Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

A u mnie dzień zaczął się od buntu. córka zadecydowała, że do przedszkola nie pójdzie dzisiaj. póżno wstałysmy wiec nie miałam siły sie z nią sprzeczać bo i tak na śniadanie byśmy nie zdażyły:) za oknem pochmurno i jak na razie nie chce mi sie z łózka wstawac:) w brzuchu nadal spokój tzn ruchów nie czuję ale macica wyczuwalnie jakas twardawa jest. czy Wy tez tak macie? buziaki i pewno do za chwilę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bartolenka włascicielem jest Tam taki przystojniak DAREK KONIOR mój kolega bardzo dobry, a jego mama jest dobra przyjaciółką mojej i stąd wpadłysmy na pomysł czemu nie u nich. zapisałam sie na 13 grudnia na 13,00 do Moniki Stankowskiej na NFZ tam z nia jest położna która o cokolwiek zapytasz odpowie na kazde Twoje pytanie. Obie pracuja na Wyspiańskiego i o to mi chodzi. DR MOnika prowadzi cała ciąże, dba o swoje pacjentki i jest podczas porodu. O to chodzi mi najbardziej. Zeby mieć tam swojego lekarza. Kochana zapisz sie do niej na 13,12 po mnie poznamy sie i bedzie fajnieeeee. Co TY na to???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na wizycie jest USG i to na NFZ - super. Ja napewno bede juz do niej chodzić. Stolecki nie dośc ze drogi to jeszcze za szybko wszystko - bardzo mnie to zniecheciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni kochana znam i Darka i panią Halinę:) świat jest mały:) jasne, ze się umówię do tej doktorki tylko, że 13.12 mam wizytę u dr Balisia tak więc dwie w tym samym dniu to chyba nie bardzo?:) ale może na nastepnej twojej wizycie się tam poznamy?:) Fajnie spotkać się z tą położną. ciekawe jak się nazywa. muszę popytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiście Ty tez prywata. Ja juz pociągne resztę u tej Moniki i tej połoznej. Dowiem sie wszystkiego na wizycie odrazu Ci napisze. Napewno bede u niej prowadzic reszte ciąży, bo Koniorowa mówiła wczoraj mojej mamie ze jest superowa. Sprawdzę. Wole jej dac kase za prowadzenie porodu niz jemu jak i tak go nie bedzie przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eni ja o niej też słyszłam wiele dobrego. dużo ludzi ją poleca:) napisz koniecznie co i jak. Baliś jak na razie fajny i nie mam zastrzeżeń ale położną dobrze mieć. lekarz nie jest cały czas przy pacjentce a położna tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczka_między_brwiami gratuluję!!!!!!!!!!!! :):):) super!!!! Moje Drogie, czy wybieracie sie do szkoły rodzenia? jesli tak to kiedy, w którym tygodniu? Jeśli część z Was już korzystała - prozmawiajmy o zaletach szkół i w czym okazała się pomocna...? Ja się właśnie zastanawiam - głównie ze względu na regulowanie oddechu i parc przy porodzie... W nocy nie padało, nie muszę odsnieżać garażu :):):)P Miłego dnia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj śmiałam się, że wybrać imię dla malucha jest ciężej niż podjąć świadomie decyzję o ciąży... Nie wiem co wybiorę, ale już pół firmy mojego męża i pół mojej zastanawia się jak nazwać szkraba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wybieram do szkoły rodzenia, na pewno do jakiejś położnej ze szpitala, w którym będę rodzić .... ale jak się orientowałam, to sugerowały zapisać się po 20 tyg. wzwyż więc jeszcze troszkę czasu mamy na dyskusje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bartolenka - u mnie też "wagary" dzisiaj i to cała trójka, każde z innego powodu, ale mam ich wszystkich w domu, najstarszego boli gardło i chrypi, młodszy jutro koncertuje (śpiewa w chórze) a ze ostatnio był przeziębiony i tez narzekał na gardło, wiec siedzi w domu, żeby głosu nie zedrzeć, a młoda solidarnie została z braćmi:-))) Eni - wydaje mi się, że nie jestem tu jedyną matka wielodzietną;-) Kropeczka - gratuluję córci:-))) Widzę, że póki co baby górą;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja idę do szkoły rodzenia na 100% z mężem, nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie pójść :) ale to chyba dopiero jakoś w 