Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rena443

Szczęśliwe mamuśki - Rzeszów i okolice

Polecane posty

Łapa jeżeli o mnie chodzi to nie zamierzam na nikogo krzyczeć :) Sama raz zarysowałam gościa na parkingu. W sumie to jego wina bo jak ma linie narysowane to po kiego czorta się poza nie wysuwa :) I nawet facet od parkingu to widział no ale afery nie było. Więc albo mu nie powiedział w co wątpie albo raczej tamten gość stary dziadek ale bardzo sympatyczny stwierdził, że sam źle stanął więc co będzie teraz robił aferę. Ta druga wersja wydaje mi się bardziej prawdopodobna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój mąż mi ciągle powtarza, że jak był w stanach to tam ludzie mają jeden sposób na to jak Cię ktoś zastawi samochodem. Rozpychanie się :) Aż w końcu masz tyle miejsca, że wyjedziesz :) Ale ostatnio to się wkurzyłam bo tak mnie facet zastawił, że musiałam wsiadać do samochodu od strony pasażera. Zostawił mi 15 cm z jednej strony. Nie było mowy o otwarciu drzwi. Pasowało na policje zadzwonić, ale zobaczyłam, że ten samochód taki poobdzierany to sobie odpuściłam, bo pomyślałam, że może kasy nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na razie cisza nikt nic nie mowi.Pewno mi sie upiekło. dzis pojechałam po młoda do szkoły wózkiem z Filipek i strasznie narzekam na ten wózek.Mowie wam jakie badziewie sobie kupilam. Co chwila trzeba oliwic bo piszczy az wstyd isc ,nie mogłam załozyc dzis ocieplacza na nogi jakis taki przykrótkawy i pol godziny meczyłam sie z zapieciem napów czy jak sie to mowi.Ech.....az mokra bylam z nerwów Ja taka durna dałam sie skusic na ten wózek,tak mnie sprzedawca namaiwał.Szkoda mi go sprzedawac bo w zimie spacerówka jezdzic to niebardzo ale mnie kusi by sprzedac i kupic inny uzywany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po pracy dziś...Nawet było oki:)Ale odzwyczaiłam sie od krzyku dzieciaków,Maja u babci przegrzeczna była,ale kaszle od 3 dni i p.doktor rzepisała jej syropki,mam nadzieje ze pomogą bo w nocy sie biedna meczy:(Pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kasiula też byłam i to w różnych stanach i czegoś takiego ie spotkałam. Tam jest inna kultura jazdy, nie na chama, tylko puszczają się itp. Zresztą np w Nowym Jorku większość ulic jest jednokierunkowa i jeżdzi się taką szachownicą. Jak Niunia miała 5 m-cy to na parkinku na tym tzw placu Balcerka zastawił nas gościo i nie mogliśmy wyjechać. Przyjechała straż miejska i stwierdzili że oni ie mogą nic zrobić bo parking jest prywatny a raczej nie należy do miasta. Ale jak ich zje...i to równo że dziecko itp to z łaską zadzwonił do policji żeby zidentyfikowali nr rej i w końcu jakoś właściciela namierzyli, Oczywiście to była baba, to nic że zatarasowała wyjazd kilku samochodom z parkingu, nie tylko nam. Kasiula daj namiary na te foteliki, od kogo kupowałaś na allegro, dobrej są jakości? A nie mówiłam że w Respanie tyle kosztują. Też pasuje nam kupić ale jeszcze mam ochotę wybrać się do komisu co Rena wspomionała. Rena mam tak samo, od momentu jak poszłam do pracy jestem bardziej zorganizowana. Już 2 miesiące mineły ale super, strasznie jestem zadowolona. Niunia też widać z nianią się dobrze bawi. A właśnie, mąż ma po niedzieli 2 tyg urlopu więc z niania nie będzie za często potrzebna, czy powinnam jej zapłacić tak normalnie jakby 2 tyg pracowała??? Mówiłam jej że zapłace ale twierdzi że absolutnie nie..... Kt dasz radę, ważne że jeszcze masz zasiłek i może po woli jakoś wszystko się ułoży. Basiek a czego uczysz? Martynce rosną następne ząbki, no oszalała. Już 4 mamy, teraz kolej na 2 na dole:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my z mężem od dwóch dni na rzęsach chodzimy, bo mała ciągle się budzi w nocy, trzeba ja po 20 razy usypiać a za godzinę znowu krzyk, ale na rękach zasypia, więc już nie wiem czy cos ją boli czy to takie fanaberie niemowlęce, ząbków dalej nie widać, ale sie zastanawiam czy jej na górze nie wyjdą pierwsze, bo wydaje mi sie , że ma przypuchnięte górne dziąsło, któreś