Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na dnie oceanu

Wlasnie zauwazylam,ze kochanek usnol mnie z facebook,czy to juz koniec???

Polecane posty

Gość dotakis
mandarynaaaa Zrozum kobieto ze my na sile tych kochajacych mezow na sile do lozka nie ciagniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
za_darmoche Do mnie piszesz? bo nie wiem o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandaryyyyyyynkaaaaaa
Ale oni zdaje się na siłę też Was do łóżka nie ciągną, czy się mylę może??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
dotakis-Przez prace niemasz czasu,czy ogolnie przez swieta? Moj bedzie wracal 20,ale ja 22 wyjezdzam ,jak on bedzie sie rozpakowywal ja sie bede pakowac. mandranka-a powiedz mi do czego ty dazysz? Dotakis 9lat ma kochanka i nikt jeszcze nie ucierpial,czego ty plujesz jak jakas zmija jadem? Tak mysle,ze nawet jak nas drazni jakis temat,mozna zachowac fason.Gdybm miala reagowac tak jak ty na nerwowe tematy,to tylko bym musiala chodzic krzyczec,klac i trzasc sie z nerwow.Kobieto wyluzuj,strasznie bierzesz do siebie wszystko.Musi ci by ciezko z tym charakterem,moze i twojemu mezowi tez ciezko z taka nerwowa osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
Nie,wiec "wina"jest rowna,nie wybielaj tych biednych mezusiow bo niejednokrotnie skamlaja o spotkanie, gdyby tak kochali zony i byli tacy wspaniali nie mieli by kochanek Wiec nie wypisuj tu ze tylko sa kochanki winne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
Mandarynko zlotko moje, ja teraz pomykam do wanienki,wiesz swieczuszki,maseczka,zapaszki.Moze ty tez idz i sie odprez,bo ci tego brakuje widze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
A no tak,dotakis ma racje:-) Wlasnie mi sie przypomnialo,co zreszta juz tu pisalam.Gdy on chcial mnie pocalowac,gdzie juz kilka razy mu sie od pocalunku wywinelam,to za pierwszym pocalunkiem objol mnie i pomimo tego,ze mowilam nie,on nie puszczal:-) Dalej myslisz,ze to tylko kochanki prowokuja i sie narzucaja???;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuuu
toz to debilka z tej oceanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandaryyyyyyynkaaaaaa
A c Ci do mojego męża? Bo nie rozumiem. Razi mnie Wasz cynizm, głupota, brak empatii i jeszce wiele. A czy jestem nerwowa? Wręcz przeciwnie, raczej jestem bardzo spokojną osobą. Pewnie sobie myślisz że siedzę tu i piszę z jakąs nie wiadomo jaką złością. Nie raczej nie. A mój mąż ma takie samo zdanie jak ja w tej sprawie. On raczej bardziej się denerwuje niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
Na dnie oceanu ooooo witam:) tak przez prace , pozno koncze , jakos tak ostatnio nie mam dla niego czasu , a on ma taki fatalny charakter , nie moze zrozumiec, ale to juz nie pierwszy raz,podasa sie i mu przejdzie. oooo to nie spotkacie sie,to dopiero po Swietach sie spotkacie.Masz ochote napisac do niego? nie wiem o co jej chodzi , wlazi tu i ciagle bluzga , przeciez my na sile ich do lozka nie ciagniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandaryyyyyyynkaaaaaa
Złotkiem, skarbem i kochaniem to ja dla swojego męża jestem:) nie dla Ciebie. Właśnie mi powiedział żebym Ci powiedziała dosadnie co o Tobie myślę ale ja wolę jednak zachować się KULTURALNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona8787
hej Mandarynka czyzbyś radziła sie męża co nam napisać?;-) Pozdrawiam wszystkie Panie i .... Panów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
mandaryyyyyyynkaaaaaa pzreciez ci nie powie mezus ze kochanki sa "ok", co za kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
