Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

U mnie w szpitalu można mieć swoją koszulinę :) w zależności od rozwoj wypadków zamierzam mieć majtki żeby czuć się bardziej komfortowo przynajmniej w części chodzenia po ścianach korytarza :):):) a poźniej to i tak wszytko jedno mi będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też obcinam przynajmniej w rzeczach które są bezpośrednio przy ciałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi ja też piję czerwone wino... zarówno mój gin jak i "telewizyjni specjaliści" w programach śniadaniowych wypowiadają się że jest to nawet wskazane :) oczywiście nie na co dzień ale raz na jakiś czas :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie piję wcale alkoholu. Choć chętka czasem się pojawia. A propos grzańca to wczoraj kupiłam herbatę pachnącą grzańcowo -pomaracza z goździkami. :D Męczy mnie teraz przeziębienie -katar mnie dopadł. Wypiłam gorącą czekoladę -wielki kubek i grzeję się pod kołdrą. Najgorsze ze trzeba będzie wyjść po dziecko do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko....
Hej dziewczyny, Mam termin na 18 stycznia i często was podczytuję ale jakos nigdy nie miałam okazji sie udzielić na waszym forum. Widzę, że jest tu parę mam, które mają już dzieciaczki i te dzieci uczęszczają do żłobka. Mam do was kochane pytanie, czy dalej będziecie prowadzać dzieci do żłoba, czy robicie dzieciom przerwę w związku z tym ze juz niedługo bedzie noworodek w domku? mam synka w wieku 21 miesiecy i od nowego roku chciałabym zeby dopiero zaczął chodzić do żłoba ( do tej pory był z opiekunka), ale boje sie, że bedzie duzo chorował no i boje sie, ze moze mi zarazic maleństwo. Poradzcie kochane i powiedzcie jak to było w waszym przypadku. Czy dzieci duzo chorowały jak zaczeły uczeszczac do złobka? czy dalej duzo choruja? jaki jest najgorszy okres chorobowy (jesień, zima, wiosna?). Dzięki z góry za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie trochę temat żłobkowy nie dotyczy, gdyż mam w tej chwili tzw. instytucję babci :) a pierwsze dziecko jest już duże bo ma prawie 15 lat :) ale z tego co pamiętam to najgorszy był pierwszy rok wtedy była kumulacja chorob... praktycznie 2 tygodnie w domu 2 w złobku... z tego co widzę u znajomych to podobnie to wygląda... pierwszy rok nie naależy do najłatwiejszych :) dziecko musi się niestety uodpornić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko, moje dziecko jest już przedszkolakiem ale też się wypowiem. Jeżeli do tej pory maluch był z opiekunką to moim zdaniem posłanie go do żłobka w momencie gdy urodzi się rodzeństwo nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Nie mam tu na myśli chorób ale raczej faktu iż w takiej sytuacji starsze dziecko może się poczuć odstawione na boczny tor. Mam nadzieję że rozumiesz o co mi chodzi. Moje dziecko do żłobka poszło na wiosnę i nie było problemów z chorowaniem. Teraz w przedszkolu kilka razy chorował ale to taka pora roku. Jednak ogólnie od początku edukacji nie zauważyłam żeby ilość chorób jakoś bardzo się przez to zwiększyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak lampke cieplego wina gin mi powiedzial ze lampka nie zaszkodzi ale mowie o lampce nie o kilku, to jest juz duza roznica Na dworze jest zimno wiec lampka goracego wina dobrze mi zrobila Ja tez obcinam metki przy rzeczach co sa przy cialku sa bardzo ostre. do tej pory moja czteroletnia corka sama juz mi zwraca uwage ze przy bluzce mam obciac jej metke bo ja drapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) oj świątecznie się robi na forum, zazdroszczę