Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magda W.

Chyba już czas zabrac się za siebie!! Kto się przyłączy do odchudzanka?:))

Polecane posty

hey laseczki. ja porobilam sobie wlasnie nowe zdjecia pt. "efekty miesiąca ćwiczeń" (z ciężarkami od 1.5 tygodnia) :) przeslalabym wam efekty, ale nie wiem jak znalezc wasze maile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://plany.sfd.pl/index.php/mid/49/fid/341/trener/dzienniki a to jest link do mojego dziennika treningowego- tam tez fotki:) wiek: 21 start: 176/81 21.04.2010 aktualnie: 77kg cel1: 76 cel2:70 cel3: 68 dieta 1500=>1400=>1300 'Cause we are beautiful no matter what they say Yes, words won't bring us down We are beautiful in every single way Yes, words can't bring us down So, don't you bring me down today

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam sie trzeba zalogowac nie?? no ja dzis ze dwie godziny walczyłam razem z kosiarka z duzoa trawa na działce po prostu jestem zrypana. teraz to kąpiel i spać do jutra dziewczyny io zapraszamy na forum co sie z wami dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiedzi na maila:) oj kochana uwierz mi, ze ja tez jestem grubej kosci:))) Generalnie jak to moj trener kiedys stwierdzil- budowe atletyczną mam z natury, więc bardzo łatwo buduję mięśnie, których od zawsze mam sporo:) :P:))) Więc jeżeli tylko wyeliminowałabym dręczący mnie tłuszcz powinno być ok. Ja znowu zawsze lubiałam widoczne mięśnie:) jezuuu jakie ja kiedys mialam nogi... A powiem ci, ze na SFD poznalam naprawde umięśnione laski i wyglądają prześwietnie;) wkręcam się w to:) A wiem, że jeżeli nie będę stosować suplementów typu odżywki, to nie rozrosne się jak babo-chłop, tylko będzie fajnie:) No zalogowac sie nie wiem czy trzeba... moze... AAA jak mi jeden koles tam posłodził:P:P:P bez podtekstów:P on jest instruktorem na siłowni i jak powiedziałam, że przy pierwszych podejsciach do sztangi wyciskam na klate 43kg, to powiedział, że mam potencjał i że mogłabym się wziąc za to konkretnie, a moze kiedys jakies zawody... :) hehe:) nie no to to w gre nie wchodzi:) ale nie powiem- jestem z siebie dumna:))))) jedzenie dzisiaj tragiczne, az zal sie przyznac, bo ciagle gdzies lazilam i nie mialam czasu myslec o żarciu- rano 2 banany, popoludniu 3 krokiety- razem 300g, na kolacje- kefir 400ml i prawie sie po nim pożygałam;/ masakra jak sie czuam... juz tak wiecej nie robie... ale esej napisalam. I HALOOO ODZYWAJCIE SIE BO CZASEM MAM WRAZENIE ZE PROWADZE MONOLOG:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie prowadzisz monologu ja zaglądam tyle że w dzień jest ciepło i prawie cały czas na dworzu siedzimy z małym. ale wieczorami jestem:) fajnie masz z tymi mięśniami ja tak nie mam. to weź sie za to zawodowo a co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz:) perspektywa kusząca, szczególnie, że jestem typem sportowca-fightera- zawsze we wszystkim starałam się być najlepsza z najlepszych... ale nie wydaje mi się, żeby to było rozsądne posunięcie ze względu na kręgosłup... Poza tym musiałabym poświęcić siłowni wiele czasu i... LAT:) Moze to byc sposob na zycie... ale dla mnie raczej jako hobby... sport to zdrowie poki jest amatorski- tak wynika z mojego doswiadczenia...:) a reszta dziewczyn wsiąkła ;((((( niefajnie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomnij mi skąd ty jestes???:) bo zauważyłam sformułowanie "na dworzu":) pierwszy raz usłyszałam to dopiero w ustach swojego chlopaka i strasznie sie smialam:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wczoraj odpisałam ale cos sie nie wysłało:( a więc tak sie mowi w kieleckim. a u mnie no jako taka w sumie to waga w dół:)ciesze sie a wczoraj pisałam zebyście sobie weszly na youtube i zobaczyły filmiki billy blanks advanced tae bo (i tu numerki 1/6,2/6,....6/6)sa jeszcze 1-5> Ale ta 6 jest świetna ja po 15 minutach wysiadłam facet daje czadu:) przynajmniej dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny gdzie sie wszystkie podziały?????????? ja i odchudzajaca tu monologi odstawiamy...