Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewa1311

GRUDNIÓWKI 2011

Polecane posty

Chuzzle Jeżeli ide na dluzszy czas to zabieram termos i wode w butelce, ale w sumie odkiedy podaje sloiczki to przewaznie wychodzimy kolo 11 po drugim mleku i zabieram porcje wody goracej w butelce do opakowania termicznego. Bo w sumie nastepne mleko o 17, w pudelku odmierzony proszek mm. I sloiczek bo o 14 mala obiad je. Baska w sumie w wozku lezy spokojnie. Jak zaczyna się wiercic to na chwile na rece, albo podnosze oparcie do pozycji pollezacej, ale generalnie to Baska ciagle spi w podrozy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia Dzięki za odpowiedź :) ja właśnie też już bym chciała z małym gdzieś wybywać na dłużej w weekendy bo oszaleję siedząc ciągle na miejscu, ale właśnie obawiam się kwestii jedzenia ( ja mam taki podgrzewacz żelowy, ale można go użyć tylko raz, a potem aby go użyć ponownie trzeba wkład gotować przez 15 minut więc beznadzieja) no i obawiam się jak on tyle wytrzyma w wózku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa całusy dla Szymcia!! :) mój urwis też już za 1,5 tyg.. oj zleciało, zleciało :) A moja mądrala wstal dzis o 8, poszalał i teraz spi. Wszystko byłoby ok gdybym nie potrzebowała wyjść i czekam i czekam a tu już 1,5h zaraz będzie :P Dziś podałam zupkę po 6 miesiącu, rosolek z ryżem, patrze skladniki te same co w 5 miesiacu, wiec co tam.. a co się okazało że w niej już kawałki są, tzn pół ziarenka ryżu, pietruszka itd. Miałam zdziwko a Kubus jeszcze większe :D mial chwile zawahania ale chyba mu się spodobało, miedolił buzia strasznie, tak jakby ostro gryzł i przeżuwał :D :D Co do jedzenia z łyżeczki, czasem ślicznie buzie otwiera i zgarnia a czasem ledwie mogę łyżeczki czubek wsadzić :/ tez nie chce mu na sile wpychać ale on tak czasem ma. No i często tez gryzie lyżeczke albo próbuje ja ssać ale wtedy wyciagam bo wiem że tak nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zaczelismy wybywac na dluzej po chrzcinach jak się okazalo że Basce wcale nie przeszkadza że jest poza domem:) no i termos się sprawdza ja mam taki 0,7l i spoko wystarcza. A co do podrozy, to jutro jeśli bedzie pgodfa tak jak dziś to już po 7 mamy pociag i jedziemy do rodzicow:) mama kupila gesi i bedzie hodowac. Już od 5lat tak robi ale w tym roku ma 80szt! Ciekawe jak Baska zareaguje na zolte kaczuchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chuzzl, moja 3 dni byla tak grzeczna ze az z podziwu wyjsc nie moglam a dzis zmowu marudzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do jedzenia, aż się boję pisać, żeby nie zapeszyć... Moje Dziecko jest po prostu wspaniałe. Od pierwszego słoiczka podawanego tymi łyżeczkami Canpola zakumał, o co w tym wszystkim chodzi i teraz już fama krąży po całej rodzinie, jak to Szymek cudnie zajada. W praktyce wygląda to tak, że biorę fotelik samochodowy, stawiam na fotelu, sadzam Szymka, a On już w momencie zakładania śliniaka ma dzioba otwartego na full. Wygląda jak te ptaszki, co z gniazda wystawiają łebki. Zanim nabiorę łychę już są piąstki ściśnięte, nogi się wyprężają i dziob znowu na oścież. On się tak cieszy tym jedzeniem, jak Mały pies pchłami! Już parę razy słyszałam od "publiczności", że nie widzieli jeszcze, żeby dziecko tak jadło. Na śliniak spadnie tylko to, co ja sama nie doniosę na łyżeczce, jak se źle nabiorę... Im więcej na łyżce, tym ładniej zgarnia i połyka. Nie pluje, nie