Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Ja rowniez ,zycze Wam miłosci i ciepla... obyscie zakochaly sie niebawem tak jak jeszcze nigdy.. Sobie samej tez tego zycze.. :*:*:* Buziaki gorące dziewuchy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Walę Tynki! :D Byłam uczniem budowlanki ;) Parę lat temu kładłam gładź na ścianach. Uhuhu... To było to! A nie jakieś tam bla bla bla miłość sryłość tryłość. Bleh rzygam fuj ohyda! Oj dziewczęta! Życzę Wam tego samego co Werka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł Werka;) po walentynkach jakos wszystkie zamilkly ;) stanik tez sprawa wazna ;) ja znalazlam jeden idealnie przylegajacy model i mam go chyba we wszystkich kolorach, inne zawsze gdzes odstawaly ze wzgledu na moj malo obfity biust :D u mnie nudy, nudy i jeszcze raz nudy ;) nie odzywam sie wiec bo nawet nie ma o czym pisac ;) a co u Was moje drogie?? :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
"Chciałam spytać czy macie dobrze dobrane staniki " Ja mam źle dobrane cycki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wam. Ja jestem załamana z 1 przedmotu mam warunek. Jeszcze mam im placic, no coz noga mi sie podwinela trudno ,jakos trzba to przezyc choc jestem wsciekla na siebie . A u was jak tam po sesji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wera moze byc i geje w koncu i tak lubimy to samo - facetow ;) Tak lepiej mowic ze mamy zle dobrane staniki bo to chociaz mozemy zmienic, biustu niestety nie ;) zawsze mozna push up-a sobie sprawic ;) Ah nie martw sie, ja mialam 'jedynie' poprawke i juz jestem po sesji, zaliczysz w nastepnym semestrze, nie zalamuj sie - tyle sie na swiecie dzieje a Ty sie masz jakims tam warunkiem przejmowac - jedynie kasy szkoda, no ale coz... glowa do gory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Kiedyś miałam większe i nosiłam standard 70B. Teraz mam 10kg w plecy więc zmalały. Potem w sklepie z bielizną babka mnie oświeciła i zaproponowała 70C. Kiedyś nawet pokazałam anonimowo swoje bimbałki i laski mówiły, że to D. I rzeczywiście, miseczka C albo D ale staniki te są tak szyte, że nie mam ich jak wypełnić. Jak mam ochotę się powyrzywać na swoich cyckach to mówię: placuszki :D Bo one są rzeczywiście duże am face. Ale z profilu wyglądają jak pospolite B. Rozumisz? Makabra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pocieszenie.. maly biust to nie problem, wiekszym problemem sa te wieeelkie.... ;) na powaznie - znam osobe ktora ma o wiele za wiele... wspolczuje... tak wiec cieszmy sie z tych ktore mamy haha przynajmniej nic nam kregoslupa nadmiernie nie obciaza ;) ;) pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Szkoda, że mam stanikofobie :O Nie znoszę. Cały czas poprawiam ramiączka. A jak są z drutami to też się nimi ciągle bawię i dostaję pierdolca. Pamiętam jeden stanik... to ten co mi doradziła babka w sklepie. Pierwszy raz czułam się komfortowo. Leżał jak ulał. Szkoda, jedno pranie i szlag go trafił :O Teraz tylko sportowe. Może dlatego mnie chłopak nie kocha :O He he he :D Ale wiecie co? Na zdjęciach i filmikach wyglądają lepiej niż w moich oczach. Może mamy coś nie teges z mózgiem Werko? Bo z tego co piszesz to podobne cyce mamy :) I one są fajne. Tylko my tak bardzo lubimy narzekać. Moim największym kompleksem i tak są nogi. Nosz Bóg mnie pokarał tymi karakańczymi kończynami :O Czytałam kiedyś porady co nosić, żeby wyglądały