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej. No dziewczynki ja od razu przechodzę do konkretów wczoraj się ważyłam i jest 1.5 kg mniej :))))))) czyli wazę 69.500 jest, jest jest!! Matko jestem taka szczęśliwa, że nie ma z przodu 7. Jeszcze 3 kg ze mną pozostaje :) Także zaglądac na pewno będe:) Bużka moje sportsmenki - trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszymy sie razem z Tobą jupiiii:):):):)❤️❤️ ja jak zobacze 6 z przodu to tez sie tak cieszyć bede:):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to juz chyba w ogole zwariuje z radosci:);p;p:) a powaznie to z 70 juz bede mega zadowolona:) jak mamie powiedzialam ze cwicze ze sztanga, jej reakcja: boze jak ty bedziesz wyglądać:))))) wczoraj dziewczyny jak zwykle w niedziele smigałam duzo po Londynie i porobilismy sobie zdjecia- jestem zadowolona, bo w koncu moge normalnie na siebie patrzec:) mimo, ze ta waga az tak mocno nie zleciala, to w sylwetce widac mega roznice:)) Cel pierwszy osiągnięty w końcu:) na wadze pojawiło się dziś 76kg:)))) Cel pierwszy osiągnięty i w koncu BMI w normie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo super 5kg to bardzo dobrze. ja jak zrzuce 5 nkilo bede mega zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestem zadowolona jestem, ale jak pomysle, ze jeszcze tyle przede mna...;/ jak ja moglam do tego dopuscic:((( dzisiekszy obiadek: kasza gryczana pol opakowania, 4kotleciki sojowe (bez panierki i smazenia), sos z torebki:P:P:)) i sałatka grecka:))) mniamniuśnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj od rana na słodko z okazji Dnia Dziecka :P dobre wytłumaczenie nie jest złe. :)) hie, hie, hie... Ale rano wstałam porobiłam brzuszków, wziełam prysznic zjadłam 3 ryżaczki z twarożkiem i pomidorem zapiłam herbatką i czuję się rewelacyjnie. W pracy do gorzkiej kawy zjadłam chyba z 6 kostek czekolady- pysznnna była to fakt :> Przeplasiam :> Dużo osób mówi mi że wyszczuplałam, jak mówię że jeszcze 3-4 kilo przede mną to słyszę - "PO CO ???" hmmm.... już ja wię po co- jakby zobaczyli mój brzuch i ramionka oraz uda to by się jąkali do końca życia. :)) Buźka Kobietki -nie poddawac się! Po długim weekendzie ma byc prawdziwe lato i wtedy wszystkie kobity będą chodziły w kieckach. Lepiej żeby nas wtedy nie skręcało ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz co ja ci powiem?:) mi tak mowili po co sie chcesz odchudzac po co i w ten sposob zapuscilam sie strasznie;/ więc ja już nie słucham innych- tylko lustra:)))) jak mi sie nie podoba tzn ze musze cos jeszcze zmienic:) a podoba mi sie coraz bardziej:))))) codziennie przy treningu mam wlączoną kamerkę w komputerze, żeby obserwować czy we wlasciwy sposob wykonuję dane ćwiczenia:) jak widze jak ciało się zmienia po tak krótkim czasie, to ciężko uwierzyć:) a jaka duma:))) w koncu zaczynam z przyjemnoscia patrzec w lustro lub na swoje zdjecia- bo przez ostatni czas nie bylam zadowolona z zadnego..:/ cieszę się z kazdego kolejnego mięśnia który jest widoczny, bo w koncu to znaczy, ze tracę ten moj niechciany tłuszcz:))) Dzisiaj delikatny grzeszek na sniadanie- pierwszy raz od 2 miesiecy zjadlam kielbase zwyczajna;p;p;p 100g- jakies 200-220kcal+3 kromki pieczywa wasa(3x20kcal):) więc patrząc