Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

elo:) agnes - witamy w klubie mam uzębionych dzieciaków:D git!!!! ja też chodziłam dumna, że mój ma już ząbki hehe. u nas jest tak, że jeśli mama odkryje zeba, tata stawia jej flachę i na odwrót:D no mój mąż postawił flachę ale teściowi a ja się obeszłam ino smakiem heh. w górach zajebiście, bo pogoda cudna była, mały przez cały dzień na dworze, wdychał i zasypiał:D no i spok, bo rodzice się nim zajmowali a ja mogłam robić coś innego niż tylko myśleć tym czy zje, kiedy zje, ile zje, itp:) wiwas - tyle kilo zrzuciłaś?????????? ja pierniczę:D:D mnie w ciąży się przytyło 16kg. zrzuciłam 15 tak samo przez się ale już przybrałam kilos, bo wpierniczam jak głupia;) podziwiam za diete, ja nigdy nie byłam i być nie moge, bo nie dałabym rady psychicznie;) dzięki za wskazówki:) my też stosujemy juz te nocne rytuały, od lipca chyba, bo przecież tymon spał jedynie 6 godzin na dobę:D:D i trza było go jakoś przekonać, że jest noc i czas spania;) powtarzalność ponad wszystko, jednak jego to albo nudzi albo ma wszystko w dupie:D:D tease - czekam na relację z waszych bojów samozasypiania:) u nas jak narazie w tej sferze jest dobrze, bo mały sie pokręci, zassie nogę od krowy i się bawi jakieś 30min. gdy zaczyna już pojękiwać, przychodzę, daję buziaka, pielucha, smok, małego na bok i śpi:):) no ale co z tego, skoro w nocy dalej się budzi.. kojo - eeeeeeeeeeeeeeeeeeej, trza było się do bagażnika wbić i przyjechać do mnie na nielegalu hehe. ty też daj znac jak poszło z tym oszustwem nocnym;) ja daje już młodemu ino herbatę w nocy (ewentualnie raz mleko, gdy jest już kompletnie wybudzony) a i tak się budzi i tak się budzi. mam tylko nadzieję, że jak pisała wiwas, że to wszystko się samo ureguluje na tej podstawie, ze potrafi se sam zasnąć. póki co, trauma ponocna pozostaje;) p.s. ten twój ton moralizatorski wcale nie taki zły:D:D bywały tu gorsze hehe filatelistka - nie zawsze te zdania działają na pediatrę:) ja chodzę do niej mimo tego, że wiem, że jest do dupy, ale jest to poradnia osiedlowa i zawsze jest blisko, gdyby coś się mało tfuuu tfuuu stać. ona nigdy nie ma czasu i gdy tylko się wchodzi do gabinetu, już patrzy na zegarek heh. a gdy coś mnie nurtuje i tak jade na wizyte do zaprzyjaźnionej lekarki, bo powie mi wszystko, czego potrzebuję. ale tak to już jest, że lekarze w przychodniach są "prędcy":D ja to się zawsze śmiałam z osób, które żyją wedle tego, c napisane a to w książce, a to w poradniku itp. teraz doszło do tego, że ja taka muszę robić, bo sajgon mnie przerasta hehe. pytałam o ilość mleka, nie dlatego, że chcę iść według przepisu na mleku, tylko dlatego, że WYGODNIEJ DLA MNIE, EGOISTYCZNEJ MAMY, byłoby karmić młodego 4 razy na dobę aniżeli 10. za parę chwil wracam do pracy i nie wyobrażam sobie, że babcia jedna czy druga będzie się bawić w cogodzinne robienie mleka w ilośći 50ml. tyle. a pytam, bo wiem, że niektóre z waszych dzieci piją w większych ilościach i może jest w tym jakiś ukryty haczyk na dzieciaka;) kirsten - a mnie przyszło do głowy sumowanie ilości wypijanego mleka na dobę, bo skoro ktoś mądry obliczył, że dobrze i zdrowo dla malucha byłoby dostawać rację dzienną w postaci np.720ml, to chyba nie jest zbyt w porządku, jeśli maluch wypija 300. nie idę w zaparte sugerując się tym i wpychając na siłę, tylko zapisuje ile czego je, żeby wiedziała na czym stoję. nie piszę nic więcej. buziaki ślę i spadam. narka szparka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koj mamunie:) u nas juz czwarta noc szkolenia.. i co??jak nakarmię ją ok 24 to woła jeść po 3 godzinach, potem ok 6 rano....wcześniej wytrzymywała od 8 do 1, to razem 5 godzin, a teraz 3 godziny! więc nie wiem, czy to karmienie o północy ma sens,bo muszę ją kamić o 1 raz więcej.......kuźwa!!!a jak jej daję wodę to mam pobudki co godzinę( tak było wczoraj).. w dzień staram się,żeby się najadała porządnie,wczoraj zjadła 2 słoiki: jeden jabłuszko i drugi ziemniaczek z cukinią, do tego tyle mleczka co zwykle i w nocy dalej to samo....czort jeden..wiem, jestem niecierpliwa, ale od 6 miesięcy nie spałam dłużej niż 3 godz ciągiem i mam