Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

kirsten2 - ja właśnie tego karmienia się obawiam. Moja kumpela urodziła dwa miesiące temu i cały czas trzymała synka przy cycku. Mały trochę pociągnął i zasypiał, budził sie za 15 min trochę pociągnął i zasypiał. I ta biedula praktycznie przez cały dzień i noc z cyckiem przy dziecku, umordowana, niewyspana. A jak jej położna powiedziała, ze jak mały przyśnie w czasie karmienia to ma go obudzić i tak do skutku dopóki się porządnie nie naje to się oburzyła. A tak najedzony dzieciak przesypiałby kilka godzin i ona miałaby chwile wytchnienia. Ale jak chce być taką męczennicą i jest najmądrzejsza to teraz cierpi, bo dzidziuś budzi sie w nocy co pół godziny na pięciominutowe ssanie.I tak non stop. Koszmar jakiś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Bardzo dawno mnie nie było, choć podczytuje stale. Widze że przygotowania pełną parą. Ja dziś też składam łóżeczko, ciuszki zaczynam prac od następnego tygodnia (jak się wyrobie z pracą ). Nadal pracuję, co prawda trochę w pracy trochę w domu ale i tak nie mam jeszcze wolnego. Małego idę podejrzeć w następny piątek. Muszę sie wypytać o zzo no i juz się chyba zacznie chodzenie na ktg. Maj coraz bliżej:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bergamotka bo mój misiek np jak zapadł w sen to spał do 5h, a koleżanka musiała już budzic po3h, musiała nie musiała ale wg rad swojej położnej tak robiła, ja nie budziłam, z tym cycem, to różnie bywa, też siedziałam wieczorami z młodym, by wystymulowac laktację, bo dokarmiałam głodomora od początku, ale gdy tylko przysnął zaraz wyciągałam pierś z bużki , nie było mowy o ciumcianiu, dzieci nawet na butelce przysypiają, i jak Ty sama nie nauczysz, albo co nauczysz tak bedziesz miec, dzieki temu, gdy miałam zmęczone nocki że podczas karmienia urywał mi się film, zdarza się,:):), gdy się przebudzałam to pierś na wierzchu:D:D:D a młody spał obok, najadł sie i wypluwał, a tez wiele osób ostrzegało mnie na początku że mam uważac, bo potem się nie wysikam, i synek nie był roznoszony, ani ja smoczkiem też nie byłam, wszystko pod kontrola a będzie dobrze, naważniejsze to spokój:P:P:P:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kirsten2- chcialam cie spytac o dwie rzeczy. 1. czy masz za kazdym razem usg? 2. czy moglabys mi napisac, ile zaplacilas za toksoplazmoze? Bylam dzisiaj z przyjaciolka u jej ginekologa, poniewaz to bylo dla mnie nienormalne, ze ma za ten test do zaplacenia 112 euro (ja placilam 43euro). owszem, jedna rzecz zostala policzona podwojnie jednak zostaje ciagle do zaplaty 90 euro. sama lekarz podobno powiedziala jej wtedy (miesiac temu), ze ten test kosztuje u niej ok. 50 euro. czy to normalne, ze ona ma tyle duzo do zaplaty? co mozna zrobic z tym fantem? bo nie uwazam, zeby bylo ok., przedstawic sytuacje w ten sposob, a potem od laboratorium dostawac "niespodzianke". poza tym ta lekarz nie robi juz wiecej usg mojej przyjaciolce (tylko jeden zrobi w 30 tyg.), bo sa u niej tylko 3 usg podczas calego okresu ciazy. przyjaciolka musialaby zaplacic najpierw 100 euro, zeby tamta jej za kazdym razem usg laskawie robila. a u mnie usg jest za kazdym razem. nie bylo ani jednej kontroli bez usg. chociaz w sumie to moze nie jest az tak potrzebne, ja bym sie bez tego pewnie obeszla, ale dla niej to jest istotne. ale jezeli