Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna_26

Alergia u dzieci

Polecane posty

wklejam kawałek tego artykułu w związku z reakcją małej na drożdże: Nierzadko organizm obciążony ciągłą walką z patogenną florą zaczyna prowadzić ją nie wybiórczo ze wszystkimi komórkowcami o budowie podobnej do Candidy. Wskutek tych, tzw. krzyżowych reakcji układu immunologicznego, nie tylko bielnik biały, ale nawet poczciwe drożdże piekarskie stają się przyczyną dodatkowych objawów i schorzeń albo to: U dzieci z atopowym zapaleniem skóry enzymy proteolityczne wydzielane przez rozmnożoną Candidę w jelitach stymulują objawy skórne o alergicznym podłożu pokarmowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę dorabiać sobie teorii do choroby, ale jeśli są jakieś możliwości wyleczenia alergii będę próbować, bo na pamięć znam już hasła w stylu, że z tego się wyrasta (ja jakoś nie wyrosłam, odczulanie też u mnie przeprowadzono jakoś kulawo- bo za krótko i efektu brak) Nie mamy oczywiście większości objawów grzybowych poza głównie alergicznymi, no i ja mam 2 "czarne" plomby, nigdy nie słyszałam że mogą być szkodliwe Zapytam o to wszystko pediatrę jak będę w styczniu po receptę na isomil a może wcześniej zrobię małej posiew kału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cycuszkijakmarzenie - jestem pewna, że to nie lamblie. objawy lambliozy żeczywiście są podobne do jelitówki ale nie identyczne. "Najczęściej zakażenie przebiega bezobjawowo. Objawy ostrego zakażenia występują po 1-3 tyg., są niejednoznaczne i zależne od wieku i stanu wydolności układu immunologicznego (odpornościowego). U dorosłych objawy to: nudności, brak apetytu, gwałtowne, wodniste, sfermentowane stolce o żółtym zabarwieniu, gazy, niewielka gorączka, wzdęcia, kurczowe bóle brzucha, niekiedy w okolicy pęcherzyka żółciowego, bóle głowy, zmęczenie, bezsenność, reakcje uczuleniowe z różnego rodzaju wysypką i stany podgorączkowe. U dzieci zwykle występuje wodnista biegunka." Jelitówka: "Zakażenie zazwyczaj wylęga się około dwóch dni, podczas których wirusy mnożą się w jelitach uszkadzając ich błonę śluzową. Pierwsze odczuwalne objawy to nudności, wymioty i biegunki, kolejne pojawiają się zawroty głowy, bóle mięśni i gorączka nawet powyżej 38 stopni Celsjusza. Intensywność przebiegu choroby identyfikuje się w zależności od stopnia nasilenia biegunki i jej czasu trwania" U nas była gorączka sięgająca 39 stopni, ostra biegunka, wymioty, zawroty głowy. No i lawinowo pozarażaliśmy reszte rodziny... Lambliami nie da się zarazić tak jak wirusem... Probiotyki oczywiscie bierzemy, my normlane, Justynka Dicoflor30. Dno totalne. Ponoć jelita alergików są bardziej narażone na rotawirusy a dziewczynki zarażają sie w przedszkolu i żłobku... szlak mnie w piatek trafił jak poszłam zgłosic ze Gabisi nie bedzie bo jest chora a jakaś mama stwierdzila ze jej córka tez wieczorami wymiotuje ale ze nie ma temperatury (jeszcze) to posyła ją do żłobka. Egoistyczna idiotka! Nie dosc że szkodzi sojemu dziecku to jeszcze naraża inne. I jeszcze durna sie wprost przyznaje jakby nigdy nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneczka - ja wierzę, że można czesciowo wyjsc z alergii. Mi odczulanie bardzo pomogło, przestałam sie nocami dusić i kaszleć w okresie pylenia... a Justynka juz 3 lata na diecie bezmlecznej i tez ju widac efekty bo na Mikołaja zjadła troche czekolady i prawie nie było reakcji!! :D Troche