już serdecznie dość Agnes, ty przynajmniej wiesz że to zęby..u nas na dole nic nie widac, za to górne dziąsełka dokuczają...dziwne to samo-zasypianie u nas działa pięknie, wkładam ją tylko do łóżeczka, a ona bez słowa sprzeciwu główka na bok..i śpi, ale co z tego, jak za 3 godziny mały głód daje o sobie znać wiwas- u mojej spanie o 19-20 znaczyłoby dla mnie pobudki o 5-6 rano...dlatego przetrzymuję ją do ok 21 i wtedy pośpi do 8, kiedyś potrafiła spac do 10 ale te czasy już odeszły w niepamięć..w ciągu dnia dwie drzemki 1,5godz i ok 1 godz.... ten gryzak też mamy(cena na allegro kosmiczna, u nas jest duzo tańszy!! ok 12 zł wychodzi) ..ale mała jeszcze nie umie go trzymać w rączce i sama sobie gryźć,jak jej trzymam to zachwycona i zasysa jabłuszko.. nie bardzo rozumiem czemu miałoby szkodzić zasysanie jabłuszka przez szmatkę..no ale jak Kojo mówi że eksperci odradzają to spierać się nie będę...tak jak pisałyście wcześniej, we wszystkim należy zachować umiar, wtedy nie powinno zaszkodzić.. co do szkodliwych gadżetów to u nas skoczek sprawdza się świetnie, raz dziennie daję dziecku się wyszaleć, dodatkowy plus: to dobry kupowyzwalacz:D leżaczek też nie opóźnił mojego dziecka w siadaniu(jak eksperci twierdzą)-moja mała już siedzi stabilnie i nic na to nie poradzę..sama chce, to nie będę jej na siłę kładła bo protestuje.. kupiłam jej tez kubeczek od 4rtego miesiąca i zaczęłam podawać jej w nim herbatki, jak na razie woli butelkę, ale powoli będziemy się uczyć o..już wstała to nie popiszę więcej.. od dziś tatuś ma 3 dni wolnego, tylko odeśpi nockę i zabieramy go na spacer:) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grynfo na prdawdę zabiłaś mnie teraz że gdzies jest napisane że dziecko powinno wypijac te 720ml tak:):):) jak tak to gdzie bo nawet ze starszym nigdy o tym nie pomyslałam a jak sama wiesz z pierwszym dzieckciem człowiem na książkach leci, i opiniach teraz wiele rzeczy robie sama dalej intuicyjnie:):):) ale też bazując na własnych doświadczeniach:):), ale nigdy przenigdy nie pomyslałam że musi tyle a tyle byc, misiek pije tyle samo co starszy w tym czasie gdy koleżanek inne dzieci siorbały już po te 200ml ja bardziej bałam się o to by nie ropzychac tego mojego małego brzuszka normalnie mam fisia na tym punkcie , i jak Oliś jako roczne dziecko wypijał 270ml kaszki manny na mleku (mleczko krowie wprowadza się po roczku, a Oliś odrzucił modyfikowane było bleee) po większej ilości odrzygiwał to koleżanki rówieśnik wywalał 330ml czyli ile butla pełna i ilościa Oliśka się nie najadał, i Oliwer raczej do kurczaków nie należał, i Florian raczej też nie:):):), dlatego nie polemizuję z tobą tylko się pytam bo naprawdę pierwsze słyszę nio nie całkiem bo czytałam kiedyś jak dziewczyny pisały o tych normach na forum ale wg mnie dziecko też człowiek jeden je wiecej drugi mniej, a ja nie jestem za rozpychaniem dzieci bo jak czytałam na forach to niektore też pisały że ich dzieci zjadają po 2 słoiki itd a babcie się tylko cieszą bo potem po 2 koltety:D:D:D:D:D:D:D ale jak piszesz Tymon jada po 5oml coh to jest to troszkę niepokojące:):):) np koleżanka za radą piediatry zmieniałą co tydzień ????:O:Omleko jej taki mały wybrzyd był na koniec wwieku pół roku karmiła go danonkami bo odrzucił jej mleko i tylko przegłodzony na pół śnie zjadał flachę, i ta też nigdy nie wspomniała że jakieś normy, tak bałą sie o niedożywienie niedobór witamin,:):):):) ale dziecko dziecku jak człowiek człowiekowi nie równe:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tease ja też mysle o niekapku, są z aventu od 6mca, bo sok z sokowirówki misiek pije łyżeczka:D:D:D:D z butli beeee, dżesss mały Holender czy co??? oni mają fisia żeby już w ieku pół roku odzwyczajac do butli, znajoma nie przytznawała się pediatrze że podaje roczniakowi mleko z bulti:D:D:D: bo by ją ochrzanił,:D:D:D:D może Toja malutka taki głodomorek że nie lubi spac głodna, musisz sama dojśc metodą prób i błedów:):):):) jak u mnie Florian też odjeżdża o ok 19,40 i spi na razie tfu tfi do dziś ,540:), tak Oliś zawsze buszował te ok 40min po całym wyrku, zasypiał gdzieś w rogu i z dziesięc razy do niego chodziłam bo wołał pomocy, a spanie w południe też miał cienkie, gdzie Florian ma jak w zegarku:):):):):)i obydwoje na rytuałach chowani:D:D:D:D:D:D:D:D:D jedynie tyle że gdy już miał 10mcy roczek itd to już doszliśmy do jakiegoś ładu:):):):):):):)i składu ze spacerkami jednak też jak doszłam potem one mają kluczowy wpływ na rytm dnia:):) jak teraz rytm narzuca nam przedszkole Olisia:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane majóweczki! Dawno się nie odzywałam, ale czytałam was na bieżąco. Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie okropne, najpierw starszak miał trzydniową gorączkę, a na drugi dzień moje maleństwo dostało gorączki, myślałam że to też trzydniówka i zęby, no ale 4 dnia nie dało mi spokoju a że była niedziela to pojechałam do szpitala zamiast pediatry dali jakiegoś durnego lekarza z ratownictwa, który stwierdził, że mała jest rozpieszczona bo jak wezmę ją na ręcę to przestaje płakać i pewnie to brzuszek skoro nie da go sobie zbadać w sumie to mnie wyśmiał i powiedział, że 4 dni gorączki to nic takiego i że dziecko czasami nie musi jeść. No ale na następny dzięń była już jazda do pediatry szybko badania moczu, krwi i CRP no i oczywiście skierowanie do szpitala, okazało się że ma ostre zapalenie nerek i dzień później gdybym pojechała mogło by być za późno. Największy żal mam do tego lekarza który badał małą w niedzielę, że tak nas zignorował i wysłał do domu. Na szczęście po tygodniu leczenia jesteśmy wkońcu w domu. Mała jeszcze musi przyjmować leki i do wykonania stertę badań. Dziewczyny niechce was straszyć ale mi lekarz tak powiedział, że jeśli u dziewczynek pojawia się gorączka bez żadych innych objawów to szybko robić badanie moczu, bo może pojawić się bakteria w moczu. Oleńka tak ładnie przesypiała mi noce, potrafiła sama się bawić a teraz przez ten szpital budzi się w nocy i płacze jak jej mama zginie z oczu. No cóż troszkę się wyżaliłam i ponarzekałam ale trochę mi lżej na sercu. Wybaczcie mi błędy... Jak nadrobię czytanie i będę na bieżąco to się jeszcze odezwę... Pozdrawiam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gryfno i Kirsten co do tych ilości jedzenia, to jak byłam w szpitalu to zapisywałam ile Pati jadła, teraz nie, ale w sumie trochę żałuję, fajnie by było mnie taki zeszyt i pisać ile zjadła, o której, kiedy kupka...itp. U Nas mleczko wychodzi 3 razy na dobę 160-180ml (po przebudzeniu ok 7, potem o 16 i ok 20), o 9 jemy 150 ml kaszki, o 13 jemy słoiczek obiadku i później różnie czasami o 14 już słoiczek deserku lub o 17-18, oczywiście w przerwach herbatki i soczki... myślę, że jest oki, choć niby na opakowaniu mojego mleka Nan jest napisane, że od 5 miesięcy liczba karmień to 4 po 180ml, więc wtedy zgadzałoby się to o czym pisze Gryfno daje to liczbę 720ml na dobę:) dziś akurat Nam tak wyjdzie, bo o 13 dałam wprawdzie obiadek, ale tylko parę łyżek, bo miałam duży słoiczek warzywa z kurczakiem BIO i jakieś takie gęste to było, podobnie jakie kiedyś puree z indykiem z Hippa, więc zrezygnowałam po paru łyżkach i dałam mleczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izi - wejdz sobie na strone www.zapytajpolozna.pl i tam maja takie zeszysiki firmy brioko, np. "plan dnia i nocy maluszka" - takie zeszyciki do zapisywania. na allegro nie wiem bo nie patrzylam. justysia - niesamowite ze lekarz tak moze zlac temat. przeciez taki maluszek nie powie co go dokladnie boli i dlatego wlasnie placze. Ja jak w szpitalu po porodzie zglaszalam ze dziecko ma drgawki (bylismy tam 15 dni) to mnie lekarz wysmial ze to normalny odruch u dziecka i jeszcze potrząsywal lozeczkiem zeby mi wmowic ze to odruch moro. Dopiero 2 miesiace pozniej inny lekarz zdiagnozowal zaburzenie pracy miesni. oczywiscie Twoj stan byl nagly i tym bardziej powinien zostac rozszyfrowany przez "specjaliste"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynia, współczuję, ale cieszę się, że już jesteście po... wiem co to szpital, więc nie zazdroszczę, najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło, a ten lekarz z dyżuru szkoda słów, jak można coś takiego zbagatelizować... SZOK!!! Fajnie, że napisałaś, buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś tak chaotycznie piszę:) * Dodka jak tam po powrocie do pracy? I jak mała z dziadkami? Nic nie piszesz * Pije trampki gdzie jesteś?:) * Zielone szkiełko jak prawko? Zdane już?:) * Kotik jak rehabilitacja? * Seta co tam u Was? * A u Gitanity? * Broneczka to już całkiem o Nas zapomniała, a wczoraj na naszej klasie zdjęcie dodała:) * Seventy też wcięło:( * Anda, Kaja, Malwi, Dressmaker, Selkunia, Monikadyr też pół wieku nie pisały:( Dziewczyny GDZIE Wy jesteście????