ciamka, nie rozprasza się - jest absolutnie skupienie na miseczce i łyżeczce. Nawet nie jest istotne czy Mama podaje, czy Tata, czy ktokolwiek inny by podawał też pewnie nie. Bardzo bym chciała, żeby tak zostało. Nie ma co popadać w euforię po niecałych 2 tygodniach dokarmiania w ten sposób. Od razu mówię - nie bawiłam się we wprowadzanie po jednym składniku, etc. Była z Bobovity jarzynówka, ziemniaczki ze szpinakiem i parę deserków, teraz lecimy z Gerbera jarzynówkę. Podaję przez 3 dni to samo i patrzę, co się będzie działo. Od jutra będziemy zaczynać pół żółteczka co drugi dzień i kaszka w ramach ekspozycji na gluten. Taką spóźnioną tą ekspozycję robimy, ale to w ramach kompromisu pomiędzy wyłącznym karmieniem piersią do 6 miesięcy... Nie wiem, czy to chwilowy zachwyt jedzeniem u Szymka, czy już tak zostanie, ale cieszymy się niesamowicie. Wydaje mi się, że to jest tak, jak mówią - przychodzi ten czas, kiedy dziecko jest gotowe na rozszerzenie diety i to widać. Zaczyna się bardzo interesować, jak rodzice jedzą. Coraz częściej domaga się piersi. Budzi się po nocach. Ślini się na widok i zapach jedzenia. Rwie się do zostawionego stołu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa jesli chodzi o mnie to jabym nie ruszala tego naczyniaka, chcialabym miec tylko stuprocentowa pewnośc ze nic sie z tego niedobrego nie zrobi, żebym póżniej nie miala do siebie pretensji ze zaniedbalam. Nasza pediatra mówiła że się wchłonie do ok. 1,5 roku, a jeslinie to wtedy usuwanie. Poszłam do innej lekarki zeby poznac jej opinie i ta w sumie nic mi nie powiedziala tylko zeby do dermatologa. A co do dermatologa to tez mam podobne odczucia ja Ty. Nie wydaje mi sie zeby to byl problem skórny tzn. dermatolog kojarzy mi sie bardziej z wysypkami , trądzikami itp. jednak może sie mylę. W każdym razie po tym co mi napisałaś wybiorę sie z Michalina zamiast do dermatologa to do chirurga dziecięcego. Zobaczymy co powie. a czy zauważyłaś zeby jakos sie zmieniał u Szymcia ten naczyniak?? był bardziej czerwony albo coś??? ja mam wrazenie że ten nasz nieco sie uwypuklił od urodzenia, ale moze to efekt tego ze Michalina rośnie.... nie wiem juz sama. ciekawe cO wam powiedzą w tej klinice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola U nas to było tak, że Szymek urodził się z ledwo widocznym naczynkiem płaskim na czole w kształcie literki S. Niestety przez pierwszy miesiąc z życia z płaskiego naczynka w tempie błyskawicznym zaczęła się robić wypukła truskaweczka. W pierwszym miesiącu rosło to w szaleńczym tempie, a potem przez kolejne 4 miesiące tak raczej proporcjonalnie do buzi Szymka - razem z Nim. Teraz wydaje mi się, że buzia rośnie, a naczyniak już zostaje taki sam. Zaczęły się na nim pojawiać białe plamki, a wg takiej starej pediatry tu u nas - to pierwsza oznaka, że zaczyna się proces wchłaniania... Do tej pory cudów mi nikt nie obiecywał. Mówią, że się wchłonie, ale nie na 100%. W każdym razie większość opinii jest taka, że to nie jest czas na radykalne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o jedzenie to tez nie moge narzekać:) (narazie... oby nie zapeszyć) Michalina bez problemu zajada z łyżeczki i tez nie moze zbolec jak ktos przy niej cos je, zachowuje sie wtedy tak jakbym ja głodzila. dzis jak tata przyszedł na sniadanie (pracuje 300 metrów od domu) to dałam jej jabłuszko ze słoiczka bo myslalam ze mu do talerza z jajecznica wskoczy!:) A co najlepsze !!!! nauczyła