Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Kasiu gratuluje dwóch serduszek a jeśłi chodzi o usg to na początku miałam co dwa tygodnie a później co cztery teraz mam co trzy także będziesz często a po nowym roku przypuszczam że się zaczną co dwa tygodnie bo to już będzie prawie połowa i gin mi powiedział że po dwudziestym tygodniu będziemy się częściej spotykać :) teraz wizytke mam za tydzień w czwartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mnie w srode wieczorem maz zawiozł do szpitala bo tak mnie brzuch bolał cały prawy bok ze nawet niemogłam sie wyprostowac ani sama wstac i zadzwoniłam do swojego gin i powiedział ze to moze byc wyrostek i dlatego przyjechałam ale wyniki wporzadku troszku mnie jedzcze brzuch boli przy prawym jajniku wydaje mi sie ze musze troszke tempo zwolnic i wiecej odpoczywac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mnie w srode wieczorem maz zawiozł do szpitala bo tak mnie brzuch bolał cały prawy bok ze nawet niemogłam sie wyprostowac ani sama wstac i zadzwoniłam do swojego gin i powiedział ze to moze byc wyrostek i dlatego przyjechałam ale wyniki wporzadku troszku mnie jedzcze brzuch boli przy prawym jajniku wydaje mi sie ze musze troszke tempo zwolnic i wiecej odpoczywac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mnie w srode wieczorem maz zawiozł do szpitala bo tak mnie brzuch bolał cały prawy bok ze nawet niemogłam sie wyprostowac ani sama wstac i zadzwoniłam do swojego gin i powiedział ze to moze byc wyrostek i dlatego przyjechałam ale wyniki wporzadku troszku mnie jedzcze brzuch boli przy prawym jajniku wydaje mi sie ze musze troszke tempo zwolnic i wiecej odpoczywac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mnie w srode wieczorem maz zawiozł do szpitala bo tak mnie brzuch bolał cały prawy bok ze nawet niemogłam sie wyprostowac ani sama wstac i zadzwoniłam do swojego gin i powiedział ze to moze byc wyrostek i dlatego przyjechałam ale wyniki wporzadku troszku mnie jedzcze brzuch boli przy prawym jajniku wydaje mi sie ze musze troszke tempo zwolnic i wiecej odpoczywac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;-) Kasiu wspaniala wiadomosc!!!!;-) ogromne gratulacje :-D oby maluchy sie pieknie rozwijaly ;-) iwi petcja podpisana. Mam nadzieje, ze ten dziad dostanie za swoje jak nie w tym zyciu to w innym...wrrr...... ja dzis podgladalam swojego kosmite. Strasznie sie wiercil lobuz, prawie tam tance odprawial...:-D dr stwerdzila, ze wszystko jest ok i oby tak dalej;-) Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki;-) cos mi forum szaleje, nie wiem czy sie nie powtorze..... Kasiu suuper wiesci!!!!ogromniaste gratulacje :-D oby maluszki sie pieknie rozwijaly az do szczesliwego rozpakowania;-) iwi petycja podpisana. Wierze, ze ten pseudoartysta dostanie za swoje i bedzie go bardzo bolalo... ja dzis bylam na podgladanku kosmity. Niesamowicie ruchliwa istotka;-) zero wspolpracy z lekarzem ;-) wracam tez w koncu do pracy, chociaz dr sie szykowala do wypisania kolejnego L4. Boje sie, ze splesnieje od tego nierobstwa w domu;-) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eewa witaj u nas i gratuluję serdecznie :) Monia współczuję przeżyć!!! Musiałaś się strasznie zestresować! A skąd ten ból? Lekarze znaleźli przyczynę? Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy!!! Kulfonik bardzo się cieszę, że wizyta udana i że miałaś "widzenie" z pisklakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ale ola Miałaś rację,z tym uciskiem na nerw,bo już na drugi dzień było lepiej. Cieszę się,że Hanusia dobrze się rozwija,no i zaczyna pokazywać mamusi swój charakterek :) Mam nadzieję,że dogadacie się z córcią w sprawie wieczornych rytuałów i zasypiania. Mama Urwisków Tak,to ja borykam się z cukrzycą... Ale (odpukać) jak na razie cukier mam w normach po zwiększonej dawce insuliny. :) Ale dziękuję Ci za chęć pomocy! Magia 80 Ale spryciula z tej Twojej Lenki ;) Teraz to dopiero musisz mieć na Nią oko,żeby za daleko się nie odturlała,hi hi :) Nadzieja 1983 Gratuluję nowego mieszkanka! :) Sama niedawno zmieniałam lokum i wiem jak to cieszy! Powodzenia z remontem! Kasia Ogromnie się cieszę,że zostaniesz kolejną mamusią bliźniaków!!! :) :) U nas wszystko dobrze. Dziewczynki rozpychają się jak mogą i wyginają mi brzuch na wszelkie sposoby. Najgorzej jest w nocy bo czasami nie wiem jak mam się ułożyć żeby żadnej z moich księżniczek nie uciskać. My chodziłyśmy na wizyty co miesiąc. maja331 Jak to dobrze,że już wiadomo co dolega Twojej córuni. Teraz to już musi być lepiej! Życzę Wam dużo zdrówka! :) Gosia 32 Nie bój się,kochana!!! Wszystko będzie dobrze i na pewno dasz sobie świetnie radę,a jak już przytulisz Agatkę to zobaczysz,że nie warto było się tak martwić. :) Kushion Co tam słychać u Ciebie? A my dziś szaleliśmy z moim M po hurtowni Boboland!!! Nakupowaliśmy mnóstwo fajnych rzeczy od kocyków,rożków,kołderek,po pieluszki i takie tam. I wiecie,że jestem teraz spokojniejsza. A dodatkowo w ten weekend jest promocja cenowa-wszystko w cenach hurtowych. Czekamy jeszcze na łóżeczka Klupś z funkcją kołyski. :) A od poniedziałku zabieram się za pranie i prasowanie ciuszków,bo chyba został nam tylko miesiąc. :) Serdecznie Was i Wasze pociechy ( i te w brzuszkach i te już w realu) pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Nie mam ostatnio czasu żeby zajrzeć, jak już Fabianek zaśnie, to robię świąteczne porządki. Udało mi się w tym tygodniu umyć 9 okien i jestem zadowolona:) Oprócz tego wiadomo, obiad, pranie, prasowanie... U nas wszystko w porządku, we wtorek byliśmy na szczepieniu i Malutki bardzo płakał, ale na szczęście w domu był spokojny, bo ostatnio musiał dostać czopek. Waży już 6300g i ma 64cm:) Jest już co nosić:) A wczoraj byliśmy na kontroli bioderek i też już jest dobrze, nie musimy już szeroko pieluchować, wystarczy sam pampers. Cieszę się, bo ta pupcia taka duża była i trochę to uciążliwe było. Musimy robić ćwiczenia nóżek i jak bierzemy Małego na ręce, to nóżki ma mieć szeroko. Kolejna wizyta za 12 tygodni, to już będzie ostatnia. Nasz maluszek codziennie sobie popłacze, to u niego normalne, ale na ogół jest spokojny. Tylko nie lubi nigdzie jeździć, tzn podczas jazdy jest spokojny i zasypia, ale jak już gdzieś jesteśmy to za każdym razem się drze wniebogłosy! Chyba nie lubi jak jest za dużo ludzi i tak głośno, bo jak tylko wejdziemy do domu i go rozbieram, to się uśmiecha:) Ze zpaniem nie mamy problemów, w nocy ładnie śpi, jak zaśnie ok 20, to bydzi się ok 1-2 na karmienie, a potem ok 6 i ok 8 już wstajemy. Ostatnio śpi ok 9- 10 jakieś pół godz, potem ok 12 nieraz nawet 2 godz i czasami jeszcze utnie sobie drzemkę ok 15-16, więc jestem zadowolona, chociaż nie zawsze tak ładnie śpi. Kasiu doczytałam że widziałaś już serduszka:) Bardzo się cieszę!! Ale_ola ja wiem jak to jest, jak trzeba przejść na butelkę, u mnie niestety było za mało pokarmu i choć bardzo chciałam, to nie umiałam