Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

EdZiA:) to jest chyba teraz najgorszy moment ciąży.. zastanawiam się czy to dobijające gorąco to też przy coraz bliższym rozwiązaniu ?? bo gorąco było mi bardzo a tu ledwo 36 stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama_85- zgadzam się z tobą słońce...Ale u mnie najbardziej puchnie lewa strona... Mówiłam lekarzowi, ale stwierdził że to może być normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akuku niespodzianka! jestem jeszcze 2w1 [głębokie westchnienie] EdZiA:) - dziękuję za troskę :* czuję się beznadziejnie :D a co? muszę sobie ponarzekać bo dla mnie wybiła godzina zero, a tu nic :/ a spałam dokładnie jak ty, przed spaniem (jak już byłam w łóżku) musiałam 2 razy wstać siusiu i potem jeszcze w środku nocy potykając się o puste łóżeczko dzidziusia Cama_85 - ty masz wypisz wymaluj oznaki zbliżającego się porodu na które zwracały uwagę babki ze szkoły rodzenia, ta biegunka, puchnięcie, napady gorąca, no ale nie ma sie co dziwić, w końcu jesteś w końcówce ciąży :D Natel111 - ja od wczoraj w dołku, a i też dzwonia do nas, mama niby tak zagaić o dokumenty, a potem dzwoniła teściowa i pytała mężą gdzie jesteśmy i jak się czuję :D koleżanki zaś na facebooku obczajają czy już raczyłam urodzić :D kraela - krwawienie minęło, faktycznie był moment, że gęsta krew chlusnęła, ale potem już tylko plamienie, a dziś pewnie resztki z wczoraj takie ledwo ledwo, no ale pierwszy raz miałam tak dogłębne badanie, oszczędzę szczegółów, ale nawet wychodząc mężowi powiedziałam, że jeszcze nikt nigdy tak głęboko we mnie nie był :D masakra tojah - a co ty od ginki chcesz? ucieszyła się z rozwarcia bo mogło sie schować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elzunia, no to super że krwawienie się uspokoiło. A cóż ten gin ci tak pogrzebał że aż taki efekt? Ja tam dołka nie mam -jakoś mi minęło ale nie ukrywam że juz mnie męczy czekanie. Cama, pewnie ogólnie osłabienie organizmu cię dopadło. Dlatego miałaś obniżoną temperaturę. Co do stanika to może pojedziemy jutro jeszcze raz do tego sklepu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elzuniaw1 a ja już myślałam że z porodówki napiszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam ze sklepu, inkę popijam, kanapkę zajadam :-) Cama - i to był błąd hihi,bo wyczytałam ,ze ona zawiera i nystatyne i nifuratel,czyli 2 w 1. zatem czas na ten lek. ;-) tylko cholerka drogi on jest. Ale wydaje mi się,ze któreś z nas to brały. ja też średnio się czuję, wczoraj już wydawało mi się,ze idzie ku lepszemu,ale jednak nie. Bedę zdychać przez długi weekend jak nic. MNie gorąco jest w nocy, budziłam się wczoraj 2 razy spocona cała. a gorączki też nie mam. Dziś za to córa w nocy zwariowała. połozylismy się spać o 22.30,a ona się obudzła 45min póxniej i woła,zeby jej mleko zrobić. patrzę na zegarek a to dopiero 23 z minutami, szok, myslałam,ze 3-4 w nocy, potem wstaął jeszcze o 4 i też chciała mleko, oczywiście zasneła w połowie butli, jakiś skok rozwojowy czy co? a rano nie chciałą się dobudzić do złobka hihi..i gadaj z taką. Natel, hehe własnie mama dzwoniła z zapytaniem jak się czuje. wczoraj siostra, przedwczoraj ojciec. blee. powiedziałam,ze mam zaplanowane na 13-go połozyć się do szpitala, może odpuszczą do tego czasu z tel. a przecież wiedzą,ze jak urodze to od razu dam znać,zatem