Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PLOTKA(taka rybka)

Dziewczyny zmeczone bezskutecznymi staraniami o dziecko!

Polecane posty

Prinzesko, Najwazniejsze, ze jakies wyjscie nadal jest. Glowa do gory. U mnie tez nie jest powiedziane, ze clomid zdziala cuda. Jakos sceptycznie do tego podchodze z jednym jajowodem :( Anulla, Z tego co sie orientuje, to odradza sie stosowanie clomidu dluzej niz 6 miesiecy, a jak jest w praktyce to najlepiej zapytac lekarza. Wyczytalam gdzies, ze jesi clomid bierze sie zbyt dlugo to moze uczynic wiecej zlego niz dobrego. Ja mam go brac tylko przez 3 cykle i jesli sie nie uda to wtedy invitro. Pogodzilam sie z mysla, ze moze nic z clo nie wyjsc i zobaczymy jak to bedzie. Nie nastawiam sie na cuda. Jesli z pierwszej stymulacji nici, to do 31 marca powinnam dostac @ wiec czekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
hej kobietki:)Ja juz jestem stymulowana clo ponad rok napewno , robilam raz 3miesieczna przerwe, na poczatku mialam po nim zawroty glowy zle sie czulam a teraz to juz jak witamina c, biore po 2 tabletki ale po 3 tez sie zdarzalo, mam po nim owulacje bo bylam na monitoringu ale poki co cudow nie zdzialal...teraz mam termin @na 1 kwietnia wiec czekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestesmy po wizycie w invimedzie- niestety wyniki męża poprawiły się nieznacznie dlatego podjeliśmy decyzję że zaczynamy przygotowania do inseminacji. niestety wyhodowałam sobie 6 cm torbiel na jajniku więc najpierw muszę się jej pozbyć. od jutra zaczynam brać leki, potem kontrola i jesli wszystko bedzie ok- zaczynamy. wracam niestety niepocieszona- mimo wszystko miałam cichą nadzieję że może są jeszcze jakieś szanse na naturalne staranka i w sumie nikt nam takiej nadziei nie odebrał ale przy moim braku owulacji i mimo wszystko nienajlepszych parametrach trwało by to pewnie latami i gwarancji nie ma, z resztą inseminacja też takowej nie daje. lekarz zaleca do 4-5 inseminacji- według niego wiesza liczba nie ma sensu. dziewczyny co do stymulacji clo( ja byłam nim stymulowana) to nie chciała bym się wymądrzać ale mi lekarz mówił ze 3 cykle potem przerwa i ewentualnie jeszcze 3 - a dalej nie ma sensu bo skoro owulacja jest przez kilka miesięcy a ciązy nie ma to przyczyna leży gdzieś indziej. z resztą z tego co ja pamiętam to nawet w ulotce tego leku było napisane by stosowac go nie dłużej niż 3 miesiące a potem zrobić przerwę i można powtórzyć jeszcze 3. no cóż, mam nadzieję że wam dziewczynki wiosna przyniesie lepsze nastroje bo mój dzisiejszy humorek niestety do kitu :( jedynie mój M pełen optymizmu, nie wiem tylko skąd on go czerpie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotka, a do inseminacji nie podchodzicie?...od razu in vitro...ja też mam jeden drożny i tez jakoś w cuda już nie wierzę...szczególnie, że wg monitoringu ja mam owulację, pęcherzyk rośnie i pęka sam....może jest za mały..i dlatego clo...nie wiem. Martwi mnie bo u mnie chyba nie do końca chodzi o owu...zresztą już sama nie wiem... No właśnie tak jak mówi Dziubasek...skoro owulacja jest a ciąży brak to chyba o coś innego chodzi, ale myślę, że stymulacji można spróbować, gin tłumaczył mi, że po prostu będę mieć więcej pęcherzyków czyli większe szanse...ale tak jak mówicie to nie może trwać w nieskończoność...jak są niedrożne jajowody ( jeden) to chyba pozostaje tylko inseminacja i in vitro...