Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

a tak ogólnie do tego co pisaliście to badźcie z siebie dumni bo juz tyle jest za Wami i tyle już przeszliście. Macie za sobą już najgorsze a teraz juz tylko będzie lepiej. Ja nie wiem czemu mi tak szybko mija i jest we mnie taka determinacja. Znam swoją wartość i wiem jaka jestem i nie dam sie upokorzyc przez tego dupka. on mnie wcale nie zna i nie znał! Czuję do niego coś nadal fakt i sadze, ze jak go zobacze to cos na pewno wróci ale tak myślę , że nie mozecie sobie poradzić bo to Wy przestaliscie mieć kontakt- Wy sami go urwaliscie dlatego Wam ciezej. U mnie to on zerwał kontakt po tej kłótni i po prostu to był dla mnie sygnał ze to koniec, kropka! Jest mi czasami ciezko bo mi się nic nie układa i czuję taką niemoc i cholera mnie wkurza to bo chce normalnie życ a nie myslec ze to znowu przez niego mi się nie układa i ze jestem sama i ze pracy nie mam i wogóle do dupy...ale to nie jest jego wina tylko moja bo siedzę w tym wszystkim i się zadręczam. On tylko odszedł..ja żyję dalej i po prostu trzeba sobie wszystko poukładać. A to ze nie mam z nim kontaktu to wogóle mi pomaga, zajmuje się sprawami koleżanek , co tam się u nich dzieje i to mnie jakoś absorbuje no i ta sprawa z tym panem z imprezy;) i jakoś leci ;) grunt to się nie załamywać! juz najgorsze za Wami! nie macie kontaktu, zakończyliście to definitywnie, oni nie chcą z Wami być to nad czym rozpaczać?? czy jest sens?? tracić czas?? jest multum innych ludzi bardziej wartosciowych i jeszcze bardziej piekniejszych iczy przystojniejszych niż byli.... moja kolezanka powiedziała że pan S zbrzydł i tego się trzymam;) podniosło mnie to na duchu, oj bardzo;) Może wydać sie Wam to głupie.....ja tylko pamiętam, że jak było mi bardzo źle i to było na samym początku tej katorgi to byłam w Kościele i modliłam się, ze jeśli to nie ten i juz nigdy nie będziemy razem to proszę daj mi siłę, zebym o nim zapomniała...ze chce o nim jak najszybciej zapomnieć...a jesli ten to trudno będę cierpiała..widocznie to mi dane....widocznie musimy się czegoś nauczyć....jak narazie szybko zapominam co tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze to nie ten i ze czeka ktoś o wiele lepszy od tego bubka!! czasami myślę o nim i to wraca ale juz nie tak intensywnie...zastanawiam się tylko czemu musiałam go spotkać...i czemu on..i co będzie mi dane dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę mi tu tak na facetów nie zwalać całego zła na świecie ;p Piosenka fajna... tylko nie w moim stylu. Ale ma przesłanie ;) U mnie juwenalia pełną parą. Myślałem, że to będzie ciężkie przeżycie - ona się bawi ze swoim nowym, a ja w rozsypce. Ale jednak ja też się mogę dobrze bawić :) Nie licząc uderzających we mnie z zaskoczenia chwil kiedy dosłownie łzy mi się cisną do oczu to chyba wychodzę na prostą. Kurcze, na początku myślałem, że się nigdy z tego nie wygrzebię. Ale praca, praca, praca nad sobą. Samodoskonalenie i wiara w siebie czynią cuda :D Heh ale jadłem dzisiaj z rodzicami obiad i dosłownie D pojawiła mi się przed oczami ze słowami "nigdy nie będziesz mi obojętny" wycięte z naszej ostatniej rozmowy... Myślałem że się poryczę. Ma cholera momenty żeby mi się przypominać ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dość, choć byłam dziś na rowerze , ale znów ich spotkałam- to jakieś fatum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha co w tym teledysku Remik robi?:D:D Ten ktos ma strasznie ciotowaty głos:) Co tam dzieciaki?Jak humorki? Mój dzisiaj bardzo dobry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda tęczowa
czekałam 2 lata, że się opamięta, że przecież małżeństwo nie było złe, po 2 latach sama złożyłam pozew i bez perturbacji się rozwiedliśmy, a po następnych 2 latach on chciał wrócić, pieprzył, że dla dobra dziecka (na które płacił grosze i którego nigdy nigdzie nie zabrał) powinniśmy być razem, że zawsze nas kochał, tylko trochę zbłądził okazało się, że ta wielka nowa miłość się wypaliła, bo nie mogli mieć dziecka, ja już spotykam się z kimś innym i teraz mam problem z eksem, po pod pozorem dobrego tatuśka próbuje mi wchodzić do domu na szczęście córka już jest większa i już nie daje się urabiać cudownie odnalezionemu tatuśkowi i polubiła mojego nowego partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jakieś 3 miesiące niecałe po tym jak mnie rzucił w walentynki,bo był u swojej laski,chciał wrócić po tym jak widział ze całuje sie z jego kumplem-sąsiadem,twierdząc że popełnił bląd,a ja po prostu słyszałam ze ta laska go rzuciła,a on potrzebował kogoś znowu,no i był troche zazdrosny oto a mnie to waliło,był jest i będzie skńczonym skurwysynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc w czasach pop kultury