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ciotki:) Jasna dupa! Ale ja mam pecha do tej kafe. Co napisałam pięknego posta to mi go zżarło, a jakoś nigdy nie pomyślę, aby gdzieś sobie zapisać swoją twórczość w razie W :) No i miałam przez tydzień mamę na wakacjach:) (zajebiste wakacje w M. hahahaha, zwłaszcza jesienią), zatem zaglądałam tu głównie po to, aby sprawdzić co u was laluchny. No i my też dołączamy do grona uzębionych :) Mamy jednego, prawego:) To tłumaczy ostatni brak apetytu, częste i rzadkie sranko i ogólne przymarudzanie. Na szczęście do tej pory bez gorączki. We czwartek pyknęło nam 5 miesięcy. Martycha robi się dorosła hehe, leżenie na plecach już nie dla niej, na brzuchu to podpiera się na samych dłoniach, albo na jednej, bo drugą ma coś ważnego do zrobienia ;) Teraz na topie jest głównie siadanie, ta dumna mina w pozycji siedzącej jest bezcenna :) No i doczekałam się wreszcie upragnionego śmiechu w głos i lizania własnych syrek :):):)po prostu uroczy widok Wasze dzieci zapewne już posiadły te umiejętności, ale dla mnie to nowość, zatem SIĘ CHWALĘ!! ;) Obniżyliśmy też łóżeczko, bo mała cwaniara zarzucała nogi na jego poręcz, dźwigała dupkę jak do mostka i nogi wędrowały coraz dalej za łóżeczko. W taki też sposób wysunęła mi się z fotelika samochodowego, którego używam w domu, bo nie mamy leżaczka-bujaczka. Całe szczęście, że fotelik stał na niezastąpionych piankowych puzlach;) karina moja pyzia ma b. podobny rozkład dnia do twojego synka. Grunt, że nocka przespana, zgrzeszyłabym narzekając gryfno przybij mężusiowi piątkę w moim imieniu:) Mnie Martynkowe kupy od dawna kojarzą się z łódką hehe, mowa o tych przetrzymanych w gaciorach, takich ugniecionych i odpowiednio wymodelowanych:) faaaajnie ci babo, że masz tylko godzinę do gór. ZAZDROSZCZĘ!!!:) bo góry uwielbiam filatelistka super, że nie musisz już uciskać. Moja mała już wyprostowana, tylko ja jeszcze czasem widzę jakieś lekkie wygięcie, ale wszyscy mówią, że to moja wyobraźnia fiksuje. Mam nadzieję, że mają rację:) agnes no ja kurna też jestem dumna:) zwłaszcza, że sama w zeszłym roku wymyśliłam sobie podyplomówkę tracąc świadomość, że trzeba przecież napisać pracę ;) no ale jakoś poszło... Co do pieluch robię dokładnie tak jak ty. Z ciekawości kupiłam paczkę lidlowskich i biedronkowych. Na oba rodzaje dupka Martynki reaguje tak jak na pampersy, zatem na dzień wersja tańsza (bo ostatnio co zamontuję na tyłek pieluszkę to zaraz jest kleks i praktycznie suche wyrzucam do kosza), a na noc i dłuższe wyjścia pampersy. Właśnie wczoraj zakupiłam 2 paki Pampersów, bo w lidlu jest na nie promotion. No to mamy na 5 miechów zęba:) teraz tylko wyglądać następnego. Ja też domagam się od męża prezentu, bo w końcu to ja wypukałam ząbka łyżeczką, ale on udaje, że nie zna takiego zwyczaju ;) hmm dziwny jakiś;) izi cudownie, że z malutką lepiej. Będzie jeszcze lepiej, zobaczysz:) moja jada podobne ilości do twojej zola ładne to twoje krosno (rozumiem, że tam mieszkasz?) tydzień temu znalazłam się tam przejazdem wracając z zielonej góry, bo chciałam ominąć korki na trasie m-cz-zielona. Myślałam, że jestem cwaniara i sobie szybko wrócę do domu, a w krośnie na jednym z mostów wywaliła się ciężarówka z drewnem i utknęliśmy tam na 2,5 godziny!! Jak pech to pech, dobrze, że mała była z babcią w domu, bo chyba wściekłaby się z głodu i nudów A tak w ogóle to od wczoraj jestem na tegorocznym urlopie wypoczynkowym:( i wizja powrotu do roboty mnie dobija, gorzej niż jesień, której nie lubię. Dooobra, nie przynudzam, każdy musi kiedyś wrócić do pracy Sorry, że na końcu, ale za to serdecznie witam nowe mamusie :) I kto dotrwał do końca moich mądrości;)?? Wiem, wiem, czytacie wszystko od deski do deski:p Ja również. Buziaki, PA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeleciałam wasz topik
