Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prychatka

Mamusie z Bielska-Białej

Polecane posty

hej dziewczyny Marlew to super że odpoczywasz u tesciów. Ja pomału przygotowuje sie do odprawienia roczku Maciusiowi. Teraz we wrześniu same wydatki- szkoła starszego syna, roczek no i jutro idziemy na wesele do kuzynki. My tez z jednej pensji się utrzymujemy bo jestem teraz na bezpłatnym urlopie wychowawczym. I raczej juz nie ma miejsca dla mnie w mojej firmie.... Ne mogę uwierzyć że to juz rok zleciał... Maciuś chodzi sam koło mebli, za chodzikiem- pchaczem ale boi się samodzielnie zrobić kroczek, od razu na pupe siada. Jutro pierwszy raz zostawiamy go na tak długo samego, no i będzie to pierwsza noc bez mamy. Nie wiem jak to będzie, czy teściowa da sobie radę bo teraz znowu coś popłakuje w nocy - chyba ząbki na dole robia sobie miejsce.... Dziewczyny napiszcie ile wasze dzieciaczki robia kupek na dzień. Bo martwie się że coś jest nie tak bo Macius robi mi 2,3 rzadsze kupki. W jego wieku chyba powinien robic juz twardszą chyba? Musze zapytac pediatrę jak pójde na szczepienie. Trzymajcie się , do poniedziałku. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew super że sobie wypoczywasz. Jak masz tylko możliwość wybudować sobie domek to dążcie do tego. Moim marzeniem tez jest śliczny domek dla mojej rodziny. I mam nadzieje za rok zacząć to realizować. Jenny powiem ci że w przypadku mojego syna jest różnie. Czasem robi kupki 2 na dzień a czasem przez dwa dni nie robi. Zależy co zje. ostatnio dostał jabłko z bananem i 3 kupki rzadkie zrobił. A mój malutki się męczy i to bardzo teraz widzę że ma zaczerwnione dziąsełko na dole tak jakby 3 ząbki mu szły na raz. Biedaczek już tak bym chciała żeby mu sie przebiły bo strasznie się męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, jestem z okolic. :) Moja córa ma 2 latka a synek teraz skończył roczek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dawno mnie tu nie było ale trochę mi się życie pokręciło i nie miałam siły nic pisać ale teraz wszystko wraca do normy, więc jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jenny, jak tam po imprezie ? No i jak Maciuś się sprawował bez mamy ? Jeżeli nie ma miejsca dla Ciebie w firmie to dla czego nie zakończysz wychowawczego ? Niech Cię zwolnią to przynajmniej będziesz miała kuroniówkę z Urzędu Pracy przez pół roku. Natan to ma produkcje hurtową kupek, 4 x dziennie, a teraz jak znowu ząbkuje to czasem ma biegunkę więc nawet częściej :P Katka, biedny Twój syneczek. A próbujesz mu smarować czymś ? Może mu pomoże ? Witaj bemkag, napisz coś o swoich pociechach. Jak mają na imię, może jakieś zainteresowania lub szczególne osiągnięcia ? Jane, a cóż się u Ciebie działo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Mamusie. No ja już jestem w domku :-) szkoda było wracać ale muszę iść do szczepienia z chłopcami i muszę sobie załatwić w pracy przedłużenie wolnego ;-) Zastanawiamy się nad tym wyjazdem do Norwegii na razie jeśli już to pojedzie na miesiąc w następne wakacje a ja przekibluję ten czas u teściowej choć i tak myśl o rozstaniu mnie totalnie przeraża-jesteśmy nierozłączni odkąd się poznaliśmy nasze najdłuższe rozstanie to wtedy gdy jesteśmy w pracy. Jeśli chodzi o kupki to Wojtek też teraz "produkuje" ich więcej tak 3-4 razy na początku się martwiłam trochę ale teraz widzę że raz jest większa raz mniejsza i są w porządku. Katka biedny ten Twój syneczek mój Wojtek też szoruje po dziąsłach i widać że się złości ale nie jest jeszcze tragicznie. Piotrek jakoś lekko ząbkowanie przeszedł dwa razy miał lekką gorączkę i kilka razy robił lżejszą kupkę ale zbytnio się nie męczył. Zobaczymy jak to teraz będzie. Jane Austen