czemu nas męczą? hihi...czy to jakaś róznica,czy rodzimy dziś czy jutro czy za tydzień? Edzia-ale jak się mogłaś pomylić w wyliczeniach aż tak? C a F to jednak troszkę róznica .. Mufi - brzuch może bolec i będzie bolał.. ale jak urodzisz to wszystko minie :-) I zerknełam w tabelę a tu już 16mam? dopiero 10było..coś przegapiłam hihi No i to tajemnicze znikniecie Martini, jest wielce obiecujące i Ana Lena też się wczoraj nie pojawiła..zatem myśle,ze się doczekała łózka jakiegoś. Iti fajny domek, nie za duzy, podpiwniczony. Podoba mi sie. Nam się podoba Nina. Wersja C. http://gotowe-projekty-domow.pl/hr_nina_c_z_garazem_i_kotlownia.htm Prosty, parterowy, ekonomiczny. Eh... marzenie. Ale ja twierdzę,ze najwyżej jak dzieci już pojdą na studia to się zaczniemy budowac i też zle nie będzie. :-) Moi rodzice wybudowali się 2 lata temu i są zachwyceni nowym zyciem :-) Jagódka - Wasz też ciekawy, zwłaszcza wygląd zewnętrzny. Podoba mi się! Mój to by chciał taki kwadrat jak z lat 80 tych,tylko nowocześnie w środku urządzony,ale na zewnątrz bardzo niepozorny. NO i ja też śmiem twierdzić,ze kobieta szefowa to pokręcony układ, a jak już ma faceta pod soba to zupełnie,bo mój za Chiny nie może zrozumięc o co te ciągłe humorki. W dodatku nie ma do czego się przyczepić, bo robota jest zawsze tip top zrobiona to wymysla sobie. a tego on nie lubi. Ostatnio była na urlopie 2 tyg to jak wróciła to ją zarzucił dokumentacją z 2 tyg i wszystkimi załationymi sprawami to znów była zła,ze tyle tego musi przejrzeć,ale jakby nie zrobił czegoś to by się wkurzała jeszcze bardzo. Takiej naprawde niedogodzi. Lisa- no jasne,ze myslimy o wyjeżdzie z ółroczniakiem. W tym roku jak bylismy w Grecji to naoglądałam się maluszków mnóstwo i uwazam,ze z nimi mniejszy kłopot niż ze starszakiem,bo w samolocie pieknie spały - moja wyła w jedną strone. na basenach czy nad morze jadły, spały, ogladały świat. Kumplea wróciłą własnie z 6-m córcią z Teneryfy, mówi,ze super, poza lotem,bo 6 godz trzymać dziecko na kolanach w tych wąskich samolotach to nic fajnego. Poza tym raj! W dodatku, to chyba ostatni czas, bysmy mogli poza sezonem upałów leciec. bo za rok to już mam nadzieję,wrócić gdzies do pracy na cały etat i wtedy nie ma urlopu kiedy chce. niestety. bo my z Afgniesiulką troszkę poszkodowane pod tym względem jesteśmy ;-) A w Turcji mam namiary na jedno miejsce, cudne dla dzieci i mniejszych i większych i sprawdzone przez mame. Ale w okolicy kwietnia będę się bliżej tematem zajmować to się odezwę do Was! Smeffetka - syrop prawoslazowy polecam na kaszel. Agniesiulka - no własnie tak to u nas jest z urlopem, a ja nigdy się z maluszkiem nie wybiorę w lipcu, sierpniu na południe, bo sama umieram przy takich temp a dziecku wolę oszczędzić takich atrakcji. Zresztą w ubiegłym roku, jak bylismy na Rodos na przełomie wrzesnia/pażdziernika to temp tez była 29-31stopni. jak dla mnie za wysoka,ale już się tego nie odczuwało tak bardzo. I może dam radę tę parafinę połknąć. Dziś spróbuję :-) Edzia - Zakintosa też brałąm pod uwagę. Kto wie... moze znów Grecja.. bo ja to bym najchętniej wróciła tam gdzie bylismy rok temu hihi.. A najlepiej,ze my tak sobie planujemy a i tak wyjdzie w praniu, jakie dzieciątko się urodzi, czy bedzie lubiło podrózowac, czy nie będzie kolkowe... skazowe itd.... Choć mąż orzekł,ze najwyżej babci podrzucimy na tydzien