przygotowań ja z łóżka to raczej dużo nic nie zrobię... a taką mam ochotę na ciasto, może mało skromnie zabrzmi ale mi smakują najbardziej te robione przez ze mnie :P mam nadzieję, że dotrwam i święta spędzę w domo bo z dnia na dzień sie coraz gorzej czuję ... a choinka tradycyjnie już u nas będzie ubierana dzień przed wigilią czyli wypada, że w piątek. No i jest wywalczona żywa! ;) co do dań wigilijnych to u nas 12 jak zawsze;) tylko nie wiem czy wysiedzę przy stolę, wczoraj chciałam troszkę posiedzieć z siostrą i rodzicami to po pół godz byłam tak zmęczona że szok, te prawie 2 miesiące w łóżku dają mi w kość a jakie będę mieć zakwasy nawet nie chce myśleć. Strasznie zazdroszczę Wam tych przygotowań nawet sprzątania :P co do grzańca to należy się Wam solidny ochrzan :P narobiłyście mi tylko smaka, jak tylko przeczytałam grzaniec to przed oczami miałam wielki kufel z pomarańczą i goździkami aaaa ! :D widzę, że temat z alkoholem się powtarza, też słyszałam że można wypić lampkę wina od czasu do czasu ale szczerze mi by sumienie nie dało... ochotę mam chyba dlatego, że nie wolno bo jak przyjdzie czas że będę mogła pic to pewnie już mnie nie będzie ciągło tak już ze mną jest :) ehh straciłam wątek nie pamiętam co miałam jeszcze napisać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam mega posta, ale pozostawię temat alkoholu bez komentarza. Wasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi, a co było w tym megapoście -tylko o alkoholu? Znów sobie dziś wróżyłam i wyszło że urodzę za 10dni -czyli 29.12. No ciekawe. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika - super wieści :) Zdrówka i beztroskiego niemowlęctwa dla Kajetanka, a dla Ciebie lekkiego i przyjemnego macierzyństwa :). Odzywaj się czasem i dawaj znać, jak się macie z Synkiem :). Martini - trzymam kciuki, żeby wreszcie ten cyrk, jak to nazywasz się skończył pozytywnie... A zdziwiłam się że w bielańskim tak podeszli do sprawy. Bo na przykład przy ułożeniu pośladkowym dziecka u pierworódek jest bezwględnie cesarka tam... Madzia, Aniela - my wczoraj drzewko ubraliśmy. Teściowie przyszli do nas na kolację więc chcieliśmy już zrobić nastrój świąteczny. I baaardzo się to udało. Choinka mała, ale urocza. Niestety wyjątkowo nie świerk, a sosna, więc zapach nie ten sam..., ale i tak jest bosko ;) Wiosna - uuuu, gorący dzień miałaś! Ale najważniejsze, że dobrze się skończyło i jesteś nadal w dwupaku :). Ja wczoraj podobnie przeforsowałam się podczas przygotowań, ale obiecałam sobie, że to już ostatni raz w tej ciąży. Trzeba teraz więcej wypoczywać. Yousta - fantastycznie, że tak się trzymacie :) Jeszcze trochę i może będzie rekordowo donoszona ciąża bliźniacza, czego Ci mocno życzę :) Mufi - ja tez mam umowę z lokatorką brzucha, że czekamy do nowego roku. Chociaż dzisiaj lekarka mi powiedziała, że lepiej być już gotowym, bo może się zacząć w każdej chwili. Jednak do 7 stycznia założyłam sobie utrzymać ciążę i tak też będzie :). Ostatecznie z szyjką "nie jest tak źle" jeszcze, więc damy radę :). Ja też 14 na plusie, niewiele ostatnio przybieram mimo że dużo leniuchuję i jem co chcę :) Mam nadzieję, że dziecku jednak ciągle ładnie przybywa, zresztą przekonam się niedługo, bo dziś wieczorem mam USG. A z apetytem u mnie podobnie - czyli jest, ale zależy na co :) Na słodycze - zawsze! :) Yourmind - trzymaj się dzielnie! :) Wiele z nas ma szyjkę w nie najlepszej kondycji, grunt to pozytywne myślenie :). Chociaż skoro już czop wypadł, może rzeczywiście jesteś już blisko rozwiązania. Będzie dobrze! Tojah - hehe, może się córeczce