CAŁKOWITY zakaz palenia w miejscach publicznych

Dobra, bawcie się dzieci dalej grzecznie, a ja idę po papierosy i na pocztę Dobrze, że po drodze nie ma żadnego przystanku :D :D :D

Sathyriasiska - no własnie nie mam pojęcia. Ja studiuję na prywatnej uczelni, na terenie której jest wydzielone miejsce do palenia. I co? Zabronią mi tam palić?

Ja mam swój sugar, to odnośnie służbowego nie dotyczy mnie na razie :D Ale jak to wykryją niby, jak nie złapią za rękę, że w służbowym się pali? Sam zapach wystarczy? Czy kiepy z popielniczki? A jak powie się że nie moje? Będą DNA ze śliny sprawdzać?:D

mozesz chodzić po prostu bedą zapewne pomieszczenia dla palacych a jesli nie to przed klubem co za problem ?:O Od kiedy tak sie kazdego prawa trzymacice

O, to jak się spóźnię do pracy, bo przez te 10m nie dobiegnę na czas, to podam państwo do sądu - że przez nich ponoszę starty materialne i moralne. I sądze, że pracodawca mój też powinien :D Nie no, serio idę. A klub palacza... Taaa... Podziemie papierosowe :O

No i przed klubem przy palaczach na pewno dym nie dotknie niepalących przy wchodzeniu, będą zasłonięci specjalną szczelną powłoką :D

sugar_kane ja akurat studiuję na publicznej ale to nie ma większego znaczenia, po prostu gdy się z niej wychodzi to jest spory plac...i tam zwykle wszyscy wychodzili zakurzyć...i co teraz? Nie ma fajki pomiędzy zajęciami? Czy chodzi o nie wiem WNĘTRZE? :/ Nie wiem jak to interpretować :D

Ja sobie dopalę i też idę, auto się nie odkurzy samo na moje nieszczęście

eurydytka:( czy nie spotkalas sie ze krotkowzroczny facio zaczol calowac popielniczke zamiast ciebie? tfu!

" [zgłoś do usunięcia] hejze go mozesz chodzić po prostu bedą zapewne pomieszczenia dla palacych a jesli nie to przed klubem co za problem ? Od kiedy tak sie kazdego prawa trzymacice" Sądzę, że nie wszędzie. Tak, będę w mini i topie wyskakiwała na śnieg do kolan i mróz -20, bo przecież co to dla mnie :D I sorry, nie wiem, jak inni, ale ja akurat przestrzegam prawa. Dlatego wkurza mnie, jeśli jest głupie lub niepraktyczne. sugar_kane - w ustawie wyraźnie napisano, że jeśli jest palarnia, to można w niej spokojnie palić. A jak nie ma, to na mrozik, na śnieżek, dla zdrowia, do klubu palaczy i do klubu morsów jednocześnie :O Poszłam

Na mojej uczelni (nadmieniam, sportowej) był balkonik przy wyjściu i wejściu z obu stron, i popielniczki tam, więc można było palić, oprócz tego skwerek i ławeczki pomiędzy budynkami, i też można było palić, bo kosze i popielniczki były, przy wejściu do każdego budynku popielniczka, wokół park, ławeczki, i też popielniczki i kosze... Ciekawe czy chodzi o to że na terenie uczelni w ogóle nie wolno (czyli wliczam w to ten park i skwerki), czy wewnątrz nie wolno (u nas nie było można i tak), tylko poza granicą uczelni... Dziwne:D

12:10 [zgłoś do usunięcia] ty to musisz niezle smierdziec eurydytka czy nie spotkalas sie ze krotkowzroczny facio zaczol calowac popielniczke zamiast ciebie? tfu! A możesz po polsku napisać?

ja na uczelni mam palarnie. Chodz o to ze z tym zakazem powinno wszedzie porobić palarnie... I jest zaznaczone ze musi byc bardzo dobra wentylacja w tym pomieszczeniu. mini i klub :D matko boska:D

p polsku nie zrozumiesz,bo skoro bys zrozumiala to bys nie palila,smierdziuchu! mozecie sobie tutaj pierdolic co chcecie a zakaz i tak wprowadza! czy wam sie to podoba czy nie!

http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/papierosy/artykuly/309277,sprawdz-gdzie-nie-wolno-puszczac-dymka.html tu macie fajnie wyjasnione gdzie wolno palic a gdzie nie. Normalnie bedzie wolno zapalic pod pubem czy restauracją, tak samo na ulicy.