hej ona:) no zapewne sie radzi, i cieszy sie ze mezus w domu bedac przy niej mowi ze kochanki sa beeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandaryyyyyyynkaaaaaa
No teraz to aż się uśmiałam. Wsadzacie wszysztkich do jednego wora. Dla Was każdy ma takie wypaczone spojrzenie, dla Was każdy to kurwiarz co zdradza i szmata która zawsze i wszędzie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLANAJ
Jebane kurwy, śmiecie, brak słów na Was tępe ryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
mandaryyyyyyynkaaaaaa nie zawsze i nie wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
OLANAJ pomoglo ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
hahahah:-D Dobre to bylo z tym mezem.Pewnie jestes bardzo mloda osoba,albo bardzo naiwna,albo bardzo malo doswiadczona.Albo wszystko razem wziete:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
-Mandaryneczko-A skad wiesz,moze i dla twojego meza tez jestem zlotkiem,skarbkiem,i kochaniem;-) A czasem i nawet tygrysiczka:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
Oh jak tu trafia zonki to dopiero beda wyzywac, ze ich mezowe aaaaaaaa nigdy w zyciu,oni sa wierni tylko kochanki tak podpuszczaja, a oni przeciez sa tacy mili i przy nich wyzywaja kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
Wlasnie takie kobiety sa najczesciej zdradzane,bo ich faceci wykorzystuja ich naiwnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotakis
Na dnie oceanu oczywiscie,ale jak tylko zobacza temat o "kochnkach"zaraz wlaza i krzycza, bo tu moga , sa bezradne robia oc moga ale mezus i tak skoczy w bok,ale to nie jego wina tylko kochhanki a winy w sobie wogole nie szukaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
Nowlasnie kazda tak pisze,jakby byla idealna kobieta,aniolem wrecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona żona ;)
Jestem po drugiej stronie "barykady", więc pewnie nie powinnam tu pisać. Przeczytałam jednak ten topik i nasunęły mi się pewne refleksje. Nie mam zamiaru nikogo obrażać, ale chciałabym zrozumieć...czy Wy-kochanki naprawdę wierzycie w swoją "wyjątkowość" czy po prostu chciałybyście, aby tak było... "Dotakis" wciąż piszesz, że nikogo nie trzymasz na siłę i właściwie, to chciałabyś odejść tylko Twój kochanek tego nie chce. Twoje wypowiedzi brzmią jak "wołanie o pomoc". Często samobójcy tak właśnie się zachowują - głośno mówią o tym, że chcą się zabić po to, żeby ktoś ich powstrzymał. Twierdzisz, że nie chciałabyś stałego związku z kochankiem, a wygląda raczej na to, że to Twój kochanek nie chce się z Tobą związać oficjalnie, bo "święta woli spędzać z żoną" (chyba rozumiesz o co mi chodzi?). 9 lat to rzeczywiście długi okres czasu, powinnaś już więc zrozumieć kim dla niego jesteś, a raczej kim nie jesteś i nigdy raczej nie będziesz. On ustawił Cię w swojej hierarchii na drugim miejscu. Kobieta powinna mieć swoją godność. Mam nadzieję, że kiedyś odnajdziesz ją w sobie :) "Na dnie oceanu" kochanka mojego męża mówiła o mnie podobnie, jak Ty mówisz o żonie swojego kochanka. Też wpajała mu że jestem złą żoną, bo chciałam się realizować zawodowo. Uważała, że ona potrafi zaspokoić jego potrzeby. Ja nie walczyłam. Dowiedziałam się po dwóch tygodniach i od razu dałam mu szansę na nowe życie. Ze względu na dzieci nie kłóciłam się z nim. Z czasem poznałam kogoś i złożyłam pozew. Ona jednak i tak przegrała. Bardzo szybko ją zostawił, bo okazało się, że tak naprawdę nie mają wspólnych tematów, a seks po pewnym czasie już nie był taki ekscytujący - spowszedniał. Ona jeszcze długo prosiła, a nawet błagała. Wydzwaniała do mnie, histeryzowała... nie powinnam, ale cieszyłam się jej nieszczęściem ;) i byłam dumna z siebie, że nigdy tak się nie poniżałam...Znajdź w sobie siłę, dobrze Ci radzę. jeśli nie odszedł od żony do wcześniejszej kochanki, to znaczy, ze ja po prostu kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