coś przyśniło w kontekście świąt, że nie kojarzy się zbyt dobrze. Ah fajne te dziecięce wyobraźnie są :) Kajek - piszesz że masz duszności, a ja miewam bezdech w nocy, budzę sie i nie mogę złapać powietrza, okropność :/ Madzia - racja z tą wstrzemięźliwością mężów! Nie pomyślałam o tym wcześniej! Ha muszę dzisiaj temat umówić z moim, ustalić od kiedy koniec z kropelkami :) Agniesiulka - czekałam na info od Ciebie. No to niezłe przejścia miałaś...:/ Cieszę się, że jesteście oboje zdrowi i wszystko OK. A miałyśmy ten sam termin... :* Ściskam! Piszecie o ochocie na % - ja nie mam jej w ogóle! I bardzo mnie to cieszy. Zresztą nawet jakby mi się chciało, powstrzymałabym się, bo nie jestem zwolennikiem folgowania sobie w tym temacie w naszym stanie. Lampka wina...hm, to może i mało dla nas, ale dla maluszków?! Ira - nie polecam więcej takiego "rozgrzewania się", mimo że lekarze czasem dają na to zielone światło. Po co się zastanawiać, czy to aby nie zaszkodzi? Caluję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mufi ja nie piję w ciąży wcale ale lampka wina... dużo lekarzy nie odradza jej wcale- krążenie itp zresztą moja mama miała koleżankę która idąc do pracy mijała budkę z piwem i zawsze miała straszną ochotę to jej lekarz powiedział- niech Pani sobie kupi zobaczy Pani że i tak Pani nie wypije i co? Kupiła zrobiła pół łyka i wylała :P podobno od takiej lampki wina jest gorsze zadręczanie się kobiety jak mam ochotę... nie wiem ja "bym coś zjadła" ale nie mam tak ze mnie to męczy ale jeśli kogoś męczy... nie wiem wg mnie lepsze wino niż papierosy... choć tak jak mówię ja rezygnuję z wszystkiego :) tyle że ja mam w druga stronę bo np przeczytałam że kosmetyki do depilacji są nie wskazane więc całą ciążę golę się na mydło- wiem to głupie ale cóż tak mam :) zrezygnowałam z wielu kosmetyków itp żeby nie potrzebnie chemii dziecku nie podawać nawet farby nie nakładam choć przyznaję że pierwsze dłuższe wyjście z domu bez dziecka po urodzeniu to będzie fryzjer :) Ohh jeszcze 6 dni i paszteciki i barszcz.... :) chyba idę sobie zrobić taki z paczki- zawsze coś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łee ja tam nie pije:) choć nie powiem mam ochote:) odbije sobie po porodzie:) o co chodzi z tym wrózeniem:P hahah?? a ja czuje sie jakas chora:( gardlo boli, zimno mi i kaszel :((( bozeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam pytanko....
Natel dzięki za odp.tez brałam pod uwage to ze synek może się poczuć odstawiony na boczny tor.boje się jednak ze z dwójka dzieci po prostu fizycznie nie dam rady.juz teraz brakuje mi czasem sily.mysle ze wyjście do innych dzieci może być dla niego pozytywne.synek jest bardzo żywym chłopcem i widzę ze w domu m się wyraźnie nudzi zwłaszcza ze nie Zawsze mogę mu poświęcić czas bo mam inne obowiązki w domu.a jakie u was były początki zlobkowej kariery? Czy twoje dZiecko bardzo przeżyło ta zmianę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia, a na obrączkę uwiązać na nitce a potem opuścić do szklanki i czekać aż sama się rozkołysze i zacznie stukać o ścianki. :) Mam pytanko, może i żłobek nie będzie u was problemem ale wiesz to jakby nie było będzie poważna zmiana dla malucha. Moje dziecię miało ok 2,5roku gdy trafiło do żłobka i cóż na początku był straszny płacz -mimo że zostawiałam go stopniowo na coraz dłuższy czas. Ale dość długo trwało zanim skończyły się poranne płacze i protesty. Nie było łatwo ani mnie ani jemu a jest dzieckiem raczej chętnym do zabaw. Teraz jest już pełną gębą przedszkolakiem a ja mam wiele obaw jak powita i przyjmie rodzeństwo. Widzę że już teraz potrafi okazać swoją zazdrość. W końcu kilkulatek to i tak maluszek wciąż. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny no ja sama się dziwię że bliźniaki teraz takie grzeczne i siedzą w brzuchu a jeszcze niedawno stracha mi narobiły. Ja właściewie to mam już ciążę donoszoną. Teraz czekam na jakiś ruch towarzystwa. Mam pytanie - u nas żłobek zakonczył się falstartem. Majka zaczęła chodzic do niego we wrześniu jak miala 19msc. Po tygodnu zachorowała i kolejne 4 msc to były nieustanne choroby- głównie zapalenie oskrzeli. W ciągu 5 miesięcy dwa razy leżąłam z nią w szpitalu bo miała zapalenie płuc. W końcu po 5 msc wypisaliśmy ją, znaleźliśmy nianię i choróbska też się skończyły. Teeraz sporadycznie nam choruje. Dodam jeszcze że straaasznie płakała jak ją tam zostawiaiśmy. Ale u nas to był cieżki przypadek, niektore dzieci naprawdę dobrze znoszą żłobek. Teraz od marca-kwietnia planujemy dać ją do pprywatnego przedszkola. Madzia_mi - ja też walczę z przeziębieniem. Piję hektolitry herbaty z miodem i cytryną i popijam syrop Prenalem. Na razie nic gorszego się nie dzieje, katar troch mniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze obrączki nie mam jeszcze hehe:P: wiec sobie nie powróże:)) mam straszną ochote na jakieś ciasto albo coś słodkiego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yousta- i co pomaga ten syropek? ja tez pije wlasnie herbate:P i chodze sikac co chwila:P moze najem się czosnku:P słuchajcei głupie pytanie moze ale ile to jest 25g mąki?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanko, a co gdybyś tak dwa razy w tyg zostawiła małego z opiekunką? lepsze to niz żlobek bo z doswiadczeń kolezanki ... jej syn chodizł do zlobka ona do rpacy i jak sie drugi urodził to starszego posyłala do zlobka (płatnego) ale 3 razy w tygodniu by sie nie odzwyczail, a w twoim przypadku bałabym sie ze ten starszy własnie poczuje sie odstawiony na bok i ze przede wszystkim bedzie chorował a od niego młodsze dziecko, lepiej za duzo nie zmieniac - najlepsza byłaby opiekunka albo nie tak czesto jak do tej pory tylko 2-3 razy w tyg Ja tez lubie piwko, najgorzej było w lato na wakacjach w Chorwacji i wtedy jak maz kosztował jakies nowe to zrobiłam łyka, a tak to ostatnie wypiłam dzień przed zrobieniem testu, wieczorem wypiłam rano był test (bo ja w ciaze srednio wierzyłam), od tego czasu kilka Karmi wypiłam, a ostatnio to nawet Karmi nie pije z powodu małego i wole sobie sok z pomarańcz albo grejfrutów wycisnac, kubusia wypić albo sok marchwiowy jednodniowy, a ochote na piwko albo winko mam ale dziecko pod piersia nosi sie raz dwa, czasem trzy w zyciu, jak skończe karmic to znowu bede mogla sobie piwko albo winko wypic a teraz po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia_mi - mnie mój małżonek zaraził, bo od środy mial jakąś infekcję wirusową. Ja zaraz po nim dostałam ból gardła i katar, ale bez gorączki. Płukałam sobie gardło wodą z solą, piję 3xsyrop Prenalen i naprawdę duużo tej gorącej herbatki z miodem i cytryną. Wydaje mi się że mi już przechodzi, bo kataru już nie ma, lekko gardło boli. Gorzej z Majką, bo ona też się zaraziła i coś mi kaszleć zaczyna, miała gorączkę a godzinę temu wymiotowała :( teraz śpi.. Jak dla mnie ten syrop jest ok, tylko jak czytam skład to tam są wyciągi z czarnych porzeczek, malin i czosnku, więc jak masz domowe przetwory to szkoda go kupować. Ale lepiej wskakuj pod pierzynę i się wygrzewaj, żebyś na święta się nie rozłożyła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spakowalam, a wlasciwie przygotowalam