lepiej... niestety. Wszystkie rodzaje brzydkich nóg miały spódniczki takie srakie i owakie, i mogły wyglądać ładnie. A do moich? Ino sutanna do samej ziemi :O I absolutny zakaz noszenia szortów i miniówek, zwłaszcza latem, żeby ludzie nie musieli oglądać tak wstrętnych i obrzydliwych widoków :D Mogli by mieć mdłości i zjebany humor na całe życie. Śniły by im się koszmary. Groził by im zawał serca i takie tam straszne starszności. Nieźle. I to napisali eksperci, kuźwa profesjonaliści :O I wjechali mi na psychę pytaniem: "Chcesz odpowiadać za nieszczęście tych wszystkich niewinnych ludzi?" Nie. Nie chcę zgładzić świata. Moje pomposzki przy tych girach to siódmy cud świata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Ubóstwiam zielone oczy :) Uważam, że to najpiękniejszy kolor. I strasznie mi się podobają w połączeniu z ciemnymi włosami. Jak byłam w gimnazjum, dziewczyny sobie fantazjowały kto miałby być ojcem ich dzieci. Jak mnie zapytały powiedziałam im, że to musi być brunet z zielonymi oczami. No musi i już! Jak nie znajdę to poszukam w banku spermy takiego dawcy :D Co do nóg... moje są proste. Ale krótkie i grube! Taka moja uroda i jestem zmuszona je polubić. Latem noszę szorty, bo lubię. Miniówka też się zdarzyła. Nie będę się pocić latem jak KRETYNKA tylko dlatego, że jakiś zafajdany esteta uznałby to za zbrodnię wobec ludzkości ;) Nie pojebało mnie jeszcze. Ale fakt faktem-to mój najsłabszy element wizażu. Notabene... jestem wyznania prostego: JEBAĆ ESTETÓW. JEBAĆ POWIERZCHOWNOŚĆ. JEBAĆ PUSTOGŁOWIE. Ale w dzisiejszych czasach trudno o to by czasem nie zatrzymać się nad odbiciem w lustrze i zastanowić się dlaczego muszę walczyć z (nie?) nowym wyznaniem kultu ciała, skoro prawie wszyscy dookoła uznają to za główny nurt życiowej ścieżki. Jestem po prostu jebniętą idealistką, której tak wiele brakuje do ideału. Może to taki sposób na samoakceptację? Nie wiem. Ale z dnia na dzień coraz mniej się tym przejmuję. Czasami tylko czuję się jak brzydkie kaczątko. Ale złe dni się zdarzają... nie ma na to rady ;) A w gruncie rzeczy nie jest ze mną tak źle. Problem w tym, że musiałabym się odpicować... co kojarzy mi się z remontem mieszkania, tuningiem samochodu itp. W moim idealnym świecie nie ma makijażu, nie ma wyszukanych ciuchów, nie ma operacji plastycznych itd. Jak żyć z takim podejściem??? Nie da się. A więc się dostosowuję jak mogę. Ale cholernie nie rozumiem po co te konkursy, porównania i ustalanie kanonów. Nie wiem... chyba po to, żeby jedni czuli się lepiej dlatego, że drudzy czują się gorzej. Taka filozofia. Wybaczcie ;) Ale z takim myśleniem można dostać fioła. Rozdziera mnie. I żeby nie wyjść na hipokrytkę, to dodam, że to problem podłoża czysto idealistycznego. Życie zawsze rozdziera nas na strzępy. To tu, to tam, trochę tak, trochę siak. Nie wiadomo kiedy i co się zmieni. Teoria pozostaje teorią. Rzeczywistość to teraz w ogromnej mierze wirtualność. Strach pomyśleć co będzie gdy będziemy stare :D A więc blisko nam do idylli. Wirtualnie możemy co chcemy, jak chcemy i wcale nie musimy pokazywać naszych prawdziwych fotek he he he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Ubóstwiam zielone oczy :) Uważam, że to najpiękniejszy kolor. I strasznie mi się podobają w połączeniu z ciemnymi włosami. Jak byłam w gimnazjum, dziewczyny sobie fantazjowały kto miałby być ojcem ich dzieci. Jak mnie zapytały powiedziałam im, że to musi