Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

desperatkabecia

Czy dla mężczyzn seks jest nieważny...?

Polecane posty

Gość kto tam hipopotam
1% zainteresowań, wytrzymałabym, jestem tego pewna, ale pewnie byłabym nie do zniesienia dla siebie, jego i całego otoczenia. Chyba kolejna poważna rozmowa na ten temat jest nieunikniona. Tylko strasznie mi ciężko rozmawiac o tym z nim, czuję się jak jakaś dziwka napalona, bo on nie rozumie jak kogoś może seks interesowac do tego stopnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejezeoawala
@kto tam hipopotam To jest troche inaczej. TY sie interesujesz seksem w tym sensie ze chcesz sie kochac! A cchesz sie kochac bo dla Ciebie jest to wielka przyjemnosc i przejaw bliskosci z partnerem, pozadanie, namietnosc, bliskosc itd. Faceci maja inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejezeoawala dlaczego na
sile probujesz wmowic wszystkim swoja teorie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1% zainteresowań
-> hipopotam: Aby ułożyć swoje życie musisz myśleć przede wszystkim o swoich potrzebach. A na pewno nie możesz myśleć o tym, czy ktoś Cię weźmie za dziwkę czy za cokolwiek innego. Brałem udział, dawno temu, w szkoleniu na temat jakości i tam padło fundamentalne stwierdzenie, z którym wtedy nie mogłem się pogodzić a teraz je dobrze rozumiem, a które skonkretyzuję jak niżej: "Jeśli chcesz mieć życie wysokiej jakości, pierwszą rzeczą jest to, żebyś od wszystkich wokół wymagała wysokiej jakości." Więc musisz wymagać, żeby Twój facet traktował Twoje problemy i potrzeby jako bardzo ważne. To jest podstawa. Jeśli on tego nie rozumie i nie widzi potrzeby robienia czegokolwiek w tym kierunku to związek jest bez szans a Twoje życie będzie życiem o niskiej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Ok, ale co zrobic potem ze świadomością, że on to robi dla zaspokojenia moich potrzeb, a nie dlatego, że sam też tego chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1% zainteresowań
-> hipopotam: To powinno być jedno i to samo i tym się nie musisz przejmować. Jeśli ja się kocham z żoną (albo figlujemy w inny sposób) to owszem, chcę swojej przyjemności ale PRZEDE WSZYSTKIM chcę aby jej było przyjemnie. Jeśli Twój facet tak nie ma to sprawa jest beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alejezeoawala
No ale wiele rzeczy sie robi dla innych! Robisz dla kogos cos tylko dlatego ze sprawia Ci ;przyjemnosc fakt ze wiesz ze tej osobie jest przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Ja myślę, że on też tak ma, odkąd pojawiły się problemy z erekcją, zaspokajał mnie w inny sposób i wydaje mi się, że sprawiało mu to przyjemnośc. Ale gdy ja chciałam się "odwzajemnic", to czasem tego unikał, nie mówiąc juz o stosunku z penetracją, który praktycznie dla nas nie istnieje od dośc dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> hipopotam: To czemu tak od razu nie mówiłaś, tylko owijasz sprawę w bawełnę?! To jasne, że Twój facet ma poważne kłopoty z potencją i musi się leczyć. Gadanie i rozważanie tego dłużej nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Haha, uwielbiam Twoje poczucie humoru, Satyr :D Ja nie owijam w bawełnę, tylko uważam, że ewentualne problemy z potencją to sprawa drugorzędna. Większym problemem jest to, że on nie będzie chiał się leczyc, bo nie ma motywacji. Po co, żeby potem móc robic coś, co go tak naprawdę nie kręci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co byłoby w tym śmiesznego, gdyby złapał HIV? Takie rzeczy się zdarzają. Gdybym ja złapał i miał do wyboru: powiedzieć żonie albo udawać impotencję to nie wiem co bym wybrał... Ale to tylko teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Fajna teoria, ale raczej mało prawdopodobna. Równie prawdopodobna, jak ta, że jest gejem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego mówię, że mogą być inne teorie - poza impotencją - aczkolwiek mało prawdopodobne. Zacząć trzeba od ustalenia co to jest. nie jestem lekarzem ale wydaje mi się, że impotencja impotencji nierówna. Mogą być przypadki, kiedy mózg działa okay i pożądanie jest ale ciało ma jakieś problemy a mogą być takie, kiedy mózg nie czuje potrzeby a za nim cało - siłą rzeczy - śpi. W każdym razie to nie są proste sprawy i bez sporej motywacji faceta powodzenia nie wróżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
