Jestem tak cholernie samotna ,ze już tego nie wytrzymuje

też jestem samotna... całymi dniami siedze w domu i nigdzie nie wychodze, w szkole mam kilka znajomych czasami z nimi gdzies wyjde do kina itp, ale naprawde rzadko. W szkole dupa. Jedynia co mnie ratuje to moja mama, jest samotna i jeździ ze mną po sklepach, swoich koleżankach i takie mam towarzystkow. Czasami płacze, jest mi przykro, ale co poradze

ja chciałbym iśc na studia ale najpierw muszę zdać maturę z matmy co trochę graniczy z cudem ale jestem dobrej myśli :D chciałbym wyjechać do innego miasta ale sama nie wiem w sumie mieszkam w jednym z większych i sa tu dobre uczelnie. mam jeszcze czas na zastanawianie sie nad tym. a tak skrycie marzę zeby zamieszkać we Francji i wpierdzielać croissanty z dżemem na śniadanie :D

jedynym, wyjsciem jest pójście na studia, ale mam coraz mniejsze nadzieje

dziewczyny nie dołujmy sie tak... szkoda ze dzieli nas taka odległosc:( i musimy sobie tak radzic....

ja juz teraz czuję ze nie zdam matmy za pierwszym razem... w dodatku mam laka na półrocze z matmy w klasie maturalnej super...

tak tak Francja!!!! raz sie cholera czlowiek przeciez urodzil :D :D :D z dzemem...pycha...ale w boczki by poszlo sporo :)

heh no ja mam 18 lat prawie i też jestem samotna :O wprawdzie mam 2 koleżanki z gimnazjum,spotykamy sie czasem,mam nadzieje,że chociaż one mi zostaną,że kontakt sie nie urwie.Ale chyba tak nie będzie,u jednej z nich byłam nawet na wakacjach na tydzień ;) wiele to dla mnie znaczyło i z wakacji najlepiej wlasnie wspominam ten tydzień z nią i jej rodziną.Ale własnie spotykamy sie rzadko tak poza tym,może raz na miesiąc.Teraz w ferie siedze w domu bo one pojechały a ja nie miałam dokąd.Ale to nie są przyjaciółki tak do konca bo nie mówie im wszystkiego,nie zrozumiałyby,jesteśmy inne.W liceum teraz nie mam absolutnie nikogo,jestem tak sama jak nit,jedyna outsiderka na całą klase.Nie rozmawiam z nimi praktycznie wcale,z nikim nie siedze wławce,mam problem jak są zadania w parach bądź w grupach.Próbowałam we wrześniu rozmawiac,tak,nawet miałam przez miesiąc "najlepszą koleżanke" ale potem ona wkręciła sie do innego towarzystwa a mnie olała. Musze być strasznie nudna ;) Dobrze chociaz,że nikt mi nie dokucza.Oni nie sa złosliwi i ja ich lubie.Ale dzieli nas mur,którego ani ja,ani oni nie umiemy przełamać.Zresztą,dla nich to nie problem,mają z kim gadać.

ja wolałabym zostać w polsce ogólnie podoba mi się ten kraj. Jednak ta samotność

ja juz spadam z forum jesli ktos chce pogadac labo cos to piszcie na mojego maila anetapp18@wpl.pl ;):):) trzymajcie sie ;*

feliqua - ja dziękuje za takie zajęcie jak matura.. już wole siedzieć oglądać telewizję i jeść niż sie uczyć. A czemu Ty wróciłaś z większego miasta do mniejszego..? przecież to samobójstwo, jeszcze mniej ludzi i szans na poznanie kogoś.. FRANCJA!! mi się marzy Francja, ale crossaity z czekoladą. Na razie zadowalam 7days ale pewnego dnia zjem prawdziwe prosto z piekarni w Paryżu :D ale marzenia. no szkoda że tak daleko mieszkamy :/

ja tez myslalam ze z matma sobie nie poradze....wszystke probne oblewalam a tu prosze,w maju zdane na 50 procent :D.i na polrocze tez mialam problemy z wyjsciem na pozytywna ocene,tym sie nie martw,dasz rade :D......czlowiek zapierdziela 3 lata a na maturze dostaje zadania na logike.

matura podstawowa z matmy nie jest trudna, dasz radę po prostu przyłóż się trochę, może zainwestuj w jakieś korepetycje? :) te 30 % na pewno zdobędziesz. Ja waham się pomiędzy Gdańskiem a Katowicami (baardzo daleko od domu, ale mi to nie przeszkadza) i modlę się, żeby już zdac tą maturę. A jak nie to uciekam za granicę i tam znajdę jakąś pracę a studia może po roku, albo dwóch

oni są bardzo przebojowi,wszyscy tacy imprezowicze.Taka klasa sie trafiła ;) Koleżankom moim nie mówie że jestem samotna i że one sa moim wybawieniem...głupio mi raczej jak one opowiadają o swoich nowych koleżankach z liceum a ja nie mam co powiedziec ale nie chce wyjść na taką samotną.A im zalezy na nauce więc rzadko mają dla mnie czas.A ja sie słabo ucze i wcale nie chce mi sie uczyć,nie lubie tego.Nie chce mi sie też chodzic na samotne spacery,znudzilo mi sie to juz.

