Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prychatka

Mamusie z Bielska-Białej

Polecane posty

Gość madre
Bemkag a ile ma twoje maleństwo :) 8 ząbków to juz pokaźne ;p No więc wszystkiego najlepszego dla tych którzy już obchodzili i tych który będą obchodzić w najbliższym czasie rocznice ślubu lub też urodzinki :) K@mil@ - ja też miałam cukrzycę ciążową. I obawiam się że i w tej ciąży się nawróci. A ty miałaś tylko dietę czy wstrzykiwałaś sobie insulinę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bemkag, Świetny ten twój mały. Mój pierwszy syn też zaczął chodzić jak miał niecałe 11miesięcy, ale on w ogóle nie raczkował, natomiast Macius raczkował od 8 miesiąca. Dzis już coraz odważniej puszczał się mebelków i sam podreptywał. A ile miał przy tym radości :)) Ja wiem że teraz będę musiała za nim chodzić, ale przynajmniej odpoczną moje ręce i kręgosłup.... bo waży juz prawie 12 kg i ma ogromny apetyt. Łudziłam się wczoraj myśląc że dzisiejsza noc będzie przespana. O 2 się obudził i nie spał prawie do 5 :((( Także marzę o spokojnie przespanej nocy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madre we wrześniu skończył rok jenny81 u mnie też nie przespana. Jak zwykle :) A mój szkrab też raczkował. Miał 7 m-cy jak pierwszy raz ruszył na kolanach, ale zaraz zaczął też wstawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie madre, ja na szczęście nie musiałam brać insuliny ale musiałam stosować dość ostrą dietę. Dla mnie dzień bez słodyczy jest dniem straconym :) więc ogólnie źle to znosiłam. Bemkag, fajne zdjęcia. Faktycznie masz małego urwisa w domu :) U nas te ostatnie noce są koszmarne. Natan nawet jak miał kolki to budził się w nocy tylko na karmienie a teraz nie wiem co się dzieje :( Od paru nocy budzi się po kilka razy z płaczem. Najbardziej zastanawia mnie to, że w dzień ma świetny humor, jest grzeczny i uśmiechnięty. Nie mam zielonego pojęcia co się dzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
bemkag - śliczny urwisek :) K@mil@ - no to miałaś i tak dobrze. Ja w pierwszej ciąży brałam insulinę i też miałam ostrą dietę ... Ale cóż jakoś przeżyłyśmy :D Może przez te zęby tak płacze ? Alan właśnie miał kilka takich dni że w dzień było ok - czasem zapłakał a w nocy była tragedia. Budził się co godzinę z płaczem. Jak będziesz miała niedługo okazję to zapytaj pediatrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyka dziewczyny, znalazła się przyczyna niespokojnych nocy mojego synka. Załapał anginę :( Dzisiaj rano miał chrypkę i mimo, że nie miał gorączki to poszliśmy z nim do lekarza. okazało się, że już się zbiera ropa na migdałkach i przyszliśmy w samą porę. Ogólnie nie jest źle bo humor ma całkiem niezły ale noc pewnie znowu będzie nieprzespana. No i chyba jesień mamy na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach i jeszcze coś. Znajomy który jest sanitariuszem w pogotowiu opowiadał wczoraj, że był na wezwaniu do 4 miesięcznego niemowlaka. Jak weszli do domu to okazało się, że rodzice tak pijani, że ledwo się trzymają na nogach. Matka chciała wyjąć dziecko z łóżeczka to wywróciła się przed tym łóżeczkiem a ojciec jak niósł dziecko to obijał się jego główką o ściany i meble a na koniec też się wywrócił i upadł całym ciężarem ciała na dziecko. Popłakałam się jak to opowiadał Dziecko zabrali od razu do szpitala a do rodziców wezwali policję. A na koniec okazało się jeszcze, że matka dawała dziecku do jedzenia wodę z mąką. Zabiła bym takich ludzi !