karmić piersią, mały zamiast przybierać to tracił na wadze i non stop płakał, bo był głodny. Ale przez 2 miesiące coś tam ode mnie dostał i też bardzo to lubiłam, wtedy byliśmy tak blisko i to były chwile tylko dla nas. Teraz karmię butelką i pogodziłam się z tym, ale gdybym mogła, to karmiłabym piersią jak najdłużej. Iwi ja też słyszałam, że lepiej nie zaciągać rolet, żeby dziecko wiedziało, że jest dzień. Ja małego też kładę do wóżka jak śpi w dzień i boję się co zrobię, jak już z niego wyrośnie! Staram się kłaść go częściej w łóżeczku żeby się z nim oswoił, bo w nocy śpi z nami w łóżku to łóżeczko jest mu raczej obce. Mam nadzieję, że polubi łóżeczko;) Mam jeszcze pytanie do dziewczyn po cesarce- Wam też lekarze doradzali min. rok odczekać w staraniach o kolejne dziecko? Dzisiaj minęło dokładnie 3 miesiące od mojej cesarki, a ja coraz częściej myślę o kolejnym dziecku, o dziewczynce i jakoś mnie przeraża ten rok:( Ja już zmykam, bo zmęczona jestem. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i gdybym już nie zajrzała, to życzę Wam wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wybaczcie,ze tak dlugo nie pisalam,ale jakos nie mialam nastroju...ale od poczatku! Kasia>moje wielkie gratulacje!zycze Ci spokojny 9 miesiecy:) Gosia>jeszcze 3 dni i zostaniesz mamuska!trzymam kciuki za udany start!!! emka>jak przeczytalam Twojego posta to tak jakbym czytala o sobie hehe magia>jak zalozylas nowa nk napisalam Ci maila z prosba o haslo,nie dotarl? kushion>jak nastroj?odliczasz juz dni?heheh napisz co u nas,bo Tymonek spi na dworku i widze,ze sie cos kreci wiec w kazdej chwili moze sie obudzic :) w zeszlym tygodniu zadzwonili ze szkoly i od lutego wracam do pracy,wiec same rozumiecie,ze teraz kazda wolna chwile spedzam z moim synkiem by sie nim nacieszyc do woli,choc bywa ciezkie to siedzenie w domu,po sklepach z nim nie chodze,bo boje sie zarazkow o tej porze roku,zostaja nam tylko na spacery,a w gorsze dni jak dzis wystawiam go w wozku na taras :) po tym telefonie przeryczalam caly dzien,bo ciezko zostawic mi malego z mama i wrocic do pracy,tym bardziej,ze tyle na niego czekalismy,ale z drugiej strony coraz ciezej nam zyc z jednej pensji,a i w moim zawodzie znalezc prace w szkole w okolicy jak ta teraz,to praktycznie niemozliwe... w poniedzialek bylismy u fizjoterapeutki,mamy cwiczyc conajmniej 30min dziennie,co nie idzie latwo,bo Tymonek ma swoj charakterek i upodobania co do prawej strony,ale nie poddajemy sie i malymi kroczkami idziemy do przodu:) wczoraj mielismy pierwsze szczepienie,jak na razie(odpukac)nie mamy ani temperatury,ani innych dolegliwosci z tym zwiazanych!humor jest jakby gorszy,ale to przez gazy,ktorymi strzela Tymek jak z armatki,a i tak go mecza :( mi wysiada kregoslup,chodze niby na masaze i jest lepiej,ale potem znow dzwigne fotelik z dzieckiem ,czy cos innego i bol wraca:( Tymonek tez nie jest lekki,wazy juz 6350g wiec mam co nosic!!! tydzien temu mielismy chrzciny,ktore sie udaly,bo spedzilismy przemile popoludnie w gronie najblizszej rodziny,Tymonek ladnie spal,wiec ja moglam pogadac i odprezyc sie troche ;) jutro jedziemy juz do rodzicow na swieta,niby pomoc mamie!choc wiem,ze bedzie jak tydzien temu przez chrzcinami,ze zadna ze mnie pomocnica,bo dziecko wymaga praktycznie ciaglej opieki i uwagi:) jeszcze odezwe sie z zyczeniami przed Wigilia!!! pozdrawiam Was wszystkie i przepraszam,ze tak chaotycznie i praktycznie tylko o sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki, Ja