Zdradzona zono-Skad nasunela ci sie mysl,ze kochanki wierza w swoja wyjatkowosc? On nigdy nie mowil nic zlego na swoja partnerke,to ,ze ona spelnia sie zawodowo,to sa moje slowa.On jedynie powiedzial mi w jakich godzinach ona pracuje.I powiedzial mi,ze nie przeszkadza mu to,ze to on po pracy sprzata caly dom.A cos tylko wspominal,ze niemieckie kobiety,lubia wszystko miec pod kontrola i takie tam,ale nic powaznego. Oczywiscie,ze ja kocha,nie wchodzilismy jeszcze w takie tematy,ale napewno tak jest.Dodam tu po raz ety,ze on jest kobieciarzem,i napewno chce sie mna tylko zabawic,a ze ja sie w nim zakochalam,to moze i natym uciepie,ale tez chetnie sie z nim zabawie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona żona ;)
Tak się jeszcze zastanawiam - czy wy naprawdę uważacie, że jesteście dla swoich kochanków wyjątkowe? Dlaczego więc nie walczą o "szczęście", które im podobno dajecie? Dlaczego "trzymają" Was w ukryciu? Dlaczego nie chcą się Wami "chwalić" przed innymi? (no chyba, że przed nieliczną grupą kolegów;)) Dlaczego wolą "święta" z żoną? (a także zakupy, wakacje...po prostu codzienność)? Człowiek jest z natury hedonistą - dąży do tego, aby było mu dobrze. Przekładając to na Waszą sytuację - jest im z Wami dobrze, ale...wygląda na to, że z żonami jednak też. Do tego to żony pozostają na pierwszym miejscu, a Wy dopiero na drugim. Właściwie to nawet na trzecim, bo przecież ważniejsze od Was są jeszcze dzieci... Pomyślcie nad tym siedząc samotnie przy wigilijnym stole ;D Dobranoc:) Ja idę się wtulić w ramiona swojego męża, bo to jest kolejna rzecz zarezerwowana tylko dla żon...my nie sypiamy samotnie ;P Aha...powinnam chyba wyjaśnić. Mój mąż nigdy nie zgodził się na rozwód. Przeczekał, aż mój nowy związek się rozpadł. Walczył i w końcu wygrał ;) Minęło dwa lata...nie zapomniałam, ale daliśmy radę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzona żona ;)
"Na dnie oceanu" pisałaś, że Twoje małżeństwo się rozpadło. czy to nie jest trochę tak, że jesteś po prostu samotna? Ja nawet chyba cię nie potępiam...szanuj się, bo inni nie będą mieć do Ciebie szacunku. A zdrady małżeńskie były, są i zawsze będą. to jedna z pewnych rzeczy w życiu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
Skoro jestes taka super numer jeden ,to poco twoj mezus mial kochanke? ;-) Oni walcza oto szczescie,ktore my im dajemy,co nie znaczy,ze musimy byc ze soba para.Wiesz ile taki kochanek musi sie nameczyc,zeby wyrwac sie do kochanki?To jest wlasni jego staranie.Oni niechca z kochanek robic zon,kochanka spelnia inna role,a zona inna.Gdyby z kochanki zrobic zone,to caly czar by prysl,tak jest ciekawiej i gorecej;-) Samotnie przy wigilijnym stole?Dotakis ma meza,ja swieta spedzam z bylym mezem,w gronie sporej rodziny,ty mi kochana nie dopieczesz dziecinnymi docinkami:-D I co jestes taka pewna siebie,ze tyle przesliscie przez ta zdrade,i ze to sie juz nigdy nie powtorzy??Pewna jestes?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na dnie oceanu
Oczywiscie ,ze czuje sie samotna,dlatego milo mi jest spotykac sie z kims,w kim od dawna sie podkochiwalam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×