być brunet z zielonymi oczami. No musi i już! Jak nie znajdę to poszukam w banku spermy takiego dawcy :D Co do nóg... moje są proste. Ale krótkie i grube! Taka moja uroda i jestem zmuszona je polubić. Latem noszę szorty, bo lubię. Miniówka też się zdarzyła. Nie będę się pocić latem jak KRETYNKA tylko dlatego, że jakiś zafajdany esteta uznałby to za zbrodnię wobec ludzkości ;) Nie pojebało mnie jeszcze. Ale fakt faktem-to mój najsłabszy element wizażu. Notabene... jestem wyznania prostego: JEBAĆ ESTETÓW. JEBAĆ POWIERZCHOWNOŚĆ. JEBAĆ PUSTOGŁOWIE. Ale w dzisiejszych czasach trudno o to by czasem nie zatrzymać się nad odbiciem w lustrze i zastanowić się dlaczego muszę walczyć z (nie?) nowym wyznaniem kultu ciała, skoro prawie wszyscy dookoła uznają to za główny nurt życiowej ścieżki. Jestem po prostu jebniętą idealistką, której tak wiele brakuje do ideału. Może to taki sposób na samoakceptację? Nie wiem. Ale z dnia na dzień coraz mniej się tym przejmuję. Czasami tylko czuję się jak brzydkie kaczątko. Ale złe dni się zdarzają... nie ma na to rady ;) A w gruncie rzeczy nie jest ze mną tak źle. Problem w tym, że musiałabym się odpicować... co kojarzy mi się z remontem mieszkania, tuningiem samochodu itp. W moim idealnym świecie nie ma makijażu, nie ma wyszukanych ciuchów, nie ma operacji plastycznych itd. Jak żyć z takim podejściem??? Nie da się. A więc się dostosowuję jak mogę. Ale cholernie nie rozumiem po co te konkursy, porównania i ustalanie kanonów. Nie wiem... chyba po to, żeby jedni czuli się lepiej dlatego, że drudzy czują się gorzej. Taka filozofia. Wybaczcie ;) Ale z takim myśleniem można dostać fioła. Rozdziera mnie. I żeby nie wyjść na hipokrytkę, to dodam, że to problem podłoża czysto idealistycznego. Życie zawsze rozdziera nas na strzępy. To tu, to tam, trochę tak, trochę siak. Nie wiadomo kiedy i co się zmieni. Teoria pozostaje teorią. Rzeczywistość to teraz w ogromnej mierze wirtualność. Strach pomyśleć co będzie gdy będziemy stare :D A więc blisko nam do idylli. Wirtualnie możemy co chcemy, jak chcemy i wcale nie musimy pokazywać naszych prawdziwych fotek he he he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Acha! I popierdolić też sobie można. Zwłaszcza jeśli to luźne gatki na dupie Maryni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie rozpisałscie.. :D Ja na temat Mojego biustu sie nie wypowiadam.. jestem pewna,ze macie wieksze bimbałki niz moje :) Jak brałam anty to miałam jakies takie wieksze, fajniejsze ale odkad odlozylam to moj biust zmalal 2krotnie. Na figure to ja narzekac nie moge.. jestes szczupla wrecz chuda. przy wzroscie 173 waze tylko 53 kg.. i nawet jakbym chciala.. nie przytyje nie ma bata!. Ja tez mam zastrzezenia co do swojego ciala. Chcialabym byc nizsza..o jakies 4 cm .. i hm.. byc troszke grubsza..moze sama waga w sobie mi nie przeszkadza ale chcialabym zeby moje rece byly grubsze.. a mam chude patyki ..nogi to samo dlugie i chude.. Kazdaz nas ma jakies niedociagniecia.. ale przeciez nie ma osob idealnych :D dlatego nie zalamujmy sie :Djestesmy piekne takie jakie jestesmy. W sumie to chcialabym na wiosne cos w sobie zmienic.. moze wycieniowac wlosy..tak bardzo wycieniowac. bo mam proste , normalne,nudne to juz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah co do wlosow to moge poradzic, tez kiedys mialam dlugie, proste- moje byly wrecz nijakie ;) ale troche skrocilam, mocno wycieniowalam