Drugie spotkanie część druga

Pszczółeczko daj znac juz po wszystkim?tez cały czas trzymam kciuki Bechemotku Ty tez zdaj relacje co powiedział onkolog ,masz jakieś badania porobić ?Wszystko na pewno będzie dobrze. Dziewczynki u mnie wieje,zimno jak nie wiem gdzie.pozdrawiam i miłego spokojnego wieczoru

Pszczolka trzymam Ciebie za raczke u dentysty. Nie boj sie nie bedzie bolalo. Nie wiem jakos dziwnie jest mi ostatnio. Na nic nie mam ochoty:( Nic mi nie pasuje i nic mi sie nie podoba. A Adwent to taki piekny czas. Ach trzeba mi sie pozbierac do kupy:O Na razie, musze sie wziac za jakos robote, chociaz wlasciwie to nic nie musze:O

Eeej! Dziewczynki Do Bondusiowego spagetti dodaje gorący krupniczek z dużą ilością zielonej pietruszki (________)? Banderasku zjedz obiadek - podałyśmy na stół Pszczółko - ja też trzymam Cie za rączke - za te drugą - nie bój nic - będzie dobrze i szybko o tym zapomnisz. Bonitko - skup sie, poukładaj sobie wszystko w głowie, zrób plan dzialania, lub plan leniuszkowania - ważne żeby na broń boże w jakiś dołek nie wpadła Miałam kiepską noc bo krótkąi chyba pójde sie na 10 minut zdrzemnąć POZDRAWIAM acha: u mnie piękna zima śnieg sypie jak w bajce

Hejka dziewczynki! Jestem już po wizycie, droga trudna ale nie tragiczna. jestem pod opieką gin-onk. Po badaniu dostałam ciupasem skierowanie na rtg płuc, już zrobione i na usg brzucha i miednicy. Usg nie zrobione, bo nie byłam na czczo :-(. Mam zrobić jak przyjadę do kontroli ale może zrobię sobie wcześniej, u mnie, po co mam czekać.

Pszczółko! Już po bólu?

Bondi, dzięki! Też się cieszymy, ze syn już działa. Będzie miał dużo pracy, trochę ma stracha, czy mu się uda.

Bechemotku czyli oki:D:D:D:D cieszę się:) Terterku aleś wczoraj się zasiedziała:o drzemka pewnie Cię zregenerowała:) Pszczółko to ten ząbek, z którym latałaś do kilku różnych dentystów i każdy radził co innego? Bonita oj oj coś się dzieje:( poopowiadaj ja wyszły ciastczka? pieczesz jeszcze jakieś? i czy do świąt wystarczy? ależ podłą pogodę zapowiadają, bleeeee:P

jak ja lubię piątek wieczór:D:D:D:D:D dwa dni laby przede mną:D albo tylko wydaje mi się, że laby;) coś trzeba zrobić dla rodziny i domu:P

Bechemotku dobrze,ze nic nie znaleziona zlego Pszczóleczko szybko sie zagoi na świętach zapomnisz wreszcie o tym zębie Zuuziczku a ja mam taką malutka prosbę skrobnij swojego murzynka ,mam w planach spiec jutro pliss

Bechemotku dobrze,ze nic nie znaleziona zlego Pszczóleczko szybko sie zagoi na świętach zapomnisz wreszcie o tym zębie Zuuziczku a ja mam taką malutka prosbę skrobnij swojego murzynka ,mam w planach spiec jutro pliss

Małgoś heloł, zaraz skrobnę:) poczekaj chwilkę

O!! jesteście :-) Zuuziku Małgorzatko

czekam zuziczku,wiesz miałam przepis Tererkowy i gdzies go wcieło jak wszystko ostatnio na kompie mi sie zapodziało

Dziewczynki bechemootkucieszę się :)))że już masz to za Sobą pszczółko bondii terterkudzięki za obiadki:D Bonitkogłowa do góry;)))) Ja nie czuję się lepiej:(((ale też i nie gorzej:O Neurolog potwierdziła diagnozę,dopisała sterydy i za tydzień do kontroli:((( Do tego skierowanie do laryngologa:OJuż się umówiłam na środę :O Pozdrawiami ściskambaaardzo!!! Pozdrawiam i buziaki Dobranoc

Bechemotku czy Ty ju z na spacerku byłas z Moną? Bo dzisiaj to ciężko i psa za drzwi wygonic

