Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Filizkaaa

Wesele wegetariańskie

Polecane posty

Gość aniamanianaa
Najlepsza opcja jest dac wybor gosciom. Troche miesa troche warzyw ALE Jesli ktos jest wege z powodow ideologicznych to nie wiem jak mozna oczekiwac, ze nagle ktos oleje swoje przekonania i przylozy sie do zabicia zwierzat na jego impreze! Nikt nie karze wegetarianom jesc miesa ale to oni musza je zamowic i za to zaplacic i tym samym przylaczaja sie do morderstwa.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak!
Aniamanianaa, no właśnie! Właśnie o to chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie ok, bo okazja
do spróbowania wielu dan wegetariańskich. Na pewno lzej strawne w wiekszej ( weselnej:) ) ilosci niz mięcho. Zwłaszca jak macie znajomych, ktorzy to aprobuja. A co do starszych ludzi i facetów - jestem babcia i im dluzej zyje, tym bardziej mnie i mojego męza odrzuca od miesa. Nie wyobrazam sobie,zeby jakis gosc mial za zle rodzaj dan na weselu, kulturalny czlowiek nie chodzi na przyjecia,zeby sie nazrec, tylko zeby milo spedzic czas w sympatycznym towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalareppa
O co miałabym sie obrazić? O to, ze ktoś mnie zaprosil na swoja imprezę i dał cos do żarcia? To tak, jakbym poszła na czyjeś urodziny i obraziła się, bo był tort z owocami, a ja chciaam, zeby był czekoladowy. Jest sie gosciem, jest się zaproszonym, dostaje się rozrywkę, jedzenie i to jest powód do wdzięcznosci, a nie do obrazania. Prosze tu nie piszać, że "prezent", bo to nie jest bilet wstępu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapuscinska
ja bym podeszla entuzjastycznie, bo prawie nie jem miesa a i wedline niespecjalnie, ale juz widze mojego faceta,ktory jest typowym miesozerca. wyszedlby z imprezy wsciekly i glodny. mysle, ze wielu Waszych gosci moze miec podobne odczucia. prawda jest taka, ze wegetarianin poradzi sobie na 'miesnym' weselu, a odwrotnie raczej nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaraaaaaaaa
Glupi to pomysl. sama jestem wegeterianka od 9 lat ale nie przeszkadza mi ze inni jedza mieso. Wiadomo na weselu pije sie sporo i trzeba cos na zagryche miec. Jak chcesz zeby ci sie ludzie pozygali i posrali to zapodaj wegetarianskie. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalareppa
Jasne. wegetarianin na miesnym weselu bedzie siedział caly wieczór o sałatce i bagietce, moze ewentualnie napchać sie ciastem. Za to biedny mięsożerny (nawiasem mówiąc, żaden człowiek nie jest MIESOZERNY, tylko jest i mieso- i roślinożerny; trawi również rosliny i są mu one niezbędne dla zdrowia) padnie z głodu, jak się mu da jakieś smażone, pieczone, gotowane i nie wiadomo jakie rzeczy z soi, soczewicy, fasoli. Tak, nie da sie przeżyć jednego dnia na takim jedzeniu. wegetariańskim jedzeniem można się nazreć tak samo jak miesnym - można sie nażreć tak, że się nie da ruszyć nawet. To nie są same sałatki i bezsmakowe supermarketowe kotlety sojowe. Proszę, nie piszcie bzdur, bo się normalnie słabo robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do przeciwnikow wege
załózmy, ze zostaliscie zaproszeni na wesele poznanego niegdys chinczyka/japonczyka/azjaty. czy tez zrezygnowalibyscie z pojscia i cieszenia sie szczesciem mlodych bo wam menu nie odpowiada? przychodzicie a tam nie ma kotleta! nie ma de volaja, brak strogonowa. ba!! brak nawet ziemniaków, surówki z kiszonej kapusty, brak galartów , nie ma nawet sernika!!! najwiekszy horror: nie ma wodki!!! czy wobec tego wstalibyscie skrzywieni i opuscili sale, zdruzgotani obecnoscia ryżu zawinietego w wodorosty, małych jeszcze polzywych osmiorniczek pływajacych w zupie, buc moze nawet kotem (hihihi) na talerzu? rzucilibyscie młodym w twarz serwetka, bo wesele nie było dostatecznie pod was, gosci? a sake to porazka, bo sie obawiacie rewolucji zoładkowej? mysle ze nie. mysle ze wiekszosc z was uznałaby, ze dzieki temu mieliscie okazje przezyc cos ciekawego, poznac obca kulture i smaki. wegetarianizm to dla was tez prawie ze obca kultura, nie macie pojecia jakie ja robie wegetarianskie