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubasek dobrze, że mąż jest optymistycznie nastawiony....to bardzo ważne, nam jest już pewno trudniej ale po to mamy kochanych mężów, którzy muszą być pełni wiary za nas dwójkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulla, Ja uwazam ze z jednym jajowodem i chemicznym pco, inseminacja to strata czasu i pieniedzy. To ze podadza mi nasienie bezposrednio do macicy czy nawet do jajowodu nie daje mi pewnosci tak jak i clomid. Przy moich nieprawidlowych owulacjach jesli clomid nie pomoze to inseminacja tez niewiele da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez nie podchodzimy do inserminacji a od razu do Icsi. W Piatek jedziemy na spermiogram i zamrazanie plemnikow. Dostalam w koncu zgode na badania immunologiczne i ewent szczepienia limfocytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem...ale myślicie, że z jednym niedrożnym mam jakieś szanse?:(...tak poza tym jest chyba wszystko oki... a w ogóle to jaka jest "norma" pękającego pęcherzyka? tzn ile on powinien urosnąć zanim pęknie?...są takie normy?...bo coś mi się o uszy obiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Min 20 musi miec do owulacji Sa szanse przy jednym jajniku. Ja mam niby jeden jajowod i staramy sie 2 lata juz. Powiem ci ze ja bym sprobowala jednak sprobowala inserminacji pod warunkiem ze jakosc spermy na to pozwala. Invitro jest ostatnia deska ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż ma wyniki w porządku...ja spróbuję tej stymulacji zaufam ginkowi...a po kilku nieudanych próbach i tak zostanie mi inseminacja...dzięki za odp:)...miłego dnia !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki dzięki...u mnie pęcherzyki rosną i pękają, ale jak czytam "normy wielkości' to chyba za małe, bo największy to miałam 18 mm...i tylko jeden a powinno być więcej?...czytałam gdzieś, że po stymulacji są dwa lub 3 dominujące....a te zioła normalnie w aptece kupię czy muszę specjalnie zamawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze w necie dostaniesz. Wiem od dziewczyn ktore stosowala je ze ziola sa dobre. Nie pij tylko podwojnej dawki bo ona miala z 4 jajeczka i objawy przestymulowania ale na clo i tych ziolach zaszla. Ja jestem po 2 nieudanych 3m seriach na clo. Ja mam podejrzenie , ze moj drugi jajowod tez jest niedrozny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzesska ale miałaś wcześniej drożność robioną? i wyszedł Ci wtedy jeden niedrożny, czy było już wtedy podejrzenie?.....a ile jeszcze serii będziesz brała clo? trochę się boję tej stymulacji, z jednej strony nadzieja z drugiej lęk przed porażką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie odpuszczaj sobie jeszcze naturalnych prób....wiem, że ciężkie jest to wszystko, ale może warto jeszcze spróbować....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja sobie odpuszczam lekarzy,nie wiem co robić wszystkie badania mamy dobrze lekarze nie mają punktu zaczepienia,mam wrażenie że badania zlecają nam na oślep bo niewiedzą co dalej i kierują na inseminację.Zastanawiam się też nad ziołami oj Sroki ale boję się żeby sobie nie zaszkodzić.Też miałam stymulację clo, duphastonem i pregnylem który ledwo zdobyłam. Nie rozumiem dlaczego to wszystko jest takie trudne,a do tego te wszystkie pytania ludzi i ta myśl co dalej a jak się nie uda to co ??? Mam załamkę przepraszam że smęcę ale już nie daję rady.A jak już wydaję mi się że będzie ok to dowiaduję się o kolejnej ciąży koleżanki,szefowej lub wszystkich tylko nie mojej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Helenka...znam to wszystko bardzo dobrze...ale wiesz co myślę, że jeżeli masz wszystkie badania oki, miałaś podejmowane już tyle działań to wg mnie masz 2 wyjścia albo spróbować inseminacji , albo postarać się odpuścić ( choć to już jest trudniejsze, wiem zdaje sobie z tego sprawę) Bo jeszcze miesiąc temu wydawało mi się, ze moje wyniki i męża też są oki...i wkurzało mnie to, że nie wiem czemu nie mogę zajść w ciążę....też sobie odpuściłam na jakieś 3 miesiące nic się nie zadziało,a w zeszłym tygodniu okazało się, że