wysuszona skóa była (wiem ze jeszcze kilka lat na diecie musi byc) ale to nic w porównaniu z pękającymi do krwi ranami które robiły jej sie kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj widzę, że wszystkich już wywiało na święta:) Mała ma jeszcze katar, ale już mniej, niestety w nocy brzydko kaszle, policzki pobladły z powrotem :) czyli reakcja na drożdże opuszcza organizm Trzymajcie się dziewczyny, ja uciekam na razie, bo mnóstwo mam dziś pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim mam takie pytanie do pań z małopolski -znacie może jakieś dobre kliniki prywatne na terenie małopolski gdzie możliwe jest zrobienie takich testów na obecność alerg.??? Moja córcia ma już 2l.3mies. od 2 tyg.na obu rączkach pojawiła się chropowata skóra powyżej łokcia dodatkowo po zjedzeniu niektórych prod.tj.czekolady,mandarynek na buzi pojawiają się małe czerwone plamki,dziecko w nocy tak dziwnie "charczy".W wieku 12m-cy robiłam jej testy skórne w Rabce Zdrój,ale testy niczego nie wykazały a tamtejszy lekarz stwierdził,żeby maleńkimi kroczkami podawać dziecku każdy składnik pokarmowy w tym mleko krowie.Posłuchałam go,ale teraz wiem,że coś jest nie tak. Nie wiem od czego zacząć czy iść najpierw do pediatry.Dlatego proszę jeśli znacie dobry zakład tego typu napiszcie proszę: gdzie dokładnie to jest,jak się umawiać,ile takie testy kosztują i czy możliwe jest żeby przeprowadzić takie testy u mojego dziecka w owym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
schoko 31: o ile wiem testy skórne można od 3 lat robić dzieciom. moim zdaniem jednak testy nie są u Was bardzo potrzebne, skoro wiesz po jakich produktach jest u córci reakcja alergiczna (plus dla ciebie, że udaje ci się to zaobserwować). Dobrze Ci ten lekarz poradził, żeby wprowadzać nowe jedzenie małymi kroczkami i obserwować co się dzieje. Niestety z alergiami jest tak, że jak miała rok to mogła nie być uczulona (skoro w testach nic nie wyszło ) a teraz jest. Swoją drogą to jakie testy robiłaś wtedy dziecku?Z krwi? Bo chyba nie skórne. Przyczyn reakcji alergicznych może być wiele: - ot, tak dziedziczność lub skłonność, - niedojrzałość układu pokarmowego (ale to u niemowląt ) - pasożyty( niestety temat niechętnie podejmowany prze lekarzy) -lamblie( to też lekrze pomijają często) - zakażenie czy nosicielstwo bakterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nie do końca masz jasność w reakcjach organizmu córki na różne rzeczy, możesz zrobić testy alergiczne. Jeśli chodzi o testy z krwi to wiele laboratoriów oferuje zbiór badanych alergenów np. tu, z tym że to akurat nie małopolska, http://www.irmed.eu/article.php?id=52 Testy skórne wykonują chyba w każdej poradni alergologicznej. Poza tym sugeruję zbadać kał na pasożyty, bo pasożyty osłabiają odporność i to zwiększa podatność na alergie różne, lub czasem same mogą być alergenem. Póki co, skoro wiesz co powoduje u córci reakcje skórne to musisz to odstawić z jej diety niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na szybko, schoko31 ja osobiście w testy nie wierzę, u nas się nie pokrywają z rzeczywistością, ale my to nie wszyscy :) Charczenie, czyli nadprodukcja wydzieliny, może być spowodowane np infekcją bakteryjną zatok (alergią też). Na bakterie (ich białka) malutka może reagować wysypkami i może reagować nadmiernie na niektóre produkty, które wcześniej dobrze tolerowała (kakao, mleko, cytrusy- u nas akurat te). Moja córcia miała ponad 