Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

Ku mojej radości nie przytyłam w święta. (jak wiecie, przytyłam kilogram przed świętami) Prawie w ogóle nie jadłam ciast. Pewnie dlatego, że sama je robiłam. Upiekłam 4 ciasta i widziałam ile mąki, cukru, masła i margaryny w to wchodzi. Podziałało na wyobraźnię tak, że nie tknęłam w ogóle swoich ciast, zjadłam tylko 5 kawałków makowca nie swojej roboty... Wzrost: 170 cm Waga: 64,9 kg Biust: 94 cm (niestety, mniej) Pod biustem: 79 cm Talia: 73 cm (marzę o 67) Biodra: 98 cm (a było w moim najgrubszym czasie, o zgrozo, 106cm) Udo: 56cm (to przez te moje poduszeczki po wewnętrznej stronie) Łydka: 35cm Ramię: 29 cm Szyja: 33 cm Nie piszę tego, by się z Wami porównywać, tylko dla siebie, by zajrzeć tu po miesiącu i zobaczyć jak postępy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po Świętach :) U mnie właściwie nadal trwają. Jedzenie jeszcze jest, a ja ledwie się ruszam... Jeszcze się nie ważyłam, ale widzę po sobie, że przybyło tu i ówdzie. Nie załamuję się szczególnie, bo wiedziałam, że będę się objadać domowym jedzonkiem. Właściwie nie mogłam się doczekać...było też sporo winka, czyli totalna rozpusta :) Jak tylko wrócę do normalnego rytmu wskakuję na bieżnię i będę zrzucać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I o to chodzi! Po to są Święta. Najważniejsze to wrócić na właściwy tor jak już się Święta skończą... Przeziębiłam się, ale idę na Spinning. Będę Wam dawać przykład ;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło Was znowu czytać ;) U mnie jeszcze dziś święta i jedzonko świąteczne króluje. Miałam dziś wolne i jeszcze łasuchowałam. Ciast nie tykałam, ale sałatek odmówić nie mogłam. Jutro wracam do normalności. W pracy zdecydowanie łatwiej trzymać się w ryzach i nie podjadać. Od przyszłego tygodnia wracam na aerobik. A przez ten tydzień dietuję. Ładnie zeszłaś z cm Szpinakowa ;) Zazdroszczę Ci bioderek, bo ja jak na razie mam 104 :( Dołujące, ale rok temu było 116 :O Jak schudłam i przymierzyłam stare spodnie, to nawet zapięte spadły na podłogę. Chyba większej radości i motywacji nie czułam tak jak wtedy :D Nigdy więcej !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie cwicze a oto moje wyniki: 48kg, 165cm. 87x60x89 niedowaga? moze i tak, ale wcale niewidoczna :) wszystko na swoim miejcu;) i z gory mowie ze nie wygladam jak wieszak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halllo, jest tu ktoś? Dziewczęta, święta się skończyły...do ćwiczeń, do ćwiczeń :P Ja wczoraj sobie poćwiczylam. Potem zrobilam małe spa dla mojej skóry. Gorąca kąpiel z olejkiem afrodyzjakowym :D Polecam, bardzo kuszcząco pachnie. Potem był peeleng kawowy na całe ciało. Potem olejek bamibno na delikatne miejsca (biust, ramiona), a na resztę ciała położyłam jakiś tam żel wyszczuplający. Efekt jest taki, ze moja skóra jest baaardzo delikatna i zachęcająca jak wczoraj mi tak ktoś powiedział :D :classic_cool: Piszcie co u Was, bo samej tu smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wczoraj byłam na ABT. Niestety, po treningu zjadłam 7 ptasich mleczek co się jeszcze ze Świąt ostały. I jestem chora :-( Mam katar, boli mnie gardło i ogólnie pełno glutów mam w sobie. Cały czas to świństwo wykrztuszam i wysmarkuję. Cieszę się, że choć Ty Limonetko robisz coś romantycznego :-) A gdzie reszta????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprawdaaaaaaaa
po co nam piszesz o swojej kapieli i mazidłach limonetka, zalisz się czy sie chwalisz??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieeprawda - jak najbardziej się żalę i chwalę :P Szpinakowa współczuję :( Zrób sobie gorącą kąpiel i koniecznie wymocz nogi, a potem skok do łóżka, żeby się wygrzać. Może mąż Ci pomoże ;) Reszta pewnie nadal swiętuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Niestety dalej katarzysko mnie męczy... Nie mogę się doczekać ozdrowienia i wrócenia do normalności - pracy, zajęć domowych, pisania artykulów naukowych, ćwiczeń. Zważyłam się dziś. 64,4 kg czyli 0,5 kg spadło, dziwne, bo jadłam ptasie mleczko... Wiecie co, jak już się doprowadziłam do fajnej sylwetki to nie zależy