7-mcu? więc jeszcze czasu jak marasu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w kolejny mroźny dzień. Ja przy poprzednim dziecku nie chodziłam do szkoły rodzenia i nie wiem, czy to by mi coś pomogło. Faktem jest, że podczas samego porodu miałam problemy z oddychaniem, nawet nieco poddusiłam dziecko, bo gdy miałam skurcze to automatycznie wstrzymywałam oddech z bólu i nie potrafiłam nad tym zapanować. Ale nie wiem, czy na szkole by mnie tego nauczyli. Nauka "na sucho" to chyba zupełnie coś innego. Tak myślę, ale może się mylę? W każdym razie teraz też się nie wybieram. A co do położnej, to też nie miałam i nie żałuję, bo w szpitalu spędziłam dokładnie 1 godzinę, zanim się synuś urodził. Więc płacić komuś kilka setek za to, żeby spędził ze mną tę godzinę, to by było trochę dużo ;) Miałam wsparcie męża i to było dla mnie bezcenne :) Gratuluję wszystkim mamusiom, co znają płeć. Jejku, jak wam zazdroszczę. Ja cały czas nie wiem, jak myśleć o tym moim dzieciaczku. Cały czas jest "ono", a to jakieś takie nijakie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczynki:) kropeczka gratuluje córci i zazdroszczę:) Też już bym chciała znać płeć ale chyba będę musiała poczekać do stycznia... Co do szkoły rodzenia to ja jestem raczej na nie ale przy moich problemach z serduchem i oddychaniem myślę że powinnam pójść. Ale to tez jeszcze omówię z ginekologiem bo być może będzie cesarka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny!! A więc proszę o dopisanie do tabelki: Dosia255 imię Dorota, wiek 27, miasto Waterford/Irlandia, termin 24.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-- Tula -- - za chwileczkę i ty będziesz wiedziała kto w tobie mieszka. Ale rzeczywiście to przekonanie, że maluch to maluch albo malutka jest fantastyczne. Już za chwilkę ty również to poczujesz. Co do szkoły rodzenia to ja się nie wybieram, do porodu zabieram tak jak wspominałam całą szkołę rodzenia ze sobą, moją siostrę, liczę na jej pomoc w tej sprawie. Poza tym ja jestem cholerną tradycjonalistką i uważam, że jestem kobietą a my w takich chwilach wiemy najlepiej co robić, to natura. Co do lekarza i położnej to wiecie dziewczyny, ja już nie jako tradycjonalistka ale jako osoba która szczególnie kocha ład i sprawiedliwość uważam, że każdemu należy się tyle na ile zgodził się w kontrakcie. Nie, oczywiście nie neguję prywatnych położnych czy prywatnej pomocy ale osobiście tego nie praktykuje i tego nie uznaję. Wiem, to jest poród. Mnie dotychczas lekarze przyzwyczaili do tego, że nie stwarzali mi sytuacji do dawania, ale i ja nie usiłowałam tego robić. Jestem wymagającą pacjentką i będę też stawiała pewne warunki w szpitalu. Ale nie płacę za coś co powinno być mi zagwarantowane ze względu na to, że jestem pacjentką. Ja wiem, że jeśli o ginekologię chodzi i sprawy porodowe to cuda się dzieją, znam to od kuchni ale właśnie dlatego chyba nie daję nikomu za nic. Ci wszyscy ludzie po drugiej stronie zarabiają dobrze i lepiej dla nich by nie chcieli wzbogacić się o moje pieniądze. Tak na marginesie, to mój chirurg nauczył mnie poniekąd takiego podejścia. Gdy zapytałam go jak mu się odwdzięczę, odpowiedział mi, że pracuje w prywatnych klinikach, zarabia grubo ponad 50 tysięcy i nie wzbogaci się o moje kilkaset złotych. Powiedział, że najbardziej mu się odwdzięczę gdy mi się uda. Przez trzy lata gdy leczę się u niego nie wziął ode mnie ani grosza a wierzcie mi, potrafi zadzwoni do mnie, on sam i zapytać jak się czuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko, zgadzam się z Tobą, też nie podoba mi się pomysł płacenia komuś za coś, co mi się należy. Chociaż rozumiem kobiety, które chcą mieć własną położną, bo niestety opieka w szpitalu nieraz pozostawia wiele do życzenia i potrafi zostawić traumę na całe życie ... Ja w każdym razie uznałam, że jakoś na pewno urodzę, a te 500 czy więcej wolę wydać na dziecko i kupić mu coś fajnego. Mówią, że drugi poród jest krótszy od pierwszego, więc nie nastawiam się na długi pobyt w