Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

daga szczerze mowiac to ja jeszcze nie myslalam o ubraniach na zime. ja chyba kupie kombinezon otwarty i cos cieplego na stopy. kupie im tez te zimowe spiwory do wozka. jak beda w tym siedziec to na pewno nie bedzie im zimno w stopy. zamknietego kombinezonu chyba nie kupie bo moi beda mieli w grudniu roczek ale tak prawde mowiac to nie mam pojecia. za miesiac zaczne sie rozgladac po sklepach co wogole idzie kupic do ubrania dla dzieci w tym wieku i na pewno cos znajde. co do kominka to nie wiem jak go zabezpieczyc bo ja nie mam. widzialam takie ogrodzenia o ktorych piszesz ale czy jest jeszcze cos innego to nie powiem bo nie mam pojecia. najlepiej popytaj w sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Jeżeli chodzi o taki śpiwór do wózka to my mamy poniewaz był w zestawie z wózkiem jak kupowalismy-więc jeden zakup mniej.Ja oglądałam kombinezony na allegro bo uważam ze nie ma sensu kupowac nowego i tak za rok Tobiaszkowi już będzie za mały.No zobaczę jak się coś fajniego trafi to kupię. A co do tego zabezpieczenia kominka to zostaje nam uważać i ciągle mówić Młodemu ze to jest "gaga,be" itd.bo takie bramki zajmują duzo miejsca i są strasznie drogie. Miłej Niedzieli :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga ja tez mam w zestawie do wozka spiwor ale niestety nie na zime. od pazdziernika zaczynam zakupy zimowe. juz czuc w powietrzu ze jesien mamy. rano jest juz zimno i mimo ze w dzien sie ociepli to nie jest to juz lato..... niestety. od 2 dni Sven potrafi sam stanac na nogi trzymajac sie kanapy lub stolu. najpierw na kolana a potem myk juz stoi na nogach. robi tak kilka razy dziennie. Mia staje na kolana wiec pewnie z aniedlugo tez zacznie stawac. ona wazy prawie kg wiecej od brata wiec moze bedize jej ciezej;) no i oczywiscie nadal nie ma zebow. juz maja ponad 9 m-cy a mala nadal bezzebna i nic jej nawet nie widac na dziaslach.............. jednak mimo tego ze nie ma zebow lepiej wychodzi jej gryzienie i jedzenie niz jej bracikowi. 2 dni temu zrobilam im krupnik tzn. zmiksowalam warzywa i dodalam do tego kasze jeczmienna ktorej juz nie miksowalam. mala jadla z checia a "maly ksiaze" odstawial cyrki. plul, kaszlal no masakra. kiedys zrobilam tak i dodalam ryz i bylo to samo a zmiksowany ryz zje. zauwazylam ze on po prostu nie lubi miec kawalkow , woli jak jest wszystko zrobione na pape. len maly;) mala za to wszystko slicznie zjada i nigdy nie wybredza ale tak to jest zazwyczaj ze dziewczynki sa bardziej samodzielne a chlopcy to takie mamie cycki leniwe i rozpieszczone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O przepraszam-mój Maciuś wcina prawie wszystko, nawet w kawałeczkach chociaż ząbków nie ma. Nie mam miksera i wszystko rozgniatam widelcem. Po prostu lubi jeść. A najlepsze jest to że woli jesc pokarm z łyżeczki np kaszkę niż pić ja z butelki. Moje piersi w niczym nie przypominają tych sprzed miesiąca, mam wrażenie że mam mniejsze niż przed ciążą! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Gabryś również zjada prawie wszystko, generalnie bazuję na słoiczkach, aczkolwiek jak w weekend jesteśmy u mojej mamy to zjada bez problemu rosół i nawet mielonego z buraczkami i ziemniakami. ( np. wczoraj ) ;) ma już 7,5 miesiąca, 4 zęby i doskonale daje sobie radę w żłobku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Masz rację juz czuć że nadchodzi jesień-niestety:-( ranki i wieczory są chłodne,a co za tym idzie robi się ,coraz szybciej ciemno i trzeba wcześniej zapalać światło. Co do ząbków to nie ma regóły,mojej koleżanki córka-miesiąc starsza od Tobiego ma 10 m tez nie ma ani jednego(ale ta kumpela mówiła że przy pierwszym dziecku-mają syna zęby dopiero pojawiły sie po roczku).Każde dziecko inaczej sie rozwija... Pozazdrościć Wam Mamuśki że Wasze dzieciaczki ładnie jedzą... Choć nie mogę powiedzieć że Tobi nie chce nic z obiadku zjeść:np.w sobotę zjadł troszkę rosołku z kluseczkami i mięskiem z kurczaka,a w niedziele i dziś dałam mu krupnik i też troszkę zjadł.Nie tyle ile bym chciała :-( ale zawsze!!! Patiniaa A Ty pracujesz?że Gabryś chodzi do żłobka?Fajnie że się zaklimatyzował,nie choruje Ci?oby-nie!!! Ja w środę jadę do pracy,wybadac sytuację,choć powiem Wam szczerze że nie mam najmniejszej ochoty tam jechać!!!ale cóż jak mus-to mus:-( No uciekam bo za chwilke idziemy kąpac Młodego:-)i znów łazienka zalana:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różnie t bywa w życiu...