tak tylko na chwilę.... Maju, kiedyś pisałam nawet, że może Twoje maleństwo ma refluks... cieszę się, że macie diagnozę. Wiem, że ta dolegliwość jest bardzo prykra, ale mam nadzieję, że szybko minie.... Kasieńko, wielkie wielkie gratulacje:):):):):) Niunia, to dobrze, ze cukry sie unormowały i współczuję insuliny, ale najwazniejsze, że wszystko pod kontrolą...wszystkiego dobrego dla Was.... Ideo, faktycznie pomyliłam z Nadzieją..., ale to chyba przez to, że obie macie takie pozotywnie kojarzące się nicki:).... dobra idea i nadzieja na dobre:) Piszecie dziewczyny wszystkie o maluchach ile ważą i mierzą... Moje dziecię... jak to określiła pediatra.. rośnie jak burza:) Z tego co widzę, to rośnie jak brat.... i pewno też w swoim czasie przerośnie siatkę centylową. Waży 5440, czyli od wagi urodzeniowej przybyło jej 2270g. Długości nie miała mierzonej, bo jeszcez jesteśmy przed usg bioderek, ale rozmiar 62 jest już na styk, czyli pewno jak brat rośnie centymetr tygodniowo. Ma zmienioną wit. D i zwiększoną dawkę...no i kolejne szczepienie za nami....Maluchy rozrabiają ile wlezie, szczególnie starszy....., a dziś mamy święto z torcikiem... ogólnie jeden wielki pęd....:) Przepraszam, że tak tylko głownie coś o sobie, ale jest straszna godzina....;) Ale_ola, Iwi i wszystkie dziewczyny serdecznie pozdrawiam... Gosiu, zaciskam kciuki i nie puszczam do wtorku:):):):) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisa,dla Piotrusia wszytskiego najlepszego z okazji urodzin, przede wszystkim zdrowka,usmiechu i pogody ducha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! długo mnie tu nie było, a tu tyle się dzieje. Chyba nie nadrobię wszystkich wpisów, więc od razu przepraszam, że nie napisze do wszytskich. Malinko- naprawdę bardzo mi przykro, że znów spotkało Cię takie nieszczęście, ale wierzę, że już niedługo wróci do Ciebie szczęście na zawsze! Trzymam kciuki i powodzenia! Maju- u nas też się okazało, że to refluks więc wiem co czujesz! Niestety, nam te lakarstwa nie bardzo pomagają, bo zawierają laktozę więc na jedno pomaga to na drugie szkodzi i dlatego daję małej trochę mniej tych leków bo krzyki przy jedzeniu się nasilały. Czy Maja zaczęła chętniej jeść? Pewnie też dostałyście polprazol+debridat+nutriton na zagęszczenie pokarmu. Ten zagęszczacz nawet jest skuteczny no ale zawiera laktozę...Niestety, ta znajoma nie pamięta co to był za środek na apetyt - dziwne ale tak mi powiedziała. Jedyne co pamieta to że bardzo pomógł im sinlack bo ma bardzo dużo kalorii i podobno nawet jak dziecko mało je to łądnie na nim przybiera na wadze. Może spróbuj tego, podobno jest słodkie i wiele dzieci to lubi. Ja chyba też spróbuję raz dziennie dawać Julii ten sninlack. Mam nadzieję, ze choć u was będzie znaczna poprawa. Kasiu- czyli marzenie się spełniło- będziesz mamą bliźniaczków:) super! to będą cudne Święta dla was! Jak samopoczucie, nadal zaglądasz do kibelka? ale_ola- moja Julka śpi w dzień dość sporo jeszcze, myślę że w sumie jakieś 15-17 godz na dobę, ale to też zależy czy idziemy na spacer, bo wtedy zawsze dłużej. Ja się staram aby po 16-17 już nie spała, to wtedy po kąpieli przy jedzonku zasypia. Zwykle w ciągu dnia tak po 2 godz jest zmęczona i wtedy daję jej smoczka i odkłądam do łóżeczka i zasypia. Nadal w ciągu dnia ją sporo noszę po jedzeniu, aby się jak najmniej ulewało więc kręgosłup mi wymięka, czekam na nosidełko z niecierpliwością. Ola słuchaj dieta nie ma