mi już aż tak na chudnięciu. Tzn. chciałabym ważyć 60 kg, ale ze spokojem... Mam czas. Zaplanowałam sobie zrzucenie tego do moich 27 urodzin, które wypadają pod koniec marca. Bardziej zależy mi na tym by rozruszać pisanie doktoratu... Ale ćwiczeń się nie wyprę :-) Pozdrawia zakatarzona Szpinakowa, Limonetko, dzięki za rady, obiecuję - zastosuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie zależy na schudnieciu, bo jeszcze tak fajnie nie wyglądam jakbym chciała i jakby mi pasowało, ale i tak jest o niebo lepiej niż było. Wiem, głupio robię, ale bardzo mi zależy i teraz jak skonczyło mi się bio cla kupiłam sobie terma line forte. Nie oczekuję wielkich efektów, ale mam już jakis czas zastój, a to mi może pomoże. Przez ten tydz małol jem, bardzo mało. Zawsze jak tak robię to spłaszcza mi się brzuszek, a wiadomo...sukienka sylwestrowa musi leżeć dobrze ;) A co nas tak mało? Gdzie jest reszta? Ja rozumiem -świeta i te sprawy, ale zeby wcale tu nie zaglądać Miłej zabawy sylwestrowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Fajnie, że pomimo świąt nie zapomniałyście o naszym forum. Przez ostatni czas nie oszczędzałam się w jedzeniu, ale zauważyłam, że po tym okresie ćwiczeń i w miarę zdrowej diety nie miałam zbytnio ochoty na ciasta, a zawsze co roku się nimi opychałam i ogólnie zjadłam mniej niż zwykle podczas rodzinnych zjazdów, także widzę, że moja praca nad sobą wyszła mi na plus. Nawet miałam ochotę na biegi, także sportu nie zaniedbałam Ważę 56 kg, przy 165 cm, dla mnie okay. Po jutrze Nowy Rok, więc moje ścisłe postanowienie jest, żeby albo zejść jeszcze trzy kilo, albo zwiększyć masę mięśniową. Nie wiem za co się wezmę, ale grunt, żeby mi nogi wyładniały i nie były takie galaretkowate jak teraz. Bardzo się cieszę, że topik jeszcze się trzyma, bo dużo mi dają Wasze posty. To taka motywacja, że skoro Wy możecie, to ja też. Bo niestety żadna z moich koleżanek nie ma zapału do ćwiczeń. Do diet owszem, ale do ćwiczeń już nie. Szczęśliwego Sportowego Nowego roku Wam życzę 🌼 i tego, żebyśmy wszystkie były zadowolone ze swojej sylwetki I Tobie Szpinakowa zdrówka🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny po Swietach! Pora wracac do normalosci. Gratuluje dziewczynom ktore staraly sie trzymac fason przez okres swiateczny. U mnie nie bylo pokus zadnych bo Swieta nie spedzalam w domu. Tak wiec jezeli chodzi o diete to nic sie nie zmienilo. Jedyne co to w wigilie zjadlam duuuuzo czekolady i winko i drinki tez byly. W niedziele za to na silowni dalam sobie wycisk. Staram sie chodzic co dziennie chociaz po 30-45 min. Dzisi sie zmierzylam rano i wymiary takie same jak miesiac temu wiec nie wiem czy to dobrze czy zle... Musze cos zrobic zeby waga zaczela sie ruszac bo chyba jakis zastuj przechodze. Lece na silownie, pozniej na jedzenie i trzeba bedzie sie przespac przed wieczornym szalenstwem! Szczesliwego Nowego Roku dla wszystich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Jejku, ale się narobiło...zamiast wyjechać z domu zaraz po Świętach, zostałam do Sylwestra, dokładnie w Sylwestra wyjechałam...przez cały ten czas jadłam i jadłam, a moja Mama przechodziła samą siebie w gotowaniu domowych obiadków, bo przecież pojadę i nie będę się tak dobrze odżywiać... Do tego tona słodyczy, bo zostały ze Świąt, plus ciasta.... Niestety weszłam dzisiaj na wagę...mam gigantyczne jojo....56,7 kg...jak jechałam do domu miałam 53 kg !!! Mam doła, chociaż wiedziałam, że wesoło nie będzie...:( Do tego mam kaca po Sylwestrze, a na kacu chce mi się jeść...masakra... Mam nadzieję, że jak wrócę do ćwiczeń da się z tym jakoś uporać, w miarę szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejuuuuuu padam :( wczoraj cały dzień byłam zmęczona, wszystko mnie bolało tak jak na grypę i wpgóle nie miałam ochoty na tego sylwestra. Ale ok, po pracy pojechalismy, nawet dobrze się bawiłam. Dziś mieliśmy gości w domu, ale godz temu pojechali i w końcu mogę odpocząć. Wypiliśmy wino i teraz najchętniej bym się ululała 😴 Ważyłam się, mnie nie przybyło, a to dlatego że przed świetami malutko jadłam i po świetach też. Dlatego zaszalałam w święta i w sylwka. Od wotrku aerobik i na razie tylko to, bo na uczelni zaczyna się sesja i nie będę miała czasu cwiczyć. Mam term line forte, moze cos pomoże. A i WSZYSTKIEGO NAJ W NOWYM ROKU 🌻 🌻 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj jest 55,9 kg, czyli spadło 0,8, a szczególnie nie pościłam. Zwykle po imprezach sporo jem, tak na mnie działa alkohol, że na drugi dzień mam wilczy apetyt. Wczoraj zważyłam się po imprezie, a było mnóstwo alkoholu i jedzenia do jakiejś 2 w nocy, pewnie to wpłynęło na wagę...ufff...