0,5 roku wysypkę na buźce, z testów nie wyszło nic konkretnego, a miała non stop lejący katar i obrzęk alergiczny śluzówki noska, dodatkowo często nawracający ropny, żółte było zwłaszcza to co wydmuchała rano. U nas to była bakteria streptococcus pneumoniae (pneumokok), ale "złapać" ją do badania nie było łatwo. Potem nadreaktywność na bakterie w postaci wysypki ustąpiła, katar ropny nękał nas ciągle. I tak ponad rok. Szczepienia na pneumokoki nic nam nie dały. Antybiotyki działały tylko te podawane przez ponad 10 dni. Gdy tylko puściłam do przedszkola po 3 dniach była powtórka. W końcu wypisałam na prawie pół roku. Dodatkowo co do charczenia: zaflegmia mocno nabiał i gluten (w pszenicy, czyli chlebek, bułeczki, biszkopty itp). Na rozrzedzenie tej wydzieliny polecam ci sinupret, jest ziołowy, bezpieczny i działa bardzo dobrze. Aaneczka - jesteśmy po kuracji, wszystko ustąpiło, czujemy się dobrze. Nie było żadnych sensacji, mam na myśli ubocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wasze wypowiedzi-muszę się na trzeźwo zastanowić co robić bo wiadomo człowiek chce ulżyć dziecku.Jeśli chodzi o tą szorstką skórę na ręce to znalazłam Balneum Hermal Plus 200ml.wlewa się do kąpieli i skóra staje się delikatniejsza albo Oilatum Soft Krem 75g.,może to być atopowe zapalenie skóry-nie jestem za bardzo świadoma tego co to może być mam tylko 1 dziecko,więc żadnej praktyki albo skaza białkowa-bo tak ową również stwierdził inny alergolog u mojego dziecka. Jeśli chodzi o tamte testy to dziecko miało wykonane testy skórne,ale lekarz uprzedzał mnie o tym że z reguły nie dają żadnych konkretów.Lekarz,który tam przyjmuje nazywa się Badavi Mohaissen- i jest podobno bardzo dobrym lekarzem.Albo powtórzyć testy dopiero za niecały rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz testy skórne u rocznego dziecka wydają mi się dziwne, ale ja nie jestem lekarzem, ja bym poczekała do 3 roku z testami skórnymi jednak, a póki co z krwi jak chcesz, wynik jest pewniejszy, z tym że, żeby w krwi wyszła alergia np. na cytrusa, to mała musiałaby np. zjeść mandarynkę, żeby nastąpiła w organiźmie reakcja alergiczna i krwi będzie to widać. To tyle o testach. Moja córka ma alergię na mleko (skaza białkowa) i jedynym skutecznym lekiem na wysypki, szorstką skórę jest wyeliminowanie mleka z diety. Wszystkie maści, kremy, płyny do kąpieli tylko łagodzą stan skóry, ale nie likwidują alergii. Nie mam nic przeciw, żeby podleczać skórę w miarę możliwości, ale każdy alergolog Ci powie, że uczulające produkty trzeba wyrzucić z diety dziecka. Tylko nie każdy Ci już powie, żeby zbadać dziecko np. czy pasożytów nie ma... Mam krem oilatum soft- u nas nie pomógł, co prawda chwilowo wygładzał skórę u córci, ale to szybko wracało, musiałabym tym smarować co godzinę chyba, poza tym nie likwidował zaczerwienienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pasożyty a alergia to zupełnie odmienny problem.Ja wiem akurat,że moja mała jest alergikiem-wczoraj zaczęłam ją smarować Oilatum Soft Kremem zobaczymy czy w jakiś sposób przyniesie efekt.Co do pasożytów to nie powiem,bo był taki okres kiedy dziecko nie dość,że nie dało rady się wypróżnić, było apatyczne,miała dość konkretnie "podkrążone oczka" ,ale bodajże wtedy robiłam jej badania na obecność pasożytów -przepisano jej jakieś lekarstwo nie pamiętam jakie i problem ustał. Co do tej mieszanki to w sumie czemu by nie spróbować-wszystko jest warte sprawdzenia a tym bardziej jeśli to mieszanka ziołowa-bo zioła przecież jeszcze nikomu nie zaszkodziły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