i sami gdzieś polecimy..ale babcia się oburzyła na tę wiadomość. Bardzo! :-( Alka - jak trzeba zaoszczędzić to jednak wczasy przed sezonem hihi.. musiscie sobie odbić i to z nawiązką. :-) I wiesz, są szefowe i szefowe. :-) grunt,by znać umiar. Elzunia, hihi, no tak, mogłam się przecież pozamykac pieknie przed porodem hihi.. jak zwykle się czepiam hihih Natel, TY lepiej zadzwon przed wyjazdem do stanikowni. by Wam znów numeru nie wywineli. Idę robić obiad, wczesniej zapakuje tę globulke i tak wypłynie i tak.. zatem co za róznica czy bede lezec czy stać czy siedziec. Cały dzien leżeć nie moge w koncu. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!!:)) Ja nadal walczę z przeorganizowaniem :) dziś mała ładnie w nocy spała tylko 2 pobudki:) także od 22 z drobnymi przerwami spalam do 8.30:) i musze powiedzieć ze jestem w miarę rześka :) Jutro jade na zdjęcie szwów troche martwie sie czy bedzie bolało?:( Okazało się ze moja mala ma uczulenie na pampersy a ja tyle zapsow porobiłam, podpasowały jej huggiesy new burn:) Także nie róbcie wielkich zapasów pieluchowych bo to nigdy nie wiadomo:) Dziewczynki jeszcze nie rozpakowane trzymam za Was mocno kciuki, :) nie stresujcie sie tak, wiem wiem łatwo mi mówic bo sama tydzień temu srałam w portki hehe:) ale nie taki diabel straszny, ja czuje sie z dnia na dzien coraz lepiej, choć 2 pierwsze dni w domu z corcią to byl dla mnie wielki szok, chyba nie spodziewałam sie że to aż taka wielka odpowiedzialność, teraz już coraz bardziej poznaje swoje dziecko i jest mi coraz latwiej z tym:) Facet pomaga i to najwazniejsze:) Gosia32- ile Twoja mala zjada mm? bo moja wciąga jak na 6 dobę dużo, bo ok 90-100 ml mleka na raz:P bo inaczej pcha lapki do buzi i jest jej mało:P i jak byłopo zdjęciu szwow? Cama_85- teraz to już z górki dasz rade:) zobaczysz jak zleci:) zaraz usiąde i nadrobie zaległości w czytaniu i moze wstawie jakieś fotki małej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EdZiA:) tobie lewa strona puchnie a mi prawa w szczególności z nóg to już nie schodzi opuchlizna wcale :(i też lekarz za każdym razem mówi ,że to normalne :( elzuniaw1 oj maluszek nie chce jeszcze wychodzić na zewnątrz kochana :) co do objawów to napewno poród zbliża się wielkimi krokami wkońcu wkroczyłam w 38 tydzień ciąży Natel111 oj osłabiona jestem ,ale tyle czasu już nie chorowałam a tu proszę wzieło mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah, ja już odbierając telefon pierwsze co mówię to że nie, jeszcze nie urodziłam. :P hehehe Co do sklepu to tak właśnie zrobię bo szkoda byłoby znow tracić paliwo na darmo. Madzia, najgorsze jest to czekanie. Takie tkwienie w zawieszeniu. Jeśli coś się zaczyna to wiadomo że dąży do końca. A tak tu coś poboli tam jakieś twardnienie ale nic więcej z tego nie wynika. Ja tam jakoś nie boję się porodu. Cama, pamiętam jak po porodzie wróciłam do domu i po kąpieli weszlam do łóżka to tak potwornych dreszczy dostałam że aż cała się trzęsłam. A temperatury nie mialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah ja nie wiem ostatnio sporo wydałam na te leki na grzybice aż tak z kaską się nie przelewa...zob co mi dziś powie ginka.. madzia_mi hej kochana :)jak dobrze ,że napisałaś :) co tam u ciebie ?? zazdroszczę ci ,że jesteś już po kochana :) ,że tulisz swoją córeczkę śliczna jest naprawdę :)widziałam zdjęcie na