sie tak smiesznie piszczec mi ewidentnie kojarzy sie to ze skomleniem małego pieska. więc wyobraźcie sobie jaki to daje efekt! Normalnie serce sie kroi....:) W niedziele bedzie juz 5 mcy wiec zaczniemy jesc zupy, pani doktor pozwolila i tak jakEwa pisze poprostu chyba przyszedl juz na nia czas z tym jedzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u michaliny tez byly takie małe białe kropki na nim, jakby nalot. wiesz Ewa uspokoiłaś mnie:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tu takie poważne rozmowy a ja sie pochwale ze wczoraj wieczorem zrobilam sobie wychodne z moja koleżanka na kolacje a mala pierwszy raz zostala sama z tatą kiedy pora zasypiania jest najtrudniejsza i co telefon nie zadzwonił ze bym wracała do domu:)tata dał rade. a ja byłam spanikowana tak ze sie kolezanka ze mnie smiala choc sam ma dziecko. co do jedzenia to moja nati tylko deserki preferuje hihi i to też konkretne smaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania Ooooo! To gratulacje! Ja Cię tam doskonale rozumiem... też zawsze się dziwnie czuję, jak wychodzę na dłużej (czytaj: 2-3h) bez Szymka. Szymek właśnie deserki chyba lubi najmniej. W ogóle widzę, że i picie, i jedzenie lubi, żeby było cieplejsze. Próbuję Go przepajać herbatką koperkową po obiadku, ale ciężko. Nie zawsze chce pić. Raczej popija piersią za godzinkę od obiadu... Ola Ten nalot, siateczka biała/siwa to podobno właśnie początki zaniku. Ma potem zacząć wyglądać jak coraz suchszy i suchszy i zanikać od zewnętrznych krawędzi do środka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa...I mnie uspokoilas DZIEKI ;) bo jak narazie to wszystko jest zle I wszystko nie dobrze , znajomi SA beeeeeeeeeeee I Fochabers na nich Ma I wyć tez potrafi. My wlasnie wrocilismy ze spaceru, GODZINKE wysiedziala w wozku a potem sie zaczelo...sciaganie butow, jedzenie ich...a na KONIEC wielki krzyk, dalam pić nie pomoglo! Tak wiec do domu wracalismy , siatka z zakupami w wozku, Layla u mamy na rekach, a Matka jezyk do kolan! MOZESZ Ona ten skokie rozwojowy przechodzi;( w nocy jest ok ale w ciagu dnia diabel!!!! Eno!!! To SZYMCIO BRYLUJE ;) ciotki I dziadki uwielbiaja ;) I PEWNIE rozpieszczaja;) buziaki SZYMCIO ! EWA TEN MOJ NACZYNIAK ( tylko ,ze On byl gigant w porownaniu do Szymkowego) to teraz wyglada tak jakby mi sie tam skora zmarszczyla""" I jest jasniejsze miejsce, ale tak jak Ci poslam wczesniej sasiad MIAL 2 na nosie I nie Ma sladu...( podobno na buzce znikaja bez sladu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloooooooł dziewuszki :-) My dzisiaj już po spacerze....uff..jaki upał Dzisiaj pospałyśmy do 9 , ale teraz cały czas marudzenie, tylko na spacerze był spokój.....Ania mało je.....od wczoraj tak ...........ale to też pewnie przez ten upał. Dzisiaj Ania skończyła 5 miesięcy i będziemy wprowadzać gluten :-) Byłam z małą w przychodni ma 63,5cm i 6410gram :-):-):-) Klaudia , jak Basia zareagowała na gluten ??? Paulinko , tak będę mieszkać z rodzicami.Czeka nas przeróbka domu na dwa oddzielne mieszkania. Już pewne kroki są w tym kierunku poczynione ;-) , a reszta jak wrócimy. Mąż chce wszystkiego sam dopilnować, bo jak zostawisz firmę budowlaną bez opieki to nigdy nie zrobią jak trzeba. A tak z innej beczki dziewczyny, czego używacie na potliwość? Zwykłe antyperspiranty , czy coś jeszcze ? Ja jakoś mocniej się pocę po porodzie i mnie to tak masakrycznie WKURZA !