do spakowania to co mozna juz teraz, bo torby gdzies gleboko i wysoko w szafie schowane, a przy okazji powstala lista co jeszcze trzeba dokupic, np. kolko male dmuchane, bo kompletnie o nim zapomnialam. No i tak jak mowilam powstala tez lista rzeczy do spakowania w ostatniej chwili, np. kapcie czy szczoteczka do zebow. a w sumie to nie wiem, moze ja tez sie w walizke spakuje, mam taka fajnej wielkosci, przynajmniej wszystko byloby razem a nie 3, czy 4 torby, pewnie zrobilabym furore z mieniaca sie szaro-fioletowa walizeczka na kolkach na porodowce :-) zobaczymy. dziewczyny a ja sobie kupilam z hortexu taki napoj, teraz ze swiatecznej edycji grzaniec z gozdzikami, kardamonem itp. nie podgrzewalam go, pije na zimno, ale smakuje jak grzane wino, jak ktos chce to moze sie tym podratowac :-) jestem juz po drugiej herbatce malinowej, zaraz obiadek, dzis mielony nadziewany pieczarkami. :-) przyszedl ten podgrzewacz, ktory udalo mi sie wylicytowac na allegro, ale nie moge znalezc w domu przedluzki z angielskuej na nasze i narazie go nie wyprobowalam, ale wyglada dobrze :-) spoko, opcja chociaz z majtkami na poczatek porodu mi pasuje. a pewnie tak sobie teraz w glowie ukladam, a zycie zyciem i bede latac z golym tylkiem az milo ;-) a moze herbatka okaze sie taka skuteczna, ze ledwo sie akcja zacznie i maly bedzie na swiecie? hihi, wiecie apsik i juz ;-) czego sobie i wszystkim czytajacym zycze ;-) musimy sie w koncu z mezem przejsc na ta porodowke, bo w koncu zabraknie nam czasu, moze we wtorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm zastanawiam sie by non stop nie prac pokrowca na przebierak warto cos na niego dac (a bez pokrowca tez nie moze byc by dziecko lezało na samym przebieraku bo to za zimne) co myslicie o takich pielucho ceratkach? chyba lepsze niz podklady bo sa wielorazowe http://allegro.pl/sliczne-i-bardzo-praktyczne-pielucho-ceratki-i1988610519.html i drugie takie podobne pytanko dajecie cos pod przescieradło by dziecko nie zamoczyło materacyka? zasanawiam sie czy kupowac cos takiego http://allegro.pl/ochraniacz-na-materac-pod-przescieradlo-60x120-i1981884562.html czy tez jakas ceratka? jak co to mozecie posłać linki co macie za czasów ktore pamieta moja mama dawało sie folię, a wiadomo ze z pieluszki zawsze moze cos wyciec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagódka - ja sobie kupiłam taką ceratkę pod prześcieradło, ok 6 zł za nią zapłaciłam, jest to kawałek białej folii. A w sklepie widziałam ostatnio inny podkład, grubszy, ale kosztował już ponad 20 zł. co do torby do szpitala - to też będę miała dla siebie walizkę na kółkach, a dla maleństwa torbę. alkoholu nie piję w ogóle w ciąży! kiedyś przeczytałam, że nie ma konkretnych badań jaka dawka jest szkodliwa dla płodu, czy jest to łyk czy lampka czy butelka. Dlatego wolę nie ryzykować, ale każdy robi tak jak uważa. Ja nawet przez całą ciążę nie miałam ochoty na odrobinkę alkoholu, nigdy mnie do niego nie ciągnęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagodka ja na przewijak bede klasc tylko zwykla pieluszke flanelowa, zeby cialko malucha nie dotykalo zimnej powierzchni. znajomi maja takie cos http://allegro.pl/pokrowiec-na-przewijak-najtaniej-az-15-kolorow-i2003960559.html zobacze, jak mi sie flanelka nie sprawdzi to moze tez pozniej kupie a co to podkladu pod przescieradelko to ja mam taki http://allegro.pl/bella-happy-podklad-do-przewijania-1-szt-tanio-i1994024526.html taki sam zabieram ze soba do szpitala dla mnie na lozko na poczatek, za rada kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×