garnku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natel111- masz racje, najgorsza jest niepewność, zwłaszcza ze u Ciebie może zacząć sie już w kazdej chwili:) trzymam kciuki zeby jak najszybciej:) Czas tak strasznie szybko płynie ze ja w ogule tego nie ogarniam:(:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama_85- A u mnie wszystko dobrze:) zaczynam sie już wdrażać w to ze jestem MAMĄ:) he he, choć nie powiem miałam lekkiego baby bluesa przez 2 dni po wyjściu ze szpitala, płakałam razem z nia jak nie wiedzialam o co jej chodzi, a teraz juz wiem:) dostawała po prostu za malo mleka i była głodna:( a ja zamykalam się w lazience i plakałam bo nie wiedzialam co sie dzieje, mialam juz mysli ze jestem zlą mamą itd, ale mineło jak reką odjął , podejrzewam że to także wina ogromnego zmeczenia. ok 30 min po cesarce miałam już małą ze sobą caly czas, nie dali mi odsapnąć, a jednak cesarka to operacja nie ma co się oszukiwać.:) Mam wrażenie że moje relacje z facetem są milion razy lepsze niż przed porodem:P tak świetnie nam się współpracuje ze sobą:) Jestem pozytywnie nastawiona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry cześć i czołem kochane mamuśki :) Kurcze blade, za Wami nadążyć to trzeba zrezygnować z większości zajęć domowych ;) Podziwiam Was, zwłaszcza dziewczyny, które potrafią odnieść się do praktycznie każdej wypowiedzi - Tojah - jesteś genialna po prostu :) Agniesiulka - super wybór staniczków u tego sprzedawcy - wielkie dzięki za namiary :) też poczekam do porodu i odpowiedniego ułożenia organów wewnętrznych i dobiorę sobie odpowiedni obwód... Do tego czasu nabyłam bawełniany staniczek na początek u naszego lokalnego producenta hanna style... Cama - zbieraj siły i kuruj się, bo za chwilę nie będzie na nic czasu...;) ale dla mnie to też ewidentne zapowiedzi porodu, a nie grypa... może masz za suche powietrze w domciu, że Cię tak ten nochal męczy... Kraela - wiesiołek zwiększa ilość śluzu, więc w porodzie może pomóc ewentualnie lepszym poślizgiem, o ile dobrze kombinuję ;) mufi - ja mam bóle brzuchola od poniedziałku. do tej pory takowych nie miałam, więc troszkę się wystraszyłam. miałam nic nie robić z tego powodu, żeby losu nie kusić, ale jak tu nic nie robić, jak kurz się kula po podłodze... ale po odkurzeniu mieszkania i szybkim ogarnięciu łazienki spoczęłam przed lapkiem ;) Wczoraj wreszcie się zmobilizowałam do zabrania za szykowanie do szpitala. co prawda torby nie spakowałam, ale wszystko spoczywa w jednym miejscu i czeka na wrzucenie do wora ... ;) Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia_mi no to super kochana ciekawe jak u mnie bedzie ???Niech sie mała dobrze rozwija i szybko rośnie :) a ty zdjęcie wrzuć ślicznej panienki na garnek :) ja zaraz zmykam do przychodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia_1983 ty tęż tak myślisz?? no w sumie niewiele mi zostało do rozwiązania.. no zobaczymy jak to się wszystko potoczy.. co do suchego powietrza być moze i tak jest sama nie wiem ... zaczne wieszać wilgotne ubranka ręczniki na gorących grzejnikach może bedzie lepiej ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzucę wrzucę:)), Trzymam kciuki kochana:* i mam nadzieje ze już z bobaskiem sie poznamy :) jak do piastowa przyjedziesz jakiś spacerek:) Ide sie szykować, bo możliwe ze położna przyjdzie dziś:) także