ja mam taka mozliwosc, to czemu ona tego nie ma? czy to tylko ludzka pazernosc, czy moze po prostu moja gin jest taka fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej z raneczka:)) mielona za toksoplazmoze nie płaciłam nic, ani teraz ani w poprzedniej ciąży, jeszcze wyszło tak wesoło, że synek miał wizyte na 8 na badanie krwi na alergię (wszystko w porządku), dzielnie zniósł pobranie 3 strzykawek, i obiecałam mu że potem będzie patrzec jak mamusia też ma kłujkę,bo za chwilę ja miałam termin do swojedo dr, na morfologię zawsze mam z palca, a tu mi babeczka żyłke zakłada i strzykawki szykuje, i mówi że dziś toxo, i przeciwciała, wiec dziecko widziało że to nie takie straszne i wszystcy mają:):):), tak usg mam za każdym, razem i też 3D bo doktorek zaopatrzył się w nowiuśki sprzęt, i płąciłam w poprzedniej ciąży 100E i teraz by je miec za każdym razem, i wogóle badania dowcipne:P:P, ale koleżanka z braku laku nie płaciła, a i tak na koniec od 30tc miałą tez za każdym razem bo dzidzi się odwracała i do końca lekarz nie wiedział czy dawac skierowanie na cc, ona wolała rodzic naturalnie, ale natura bywa złośliwa:( i z powodu złych wyników i tak miała cc pomimo że dzidzia się ułożyła, ale namieszałąm :):):) to też zalerzy od lekarzy, ja zanim trafiłam na tego to trzy razy zmieniałam, polka do bani, a chińczyk:D:D:D:D:D u niego odpowiedz była zawsze tak ma byc, zero wytłumaczenia brrrr, i też słyszałąm że bez ciązy kosił kasę za usg, bo ja jak juz szłam to mówiłam że tu mnie boli tam mnie boli, czy piersi;):);) i wtedy leci na kasę chorych:D:D:D:D, bo inaczej wpisuje w kartę że mus:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny weszłam dziś na wage i 7 kg na plusie o rany :). Chyba dlatego, ze leże od 2 tyg. bo główka dzidzi jest juz bardzo nisko. Znalazłam taki kalkulator http://wagawciazy.pl/, wg ktorego moje BMI z przed ciazy było za niskie. Na finiszu powinnam wazyc 67kg chyba bedzie wiecej :) Jak mi sie nudzi to kanapowe zycie buu... Ktos jeszcze oprocz mnie jest uziemiony? Zastanawiam sie nad porodem w wodzie, ale niestety wówczas odpada znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja wczoraj bylam na usg 4d, rewelacja, polecam naprawde, pomimo ze wydalismy 250zl, ale zdjecia super, filmik 15 minutowy no i ogolnie mozna poogladac mala, moja troszke oporna byla i nie chciala za bardzo sie pokazac, zaslaniala sie raczkami :) i caly czas ziewala, ale jakos lekarz ja zmusil do zmiany pozycji i moglismy troszke zobaczyc, nadal jest malutka, chociaz od wizyty w szpitalu przytyla pol kilograma, czyli wazy teraz 1500g, jak na 32 tydzien to malo, ale lekarz powiedzial ze nie ma co sie tak bardzo przejmowac bo szybko nadrobi po urodzeniu. Co do porodu w wodzie to ja wlasnie nad tym mysle, znieczulenia nawet nie biore pod uwage, bo zeby u nas w szpitalu dostac to trzeba zaplacic za nie spora kase, no chyba ze juz nie bede mogla wytrzymac to wtedy nie bede sie zastanawiac, bede musiala pomyslec jak juz bede wiedziala ile kosztuje ten porod w wodzie. Na poczte wysylam zdjatka moje Julci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zamierzam rodzić na Zelaznej i tam poród w wodzie jest bezpłatny trzeba tylko uprzedzic połozna, bo nie wszystkie moga odebrac taki poród. Znieczulenie oczywisci platne 600zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow 600zl to rzeczywiscie sporo, u nas sie placi chyba 300zl, ale nie wiem ile za porod w wodzie, mysle ze tez ok 300