i stwierdzam ze tu jedne wchodzą drugim w dupe pisza zazwyczaj tak miedzy soba a reszta to tak z doskoku moze zalozcie sobie prywatny topik bo az sie niedobrze robi jakby co jestem z majowek 2009 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Coz tu jedna z majówek doskokowych:) dzis bylam obejrzyc dom, ktory chcemy pobudowac, znalazlam na internecie mlode malzenstwo, ktore buduje wlasnie ten dom w miescie oddalonym 70 km. od mojej miejscowosci. Bardzo nam sie podoba, wiec kupuje projekt:)ale ciesze sie!!!! Co do mojego skarba majowkowego to mamy chrzciny 6 listopada, to jest sobota, wiec nie bedzie mszy tylko 20 minut w kosciele i lecimy na przyjecie. Robimy imprezke na ok.25 osob. Pisalyscie o swojej wadze, ja nadal mam 7 kilo na plusie:(jakis czas temu zostalo mi tylko 4 ale jak przyjechalam do mamy i mam obiadki, a nawet sniadania i kolacje to wiadomo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placunia
Hej dziewczyny. My dzisiaj byłyśmy z małą na szczepieniu. Mój kolos waży 8400 i mierzy 73cm. Dzielna była tylko teraz troszke marudzi. Zastanawiam się czy dać jej jakiś czopek przeciwbólowy. Bo wiem że niektóre mamy dają. Doradźcie mi proszę Widziałam te skarpetki z grzechotkami i są słodkie. Chyba się na nie skusze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przeleciałam wasz topik" może niech Ciebie mąż przeleci to wtedy będziesz mądrzejsze rzeczy pisać...pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehehe Izi:D:D:D:D:D:D:D:DD nam ma kto w dupę wchodzic:D:D:D:D:D:D:D więc sobie nie musimy, cyt inną pomarańczę my się topimy w łyżce wody:P:P:D:D:D:D:D:D:D:D nio jakieś wybrakowane tu zaglądają i komentują:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D, takie co im nie ma kto w dupę wejśc i im szkoda:P:P:P:P:P:P bo nam dobrze a jej żle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Izi, Kirsten - podpisuję się pod waszymi postami w 100% :D:D:D Placusia - u nas najlepszym sposobem na marudzenie jest sen:)Po szczepionkach Hania też czasami trochę marudziła, ale jak się przespała to już było ok. Ja tam wolę jak najmniej leków dawać... Solldi hehe ale trafił ci się przymusowy postój u nas:D Ja akurat pół godz przed tym wypadkiem wracałam z małą do domu z zakupów, całe szczęście że zdążyłyśmy bo chyba zostawiłabym auto i na pieszo szła bo Hania by się wściekła z nudów (mleka na szczęście by nie brakło:P). A to jeszcze na moście pechowo, a następny most na Odrze kilkadziesiąt km dalej!! Ja też jestem do wczoraj na urlopie wypoczynkowym już:( do 8 grudnia. Kończę bo czeka na mnie (od niedzieli) góra ubrań do prasowania. Moje ulubione zajęcie ble:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema Zyjemy.Mamy sie dobrze:-) Odkurzylam konto na fejsie i troszke sie tam zasiedzialam:-) No ale co u nas ok.Zębow ni ma a Synek grzeczny.Przed kąpaniem czyli juz pare chwl przed 19 do 19.30 nieźle marudzi uuuuuuuuu ale nie zapeszam bo wole to niz by mial byc taki przez caly dzien! u nas rozklad z karmieniem jest taki ze po nocce budzi sie 6 lub 6.30 wtedy łyka 150ml mleka potem o 10 nastepne 150 ml.o 12.30 mamy obiad sloiczkowy + herbatka.ok14 butla 150ml mleka.o 16 deserek i o 17 butla 150ml i na noc o 20 180:-)ot takie to menu Maly czasem zostawi cos w butli ale przewaga wypija do dna-bo to glodomorek!za mama:-) a Mama od wczorak sie odchudza.czyli nie zadne diety srety gówno warte(jak dla mnie)tylko ograniczam koryto-po prostu.zadnych jak na razie slodyczy i fastów.bo 2 lata temu schudlam 11 kg i tez bez zadnej diety.ograniczylam jedzenie.a jesli chodzi i slodkie to robilam sobie jeden dzien w tyg byla to sobota taki dzien dla slodkosci.z rana szlo 5 pączków:-)itp serio musze zleciec 7kg bo w morde ale nie moge patrzec na siebie.nie wchodze w ulubione jeansy.Boshe ta dupa obwisla cyc nieeeeeeeeeee! Jak leze w łóżku a plecach to wygladam jak sworzl mnie Bog.plaska jak deska.Cyce rozlozone po bokach,prawie w calosci