super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama - spróbuj z tymi ręcznikami, a nóż pomoże... ja mam teraz najgorzej z drętwiejącymi paluchami u rąk... bolą straszliwie... ale nogi też puchną... co prawda nie aż tak bardzo, żebym się tym zamartwiała, ale jest różnica z normalnym stanem. Wczoraj gadałam z doświadczoną już kumpelą i powiedziała, że na drugi dzień po porodzie jak odsłoniła kołdrę to na głos powiedziała, że od 9 mcy tak zgrabnych nóg nie widziała, tak i zeszła opuchlizna, a dodam że przy jednym dziecku przytyła 25 kg. Po 3 mcach była lżejsza niż przed ciążą, bo młody była alergikiem i jadła tylko kurczaka i marchewkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia_mi kochana pewnie często będę bywała w piastowie u teściów hehe więc spacerek wspólny napewno razem zaliczymy nie jeden :) monia_1983 kochana mnie tez strasznie drętwieja dłonie straszny ból :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama - sądzę, że na początek nie ma sensu zabierać rzeczy dla dzidzi. mąż Ci je dowiezie, a na czas pobytu w szpitalu maleństwo ubierają w rzeczy szpitalne i zawijają we własne rożki... co do pieluszek słyszałam też, że nie ma sensu zabierać większej ilości, bo często zdarzają się kradzieże... Dla siebie koniecznie dołóż wkładki laktacyjne - rada mojej kumpeli, która zużywała ich aż 8 dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah- mam biustonosz w rozm.75C i jest lekko przymaławy, więc myślałam że miska D będzie dobra... Mierzę i oczom nie wierzę- za mały! Poprosiłam o E, a moja mama mówi że taki na styk nie może być, bo piersi napełnią się mlekiem i włożę wkładkę i znów okaże się za mały...tak więc F- bardzo ładnie obejmuje pierś i fajnie się rozciąga, więc jak urośnie jeszcze po porodzie troszkę biust, to będzie również super:) Madzia_mi- Twoja córa ma super mamę... Cama_85- no właśnie , przecież u Ciebie oznaki rychłego porodu są jak nic!!!hihi Ja już też chcę rodzić... A przedwczoraj jak zobaczyłam swój pośladek to az się popłakałam- cały w rozstępach:( uda również no i widzę (tylko nie wiem czemu białe)na brzuchu 2:( ehh mój mąż powiedział, że sprzeda konsolę i zafunduje mi laser, żebym lepiej się czuła, choć stwierdził, że i tak jestem najpiękniejsza- kochany ten mój mąż jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia tu się z tobą nie zgodzę bo zależy od szpitala u mnie wymagają dosłownie wszystko, więc ubranka dla malucha muszę mieć, kosmetyki do kąpieli, oliwke, pieluszki takie i takie, nawet sztućce dla siebie. Najlepiej się zorientować co wymagają w szpitalu w którym się rodzi, często taki szpital posiada swoją liste, bynajmniej u mnie tak jest. Ja się zbieram i lecę na ostatnie zakupy, oczywiście gdyby nie wy o staniku bym zapomniała :) Ostatnie pranie i torbę pakuję w sumie to walizę heh a powiedzcie mi czy rzeczy swoje i dziecka pakujecie do jednej torby czy do dwóch osobno ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JulkaZ - oczywiście masz rację ... ja poleciałam radami ze swojego szpitala, nie zaznaczając, że warto się zorientować w konkretnych wymaganiach danego szpitala... Ja sądzę, że dużo wygodniej spakować maluszka osobno... Swoje rzeczy warstwowo od tych najbardziej do najmniej potrzebnych, a maluszka osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w deszczowy dzień. Ja torbę do szpitala mam można powiedzieć