wpływu na poziom laktozy w mleku matki, on wynosi od 5-7,5% i nie można tego zmienić. Jeśli zalecili Ci ograniczenie nabiału, to raczej masz podejrzenie zwykłej skazy białkowej czyli nietolerancji białka mleka krowiego a nie laktozy, bo tego dietą nie zmienisz. Poza tym Hania miałaby dodatkowe objawy gdyby to byłą nietolerancja laktozy- krzyki po jedzeniu, prężenie się itp. Pisałaś kiedyś że Hania czasem robi się marudna. Ja bym Ci wtedy radziła dać jej herbatkę rumiankową. wiem, ze karmiąc piersia nie trzeba dopajać, ale może mała potrzebuje wiecej się napić. U nas też tak było, ze Julka po południu marudziła i raz zrobiłam jej herbatkę i wypiła od razu 100ml i teraz zawsze po południami pije. Poza tym jak dziecko się ślini to też często moze oznaczać że chce pić. Ale ząbki to pewnie niedługo też zaczną się dawać we znaki. Nasza często zjada piąstki, także po jedzeniu. Ostatnio dałam jej taki gryzaczek do buzi i ssała go bardzo długo a smoczka nie chciała, więc chyba już ja trochę te dziąsełka swędzą. FFajnie macie, ze Hanusia nie grymasi przy jedzeniu i tak łądnie przybiera na wadze. Też w taką pogodę nie chce mi się na dwór wychodzić, ale jak tylko wyjdzie słońce to idziemy, bo wtedy Julka więcej je:) Buziaki dla was! A u nas problemów ciąg dalszy i pewnie dlatego nie chciało mi sie pisać ostatnio. Robiliśmy badanie moczu, bo jak dziecko grymasi to czesto jest objawem zapalenia pęcherza moczowego. Na szczęście wszystko wyszło dobrze. Okazało się, że Juli nasilił sie refluks. Przez to nie moze jesć żadnych owoców i soków i dostała leki, jak wspominałam niestety z laktozą. W związku z tym problem nie bardzo się poprawia, bo jak daję zalecane dawki to Julkę boli brzuch, a jak daję mniej to nadal ulewa. Je nadal dośćmało ok 600ml ale w zeszłym tyg przybrała 200g więc nie jest źle. Niestety, Jlka nie polubiła zupki jarzynowej i to próbowaliśmy 3 różnych firm, bo jest różny skład i żadna jej nie pasuje- pluje i płacze po pierwszej łyżce. Wczoraj dostała dynię z ziemniakiem i zjadła jakieś 4 łyżeczki więc może to będzie jej lepiej wchodziło. Zastanawiam się też nad wprowadzeniem sinlacka. Czy macie z tym jakieś doświadczenia?? mama urwisa, nadzieja, idea- znacie tą kaszkę? Poza tym to Julka jest cudowna, nadal śpi całe noce i budzi się o 8 rano więc naprawdę nie mogę narzekać. W dzień dużo się śmieje do czasu kiedy przyjdzie pora karmienia:) muszę kończyć bo się budzi, buziaki dla wszystkich mamusiek i ciężaróweczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
itam mozna sie przyłaczyc ??? ja staram sie 3 lata z mężem o dzidzie, od stycznia 2011 leczymy sie w klinice leczenia niepłodnosci okazało sie ze ja mam wrogi sluz a prawdopodobnie przyczyna tego jest silna bakteria meza która jest w nasieniu, stąd jest to nasienie słabsze moj maz juz 3 razy robil posiewy dostal antybiotyk po czym znów zrobil posiew i okazalo sie ze ze bakterii jest juz resztka przez ten tydzien bral antybiotyk kolejny ,jutro kolejny posiew i z wynikami 23 do gina 2 raz juz w tym miesiacu wizyta:/ lekarz jest pewny na 100% ze wrogi sluz jest dlatego bo przez ta bakterie ,ale jak spytalam o IUI to powiedzial ze on nie widzi wskazan i stad moje pytanie co byscie zrobily na moim miejscu poddały sie iui mimo wszystko? czy od nowa zaczely starania? bo ja sobie to przemyslalam i tak naprawde on nam nie da gwarancji czy np do poł roku sie uda i czy sie wogóle uda a w sumie my z męzem pogodzilismy sie ze tak napewno sie nie