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka Baska jak narazie ok. Dziś dostala drugie pol sloiczka owocow z 2 biszkoptami, spalaszowala blyskawicznie:) jak narazie nie zauwazylam nic niepokojacego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zaobserwowalam zadnej wysypki, zaczerwienienia, kupsko takie jak zawsze wiec narazie ok. Zobaczymy jak po kilku dniach bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolarko , super wiadomości :-) Ewelinko, Anetko , a jak wasi mali panowie ??? Aneta już po wizycie? Kamila jutro do Pl .........:-):-):-) Super. Spokojnego lotu :-) Ja mam te same pojemniki co Ania z Aventu . Jeszcze ich nie widziałam,zamówiłam na allegro i przyszły do polski. Zobaczę w sobotę .......aaaaaaaaa i łyżeczki wysławione też kupiłam.....Tak a propos gościu powinien dać rabat grudniówką 2011 za te zakupy .....bo oprócz tych łyżeczek to oczywiście coś jeszcze zakupiłam :-)Jak pewnie i Wy ;-) Ewuś buźka dla Szymcia . Napisz na czym stanęły u Ciebie poszukiwania krzesełka do karmienia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziewczynki śpią :) jeśli chodzi o jedzenie to moja Juleczka wszystko lubi .Na prawdę co bym jej nie dała to zje i bardzo ładnie zbiera z łyżeczki :)mam nadzieje że nie będzie z nią problemów z jedzeniem bo z Amelką był czas że musiałam ją zagadywać włączać gumi misia żeby tylko jadła a później jej przeszło i je bardzo ładnie i dosyć dużo ale po niej nie widać :) Klaudia-biszkopta dajesz dla dzieci czy zwykłe? Beti-my też mieszkamy z moimi rodzicami :) Ewka-Buziaki dla Szymcia z okazji pół roczku :) moja Julcia skończy w piątek w moje urodziny :) a w sobotę imieniny i najważniejsze dla Nas święto DZIEŃ MAMY :) ja już obchodziłam 2 razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka Jak byłam na wsi to sobie popatrzyłam na krzesełko do karmienia mojej Brataniczki. Mają Baby Design Pepe. Obmacałam, popróbowałam tych funkcji wszystkich, przymierzyłam Szymka... Wszystko fajnie tylko duże toto i jakoś tak wcale nie zachęca dziecka do jedzenia. Ja już się sama zaczynam zastanawiać, czy w ogóle potrzebujemy krzesełka do karmienia. Raczej by się taka nadstawka na zwykłe krzesło przydała... Jeśli już się zdecydujemy to możliwe, że na takie jak ma Olcik - Sereno, czy jakoś tak. Takie w kropy z miękką wkładką. Chyba, że znajdę fajną nadstawkę montowaną stabilnie pasami do zwykłego krzesła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia ja podaje zwykle biszkopty, te akurat kupilam w biedronce. Nie chcę podawac tylko dzieciowych rzeczy. Jeszcze troche a zacznie raczkowac i wkladac do buzi co znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia-wiem że dziecko wkłada co popadnie do buzi:) ja też Amelci podawała zwykłe :) pytałam tak z ciekawości :)ja kupiłam raz z bobovity Amelka ich nie chciała jeść a po za tym bardzo drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę... pół roku temu o tej porze to już mi znieczulenie schodziło... O! Młody właśnie stwierdził, że mata to za mało i wędruje po dywanie... Bardzo mu się moje ciapy spodobały. Muszę interweniować, bo właśnie pakuje jednego do buzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelepetka Gratuluję wyjścia, ja już mam dwa zaliczone - panieński koleżanki i wesele :) ale już po trzech godzinach ukradkiem zerkałam na zdjęcie Tymka w telefonie, hihi :) Ech, z tego co piszecie to tylko my mamy taki problem z jedzeniem czegokolwiek innego niż mleko :( może