No to mnie pocieszyłeś... a z tych dwóch opcji to myślę, że bardziej prawdopodobna jest ta ostatnia. Bo np. niedawno byla taka sytuacja, że go kusiłam trochę, tzn. zaproponowałam taką małą sesję fotograficzną. Robił mi zdjęcia i było widac, że go to podnieca, tzn. od tej czysto fizycznej strony, a on nic... Trwało to może z 20 minut, jemu cały czas stał, a on spokojnie robi fotki. A jak już światło było nieodpowiednie, to on sobie najspokojniej w świecie poszedł po statyw i zaczął robic jakieś inne fotki. Totalna porażka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to tego już nie rozumiem. Jak mu stanął to bardzo wątpię, żeby fizycznie było coś z nim nie tak. W głowie też, bo prącie nie staje samo bez wiedzy mózgu. To wygląda tak jakby świadomie unikał zbliżenia. Ale dlaczego to tego ja już nie potrafię sobie wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Pewnie dlatego, że nie lubi gumki. Na samą myśl o tym, że musiałby ją założyc odechciewa mu się seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddana1
Co to za związek, jeżeli Twój Partner nie jest z Tobą szczery, nie chcę zdradzić powodu dlaczego się tak zachowuje. Mój chłopak o każdej porze dnia jest chętny, czasem jednak ja mu odmawiam ale zawsze to uzasadniam. Może mu się znudziło, albo ma jakiś problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddana1
może ma chorobę weneryczną i nie chce cię zarazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Tzn. był ze mną szczery, bo powiedział mi otwarcie, że go to po prostu nie interesuje. I że każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Wczoraj byłam tą całą sytuacją rozdrażniona i ogólnie byłam dośc nieprzyjemna, a on się mnie pyta, co może zrobic, żebym wreszcie była zadowolona (tak jakby nie wiedział). Albo udaje, albo naprawdę zapomniał już o naszej rozmowie i trzeba mu pamięc odświeżyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Nie, sama juz nie pamietam. Moze ja to dodalam. Chodzilo mu o to, ze w ostatnim czasie duzo narzekam i jestem wiecznie niezadowolona. Mysle, ze to moze wynikac z frustracji wywolanej brakiem seksu. On ma do mnie jeszcze pretensje (i byc moze sluszne), ze dopiero teraz mu o tym powiedzialam. Ze dopiero po 2 latach zwiazku sie dowiaduje, ze seks jest dla mnie "az tak wazny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż... Do pewnego stopnia ma rację. Należało mu o tym powiedzieć wcześniej. Tylko czy to zmienia sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Ale ja czekałam z tym, bo najpierw były te problemy z potencją i nie chciałam go urazic. Głupia byłam, wydawało mi się, że on się tym przejmuje, nie chciałam więc naciskac. A teraz okazuje się, że tak naprawdę jest mu wszystko jedno czy może, czy nie. Pewnie dla niego seks mógłby w ogóle nie istniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Zniechęcił mnie w ogóle do siebie, chyba zacznę unikac teraz seksu z nim (mam na myśli to załosne raz w miesiącu) i jeśli choc trochę jest mu to potrzebne, to niech sobie sam konia zwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Wiem, że to głupie i dziecinne, ale skoro "dorosłe" podejście do sprawy nic nie daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam hipopotam
Bo co niby mam skakac z radości i byc wdzieczna jak się w końcu tego seksu doproszę? Myślę, że wiele osób, które się tutaj wypowiadały tak ma. Po upragnionym zbliżeniu ich czujnośc zostaje na chwilę uśpiona i wydaje im się, że problem został rozwiązany. No bo chciały seksu i mają seks, więc o co chodzi? Dopiero jak sobie trochę poczekają na następny raz, to zdają sobie sprawę, że tak naprawdę nic sie nie zmienilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×