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K@milko współczuję Ci moi chłopcy też niedawno byli chorzy we wtorek dopiero zostali zaszczepieni. No ale angina potrafi dać się we znaki jako dziecko ciągle na nią chorowałam :-( dobrze że szybko zareagowaliście to nie zdążyła się całkiem rozwinąć. A mój Wojtek też marudzi ale raczej w dzień i trudno go uspać ale jak już zaśnie to w nocy spokój ale u nas ma to chyba związek z ząbkami. A to co napisałaś niżej to okropne dla takich ludzi nie miałabym litości a najbardziej niesprawiedliwe jest to że tacy ludzie mają dzieci i nie doceniają tego a inni zrobiliby dla swoich dzieci wszystko a nie mogą ich mieć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
K@mil@ - ojć angina. No to niewesoło. Dobrze że w samą porę poszliście do lekarza. Zdrówka mu życzę. A ci rodzice to na prawdę masakra ! Alanowi pojawiła się górna jedynka :D I teraz ma jednego na górze i jednego na dole zęba :) Śmieszny widok. Ja też zaczynam czuć się gorzej. Może przez tą pogodę. Czasem dopada mnie taka melancholia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
Dziewczyny - słyszałyście o tym Asfiksjofilia - jakaś totalna masakra. Czytałam właśnie temat na kafeterii o tym. Masakra. I do tego nawet piosenka jest ułożona. http://www.youtube.com/watch?v=lJVU7t1ELqE Dosłownie - brutal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila, to jest naprawdę przerażajace, biedne dzieciątko :(( A najgorsze jest to że czasem sąsiedzi wiedza i słyszą a nic nie działają..... pozostaja obojetni. Wyspałam się nareszcie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kamilo! Współczuję anginy. Brrr sezon w pełni. A ta rodzina... szok. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też nocka super. Dałam Natanowi wieczorem paracetamol w czopku i przespał całą noc. Widocznie budził go ból gardła bądź dziąseł. madre, ten kawałek, jak dla mnie jest obrzydliwy i chory. Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy mogą się dziać na świecie ale przecież takich wykonawców słucha młodzież a nawet dzieci. Powinni mieć większą świadomość co przekazują młodym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
K@mil@ dobrze że nocka przespana i masz racje te teksty jakie oni wymyślają to jakaś paranoja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny i nowe forumowiczki:-) Marlew mam do Ciebie pytanko. Przepraszam dziewczyny bo nie bedzie ono dotyczyło bezpośrednio tematu dzieci, ale jest dla mnie wazne. Jezeli dobrze pamietam to jesteś nauczycielka pracujaca w szkole panstwowej. Ja również przez 2 lata pracowałam w szkole panstwowej przed urodzeniem pierwszej córki a teraz pracuje w domu i prowadze własna dzialalnosc, ale w zawodzie. I moje pytanie; czy słyszałaś kiedykolwiek o czymś takim jak utrata uprawnien pedagogicznych czy utrata stopnia np. kontraktowego przez zbyt długą przerwe w uczeniu w szkole panstwowej? Orientujesz sie może? szukalam na forach ineternetowych i sa sprzeczne opinie. Jezeli czegoś takiego nie ma to mogłabym spokojnie 3 lata z druga córka pracowac w domku i ewentualnie wrócić po 3 latach, a jezeli mogłabym coś stracić to musiałabym pewnie wrócic gdzieś do szkoły wczesniej. Pozdrawiam Was dziewczyny. u mnie ok, mała fajnie ro snie i jak na razie nie mamy wiekszych problemów, a starsza jest bardzo zywa i czasami niegrzeczna ale super sie zachowuje w stosunku do młodszej córki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey lulu, musisz zaglądać do nas częściej :) Jeśli Marlew nie będzie znała odpowiedzi to może zadzwoń do kuratorium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Lulu! Na pewno po kilku latach traci się uprawnienia pedagogiczne i wtedy trzeba zrobić kurs pedagogiczny i znowu można uczyć. Wiem że kiedyś to było po 5 latach przerwy a potem