się w końcu nauczy. Pediatra powiedziała żeby próbować cały czas, a w końcu zalapie. A wlaśnie, my po szczepieniu. Pisałam kiedyś że lekarka (inna niż teraz) stwierdziła że słabo ciągnie głowę przy probie trakcji i trzeba obserwować. Dzisiaj pediatra (neonatolog, więc chyba zna się na rzeczy) robiła z nim takie wygibasy, naprawdę przebadała go na wszelkie możliwe sposoby i powiedziała, że wszystko w porządku, ładnie ciągnie do siadu itd. Więc już spokojna jestem :) jedyne do czego ma zastrzeżenie to zezujące oczko, ale z tym już byliśmy na badaniu dna oka (straszne badanie, na samo wspomnienie aż mnie ciarki przechodzą). Najbardziej lekarce podobało się jak wydarł się w niebogłosy w trakcie badania bo to podobno bardzo dobry objaw. Mi i Tymkowi trochę mniej się to podobało :( i nie zapeszając, dzisiaj chyba trochę lepszy dzień, jeżeli chodzi o marudzenie, więc może będzie miał jak Tosia Oli czasem lepsze dni, oby! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chuzzle ja juz 4 razy bylam na tym badaniu z Toska ale ona dobrze je znosila. ostatnio w marcu. Nastepne dopiero we wrzesniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcik My byliśmy raz i więcej nie musimy na szczęście. Zakraplanie oczu było ok, ale już samo badanie, czyli rozszerzanie powiek tym ustrojstwem to był horror :( dla Tymka i dla mnie, jak musiałam patrzeć na jego płacz i nic nie mogłam zrobić, tylko czekać na koniec badania. Ale Wy z Tosią już pewnie wprawione w bojach z wszelkimi badaniami. Z nami tego dnia były same wcześniaczki, jedna dziewczynka była tak jak Tosia 3 miesiące przed czasem urodzona i to taki kurczaczek był, ale jaka rozgadana i ciekawska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chuzzle, nie przejmuj się tym nie jedzeniem - -córka mojej cioci przez miesiąc nic nie chciała poza piersią, ciocia codziennie próbowała i w końcu nadszedł dzień, że się przełamała i zaczęła jeść,tak ni z tego ni z owego:) Biedronia, my po wizycie.Zastrzyki do czwartku przedłużone, bo biegunka jest objawem infekcji u Frania i trzeba jeszcze pociągnąć antybiotyk niestety...Prócz tego odtawiać pierś dziś i zamiast tego kleik ryżowy i Hipp ORS podawać, żeby układ pokarmowy odciążyć.Teraz Franio śpi. Sylwcia, ja widzę, że masz podobnie na spacerach jak ja:)Też często jęzor mi wisi do ziemi;) Ewa, Szymcio to zdolniacha jest.I próbuje raczkować i pięknie je - -zuch chłopak:) Ewcia Nietoperkowa, widzę, że Ewy mają takich zdolnych synków, bo Twój z kolei zupki z grudkami zajada;) Ania, jak ja Ci zazdroszczę tego wypadu z koleżanką:)Już nie mogę się doczekać kiedy ja wybędę na dłużej... Paulina, Ty to masz śliczne te swoje córeczki:)I w dodatku grzeczne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitka Przedziwna ta teoria, że odstawienie piersi "odciąża układ pokarmowy". Dla mnie szok. Zawsze byłam pewna, że nie ma niż lżejszego i zdrowszego na układ pokarmowy malca niż pokarm naturalny. Ja bym się bała wprowadzać zmiany pokarmów w trakcie leczenia antybiotykiem... Ale od tego są lekarze. Tak na mój "chłopski rozum" to odwrócenie logiki do góry nogami - raz, że cięższe niż naturalny pokarm, dwa, że nagła zmiana dla dziecka, więc stres... Nie przemawia do mnie ta teoria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitka I ja tu absolutnie się nie próbuję wtrącać w to, co masz robić, ani nikogo krytykować. Tylko głośno myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×