uda dalismy sobie spokoj ze staraniami potem okazalo sie ze ta bakteria jest i co na nowo zas sie starac:/ nie chce juz co miesac znow sie załamyywac jakby sie nie udalo wiem ze iui nie daje gwarancji ale moze by sprubowac i wlasnie chcemy podejsc w styczniu do 1 próby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem ze moze napiszecie a jak juz tyle czekam to moge poczekac o to chodzi ze ja juz wlasnie nie chce czekac dla mnie 3 lata to i tak cala wiecznosc i tak nie wiem jak to wyptrzymalam ze jestem taka silna ale nie chce na nowo sie starac i co miesac znow sie nie daj boze załamywac a tak iui moze załatwila by sprawe do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panterka w centki- proponuję Ci zajrzeć na forum pt. "inseminacja- komu się udało?" tam znajdziesz kilkadziesiąt dziewczyn z podobnym problemem. Oczywiście, ze warto spróbować inseminacji, ale pamiętaj że żadna metoda nawet in vitro nie da Ci 100% pewnej ciąży. Musisz podejść do tego z dystansem, bo jak się nastawisz że na bank się uda to możesz potem bardzo ciężko przeżyć nieudaną inseminację. Wiem co piszę, bo nam udało się za trzecim razem. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi o widzisz nasze maluszki mają o samo, ja w sumie podejrzewałam to bo Maja od małego ulewała ale później się to uspokoiło i zdarzało się rzadko więc nie byłam pewna, poza tym 95% dzieci z jej schorzeniem ma refluks więc to nie dziwi. Tylko lekarze mnie zbywali no bo jedna lekarka stwierdziła że szukam dziecku choroby, druga ze to nie refluks bo wtedy dziecko wymiotuje po każdym posiłku a nie raz dziennie a trzecia stwierdziła że idą zęby i jest po operacji (ja lekarzem nie jestem ale co to niby ma mieć wspólnego??????) więc co ja się czepiam. Naprawdę ręce opadają do naszej słuzby zdrowia, jak się nie pójdzie za pieniążki to Cię mają w d......, przepraszam za to stwierdzenie ale mnie czasami nerwy biorą na to wszystko. Nam lekarz dał jakiś robiony lek, takie proszki na 40 dni, jeden proszek rano na 5ml pokarmu, no i nutriton też tyle ze ja go daję małej od zawsze. Sinlac tez je od 2 miesięcy i zero efektów:(ja już nie wiem czy jest jakiś sposób żeby ją podtuczyć, nawet nie napiszę ile wazy bo bedziecie w szoku, fakt po operacji w ciągu tygodnia schudła 0.5kg to teraz byłoby lepiej. Emmi a mnie lekarz nie mówił nic zeby nie dawać owoców i soku. Teraz będziemy mogły się wymieniać doświadczeniami, może coś się dzieki temu dowiemy od siebie nowego:) Aha a co u Was lekarz powiedział, ze to ma się wyleczyć? u nas powiedział że bedzie lepiej jak urośnie przełyk bo teraz jest krótki a te leki mają spowodować zamknięcie żołądka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju- ten nasz lek polprazol też jest robiony i rozpuszcza się go w małej ilości mleka albo herbatki i podaje na czczo. Mojej siostry synek dziś ma 4 lata i też miał refluks więc trochę wiem o tym. U jej synka problemy się prawie skończyły gdy zaczął jeść więcej stałych pokarmów chociaż do dziś nie może wypić na raz za dużo soku, ale on miał też trochę nadkwasotę. Soki i owoce zwłaszcza te kwaśne (jabłka, cytrusy) zwiększają produkcję soków żołądkowych przez co bardziej podrażniają żołądek i nasilają refluks. Faktycznie dziwni Ci lakarze, bo ja akurat czytałam że przy rfluksie wcale nie musi być wymiotów czy ulewań, bo pokarm moze cofać się tylko do buzi. Są po prostu różne rodzaje refluksu. Najważniejsze, ze udało się Wam ustalić diagnozę. Niestety leczenie tego jest długotrwałe. U kazdeg dziecka różnie się to rozwija/cofa. U niektórych podobno jak zaczną siedzieć to już jest dużo lepiej. W święta popytam jeszcze siostrę o szczegóły, bo wcześniej jak Juli tego nie stwierdzono to wiadomo że się tym raczej nie interesowałam. Jak tylko coś się dowiem więcej, to dam Ci znać. