rozwód? boję się co będzie dalej...

gorzej dla niej jesli przyzwyczai sie do takiego życia przy nim,zaliczy kolejna jego zdrade.... szkoda mi jej szkoda i jeszcze raz szkoda :o ale nic na to chyba nie poradzę....

do strzelec... mozesz sobie uwazac, ze jestem naiwna, ja wiem swoje- a mam pewne zrodlo

dokladnie, zona K chyba sie przyzwyczaila, bo nie ma odwagi odejsc od niego-jej naiwnosc, jej wybor

No dobra ,dobra ale Malwina napisała też ,że jest pewna swojego kochanka i oby ta pewność jej nie powaliła. Skoro żona przeczytała sama to on jej nie pokazał czyli ukrywał, oszukiwał jednym słowem. ta prawda nie miała ujrzeć światła dziennego. W innym przypadku powiedziałby sam otwarcie, czyż nie? Przeszłam to na własnej skórze dwukrotnie. I naewt teraz gdy sprawa jest przesądzona ,mój Mąż nie ustaje w bojach ,z kolan nie wstaje. Myślisz ,że kochanka w to uwierzy ,że mówi jej właśnie o tym? Zapewne ona otrzymuje zupełnie inne informacje, tylko to nie moja broszka. Mam biadolić,i rozpisywać się o naiwności kochanki? Mogłabym też napisać ,że pomimo iluśtam nawet kochanek to on kocha tylko mnie i wraca jak bumerang. No ale ,pożyjemy, zobaczymy, czy za jakiś czas malwina nie zacznie pisać na topiku dla porzuconych kochanek. To jest życie właśnie.

dlatego uważam,ze nie mam juz jak jej przekazac że zachowuje siezupełnei bez sensu ufajac my, wierząc że sie zmieni,nie skąłdajac papierów do sądu etc. ale to ona będzie żałować, ja juz swoje szczęście złapałem za nogi ;)

Nie Malwino to powinien być wybór Twojego kochanka a nie jego żony. Ją zostaw w spokoju , to jest jej życie i ona zrobi z nim co zechce,niezależnie od tego jak bardzo będziesz się dziwiła .Ty myśl o sobie

tak Pani Strzelec,ale Olki mąż nie klęknał na kolana, sama napisałą,że nie zrobił nic,żeby pokazac,że mu zależy na małżeństwie! że unika i poniża zachowaniem i słowami,a potem płacze że kocha... co to za facet? na kolanach stopy powinien jej całować a nie udaważ,że nic się nie stało.....

NA pewno nie bede pisc na topiku dla porzucownych kochanek...bo ja nie odejde od meza

dlatego radziliśmy Olce,zeby tak czy inaczej złożyła pozew, żeby facet dostał kubeł zimnej wody na głowe. Pozew zawsze można wycofac a ona zobaczylaby jego prawdziwą twarz chociaz przez chwile, jego reakcje na jej zdecydowany krok! Albo wściekłby sie i poszedł do kochanki trzaskajac drzwiami i opluwając Olke epitetami, albo powiedział: wreszcie,dziękuje Ola bo na to czekałem,odchodze i ja! albo klęknałby i lizał stopy jak pies,zeby mu wybaczyła..... dlatego nie rozumiem,dlaczego ona tego nie zrobiła. Chociaż dla próby :o

No Malwino jak jesteś juz prawie żona to może na sposobach się spotkamy :-p

olka chyba sie boi,ze zabierze dzieciom ojca,ale co z niego za ojciec jak i nimi sie nie zajmuje? jak bedzie chcial byc ojcem to i w weekendy mu sie uda nadrobic caly tydzien. moze jakby miala tylko jedno dziecko łatwiej przyszłaby jej ta decyzja? :o

albo nie chce zrobic przykrosci swoim rodzicom? tylko nie widzi tego ze ona sama siebie krzywdzi

co za ostra wymaina myśli od rana :) ja jestem weekendowym ojcem i staram sie jak mogę,czasem nawet w tygodniu moja ex ma wolne od małej,bo ją biorę do siebie.I chociaż nienawisze mojej ex za to co sie wydarzyło to małą kocham nad życie! i nigdy nie pozwolę na to,żebym nie był jej tatą,zawsze bedę przy niej,i jestem,na imprezach w szkole zawsze jestem!! zawsze!chociaż w innym miejscu niż matka ale jestem,dla małęj i dla siebie! Dlatego uwazam,że jesli Olki mąż będzie nadal chciał pokazać sie ojcem ich dzieci to nim zostanie.

Po prostu nie jest jeszcze gotowa na takie kroki i nie ma co ja przekonywać co będzie dla niej dobre. Ona sama musi do tego dojść,metodą prób i błędów.Noniech mnie ktos spróbuje tera prekonać ,że powinnam wycofać pozew. no nikt mnie nie przekona bo estem pewna czego chcę i jak mam żyć. Ona niestety sama jeszcze nie wie,boi się,ma problemy. a wiśta wio łatwo powiedzieć.

a Ty złożyłaś pozew?