schowane pod pachami.......no koment's a jesli chodzi o seks od tylca to odpada bo mogą mnie zabić....szit. No prosze Kojo i Gryfno to sie w góry jezdzi tak?????:-)fajnie!cos sie przeciez nalezy nie Ciekawe kiedy ja znajde zęba.....:-)mam nadzieje ze z nienacka.w piatek konczymy 5 msc:-) Dziolszki czy Wasze smyki spia w ocy na brzuchach?????moj nadal na plecach,jestem ciekawa czy takie spanie w spiworku nie ogranicza????bo u nas spanie pod kolderka odpada bo maly sie strasznie odkopuje.podnosi giry do gory i ile sil wali nimi o lozeczko wiec koldra bylaby a jego twarzy o on by sie budzil wiec dzieki ale mama spi Juz nie wiem ktora podala link-a ale swietne te skarpety.musze kupic.moj juz girke od tyg ma w buzce wiec oszaleje jak mu bedzie cos brzeczec w stopie Zauwazylam ze nocki glownie nie przesypiaja dzieciaczki albo karmione piersia allebo byly karmione piersia a niedawno przeszly na butle.ja jak pamietam to gdy wybijala 23 to maly sam przestawal sie budzic a mleko potem jadl 0 2 w nocy a z czasem przestawal i tej godz sie budzic.przesypial karmienia pozniej zdarzalo mu sie obudzic po jakims czasie o 2 w nocy ale nie podawalam nic.przebieralam pampka dawalam smoka przytulalam i zasypial.na razie jest ok zobaczymy jak to bedzie przy zębach.mojej kolezanki corka pierwsze zeby sztuk 6)chyba o tym pisalam)przeszla bezbolesnie.....dopiero potem meksyk smialam sie ostatnio bo przechodzilam u nas w osrodku przez poczekalnie dzieci chorych do zdrowych i nie wpuscila nas.mialam przejsc na około.smiech bo jest ta sama recepcja dla dzieci chor i zdrow a recepcja bez szyb wiec co zarazki nie przelecą???????a te baby w recepcji.......same nadąsane i za kare siedzace w robocie cioty! Gryfno piszesz ze smialas sie z poradnikow a moja rodzinka smieje sie ze mnie ze pilnuje zegarka.tzn moze nie tak do konca pilnuje ale ze jak daje go mamie to ze jej mowie ze za 2 godz bedzie spal.potem ze mleko potem cos tam.ze przestrzegam czasu.....ale ja uwazam ze to wazne.jak np mija 2-2,5 godz po obudzenia syna i jest markotny to wiem ze ma dosc i chce odpoczac i wted luli tuli i zasnie a nie noszenie i tarmoszenie nim (moj tata)i wtedy moj syn wpada w szal... . Tease jesli moglabym cos napisac to moze nie karm jej o tej 24.jak sie obidzi to ja nakrm.i porób tak przez pare dni i zauwaz bo moze przestanie sie budzic o danej godzinie-bedzie sama ją eliminowac.jesli po paru dniach bedzie sie budzic daj jej smoczek przytul poczekaj az zasnie.ja tak robilam ale wiadomo kazdy dzieciaczek inny.na noc przed spankiem daj jej wiecej mleka.o miarke wiecej choc nie pamietam czy Ty kochanie karmisz piersia czy butla?ja na noc daje 180ml ale od jutra dam 210 na noc Twoja mala juz siedzi?????super!!!gratki!!!!!! Justysia wspolczuje!!naprawde!!!!!!ale dobrze ze jestescie juz w domku z wlasnego doswiadczenia wiem ze te szpitale to mmmmasakra. Solldi piąteczka:-) Pomaranczowa kutwo moze załozcie prywatny topik????a kto Cie kurwa zmusza do czytania?spierdalaj stad! No nic dziewczynki.lece. aha Kojo nie atakowalam czopa bo sie boje zahaczyc o struny glosowe.nie usmiecha mi sie chodzic z rurką w gardle...boje sie za to zabrac.bede musiala wybrac sie do laryngologa. czy byla ktoras z Was na wizycie u gina po ciazy?????ja niet:-( mam jeszcze tarczyce i tez o zaniedbuje musze sie zabrac za siebie. spadam dobranoc Aniolki na noc a karaluchy pod poduchy bije mi na glowe papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akoj... Ja ino na chwile bo padam na morde... bylam dzis na rozmowie o prace, ktora trwala 2 godziny i jestem zniszczona psychicznie :D troche sie teraz tego nazbieralo bo w czwartek znow ide, we wtorek do Wawki jade, strasznie mi sie nie chce ale prosze trzymajcie kciuki bo zalezy mi na nowej robocie :) w swojej mam urlop prawie do konca stycznia, wiec mam jeszcze czas, ale nie chce tam wracac :O co chcialam pisac.. aha... no wlasciwie to ze wczoraj Chrupkowi wyskoczyla jeszcze wysypka wiec chyba to jednak trzydniówka byla plus ząb to niezly mix.. choc nie wiem do lekarza w koncu nie poszlismy bo w niedziele juz nie mial temperatury i wszycho juz OK... co do dawania butli na wieczor