z waszych dzieciaczków zaczeło od górnego ząbka, czy wszyscy od dołu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kt85 wydaje mi się, że to dziąsełka. Mój mały też tak miał. Noc była po prostu nie do wytrzymania. Ale na szczęście wyszły mu dwie dolne jedynki i spokój jak ręką odjął :) Czytałam, że to zależy od dziecka, które zęby najpierw wychodzą. Najczęściej są to dolne jedynki, ale mogą wyjść też inne zęby. Więc czekaj na ząbka cierpliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja juz wymiekam:/ ten moj maly cudaczek dalej nie spi najpierw sie chichotala i wyglupiala ponad godz a teraz jej kazalam spac to wariuje w lozeczku:/ i dzis wieczorem marudna strasznie i tylko u mamy na rekach:/ a na meza jestem tak wkur....na! nie mam sily zajmowac sie dzieckiem do pozna a potem jeszcze prac, spzatac, gotowac itp a on to ma w du.....i sobie spi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się oczytała nie było mnie cały tydzień bo Netia sobie ze mnie w kulki leci. Dzwonili ofertą 6 MB a mamy teraz 1 MB wiec si zgodziłam przełączyli i się kazało że 6 MB u nas nie pójdzie bo za słabe łącza i żeby znów zmienili na 1 a ja mam umowę do grudnia wiec podziękuje i tak wracają od poniedziałku i wrócić nie mogą. Dzwonie co chwila a oni generalnie mają mnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do pracy wracam w poniedziałek za tydzień jestem przerażona :):) mam nadzieje ze dam sobie rade. Ostatnio przeszliśmy straszna sytuacje. Karmiłam wieczorem Filipa jabłkiem i w jednej chwili zaczął mi płakać i się zakrztusił. Taki zrobił się bordowy że czym prędzej wyciągałam go z leżaczka bez rozpinania bo chciałam go szybko wyjąć zaplątał się nie mogłam sobie poradzić a do tego przeraźliwie wołałam męża ale zanim usłyszał i przybiegł to chwile minęło i nawet mama wpadła przestraszona. Wzięliśmy go do góry nogami i klepaliśmy po pleckach i to wcale nie tak lekko a on normalnie jakby głos stracił i nie płakał nawet bo chyba nie mógł złapać powietrza. Matko tak się przestraszyliśmy że mieliśmy pogotowie wzywać ale jakoś mu to odblokowało ale on też się przestraszył i normalnie wszystkie znamiona na twarzy które miał takie blade po komatach napełniły się krwią to pewnie od tego trzymania go do góry nogami ale nie było innego wyjścia. Co ja przeszłam nie mogłam później sobie miejsca znaleźć wiec zaczęłam mu robić deserki i do północy mi zeszło. Nie wybaczyłabym sobie jakby mu się coś stało. Karmiłam go już tyle razy i nie raz zaczynał płakać ale nigdy się nic nie stało bo on bardzo ładnie je a tym razem mu źle zaleciało i do tragedii nie trzeba dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filipinka//jak to czytam przypomina mi sie jak kiedys za mlodu jak sie zajmowalam corką siostry ona połkneła malenki klocek i tez sie tak zakrztusiła.Myslałam ze umre ze strachu. Dlatego doskonale Cie rozumie. A moj Filip zakrztusił sie raz chrupaczkiem dlatego wiecej mu tego nie daje.Tez go za nogi i w dół i klepałam po pleckach. pogoda fatalna wiec zapowiada sie weekend w domu.Maz poszedł do pracy a my z malym sie nudzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda u mnie fatalna,leje i zimno.Zapowiada sie weekendzik w domu.A tak chcialam na wies pojechac bo mam tam pare niedomknietych spraw.Musze pozalewac rury z woda zeby mi w zimie nie popekały.A tak w ogole to podjelismy z mezem decyzje o sprzedazy naszego domku na wsi i kupnie jesli sie cos trafi domu.Sprzedamy wies i mieszkanie i moze uda sie znalezdz cos fajnego do niewielkiego remontu.U mnie za 300tys juz mozna cos miec z niewielką działką Filip lezy na brzuchu i tak mi sie wydaje ze przymierza sie do raczkowania.Ale cos mu na razie nie wychodzi i sie złosci hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie powtarzam hihihihihi a gdzie wyscie sie podziały wszystkie??? spicie pewno przytulone do dzieciaczkow i mezusiów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh Łapa probuje cos posprzatac ale Milenka marudna i na razie to udalo mi sie tylko wyciagnac 