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez myślałam nad porodem w wodzie ale zapomniałam zapytac w szpitalu czy sie cos płaci czy jak to wyglada...:( Pewnie tak bo nasz szpital jest strasznie skąpy..^^i ogolnie lekarze do du** byle by kase zwinać ale co zrobic... Zreszta zobaczcie :http://wiadomosci.ox.pl/wiadomosc,12306,dziecko-nie-zyje.html i pomyślec ze to u nas oO... Szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) kirsten2, to uprzywilejowana jestes. ja za toxoplasme, cukier i te bakterie musze/ musialam placic. tk tego nie obejmuje ponoc. maniocha: tos mnie pocieszyla tym kalkulatorem. wychodzi na to ze jeszcze moge 1- 3 kg przytyc. :):):):) no a moje postanowienia poszly w piach. przeciez sernik, ktory upieklam musi ktos w koncu zjesc, nie? :)... i bulke ze sniadania, ktorej Maz nie ruszyl tez, bo co bedzie sie marnowac:D. jedyne czego sie do tej pory (ile to dni mojej diety? 3?:) ) trzymam, to picie duzo herbat i wody i niejedzenie slodkiego na wieczor, a reszte pal licho. mi sie marzy porod w wodzie ogromnie. inaczej sobie nie wyobrazam rodzic, co moze nie do konca jest dobre, bo jak sie okaze, ze to nie wypali, to bede niezle wsciekla i rozczarowana. wlasnie teraz mam szkole rodzenia (od 17.00), ale nie mialam sily isc, spalam do 17, poki Maz telefonem mnie nie obudzil, teraz jestem niezle rozmemlana, ale zasnac mi sie juz niestety nie uda. od wczoraj jest mi tez niesamowicie slabo, kreci mi sie lekko w glowie. wiem, ze to niskie cisnienie. podobno mozna sobie w tym wypadku na kawke pozwolic. moze jutro przy sniadaniu sie odwaze. dzis od Meza wypilam pare lykow earlgrey'a. pomoc, nie pomoglo. dlatego jutro misja kawka. ale co sie dzisiaj niesamowitego stalo!!! musialam jechac do urzedu pracy. jechalam kolejka miejska. niestety bylo pelno ludzi, wiec niestety stalam. i mi tak slabo sie zrobilo, ze myslalam, ze juz sie kogos spytam, czy moge usiasc. w tym momencie, kiedy sie tak wachalam, jakis mezczyzna spojrzal na mnie, przypatrzyl sie krotko iiiiii... spytal, czy chce usiasc!!! :) podkreslam: NIEMIEC. nie wiem, czy dlatego, ze taka blada bylam, czy ze w ciazy. w kazdym razie milo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szubi po co wysylasz taki artykul? zeby przestrzec ze jak nie bedziemy czuc ruchow to mamy sie zglosic do lekarza? jesli tak, to ok, choc mozna to bylo najzwyczajniej w swiecie napisac na forum cos typu "dziewczyny, jak nie bedziecie czuc ruchow i bedziecie wymiotowac to zgloscie sie do lekarza" a nie wysylac art jak umarlo dziecko w 7 miesiacu. Troche wyczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bardzo chciałam rodzić w wodzie i w szpitalu, który wybrałam jest taka opcja. Jednak moja ginekolog, która też tam pracuje kategorycznie mi to odradziła. Powiedziała, że jak się rodzi w wodzie to wszystko co wychodzi razem z dzidziusiem pływa w tej wodzie. Jest to niehigieniczne i może być nie najlepsze dla dziecka i zaraz po porodzie mamie i dziecku podaje się antybiotyk. Poród w wodzie tez odradzała położna na wykładzie w szkole rodzenia. Także warto poważnie się zastanowić nad takim typem porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znalazlam cos takiego, mysle ze sa same zalety porodu w