gevka - odezwe sie do Ciebie w tygodniu, przynajmniej wirtualnie sobie pogadam z kimś bo tak to ..szkoda gadac :/ paaa :*

do tego rodzice mi trują wciąz,że jestem do niczego,ze nic nie robie,nie wychodze,kiepsko sie ucze,mało gotuje,ogólnie no beznadzieja.Ja sie staram nie załamywac,radzic sobie jakos samej,nie przejmowac tym co mówią.No ale teraz w ferie bardziej odczuwam samotnosc

samotnoscwsieci -uwierz mi ze zbyt duzo wolnego czasu zabija,bo wtedy myslisz i myslisz i myslisz.Prawdziwa przyjemnosc przynosi spedzenie czasu przed tv z mysla "zrobilam co do mnie nalezy,popracowalam, a teraz zasluzylam na lenistwo".a kiedy kolejny miesiac budzisz sie z mysla"sniadanie,internet,drzemka,kdkurzacz,kolacja,prysznic,sen" to czujesz ze cos ci umyka. Mieszkam na wsi,bylam 3 lata w internacie,100 km od domu w duzym miescie...i teraz ciezko mi byc tu znow.nie potrafie si odnalezc.tak to samobojstwo....juz dogorywam.

najgorsze jak w szkole pytają " co robiłaś w weekend" ja pierdu nienawidzę tego pytania zawsze muszę ściemniać zeby nie wyjść na mega frajera ;|

Nie ma co przywiązywać się do osób w szkołach średnich po ponad połowa zapomni o nas gdy skończymy ją, na studiach są większe szanse na dłuższą znajomość.

no nie wiem nie wiem - tak wlasnie rodzice :(

mnie troche martwi,ze nie chce mi sie nigdzie wyjść nawet samej,no ale gdzie mam wyjść.Przejde sie kawałek sama tak bez celu.Pojde do galerii cos pooglądać,moze kupic.na kino nie mam kasy zeby cżesto chodzic,a jak chodze to z kolezankami własnie.Moge isc teraz na lodowisko ale..nie chce mi sie ;/ Do gotowania i nauki jakos tez nie moge sie zabrac..tylko net,ksiazki i filmy.

Z powodzeniem wcielam się w rolę szlabanu na lokalnej linii kolejowej Tłuszcz-Ostrołęka. Ponadto wydaję - w formie efektownych pierdnięć - odgłosy ostrzegające przed zbliżającym się pociągiem.

" 03:21 [zgłoś do usunięcia] fachowiec69 jezeli chcesz to napisz do mnie 1818134 , mam pare lat wiecej ale zawsze moge Tobie w czyms poradzic 03:23 [zgłoś do usunięcia] następna samotna.,/ dzięki ale wole jednak na forum." :O :O :o autorko jestes żałosna..tak jak ci współczułam po przeczytaniu tego rozumiem ze jestes samotna bo masz syndrom jebanej gwiazdy holywoodu i mnie nie dziwi ze jestes sama..mysle ze ludzie cie unikaja bo tworzysz probelmy tam gdzie ich nie ma..i zrzedzisz..nic ci nie pasuje...nawet bezdomny pies by od ciebie uciekł

a drogie Panie...osiemnastki organizowałyście?

umówilam sie na gangbang ze studentami z Mozambiku mysle ze to podniesie moja wartosc

Jak ktoś mieszka w dużym mieście ma duże szanse na poznanie kogoś. Jak ? Na przykład znajduje sobie hobby i zaczyna chodzić na jakieś kółka czy coś i poznaje ludzi z którymi coś nas łączy czyli pasja i już mamy znajomych z którymi można sie spotkać. Dobra spadam dobranoc :)

? jeśli chciałaś mnie dobić to niestety ci się nie udało nic mnie bardziej nie dołuje niż moja żałosna osoba i tak zrzędzę bo co mi innego zostało ?mam sie cieszyć moim "zajebistym" samotnym nudnym życiem ?

to jeszcze ja ;) taaa osiemnastka yhyy... nie miałam nawet kogo zaprosic ;)

mam nadzieje ,ze potraficie rozpoznać podszywa ? bo nie chcę mi sie co chwile pisać ,ze to podszywy...

no rodzice :O jedyne najdostepniejsze towarzystwo,ktore paradoksalnie nieraz mnie do szału doprowadza.I lepiej czuje sie jak jestem sama w domu.Zresztą z nimi dogadac sie trudno,nie rozumieją i czasu dla mnie nie mają.Ojca to nie chce na oczy widziec.Z mamą czasem wyjde do knajpy,na spacer,ale ostatnio coraz rzadziej bo jest zmęczona po pracy i czuje,ze te wyjscia są z litości :( o samobojstwie tez myslalam,ale to jakis czas temu,teraz sobie z tym poradzilam i juz o tym nie myśle..to znaczy myske ale nie na powaznie,nie zabije sie,nie moge. no,ale niektorzy z was to chociaz mogą porozmawiac z kimkolwiek w szkole,mnie nawet nikt nie pyta co robilam w weekend bo nikogo to nie obchodzi..a sama jak spytam to bedzie,ze sie narzucam

Kupiłam sobie ilustrowaną Kamasutrę i teraz co noc wypróbowuję z moim wibratorem nową pozycję.