Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama zrozpaczonej dziewczynki

dziecko boi się przedszkolanki-nie chce iść jutro do przedszkola-co robić ?

Polecane posty

Gość musze szukac i znalezc
jakas lipa z tą panią:o Kobieta albo beztroska i bezczelna, albo zwyczajnie totalnie niedojrzala (wiec beztroska tez) i jeszcze chyba z przymusu te prace wykonuje. Moze tam jakies znajomosci w gre wchodzily czy co, ze wzieli ja do tej pracy...hmm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipa
Najgorsze dzieci sa matek histeryczek. Sama chodzilam do przedszkola , lat mam 40 ,moje dzieci rowiez i nikt nie robil halo z poszczania sie dzieciaka. Ogarnijcie sie ,mamuski psycholozki, bo zal czytac. Na co chcecie te dzieci wychowac? Na lele jaja? Kurwa zycie jest twarde ! Od malego nazley tego uczyc , a nie sie rozlwac. A jesli takie rozjechane jestescie to nianke najac ,ale tak samo nawiedzona i srajaco-pierdzadza jak Wy . Zegnam debilne mamulki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze szukac i znalezc
czesc Migotko:)🖐️ Hmmm...lipa ...ja z przedszkola kiedys ucieklam, wiec wiem, ze dziecko czasem moze bardzo zle znosic akcje pan a tym rynkiem pracy rzadza te same prawa co w innych zawodach-dorosli wybieraja do pracy tak, zeby najpierw sobie zrobic dobrze a zieci sa na drugim miejscu niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze szukac i znalezc
panie, ktore maja podejscie to sie trafia 1-2 na 5. Ja jak mialam podejscie i dzieci mnie uwielbialy to pracy nie mialam, bo bym tym starym zadomowionym troche chwaly i slawy odebrala. Moze i dobrze, ze sie tak stalo. Obecnie chyba mi barziej zawod odpowiada wlasnie dlatego, ze nie jestem uwiazana do jednego miejsca, ale dzieci sa fajne, bo one zawsze powiedza prawde i prawde mowily rodzicom, tylko, ja nie mialamw tej klice racji bytu. Moze ta nowa pani to nawet nie ma w tym kierunku podstaw wyksztalcenia, bo ona wyglada z tego opisu na jakas calkowicie przypadkowa osobe. Ktos chociaz po praktykach ma juz jakies inne podejscie.... przy mnie by zaden chlopiec nie siedzial na schodach, raczej bym mamie podpadla, ze musi chwile poczekac, bo najpierw sprawdze co z tym placzacym dzieckiem i czy jest powod do placzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze szukac i znalezc
laski nie robcie jatki z tematu, jesli umiecie... Autorko, sprawa niestety do drazenia, niemila sytuacja. Ale mowie-ja zwialam z przedszkola,jako dziecko, 2 panie wywalili, ale ja mialam gdzie uciec i wtedy bylo chyba ciut bezpieczniej no i mialam farta, ze nie jakis zbir nie porwal. Pisze ku przestrodze, bo male dziecko umie 2 osoby zmylic, i nawiac z wycieczki, wiec ostrzegam. pa, na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buahahaa
do "jana ty tepaku zafajdany" - a ty jako pani nauczyciel przedszkola to bardzo wysoki poziom reprezentujesz :D Dzięki swojemu mgr nauczyłeś się wyzywać innych? Nikt tu nie pisał o niedocenianiu zawodu. Tylko nie trzeba być aż tak zapuszonym żeby się obrażać za "przedszkolankę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sałlatka