Czy mogłabym jakiegos stalego bywalca i czytelnika tego topiku poprosic o jakies male podsumowanie? Wiekszosc wraca czy jednak nie? komus z forumowiczow poukladalo sie wszystko na nowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracają :) ale jak to później jest, to niestety ale nikt ci jasno nie napisze teraz tego, na to potrzeba czasu, aby stwierdzić czy taki powrót miał sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc w czasach pop kultury
szkoda tylko, w swoim zyciu zazwyczaj jestem wyjatkiem od reguły. tez tak macie, ze z jednej strony wiecie ze nie beda chcieli do nas wrocic, i nie wierzycie w cudowny powrot a mimo to podswiadomie czekacie? ja juz pol roku codziennie powtarzam sobie ze nie wroci bo to taki typ charakteru ze nigdy nie wraca a z drugiej strony mimo posiadanej wiedzy czekam... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak niestety mam :/ niby jakieś przeczucie że przecież my nie możemy być osobno i to tylko taka próba i że wrócimy do siebie ha ha ha śmiech na sali przecież to nie żadna bajka ani telenowela i żadne przeczucie tylko moja chęć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"milosc w czasach pop kultury" Bo w życiu już tak jest, że jak czegoś mocno pragniemy, a zwłaszcza rzeczy nieosiągalnej to w większości przypadków tego nie dostajemy i jest tak, że jak olejemy konkretnie już dany temat to otrzymujemy to coś w najmniej oczekiwanym momencie i najczęściej jak już się pogodziliśmy z tym, że tego nie dostaniemy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc w czasach pop kultury
tylko, ze ja juz jestem pogodzona z rzeczywistoscia. chlopak tydzien po tym jak ze mna zerwal zaczal spotykac sie z inna, 5 lat mlodsza dziewczyna i sa ze soba do dzis wiec wiem ze nie mam na co czekac, na co liczyc a mimo to stoje w miejscu i juz mnie to meczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh może dlatego właśnie staram się wszystkim dookoła pokazać że już mi przeszło, że już mi nie zależy, że potrafię żyć bez niej.. Ale na pewno ten ktoś kto pociąga za sznurki wie co mi w głowie siedzi i on też będzie cierpliwie czekał aż na prawdę przesatnie mi zależeć i dopiero wtedy ona do mnie się odezwie... Im wcześniej do mnie dotrze to, że nie ma na co czekać, tym lepiej ;) Niestety jest różnica pomiędzy 'wiedzieć', bo wiem, że nie wróci, a 'wierzyć' i 'mieć nadzieję', bo cały czas wierzę w to, że to ona była moją drugą połówką i mam nadzieję, że wróci.... Przejebane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja chyba musze się wlanąc porzadnie w łeb.... zamiescił zdjecia z nią.....i mnie podkusilo cos zeby wejsc...jakas telepatia normalnie...no i coż...fajnie jest zobaczyc swojego faceta całującego się z inna laską.....normalnie bezcenne..;) nooo dziewczyna nie wiem..nie bedę oceniac ale Luka mnie trochę pocieszył;D jakoś to będzie..te zdjecia to mój definitywny koniec z nim juz tak na całego... i żyjemy dalej...... zaczynamy od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i mam dola...... cholera wszystko przez niego...a tak dobrze juz było...ale to moja wina.... zaczeły sie opisy...os siostry ze by wreszcie przedstawil swoją wybrankę...boże a jeszcze dwa miesiace temu byl ze mna....i to ich calujace sie zdjecie...nosz kurwa mać!!!! ;(( myslałam ze juz jestem silna.....a tu dupa...jestem slaba i ciagle on jest w środku we mnie i nie daje mi spokoju.....oby przetrwac...oby;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bój się być zła na niego. Bądź zła, nienawidź go. Niech do Ciebie dotrze jakim jest dupkiem. Zdradził, zostawił, upokorzył. Ktoś mógłby nie być zły po takim czymś? Choduj w sobie złość. Złość dodaje sił. Później wystarczy z tą siłą zrobić coś pożytecznego. Coś dla siebie. Jak ktoś chce pogadać a nie ma z kim polecam się, btw. gg:9573398