w połowie spakowaną. Wkładek laktacyjnych nie kupuję, przynajmniej narazie. U mnie się nie sprawdziły, wszystkie przeciekały i opakowanie schodziło mi w ciągu 2-3 dni (miałam ogromne ilości pokarmu, a piersi moje należą do tych mniejszych). do biustonosza wsadzałam po prostu pieluchę tetrową :P Jeszcze muszę kupić enemę (lewatywę), bo u nas wymagają. na szczęście odeszli od posiadania swoich welfronów. a tak poza tym to już mam dość. najgorsza jest chyba ta cholestaza (swędzenie całego ciała, dziecko uciska na wątrobę i nie pozwala jej normalnie funkcjonować)), mija kilka dni po porodzie. czasami chce mi się po prostu płakać, tak bardzo czuję się już zmęczona...same wiecie o czym mówię, a raczej piszę. miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie zastanawiam cholercia czy jakoś nie przepakowac się,już i tak wywalilam podpaski poporodowe bo wsadziłam wszystkie paczki a przeciez nie zuzyje ich w 1 dobę i mąż spokojnie mi dowiezie, wywalilam podkłady na łóżko zostawiając jeden, wywaliłam rzeczy dla dziecka na wyjście - sama nie wiem po co je spakowalam, wsadziłam je do torby razem z fotelikiem i tak myślę co tu jeszcze wywalić bo mam strasznie ciężką torbę a jesli zaczne rodzić w czasie pracy męża to będę jechac do szpitala sama taxi no i jak ja to wytacham z 3 piętra na dół i do taxi? na dodatek mąż ma torbę osobno i tam ma kapcie, podkoszulki itp. i tego to juz na pewno nie wezmę, wczoraj rozmawialam z mężem i widzę po jego nastawieniu ze on nie za bardzo jest za opcją żeby przyjezdzac po mnie i dopiero do szpitala, raczej woli żebym jechała sama i on sam i na miejscu się spotkamy, my mamy ten problem że mieszkamy niemal w cetrum miasta, na dodatek blisko zakopianki i wiecznie są u nas korki i ciężko w godzinach szczytu dojechać, mogłoby sie okazać, że do mnie jechałby np. 40- 50minut i potem do szpitala tyle samo :/ taxi będe śmigiem migiem jadąc pasami dla taxi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;) Troszeczkę nie było mnie na forum i nie przeczytałam wszystkiego, ale widzę, że mamy dużo nowych mamusiek ;) Dziewczyny serdecznie Wam gratuluję. Życzę zdrówka dla Waszych malutkich Skarbów. Przesyłam Wam spóźnione życzenia Noworoczne - przede wszystkim zdrówka dla Was i dla wszystkich dzieciaczków, tych które są już z nami oraz tych, które grzecznie czekają brzuszkach. Dużo miłości, radości, zadowolenia z macierzyństwa i spełnienia marzeń. mamusiom w dwupaku lekkich i przyjemnych porodów ;) Ja tak na chwilkę bo muszę zrobić obiad, a po 15 idziemy do pediatry na kontrolę. Sylwester minął nam spokojnie, spędziliśmy go we 3, a Nowy Rok już w większym gronie ;) Piliśmy oczywiście Piccolo. Natalka w nocy budzi się 2-3 razy, przewijam ją, karmię i szybko zasypia. Czasem troszeczkę popłacze jak przewijanie przeciągnie nam się w czasie, a ona wolałaby już jeść;) W dzień też jest b.grzeczna, do południa ma "śpioszka", po południu przesypia już mniej czasu, obserwuje wszystko i rozmawia z nami ;) Je coraz więcej, pokarmu mam dużo i czasem Malutka denerwuje się jak mleczko jej za szybko leci, ale ogólnie karmienie wychodzi nam b.dobrze. Położna była u nas już 2 razy, a teraz umówiłam się z nią na pon. Rb - witaj ;) Szkoda, że nie udzielałaś się na forum lublinianko ;) Już odpowiadam na Twoje pytanie- wybacz, że tak późno. Rodziłam na Jaczewskiego i bardzo polecam ten