Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalia_21

samotność, brak znajomych, brak przyjaciół...

Polecane posty

Gość miszeńka
nie ma przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, może ktoś z Wrocławia miałby ochotę spotkać się, pójsc na spacer, od tak sobie się powłóczyć ? Student, mam 22 lata, prosze o kontakt eterwiadomosci@gmail.com / Wrocław "Miasto spotkań" :) Mam funkcje powiadomiania na maila o poscie, wiec na pewno zauważe ! Może koncert rockowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia5266
Mam 22 lata i studiuję teraz w Kielcach.Czuję się jakbym czytała o sobie.W gimnazjum i liceum nie miałam za bardzo znajomych, może to przez to, że byłam nieśmiała.W ostatniej klasie LO to się zmieniło poznałam ludzi miałam swoją paczkę, ale potem się rozpadło:(.2 koleżanki zaczęły studia w innych miastach dlatego mamy rzadki kontakt, z jedną osobą non stop były jakieś problemy (obgadywanie obrażanie się itp dlatego już nie utrzymujemy kontaktów), z ostatnią koleżanką jak zamieszkałam to okazało się że nie mamy o czym gadać a ona jest zarozumiałą osobą która lubi oceniać i krytykować ludzi(wcześniej tego nie dostrzegałam aż tak, dopiero potem otworzyły mi się oczy).Teraz mam kontakt tylko z jedną osobą z tej grupy ale ona studiuje gdzie indziej więc widujemy się tylko czasem.Z dobrą koleżanką z poprzednich studiów też mam sporadyczny kontakt(i to zwykle ja się pierwsza odzywam).Tam w Kielcach mam jakichś znajomych ale tak żeby z kimś wyjść czy bliżej się zaprzyjaznić to niestety nie:(.Z jedną osobą ale to rzadko.I też nie uważam się za jakąś księżniczkę, która cały czas czeka na krok z czyjejś strony, ani osobą która ciągle narzeka i stroni od ludzi.Dlatego nie wiem czemu tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmazynowy
Kasia moze poznasz kogos ciekawego w pracy bo jak podejrzewam konczysz studia dzienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia5266
Tak teraz 1 rok mgr na studiach dziennych,więc jeszcze rok i koniec studiów.No mam nadzieję, bo teraz owszem znam ludzi ale to takie płytkie znajomości.Jedna znajoma to się odzywa jak jej się nudzi no i jak by jej zaproponować wyjście na imprezę (najlepiej większą grupą) to by poszła.No ale szczere pogaduchy to ciężko.Druga przypomina tą moją byłą koleżankę dlatego sama ograniczam kontakt, bo nie da się przyjaznić z tego typu osobami.W akademiku gdzie mieszkam są oddzielne segmenty i ciężko się zintegrować, bo ludzie rzadko wychodzą na korytarz jak już to jakaś grupka znajomych (już lekko wciętych:)) na chwilę zapalić.Z tymi z mojego segmentu da się pośmiać (ta jedna jest trochę ześwirowana) to choć tyle, ale wychodzić nie lubią.A na uczelni to tylko znajomi z którymi można zamienić kilka zdań i idą w swoją stronę.Kandydatek na dobre kumpele z którymi można szczerze pogadać zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jedenn
Cześć. Mam 24 lata, też jestem samotny i chętnie zaprzyjaźnię się "online" z kimś. Oto mój e-mail: takijedenczlowiek@10g.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monchita
mam podobnie. kiedys bylam dusza towarzystwa, potem poznalam faceta i jak to w zwiazkach bywa wiekszosc czasu spedzalam z nim, oddalajac sie od moich znajomych. po rozstaniu w zasadzie mam 3-4 osoby z ktorymi moge gdzies wyjsc ale one tez czesto nie maja czasu, maja wlasne zycie a ja tez nie chce im sie narzucac ciagle... przykra sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia5266
Przynajmniej masz faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???????