szpitalu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO SZKOŁY RODZENIE NIE BEDE CHODZIC. pRZY kAROLINIE NIE BYŁA MI ONA POTRZEBNA - przy porodzie nauczysz sie zaraz poprawnie oddychac od tego jest połozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, ja chce mieć prywatną dlatego przychodzę ze swoją a te wszystkie, które są w szpitalu na etacie nie są prywatne tylko państwowe i uważam, że ich wynagrodzenie jest już określone. Znam wiele przypadków ze szpitala, moja siostra właśnie przez takie działania odeszła z zawodu stąd mam osobliwy uraz. Na sali pooperacyjnej przebywała pacjentka, o której moja siostra wiedziała że z tego nie wyjdzie przez błąd lekarski podczas gdy jej mąż przyszedł i chciał zapłacić mojej siostrze za dobrą opiekę. Nie wzięła tych pieniędzy i zapewniała ze będzie się tą kobieta opiekować. Sprawa skończyła się w sądzie, i też długo miałyśmy dylemat bo siostra nie chciała się mieszać, nie chciała nic mówić. Dobrze jednak że poszła po rozum do głowy i powiedziała jak było naprawdę. Mąż tej zmarłej kobiety dziękował płacząc za to, ze powiedziała prawdę, że miała sumienie i odwagę. Moja siostra dzisiaj już nie pracuje jako położna, jest ze mną, pracuje w firmie w której ja pracuję. Po prostu nie potrafiła znieść tych przewałów jakie się dzieją tam po drugiej stronie, jak ludzie płacą za opiekę, która należy się jak psu miska, albo płacą lekarzom, którzy wiedzą że i tak nie da się nic zrobić. Przepraszam dziewczyny, ale to dla mnie tak strasznie drażliwy temat, że musiałam się troszkę wylać. Jasne, każda kobieta chce mieć poczucie dobre opieki, każdy podejmuje swoją decyzję. Ja nie płacę i nie będę płaciła ale ja też mam to szczęście, że idę do porodu z osobą która zna się na tym bardzo dobrze, i już dzisiaj czuję się bezpieczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie raczej nie wybieram do szkoły rodzenia!!pierwsze dziecko urodzilam przez cesarskie ciecie w 33 tygodniu(z powodu zatrucia ciazowego)teraz chcialabym urodzic sn ale mysle ze natura wie co robi i czy sie ma szkole czy nie to i tak trzeba jakos przetrwac!!ale nie neguje dziewczyn ktore sie decyduja jesli sie poczuja pewniej z tego powodu ze maja ukonczony kurs to napewno warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku jaki zmasowany atak, przecież na szkole rodzenia uczą nie tylko oddychania, easy ;) dziewczyny, każda ma prawo do własnego zdania i uszanujcie to, bo trochę się niefajnie zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja nie chciałam nikogo negować:) przepraszam jeśli tak wyszło, chciałam tylko opowiedzieć jakie jest moje zdanie i dlaczego. Co do szkoły rodzenia to mi jest to obojętne, ale pewnie ma to swoje zalety:):):)) penelopa kruz - nie gniewaj się, pewnie że każdy ma swoje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Śledzę Wasze wpisy dot. położnych prywatnych i szkół rodzenia. Co do prywatnych położnych to uważam że to kwestia indywidualna ja sama nie planuje tego ale rozumiem kobiety które uważają to za niemalże konieczność bo jakby na to nie patrzeć jest to jakiś komfort szczególnie jeśli rezerwuje się taką położną wcześniej i również wcześniej ona spotyka sie z przyszłą mamą i drugą osobą która będzie przy porodzie i wyjaśniają czego obydwie strony od siebie oczekują i ta położna zaczyna pracę z tą przyszłą rodzącą już ciut wcześniej. Moje koleżanki niektóre korzystały i sobie chwaliły. Ja mam w swoim otoczeniu kilka dziewczyn które całkiem niedawno rodziły i w wypadku pierwszej ciąży wszystkie chodziły z partnerami do szkoły rodzenia i po fakcie były bardzo zadowolone i polecają to. Bo to nie tylko przygotowanie przyszłej mamy ale często jedna z niewielu sposobności żeby czegoś więcej o temacie dowiedział sie przyszły tata. Dla kobiet które rodzą po raz kolejny pewnie to mało ważne ale dla tych które mają przed sobą premierę myślę że jeśli jest dobrze prowadzona to może być przydatne. A poza tym to nie tylko nauka tak słynnego oddychania - poniżej wklejam program szkoły rodzenia która