i teraz jest o niebo lepiej, troche tapirku i calkiem inny pyszczek... co do tapiru i utrwalania. to jestem chyba specjalistka haha wiec jakby cos to sluze rada ;);) wrecz mam na ten temat swoja ideologie... ze ludzie maja rozne nalogi, jedni alkohol, inni papierosy a moje uzaleznienie to wlosy... dziewczyny... ile ja czasu spedzam nad tym zeby je wyczesac - nawet sie nikomu do tego nie przyznaje bo wsyd ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziula tez myslalam nad skorceniem ale szkoda mi obcicnac wloski.. mam dlugie i boje sie ze jak zetne to bede zalowala juz kiedys tak mialam.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Wera. Z tego kalkulatora wyszło mi 65A. W życiu się w to nie upcham. Absolutnie! "A" ma za mały hmm... promień miseczki. Musiałabym je jakoś hmm... uformować, zebrać z boków i wciskać. I kisić takie biedne ugniecione :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam dlugie - do pasa ;) ale nie scielam ich od razu na krotko - stopniowo az skrocily sie do ramion, na taka drastyczna zmiane nie bylam gotowa ;) i w sumie to bylam zadowolona bo przynajmniej jakos sie ukladaly, teraz jestem na etapie zapuszczania ich bo troche znudzily mi sie krotkie - juz prawie 3 lata mam takie ;) ale tylko troszeczke bo dlugich nie bedzie mi sie chcialo ukladac ;) a tak w ogole to zazdroszcze dziewczynom krore bez ukladania wygladaja dobrze... ehhh ja jak nic nie zrobie z moimi wloskami to wygladam jak ufo ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to madzia ja mam dlugie proste wlosy .. sa proste jak drut takze ja tam ukladac ich nie musze ..szkoda tlyko ze sa takie "oklepane" a tapirowac to torszke mi szkoda... bo sa delikatne. Ja znowu zazdroszcze osobom ktore maja krecone dlugie wlosy.. Ale tak to jest ta co ma krecone cche proste i odwrotnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cale zycie mialam kompleksy na punkcie mojej dupy ;) zawsze wydawalo mi sie ze jest za wielka w porownaniu do reszty ciala ;) ale ostatnio stwierdzilam ze nie jest tak zle i w ogole to nie wiem po co caly czas zylam tym kompleksem - na szczescie mi przeszlo, szkoda ze dopiero niedawno :D ehh ale biuscik to chcialabym miec o miseczke wiekszy... ostatnio jak ubralam do pracy bluzke z dekoltem to czulam sie jak durna bo tylko stanik mi wystawal i nic poza haha ;):D "Tylko potem prz myciu kłopot bo od lakieru poklejone byly i nie mogłam rozczesać więc połowę wyrwałam." ja ma na to dobry sposob.. na mojej glowie jest tyle tapiru i lakieru ze jak sie czasami zapomne i chce rozczesywac to nawet grzebien potrafi sie zlamac :D ja po prostu swoich nie rozczesuje, po myciu na wloski odzywka i z rozczesaniem nie ma problemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Przynajmniej na starość Ci nie obwisną :D Jest milion pincet hajsztryków. Mnie wkurza to, że dziewczynom się chce tyle czasu i energii poświęcać tuningowi. Mnie się cholernie nie chce. Mam naturę kloszarda :O A te duże cyce to wcale takie fajne nie są. Cieszą męskie oko ale właścicielki cierpią na bóle kręgosłupa i przegrywają walkę z grawitacją :) Biegać ciężko, ćwiczyć ciężko. Nosić to ciężko. No i te głodne spojrzenia z każdej strony... to wcale nie jest takie super fajne :/ Koleś zamiast wpatrywać się w Twoje oczka luka ci w biust i myśli o jednym. E tam, duże cycki są passe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powiedzcie Mi . Czy te gamonie ,które Was zostawily byly waszymi pierwszymi milosciami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie_wiem_co