No właśnie też jestem ciekawa czy kaman o WNĘTRZE budynku czy skwerki i ławeczki wokół :D A tam, jak pójdę zaraz na zajęcia to oblookam czy wiara kurzy przed :D

chodzi o miejsca PUBLICZNE, czyli o takie, w ktorych smrod i dym przeszkadzqa INNYM (niepalacym), nie tylko przeszkadza, ale jest niezdrowy. Dlaczego ktos ma mnie truc? W swoim kiblu mozesz palic ile chcesz.

Czy można palić na terenie szkoły? Nie. Na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty obowiązuje całkowity zakaz palenia tytoniu. Dotyczy on zatem zarówno budynków i pomieszczeń, w których mieści się szkoła, jak i terenu wokół niej. Zakaz dotyczy nie tylko uczniów i nauczycieli, ale także innych osób, czyli np. rodziców. No to pozamiatane :-/

Ireczqa „po twoich wypowiedziach widać jak jesteś wielkim ograniczonym egoistą.. A nie palący nie są?? Matacz i nie chce mi się nitz i inni mają rację, tylko Wy zamykacie swoje mózgi na jakąkolwiek opinię drugiej strony czyli palacza. Jak pójdę do parku usiąść na ławce to też nie będę mogła sobie zapalić ? tylko będę dylać do domu na dymka? Czy może w papierową torbę mam dmuchać? Nie mówcie że to nie jest dyskryminacja, bo jest po całej linii!!! Rozumiem, nie palenie na przystankach, koło szkół, w restauracjach czy kawiarniach. Ale publiczne otwarte przestrzenie czy knajpa to przesada. Uważam że powinni to rozgraniczyć , czyli knajpa na pół, ew. określić czy jest dla palaczy czy dla tych rzekomo „lepszych nie palących. Erudytka to o szczelnej zasłonie dobre :D hahaha, będą specjalne tunele z plastykowej folii dla tych niepalących :D A będąc na uczelni w czasie przerwy chce zapalić i co mam zrobić? Gdzie mam się udać? Do domu pojechać 45km? ??!!!

lekomanka - no ba, bedziesz musiala zadryndalać do domu żeby zapalić, bo inaczej Cię namierzą, doniosą, wyrzucą ze studiów, zrobią zdjęcie jak w 'Nie lubię poniedziałku' i powieszą nad wejściem na uczelnię. Pewnie zrobią specjalne strefy dla palaczy w podziemiach, gdzie 3 osoby będą stały na czatach sprawdzając czy ktoś nie nadchodzi żeby złożyć donos... :D A propos: http://www.widelec.pl/widelec/1,101584,8662321,Dlaczego_palacze_powinni_sie_cieszyc_z_zakazu_palenia.html?bo=1l%3Futm_source%3Dfacebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Widelec - Kiedy ktoś nie przebywa w zadymionym pomieszczeniu, to ma małe szanse na to, żeby prześmierdnąć papierosami. Może więc w końcu uda się w końcu wracając do domu wmówić lepszej połowie, że naprawdę utknęło się w pracy. Tylko kto wraca z pracy o 4 rano, kompletnie zalany i śpiewa ''Deszcze niespokojne'' po klingońsku?