schoko, nie zgodzę się z tym, że alergia i pasożyty to całkiem odmienny problem. Może tak być ale nie musi. Jedno może wynikać z drugiego. Mój synek miał stwierdzone AZS. Co się działo nie będę już opisywać, ale męczył się i wyglądał okropnie przez ponad rok. Wg różnych źródeł i lekarzy nie ma AZS bez alergii. To zabrzmi może dziwnie ale przy tym wszystkim co się wcześniej działo na szczęście dodatkowo u niego wystąpiła wysypka na łydkach, bardzo swędząca, drapał się dosłownie do krwi. Lekarze znowu, ze AZS, z kału nic nie wychodziło (na pasożyty). W końcu na własną rękę podałam mu lek na pasożyty i po kilku dniach wszystko minęło jak ręką odjął. Wcześniejsze "AZS" też... tzn zagoiły się policzki, rączki i udka. Nie ma też wcześniejszej nietolerancji na kakao - a przy "niby AZS" przez jakiś czas wysypywało go po kakao strasznie, innym razem wcale. I tak jak ci pisałam o mojej córce - przy infekcji zatok - miała wysypkę na buźce, nie tolerowała nabiału, kakao i cytrusów. Po wyleczeniu zatok - nie miała już z tym nigdy problemu. Nabiał co najwyżej zaflegmia ją trochę, ale wg lekarzy i dietetyków to akurat jest cechą mleka, że tak działa. Tylko na jednych bardziej, na innych mniej. Więc jak widzisz, alergia na białka stworzonek, które moim dzieciom wtedy towarzyszyły też jest. A nie tylko pokarmowa lub wziewna. Aneczko a jak u was? Zdrowi? Co do kąpieli uważam, że warto wypróbować. Już nie pamiętam od kogo, ale słyszałam, że to naprawdę działa pod warunkiem dotrzymania diety przez 1-2 dni wcześniej. Wcześniejszego linka nie mogę otworzyć, nawet po zlikwidowaniu spacji. Tylko nie wiem jak to zadziała na psychikę ;) jak się takiego potwora zobaczy w wodzie ;P Jana, uporaliście się z problemami brzuszkowymi? Potwierdzam, że Dady są super. Troszkę sztywniejsze od pampersów, ale nie przeciekają ani ni odparzają pupy. No i ta cena :D Dzięki dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wysłało m poprzedniego posta więc wklejam znowu :( schoko, nie zgodzę się z tym, że alergia i pasożyty to całkiem odmienny problem. Może tak być ale nie musi. Jedno może wynikać z drugiego. Mój synek miał stwierdzone AZS. Co się działo nie będę już opisywać, ale męczył się i wyglądał okropnie przez ponad rok. Wg różnych źródeł i lekarzy nie ma AZS bez alergii. To zabrzmi może dziwnie ale przy tym wszystkim co się wcześniej działo na szczęście dodatkowo u niego wystąpiła wysypka na łydkach, bardzo swędząca, drapał się dosłownie do krwi. Lekarze znowu, ze AZS, z kału nic nie wychodziło (na pasożyty). W końcu na własną rękę podałam mu lek na pasożyty i po kilku dniach wszystko minęło jak ręką odjął. Wcześniejsze "AZS" też... tzn zagoiły się policzki, rączki i udka. Nie ma też wcześniejszej nietolerancji na kakao - a przy "niby AZS" przez jakiś czas wysypywało go po kakao strasznie, innym razem wcale. I tak jak ci pisałam o mojej córce - przy infekcji zatok (która wyglądała też jak alergia) - miała wysypkę na buźce, nie tolerowała nabiału, kakao i cytrusów. Po wyleczeniu zatok - nie miała już z tym nigdy problemu. Nabiał co najwyżej zaflegmia ją trochę, ale wg lekarzy i dietetyków to akurat jest cechą mleka, że tak działa. Tylko na jednych bardziej, na innych mniej. Więc jak widzisz, alergia na białka stworzonek, które moim dzieciom