na kalorycznosc grzech nie byl taki wielki- po prostu czulam potrzebę to zjesc;) po treningu (1.45h) zjadłam sobie kubek maślanki z otrębami, a teraz wcielam 4 kromki wasy z serkiem almette i szynką z indyka (naliczylam za to 160kcal- serkiem smaruje cienko, szyneczka tez cieniutka) mega zajebiste uczucie jak dotykam uda- zrobily sie twarde:) ach jak jestem zajebiscie nastwaiona do tej diety:)))) mimo, ze zdarzają się przestoje w wadze- teraz bedzie, bo przedokresowo;/;/;/;/ to ja sama po prostu czuje sie lepiej:))) Chyba niedlugo odważe sie podjąć ryzyko i pójdę pobiegać:) najwyżej jak przegne to przestane:) nad martwym ciągiem się zastanawiam, bo dolna część pleców mnie nie zadowala, ale nie wiem czy mi to cos z tym dyskiem nie porobi.... hmmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haaaa:) laseczki:) dzisiaj brzuszki: 1x90+2x60+1x50:))))) jest postęp:) niedługo obiecuję 100 w pierwszej serii:) a w przyszlosci 150:P:)) dzisiaj robiłam klatke- 5 serii 10x30kg:) przerwy miedzy seriami 1minuta:) reszta cwiczen jak zwykle- polbrzuszki, cwiczenia na skośne brzucha, na tylek i nogi:) no i jeszcze z hantlami cos niecos na barki:) na n-k najnowsze foty z 30.05:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabciak
Cześć wszystkim! :) Jakiś czas temu przy wzroście 168 ważyłam 75,5, przez post odmówiłam sobie słodyczy i chipsów i starałam się nie jeść kolacji i spadły mi 2 kg, potem przeszłam na dietę kopenhaską i przeszłam ją całą ale z efektów zadowolona nie byłam tak do końca bo schudłam jakieś 3 kilo. Wiem, że to nie jest mało ale po opowiadaniach znajomych, którzy schudli minimum 10 kg byłam nastawiona co najmniej na tyle. Potem sobie odpuściłam diet na jakiś czas i jadłam normalnie, teraz znów postanowiłam się wziąć za siebie bo końcem sierpnia wybieram się na wakacje i w tym roku zacznę studia więc chcę przyzwoicie wyglądać:) Tydzień temu wyczytałam gdzieś na forum, że Tabata jest dobra na przyśpieszenie metabolizmu więc od tygodnia codziennie ją uprawiam, korzystając z różnorodnych ćwiczeń pokazanych na Youtube. Do tego mieszkam z dwójką małych dzieci i prawie cały czas jestem w ruchu, czasem pokręcę trochę hula-hopem i sobie potańczę:P Od tygodnia jem też mniej, tzn rano jakąś bułkę, np pełnoziarnistą z serkiem kanapkowym i chudą wędlinką, jakieś 2 godzinki potem jakiś owoc lub jogurt, po 2 godzinkach obiad jem taki, jaki mama ugotuje i na koniec owoc lub jogurt, w zależności co jadłam wcześniej tego samego dnia. Ostatni posiłek staram się jeść przed 16, nie podjadam, odrzuciłam słodycze i chipsy, piję tylko wodę mineralną i czasem zieloną herbatę, kiedyś kupiłam sobie jakąś herbatkę niby odchudzającą więc jak sobie o niej przypomnę to też ją piję. Do tego wczoraj byłam w aptece po lekarstwa dla siostry i przez przypadek zobaczyłam Bio- CLA z zieloną herbatą, a że się nakręciłam na chudnięcie to sobie kupiłam i jem 4 razy dziennie podczas posiłków. Myślicie, że taka "dieta" pomoże mi schudnąć? Jeśli coś źle robię to mi napiszcie bo ja jakoś specjalnie się na tym nie znam. Pozdrawiam, Sabina:) P.S. Ważę obecnie ok 70,5 kg, na czczo 68,8 z tym, że moja waga chyba nie jest zbyt dobra bo za każdym razem inaczej pokazuje. A moja wymarzona waga końcowa? Hm chciałabym dobić 60 i wtedy zobaczyłabym co dalej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile masz wzrostu? bo chudnięcie tez zalezy od początkowego BMI- im wiecej masz do zrzucenia tym sie łatwiej chudnie- przy duzej masie chudnięcie jest o wiele łatwiejsze:) pozniej coraz trudniej:) ale nie ma co sie spieszyc:) wazny efekt koncowy i brak jo-jo. co do nie jedzenia kolacji- jezeli nie sprawia