lazanie :) jak pyszne potrafia byc tortille, rivioli, pierogi, zupy (cebulowa z serem żółtym, mmmmmm), enchilada, bułki z farszem warzywnym. dlatego gosc, ktory odmówiłby mi "zmuszania go do niejedzenia miesa" jedynie by mnie rozsmieszył. czy w wigilie chodzicie głodni? bo zdaje sie własnie ze wigilia jest swietem jarskim. no chyba nie... bo po wigili wiekszosc liczy nadprogramowe kilogramy. jesli komus do zabawy potrzebny jest kotlet i jest tak mało elastyczny ze bez tego kotleta nie jest w stanie uczcic tego DNIA MŁODYCH to wybaczcie... a ta laska co wyzej pisała ze nie je warzyw i w sumie zywi sie tylko kurczakiem i spagetti.. hmm, mysle ze to troche twoj problem, bo z tego co napisałas, to twoje menu (prawdopodobnie ze wzgledu na twoje widzimisie) jest tak ograniczone, ze juz nawet mama nie dogodzi.. wiec co dopiero na weselu, gdzie takich osób jest 100. stoły wegetarianskie potrafia byc przepyszne i zastawione jedzeniem po brzegi, jak ktos nie znajdzie ANI JEDNEJ potrawy dla siebie (czyli tak, jak maja wegetarianie na codzien) to mu postawi flaszke. a juz skreslanie młodych bo zadam kotleta... chamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.fajny pomysł
jestem za, wreszcie coś innego, świeży i intrygujący pomysł. można by posmakowac specjałów, którch mięsożerni byc może nigdy nie mieliby okazji poznać. a ignorantami którzy twierdzą, ze wegetarianizm to tylko trawa i sałata w ogóle się nie przejmuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do wegetarian
witam:)napiszcie czym zastępujecie mięso,jakie produkty są bazą waszych potraw,słyszałam o soi ,ciecierzycy,wiadomo ryż,kasza ,co jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jęczycie jak pojebane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wypowiadajace sie tu w wiek
szosci pomaranczki to chyba autorka.hehe!wiem sama jestem pomaranczka ale zaraz napisze cos co was otrzezwi.zastanowcie sie!!!! moj ojciec musi miec diete bezsolna,bo od lat choruje na nerki.czy w tej sytuacji madra wegetarianka-autorka,podalaby na takim weselu mojemu ojcu choremu potrawe mocno zasolona?jezeli tak,to nie mam innych pytan bo jestes najzwyklejsza EGOISTKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej kazdego goscia poprosic od razu o przyslanie listy chorob z ktorymi sie zmaga i kazdemu z osobna co innego ugotowac. jak raz ktos pojdzie na takei wele to mu zaraz dupa nie odpadnie. co dopiero maja wege do powiedzenia, ja na kazdym weslu jadlam dekoracje i pilam alko bo nic innego nei bylo. tylko moj brat pomyslal i glowne danie mialam inne i na osobnym ogromnym talerzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututa
a gdyby niewegetarianka podała mu potrawę zasoloną, to by była egoistką czy nie? Co ma sool do wegetarianizmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wypowiadajace sie tu w wiek
wroce do choroby mego ojca.byl on na weselach dzieci brata matki,i jakos i w 1 i w 2 przypadku potrawy zasolone nie byly.wiec wniosek moj ze wlasnie-jestes egoistka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutututa
Wegetariańskie też nie musza być "zasolone", co to w ogóle za reguła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masiaaaaaaaa
no chyba masz paranoje :D czemu wegetarianie maja podawac potrawy mocno zasolone? i czemu na miesnym weselu takich potraw byc nie moze? i niby jakim cudem mlodzi maja wiedziec, ze wujak Kazik nie moze solonego, ciocia Aniela nie moze pieprznego a dziecko kuzynki Basi ma uczulenie na ser. zaraz dojdziemy do etpau gdzie kazdy gosc pwinien sam sobie ustalic co chce i przeslac liste mlodym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listekk
Do: te wypowiadajace sie tu w wiek Czy Ty jesteś normalna, bo gadasz jak potłuczona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listekk
I jeszcze jedno do: Do: te wypowiadajace sie tu w wiek Taaa, jasne... autorka po to zadaje pytanie, które ma jej pomóc podjąć decyzje, zeby sobie samej na nie odpowiadać. Bystrością to Ty nie grzeszysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Listekk