znajomych poszukac łatwo ale żeby to byli ludzi godni przyjaźni...ja znajomych mam moze i dużo,co z tego skoro większośc jest tak fałszywa,zakłamana...nie rozumiem czemu ludzie tacy są...nienawidze fałszu|!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkhkgh
jak ktoś z warszawy jest w takiej sytuacji to pozdrawiam bo ja też :( a studia to niby najpiękniejszy czas życia.. gówno prawda w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gustav Sirvah
Mi także brakuje znajomych. Jakoś się wszyscy rozleźli. Mam 25 lat. Mieszkam w województwie w którym chyba jest najmniej młodych, sportem regionalnym chodzenie do kościoła a rozrywką narzekanie - podkarpacie. W promieniu kilku kilometrów od mojego domu panuje chyba kwarantanna kulturalna. Nawet jeśli człowiek chce to nie ma gdzie i jak poznać kogoś ciekawego. Mam pracę ale tam oprócz mnie prawie nikt młody nie pracuje (jak już to pracocholicy i odludki jak ja ). Wracam do domu i siedzę przed "durnym pudłem". Miałem jednego przyjaciela ale jemu się bardziej poszczęściło. Mamy kontakt przez GG i FB. Uprzedzając trolli poinformuję iż z kobietami układa, a raczej nie układa identycznie.Nigdy nie byłem w bliższym związku. Najwyżej to przelizałem się z pijanymi panienkami na imprezach/koncertach... Od końca studiów siedzę praktycznie sam i mam dość! Niechże coś się stanie i pojawi się cień szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trylka
Witam.Czujesz sie samotny,samotna ,nie masz przyjaciol zapraszam na nowe forum www.kobieceimeskienetrozmowy.fora.pl Zajrzyjcie i przekonajcie sie sami.Pozdrawiam.Trylka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotność jest najgorsza! można się na maxa załamać i zdołować. Mam wolny weekend i od jakiegoś czasu wiem że będę miała w ten weekend wolną chatę no więc chciałam zaprosić znajomych (kilku mam) na noc na domówkę, posiedzieć, pogadać, napić się. odpowiedzi: 1. sorry ale w ten weekend jestem tak zajęta że nie dam rady- a zawsze jakoś czas miała i nudziła się w weekendy 2. no ja nie mogę bo w piatek piwo z kumplami, sobota do pracy, niedziela dodatkowa fucha. 3. ja zobaczę ale w piatek już się umówiłam a w sobotę w sumie też coś tam już robię ale dam znać jakby się zmieniło 4. no może wpadnę ale w sumie tylko na chwilę mogę jak mi nic nie wyskoczy bo wiesz jak to jest 5. nie odpisuje, nie odbiera telefonu. No i oto tym sposobem będę siedzieć sama cały weekend bo nikt nie ma czasu. Każdy zarobiony, dzieciaty, mężaty. Mam dwa wyjścia 1. albo szukam faceta 2. biorę dorywczą pracę, kursy, szkolenia, studia, wolontariat. W innym wypadku umrę z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczezniecie
Przynajmniej masz do kogo napisać! Ale taka totalna olewka potrafi chyba pięknie zdołować... Nie wiem, nie przeżyłam bo nie mam znajomych. Nikogo, do kogo mogłabym ot tak na spontanie napisać, zadzwonić, a spotkanie to już marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikolaj2222222222222222
ehhh ciekawy ten wątek choć to chyba strona dla kobiet ???? Przykre ale ostatnio zdałem sobie sprawę że nie mam bliższych znajomych. Jestem z Podkarpacia wiec jak ktoś byłby chętny na jakąś wyprawę np. na koncert lub np. do Lwowa to niech da mi znać, mogę pomóc jako przewodnik głównie po knajpach hah :). Kiedyś miałem ,tak mi się przynajmniej zdawało grono znajomych to było na studiach , teraz wydawało mi się że został mi jeden dobry kolega ale ostatnio i ten kontakt się posypał. Tak wiec wiekszość sytuacji tu opisanych jest mi ostatnio bliska. Choć staram się coś z tym zrobić trudno jest w sposób nienaturalny kogoś poznać i zwykle mam wrażenie że takie kontakty nie są trwałe. No cóż trzeba próbować aż w końcu znajdzie się to czego się szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznam nowych ludzi