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi82 tak ja wiem i licze sie z tym ze 1 iui moze sie nie udac ale nic mi sie nie stanie jak sprubuje a moze akurat sie uda a gin mi nie da zadnej gwarancji ze moze sie naturalnie udac a my juz mezem nie chcemy znów od poczatku przechodzic tego wszystkiego mimo ze pogodzilismy sie w jakim sposób z tym ze naturalnie sie nie uda ale sprubowac zawsze mozna tym bardziej ze mam wrogi sluz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panteraka w centki ja miałam niby wrogi śluz :)więc opowiem Ci moją historię :) staraliśmy sie o dziecko również trzy lata, w trakcie było kilku różnych lekarzy i badań padła diagnoza wrogi śluz i tylko iui może pomóc, podeszliśmy do dwóch i nic, nadal brak naszego szczęścia, aż pewnego dnia i to jakos nie długo po iui (moze ze dwa miesiace) robie test i dwie grube krechy udało sie naturalnie, wielki szok i zarazem szczęście :) powiem jeszcze jedno jesli jesteś gotowa psychicznie na iui to podchodź do niej, ja mimo iż wiedziałam że nie koniecznie się uda porażkę strasznie przeżywałam, ale Tobie życzę powodzenia i już pierwszej udanej :) dodam jeszcze,że moja bratowa też podchodziła do iui bo mąż miał słabe żołnieżyki i teraz maja córeczkę bo udało się naturalnie :) maju strasznie sie cieszę,że znasz już diagnozę malutkiej, teraz już bedziesz mogla coś zrobić, córeczka mojej znajomej ma refluks i to bardzo silny, dopytam co za leki jej daje, u nich bardzo pomogło :) trzymam kciuki za Majeczkę :) Emka ciesze się,że z bioderkami Fabianka wszystko już dobrze :) Nadzieja jak tam na nowym mieszkanku ?? Monia współczuje stresu i bólu, mam nadzieję że teraz już nic się nie przyplata :) Kasiu gdzie jesteś :) pewnie w tym roku sam kupujesz choinkę, bo drugi rok nie dała byś rady patrezć na choinkę bez czubka ;) Kulfonik gratuluję podglądania kosmity, super uczucie :) hehe a swoją drogą strasznie mi się spodobało określenie,że spleśnieje z nieróbstwa w domu hihi Gosia jak tam samopoczucie?? ja jeszcze odnośnie tolerowania nowych miejsc przez maluchy :)ja z Gabi wychodziłam na początku tylko na ćwiczenia, miała wtedy dwa misiące, ale szybko się to zmieniło bo jak miła ok 2,5 to jeździłysmy już wszędzie razem i nie żałuję :)teraz mogę wyjśc z domu gdzie chce i Gapcia niczego się nie boi :) Gabi jest coraz większym łobuzem :) ciągle gada tata, a jak mówie powiedz mama to sie śmieje i macha głową nie :)ostatnio nauczyła się i mówi baba be hehe babcia mniej zadowolona niż Gabrysia :)mamy troche problemów ze spaniem w nocy, ale drogą eliminacji pokormów doszłam do wniosku że ma chyba nietolerancje laktozy i zmienilismy jej mleko zobaczymy.ogolnie jes mega pogodnym łobuzem, ciągle się smieje :) ale się rozpisałam, miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabiba tylko u nas jest własnie to ze niby mój wrogi sluz jest przez bakterie meza która mial w nasieniu i nasz lekarz mówi ze niby na 100% to ona byla problemem tylko to jest teraz tak ze on nam nie daje gwarancji czy aby napewno to sie przyczynia do wrogiego sluzu i powiedzial ze on wskazan do iui nie widzi póki co ale my znow z męzem nie chcemy czekac