jednak mam niedrożny prawy jajowód no i teraz zaczyna się wspomagania i działanie na lewy...a pewno skończy się to inseminacją... Dlatego Helenko przytulam Cię wirtualnie, bo myślę, że my wszystkie mamy już dość nie wiemy co dalej...i łatwo się mówi trzeba walczyć....ale myślę, że powinnaś się cieszyć w sumie, że nic Ci nie wykryli....może to podświadomość płata figle?....trzymaj się kochana!!! przesyłam Ci pozytywne fluidy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mialam 1.5 roku temu laparoskopie-prawy mam zupelnie niedrozny i lewy w bardzo zlym stanie plus moj ma bardzo zla sperme. rozumie twoja desperacje...a dlugo sie staracie? mialas droznosc z histeroskopia np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
helenka ja dzis tez przezywalam rozpacz widzac na ulicy tyle mam z wozeczkami z brzuszkami a niektore byly i z wozeczkami i brzuszkami, nawet ta piekna wiosna przestala mnie cieszyc...to naprawde niesprawiedliwe;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plotka(taka ryba)
dziewczynki, Jakos sie dziwnie czuje od 2 dni. Doslownie tak jakbym za chwile miala @ dostac, ale wiem ze to za wczesnie zarowno na @ (bo to dopiero 30-31 marca) jak i na jakies ewentualne wczesne oznaki. Test owu wyszedl mi pozytywny 11 marca, czyli owu byla jakies 24-48h pozniej wiec 12-13 marca. Czyli jest jakies 10 dni po owu. Czuje nieustajacy bol w prawym jajniku i tak jakby cos od czasu do czasu promieniowalo do lewego, nie jest to jakis mocny bol, ale z pewnoscia nie mialam tak wczesniej. Piersi nie bola, sa tylko troche nabrzmiale i zasypiam na stojac mimo ponad 8mio godzinnego snu co noc(ale to to raczej pogoda bo ponuro jest ze az strach) Moze to wszystko po clomidzie i metforminie? Sama nie wiem, co o tym myslec. Mialyscie tak moze? Nie lamcie sie kochane. Mnie ostatnio moja ciotka sie zwierzyla ze zrobila sobie zabieg permanentnego zatkania jajowodow, bo nie chce juz wiecej dzieci, maja 4 jedno po drugim i zadne nieplanowane. Az sie poryczalam przy niej bo ja tyle bym dala zeby miec oba jajwody drozne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trochę o sobie: mam 21 lat i tak naprawdę staramy się z M o drugie dziecko. Pierwsze dziecko niestety zmarło w styczniu br po 2 miesiącach walki o życie :( teraz mam zgodę od lekarza na kolejne dziecko które tak bardzo pargniemy jak najszybciej. To nasz drugi cykl starań po porodzie. Dziś mam 18 dc wczoraj testy owulacyjne wykazała 2 kreseczki. W 16 dc byłam na USG i pęcherzyk dominujący w prawy jajniku miała 20mm a endometrium 8mm. Teraz czekamy ale bez nadziei :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj daaaaawno mnie tu nie było.. Mama Urwisa - GRATULACJE!!! A teraz Ty pogratuluj mi :) -w poniedzialek 2 testy ciażowe pokazaly 2 kreski...udalo sie w cyklu, gdzie bylam chora na zapalenie zatok i bralam antybiotyki a testy owulacyjne nie wykazaly owulacji.. Caly czas chce mi sie plakac...jeszcze nie wierze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinzesska27
Scarlett super wiesci... Boze ile ja bym dala zeby je tez zobaczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zobaczysz, zobaczysz... oj, ja dalej nie dowierzam...ale testy i beta mowia swoje :) Po dwóch latach starań, w cyklu, gdzie mialam juz wszystko gdzies (lacznie z przytulaniem) teoretycznie szanse na zajscie w ciaze byly rowne zeru, a mimo to dwie krechy sa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula23
scarlet ogromne gratulacje:) nastepnej z nas sie udalo,oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scarlett. bardzo, bardzo Co gratuluję, cieszę się, że Ci się uadało. Widać zatem, że jak jak się nie myśli to pomaga, tylko ja tak nie umiem :( niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×