witam, jak czytam wasze wypowiedzi to jakbym czytala we wlasnych myslach. Wiem ze aby miec przyjaciol trzeba utrzymywac kontakty z innymi ludzmi, ja przestalam jak zaczelam sie spotykac ze swoim chlopakiem teraz mezem i teraz nie mam nikogo. Jemu nie pasowali moi znajomi a mnie tak, teraz tego zaluje,ze zrezygnowalam z nich.Chce poznac nowych znajomych bo jak pomysle ze na urodziny nie mam kogo zaprosic poza rodzina to chce mi sie plakac. jest ktos z lodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak ja wy
albo jeszcze gorzej - jestem za granica i nie mam tu nikogo ostatnio rozstalam sie tez z facetem nie mam blizszych znajomych sami falszywi zawistni ludzie dookola w urodziny bede sama chyba do konca zycia bede juz sama :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze ludzie, jak skończycie studia to wasza fobia was zniszczy jak nie zaczniecie z nią walczyć bo skończeniu studiów będzie już całkowita pustka bo tych ludzi z uczelni nigdy już nie zobaczycie, a starać o pracę się tez zbytnio nie będziecie bo boicie się ludzi boicie się inicjatywy więc żaden pracodawca nie zaprosi was do roboty potrzeba niemal w każdej pracy umiejętności psycho-manualnych takich jakie mają ekstrawertycy przynajmniej kilka cech trzeba przedstawiać aby przejść rozmowę kwalifikacyjną :( A jeszcze gorsze będą naciski rodziców na was że siedzicie cały czas w domu, że jesteście starzy i już powinniście się pożenić, mieć prace a także prawo jazdy które jest w Polsce dla introwertyków misson impossibile, że nie macie nawet jednego kolegi/koleżanki jak się nie zmienicie to dojdzie do tego że przed 30 zostanie wam tylko bezdomność albo pójscie do zakonu aby mieć dach nad głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaZeSobą
Mam identycznie, kiedyś (okres szkolny gimnazjum, liceum) miałam dwie przyjaciółki, które obecnie są już mężatkami i nasze relacje sie nieco zaostrzyły z biegiem wydarzeń.Obecnie ne mam bliskiej przyjaciółki nad czym ubolewam, bardzo tęsknie za rozmowami z nimi , jednak nie umiem otworzyć sie na noowych ludzi nie umiem zaufać. Stałam się osobą zamkniętą w sobie, nie dawno sie rozstałam z chłopakiem który był dla mnie wszystkim teraz czuje ze nie mam nic;/;/ to tymbardziej zaostrzyło to ze wszystko trzymam w sobie i nie umiem sie tym z nikim podzielić bo mam wrazenie ze nawet nikt nie ma ochoty ze mną rozmawiać na takie tematy. Mam 21 lat i głupio mi z tym, a nawet wstyd ;/ czy jest ktos chetny porozmawiać. Jestem z województwa lubelskiego , powiat Łukowski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonelyman
Witam wszystkich mam ten sam problem brak przyjaciół, znajomych(oczywiście znajomi są jak coś potrzeba, a tak szkoda gadać). Mam dziewczynę, jestem z nią szczęśliwy Kocham ją, ale samotność i tak mi doskwiera ponieważ czasami mam takie momenty, ze chciałbym z kimś porozmawiać z kimś wyjść, pogadać na piwo, popisać, czy porostu wyjść na spacer, a niestety nie mam takiej osoby/osób, w szkole średniej miałem kilku znajomych, na studiach tez jakoś kontakty się na początku trzymały a później wszystko się posypało, miałem 2 kumpli z którymi się trzymałem ale studia się się skończyły kontakty prawie się urwały, tzn z jednym z nich utrzymuję jeszcze kontakt, ale tez teraz nie jest to już tak jak kiedyś on znalazł dziewczynę, z nia spedza duzo czasu, od 2 miesiecy nie mam czasu zeby sie spotkac, teraz z ludzmi tez na drugim stopniu chciałem załapać kontakt, próbowałem, starałem się ale nic z tego nie wychodzi nie mogę jakoś nawiązać jakiejś stałej więzi, czesc z nich ma kontakty jeszcze z 1 stopnia i z nimi się trzyma, czesc ludzi dojezdza ehh. Czy jest jakaś osoba chętna nawiązać kontakt, popisać. moje gg 38731515