I od kiedy to wegetariańskie potrawy są przesolone???? To raczej mięsa są mocno solone droga koleżanko... W wegetariańskich potrawach zdarzają się duże ilości ziół, a nie soli... To co mówisz jest tak przedziwne, że w ogóle się zastanawiam, czy z Tobą wszystko w porzadku i czy w ogóle jest sens Ci odpowiadać,,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy glupi jestescie!to byl
przyklad niedostosowania sie do goscia,a czym jest podanie na wegetarianskim weselu wegetarianskich potraw dla nie-wegetarian jak- niepojsciem na ustepstwo?ale z was takie bystrzachy ze plakac sie chce ze smiechu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie to głupi pomysł. Ja bym mimo wszystko oprócz potraw wegetariańskich zaserwowała trochę mięsa. Kto nie chce niech nie je, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liseeetekkk
Osobie jadającej mięso nie zaszkodzi wegetariańska potrawa, tak jak choremu wujkowi Kazikowi mógłby zaszkodzić nadmiar soli. Nikt nie umrze od jednej bezmięsnej nocy... To porównanie jest głupie i nie trafione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liisttteeekk
I czemu jak czemu, ale to właśnie wegetarianizmowi jest daleko od egoizmu, a jedzenie mięsa jest egoizmem. I to jakim! Mówicie tak, jakby ktoś tutaj kogoś zmuszał do przejścia na wegetarianizm... To jest jedna noc. Co w tym takiego strasznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest dobre rozwiazanie
rilla_marillaWg mnie to głupi pomysł.Ja bym mimo wszystko oprócz potraw wegetariańskich zaserwowała trochę mięsa.Kto nie chce niech nie je,ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masiaaaaaaaa
ah, przyklad niedostosowania sie. pewnie i ja i moi znajomi bywamy u bardzo nieobytych ludzi ale jeszcze nigdy moi znajomi wege nie dostali na weselu dania wege na glowne tylko musieli szperac w ziemniakach albo zimnej plycie. ja nie lubie flaczkow i wiekszosci wersji rosolow ale tez nigdy nie dostalam dania specjalnie dla mnie. juz nie mowiac, ze uwielbiam ryby i schab ale jakos nie bylo talerzyka specjalnie dla mnie zeby to wszystko nie byly w galarecie. NIE DOGODZISZ WSZYSTKIM. a jesli wegetarianizm to styl zycia dla autorki to autorka nie przylozy reki do powstania potraw miesnych. zmus hinduiste zeby patrzyl jak jesz wolowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja, podobnie jak Historynka, odebrałabym to jako lekceważenie gości. Podobnie - od razu zaznaczam - wesele bezalkoholowe (ciekawe, ilu orędowników wesel wege agrumentowałoby równie ostro za weselem przy szampanie Piccolo!). Dlaczego? Bo na swoim weselu dowiedziałam się starannie, kto jest wege i tym osobom zostało podane menu wegetariańskie. Uwzględniony został także członek orkiestry (powiedział nam potem, że jak 30 lat gra na weselach to po raz pierwszy obsługa podała mu jedzenie dla niego!). NIE WYOBRAŻAM sobie zatem, że moje preferencje miałyby nie być uwzględnione w ten sam sposób na weselu wegetarian. Ba, tylko dla jednego wujka została specjalnie zamówiona coca-cola, bo on innych napojów nie pijał! Skoro ja mogłam się dostosować, to inni młodzi też mogą! Kolejna kwestia to wspomniana już: na weselach się nie eksperymentuje z menu, nowego dania mogę spróbować, jak znam większość pozostałych. Jak nie znam żadnego i stoi przede mną 10 sałatek, to może trochę poskubię, ale generalnie będę się stresować, czy po nich mnie nie zemdli. Tak jak mnie kiedyś zemdliło na Sylwestra u znajomych wegetarian. Były same sałatki, o 1 w nocy wymieszane z szampanem skończyły się kolejką gości do WC. Osobiście lubię dania wege, ale mój mąż jak nie zje mięsa, to jest głodny i na takim weselu by się zwyczajnie męczył. I tak jak pisałam, gdybyśmy szli na wesele kgooś bliskiego (na wesela obcych ludzi z reguły się nie chodzi), to młodzi powinni to uwzględnić. Tak jak my uwzględniliśmy życzenia wegetarian zapraszając ich. Powinni też uwzględnić życzenia tych wujków, co by woleli schabowego i rosół. Dlaczego dla wege zamawia się specjalne menu, a dla niewege młodzi wege nie mogą? Czy autorka wątku mogłaby mi to wytłumaczyć? Lub inni wegetarianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×