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po świętach :) tak, wiem dawno mnie nie było, ale w czasie świąt zupełnie nie miałam głowy do siedzenia w necie. Waga zapewne ciut poszła do góry, ale teraz powrót do starego odżywiania się i samo leci w dół. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Dzis u mnie nawet niezly wycisk na silonwi - 10 km - 600 kcal spalone! Czuje sie znakomice! Dziewczyny pora wracac do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie poszło w górę o 1 kg. Cały czas jestem chora i nie ruszałam się ostatnio no i pojadłam sobie na Sylwestra. Nic, wracam do Was i dalej będę walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I have a power :classic_cool: Energia mnie rozpiera. Szok, wskoczyłam na wagę a tam mniej. Po swiętach się tego nie spodziwałam :D Nie ćwiczę, bo teraz nie mam kiedy :( Ale będę trzymała dietę, bo widzę, ze to na mnie działa. W przyszłym tyg mam nadzieję znów aerobik , a potem jak dzień będzie dłuższy to i na siłkę wrócę. Może do maja tak schudnę. Tak marzy mi się zgubić te 7kg 😭 A i nick trochę zmodyfikowałam. Takie tam noworoczne zmiany wizerunku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam pałera! Dziś ćwiczyłam ZUMBĘ i STEP; ale się wypociłam. Dalej gardło mnie boli, ale już mniej stosuję kurację: pastylki na gardło, szałwia, rumianek, spray ziołowy, krople do nosa, inhalacje z olejków eterycznych i pomaga! Od jutra przechodzę na dietę: 3 główne posiłki, 2 przekąski. Postaram się liczyć kalorie i jeść 1600 dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorisss26
Hej Dziewczyny!!! Mam nadzieję , że przyjmiecie mnie do swojego forum , bo choć jeszcze nie wiele przeczytałam z Waszego forum to jedno wiem na pewno , że muszę coś z sobą robić bo zamiast pracy nad rzeźbą oblewam się tłuszczem:) Święta były okresem niesamowitego obżarstwa bo na co dzień staram się jeść zdrówko więc w okresie świątecznym odpuściłam totalnie i jadłam jak przysłowiowa świnka hehe A;e to może tyle tak na dobry początek :) Mam na imię Dorota( cho na to to pewnie łatwo można wpaść sądząc po nicku ) , mam 26 lat i ogromną ochotę żeby coś z sobą zrobić ale potrzebuję jednak większej motywacji bo coś maksymalnie się rozleniwiłam:) Buziorki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Właśnie wcinam warzywa z patelni z twarogiem. Mój plan na dziś to hula- hop i biegi. Doroto, pewnie, że możesz się do nas przyłączyć:) W razie czego służę motywującym opierniczem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achaja, ja poproszę motywujący opiernicz i może jakiś ciekawy pomysł na lekki i wartościowy obiad, bo dzisiaj pomysłów brak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Doris, witamy! Ja też mam 26 lat, no za trzy miesiące 27.... Ale zakwasy po tej zumbie i stepie mam, dziś nie idę na fitness, odpoczywam. Pomysł na obiad? Smażysz na patelni w niewielkiej ilości oliwy z oliweK: -posiekaną cebulkę -pierś kurczaka pokrojoną w kosteczki -papryka pokrojona w paski -cukinia/bakłażan w kostki -na koniec przecier pomidorowy -zioła prowansalskie, wyciśnięty ząbek czosnku PYCHA - możesz zjeść to z odrobiną ryżu brązowego lub makaronu razowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa, smaku mi narobiłaś swoim przepisem, a ja już po obiedzie. Smaczne też są wszelkie nadziewane warzywa, czyli np. papryczka lub cukinia( moja ulubiona wersja). Oj, rozmarzyłam się:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzmi smakowicie. :) zapiszę sobie, bo nie wszystko mam w swoich zapasach. Hmm... Dalej coś wyprodukuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×