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiciusia12132" Tak jak ci pisałem na GG, to nie najgorsze są wspólne zdjęcia Byłego z nowym partnerem/partnerką ale właśnie te komentarze pod zdjęciami, od znajomych, wspólnych znajomych, typu Jaką ładna parę tworzą, pięknie wyglądaj, itp. centralne słodzenie i włazidupstwo, zdjęcia już widziałaś, przez parę dni będzie rozmyślanie, analizowani dlaczego to zrobił i w ogóle, ale przejdzie i teraz może być tylko lepiej, zobaczysz, u mnie taki coś miało miejsce w połowie lutego i parę dni po było ciężko, bardzo ciężko ale z czasem dochodzi do nas, że to już ostateczność i zaczynamy inaczej patrzeć na całą sprawę... Będzie dobrze, no kurcze bez załamki i dołowania, bo jak wiesz to ja mam dzisiaj tragicznego doła i to wcale nie za sprawą "J" ;/ Mam cholerny problem z tym jak wrzucić moje życie na normalny, sprawny tor, bo jak na razie to stoję w polu a to dobija nie miłosiernie, bo chcesz coś zmienić, a życie ci na to nie pozwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki luka;) i grzechoo tez ;) eshhh no musze sobie dać z tym radę...olać tego typa bo juz normalnie mam go po dziurki w nosie...koniec to jest definitywny no ale jest tylko kwestia ze musze sobie z tym poradzic...olać te opisy jego siostry i rodziny i przyjaciół które zapewne sie pojawią bo juz niektóre są...boli mnie to ze juz o mnie zapomnieli i poszłam w odstawkę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
ehh zdjęcia bolą wiem cos o tym, tak jak gdyby nigdy nic, jakby nas w ogole nie było, jakbysmy nagle znikneli... trzymaj sie mocno i twardo, oswoisz się z tym, tak jak grzecho mówi niech to doda Ci złosci i sił! mnie dodało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wchodzę dzisiaj....a tych zdjec już nie ma z nia......ja juz nie ogarniam tego typa!! chyba cos mu nie przypasowało.... eshhh.... ale jest ze mna lepiej niz wczoraj;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
bedzie lepiej z kazdym dniem, tylko sie z nim nie kontaktuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dariaa nie, ja z nim kontaktu nie chce mieć. Nic żadnego odezwu do niego w życiu, ale zaskoczyło mnie to bardzo ze usunżł....dziwne...zobaczymy co dalej się okaże....może dzisiaj jeszcze lepsze doda;) rozmawiałam ze znajomymi i mnie poparli żeby go olać i dać sobie spokój. Najlepsza jest obojętność;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahah a mnie strasznie rozbawiło/zdołowało, jak zobaczyłem co sobie do opisu dodała moja ex : " http://www.youtube.com/watch?v=z3JWJSunQG0 " i oczywiście buziaczki do nowego chłopaka... Ja pierdolę, miesiąc są ze sobą i taka wielka miłość... :O No nic, trzeba jakoś zapomnieć, że jeszcze nie dawno do mnie takie rzeczy były adresowane. Krzyżyk na drogę, jak mają być ze sobą. Ale i tak będę miał dziką satysfakcje jak się rozejdą ^^. Aha - i nie piszcie mi teraz 'wykasują ją z kontaktów'. Działam teraz terapią szokową. Mam widzieć i ma boleć. ;P Może się uodpornię i w końcu przestanie boleć chociaż wtedy kiedy nie widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no grzechoo piosenka rewelacja ;D widzę, ze jesteś takim samym masochistą jak ja ale ja uważam że tak lepiej. Przynajmniej w ten sposób sobie dowalam i nie mam złudzeń. Zabijam wszystko co z nim związane i w końcu się uodpornie i te wszystkie zdjecia, opisy nie będą już robiły na mnie żadnego wrażenia. I powoli tak sie staje. Zamiast płakać czy śmiać się z tego po prostu oglądam tak jak u innych znajomych. ;] wolę mieć szok teraz niż później jak go przypadkiem zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, dla mnie dziwna metoda :) No ale każdy radzi sobie jak może, jak wam to nie przeszkadza to dobrze, ja obrałem drogę całkowitego braku kontaktu i szukania tego kontaktu, np. poprzez zaglądanie na profile społecznościowe, opisy GG, itp ;] i jakoś dobrze idzie, od dwóch tygodni całkowity brak tego i nawet nie czuje potrzeby aby się czegoś dowiadywać odnośnie "J" ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×