wtedy towarzyszyły też jest. A nie tylko pokarmowa lub wziewna. Aneczko a jak u was? Zdrowi? Jana, uporaliście się z problemami brzuszkowymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdziłam wcześniejszy link i też nie mogę otworzyć, to był artykuł o kilkuletnim chłopcu alergiku, co też próbowali go leczyć na alergię na różne sposoby , łącznie z wyjazdami w inny klimat itd, z marnym skutkiem. W końcu trafili do lekarki co przepisała leki na pasożyty plus właśnie te ziołowe kąpiele i ku zdziwieniu wszystkich robale pokazały się na skórze pleców, a "alergia" się skończyła. A u nas mała ma jeszcze troszkę mokrego kaszlu, ale tylko w dzień, a w nocy śpi ładnie. Katar się skończył właściwie dziś dopiero( euphorbium pomogło tylko nieznacznie). Za to syrop stodal fajnie się sprawdza. Jeśli chodzi o wygląd skórki, to w święta było fajnie, a od poniedziałku znów zaczerwienione policzki i podbródek być może od soczku z dodatkiem moreli(chociaż morele dobrze tolerowała), ale i ja od poniedziałku mam lekko zatkany nos(myślę, że coś nas tam jeszcze "gryzie" od środka :( Albo jeszcze od zębów, ale też nie jestem pewna. Szorstkość na łydkach i rączce prawie zanikła, chociaż zauważyłam że na nóżkach to w jednym miejscu znika a pojawia się obok, jakby się przemieszczało. W tej chwili skórka wygląda tylko na trochę suchą. cycuszkijakmarzenie: pisałaś kiedyś, że u Twojej córci pękała skóra na nóżkach, nie wiem czy to tak samo ale mi pęka na dłoniach i z ciekawości posmarowałam to kilka razy clotrimazolem i ku mojemu zdziwieniu pęknięcia szybko się goją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cycuszkijakmarznie -a ten lek,który podałaś synkowi na pasożyty jaką nazwę nosił??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaneczko te pęknięcia na stopach to u mojej mamy były. A właściwie są. W jej przypadku robale nie miały tu żadnego znaczenia. Leki na grzybki też przerabiała, m. in. clotrimazolum, ale dziękuję ci bardzo za pamięć. U niej to chyba kwestia alergii kontaktowej jednak (nikiel).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w tej chwili w miarę OK. Z jelitówki wyszliśmy, niestety pozarażaliśmy się lawinowo, łącznie z moimi rodzicami. Wiem, że była epidemia w moim mieście. Nawet ludzi u mnie w pracy chorowali. Gabi trochę pokaszluje więc na razie odpuściłam szczepienie, pójdę jak bedzie idealnie zdrowa i poprawi sie troche pogoda. Wtedy też poproszę o skierowanie na testy z krwi, bo dalej jest wysypana - raz mniej raz więcej ale cały czas ma alergię nie wiem na co....A grzybicę na cipeczce już wyleczliśmy całkiem - pimafucortem bo clotrimazolum nie działało. U Justynki skaza pod kontrolą. Na Święta moja teściowa uroczyła ją ciastem i oczywiście zaraz plamy pod kolanami się pokazały. Ale juz prawie wyleczylismy. Na szczescie wygląda na to, że u niej alergia już odpuszcza, wysypki są coraz mniejsze albo prawie niewidoczne. To bardzo mnei cieszy, bo kiedyś po takim kawałku ciasta skóra by jej pękała do krwi nie tylko pod kolanami ale i na rękach, palcach i za uszami... a teraz jest juz super :) Dieta naprawde działa! cycuszkijakmarzenie - a może Twojej mamie pęka skóra z powodu niedoboru witamin którychś? Słyszałam że to możliwe... Co do Stodalu to u moich córek nie bardzo sie sprawdził.... za to chwalę pod niebiosa tran - odkąd podaje Gabrysi przestała sie przeziębiać. Może to zwykły zbieg okolicznosci ale moze nie :) aneeczka - oilatum