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajomi są jak jak mam kasę ,potem niema to ja to pitole,przepraszam za słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bywa nieraz się na ciełem ,ale to prawda ,najlepszego 2014 życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmialaehh
Jestem zdziwiona tym co tu przeczytałam. Myslalam , że tylko ja tak mam, a widzę, że jest sporo podobnych osób, tylko skoro tyle nas jest to czemu jeszcze nigdy takiej osoby nie spotkałam ? Jest mi z tym bardzo źle, niby inni mówią, że trzeba wyjść do ludzi, pójść na impreze, do klubu, zagadać samemu.... no ale to nie takie łatwe, gdy nie ma się z kim , a co gorsze jest się bardzo nieśmiałym. Mam dosyć już tej samotności , ale nie umiem tego zmienić.. myslałąm, ze jak zaczne studia to wszystko samo się ułoży i zaczne nowy etap w życiu...ale ta straszna nieśmiałość i niepewność siebie na to nie pozwoliły ;( W gimnazjum i liceum zawsze jakieś miałam dwie dobre koleżanki i uwazałam je za swoje przyjaciółki, ale niestety z koncem gimnazjum konczyła się jedna przyjazn, potem co prawda w liceum zaczynała się nowa ale z koncem liceum także się zakonczyla...mam niby obecnie dwie koleżanki, ale też jak już tu wiele osób pisało na zasadzie, że jak sama wykaże inicjatywe to może gdzieś pójdziemy, a tak to nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala_mi_20
Jestem w podobnej sytuacji, tzn poza uczelnia mam znajomych, ale mój główny problem polega na tym, że nie mam znajomych na studiach. Teraz już porobiły się jakieś grupki, każdy zna się już sobą. Wiem że może to dziwne ale jest mi przykro, kurde staram się zagadywać, rozmawiać wtrącać w rozmowy ale czuje się jakby obca, inna. Zawsze to ja pierwsza staram się zagadywać, nikt inny się do mnie nie odezwie. Na prawde staram się jak mogę, staram się być miłą i pomocna, uśmiecham się do ludzi. Teraz już mam tego dość. Przez ten problem nie mam ochoty chodzić na uczelnie. Bo tam czuje się obca, czuje się dziwnie. Lublin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luluuuuuu
jestem w tej samej sytuacji co jak widac wielu z was.. a ile bym dała zeby chociaz ktoregos z was spotkac w zyciu prawdziwym.. tez jestem sama, mam kochającego chłopaka i przyjaciółkę ale oni takze maja swoje sprawy swoich znajomych, jakieś swoje zycie, nie zawsze moga spedzac ze mna czasu.. a ja oprocz nich nie mam nikogo.. nawet nie wiecie(albo moze i wiecie) jakie to poniżające kiedy mój facet mowi mi ze idzie z kumplami, dzis ma dzien z kumplami, jedzie z nimi na basen, na impreze, na piwo.. i ze ja mam zrobic to samo.. a ja? ja zazwyczaj zostaje w ten dzien sama, bo i z kim mam wyjsc skoro nikogo nie mam.. wiec szukam kontaktu u kogokolwiek ale przewaznie konczy sie to włączeniem durnego filmu i zaśnięciem.. czuje sie taka samotna i taka poniżona ze nie potrafie znaleźć i dopasować sie do grupki jakichkolwiek ludzi.. marzy mi sie oddana jeszcze jedna przyjaciółka z ktora bede mogla spedzac czas, z ktora pojade na wakacje, wyskocze na zakupy, do kina, w lato nad jezioro, zadzwonię o kazdej porze, lub przyjadę a ona będzie sie cieszyła moim widokiem i tak jak piszecie sama rowniez bedzie potrzeowała kontaktu ze mną.. to nie jest ksiezniczkowanie ale to wspaniale uczucie kiedy ktos sam od siebie pisze Ci czy sie spotkamy? czy massz dzis czas? co dzis robisz? moja przyjaciolka bda o mnie ale ma tez swoich innych znajomych z ktorymi wychodzi a wtedy rowniez zostaje sama a nie chce aby na siłe brała mnie ze soba kiedy byc moze tez chce pobyc z kims sam na sam.. najgorsze jest to ze jestem otwarta, miła, uśmiechnieta, nie skreślam ludzi, nie wyśmiewam, nie obgaduje.. wiec nie wiem co ze mna nie tak i ze jestem skazana na te samotnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taki sam przypadek nie mam przyjaciuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×