tutaj akurat jest finansowana przez miasto jeszcze i takie mają wytyczne a pro po programu : 1) zasady prawidłowego odżywiania, 2) ocena ruchów płodu, 3) bezpieczeństwo matki i dziecka w samochodzie, 4) wysiłek fizyczny i praca zawodowa kobiety w ciąży, 5) objawy powikłań ciąży (nadciśnienie tętnicze, ocena poziomu glukozy, obrzęki, przebarwienia skóry, żylaki odbytu etc.), 6) przygotowanie do porodu, 7) początek porodu i jego przebieg, 8) rola osoby bliskiej, towarzyszącej w prawidłowym i powikłanym porodzie, 9) łagodzenie bólu porodowego - techniki relaksacji, 10) korzyści i ryzyko analgezji (rodzaje i techniki znieczulenia bólu porodowego), 11) znaczenie kontaktu z dzieckiem bezpośrednio po porodzie, 12) promocja karmienia piersią i fizjologia laktacji oraz zaburzenia i wspomaganie laktacji, 13) opieka i pielęgnacja noworodka, 14) psychiczne i fizyczne zagadnienia okresu połogu, 15) higiena i dieta w okresie połogu, 16) metody regulacji płodności. 17) zasady pomocy finansowej państwa („becikowe) i uzyskiwanie wsparcia ośrodków pomocy społecznej, 18) procedury alimentacyjne, 19) procedury rejestracji urodzin. Zajęcia praktyczne podczas realizacji Programu będą obejmowały: 1) przygotowanie do porodu: a. nauka prawidłowych zachowań w trakcie porodu, b. nauka łagodzenia bólu porodowego techniki relaksacji, 2) cykl ćwiczeń fizycznych ogólnousprawniających (prawidłowo stosowana i fachowo nadzorowana gimnastyka jest procesem pozytywnie wpływającym zarówno na organizm matki i dziecka, jak również na przebieg ciąży, porodu oraz połogu): a. ćwiczenia wzmacniające i rozciągające, b. ćwiczenia relaksujące, c. nauka oddychania torem brzusznym, d. ćwiczenia przygotowujące do porodu, e. ćwiczenia w połogu, 3) promocję karmienia piersią, 4) wsparcie psychiczne ciężarnej i jej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko ale lekarze biora i brać będą. ja rodziłam karoline 13 lat temu po staremu i juz 250 zl potrafiła wziaśc od nas. A kiedy to było. Dobrze ze moja ciotka oddziałowa była na dyżurze bo szybko wszystko i sprawnie poszło. Ale tak bywa i jest prawie w każdym szpitalu - dasz to masz. Nie dasz - męcz sie. takie czasy. Dlatego w prywatnej klinice idziesz teżżżżżżżż płacisz i masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropeczko gratuluje córci, aniołek gratuluje synka jeżeli dobrze zrozumiałam. Ja kawę piję taka z jednej łyżeczki, jedną dziennie. Do szkoły rodzenia nie chodziłam i nie będę bo wydaje mi się to nie potrzebne a już tym bardziej przy drugiej ciąży. Jednak naprawdę można się sporo dowiedzieć szczególnie dziewczyny które rodzą pierwsze dziecko i nie mają pojęcia jak się zajmować takim noworodkiem, mogę na własnym przykładzie potwierdzić że natura nie zawsze mówi nam co mamy robić. Ja na szczęście miałam przy sobie mamę i wszystkiego mnie nauczyła, i wspierała gdyż miałam lekką depresje po porodową ( nic przyjemnego tylko ryczysz ,ryczysz i ryczysz i czujesz się samotna i nie potrzebna nie polecam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ENI_35 - ja wiem, że to moje gadanie to walka z wiatrakami, dlatego bardzo się boję porodówki tu chodzi już nie tylko o mnie ale także o moje maleństwo. Jeśli o ginekologię i położnictwo chodzi to chyba jest to najbardziej skorumpowane środowisko. tak jak mówię, leczyłam się już, miałam dwie operacje i spotkałam na swojej drodze takiego lekarza, że nie potrafię patrzeć na innych przez pryzmat pieniędzy. Ja mu się odwdzięczyłam za okazaną mi pomoc ale w troszkę inny sposób - kiedyś wam opowiem. Zyskał na tym chyba więcej niż gdybym mu zapłaciła tysiąc:D Ale masz rację ENI tak jest i już. Niepotrzebnie walczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko, gratuluję córki :) Jeśli chodzi o szkołę rodzenia, to ja raczej będę się wybierała... Mój M. bardzo by chciał, bo będziemy rodzić razem i chce wiedzieć jak mi pomóc w czasie porodu. A Wy dziewczynki będziecie rodziły ze swoimi mężami, ukochanymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×