no pisz co tam ale Ciebie długo nie było! I co ułożyło się coś? Ja pytałam ale w okolicy to ciężko :-( Gorące pozdrowionka :-) Katka trzymaj się jestem z Tobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Maciuś był bardzo grzeczny :) Ja przyjechałam do domu o 19tej żeby pomóc przy kąpieli i żeby teściowa spokojnie zjadał sobie kolacje i wzięła kąpiel. Także spał spokojnie do 5 a obudził sie o 6 . Ale jak zobaczył że nie mam mamy przy sobie to sie podobno bardzo rozpłakał.. :( Ja nic nie słyszałam choc spałam w pokoju obok. A zabawa sie naprawdę udała, potańczylismy, wypilismy... Jeden minus był taki że musiałam wstawać o 8 a przyszlismy do domu o 5. Także wieczorem byłam wykończona, tym bardziej że mój mąż "leczył kaca" i nie miał siły żeby choć na chwile sie nim zająć. Kamila, wiesz ja teraz sie staram o zasiłek wychowawczy i rodzinny w Czechach, bo mój mąż pracuje w Czechach. Także na razie jest mi to na rękę że jestem zatrudniona. Dziewczyny naprawdę super że mogłam sama gdzieś wyjść, non stop z dzieckiem w domu się siedzi. mam nadzieję żę znowu nadarzy się jakaś okazja.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
Witajcie. Też jestem z BB i chciałam się dowiedzieć jak powiedziałyście mężom o ciąży ? Ja właśnie spodziewam się drugiej i nie wiem czy czekać na niego z robieniem testu czy może obwieścić mu to jakoś inaczej ... Czekam na wasze propozycje. Moje pierwsze dziecko kilka dni temu skończyło pół roczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie trudno doradzać w takich sprawach bo każdy człowiek jest inny Poza tym to zależy od tego czy planowaliście kolejne dzieci a jeśli tak to kiedy. My z mężem planowaliśmy nasze dzieci każde było chciane od początku nie była to tzw. "wpadka". Pierwszy chłopczyk urodził się rok po naszym ślubie stwierdziliśmy że nie będziemy z tym czekać gdy miałam podejrzenia zrobiłam test i jak wyszedł pozytywny to nie mogłam wytrzymać i po prostu zadzwoniłam do męża do pracy a za drugim razem obaj gapiliśmy się w test bo nie od razu nam się udało :-) Trudno mi coś doradzić bo decyzję o dzieciach podejmowaliśmy wspólnie i nie byliśmy zaskoczeni gdy już się pojawiły ale jestem zwolenniczką mówienia zawsze prawdy tak po prostu więc ja bym normalnie powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj madre, moje gratulacje :) Bardzo fajnie, że będzie tak mała różnica wieku między rodzeństwem. Ja z mężem staraliśmy się o dziecko więc jak miałam jakieś podejrzenie to najpierw robiłam test. Ni chciałam robić mu nadzieji w razie jak wyjdzie negatywny. Ale jak już wyszedł pozytywny to powiedziałam mu od razu. A my byliśmy na pierwszych zajęciach z pływania dla szkrabów. Świetna sprawa ! Polecam. Natanowi się podobało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K@mil@ z tego co dobrze pamiętam jesteś z Jastrzębia. Gdzie chodzicie na to pływanie dla szkrabów bo też się nad tym zastanawiam. Ja też od razu powiedziałam mężowi że mam podejrzenia i na wynik testu czekaliśmy już razem. I przy pierwszym i przy drugim dziecku :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katka, my chodzimy do Boguszowic k. Rybnika. W prawdzie do Pawłowic mamy tą samą drogę ale znajomi polecili nam Boguszowice. Basen dla dzieci jest w osobnym pomieszczeniu gdzie temp wody i powietrza jest 32 st. Są osobne szatnie z przewijakami . Grupy są po 4-7 dzieci. Jeden rodzic z dzieckiem w basenie a drugi na brzegu może filmować i robić zdjęcia. Na każdych zajęciach są dwie instruktorki. Tutaj masz link na Radlin, pawłowice i Mikołów http://plywanieszkrabow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=4&Itemid=5 A tu na Boguszowice i Gorzyce http://www.wodneszkraby.pl/gdzie-kiedy-za-ile.