to przestalam widziec w tym sens.. Chrupek byl wczoraj tak wkurwiony, ze nie moglismy go po tej butli uspokoic, nawet juz niby uspiony za chwile sie budzil i tak w kolko.. w koncu poddalam sie dalam mu cycka i poszedl spac, dzis stwierdzilam ze bedziemy go do butli przyzwyczajac w dzien a na noc na razie cyc, bo i tak sie wiecej nie najada, budzi sie tak samo, wiec dzis wieczorem dostal cycka i uspienie zajelo 10 minut, po jedzeniu posadzilam go, beknal dwa razy soczyscie i momentalnie jak go odlozylam do lozczka zasnal, wiec po co sie meczyc... najlepiej dzisiaj Chrup sie obudzil przed polnoca, o 2, o 4 i pozniej znow cos stekal kolo 5 az maz tak powiedzial stanowczo cos w stylu "no cicho juz i spij" i kurde nie minela minuta a ten spi :D nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy co ale spal do 8:30 az sie sama przebudzilam wczesniej i patrzylam czy dycha :D ale wyrodni rodzice z nas heheheh dobra jutro popatrze co tam pisalyscie :) dobranoc koj, koj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dziewczyny dziękuję za dobre słowa jesteście kochane! Właśnie przeglądałam zdjęcia naszych szkrabów na nk no i napatrzyć się nie mogłam. Te nasze majowe dzieciaczki są przecudne, wszystkie wyściskać by się chciało...:):):):):):):) Mam dzisiaj lenia a tyle porządków mnie czeka...:(:(:(:( U nas jeszcze bez ząbków, aż się boje co mnie czeka. A jak gaworzy buzia jej się nie zamyka, wszystko. O kurcze właśnie mi młody natrzodził zabrał się za sprzątanie mojej szuflady z papierami muszę lecieć. Papaśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Gratuluje zębów! u nas jest taki zwyczaj ze to osoba co odkryje zęba kupuje dziecku miseczkę do jedzenia lub łyżeczke - taki prezent na "lekką mowę" Mój mały 5.11 skończy 6 m-cy. Waży 8,5kg obwód głowy i klaty 45cm. Kawał chłopa z niego ;) Nie wiem ile ma długości bo nie byl mierzony ale jest duzy bo my z mezem jestesmy wycocy (ja 182 a mąz 194) Przekręca sie na boczki ale rzadko mu sie udaje na brzuszek. Łapie sie juz za nogi ale sadełko mu przeszkadza w przyciągnęciu nóg do buzi ;) Jest strasznie obzarty, nie moge spokojnie wypic kawy bo jak widzi filizanke to sie drze bo w niej zazwyzcaj robię mu kaszkę. Nadal jest na piersi ale stopniowo musze go odzyczaic bo czas do pracy wrócić (a checi zerowe) Podaję mu słoiczki ale czasem tez zwykłą gotowaną zupke zajada ze smakiem czasem nie nadazam bo ciągle ma buzie otwartą. Mały nie lubi jabłek nawet jak mu zmieszam z bananem to nie chce jesc Czy kupujecie "misiowy ogródek" z nestle - jest to jeszcze w ogóle dostepne?bo nigdzie nie moge tego znaleźć sa to super kaszki warzywne - nie sa takie słodkie jak te owocowe mój starszak sie tym zajadal szczególnie mu smakowała ziemniak-dynia i groszek-marchewka a tak wracając do zebów - kiedys ogladałam program w tv zeby dziecku dawac cała grubą obraną marchewke - w zamian gryzaka dziecko bedzie sobie mamlało marchewe troche smaka poczuje a przeciez nie odgryzie nic bo nie ma zebów ;) wiec nie ma stracha ze sie udławi - Mojemu starszakowi wychodziły 1 i 2 góra i dół na raz - miełam niezły meksyk tak sie slinił ze slina mu ciekła az po łokciu miał katar i goraczke i to wszystko od zebów potem wychodziły mu 3 i 4 tez wszystkie na raz jeszcze gorzej je znosił mam nadzieje ze przy małym historia sie nie powtórzy i łagodnie przywitamy zebcole ;) ale sie rozpisałam mały spi o dziwo bo zazwyzcaj to spi 2 razy po 5 minut w porywach do 30 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placunia
Powitać :) U nas dzień minął jak zwykle. Bez większych ekscytacji. Mała po wczorajszych szczepionkach troszkę jest oszołomiona i letko marudzi :) OlciaCK czy mogę Cię prosić o przesłanie tej książki na mój adres placunia@wp.pl Będę wdzięczna :) I jeszcze jedno, czy Ty chodzisz w końcu na ten basen ze swoim szkrabem? Bo jeśli tak to pewnie chodzimy do tej samej grupy. Ja też mieszkam koło Kielc :) Zola82 Jednak po tych szczepionkach mała poszła normalnie spać ale jak ją dotknęłam to miała gorączkę, zmierzyłam temperaturę a tu 39. Więc musiałam ją obudzić NIESTETY i włożyć czopek no i dzisiaj w ciągu dnia ta sama sytuacja. Za