Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klepsydra90

czy długo czekałyście na kolejną ciążę po poronieniu

Polecane posty

Gość nika87
hej nadziejko!bardzo mi przykro....:( i co zamierzasz teraz robic?starac sie dalej?to ile jest juz czasu od twojego poronienia?rok?wiesz cuda sie zdarzaja trzeba wierzyc.....a ja pod koniec tyg bede miec plodne....ale niewiem czy nam wyjdzie...boje sie strasznie eh.... ] Malutka super ze ci sie tak udalo.tlo teraz juz lioczysz godzinki aby przytulic corcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mija rok,od zabiegu,a poroniłam w nocy z 6na7marca!Nie mam pojęcia co dalej,bo odechciewa nam się wszystkiego,nawet IUI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny nadziejko wiem ze wyda ci sie to głupie:) ale może właśnie przestań chcieć wszystkiego wiosna idzie może i nasze życie zacznie pączkować:) ja mam tak wysoka prl że albo cud albo dosinex tak mi to ostatnio lekarz skomentował i przestałam już liczyć na wszystko bo póki co to na lek chwilowo mnie nie stać a na cud że zajdę bardziej mogę liczyć niż na wygraną w lotka choć tęsknie podglądam dzieciaczki klientek to po prostu po tak długim czasie po poronieniu już nie liczę bo nawet wyniki mam gorsze niż przed zajściem...jedno wiemy na pewno możemy mieć a jak Bóg znowu sobie z nas zażartuje to pewnie zajdę w najgorszym momencie swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
klepsydro dobrze to napisalac idzie wisona wszystko budzi sie do zycia i my tez musimy.ja zmienilam calkie m podejscie do zycia.nie mysle o tym.co mam byc to bedzie.nie ogladam dzieciakow, ciuszkow itp i tak jest mi lepiej na sercu i na duszy.zajelam sie soba, nowe ciuszki, zmiana fryzury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,dziewczyny staram się,czytam książki,robię na drutach(aktualnie skarpetki),jak będzie cieplej to idziemy na rowery i po górach pochodzimy,tylko,żeby już się ociepliło!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
nadziejko jestem pewna ze to ci pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika,a ja nie jestem pewna,ale spróbować warto:)Ja już czasem nie mam siły się złościć i denerwować,że nie umiem zajść w ciążę.Wyniszczają nas te starania,ciągły stres z tym związany,nerwy itp.Męczy nas to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
wiem nadziejko jak to jest...my tez sie juz staramy...zobaczymy czy cos z tego wyjdzie chciala bym okropnie ale staram sie o tym nie myslec a skupiac sie na przyjemnosci tylko i wylacznie....zobaczymy co bedzie czas pokaze.idzie wiosna wiec mam nadzieje ze cos w nas zakwitnie.w pierwsza ciaze zaszlam wlasnie na przelomie marca i kwietnia i donosilam szczesliwie-mam nadziejej ze i teraz uda mi sie tak samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala@@@25
witajcie dziewczyny czy mogę się przyłączyć ? może na początek opiszę swoją sytuację. przez wiele lat się z moim ówczesnym narzeczony obecnie mężem zabezpieczaliśmy. sierpniu ubiegłego roku postanowiliśmy że czas na dziecko, za pierwszym razem nam sie udało. nasze szczęście nie miało granic , chodziłam z wiecznym bananem na buzi hehe ;-) i niestety w 6 tyg ciąży poroniłam, tę krew , fotel na którym wykonano zabieg łyżeczkowania mam wciąż przed oczami, przezzyłam to okropnie. wtedy chciałam bardzo szybko zajśc w ciąże nie czekać. , ale ginekolog jasno stwierdziała , że nie wczesniej niż po 4 m-cach . Wydawało mi się, że umrę przez ten czas. Ale o dziwo szybko mineło , a nawet więcej bo 6 miesięcy . teraz znów będziemy zaczynać swoje staranka , bardzo chce tego dziecka i jednoczesnie boje sie . przyczyna mojego poronienia to cytomegalia . dookoła mnie koleżanki, kuzynki itp... w ciąży. nie mam z kim pogodać ,o staraniach, o moich obawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
hej ala!witamy! gratuluje ci wytrwalosaci wtym czekaniu.ja czekalam 4 mies.jestesmy w trakcie staran wlasnie:) pod koniec miesiaca okaze sie czy cos tam jest.tobie etz zycze pwoowdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala@@@25
halli my teraz próbowaliśmy , ale niestety chyba za wcześnie od owulacji, a potem nie było już możliwości ze wzg. na wyjazd mojego M. oczywiście mam obawy , czy znów nie poronie , bardzo się tego boję. a powiedzcie czy któraś z was miałam podobnie do mnie przed poronieniem tzn, , że w momencie dłuższgo wysiłku fizyczbego lub przy zdenerwowaniu robił mi się twardy napięty brzuch wręcz wzdęty, i zaczynał mnie boleć.???? ostatecznie na 4 dni przed poronieniem zachorowałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga19_19