hmmm... wcześniej miałam jakiegoś faceta ale to trwało z niecałe pół roku i raczej to była bliższa znajomość niż prawdziwy związek. nawet nie przezywałam strasznie gdy mi powiedział, ze nie chce już się ze mną spotykać. nie wyszliśmy nawet poza etap trzymania się za ręce. :) no i parę lat potem pojawił się mój obecny ex - 10 lat razem, zakochałam się po uszy, wpadłam jak śliwka w kompot, w zasadzie mogę śmiało stwierdzić, że to był mój pierwszy facet w życiu jakiego miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, dziewczynki. Mój ex też dał mi niby czas po 3 latach zwiazku, a jak sie okazało dzięki swojemu koledze poznał nową dziewczyne, wczoraj byli razem w innym mieście na imprezie a mnie dalej okłamywał i robił glupie nadzieje. czuję sie fatalnie ... jak nic nie warty człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszczyna bluszcz
bo tacy fCECI TO SWINIE...WSPÓŁCZUJE TAMTEJ PANNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do biustow to zawsze mozemy sie ratowac stanikiem push up ;) kiedys taki mialam, jest naprawde swietny i fajnie 'uklada' piersi - nawet te mini mini :D Ah moj tez byl pierwsza prawdziwa, wczesniej to tylko takie hmm nic na powaznie ;) Nellia tylko sie nie zalamuj, wiem ze to ciezkie ale glowa do gory, bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że będzie dobrze, ale teraz nie jest. nie moge i nie potrafie zrozumieć dlaczego któs kto jednego dnia mowi ze kocha okazuje sie takim hujem....!!!!boli mnie to ze on zwala cala wine na mnie ze to moja wina ze ja zepsułam nasz zwiazek.. wogole nie widzi swoich bledów.. tez chcialabym tak jak on pstryknac palcem i przestac kochac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawił mnie sama z mieszkaniem z kredytami z psem ze wszystkim po prostu!! i poszedl się bawić w nową miłość.. teraz wiem dlaczego tak łatwo mu przyszło wyprowadzenie się... dlaczego ja tak nie potrafię ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie licze na powrot. bo on dosłownie powiedział mi ze mnie nie kocha chociaz tdzien temu moówił co innego. ehh pocieszam się tym ze zamienił mnie na totalne dno, jak się okazało moj kuzyn zna ta ową laske i skwotował to tylko " krzysiek schodzi na psy" dziewczyna roztrzepana, kuzyn prawie wylądował z nia w łożku ale bał się ze czym zarazi. jest to typ dziewczyny która ma wgłowie tylko imprezy itp. normalnie jestem w szoku, serce mi pęka, ale odejde z klasą. a mój ex twierdzi ze chce być szczęsliwy, jeśli ona mu szczeście daje. to cuz.... najwidocznie ja byłam zbyt wymagająca bo np prosiułam go o pomoc w sprzataniu mieszkania a on sie buntował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co czuje się jak sierota... najgorzej ta pustka.. wspomnienia... już nigdy mnie nie przytuli, nie spędzimy razem czasu , nie pojedziemy nad morze na spacer ;( boże czuje się okropnie..;( dosłownie żyć mi się nie chce. kiedy będzie lepiej????;( nie potrafie normalnie funkcjonować. Muszę wynając mieszkanie, bo sama nie dam rady finansowow z tymi wszystkimi opłatami, kredytem. Na dodatek mieszkanie mi go przypomina jak je wspólnie urządzaliśmy, cieszylismy się że będziemy na swoim, poźniej miał byc slub.. może dziecko...wyc mi się chce...nie wiem co mu odwaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×