1 pranie z pralki i nastawic drugie:Da meza mam tak jak Ty w pracy wiec swiety spokoj w domu... co do pogody to ja juz nic nie mowie bo szkoda sie denerwowac:/w domu zimno jak cholera chodze w 2 swetrach dzicko nie kapane bo sie boje ze znow sie przeziebi (a jeszcze w sumie calkiem nie wydobrzala) a grzac moze zaczna dopiero w przyszlym tyg:/a ja znow mam katar:(no oszalec juz mozna! dzis mi sie tak nic nie chce:( Milenka juz pieknie sama siedzi i wczoraj 2 razy sama wstala nie podciagajac sie za nic bylam w szoku i musimy chyba juz obnizyc poziom w lozeczku zeby nam nie wypadla:/ moja Milenka tez mi sie raz zakrztusila herbatnikiem i wiecej go juz nie dostala:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja na szczęście jeszcze nie miałam tak dramatycznej sytuacji z zakrztuszeniem, ale fakt, że dużo nie trzeba, czasem to nawet sam się człowiek zakrztusi i ledwo ujdzie z życiem, też kupiłam Gabryni te miśkopty i daje je roztarte w swoim mleku łyżeczką i nawet jej smakują, bo jak namoczone jej dam do ręki to sie paprze strasznie:), no masakra co jest zimno w domu, ale na polu nawet jakiś promyk słońca się przebija, a Gabrysia już dwa tygodnie na syropkach, a tu nadal sie kaszel zdarza, a dzis katarek jakby mocniejszy, a cały czas siedzimy w domu:( na szczęście ta noc była spokojna i w końcu się wyspałam i teraz tez mała śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a domek to też mi się marzy, bo od 6 roku życia mieszkam w bloku, teraz jest nas troje i już mało miejsca w naszym m3 tzn nie naszym tylko teściów jak na razie, może kiedyś w odległych czasach zbudujemy sobie jakiś domek, tylko że niestety mój mąż w tych sprawach ma dwie lewe ręce, do remontu mieszkania też ja więcej włożyłam sił niż on, własnoręcznie zdarłam całą boazerię w korytarzu za pomocą łoma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i oddzierając płytki pcv w kuchni rozpołowiłam sobie ślubnego paznokcia hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filipinka- ja właśnie na tym punkcie mam obsesje, ja tak ratowałam brata jak był mały, siostrzeńca i sama, jak miałam ok 10 lat , zakrztusiłam się cukierkiem, i gdyby nie mama to pewnie by mnie nie było na tym świecie. Jak Zuza tylko zakaszle przy jedzeniu to mi serce staje, dlatego zawsze bałam się skórek chleba, twardych ciastek, jabłko jak jej daje to do tej pory obserwuje i siedzę przy niej bo się boję że odłamie się za duży kawałek i się zakrztusi. Chowam wszystkie małe przedmioty, drobiazgi itp żeby losu nie kusić. Kiedyś się kłóciłam z szwagrem bo on nie widz nic złego w tym że dziecko bawi się małymi bateriami- mały "paluszek", no bo przecież tego nie połknie , albo że małe dziecko je landrynki czy m&m'sy te z orzechem w środku . Wiem że nie upilnuje się tego tak do końca, ale okropnie boję się takich sytuacji jak Ty miałaś z Filipkiem . A co do tych popękanych naczynek to z powodu braku powietrza. No niby jutro ma być słonecznie, zobaczymy ... My też się nie przytulamy do M , miał służbę w nocy i teraz odsypia. Ja kawkę piję , Zuza ogląda bajkę i zamiast się zabrać za sprzątanie to siedzę , oczy mi się zamykają , znowu miałam ciężką noc, ja się wykończę przez te jego nocki, czasem jest ok, zasnę szybko i zleci do rana , a czasem to jest masakra , cały czas tylko nasłuchuję , coś stuknie , coś puknie i już wyobraźnia działa. Jeszcze wczoraj ok 21,30 zadzwonił dzwonek do drzwi , mało zawału nie dostałam, nie wiedziałam czy otwierać czy nie, ale poszłam odważnie, a to jakiś facet pytał o drogę i przez niego już nie mogłam zasnąć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama tak urzadzila mojego najmlodszego brata dala mu lizaka w ksztalcie serca i spadl mu z patyczka i juz byl siny z braku powietrza i gdyby nie to ze wlozyla palca i sila mu wyciagnela to by sie udusil juz mu krew leciala bo mu gadlo obdarlo ja przy tym bylam i tego widoku do konca zycia nie zapomne:( nigdy swojemu dziecku nie dam lizaka ani cukierka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona .....