Właśnie mnie to czeka. Dzisiaj kolejna wizyta u adwokata. Ale boję się tego ogromnie. Nie wiem rozwód czy separacja?? Myślę ,że dla nas już nie ma szans. Kochanka męża powiadomiła mnie o swoim istnieniu miesiąc temu , zaraz po naszych wspólnych 'rodzinnych" wakacjach. W chwili obecnej juz z nią mieszka . Powiedział mi że potrzebuje WOLNOŚCI. Ale czy to jest wolnośc wiążąc sie z kobieta z dzieckiem a zostawiając swojego syna ??? Co 3 tygodnie (pracuje 500 km od nas)przyjeżdża do syna i dalej zapowiada że będzie to robił. A dla mnie te jego wizyty są okropne .Mam zamiar go udusić za to co nam zrobił, a z drugiej strony wiem że jeszcze go kocham :-( Powiedział ,że uszanuje moją decyzje cokolwiek zrobię.

Ewcia a wolałąbys,eby nei przyjezdżał? no chyba,że siedzi Ci na głowie...

nie udus go Ewa,bo pójdziesz na 25 lat za kratki ;)

kochanka Cie powiadomiła????? sama zadzwoniła napisała czy co?

ciekawe jak Okla zareagowałaby na jakis telefon albo maila..... skoro tak do końca nie wierzy w to ,że facet ja zdradził..... Ola?

Złożyłam, notabene już drugi raz :) ale tym razem odwrotu nie ma. Dwa lata temu dałam się przekonać, uwierzyłam ,że błądzić rzecz ludzka, druga szansa należy się.

do strzelec nie prawie, tylko jestem zona

Właśnie siedzi. Przytula , mówi że kocha ale tylko wytedy kiedy dasz mu dwa piwa. Poprostu sie rozkleja ,a ja zaczynam mu wierzyć . Potem jedzie do niej. Znowu przyjedzie i tak bedzie wkoło. Muszę to przerwać bo nigdy sie z niego nie wyleczę. Wolałabym go nie widzieć .Zaproponowałam sprzedaż mieszkania , auta . Chce kupić sobie mieszkanie w rodzinnym mieście ,bo do Krakowa przyszłam dla niego. Najpierw się zgadza potem wycofuje. A ja nie chce mieszkać tam gdzie byliśmy tacy szczęśliwi i byliśmy rodziną :-( Nie chce udawać raz na 3 tygodnie że jest OK. Jeszcze ta obrączka na jego palcu " bo tu jest jej miejsce" i propozycja wspólnych świąt i sylwestra we trójkę z naszym synkiem. Okropny manipulator!!!!!!!!!!!!!

szacuneczek dl laciebie strzelec. bravo dla odwagi, ciesze sie ze jestes taka twarda i wiesz czego chcesz... widzisz zona mojego K pierwszy raz wybaczyla i uwierzyl aze nie bylo zdrady, a teraz jest drugi raz...i jest taka naiwna-pierwszy przypadek niczego ja nie nauczyl jak widac...to chcialam wlasnie uswiadomic Olce

jak widac schematy zachowania maja wszyscy faceci podobne.... Olki też utknie pewnie w domu na dłużej... po dwóch piwach -masz racje Ewcia... wydaje mi się,że postaw od razu na rozwód a nei na separacje, to żadna różnica a jak będziesz chciałą sięz kimś związać to maż nei będzie chciał sie z tej separacji rozwieść.....

Zadzwoniła z jego telefonu. Ja mam do niego darmowe więc oddzwoniłam ale z drugiej strony nie był mój ex tylko ona . Powiadomiła mnie że go kocha i chce z nim być . Ex poproszony do tele. oczywiście nietrzeźwy stwierdził że po trzeźwemu nigdy by mi tego nie zrobił. Więc ona zrobiła to za niego. Potem ja wykonałam telefon do niej po jakiś 2 tygodniach i juz wszystko wiedziałam . Poprostu przez pół roku byłam oszukiwana przez połow mojego serca ,bo druga połowa była dla synka . Teraz całe serce jest tylko jego , mojego dziecka.

"Złożyłam, notabene już drugi raz ale tym razem odwrotu nie ma." SZACUN PANI STRZELEC !!!

Olka czytasz to chociaz? bo jako głóna bohaterka najmniej sie udzielasz w wątku :P

zadzwoniła z jego telefonu........... perfidne

Ale prawdziwe. Podobno położył tel. na stole i powiedział chcesz to dzwoń . Ja jej tego nie zrobię i według niego on ma czyste ręce.