Cześć dziewczyny. Ja ostatnią ciążę poroniłam w październiku 2010r. Aniołek obumarł-serduszko przestało bić w 6/7 tygodniu.Teraz w lutym test pokazał dwie kreseczki i bardzo się ucieszyłam.Jestem obecnie w 7 tygodniu ciąży wg OM i codziennie modlę się,żeby nie stało się to samo. Jestem oczywiście na podtrzymaniu (duphaston 2x2) i raz w tygodniu muszę kontrolowac bHCG,za każdym razem gdy odbieram wyniki wariuję! To jest strach nie do przezwyciężenia. Ale mam nadzieje że będzie dobrze-tak czuję! a Wam dziewczyny życzę szcześcia i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Witam również nowe koleżanki:) Ala przykro mi,że poroniłaś,ale też podziwiam Cię za Twoją wytrwałość:)Życzę Wam,żeby się udało! Aga19 a Tobie gratuluję i życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha ja jestem po HSG jajowody drożne:)Badanie bolało,ale było do wytrzymania!Teraz mój gin.kazał się wstrzymać ten cykl,ale my chcemy spróbować bez leków itp.Zobaczymy czy się uda,a po drugie chciałam zaraz po HSG zacząć starania,bo podobno warto!Ale się okaże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska2912
witam was dziewczyny. Ja poronilam w zeszlym roku 29 maja w 12 tyg . W szpitalu na usg okazalo sie ze ciaza zatrzymala sie na etapie 9 tyg. czyli 3 tygodnie chodzilam z martwym dzieckiem.Nie mialam zadnych boli ip poprostu zaczelam krawawic. Przezylam to ogromnie do teraz chodz tyle czasu minelo pamietam wszystko ze szczegolami , ten fotel . masakra. Obecnie jestem w 20 tygodniu ciazy. W ktora zaszlam w listopadzie czyli pol roku po poronieniu. Jak narazie wyglada na to ze wszystko jest ok ale ja i tak juz do samego komca bede drzec . Takze dziewczyny glowa do gory . To ze przytrafilo nam sie to straszne przezycie nie znaczy ze nie bedziemy w przyszlosci mamami. 3 mam za was mocno kciuki i za siebie oczywiscie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala@@@25
witajcie dziewczyny znalazłam dziś coś co mnie zainteresowało , prześle link moze któras z Was bedzie chciała obejrzec. Jestem kobieta ;-) ale nie do końca znam swoje ciało tzn . nie mam szyji żyrafy i nie ejstem w stanie hm.... zajrzec tak głęboko do pochwy , starałam sie rozróżniać te ni plodne i mniej , ale nie wiedziałam o co chodzi z tą szyjką i jej otwieraniem i zamykaniem. dzięki tym zdjęciom sprawa jest dla mnie jaśniejsza. mi właśnie zakonczył się okres płodny .. ;-( szkoda , ze nie mielismy teraz okazji zadziałać oto link - jeśli któraś jest zbyt wrażliwa lub sie brzydzi niech nie ogląda http://apt.republika.pl/Tajemnica1.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki doszłam do pewnych wniosków po 1 żeby wyrównać prl wezmę ten dostinex jesli to mi w ciągu roku niczym nie zaowocuje przestaje się truć i niczego juz brać nie będę po 2 nie będę się tu wpisywać do momentu aż nie urodzę :) nie żegnam się także wierzę w powodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam się,ze ja dopiero teraz w tym cyklu wyczułam swoją szjkę i uczę się rozpoznawać dzięki niej dni płodne!wcześniejmi to nie wychodziło gdy parę razy próbowałam,więc potem dałam sobie spokój!Ale teraz ponowiłam swoje próby!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
Witam dziewczynki!mi sie chyba udalo w tym cyklu zrobilam dzis test a tam 2 krechy w tym 1 bardzo blada!!ale jest.juz sie boje tak samo mocno jak ciesze.oby teraz bylo inaczej niz ostatnio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wiem że miałam się odezwać po tym jak urodzę... ale cóż - niestety nie będzie mi to pisane.... choć mi szkoda to mamy siebie ALE WY SIĘ NIE PODDAWAJCIE POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