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny no u mnie to musi się coś dziać bo inaczej byłoby nudno , najpierw problemy z mieszkaniem ale udało się bo od 1go się przeprowadzamy piętro wyżej :-) potem mąż stracił pracę jak ja wreszcie znalazłam coś dla siebie, a nie było łatwo bo jak znaleźć pracę żeby godzinowo pasowała do godzin pracy przedszkola ? no ale wreszcie jest, potem problem z tym przedszkolem bo się okazało, że jak mąż stracił pracę to musieliśmy zrezygnować z przedszkola a potem to już miejsc nie było i trzeba było szukać nowego i udało się no i wreszcie mąż znalazł nową pracę ale w systemie nienormowanym i tak jedzie na 8 rano to wraca późnym wieczorem , dziś na przykład jeszcze nie ma go w domu może będzie o 21 ale to nie jest pewne.no i w końcu mały się rozchorował a nie mamy nikogo kto by się nim zajął więc muszę wziąć wolne w pracy , tyle dobrze że tam nie robią z tego problemu chociaż ja się boję brać wolne jak dopiero zaczęłam pracę może to trochę chaotyczne ale myślę że coś z tego zrozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę napisałam że mąż może będzie o 21 a tu już prawie 21:30 no i tak to z jego pracą , no ale cóż lepiej że tak pracuje niż jakby miał w domu siedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K@mil@ dziękuje bardzo za informacje :) Jane Austen współczuje Ci bo jak się wali wszystko na raz to ciężko sobie ze wszystkim dac radę ale fajnie że sobie poradziliści. Napewno za jakis czas mąż znajdzie jakąś lepszą prace chodzi o te godziny. Bo najgorsza jest taka praca z nienormowanymi godzinami jak się ma małe dziecko wiem coś o tym. Ja mam od kilku dni doła bo się dowiedziałam dzień po dniu że dwie moje koleżanki są chore na raka. Najgorsze jest to że mają małe dzieci i są takie młode. Ja nie wiem co się dzieje w naszych czasach że ten rak tyle ludzi zżera. Już mi się płakać chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci to totalne przeciwieństwa. Córka ma 2 latka i 3 miesiące. Weronika nie słyszy, ale rozwija się dobrze. Jest bardzo spokojna aż do granic możliwości. Potrafi kilka godzin się czymś zająć i czuję się jakbym dziecka nie miała. Kuba to urwis nad urwisy. :) teraz we wrześniu skończył roczek a chodzi od dawna, wszędzie go pełno. Wspina się po meblach, krzesłach, wyłazi na stół. :D Normalnie ADHD :D Oboje przyszli na świat w Esculapie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katka30 niestety :( Po pierwsze Czarnobyl. Skutki promieniowania nie są natychmiastowe. Zazwyczaj mijają lata zanim dadzą o sobie znać. I tak właśnie byliśmy dziećmi gdy to okropne zdarzenie miało miejsce. Po drugie chemia która teraz jest wszędzie. A najgorsze świństwa to środki którymi są spryskiwane rośliny min chwastobójcze. Moje dwie ciocie miały gospodarstwo i pracowały w polu. Wszystko miały z własnej uprawy a obie zmarły na raka. Oczywiście przez te opary. Poczytaj sobie w necie o GMO... ech tematów jest dużo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
Dziękuję K@mil@ :) A wasze szkraby ile mają lat tudzież miesięcy ? Z testem tak jak mówicie - też nie wytrzymałam i na wynik czekaliśmy razem - piękne II kreski :) Bo w pierwszej ciąży mąż sam zaproponował żeby zrobić test bo mu mówiłam że się spóźnia mi okres. A teraz myślałam że coś wyjątkowego zrobię, ale nie wytrzymałam ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jane Austen, no to nieźle Wam się działo. Fajnie, że już dobrze i mam nadzieję ,że będzie jeszcze lepiej . A Ty zadowolona jesteś ze swojej pracy ? madre, no to jeszcze raz gratuluję :) A jak mąż zareagował ? Mój syn ma na imię Nataniel i jutro kończy pół roku. Sama nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko leci. bemkag, a czy są jakieś szanse aby twoja córcia słyszała. Aparat bądź operacja ? Niestety, takie jest życie - niesprawiedliwe. Chyba każda z nas straciła kiedyś kogoś bliskiego. Dla mnie najgorsza była strata mojego pierwszego dziecka. Nawet teraz jak to piszę, szklą mi się oczy :( Było to poronienie w 8 tygodniu... a jeszcze parę dni wcześniej widziałam jego bijące serduszko... Dla niektórych poronienie tak wcześnie jest utratą ciąży, dla mnie była to strata dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabet nauka czytania
