i pyta, czy czegoś mi jeszcze do szpitala nie trzeba... Powiedziała mi po południu, że ma cholerne przeczucie, że ja urodzę lada chwila, że jakoś tak jej się wydaje i jest ciekawa, czy paczka, którą mi wysłała dotrze już po porodzie czy jeszcze przed:P Przypomnę, że mi też się przedwczoraj śniły te buty, to na podróż... Jak sądzicie, może coś w tym jest?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista - więcej nie jestem w stanie nic podać, temperatury itd. A przeczucie, przeczucie jest. Jestem raz rozdrażniona, raz radosna, raz beczeć mi się chce i w ogóle, ale to może napięcie przedmiesiączkowe? Chociaż trwające od kilki dni :P Ja szczerze mówiąc, nie wiem czy sobie wkręcam. I dawno testu nie robiłam idę na żywioł i czekam czy @ się pojawi łaskawie, czy nie. Wkręcać chyba nie wkręcam, bo te dwa cykle są takie 'abstynenckie'. Staram się jak najmniej myśleć, mówić i w ogóle o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista nie przeszkadza mi :D Więc będzie ta karuzela;) Mamą być, trzymam kciuki, zeby to była ciąża, ale ja po prawie roku przestałam byc optymistycznie nastawiona do tego, więc jeśli zbyt chłodno napisałam, przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc życzę Ci, aby faktycznie to luźne nastawienie przyniosło efekty:) Teściowa mnie zabije dziś normalnie:D Dzwoniła przed chwilą chyba 10 raz dzisiaj:P I mówiła, abym zawsze miała przy sobie telefon, bo nie wiadomo, jak to u mnie będzie wyglądać, że może mnie złapie skurcz silny i nie będę w stanie się ruszyć, czy coś:P szczerze to wątpię, aby tak to wyglądało, no ale racja...muszę uważać i mieć się na baczności cały czas. I jeszcze dopytywała, czy mamy gruszkę do nosa dla dziecka i odciągacz pokarmu, hehe...biedna, tak się martwi...:) Ja wpierniczam ciastka z błonnikiem, hehe... Niewiele dziś zjadłam, bo nie miałam nawet ochoty...Jakoś jedzenie mi nie wchodzi. Zjadłam pół paczki ciastek, 3 kromki chleba z lekkim serkiem, troszkę serka wiejskiego, jogurt i jabłko...I to na cały dzień. Zrobię sobie chyba zupę, jak nie ma męża, to żeby nie stać długo w kuchni to kupił mi te zupy w proszku, wiem, ze to średnio zdrowe, ale wybrałam takie warzywne, one tam mają trochę warzyw, z winiar chyba są takie warzywne z błonnikiem... są pyszne no i szybko się je robi... Zawsze jakaś alternatywa jak nie ma kto zrobić fajnego obiadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CzarnaONA- nie skąd :) Rozumiem Cię doskonale, my po pierwszej straconej ciąży też niezbyt optymistycznie nastawieni byliśmy.. Później już było lepiej no i teraz położyłam lachę na to - wybaczcie za wyrażenie :P I też trzymam kciuki za Ciebie!! Arista - nie dziękuję hehe :) :) A mogę zapytać ? Ty przed rozwiązaniem jesteś? :) I co się urodzi pięknego? :) Gratuluję! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo to super! :) A imię wybrała? :) Ja zawsze chciałam mieć dziewczynkę, ale w gruncie rzeczy to nie ważne co się urodzi, byle zdrowe! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstępnie miała być Marynka, ale później wymysliła Arnika:) A teraz nie wiem, bo nasza Arista to takie wesołe stworzonko, które ma wspaiałe pomysły i być moze wymyśliła coś innego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamą Być- dziewczynka na 70-90%:) I jeśli faktycznie będzie lasecza to będzie się nazywać Martynka, a jesli jednak wyjdzie chłopczyk- Wiktor... No, aż tak przed samym rozwiązaniem to ja być nie powinnam, bo to dopiero 36 tc, ale leżę z zagrożeniem porodem przedwczesnym... P.S. Coś nas łączy- pierwszą ciążę też straciłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CzarnaOna - to ciekawie :) Arista - a czemu nie 100% :P? Ładne Martynka :) Wiktor - takie dorosłe :D Mi się Julek podoba :) A dla dziewczynki Livia :) Moje maleńkie obumarło w łonie w 7 tyg :( Serduszko przestało bić, bo wypadek miałam.. No i od tamtego czasu (usunięcie chirurgiczne) mam problemy z zajściem :( Gin twierdzi, że trzeba czekać, rok niepowodzeń i potem będziemy szukać przyczyn, bo można szlaku dostać.. No nic, nie będę się z nim kłócić. Jakieś tabletki przyjmujesz? Badania jakieś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he arista wygrałaś z tymi imionami dla zwierzątek na karuzeli,od razu poprawił mi się humorek :) Pieniążki obiecuje że prześlę w piątek. Ale mieliśmy przygodę. Pogoda