to popołudniu spała od 13 do 17 :) Powiem Wam dziewczynki szczerze, że przejrzałam dzisiaj to forum od początku do końca i czasami to dostawałam śmiechawki, w szczególności czytając o zbliżającym się terminie porodu i wszelkich przeżyciach, rozterkach i dolegliwościach. I to jeszcze wszystko pisane w tak humorystyczny sposób :) Aż ożyły we mnie te emocje oczekiwania na dzieciątko. I teraz jak pomyśle że to było ponad 5,5 miesiąca temu to naprawdę nie wiem kiedy ten czas zleciał. Aaaaaaaaach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z wieczora! Olcia ja też bym prosiła o książeczkę justynaprzybylska@buziaczek.pl Jeszcze rano pisałam że brak zęba a tu proszę daję jogurcik i coś stuka hura matka znalazła zęba to się mąż wykosztuje :) u nas jest tradycja jak kobieta znajdzie ząbek to dostaje od męża sukienkę :):):) Pozdrawiam papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izi66 do pracy wracam 2 listopada a na razie korzystam z ostatnich tak długich chwil z maleńką z jednej strony bardzo się cieszę, bo ja taki pracoholik jestem ale z drugiej strony żal mi tego, że tyle przegapię a Zuzia teraz z dnia na dzień robi się coraz fajniejsza i taka rozumna ale cóż nie można mieć wszystkiego odnośnie kasowania postów trafia mnie jak piszę piszę i mi kasuje więc teraz piszę w wordzie i kopiuję na kafe :-) trza se radzić kurs pływania z Frużelem zaczynamy w grudniu a ostatnio robiliśmy przymiarkę i mężulek dał mi ją do wanny jak się kąpałam na początku popłakała się ale potem nie chciała wychodzić kurcze tak piszecie o zębach a u nas nic napiszcie ile wasze skarby miały jak wyszły im pierwsze zęby? Zuzia dzisiaj skończyła 5 miesięcy i nic :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Placunia
Ala 14.11 skończy 6 miesięcy i też jak na razie cisza, zębów brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koj koj Majówki :) My dzisiaj byliśmy na szczepieniu, ostatnie z trzema kłuciami, w grudniu ostatnie przed dłuższą przerwą. Asiula oczywiście krzyczała, ale w miarę szybko udało mi się ją utulić. Mam nadzieję,że nie będzie żadnej gorączki... Poza tym waży 6700, główka i klata 38,5cm, długości nie mierzono. Taka malutka mi się wydaje w porówaniu do Waszych dzieciaczków, ale lekarz mówił, że jest wszystko w porządku i mała rozwija się prawidłowo. Jest też już gotowa do siedzenia, tylko musi wzmocnić mięśnie :) Niestety lekarz stwierdził skazę białkową (co podejrzewałam już od jakiegoś czasu, bo stan jej skóry w niektórych miejscach wołał o pomstę do nieba i nic nie działało). Przepisał jej Nutramigen, bleeeee, ochydztwo, no i oczywiście córcie nie chce go jeść. Raz udało mi się jej wcisnąć 90ml pomieszanego z Nan-em, drugi raz to już nie przeszło, pomimo że dodałam też kaszki bananowej, może za mało była głodna, ale cyca to ze smakiem wcięła. Mąż mówi, że jak jej głodek do dupci zajrzy to zje, pożyjemy zobaczymy. Ale nie ma wyjścia musi polubić to mleko, bo innego pić nie może :( Do smarowania przepisał jej pediatra jakąś maść ze sterydami, do smarowania raz dziennie, dopóki zmiany są takie mocno czerwone i suche, a jak zaczną schodzić to 2-3 razy w tygodniu...Uch, biedna malutka... Czy któraś z Was walczyła z Nutramigenem, jeśli tak to jak przekonałyście dzieci do tego śmierdziela? Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1977
Witajcie Majowki Na poczatku chcialam napisac ze podczytuje was od 100 strony , jestem takze majowka . Moja corka Wiktoria Aurelia przyszla na swiat 15.05.2010 o godz 09.12. waga 3040.i 43 cm dluga . Zagladam do was po rady kazdego dnia , gdyz wiele podobnych sytuacji dzieje sie w naszym zyciu, nie ujawnialam sie gdyz zawsze pisanie szlo mi strasznie opornie i chaotycznie . Chcialam zapytac czy wasze dzieciaczki spia na brzuchu w nocy , moja wlasnie dzisiaj tak sobie upodobala i sie troche boje . Wiem ze to smieszne ale to moje pierwsze dziecko wiec lekko panikuje . Pamietam ze ktoras z was pisala ze jej dzieciatko spi na brzuszku , tylko ze nie pamietam na ktorej stronie . Jakby ktoras z mam mogla mnie uspokoic bylabym wdzieczna . dzieki i pozdrawiam ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×