mam dziecko małe, nie raz w parku co ławkę się mija to chmura dymu, czemu moje dziecko ma się truć? dla mnie to była realna uciążliwość! W pubach/restauracjach to samo, jeden palący w towarzystwie a truje się 15 innych bogu ducha winnych osób :O Moim zdaniem w szczerym polu między wioskami jak idziesz na spacer z psem, to nadal będziesz mogła sobie palić.... ...no bo kto Ci tam da mandat? i komu wreszcie to będzie przeszkadzało? Ale na zatłoczonej ulicy w mieście, w miejskim parku gdzie bawią się dzieci, uważam ze zakaz jak najbardziej ZASADNY.

palic. Wiec ja w parku nadal moge truc twojego bachora:P

palą jak smoki.... nawet do kibla nie ma jak wejść bo smród niesamowity....

zakaz ten skutkuje tym, ze jak ktos otworzy lokal dla palaczy !! dla palaczy ! to zaraz sie znajdzie niepalacy ktory poczuje sie dyskryminowany , ze ów lokal mimo zakazu pozwala palic , a co za czym idzie ! jemu niepalącemu tam wejsc nie mozena z racji ze bedzie siedział w dymie ! Wiec lokal jak jzu , musi miec odrebną sale , ale nie w całosci byc dla palacych .

w kiblu jest z natury smród jak nie papierosów , to twojego i innego gówna jakie wydalasz .

Idę na korytarz :D

"100 procent popieram zakaz mam dziecko małe, nie raz w parku co ławkę się mija to chmura dymu, czemu moje dziecko ma się truć? dla mnie to była realna uciążliwość!" Powiedz w którym parku, już lecę zatruwać :P Jakbyś nie wiedziała, na ulicy i w parku nadal można palić, jeśli w pobliżu nie ma piaskownicy :P erudytka - po KLINGOŃSKU? Mało co nie spadłam z krzesła ze śmiechu jak sobie to wyobraziłam :D :D :D Zagrażasz mojemu zdrowiu, powinnaś być zabroniona ;) A propos, dzisiaj szłam sobie spokojnie, paląc, ulicą, i jakieś mamy specjalnie zablokowały mi sobą i wózkami chodnik, tak, że musiałam wejść w błoto, żeby je ominąć, bo "nie słyszały" mojego grzecznego "przepraszam". Moim zdaniem to już skrajne chamstwo. Wystarczyło tylko, żeby stanęły wzdłuż chodnika, a nie w poprzek i każdy przechodzień spokojnie by się zmieścił. Mam nadzieję, że kiedy ja będę matką, nie będę taka nietolerancyjna.

ten zakaz to najlepsze rzecz jaka się zdarzyła do tej pory. CZłowiek będzie mógł spokojnie posiedzieć i nikt go nie będzie zatruwał. Uważam że ten zakaz jest naprawdę okej bo papierosy szkodzą innym. Jak dla mnie można pić na ulicy bo to mnie nie truje. a papierosy to to samo jakbym ja chodziła i psikała ludzi jakimś trującym gazem.

O, to faktycznie również wycofają z użytku samochody, autobusy i motory? Super. Cieszę się, że będę mogła chodzić ulicą i nie być truta przez innych.

kazdy zakaz skutkuje nerwowymi reakcjami , stad drody niepalacy narazeni bedziecie na traktowanie niemiłe z racji tego co sie stało , póki nie zrobią zakazu palenia na ulicy bedziecie wdychac np. mój smród z papierosa , bo ja (oczywiscie zartuje teraz ) specjalnie jak mnie jakas mama z wózkiem wkurzy bede za nią łaził i palił jak smok pójdzie w lweo , chyc w lewo , w prawo chyc w prawo bacznie patrzac w ktorą strone wiatr wieje :) załosne prawda ? a to wszystko dlatego , ze wilum sie wydaje , ze im wszystko wolno i to co oni uwazają tylko i wylacznie ma racje bytu - a tak nie jest , tolerancja to jest to czego nam brakuje , drugie , to kultura . A skoro czytam , ze ktos tam po parku z dziecmi lazi i mu dym pzreszkadza - to głowa mnie boli mnie pzreszkadzać moze wrzask bachorów np . Nie jest moim obowiazkiem kochac dzieci (choc je kocham ) innymi słowy zyj i daj zyc innym .