Autorko, jak sie zdecydowałaś, że będziesz robic wielką kołomyję z jednego posikania, to rób i przestań tu jojczeć. O jezu jezu , trauma. Wychowasz taką samą panikarę przewrazliwioną jak sama jesteś. Jakbyś miała olej w głowie, to byś swojej córce przy tej okazji wytłumaczyła, że wszystko jest ok, że nie ma sie co mazac, tylko na drugi raz mówić zdecydowanie, co się chce i sie nie poddawać. A ty chcesz od razu po jednym takim zajściu zabrać ja do innego przedszkola. Jak w innym przedszkolu pani ją raz opieprzy, bo akurat bedzie miała zły humor i wszystko ja bedzie wkurzac, to też ja od razu stamtąd zabierzesz? Wychowasz mazgaja. Podejrzewam, że dziecko było juz wtedy przeziebione, rozdrażione i wszystko wyolbrzymiło, wczesniej było marudne, a ty zamiast ja podniesć na duchu i pozytywnie ustawisz, to się nad nia ślimaczysz. Nie chciałabym miec takiej histerycznej matki, która tylko utwierdza mnie w przekonaniu, ze dobrze byc beksą i lebiegą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram mamę
Sama pracuję z dzieciakami i zdarzają się tacy rodzice, że szok, naprawdę... Roszczeniowi, nadopiekuńczy.... ostatnio jedna pani otworzyła japę ubierając swojego przedszkolaka dlatego, że nie mogła jego rękawiczek znaleźć.... sama go rozbierała rano, więc tłumaczę spokojnie, że muszą być tam, gdzie je włożyła, a ta mi insynuuje, że jak tylko rodzice za winklem znikną to my małe Bennetony dzieciakom z kurtek kradniemy... "i jakie kroki zamierza pani przedsięwziąć...?" Wredne babsko... Tylko prychnęła jak się okazało, że ubrała małemu na głowę czapkę, a w czapce co... rękawiczki! Wracając do tematu: sama jestem "przedszkolanką"( pozdrawiam innych nauczycieli! ;) ) i naprawdę wszystko rozumiem: - pani była nowa - nie znała dzieci - nie opanowała do końca sytuacji ale ludzie... przecież wie chyba, jaka to praca, tak? Sama ją sobie wybrała. Wie, że dzieci są uciążliwe, cały czas potrzebują uwagi, pytają o wszystko, skarżą co pięć minut, zawracają tyłek... ale do jasnej ciasne, praca nauczyciela przedszkolnego tak właśnie wygląda! Nie jesteśmy w Chinach, dzieci nie będą tu spały, jadły i sikały na komendę godnie przy tym milcząc, a na klaśnięcie śpiewały patriotyczne pieśni anielskimi głosikami! Kiedy dziecko mówi, że chce siku to pozwala mu się iść siku, albo idzie się z nim. Jak mówi "proszę pani, bo Grzesiu robi głupie miny" albo "niech pani patrzy co narysowałem" to - jeśli akurat zażegnuje się jakiś kryzys gdzie indziej - można się trochę "opędzić", ale ludzie, ta praca polega na byciu dla tych dzieci. Jasne, że nie wszystkie brzdące się lubi tak samo i że bywają dzieci tak upierdliwe, że aż człowiekiem trzęsie i właśnie dlatego tę pracę powinni wybierać ludzie, którzy mają do niej predyspozycje, a nie tacy, którzy zirytują się na dziecko tylko dlatego, że ciągle czegoś chce!! Pomijam już fakt, że skoro babka nie zauważyła, że dziecko jest mokre i spazmatycznie płacze ani, że matka wcześniej je zabrała to nieźle musiała tych dzieci "pilnować"... szok po prostu! Kilka rozsądnych osób napisało tu o swoich traumach z przedszkola... nie myślcie sobie, że to się zmieniło. Ja pracuję w małej, prywatnej placówce, gdzie zespół okazał się być naprawdę super, ale jeszcze kilka lat temu, będąc na studiach dorabiałam w teatrze dla dzieci a tam, kiedy przychodziły panie z przedszkolakami.... zgroza...! Naprawdę zgroza...! Co druga szarpie i tarmosi dziećmi, kiedy np. nie chcą się ustawić, wrzeszczą, krzyczą, wyżywają się... strach patrzeć. A zwróć takiej uwagę... raz mi się zdarzyło i mało z pracy nie wyleciałam, bo od razu z gębą poleciała do naszej szefowej, że obsługa teatru śmie ją obrażać (babka miała z grupie dziecko, które cały czas szarpała, wylęknione i jeszcze w dodatku czarne, dziecko które naprawdę - obserwowałam - nie sprawiało żadnych niezwykłych kłopotów. kręciło się przy ubieraniu, jak to dziecko, a