dziewczyny mam pytanie, jesteście mamami po in vitro, dlatego najlepiej spytać u źródła?? jaki jest całkowity koszt zabiegu, ale całkowity przygotowanie , wizyty lekarskie, kuracja hormonalna itd... oraz ile to wszystko trwa?? wiem że pytanie bardzo osobiste, ale ważna jest dla mnie ta odpowiedz... jeśli możecie i pamietacie napiszcie prosze a bede wdzięczna wiem że na internecie jest mnóstwo cenników ale ja bym chciałam wiedzieć od kogos kto to już przeżył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
różnie t bywa w życiu... Cały koszt in vitro to ok.10 tys.Koszty mogły wzrosnąc ja tyle płaciłam w 2010r(leki do stymulacji ok 2tys.,cały zabieg + anestezjolog ok 5,5tys.,a reszta to wizyty ja płaciłam za każda 150 zł a było ich 7-8 więc tyle wyszło.) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabryś ma 7,5 miesiąca i ja już dwa miesiące pracuje. Od września zmieniłam pracę - teraz jestem nauczycielką w przedszkolu. Poza tym, nie widziałam powodu dla którego miałabym nie pracować - w żłobku jest dobrze i nie choruje, może właśnie dlatego, że od razu jak miał 5 miesięcy to poszedł i trochę się uodpornił...Jak wyślecie dzieci dopiero do przedszkola w wieku 3 lat to będzie tak jak ja mam u siebie w przedszkolu - dziecko cały czas siedziało z nianią albo babcią a teraz mamy połowę września i połowa choruje...nie miało kiedy się uodpornić i przyzwyczaić. U nas w żłobku jest super, nie narzekam ani ja ani mój synek. Ja musiałam wrócić do pracy i chciałam...jak się spłaca kredyt hipoteczny to tak jest ;D z jednej pensji ciężko byłoby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiniaa Ja też wracam do pracy,powód prosty-z jednej pensji ciążo:-( a i też chcę wrócic w śród ludzi.U nas sytuacja jest inna bo oboje pracujemy od godziny 6 rano więc żłobek odpada ponieważ nie mam nikogo zeby odprowadzał/woził Tobiaszka,druga sprawa jest taka ze żłobki są otwarte dopiero od 7:-(,więc w tej sytuacji zostaje tylko niania-która też nie jest tania:-(jakieś 1100-1200zł:-(....... Fajnie że Gabrys zaklimatyzował się,ze Ci nie choruje,i ze miałaś możliwość posłania Go do Złobka.A ile płacisz?Ja jak szukałam to opłata miesięczna 900zł,+ 200zł wpisowego,no i oczywiście obiadki,deserki,pieluszki swoje.Dochodzi też dojazd więc na jedno wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj w nocy mieliśmy mały dramcik z udziałem Maciusia w roli głównej. Ok pólnocy,mały nagle sie obudził z przeraźliwym rykiem. Poleciałam do pokoju i zobaczyłam ze mały jest cały zasmarkany, nosek miał cały od smarków, a on cały czerwony od płaczu. Położyłam go na przwijaku aby mu te smarki odessać,a on dosłownie reagował jakby ktoś go ze skóry obdzierał. Nigdy jeszcze tak nie wrzeszczał a juz zdarzało sie ze mu nosek gruszką czyściłam. Zaniepokoił mnie, stwierdziłam ze może ma gorączkę, ale nie miał, ciężko było mu mierzyc tempkę w takim stanie. Oczywiście olał mnie siuśkami w tym czasie. Wziełam go na ręce i przytuliłam do siebie i się uspokoił, ale nadal pociągał noskiem. Niestety jak go chciałam położyc z powrotem do łóżeczka protest sie znowu zaczynał. Spokojny był tylko na rękach. Pierwszy raz cos takiego. No i się zastanawiam czy to przez ten katar wpadł w taka histerię czy może cos mu się złego przyśniło i z wrażenia sie posmarkał. Potem długo nie mógł zasnąć, siedziałam przy jego łóżeczku chyba