wodzie. woda podczas porodu daje poczucie rozluźnienia, poród w wodzie przebiega szybciej, a działanie wody można porównać do środków przeciwbólowych. Tkanki krocza stają się bardziej rozluźnione i podatne na rozciąganie. Rzadziej konieczne jest wykonanie nacięcia krocza. Woda w znakomity sposób relaksuje rodzącą kobietę, eliminując stres związany z porodem. Dziecko urodzone w wodzie nie odczuwa raptownej zmiany środowiska, gdyż po porodzie może jeszcze przez chwilę znajdować się w wodzie. Do momentu porodu maluszek przebywał w środowisku wodnym (wody płodowe) i w przypadku rodzenia w wannie dziecko przechodzi z wody do wody. Dopiero następnym etapem jest złapanie pierwszego oddechu. ZALETY PORODU W WODZIE Dla kobiety: * Ciepła woda łagodzi napięcie nerwowo-mięśniowe, przez co zmniejsza ból. * Lekkie falowanie wody stymuluje poród, co wpływa na skrócenie czasu porodu. * Łatwiejsze przyjmowanie dowolnej pozycji. * Kobieta jest bardziej zrelaksowana, co wpływa na szybsze rozszerzanie się szyjki macicy i mięśni macicy i krocza. * Szybsze zstępowanie główki w kanale rodnym * Rzadziej wykonuje się nacięcie krocza. Dla dziecka: * Łagodne przejście "z wody do wody" zmniejsza stres związany ze zmianą środowiska. * Skraca się czas porodu. Mniejsza możliwość wystąpienia niedotlenienia płodu. * Oddziaływanie dźwięku i światła nie jest tak intensywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OlciaCK - właśnie ja dlatego bardzo chciałam poród w wodzie i byłam już na niego zdecydowana prawie w 100%. Jednak podobno on w praktyce nie jest taki rewelacyjny. Ja zrezygnowałam, ale to nie znaczy, ze odradzam czy neguję. Warto jednak o tym pogadać z ginekologiem i położną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiam napewno, za tydzien mam wizyte :) u nas tylko w jednym szpitalu mozna rodzic w wodzie, akurat w tym w ktorym moj lekarz jest ordynatorem, wiec zapewne bedzie mnie namawial, gdyz nie wierze ze nie bedzie chcial zarobic, a przypuszczam ze za porod w wodzie troche trzeba zaplacic :) ale zobaczymy za tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim szpitalu można sobie pójść pod prysznic, albo wejść do wanny, aby złagodzić bóle- ale sam poród to już grzecznie na łóżeczku. Ja też słyszałam opinie, że niby lżej się rodzi i dla dzidzi mniejszy szok, ale trzeba spełniać kilka warunków zdrowotnych, żeby była zgoda na poród w wodzie (np. niezagrożona ciąża, prawidłowy przebieg porodu, dobre wyniki matki itp.) A teraz z innej beczki: Jeeeju, we wtorek zacznie mi się 8 miesiąc ciąży. Myślałam w sumie, że będę gorzej to wszystko znosić. Ogólnie jest ok. Wczoraj miałam tylko małe załamanie, bo kupiłam sobie 2 nowe komplety bielizny (oczywiście rozmiar większe niż przed ciążą- no i jak w domu przymierzyłam, spojrzałam na siebie w lustrze, to szok! Cycki jak cycki, ale moja pupa w tych pięknych majtoszkach wyglądała jak 2 główki kalafiora. Uda spoko, tylko ta pupa taka zero jędrności i taaaaaka duża a niby tylko 3 kg na plusie. Ryczeć mi się zachciało, bo sobie wkręciłam, że mi tak zostanie. Po pracy przyszedł mój Ł. i stwierdził, że rzeczywiście mi się powiększyła (nie umie kłamać- może to i dobrze), ale, że przecież jestem w ciąży i popracujemy nad tym problemem po porodzie. Nawet mnie pocieszył, ale i tak poćwiczyłam sobie troszkę. Zaraz zabieram się też za szukanie nowych