Madre gratuluję! Ja też bym nie wytrzymała nie potrafiłabym tego ukrywać bo mnie zawsze aż rozsadzało od środka aż Ci trochę zazdroszczę bo ja już chyba więcej dzieci mieć nie będę no chyba że faktycznie się wybudujemy. Ja mam dwóch synków Piotrusia 4 latka i 7 miesięcy i Wojtusia 4 miesiące :-) U mnie Piotrek to właśnie jest taki żywiołowy a Wojtek jak na razie to super mega spokojne dziecko no ale zobaczymy jak to będzie dalej ;-) K@mil@ zgadzam się z Tobą dla mnie też nigdy dziecko nie było "ciążą" "zarodkiem" czy "płodem" zawsze traktowałam ich jak małego człowieczka i nie potrafiłabym myśleć inaczej jak o małej bezbronnej istotce. Tak to jest przeczytałam kiedyś że każda matka zawsze będzie pamiętać każde swoje dziecko bez względu na to czy je urodziła czy odeszło wcześniej może to właśnie jest to co można im dać. Jane Austen gratuluję Ci że udało Ci się to wszystko poukładać faktycznie miałaś przejścia dobrze że się wszystko udało :-) Katka wiem że to przykre dla Ciebie ja straciłam babcię w ten sposób i mojego teścia rok po ślubie widziałam to z bliska ale najlepsze co można zrobić w takiej sytuacji to być wsparciem i pociechą dla tej osoby choć to trudne. Mimo wszystko strasznie ten świat niesprawiedliwy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny jestem bardzo zadowolona z pracy i oby tak dalej szkoda tylko że kasy mało :-; ale przynajmniej wyrwałam się z domu i przebywam z ludźmi w moim wieku a nie z dzieciakami, żebyście tylko tego źle nie odebrały ale 2,5 roku w domu z dzieckiem to miałam wrażenie że zaczynam się cofać w rozwoju , a teraz ja mam z kim pogadać i Kuba ma kontakt z dziećmi czyli to o co mi chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jane ja na pewno źle tego nie odbieram wiadomo że jak sytuacja zmusza to nieraz wyjścia nie ma i trzeba siedzieć w domu ale ja tak samo bez pracy nie wytrzymałabym siedzę w domu od grudnia i już też mnie nosi choć fajnie mi też jak Wojtek zaśnie Piotrek w przedszkolu a mąż ma 2 lub 3 zmianę to możemy sobie jeszcze pogadać wypić kawę na spokojnie ;-) ale też non stop w domu bym nie mogła. Masz całkowitą rację trzeba wyjść do ludzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej u nas jest możliwość noszenia aparatów, ale taką mamy opiekę medyczną że od roku ich jeszcze nie załatwiłam. :( Oczywiście mogłabym ot tak je kupić za 7,5 tysiąca, ale kto w tych czasach ma tyle pieniędzy. :) No więc załatwiamy i załatwiamy i chyba w przyszłym roku będzie. :) Szkoda tylko że córce będzie3 wtedy szedł 4 rok i dopiero zacznie uczyć się mówić. :( Zazdroszczę wam pracy, ja już świra w domu dostaję. :) Zwłaszcza, że mieszkam na wsi i nikogo tu nie znam. Jest tylko jedna dziewczyna którą odwiedzam, ale to tak tylko raz w tygodniu. Mąż dorabia za granicą więc dzień w dzień jestem sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