ale czemu klepsydro?co ci lekarz ostatecznie powiedzial?to juz pewne na 100%? pozdrawiam i trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczeta :) jesli chodzi o glowny temat tgo ja zaszlam w ciaze po poronieiu popierwszej miesiaczce jestem teraz w 4tyg:) ib Wam na pewno sie uda zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć nika nie lekarz dał mi receptę i tyle... kazał tylko jeszcze kiedyś podrzucić papiery z poprzedniego porodu i dokumentację medyczną choroby córki ale głównie mam dość wzięłam dostinex patrzę jak lecą mi włosy i robią pajączki na nogach i tylko słucham że kolejna jest w ciąży i doszłam do wniosku że już za długo walczę z losem o szczęście i że muszę poszukać go w innej dziedzinie życia... mój mężczyzna też trochę to jak dla mnie olewa bo do lekarza nie idzie nawet podstawowych badań nie robił więc czemu ja mam ponosić konsekwencje z tego że ciągle ponoszę porażki mam tylko depresję po prostu co ma być to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Jestem tu nowa i właściwie pierwszy raz pisze na jakimkolwiek forum:)..Ale rzecz w tym ze 1,5miesiaca temu tez poronilam;( i musze sie komus wygadac. przebywam w anglii i tak wogole to nie wiem właściwie co sie stalo. Akurat to byl 11 sierpnia(urodziny mojego meza) i to bylo moje pierwsze i ostatnie USG czyli jaki 12-13tc (a przez kilka tygodni mialam lekciutkie plamienie ktore bylo widac tylko na papierze toaletowym oczywiscie mowilam o tym poloznej prowadzacej ktora kazala mi isc do zwyklego lekarza tzw. rodzinnego ktory zrobil badanie moczu i powiedzial ze nic sie nie dzieje ale na wszelki wypadek przepisal mi agumentin bo moze mam leciutka infekcje),No wiec kiedy pani robila USG przez brzuch juz czulam ze cos jest nie tak bo nie mogla nic znalesc wiec zrobila dopochwowo i powiedzialam ze jak na ten tydzien to płód jest za maly 28mm i to jest poczatek poronienie i ze tak czasem sie zdarza i nic wiecej i zaczela cos wypisywac na komputerze i gdyby moj mąż nie zobaczyl słówka "empty" czyli puste to nic bysmy nie wiedzieli i polozna powiedziala ze sa 3 mzliwosci: czekac i poronic naturalnie, za pomoca tabletki albo zabieg. Wybralam naturalnie i po 2dniach bylo juz po wszystkim. ;( Na kontrolnym USG powiedziali ze jest juz wszystko czyste wiec nie mialam zadnego zabiegu. A jeszcze do tego chcem powiedziec ze tu w anglii mieszkam z dziewczyna gdzie zaszla w ciaze kiedy ja bylam w 10tc i teraz ona zachowuje sie tak jakby nigdy nic tak jakbym jan ie byla w ciazy i nie poronila ciagle o tym gada pokazuje swoj brzuch a ja juz nie moge;( Ale oki niewazne mam nadzieje ze cos z tego zrozumiecie co tu powypisywalam ale musialam i ze niedlugo znow bede w ciazy i tym razem nic sie juz takiego nie wydarzy. Pozdrawiam was wszystkie cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Jestem tu nowa i właściwie pierwszy raz pisze na jakimkolwiek forum:)..Ale rzecz w tym ze 1,5miesiaca temu tez poronilam;( i musze sie komus wygadac. przebywam w anglii i tak wogole to nie wiem właściwie co sie stalo. Akurat to byl 11 sierpnia(urodziny mojego meza) i to bylo moje pierwsze i ostatnie USG czyli jaki 12-13tc (a przez kilka tygodni mialam lekciutkie plamienie ktore bylo widac tylko na papierze toaletowym oczywiscie mowilam o tym poloznej prowadzacej ktora kazala mi isc do zwyklego lekarza tzw. rodzinnego ktory zrobil badanie moczu i powiedzial ze nic sie nie dzieje ale na wszelki wypadek przepisal mi agumentin bo moze mam leciutka infekcje),No wiec kiedy pani robila USG przez brzuch juz czulam ze cos jest nie tak bo nie mogla nic znalesc wiec zrobila dopochwowo i powiedzialam ze jak na ten tydzien to płód jest za maly 28mm i to jest poczatek poronienie i ze tak czasem sie zdarza i nic wiecej i zaczela cos wypisywac na komputerze i gdyby moj mąż nie zobaczyl słówka "empty" czyli puste to nic bysmy nie wiedzieli i polozna powiedziala ze sa 3 mzliwosci: czekac i poronic naturalnie, za pomoca tabletki albo zabieg. Wybralam naturalnie i po 2dniach bylo juz po wszystkim. ;( Na kontrolnym USG powiedziali ze jest juz wszystko czyste wiec nie mialam zadnego zabiegu. A jeszcze do tego chcem powiedziec ze tu w anglii mieszkam z dziewczyna gdzie zaszla w ciaze kiedy ja bylam w 10tc i teraz ona zachowuje sie tak jakby nigdy nic tak jakbym jan ie byla w ciazy i nie poronila ciagle o tym gada pokazuje swoj brzuch a ja juz nie moge;( Ale oki niewazne mam nadzieje ze cos z tego zrozumiecie co tu powypisywalam ale musialam i ze niedlugo znow bede w ciazy i tym razem nic sie juz takiego nie wydarzy. Pozdrawiam was wszystkie cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Kilka dni temu wróciłam ze szpitala do domu po zabiegu. U mnie było to puste jajo płodowe. Mam nadzieję na szybki powrót do normalności i owocne starania o dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×