dakmy na to kolejne pól roku czy rok czy anóz sie uda chcemy podejsc do iui uda sie to sie uda nie to nie licze sie z tym ze moze wcale sie nie udac ale jak nie podejde moge potem pluc sobie w twarz ze nie podeszlam a tez jestem nastawiona ze tak powiem ani na tak ani na nie co ma byc to bedzie ale jak to wina bakterii to powinno sie udac no zobaczymy a najmłodsi nie jestesmy ja mam na przyszy rok juz 30 lat i nie chce czekac znow bóg wie ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panterka, ale ja Cię nie namawiam żebyś nie podchodziła do iui :)tylko chciałam powiedzieć,że jestem idealnym przykladem na to,że wrogi śluz nie jest przeszkodą do zajścia w ciąże naturalni.a miełaś robione badanie PCT ??na jakiej podstawie lekarz stwierdził wrogi słuz??tylko na podstawie bakterii w nasieniu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Nie mam za dużo czasu wiec napisze tylko co u nas Byliśmy z małym na usg brzuszka i wszystko na szczescie ok:) u chirurga tez byliśmy i powiedział ze jak na ten wuek to z siusiakiem wszystko jest ok i nie potrzeba nacinac bo nie ma stulejki. Mamy odciągac delikatnie i dokładnie czyścić. Według chirurga stan zapalny układu moczowego moze byc wynikiem zaziębienia wiec musimy to kontrolowac i uwazac zeby sie mały nie przeziębiał. Jestem zatem troche spokojniesza i tez bardziej czujna. Dzis znów bedziemy robic badanie moczu tak kontrolnie bo ostatnie wyszły juz ok. Poza tym świeta świeta wiec troszke dodatkowych prac jest. Kupiłam wkońcu firanki:) Jestem zadowolona bo juz nie patrze na wiecznie brudne okna:) Troche miałam pracy z nimi bo kupiłam makarony ale po przycieciu i upięciu jestem w pełni zadowolona. Niewielki koszt a efekt super. Przepraszam ze nic wiecej nie napisze ale Maksymilian woła wiec mama musi leciec:0 pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sabiba u nas bylo identycznie,Tomaszek mowil tata a jak mowilismy powiedz mama to tylko sie usmiechal hehe,ale jak zaczal mowic mama to teraz caly czas,mama mama mama,umie juz dac buzki w usta,fajnie tak otwiera dziubek,przytula sie. wie juz kiedy psoci,bo jak nadchodze to ucieka od czegos czego nie moze np od komputera hehe komiczny widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idea Tomaszek to niezły spryciak :) a brojenie naszych skarbów jest urocze :) Gabi jak coś zbroi to kupuje nas taki słodkimi uśmieszkami, ja ostatnio wróciłam do pokoju, a ona leży na brzuchu podparta na łokciach i oglada telewizję, którą sama sobie właczyła,nie wiadomo gdzie znalazła pilota, i jak mnie zobaczyła to ten sprytny uśmieszek,że udało się coś zbroić :) a najlepsze jest jak coś chce bardzo, czytaj ponawalać w klawiature komputera :) i powiemy jej daj buziaczka, to tak jak mówisz otwiera usteczka i całuje w policzek, a jak nie ma interesu i powiesz daj buziaczka to nadstawia swoje czoło albo policzek spryciula :) a z tym mowieniem tata to czasami mi na ręke :) bo ostatnio była przeziębiona i załsam z nią do pediatry, a ona jej się pyta kto cię tak załatwil, a Gabi na to tata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dobre z tym ze tata zalatwil, posmialam sie,nasz maly tez tak ma ze chce nawalac w klawiature ehh i to myszka, a telewizji nie lubi niewiem czemu,ani bajek ewentualnie serial ze mna obejrzy szczegolnie czolowke,muzyke jak sie zaczyna np na wspolnej heh to tanczy wtedy, a tak to nie ma tak ze sie go posadzi przy bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×