zestawów ćwiczeń dla przyszłych mamusiek bo te "stare"już mi się znudziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i najważniejsze: zauważyłam, że teraz mój brzuch jest każdego dnia większy, zmieniły się też moje upodobania żywieniowe: do tej pory tylko owocki, jogurciki, chlebki ryżowe, warzywa, chude mięsko, litry wody, a od jakiś dwóch tygodni obrót o 180 stopni- mam strasznego smaka na kaloryczniejsze rzeczy: majonez, jajka, tłuste ryby, rosołki, białe pieczywo, słodkie (nie słodzę już parę lat) napoje, herbatki, pieczone kurczaki, żółty ser, zupy na śmietanie, ziemniaki pod każdą postacią. A pomimo tego, że jem regularnie kolację to w nocy burczy mi w brzuchu i budzę się głodna- na szczęście opanowuję się (najwyżej szklanka wody) i nie jem, bo kto to słyszał cała dobę coś jeść. Tłumaczę to sobie tym, że pewnie malutka tego wszystkiego teraz potrzebuje, żeby dużo urosnąć. Koleżanka podsunęła mi bardzo prosty przepis na pyszną sałatkę, może któraś skorzysta, my z moim Ł. zajadamy się nią od wczoraj: -2 puszki tuńczyka w sosie własnym -7 jajek ugotowanych na twardo -majonez -por lub 1 duża główka cebuli -starty żółty ser (jaki kto lubi) -troszkę soli i pieprzu (jak ktoś lubi bardziej przyprawione), ale nie koniecznie Układamy to wszystko w salaterce warstwami: jajka---majonez---tuńczyk---majonez---cebula/por---jajka---majonez---tuńczyk---majonez---cebula/por---jajka---majonez---a na samą górę sypiemy dużo drobno startego żółtego sera (jeżeli ktoś chce z przyprawami to sypie je po troszeczku na jajka). Najlepsza, jaką jadłam:) Pozdrówki, biorę się za szukanie tych ćwiczeń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIkA dobrze że nie czytałam tego artykułu, :P:P:P fakt nie na miejscu, i nie smaczne Zuzia kalafiorku;):D:D:D:D:D:D zjędrnieje po wiosennych spacerkach, i seksiku po połogu:P:P:P Mielonna ja wiem czy uprzywilejowana, to nie tylko ja bo żadna z moich znajomych nie płaciły za te badania, tylko usg jako zachcianka:):), to jest jako badanie obowiązkowe na kasę chorych w połowie ciązy, normalna kontrola, ale z doświadczenia wiem że lekarz lekarzowi nie równy i nie wiesz co wpisuje w kartę, a to chyba stoi a pakiecie badań, jak możesz to sprawdz:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, co do tego seksiku to mój Ł. właśnie tak planuje mnie odchudzić i wyszczuplić:) Zaoferował się jako mój osobisty trener, hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie własnie podpatrzyłam nasze konto pocztowe bo dawno nie byłam :) Zazdroszcze tego pomysłu Broneczce to zdjęcie złożone jak się brzuch zmienia, naprawde super :D pokoik tez sliczny i zdjęcia Waszych Dzidzi :) wrzuciłam przy okazji swoje i jeden przykład zastosowania brzucha przez mojego Meza :D ojej ale bym wypila to piwko, tymczasem co kilka dni wciagam Karmi i tez mi smakuje :) Oj trzeba bedzie trenowac na wiosne w rozmaity sposob, ja sie boje patrzec na moje posladki a jak juz jasne legginsy ubiore to w ogole unikam luster bo zrobilo sie to jakies plaskie i rozlazle :D Zuzia jak to tylko 3 kg na plusie to wrocisz do formy raz dwa, co ja mam powiedziec jak mam 13 a na dzis to nawet nie wiem bo sie boje juz tej wagi :) Co do upodoban to niestety mimo tego ze wiem ze w ciazy powinno sie w miare zdrowo to mam apetyt na wszystko to czego nie jadlam przed ciaza tj. pieczywko białe, słodycze, frytki, pizze