ci problemu nie jedzenie po 16 i nie masz checi na wieczor zjesc calej lodówki to gratulacje- ja ostatni posilek jem ok 4 godzin przed snem- jest to zwykle kolacja skladajaca się z nabiału i warzyw- węglowodany lepiej jesc w ciagu dnia, bo je spalisz, a to wlasnie one ida w tłuszczyk, jezeli nie zostaną spalone- ale nie polecałabym calkowitej z nich rezygnacji. Tylko na kolacje. Najlepsza dieta- ok 5-6 mniejszych posilkow dziennie- zeby się to dobrze rozlozylo:) Nie wierze w te ułożone diety, bo kazdy organizm potrzebuje tak naprawde czego innego, a jak widze takie diety cud, w ktorych rezygnuje sie z jakichs składników kompletnie, to pożal się boże- robienie sobie krzywdy na własne życzenie. Ruch to podstawa oczywiscie- bo co to za sukces spaść z wagi dzięki utracie mięśni- liczy się chyba wygląd:) trzeba tracic tłuszcz:) śniadanie świetne moim zdaniem, II śniadanie tez ok- owoce najlepiej jeść rano (ja sie do tego niestety nie stosuję, bo jestem maniaczką owocową:P:)) i czasem moj jeden posilek to 700g mandarynek;p;p;p;)) ale nic nie poradze tak juz mam:) Pij dużo wody- ja piję ok 2 l dodatkowej wody (widomo, ze jakies tm ilosci są w posilkach:) no i kawa, herbata, czy sok:)) woda jest znakomita (patrzac przyszlosciowo) jako "krem" antyzmarszczkowy:) z owoców polecam cytrusy- poczytaj o ich wlasciwosciach gdzies na necie:) ja jem tez banany, jako przekąskę potreningową (węglowodany). Co do obiadów- jak mama robi mięsko z ziemniakami i surówką- zjedz sobie samo mięsko z warzywami- łączenie go z ziemniakami to nienajlepsze wyjscie. Unikaj smażonego, kurczak tylko bez skórki (tłusta). A co do wagi- nie waż się codziennie tylko co tydzien- wtedy bedzie obiektywna:) pozdrawiam i mam nadzieje, ze conieco pomoglam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja jetsem po godzinie z billy blanks::) NA PRAWDE gościu daje daje :: ŁO JESTEM PADNIĘTA. zobaczymy jakie beda efekty witam Sabciak trzymam kciuki za dietkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabciak
Mam 168 cm wzrostu. Dziękuję za rady Odchudzanie2010:) Co do obiadków i ziemniaków to nawet troszkę nie mogę zjeść:P? Ja ogólnie jem mało ziemniaków ale muszę mieć ich trochę na smak bo mięsko z samymi warzywami gorzej mi smakuje:/ A co do tych kolacji to wyczytałam gdzieś, że najlepiej jeść najpóźniej 3 godziny przed snem a nie robić sobie "głodówki" bo wtedy organizm odkłada sobie zapasy i się nie chudnie a wręcz odwrotnie. Myślicie, że jak jem ostatni posiłek ok. 16 a chodzę spać (przynajmniej teraz bo mam wolne-tegoroczna maturzystka:P) ok. 23-24 to się coś będzie odkładało? Dziękuję za wsparcie TyjącaEb i też trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nO GŁODZIĆ SIĘ NAPRAWDE NIE WARTO!! BO ORGANIZM NA TO ZAREAGUJE:) WIESZ LUDZIE W OŚWIĘCIMIU PRAWIE NIC NIE JEDLI, A JEDNAK ŻYLI:p:) JAK NIE BEDZIE DOSTAWAŁ ODPOWIEDNIEJ ILOSCI KALORII TO SPOWOLNI METABOLIZM (JEST BARDZO SPRYTNYM "STWORZONKIEM":)) WIĘC NAJLEPIEJ JEŚĆ MNIEJ O OK300-500KCAL NIŻ DZIENNE ZAPOTRZEBOWANIE- TO MOZESZ SOBIE OBLICZYC NA ROZNYCH STRONKACH- WTEDY JEST BEZPIECZNIE- PONIZEJ 1200 TO JUZ JEST GLODOWKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabciak
Właśnie z tymi kaloriami kiedyś już próbowałam, ja akurat chciałam 1000 kcal ale żywię się kuchnią mamy, tzn się obiadami bo wiadomo, że śniadania i kolacje robię sobie sama, i właśnie denerwowało mnie to, że nie wszystkiego wartość kaloryczną mogłam znaleźć. A poza tym wszystko podawane jest w gramach itd a ja nie lubię się tak bawić:/ Co do tej kolacji, dołożyć jeszcze jeden posiłek koło 18? A jeśli tak, to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×