Nie masz kasy = nie masz szans na kobiete :/

To juz naprawdę trzeba by niezłego farta, żeby dwoje takich osób sie spotkało. Prawdopodobieństwo jest niemal zerowe, biorąc pod uwagę, że takie cechy psychologiczne ma znikomy procent społeczeństwa.

jeszcze życie Cię kolego zadziwi...

Za stary jestem, żeby jeszcze coś mnie zdziwiło.

Korjonosie , Twoja postawa przypomina mi opowieśc o pewnym kogucie. Pewien człowiek znalazł jajko orła. Zabrał je i włożył do gniazda kurzego w zagrodzie. Orzełek wylągł się ze stadem kurcząt i wyrósł wraz z nimi. Orzeł przez całe życie zachowywał się jak kury z podwórka, myśląc, że jest podwórkowym kogutem. Drapał w ziemi szukając glist i robaków. Piał i gdakał. Potrafił nawet trzepotać skrzydłami i fruwać kilka metrów w powietrzu. No bo przecież, czyż nie tak właśnie fruwają koguty? Minęły lata i orzeł zestarzał się. Pewnego dnia zauważył wysoko nad sobą, na czystym niebie wspaniałego ptaka. Płynął wspaniale i majestatycznie wśród prądów powietrza, ledwo poruszając potężnymi, złocistymi skrzydłami. Stary orzeł patrzył w górę oszołomiony. - Co to jest? - zapytał kurę stojącą obok. - To jest orzeł, król ptaków - odrzekła kura. - Ale nie myśl o tym. Ty i ja jesteśmy inni niż on. Tak więc orzeł więcej o tym nie myślał. I umarł wierząc, że jest kogutem w zagrodzie.

Wiesz jaki morał płynie z twojej historii? Jak jesteś kurą to nie polatasz. I nie mam tu na myśli postaci orła, ale tych, z którymi sie wychował. Oni, w przeciwieństwie do niego, urodzili sie kurami i nie mają szans latać na niebie. Nie byli orłami. Urodzili sie kurami, żyli jak kury i umarli jako kury. Taki jest prawdziwy morał tej historii.

o czym Wy tutaj mówicie. Ludzie... Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że kasa nie daje szczęścia, bo daje - każdy o tym wie. natomiast nie chodzi tu o luksusy, tylko normalne życie. Nie muszę jezdzic super furą i miec domu z basenem. Wystarczy mi mieszkanie w bloku, którego się dorobię sama czy też z moim partnerem i szczęśliwe życie pozwalające na nie wiązanie ledwo końca z końcem ... Nie mówcie, że kobiety są wymagające. Fajnie jak facet studiuje - to jest ważne i imponujące, a nie to czy ma kase czy jej nie ma - to akurat jest mało istotne. Ten co ma kase predzej czy pozniej znajdzie sobie nowa dupe - wlasnie NA kase. a ja wole swoje małe szczescie :)

ale kury zauważ w tej historii nie podziwiały orła w locie i nie tęskniły do bycia orłem gdyż były szczęśliwe z faktu bycia kurami.

kot - dokładnie :)

Ludzie otrzasnijcie sie. Nie kazda kobieta jest materialistka czekajaca na wasz portfel. Poznacie 2 takie kobiety i juz macie wyrobiony poglad. Ja znam wiele kobiet, dla ktorych kasa nie jest wielka i jedyna wartoscia. Wasza paplanina saczy jad, ktorym trujecie sie wy sami.

kot13 ale kury zauważ w tej historii nie podziwiały orła w locie i nie tęskniły do bycia orłem gdyż były szczęśliwe z faktu bycia kurami. Kura pogodziła się z byciem kimś gorszym, ze swoim losem chujowym. Widziała że choćby się zesrała, nie stanie się orłem, królem ptaków, czyli kimś lepszym, dlatego nie zawracała sobie dupy

Jakoś tak zawsze myslę, przy takich tematch, ze autorem jest facet, który zwraca uwagę wyłącznie na 100% laski, po których widać na kilometr, ze wygląd zawdzięczają w duzej mierze także sporej ilości pieniędzy, ktore w ten wygląd włożą : ciuchy, kosmetyczka, fryzjer itd. I to mnie najbardziej denerwuje. Że się ma wymagania, których się samemu ani w gramie nie spełnia.

I kury miały rację. Ja też znam swoje miejsce i nie tęsknie do innego życia, bo po prostu go nie znam i nie mam porównania. A szczęśliwy i tak nigdy nie będę, ale z przyczyn nie związanych z tematem.

Koralowa Ludzie zakladaja takie tematy, dlatego, ze nie chca jakoby brac odpowiedzialnosci za swoje niepowodzenia. Latwiej przezucic ja na innych. Jestem biedny, bo sie zle urodzilem, nie mam kobiety, bo nie mam kasy, kasy nie bede mial, bo nie mam ukadow. Faktem jest, ze jesli czlowiek zamiast obwiniac inne czynniki o bledy niz siebie, nie zmieni nic.

nie zgodzę się samozwanczy polonisto:-) uważam, że jeśli ktoś urodził się kurą ma takie samo prawo do szczęścia jak ktoś,kto urodził się orłem. te szczęścia mają po prostu inne wymiary.