Dzięki wszystkim za gratulacje. W poniedziałek wizyta więc wszystkiego się dowiem :) Pokazałam mężowi test bez pokazywania większych emocji a on się zapytał "To co nie udało się ? Nie będzie dziecka ? - nie wiem czy zapomniał czy tak dla jaj ale ja ze śmiechem powiedziałam mu że jestem w ciąży :) K@mil@ - no to nasze maleństwa są w podobnym wieku :) Mój - też synek Alanek jest z 18 marca a z tego co wiem to twój Natanielek jest z 24 marca :) To nie cały tydzień :) Też myśleliśmy nad imieniem Nataniel ale zdecydowaliśmy się na Alan. A K@mila@ ty pracujesz ? Bo ja myślałam nad powrotem do pracy gdzieś jak Alan skończy rok, ale druga ciąża więc raczej poczekam trochę dłużej. K@mil@ - nie wiem czy powinnam w ogóle o tym pisać ale strasznie współczuję ci straty pierwszego dziecka. Wiem co czujesz bo też to przeżyłam. Ja poroniłam dokładnie w 9 tygodniu i 2 dniu ciąży :( Marlew - dzięki :) My też mamy małe mieszkanko i raczej na dwójce poprzestaniemy ... Gratuluję synków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jane, świetnie Cię rozumiem i jestem tego samego zdania. Też potrzebuję czasem chwili bez dziecka dlatego jeżeli chodzi o zakupy albo załatwianie czegoś na mieście to robię to ja a mąż zostaje z małym w domu. A czasem po prostu wychodzę z koleżankami na kawę lub drinka. Przede wszystkim jesteśmy matkami ale jesteśmy również żonami i kobietami, które mają też swoje potrzeby. Bemkag, tak to niestety jest z naszą służbą zdrowia. Szkoda, że dzieciaczki na tym cierpią. Zazdroszczę mieszkania na wsi ale szkoda, że nie masz tam z kim pogadać. A czym Twój mąż zajmuje się za granicą ? madre :) a ja za to bardzo chciałam Alanka ale mojemu mężowi się nie podobało i zdecydowaliśmy się na Natana :D Do pracy wracam na wiosnę bo jak na razie jestam na zasiłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
K@mil@ - ja właśnie też planowałam wrócić do pracy na wiosne. A gdzie pracujesz ? No nad Natanem się zastanawialiśmy: myśleliśmy nad Marcelem, Natanem i Alanem i Alan zostało :) Fajne ze ci się podoba :D A twój ma już ząbki ? Mojemu idzie pierwszy i może jest coś jakaś maść czy żel godny polecenia ? Po wizycie u ginka - świetnie :D Według mojego ginka 6 tydzień. Termin i tydzień ciąży z OM i USG praktycznie się pokrywają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak trochę z innej beczki dziewczyny. Wiecie może co to oznacza gdy dziecku wychodzi na badaniach że ma za mało hemoglobiny? Ta pediatra Wojtka ciągle wymyśla jakieś badania i teraz znów mu wyszło takie coś. No i znowu nerwy już mnie to złości -odkąd się Wojtuś urodził to ona ciągle i ciągle na coś każe go badać nie dość że dla nas to nerwy to przecież nawet dorosły by nie zniósł tylu badań non stop :-( Sory że zmieniam temat nie chciałam przeszkadzać jak wiecie co to może być to dajcie znać. Pozdrawiam. Katka co tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew jak ja miałam badania to lekarz mi powiedział że jak jest niska hemoglobina to może być anemia ale u małego dziecka to nie wiem czy to oznacza to samo. Szymon też miał ostatnio badania ale jemu na szczęście dobrze wyszły a też się stresowałam. U nas dalej ząbki idą masakra jakaś. Jeszcze się okazało że jest uczulony na rumianek i nie mogę mu dawać czopków Viburcol bo są na bazie rumianku a naprawdę w nocy nam pomagały. Pozostaje mi tylko smarowanie dziąseł. A tak poza tym to już próbuje siadać sam i się podnosi do siadania jak ma się za co chwycić. Ostatnio mi tak urósł że jak ide na spacer to śmiac mi się chce bo nie mieści się w głęboki wózek. A nie wiem czy już go przenosić do spacerówki. Pamiętam że Oliwie przesadziłam do spacerówki jak już w miarę stabilnie siedziała. Madre ja używałam Viburcolu (jest to na recepte od jakiegoś czasu) wycisza i uspokaja to dziecko. Wiem ze jest jeszcze taki doustny preparat Camilia ale nie stosowałam go. A jeszcze dodatkowo smaruje dziąsełko Dentinox - em też pomaga. Dzięki Marlew że o mnie pamietasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×