Rena443 - a w którym szpitalu żona kuzyna rodziła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmartwiona niestety nie wiem w ktorym:/ Vanilla nie chodzimy na spacerki ale mala i tak codziennie zazywa swiezego powietrza rano i po poludniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was słonecznie :):):):):):) Nareszcie aż się chce wyjść na spacerek :) Rena - tak , właśnie ten model :) też kupiliśmy używany , wtedy były trochę droższe , coś ok 250 zł kosztował i mogę go szczerze polecić . Najważniejsze do dopytać czy te plastiki i styropiany pod pokrowcem nie są połamane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ami dalej internet nie chodzi i juz mnie trafia z ta Netią bo jak pytam czy mogę rozwiązać umowę to mówią że z mojej winy i zapłace kare a to przeciez oni nie wywiazują sie z umowy. Ja za tydzień w poniedziałek do pracy ale to przeżywam ale pewnie jak już pójdę to sie przyzwyczaje. A tak poza tym to nasz Filip dzis robił brawoale byłam z niego dumna tylko nie potrafi jeszcze rączek rozłożyc ale ślicznie tasia :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękna ta nasza jesień dzisiaj!Ale my w domciu,kurujemy sie z Majunią od piątku i na szczęście jest już dużo lepiej!Musze być w dobrej formie,bo jutro do pracy...Moja Nusia dziś skończyła 5miesięcy-ale to zleciało;) p.s.Ja jestem w świetlicy!Dużo zdrówka dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj faktycznie ładny dzień. Po południu byliśmy z niunią na spacerze. Teraz częściej niania wychodzi z niunią niż ja ehh. Rena moja też już sama siedzi, dość dobrze. Z wózku podnosi się z pozycji lezącej, ale pomaga sobie chwytając za co się da. No i raczkuje a z tym to większy problem bo wędruje nam po pokoju. Pilnować trzeba. Basiek, dokładnie, teraz to po dzeciach widać jak czas szybko leci. A Ty moja droga jesteś tego doskonałym przykładem;) A na rocznicę slubu mąż mi kupił kwiatka, bardzo ładnego, w doniczce. Fajniutko, bo lubie kwiaty w domu a w doniczce to mam nadzieję że będzie długo nam rósł:) Moja dzisiaj konczy 7 m-cy:P My też jeszcze nie kupiliśmy fotelika, no i przymierzam się do krzesela do karmienia. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja dopiero mam wolna chwile:/ ale Milenka marudzila:( dalam jej wczoraj biszkopta sprobowac i dzis ja obsypalo cale policzki czerwone:/ no i dalej walcze z jedzeniem juz nie wiem co jest? bo gardlo juz raczej nie boli a ta dzis jadla 2 razy:/ ale tyle ma energi ze ja przy niej wysiadam i moj kregoslup tez:/ i dzis nauczyla sie cmokac i robic zajaczki no juz oszalec mozna bo nawet nie zje w spokoju:D co do fotelikow to ja juz mam taki metlik w glowie nie wiem ktory lepszy czy 0-18 kg czy 9-18 kg czy moze 0-25 kg?:/ ten widzialam w komisie i zastanawiam sie nad takim wlasnie http://allegro.pl/fotelik-concord-ultimax-0-18-kg-i1254587139.html a na spacerze tez nie bylismy bo wozek zostal u babci no a tak pieknie bylo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne domki macie wybrane, szkoda ze tyle trzeba czekac az sie wprowadzi. Fotelik od początku mamy taki z zestawu 3 w jednym, niedługo też kupimy nowy ale nie wiem jaki. A ja wracam do zywych po 3 dniach grypy żołądkowej. Masakara była. jeden dzień w WC drugi w łózku bo nie miałam sił sie podnieść, poleżałam nawet w przedpokoju bo dnie dała rady dojść do sypialni z łazieńki, a dodatkowo jeszcze dostałam okres. Dobrze że wypadło w weekend bo nie wiem koto by się małym zajmował.Starałam sie do niego nie zbliżać bo jak by on złapał to nie wiem co bym zrobiła. Ale to nowe doświadczenie pokazało że nie mogę bez niego dłuzej wytrzymać. Leżałam w łózku i puszczałam sobie z komórki nagrania z nim i ogladałam na zdjęciach i łzy w oczach normalnie. W nocy nasłuchiwałm czy mąż na pewno usłyszy że sie obudził i nim się zajmnie, bo wysłałm ich spać do innego pokoju. Ale matki to maja w głowach poprzestawiane.No i temat kupy mój od kilku dni robi brzydkie z czarnymi kropkami to chyba ta krew utajniona, nie wiem co mam z tym zrobić nie mam już pomysłów. Może pobrać na posiew. Moze wiecie co to jest, nie z jedzenia bo ja dałam mu tylko troszke jabluszka i marchewki a to zaczęło sie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×