I kury miały rację. Ja też znam swoje miejsce i nie tęsknie do innego życia, bo po prostu go nie znam i nie mam porównania. A szczęśliwy i tak nigdy nie będę, ale z przyczyn nie związanych z tematem. A moze teraz Jestes szczesliwy, ale tego nie zauwazasz? Moze trzeba doceniac to co sie ma. Widzisz zawsze mozna poprawic swoja sytuacje, ale mozna ja tez pogorszyc.

Ja jestem biedny, głównie dlatego, że jestem niezaradny co objawia się trudnoscia w zdobyciu pracy i ogólnie w kontaktach z ludźmi. Chociaż sporą winę za moją nędze ponosi też mój były pracodawca, który był oszustem i złodziejem, i doprowadził fabrykę do ruiny.

kot13 Z zaby mozna sie zmienic w ksiacia /ksiezniczke na powrot, a dlaczego na powrot ? Bo kazdy z nas sie rodzi ksieciem, nie ma kompleksow, ale proces socjalizacji dstarcza nam tych kompleksow, fobii i problemow. Mi sie udalo pokonac ich czesc.

A moze teraz Jestes szczesliwy, ale tego nie zauwazasz? Powtarzam : nie jestem szczęśliwy, ale z powodów nie związanych z tematem, dlatego zostawmy tę kwestię i wróćmy do główmego zagadnienia.

Ja jestem biedny, głównie dlatego, że jestem niezaradny co objawia się trudnoscia w zdobyciu pracy i ogólnie w kontaktach z ludźmi. Chociaż sporą winę za moją nędze ponosi też mój były pracodawca, który był oszustem i złodziejem, i doprowadził fabrykę do ruiny. Potrzebujesz pomocy specjalisty i nie mowie o psychiatrze, a o kims kto pokazalby Ci dlaczego Jestes niezaradny. Jesli bys chcial zmienilbys sie.

kasy nie szukaj baby bo wtedy sie zacznie seria niepowodzen :O

Skoro nie Jestes szczesliwy to rozwiaz problem, ktory odbiera Ci Twoje szczesie. A o glownym zagadnieniu nie mam zamiaru dyspu prowadzic, dlatego, ze to zwykla szkodliwa generalizacja i jadowite przekonanie.

kasy nie szukaj Jesli masz mocno zakotwiczone takie przekonanie to rzeczywiscie nie znajdziesz konbiety, ale to zalezy od Ciebie. Ja nie mialem wiele kasy, a poznalem kobiete, ktora pokochalem, a ona mnie, ale ja nie marnowalem czasu w necie zeby to plakac, ze nikt mnie nie chce bo nie mialem netu :P

życie jest ciągłą zmianą. albo to akceptujemy, albo nie.Myślę, że jedyne co możemy zrobić dla siebie to odkryć to, co w nas samych jest niezmienne i do tego zrobić jakiekolwiek punkty odniesienia. Inaczej się po prostu nie da. Wacając do tematu- uważam nadal że facet może zdobyć dziewczynę odpowiedzialnym podejściem do życia- kasą niekoniecznie.

Skoro nie Jestes szczesliwy to rozwiaz problem, ktory odbiera Ci Twoje szczesie To jest niemożliwe, bo nie można go rozwiązać. Wracajac do tematu : niezaradnosć to nie jest choroba, z której można tak po prostu sie wyleczyć. To część charakteru, tkwi głęboko w podświadomości i nie można sie jej pozbyć.

DLa siebie mozemy zrobic wiele. Zmienic podejscie do zycia. Tylko tyle i az tyle, ale to dyskusja na inny temat, jesli chodzi o same poznanie kobiety to nie ma tu wielkiego znaczenia odpowiedzialnosc, rodza sie tu emocje, ktore nie sa zalezne od rozumu, ale masz racje jesli ktos chce z kims stworzyc prawdziwy zwiazek to odpowiedzialnosc i podejscie do zycia sa bardzo wazne.

Wracajac do tematu : niezaradnosć to nie jest choroba, z której można tak po prostu sie wyleczyć. To część charakteru, tkwi głęboko w podświadomości i nie można sie jej pozbyć. Podswiadomosc jest Twoja wlasnoscia i mozesz zmieniac to co wniej tkwi skoro wlazlo moze wylezc ;)

Świata nie obchodzi jakie masz do niego podejście. Myślisz, że złodzieja obchodzi czy osoba, którą okrada jest pesymstą czy optymistą?

stephen hawking np ma kobietę.

Chlopie, masz wszystko poprzestawiane :) jak wszyscy. Nie masz robic tego dla swiata tylko dla siebie. Ja mam wyjebane w to co sadza o mnie inni.

no właśnie- świata nie obchodzi woje podejście więc może czas rozważyć pokochanie samotności i zrozumienie w koncu że każdy człowiek - z kobietą , ż męzczyzną , z dzieckiem tak naprawdę jest sam tak jak Ty?