fajna postanowiliśmy że weźmiemy psa i pojedziemy do parku niech sobie psina pobiega.Po drodze postanowiliśmy że pojedziemy po moją mamę ona weźmie swojego Yorka ( ma 5 miesięcy) i pieski sobie pobiegają.Ale moja mama nie chciała iść do parku bo tam dużo psów i takie tam... Więc wymyśliłam że kawałek dalej jest opuszczony poligon i tam pójdziemy. Więc poszliśmy.Jak doszliśmy spuściliśmy psy ze smyczy żeby się wyszalały,( mojej mamy maluch pierwszy raz w życiu był na dworze bez smyczy).Bawiły się fajnie,nagrywaliśmy filmiki na telefonie ale tylko przez jakieś 10 min,gdy nagle Mikuś mojej mamy czegoś się przestraszył i w długą....Moja mama w panikę że straciła już psa,wołanie nic nie pomagało.Mój S nie patrząc na nic nogi za pas i za nim.Zanim z mamą żeśmy się wyczłapały z tego poligonu to ani psa ani S nie było nigdzie widać.Mama przestraszona ja też i jeszcze mój pies zaczął latać jak głupi bo nie wiedział czy zostać ze mną czy biec za S.Jakiś chłopak stał i się pyta czy lecieć za moim S i go w "mordę walić" bo myślał że nas okradł.Nie było go chyba z 30 min.Patrzymy, wraca,psa niesie pod pachą, ja już najgorsze myśli,że samochód go potrącił i nie żyje.Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze,złapał go w ostatniej chwili za szelki przed skrzyżowaniem( uciekł prawie z kilometr).Mama dziękowała mojemu S jak by dziecko uratował :) I to był pierwszy i ostatni spacer pieska bez smyczy,ale takiego żeśmy się stracha najadły,jeszcze takiego przerażenia w oczach mamy nie widziałam. Teraz przestałam żałować że straciłam pół roku na szkolenie mojego pupila,jednak się opłacało,przynajmniej się słucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy nową koleżankę !!!!! Arista fajnie jestem Tygryskiem !!! Ciekawe czemu tak ci się skojarzyło ale mi sie podoba !!! :D Przed chwilą zjadłam białą czekoladę z orzechami i maly teraz to dopiero daje mi czadu! To co dziś zrobiłam to już ma swoje skutki bo nogi juz mam jak balony- trzymam je w górze i trochę lepiej, ale jeszcze tego nie było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia całe szczęscie, że tak dobrze zakończył się spacer!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia, to ładna przygoda:D Może dzięki tej rycerskiej akcji Twojego S, Twoja mama jakoś go bardziej polubi, hehe:P? Mamą być- a ja swoje straciłam w 13-14 tygodniu... Poronienie, łyżeczkowanie i takie tam...Ale cóż, było-minęło. Widocznie wtedy nie był "ten czas" jak ja to mówię. No, lekarz ma rację, dopiero po minimum roku starań szuka się przyczyn, zwłaszcza, że mój lekarz tłumaczył mi np. że kobieta średnio co 5 cykli ma największą płodność i dlatego jak się nie uda 2 razy w te najbardziej prawdopodobne okresy "wstrzelić", to dopiero się bada... Także jeszcze spokojnie, może akurat Twoja psychika potrzebowała tych 8 miesięcy by oswoić się po pierwsze z dawną stratą a po drugie przygotować się na nowe dzieciątko:) Także obserwuj się nadal, może akurat....:) A co do imion, mi np. strasznie podoba się Lucjan, ale tylko się podoba jak ktoś ma tak na imię:D Do mojego dziecka jakoś nie pasowałoby, hehe... No i tylko w wersji pełnej, tzn. bez zdrobnień typu Lucek, Lucuś, Lucjanek:P Czasami tak na kota mówię...Lucjan:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś mam 31 dzień cyklu,ciekawe czy @ przyjdzie w miarę normalnie czy znowu będę musiała łykać jakieś tablety...:) na 18 znowu umówiłam się do fryzjera, ciekawe czy mnie przyjmie tym razem,bo już mnie tak denerwują te włosy że już na nie patrzeć nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arista o tym samym sobie pomyślałam jak zobaczyłam do z tym psiakiem pod pachą, że tylko plusy zyskał w oczach mamy,:) a dziś zebrał nawet dwa bo jeszcze pojechał do Kołbaskowa po mojego ojczyma bo biedak nie miał jak wrócić do domu. Tylko całe szczęście że ten chłopak za nim nie pobiegł bo wtedy to i psa by nie było i mój S by miał twarz troszkę obitą :) A imię Lucjan to mi się kojarzy z serialem "M jak Miłość" a co do seriali to na pewno oglądałyście "Brzydulę", to ostatnio u mnie w pracy był jej serialowy przyjaciel Maciek,powiem wam że wyglądał strasznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia on nawet w serialu dobrze nie wyglądał - pod koniec!!jakoś bardziej się ogarnął!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×