potem chciało iść w parze z innym kolegą niż pani sobie wymyśliła...) Autorko topicu, nie sugeruj się wpisami krnąbrnych gimnazjalistów. Sama nie jestem wielką fanką "matek polek", ale przeczytałam wszystkie Twoje posty i brzmisz rozsądnie i trzeźwo. Jeśli istnieje taka możliwość przepisz małą do innej grupy, tak żeby miała zajęcia z inną panią. Zgłoś też sprawę dyrekcji przedszkola, ale zastrzeż, żeby nie informowali przedszkolanki, że "doniosłaś", żeby się to potem nie odbiło na Twoim dziecku (niestety ludzie mogą być naprawdę wredni i popieprzeni). Nie bądź roszczeniowa, nie daj się ponieść emocją, spokojnie wytłumacz co się stało i dlaczego jesteś zbulwersowana, a potem poproś o przeniesienie małej do innej grupy. Trzymaj się ciepło, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram mamę
oczywiście zamiast "emocją" powinno być "emocjom" pozdrawiam, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MUSSS MALINOWYYY
autorko , mnie to samo sie przytrafilo co Twojej corce na lekcji religii z siostra zakonna w przedszkolu. Dzieki Bogu ze byla to ostatnia lekacja i moglasz szybko isc do domu ( wtedy jeszcze nikt nie musial przedszkolakow odbierac osobiscie, bylo to 30 lat temu) Szczerze to nie mialam zadnej traumy ale na przyszlosc pamietalam zeby sie zalatwic na przerwie a nie chodzic do ubikacji na lekcji. Jak dla nie autorko to troche przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zrozpaczonej dziewczynki
No pewnie,przesadzam.. a niech Pani sobie dalej dzieci olewa aż stanie się jakaś tragedia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz, to Twoje dziecko i masz prawo reagować tak jak uważasz za słuszne, a nie jak napisze anonimowa osoba na forum. Dobrze, że zamierzasz coś zrobić, jakby było więcej takich osób, to może by taka jedna dziunia z drugą może inaczej traktowały dzieci, zresztą, to temat rzeka, bo tyczy się każdej osoby, która wykonuje zawód polegający na opiece nad innym człowiekiem, a się do tego nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze szukac i znalezc
ja nadal bym nie przekreslala tej dziewczyny,ale bym tez nie ufala. Sprawdz do konca, dowiedz sie czegos od innych rodzicow. Jak juz jest okazja to mozna tez spytac w przedszkolu czy ta pani ma np. wiedze na temat, jak takie dziecko ratowac gdy sie zakrztusi. Moze ona ma jakies zalety jednak? Choc przynaje, ze pierwsze wrazenie totalnie temu przeczy :(.. ona wyglada na osobe kompletnie niedoswiadczona w jakiejkolwiek chyba pracy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zrozpaczonej dziewczynki
W piątek jest zebranie w przedszkolu,wybieram się na nie i mam zamiar porozmawiać z innymi mamami na ten temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze szukac i znalezc
tak chyba bedzie najlepiej. Ta pani wyglada z tego co piszesz na kogos hmm no mowie...ona sie nie umiala przy Tobie nawet zachowac chyba :/ I dlatego ja przyjeli - nie zablysnie na tle zespolu i na tle pani dyrektor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze szukac i znalezc
albo jest to jakas znajoma znajomej i przepisy dopuszczaja moze jakies braki, ktore ona ma jesli chodzi o doswiaczenie czy wyksztalcenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zrozpaczonej dziewczynki
No właśnie mi się wydaje,że ona ma jakies "wtyki" i ze nawet wykształcenie nie ma odpowiedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnosze, co tam u was? jak rozwiazala sie sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×