z godzine. W ciągu dnia było wszystko dobrze, miał nawet dobry humorek,ale katarek miał nadal. Mam nadzieje ze ten katar sie nie rozwinie w coś gorszego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia Taka sytuacja u mnie tez się już zdarzyła-niestety:-(wczoraj wieczorem jak położyłam Tobiaszka wszystko było ok.ale o 22 jak sama się kładłam spac to się przebudził i płakał:-( tez miał zawalony nosek:-( i przez to nie mógł zasnąć...dzis rano też miał smary...dałam mu taki syropek na katar który przepisała mi pani dr poprzednim razem.Mam nadzieje ze nie rozwinie się nic poważniejszego bo na weekend jedziemy do znajomych z noclegiem i byłoby ciężko...A z tym opróżnianiem noska my też mamy problem Tobiasz wrzeszczy,kopie i strasznie płacze przy tym-a przecież chcemy dobrze la dzieciaczków!!!chcemy żeby lepiej im się oddychało...Aj co za wstrętny katar!!!Teraz mi zasnął więc mogę coś zrobić w domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia no to mialas przygode, nie zazdroszcze :( moze sie po prostu wystraszyl jak mial taki nos zatkany? oby katar zniknal szybko dzieczyny ja mialam wczoraj mega dola. na jezdzie instruktor powiedzial mi ze robie postepy z biegami ale nadal okropnie krece na zakretach. nie umiem tak plynnie skrecic tylko jezdze jak pijana..... o kurde wczoraj bylam taka zalamana caly dzien. jutro znowu jade i powoli mam juz dosc. zamiast sie poprawiac to mam wrazenie ze sie cofam................ jedyny plus tej jazdy jest taki ze chudne ze stresu bo nawet jesc mi sie nie chce nie wiem jak sie odprezyc i cieszyc z jazdy. narazie to dla mnie tylko nerwy i stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maciuś cały czas ma katarek. W nocy głośno chrapał i świszczał, juz miałam ochote podejsc do niego i mu odessać smarki ale bałam sie że go obudzę i znowu bedzie ryk. Tym razem był spokój, nawet spał do 8.00 i był cichutko, że sama obudziłam sie dopiero o 9.00.grzecznie sobie leżał i czekał aż mama się obudzi. Rano oczyściłam mu nosek na spokojnie, nie protestował, a nawet sam nosek nadstawiał. Zakropliłam mu też solą fizjologiczną bo niektóre babolki miał zaschniete. Nie bedziemy wychodzić na spacerek. W zasadzie poza tym katarkiem nic mu nie dolega i humorek mu sprzyja. Beti-spokój i opanowanie podczas jazd to podstawa. z czasem nabierzesz wprawy i jeszcze kiedys bedziesz się śmiała z tej niezaradności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój Antoś od 2 dni gorączkuje, wczoraj nie umiał zasnąć i tak strasznie płakał. Zasnął dopiero po godzinie płaczu u mnie na rekach. Temperatura dosyć wysoka - 39, obniża się po paracetamolu do 37,5 i za godzinę znowu rośnie. A dzisiaj do tego doszedł okropny suchy kaszel, za godzinę idziemy do lekarza, oby tylko nie miał nic na oskrzelach. Betti ja już mam za sobą 2 jazdy, szczerze mówiąc myślałam że mi lepiej pójdzie, najgorsze że jak wsiadam za kierownicę to ogarnia mnie jakiś potworny strach, ciekawe kiedy to minie? W tym tygodniu muszę odwołać, bo Antoś w takim stanie nie zostanie ani z siostrą ani z tatusiem, cały czas jest przyklejony do mnie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betii Tak jak pisze Dosia ze spokojem,bez nerwów dasz radę i wszystko opanujesz!!!Z czasem to minie zobaczysz,ja tez miałam ogromnego stresa podczas jazd...z resztą chyba jak każdy początkujący kierowca "L":-)Trzymam kciuki,bedzie dobrze:-) Mój Tobiaszek jest marudny przez ten katarek...Miałam jechać dziś do pracy ale zrezygnowałam,może jutro będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mamy anginę, skąd to się wzięło??? przecież tak wszystkiego pilnuję! do tego idą 4 zęby na raz!!! mamy antybiotyk, aerozol do gardełka i witaminy. Antoś jest bardzo dzielny, przecież to gardło okropnie musi go boleć, biedactwo moje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxi No to współczuję...Dobrze ze Antos jest dzielny i jakoś to znosi!!!Jutro będzie lepiej zobaczysz:-)Zdrówka życzę:-) A do nas "przyplątała" się gorączka:-( Młody marudzi,popłakuje,ciekawe jaka będzie dzisiejsza nocka???oby było ok. A dziś ma swoje święto bo mija 9 miesiączków-a tu choróbsko się przyplątało...... Lece Go wykąpac bo juz piszczy,potem jedzonko i nyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie coś zaczyna brać, Maciuś chyba mnie zaraził, łobuziak mały! Ja w piątek muszę byc całkowicie zdrowa bo mam ważny dzień. Natomiast Maćkowi chyba sie polepszyło, przerzucił wiruska na mamusie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żłobek kosztuje u nas 650 zł miesięcznie i w tym już jest wszystko - pieluchy, chusteczki, jedzenie...czynne od 7 ale jak trzeba to mogą być ciut wcześniej. Ja jestem mega zadowolona ! nie mam też daleko, akurat po drodze do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka ze złobki i przedszkola są tylko dla rodziców którzy pracują od 8 do 16, a co z tymi rodzicami co pracują na 2 zmiany. Ile razy było tak ze szłam do pracy dopiero na 10 lub 11 a przychodziłam do domu późnym wieczorem. No i co ja mam zrobic w przyszłosci. A dziecko powinno przeciez chodzic do przedszkola i chciałabym je posyłac.Ale jak to pogodzić organizacyjnie. Wiem ze jeszcze jest na to czas, ale zastanawia mnie to i niepokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiniaa To płacisz naprawdę mało.ja jak dzwoniłam po żłobkach to opłata stała miesięczna to 900zł + wpisowe 200zł,oczywiście bez wyzywienia,pieluch itd.Poza tym tak jak pisze Dosia żłobki są otwarte najwcześniej od 6:30-7 a ja potrzebuję opiekę juz od 5:30... masakra jakaś czy nikt nie bieże pod uwagę tego ze ludzie pracuja od 6???przeciez nie każdy ma pracę biurową od 8........ Przeraża mnie to wszystko stąd poszukiwania niani są niezbędne. A u nas nocka była z przerwami,Tobiaszek budził się i płakał:-(Gorączka nadal się utrzymuje:-(i dzis jadę z nim do lekarza.Niech Go osłucha i zobaczy co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie straszcie mnie tutaj!!!! wszystkie piszecie o chorobach. o mano jak moje sie rozchoruja oba to chyba zwarjuje.....oby nie!!!!!!! dzis mi poszlo troche lepiej na jezdzie. teraz juz wiem w czym lezy problem przy moim skrecaniu i juz tylko kilka razy tak "pokrecilam". ja po prostu uwazam ze dopoki jak krece kierownica to auto skreca a jak przestane to nie bedzie skrecac:D dlatego tak krece zawziecie na zakretach i potem jezdze jak pijana. no coz teraz bede starala sie tak delikatnie krecic. do tego nie ustapilam pierwszenstwa i jechalam dalej. instrukotr sie smial i powiedzial ..... no tak , teraz przejechalismy ladnie nie zwracajac uwagi na nikogo no bo po co?:D:D w sumie bylo wiele malych bledow ale bylo lepiej. do tego wyskoczyl mi przed maske rowerzysta bo