Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lollibelly

-----Mamy w Anglii-pogaduchy o tym i owym D

Polecane posty

anecia napisz mi swoj adres to ci ją wyśle z przyjemnością yagodka79@yahoo.co.uk choroba, ale zimno. a co dopiero bedzie w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co ty boroweczka kazda kaska wam sie przyda poczekaj moze jak nikt nie zabiduje to ja odkupie!niestety nie mam konta na ebay:( mi tez nogi zmarzly jak czytalam ksiazke,ale tak sie wkrecilam,ze mi to nie przeszkadzalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anecia przeciez Ci napisalam PREZENT, zadnej kaski za to nie chce!dawaj mi tu swoj adres, chybaze jej nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelcia stoi przy drzwiach od ogrodu i oglada aure dzisiejsza hehe:)skubana wlazla przed chwila(mialam meila borowce pisac) juz na 2schody,bramke z gory na dol przelozylam!musimy jeszcze jedna kupic na gore i chyba jeszcze jedna tu do salonu tylko chlopaki protestuje bo oni samochodzikami tymi do odpychania jezdza z salonu na przedpokoj i do kuchni,a ta za nimi biedna nie nadaza raczkowac,trza jej jakis pojazd kupic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ci Amelka :D Lenny lubial jak go nadia w misce po dywanie wozila :) taka pogoda a ja musze wyjsc znowu buuuuu i potem jeszcze raz na zebranie w szkole ehhhhhhhh moze uda mi sie nie zgubic biletu... bo paryzol zepsuty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety pogoda nieciekawa zachmurzone u mnie jest chyba zaraz lunie.lolli nie zgubisz;) kurcze urwanie glowy z nia teraz mam przy wszystkim wstaje przelozylam bramke to ta z boku schodow i chyba obmyslala plan jak sie przedostac na nie zrobilam jej zdjecie pokaze jej kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze,ze pognalyscie gdzies:) lolli mojej kolezanki dzieci 3latka i roczek woza sie w takiej duzej ciezarowce to starsze mlodsza.na n-k ma zdjecie:) dzieci maja niezle pomysly,juz widze jak moje zaczna rozrabiac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez czekam az progenitura padnie :D Jak to jest ze ZAWSZE, ale to absolutnie ZAWSZE jak gotuje zupe i wezme nie wiem jak wielki garnek, to ZAWSZE mam rowno z brzegiem???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie! Mlody spi, starszy poszedl "do tyry", jak pisze Mamaeli. Cisza, spokoj i garnek pelen zupy na kuchence, bo nie umiem go przestawic do lodowki, zeby nie wylac :D To moje gotowanie to obroslo legenda, moze dlatego, ze od 10 roku zycia gotowalam na 8 osob+dochodzacy, to zawsze biore niezly rozped. Kiedys gotowalam z siostra jakis eintopf, byla ona z mezem, 4 dzieci, ja z mezem, jeszcze jedna siostra i dwie ciocie. Siostra przytargala wieeeelki gar i wrzucalysmy, wrzucalysmy, wrzucalysmy... Bylo oczywiscie rowno z brzegiem. Wtedy siora pokazala mi jezor i wyciagnela ogroooomny kociol, bo powiedziala, ze pozyczyla od sasiadki, bo wiedziala, czym sie konczy gotowanie ze mna. A ja jej na to kazalam sie odwrocic i popatrzec na polke. Staly tam warzywa, ktore mi sie nie zmiescily do gara... I znowu bylo rowno z brzegiem... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wlasnie, a Maksem na rekach nie mialam czasu pisac. Frugo - normalnie straszna ta sytuacja. Nawet nie to gryzienie, a brak reakcji ze strony doroslych :( Dzis caly dzien mysle o tych przedszkolach i zlobkach bo mi sie wszystko przypomina. Tutaj i opiekunowie latwo nie maja. Pamietam, jak kazali mi wypelniac wszystkie "accident forms". Troche sie zaniepokoilam, kiedy usilowali tlumaczyc rodzicom za moimi plecami, ze widocznie mnie dzieci nie sluchaja bo jestem nowa. Wtedy zaczelam wypelniac tylko opis wypadku i podjete dzialania i szlam do osoby odpowiedzialnej zeby sprawdzila. Akceptowala zadowolona, a ja jej wtedy: to podpisz tutaj! Mina wszystkim rzedla. Kurde, czulam sie jak jakis osiol. Nigdy nie umialam kombinowac ani dbac o siebie, ale tu musialam sie szybko nauczyc. :( Szkoda, nie chce tak umiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, chyba powyzej niejasno napisalam. Kazali mi wypelniac wszystkie formularze i podpisywac je, wygladalo wiec na to, ze wypadki zdarzaly sie wylacznie przy mnie. Ufff...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osmarkalam sie onyx :D ja mam znowu w druga strone. bedac dlugo singielka, nauczylam sie gotowac na jedna osobe. pozniej przez dluuugi czas ciezko mi szlo gotowanie na nas dwoje. teraz jest jeszcze ciekawiej, bo gotuje czasem na 2,5 osoby a czasem na 3 i wiecznie jest problem z trafieniem w ilosc :O. niestety oprocz zupy nic u mnie nie schodzi z dnia poprzedniego, tak wiec dzien w dzien stoje przy garach. nie marudze jednak, bo to akurat lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bedac singielka karmilam cala stancje i znajomych :D Na szczescie partycypowali czasem w kosztach, bobym umarla z glodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dziewczyny, wlos mi sie jezy na glowie jak czytam co piszecie o zlobkach. zastanawialam sie przez chwile nad zlobkiem dla Kuby, od przyszlego roku. teraz jednak juz wiem, ze zostane przy opiekunce Eli. fakt ze denermuje mnie kilka rzeczy, na ktore wczesniej nie zwracalam uwagi (zupelnie jak w malzenstwie, nie prawda?), ale to pryszcz z tym co tu piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wiecie moze, jak jest "dynamo" po angielsku? Wiecie, taka bateria do nakrecania :D Maks odmawia jedzenia jedzonek kupnych :( Zostaly nam tylko deserki, a i to wybrane. Normalnie szykuje mi sie pelny etat przy garach... Moze ja tyle gotuje, bo zawsze mialam psa? :) Jeszcze niedawno maly reagowal straszna histeria na kazda probe zalozenia butow (jeszcze w lipcu, pamietam). Pozniej nauczyl sie czlapac na spacerki i polubil buciki jako warunek "sina qua non", po ludzku mowiac "bez bucikow niet spacerku". Dzis przypomnialam sobie, ze kupilam mu kiedys takie troche wieksze i byc moze beda juz dobre. Nie byly, ale Maks sam podawal nogi do ubierania, a pozniej w tych nowych bucikach zaczal "stepowac" i podskakiwac i w ogole tak szalec, ze pekalismy z mezem ze smiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamoeli, ja dementuje. Zlobki, przedszkola czy opiekunki maja wspolny element - ludzki. Kiedy on zawodzi to jest nieciekawie. Ale mysle, ze da sie to wychwycic - w atmosferze czy na intuicje. JAk mnie zeslali karnie ze zlobka do przedszkola to bylo o niebo lepiej. Pracowaly Polki, Australijka, Szkotka, Angielka... Szefowa powiedziala, ze jak urodze to koniecznie mam do nich wrocic. Hehe, gdyby to byl zlobek, to siedzialabym z MAksiem i jeszcze by mi za to placili ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sasiadka tak pracuje. bardzo sobie ten system chwali. nie musi sie na przyklad martwic kto jej odbierze dziecko z przedszkola :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze niestety spadac, bo moje szczescie malzenskie od tego zalezy. maz rosci sobie prawa do kompa. te jego studia :O moze zajze pozniej a jak nie to do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×