Banderasku będize dobrze,to dopiero poczatek leczenia toż to kilka dni zaledwie,musi być lepiej

murzynek 2 szklanki cukru 1/2 szklanki wody 2 łyżki kakao 200 g masła wszystkie te składaniki wrzucić do gara, rozpuścić na wolnym ogniu od czasu do czasu zamieszać. Odlać pół szklanki na polewę. Resztę pozostawić w garze, by ostygło (ja nie studzę) a nastęnie dodać: 2,5 szklanki mąki zmieszaną z łyżeczką proszku do pieczenia 3 żółtka wymieszać mikserem, na koniec dodać pianę z 3 białek i bakalie (ja daję całe obrane migdały i rodzynki. Wylać do foremki (używam takiej do babki, wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą - patrz foto) i wstawić do nagrzanego piekarnika, piec w 180 stopniach godzinę i 10-15 minut. Od razu mówię, że mam gazowy piekarnik, więc u Was może upiec się szybciej. Zresztą sprawdzam przed wyjęciem czy się upiekło patyczkiem, dlatego nie podam precyzyjnie czasu. Po upieczeniu wywalam murzyna na duży talerz i jeszcze ciepłego smaruję odlaną wcześniej masą, używam do tego łyżeczki:) http://www.garnek.pl/zuuzik/12137865/murzynek-mniam

Tererku a tak swoja drogą czemu ta noc byla za krótka/ Wiesz u nas ostatnio kot zakłoca nam rytm nocy,do piwnicy jak go wpuścimy to drapie w drzwi,jak jest w domu to lata z parapetu na parapet i rusza żaluzjami,normalnie nie daje nam spać.A moja małza tylko sie budzi i go wpuszcza i wypuszcza z domu.Nauczył sie teraz stukać do okna i to dla nas bład straszny. Gorzej jak z dzieckiem

hej dziewczyny pozdrawiamy ja byłam dzis u fryzjera wyglądam jak człowiek,bo do tej pory czarownica:P:P:) a ja podaje naszego przepis Murzynek Składniki 1 kostka margaryny2 szkl. cukru szkl. mleka 4 łyżki kakao 5 jaj 2 szkl. mąki 1 proszek do pieczenia ( cały ) wiórki kokosowe Murzynek Margarynę i cukier rozpuścić. Mleko wymieszać z kakaem dodać do margaryny zagotowac. Odlać pół szklanki . Do ostudzonej zimnej masy dodać 5 żołtek, 2 szkl. mąki i proszek do pieczenia. Na koniec ubić białka i dodać do masy i wymieszac. Piec 45 min. w temp. 180C. Po wyciągnięciu z piekarnika posmarować z odlanej połowy szklanki. Ciasto posypać wiórkami kokosowymi. Smacznego

Bechemotku Banderasku trzymam kciuki cały czas, cierliwości, będzie dobrze:) Małgoś u kota to normalka;) przynajmniej na początku bytności w chałupce:P aha do murzyna daję tylko 2 łyżki czubate kakao nie więcej, bo nie lubię gdy jest taki mocno kakaowy:P

Kosmi co się wciskasz między wódkę a zakąskę ze swoim murzynem, hę;):P daj mi sznsę;)

Banderasku ! Powolutku ale będzie lepiej!

Zuziczku juz spisałam ręcznie bo cos drukarka chyba odłączona (wiadomo małza grzebała) i nie wiem gdzie do czego jaki kabel Zuziczku dziękuje za przepis jutro będe piekła. Kiedyś murzynek był u mnie często a potem jakos zapomniany

Kosmitko! Rasistką nie jestem i nie jadam Murzynów :-D

Małgoś a widziałaś zdjęcie? mój murzyn taki mniejszy

Ale nam się zamurzynkowało na cafe A tak wiecie co dizewczynki jakoś nie mam pojęcia co piec na święta,tak patrze na moje przepisy na przepisy w necie i nie wiem

No własnie w garze kiedys obaczyłam i sobie przypomniałam,ze to był Twój Murzyn i dlatego poprosiłam

Bechemotku byłaś na garze? Toffi już nie ma

Dobrej nocki dziewczynki Kosmi to Ty sie tak na przyjazd Kogucika juz szykujesz?Włoski pomalowane

Zuuziku !