szpital. Personel na porodówce bardzo miły od salowych po lekarzy. Trochę czasu tam spędziłam w dniu porodu, a i tydzień wcześniej leżałam na trakcie porodowym przez 3 dni dlatego, że na Patologii nie było miejsc. Trafiłam na świetną położną (wiem, że jest tam jedna wredna, ale to już trzeba mieć pecha, żeby z nią rodzić). Ogólnie wszystko super. Byłam nacięta, zszywanie niemal nic nie bolało, a i później czułam się świetnie, żadnego bólu. Na Położnictwie podobnie, bardzo miłe i pomocne położne, w pierwszej dobie bardzo pomagają, a i później nie zdarzyło się, żeby ktoś odmówił. Warunki też ok choć sale są duże, ale to w niczym nikomu nie przeszkadzało, było nawet przyjemnie z innymi mamusiami. W szpitalu dają Ci podkłady, koszulę do porodu i po, żeby swojej nie zabrudzić (oczywiście możesz mieć swoje), dla dziecka musisz mieć jedynie chusteczki i pieluszki ok 10 szt/dobę. Kosmetyki, ubranka oni zapewniają. Nie lubią dużych walizek;) Wszystko ma zmieścić się do szafki. Na sali jest przewijak i kosmetyki dla dziecka. Oni kąpią maleństwa. Opieka nad maluszkami super. Pytaj gdybyś chciała jeszcze coś wiedzieć. Dziewczynki ja zmykam bo moja córeczka mnie wzywa. Przepraszam, że nie odnoszę się do Waszych postów. Miłego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edzia- dziekuje:*:* Dziewczynki ja polecam spakowanie dwóch toreb:) wygodniejsze rozwiazanie zdecydowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas dla dziecka to tylko pieluszki i kosmetyki. A ciuszki to na wyjście trzeba dopiero. Ostatnio zauważyłam że mam więcej śluzu. Tak sobie leżałam i aż mi się mokro zrobiło. Myślę sobie co jest a to śluz. Może to znak że coś się dzieje więcej. Oby do 16.00 -nie mogę sie doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was serdecznie.Dzis paskudna pogoda az nic sie nie chce,a my mamy jeszcze dzis kolede,bede musiala kisnac w domu i czekac na ksiedza wrrrrr....juz na tej koncowce wszytsko mnie tak wkurza ze szok,najchetniej zamknełabym sie w czterech scianach i czekala na rozowj akcji hehe a tu nic.Tak was czytam i piszecie ze pocicie sie w noc,ja juz od jakiegos czasu tez w nocy budze sie mokra,ale nie przyszlo mi do glowy dlaczego skoro nie choruje itd:) Jesli chodzi o torby ja spakowalam dwie jedna dla ciebie druga dla córci,na poczatku chcialam w jedna sie spakowac ale nie mialam na tyle duzej zeby wszytsko pomiescic wiec zecydowalam sie na dwie mniejsze i to chyba byl dobry wybor:) Gratulacje dla Anieli córeczki :),nawet nie masz pojecia jak Ci zazdrosze dziewczyno :) Doniajulia-jeszcze troszke :).Trzymaj sie kochana.Na tej koncowce to chyba kazda z nas juz ma dosc i czasami trzeba sobie pomarudzic badz poplakac. Wkladki laktacyjne kupilam,uzywam juz ich od 4mc bo tak wczesnie siara zaczela mnie meczyc zobaczymy czy nie zbankruluje na tych wkladkach laktacyjnych :) elzuniaw-ja jak pakowalam torbe to wydawalo mi sie ze torba duza a jak wsadzilam podklady poporodowe i podklady na lozko to juz polowa torby zapakowana a gdzie cala reszta dlatego spakowalam dwie torby.rzeczy na wyjscie naszykowalam mezowi i jak przyjedzie po nas to wszytsko wezmie:).ja naszczescie mieszkam w niedużym miescie i do szpitala mam rzut kamieniem,o korkach nie ma mowy chyba ze w dzien targowy ale to napewno bym urodzic w samochodzie nie zdazyla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×