soft dość słabo nawilża. Ja polecam clobazę jest dużo tłustsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JANA, mama już kilka razy szła z zamiarem zrobienia badań w kierunku witamin, jednak lekarze zawsze z uśmiechem mówili, że to nie jest przyczyną. Wracała więc z niczym. Moja wiedza w zakresie badania witamin jest znikoma i może faktycznie warto zgłębić temat. Wiem, że może odpowiadać tu witamia B12 i H. Wiecie coś więcej? Jak już nic nie pomaga to warto spróbować i tego. Dla mnie najdziwniejsze jest to, że alergia kontaktowa (na nikiel niby) występuje na stopach - głównie pięty i od spodu i pęknięcia bardzo bolą, no bo skąd tam na stopach kontakt z niklem? Dłonie rozumiem... Od nich się zaczęło, teraz jest o niebo lepiej i w sumie nie wiadomo od czego. Potem zaczęło się na stopach i trwa to już ze dwa lata. Badania mikrobiologiczne w kilku laboratoriach nic nie wykazały. Jeśli chodzi o produkty spożywcze z niklem, lekarze dali tylko listę co go zawiera i na tym koniec. Gdyby wszystkiego unikać = nie pozostanie praktycznie nic wartościowego do jedzenia = aitaminoza, niedobory i kolejne choroby z tym związane. Tu musiałby jakiś specjalista po prostu ułożyć dietę. Tyle, że wcześniej o tym nie pomyślałam nawet. Odczulania na nikiel podobno nie ma. Tak mówili wszyscy dermatolodzy. Wiecie coś o tym może? Chyba sobie tą sprawę wpiszę na listę priorytetów do załatwienia w Nowym Roku :) Pozdrawiam Was dziewczyny i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwego Nowego Roku :):):) Cycuszkijakmarzenie: o witaminach też nie wiem za dużo, ale poziomy np.żelaza , wapnia, magnezu, witaminy b12, kwasu foliowego można zbadać Tu link do przykładowego labu, cały wykaz badań http://www.fryda.pl/?load=KALKULATOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas nic nowego, policzki lekko czerwone i zrobiły się znów szorstkie, i rączka też -a tak już było ładnie. Chyba przestanę to łączyć z jedzeniem, bo nie widzę już żadnego związku. Soczek z morelami raczej wykluczam jako powód alergii. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cycuszkijakmarzenie: po co ja ci wklejam link do labu, jak Ty o badaniach wiesz pewnie wszystko:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GMO największy alergen
Co dzieje się z projektem ustawy "Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych"? Jeśli ustawa ta nie wejdzie w życie z początkiem 2011 roku, to czeka nas w przyszłym roku potop roślin transgenicznych na polskich polach! Chyba, że zostanie wprowadzony oficjalny zakaz siewu/sadzenia, uprawy i sprzedaży tych roślin na terenie całego kraju. Należy również przypomnieć, że ciągle obowiązująca Ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych (Dz.U. 2001 Nr 76 poz. 811, z póżn. zm.) daje także możliwość pełnej kontroli nad uprawą roślin transgenicznych w Polsce, niestety administracja rządowa umyślnie, źle interpretując przepisy tej ustawy, nie licząc się ze zdaniem rolników konwencjonalnych i ekologicznych, a także ze zdaniem społeczeństwa i organizacji pozarządowych, otwiera szeroko nasz kraj dla uprawy roślin GMO. Myśląc już o następnych wyborach do Parlamentu RP, weźmy to też pod uwagę. SAME CUDAKA TUSAKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swięta przeleniuchowaliśmy całe w domku , milutko :D A wam jak minęły święta? Skórka się u małej poprawiła, ale to ciągle jeszcze nie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×