chcial z rowerem pod pache przeleciec szybko na druga strone!!!!1 na szczescie instruktor szybko zareagowal bo zanim ja bym nacisla hamulec to by bylo nieszczecie. oxi ty juz masz prawko wiec pojdzie ci latwiej.mi caly czas towarzyszy strach i napiecie podczas jazdy. nie wiem kiedy sie tego pozbede. napisz jak tobie idzie pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jesteśmy po wizycie u lekarza.Tobiaszek ma zaczerwienione gardełko i dlatego może mieć gorączkę:-( obyło się bez antybiotyku-na szczęscie!!!dostał syropek na katar,tantum verde na gardełko i przecwgoraczkowe czopki(bo lepiej mi podac tak niż w syropku). Mam nadzieje że szybko to minie.Choć pani dr powiedziała ze może jeszcze tak być nawet 3 dni...Oby dzisiejsza nocka była lepsza niż dzisiejsza!!!(Boze Proszę!!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że żłobki czy przedszkola są czynne od 6.30 czy 7, a Wy macie na 6 do pracy to może niech mąż odwiezie tego dnia dziecko ?? My się dzielimy, czasem ja odwożę a mąż zabiera albo na odwrót ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiniaa Gdyby było to możliwe to nie byłoby problemu.Też raz odbierał by mąż raz ja i na odwrót.Oboje z mężem jesteśmy pracownikami fizycznymi pracujemy w zakładach produkcyjnych gdzie jest system pracy trzy zmianowy.Na szczęście chodzimy tylko na rano-ale na 6:-( więc żłobek w naszym przypadku odpada!!! Szukam niani,bo tylko to nam pozostało. Życzę Spokojnej Nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U nas trochę lepiej, ale doszedł suchy kaszel i w nocy jest masakra, bo tylko dziecko zaśnie to zaczyna go dusić, więc budzi się bardzo często. W dzień jest lepiej, bawi się, zasuwa w chodziku. Daga My też dostaliśmy tantum werde do gardełka, czy masz problem z psiknięciem tego małemyu, bo ja tak, muszę go trzymać, bo tak się wyrywa i broni przed tym że szok! Betti fajnie że już lepiej ci idzie z jazdami! Za chwilę będziesz śmigać jak Shumacher! Pozdrawiam was wszystkie mamuśki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej oxi Jezeli chodzi o psikanie do gardełka Tobiaszkowi to nie mam z tym problemu,tez się wierci ale jest w miare ok.gorzej jest z syropkami:-( niestety jest tak że cześc ląduje na śliniaku:-( najlepiej podaje mi się czopki bo nie protestuje.Przez to przeziębienie dzisiaj zrobił mi z 5 razy kupkę.Najwazniejsze ze ma apetyt,choć wczoraj nie wypił kaszki na noc...i obudził się na nią o północy.Zobaczymy jak to będzie dzisiaj? I nici z naszego wyjazdu na weekend do znajomych:-( odbijemy to sobie następnym razem.Najważniejsze teraz jest zdrowie Tobiaszka,niech juz ta choroba sobie pójdzie bo dzis był tak madudziaty,płaczliwy ze miałam serdecznie doąs-az moge powiedziec że załapałam doła:-( sama do siebie gadałam ze mam dosyć tej sytuacji,tych garów,sprzątania itd.Jak mąż wrócił mz pracy to w większości On zajmował się Młodym a ja po prostu odpuściłam sobie.Nawet poszłam się położyć,ale z trudem zasnęłam może na15 monut(jak Tobi spał).Oj cięzki dzień,ciekawa jak mnie czeka noc??? Uciekam wykąpac,kacha i nyny. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaszka nie wypita:-( temperatura sie utrzymuje 38,5:-( i znów problem z zasypianiem.............Mam dość przeziębień....... ide spać bo nie wiem kiedy Tobiaszek obudzi się na jedzonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×