itp :D staram sie jak najrzadziej ale słodycze obowiazkowo codziennie wjezdzaja bo inaczej robie sie nerwowa :) Spie od 2 nocy na 2 poduchach i tak jakby lepiej przespalam przynajmniej spokojnie te dwie nocki :) Spadam robic jakis porzadek, miłego dzionka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes3d- niby 3 kg na plus ale uwierz mi, że wyglądam na więcej- nigdy nie byłam za szczupła (60-65kg/162). A teraz to i tak będzie jeszcze więcej. Ale wezmę się za siebie jak Lenka będzie na świecie-oczywiście w miarę możliwości:) I tak w ogóle- masz ładny brzuszek- z mojego też już po malutku zaczyna robić się półeczka na szklaneczki:) Na razie mój Ł. stawiał na nim tylko talerzyki z ciastem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnes- -my idziemy łeb w łeb z brzuchami i wagą! mam niemal identyczny:) a na koncie 12 kilosów więcej. tyłek mam jak galareta, uda też, ale ogólnie znajomi mi gadają, że mało się zmieniłam, że nie widać gdzie są te kilogramy. tzn widać, że bebech pochłania wszystko:) no ale nie widzieli mnie bez gaci i chwała im za to heeh jeśli chodzi o poród w w wodzie - ja byłam chyba od zawsze za nim ale moja przyjaciółka położna wyperswadowała mi to z głowy. dla mnie argument bardzo przemawiający - poród w wodzie jest fajny, lekki i przyjemny (to lekkie nadużycie wg mnie, ale użyła takich właśnie słów:D)gdy wszystko idzie okej, ale jeśli coś się tfu tfu spieprzy, to troszkę trwa zanim wyjmą ciężarną z wanny i doniosą na fotel. poza tym lepiej gdy lekarz czy położna mają wgląd do waginy:) a gdy się pluskamy w wannie,to lekarz nie nurkuje z nami... ja jestem czarnowidzem więc chucham na zimne, ale jeśli komuś to nie przeszkadza - to poród podobno warty i godny polecenia!! ja ostatnio jestem maniakiem chipsów "chalakaka smak afryki":) kurde, wstaję rano z łóżka i już myślę, jak przyjemnie by było je wmucić:) aaaaa i jeszcze jedno!!! podobno mi cycki urosły!!!!!!! sialalaalalalal!!! jestem tym podniecona, bo właściwie drgnęły mi tylko ciut ciut więc straciłam juz nadzieje na rozrost przedporodowy a tu taka niespodzianka heeh. wczoraj na biesiadzie u nas na chacie, wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że KAŚKA, CYCKI CI WRESZCIE UROSŁY:D kurde, wreszcie, bo ja juz 8 miesiąc se pomykam!! mój mąż tez to ostatnio powiedział, bo już mu się z rąk wyślizgują hihi ale myślałam, że sciemnia by mnie pocieszyć.. ale poczciwy dobry mąż prawdę mówił:) i faktycznie mają mniej miejsca w staniku ale myślałam, że sama sobie to wmawiam, ale nieeeeeee, nie tym razem:) dolly parton ze mnie marna, ale jednak krok do przodu hehe. idę jeść. paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kiedyś ktoś podawał taką strone gdzie były opinie na temat produtów dla dzieci - chodzi mi konkretnie o laktator elektryczny Baby Ono jeżeli znacie ten porodukt proszę o wypowiedzi albo chociaż link do tej strony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majówki, Doradzcie czy tez tak macie: od kilku dni kluje mnie w pochwie lub szyjce, bardziej obstawiam szyjke, nie jest to caly czas ale jak sie zacznie to np. tak 3 razy lub wiecej raz za razem. Tak czyje jakby cos sie zozciagalo w srodku. szczegolnie jak maly fika w brzuszku, a jak tarfi w to mniejsce to podskakuje tak boli. Dodatkowo mam wiekszy ucisk na dol brzucha, jak wstaje czuje jak uciska, ajuz bylo tak fajnie przez kilka tygodni. Czy to moze normalne w 3 trym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotik jak najbardziej, jeżeli masz już skróconą szyjkę:):), mi wczoraj młody ja wcisnął łokiec w pachwinę to prawie klękłam , dzikie uczucie:D:D:D, i też czuję go nisko , gdy buszuje to aż całe spojenie mi sie naciąga, pomijając juz sam fakt że teraz bedzie się ono wiecej rozchodzic, do porodu, i do rosnącego dzidziusia:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aganiok nie wiem o jaka strone Tobie chodzi ale moze cos takiego Tobie pomoże http://cokupic.pl/produkt/BabyOno-Laktator-r-czny-022- troche tu jest opinii. Kotik ja tez ostatni tydzien mialam czasem takie klucie ale to chwilowe i np tez tak z 3 razy sie powtorzylo ale jakos sie tym nie przejmowalam, cos mi tam pewnie sie rozciaga, a Małego czuje i w dole i w górze wiec nie wiem juz naprawde jak on teraz lezy ale wydaje mi sie ze zmienil troche pozycje ale jego nogi czuje wysoko raczej, wiec moze glowka poszla juz w dol. Ale jak szaleje to wlasciwie czuje go wszedzie wiec ciezko mi tak na 100% stwierdzic. Zuzia no wlasnie stwierdzam ze brzuchol to niezla podstawka pod wszystko co sie da kubek, talerzyk, książka, bardzo wygodna podpórka :D Gryfnofrela gratuluje powiekszenia rozmiaru cycków heheheh ja tak sadze ze u mnie na jeden cycek przypada moze z 2 kg juz w tej chwili hehe ogolnie znajomi tez mowia ze tylko brzuch i biust widac ze sie powiekszyl no ale ja widze jednak ze szpara miedzy udami tak jakby zniknela i jakies takie rozlazle sa :D W ogole to szkoda ze nie mozna chodzic w ciazy na solarium bo chetnie bym siebie opalila :) no ale coz po porodzie bedzie sloneczko akurat :) Bylam dzis ze sponsorami mojego wozka czyli rodzicami w wielkim sklepie dzieciecym, bo na stronie internetowej mieli x-landera 2010 a tam dupa.. kobieta mnie wysmiala ze jak byla partia tych wozkow do rozeszly sie raz dwa i teraz czekaja na nie i nie wiadomo kiedy beda :/ Mam nadzieje ze jednak uda mi sie go gdzies dostac, jutro podzwonie moze po sklepach internetowych jakie sa okresy oczekiwania bo jak sie nie wyrobi do czasu porodu to chyba jednak bedzie Mutsy, dzis ogladalam, sluchalam tez opinie 2 matek co tam byly i maja Mutsy i wypada OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie o to chodziło tylko chodziło mi o opiekę lekarzy w moim miescie... Po prostu tak tutaj traktuja kobiety w ciąży... Nie pomyślałam,że odbierzecie to inaczej...Przepraszam.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seta - mój mąż najbardziej żałuje, że nie może dać naszemu synkowi najpiękniejszego imienia na świecie (jego zdaniem oczywiście:D jakim jest dawid , bo sam ma tak na imię hehe. damy małemu tak na drugie:) a my z mężem wczoraj mieliśmy dzień zwany Niedziela Dzień Śmierdziela i niiiiiiiiiiiiic nie robiliśmy:D no prawie nic, bo leżeliśmy w łóżku i raz na jakiś czas coś tam się poruszaliśmy heeh. ale nawet obiadu nie robiłam, bo zamówiliśmy pizze no i powiem wam, drogie dziewczęta, że jeśli macie taka możliwość, to taki dzień to totalne odstresowanie i polecam gorąco!!! naładowaliśmy akumulatory, bo na najbliższe dni, tygodnie, będą nam potrzebne. no nic, dziś już poniedziałek więc czas ruszyć dupę i wziąć się do roboty. kopniakowego poniedziałku:) baaaaaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×