coś mieli zmieniać że po 3 ale teraz nie jestem pewna czy ta zmiana miała miejsce czy nie więc trzebaby to sprawdzić. Co do stopnia awansu zawodowego to nie wydaje mi się żeby było możliwe go utracić bo przecież robi się go ileś lat ja niedawno robiłam awans na mianowanego więc 2 lata i 9 miesięcy no i potem przecież egzamin się zdaje więc wydaje mi się że nie powinni tego zabierać skoro się zdało. Jeśli chcesz to mogę się dowiedzieć mam koleżankę która jest kuratorem a Poza tym jeszcze moja mama jest dyrektorem a i tak musimy jutro do rodziców jechać na imprezę rodzinną (ble :-() to się dowiem i Ci napiszę. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój Piotrek to podobnie jak u Ciebie Lulu w stosunku do małego super grzeczny dobry opiekuńczy ale nieraz jak go najdzie to Armagedon w domu. Nie wiem czy Wam pisałam co odstawił u fryzjera przed naszym wyjazdem myślałam że z wyprawy będą nici :-S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Marlew, jak będziesz wiedziała coś więcej to napisz. Ja i tak za jakis czas pewnie zadzwonie do kuratorium, ale teraz tyle się zmienia w szkolnictwie, ze to co usłyszę teraz mozę sie za 2 lata okazać nieaktualne...;-) K@mil@:-) Zaglądam na forum regularnie tylko nie zawsze mam czas coś napisać bo mała zrobiła się absorbująca tzn jest grzeczna, ale jak nie śpi to wymaga i domaga się uwagi:-) A mam jeszcze jedno pytanko. Od kilku dni zauwazyłam ze malutkiej się łuszczy skórka na głowie-starsza córa miała podobnie. Ja smaruję oliwką lub parafina i troszkę ''wyczesuje'' ale moze sa jakieś inne sposoby? miały wasze dzieciaczki łuszczacą sie skórkę glowy? pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak mówiłam Lulu po 5 latach traci się uprawnienia pedagogiczne i trzeba zrobić kurs żeby znowu uczyć. Co do stopnia awansu zawodowego to czekam na odpowiedź od mojej koleżanki i jak się dowiem to napiszę :-) Mojemu Wojtkowi się robi na czubku głowy coś w stylu ciemieniuchy mimo że regularnie go myję i czeszę znika a za jakiś czas znów się pojawia to taka jakby tłustsza skórka walczę z tym tylko w ten sposób :-S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LULU! Teraz dzwoniła do mnie ta moja kumpela i mówi że teraz jest tak że nie traci się niczego żadnych uprawnień choćby i 10 lat się nie pracowało w zawodzie. Tak samo awans pozostaje. Jest to pewna informacja bo to właśnie ona jest kuratorem. Natomiast mówiła też że non stop coś się zmienia i znów są plany co do korekcji tej ustawy więc musiałabyś co jakiś czas sprawdzać czy coś się zmieniło czy nie w każdym razie na dzień dzisiejszy jest tak jak napisałam teraz :-) pozdrawiam A nas czekają ciężkie czasy bo byliśmy dziś na usg główki i okazało się że krwi jest jeszcze więcej niż było i lekarka kazała non stop Wojtka dawać na brzuch nawet jak będzie wył wniebogłosy to ma leżeć na brzuchu i koniec poradziła nam żebyśmy sobie wyszli z pokoju jak będzie beczał czego oczywiście nie mam zamiaru stosować :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki:-) To super by mnie taki układ urządzał;-) nie musiałabym się martwić przez najbliższe 3 lata opieką nad mała i mogłabym spokojnie pracować tylko w domku;-) ale bede co jakiś czas sprawdzać to;-) najlepiej w kuratorium chyba. U nas jest tak ze maz pracuje tylko na ''pierwsze'' zmiany tzn do wczesnych godzin popoludniowych wiec ja w zaleznosci od dnia dostosowuje swoja pracę do niego. Moja córka uwielbia lezec i spac na brzuszku, starsza nie lubiła ale pamietam ze staralismy sie ja czyms zabawiac zeby tez troszke lezala. Czasami sie udawało, a czasami wyła...Bedzie dobrze, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew napewno będzie wszystko dobrze, trzeba być dobrej myśli. A co do ciemieniuchy to ja u mojego Szymona pozbyłam się tak że przed kąpielą 15 min smarowałam mu głowę oliwką potem myłam i wyczesywałam. Po 3 takich zabiegach ciemieniucha zniknęła. Mój synek dalej się męczy z tymi zębami ale myśle że już na dniach mu się przebiją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew, to współczuję Wojtusiowi i Tobie. Łatwo lekarce powiedziec że masz wyjśc z pokoju, serce sie kraje jak taki bąbelek płacze a ,u nie możemy nic zrobic... No chyba że tak jak Macius, mały madrala :)) nauczył sie żę ma mocno płakać jak nie chcę go wziąć na ręce. Do tego kładzie sie na podłodze, dobrze że jeszcze nie umie tupać nogami. Ten to ma charakterek :) No i mamy jesień na całego.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jesień na całego, bleeee Marlew, współczuję Wam ale to wszystko dla dobra Wojtusia. Tylko zastanawia mnie dlaczego ta pozycja na brzuchu jest taka ważna ? My nie mieliśmy problemów z ciemieniuchą bo jak tylko pojawiała się żółta plamka na głowie Natana to delikatnie zdrapywałam ją paznokciem a po każdym kąpaniu szoruję mu głowę ręcznikiem tak poradziła mi pielęgniarka środowiskowa. Natan nauczył się siadać z pozycji na czworaka :) ale w nocy znowu mamy problem bo przewraca się na brzuch przez sen, potam się budzi, staje na czworaka i zaczyna płakać. Potrafi tak nawet kilka razy w nocy, grrrrrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny mnie też dziwi czemu akurat ma tyle czasu spędzać na brzuszku niby chodzi o to że ta krew zbiera się w jakiejś szczelinie Poza tym ma stwierdzony jakiś obszar w mózgu który był niedotleniony i niby jak leży na brzuchu to ta krew jakoś tam ma spłynąć czy coś dokładniej nie umiem wytłumaczyć a i mnie też tego nikt specjalnie nie wyjaśniał mimo że dopytywaliśmy się. Czasem mam wrażenie że lekarze myślą że jak się o coś dopytuję to jest to oznaką mojego braku zaufania czy coś w tym stylu bo robią się niekiedy drażliwi. A Wojtek leży na brzuszku wysoko główkę trzyma próbuje raczkować już przekręca ciałko tylko po prostu nie lubi za długo przebywać w tej pozycji no to potem się złości. Za nic jednak nie zostawiłabym go samego jak starszy ma kłopoty to jesteśmy razem z nim a Wojtusia będę samego zostawiać w trudnej chwili. Tylko szkoda mi go bo przecież nie mogę mu tak jak Piotrkowi wytłumaczyć że to dla jego dobra. K@milko trzymaj się dla mnie wstawanie w nocy to zawsze ciężkie wyzwanie mogę późno iść spać ale jak już śpię to ciężko mi wstać. Trzymaj się ja Wczoraj się z Wojtkiem umordowałam wieczorem był już padnięty konkretnie ale zęby dają już mu się we znaki i nie mógł spać choć w końcu się udało :-) Za to Piotrkowi trochę przeszło wczoraj był idealny normalnie jak aniołek tak mamusiu dobrze mamusiu aż trudno uwierzyć ciekawe na jak długo mu to zostanie ;-) Pozdrawiam Was serdecznie miło czytać jak te Wasze dzieciaczki szybko rosną a jeszcze nie tak dawno były takie malutkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny mnie też dziwi czemu akurat ma tyle czasu spędzać na brzuszku niby chodzi o to że ta krew zbiera się w jakiejś szczelinie Poza tym ma stwierdzony jakiś obszar w mózgu który był niedotleniony i niby jak leży na brzuchu to ta krew jakoś tam ma spłynąć czy coś dokładniej nie umiem wytłumaczyć a i mnie też tego nikt specjalnie nie wyjaśniał mimo że dopytywaliśmy się. Czasem mam wrażenie że lekarze myślą że jak się o coś dopytuję to jest to oznaką mojego braku zaufania czy coś w tym stylu bo robią się niekiedy drażliwi. A Wojtek leży na brzuszku wysoko główkę trzyma próbuje raczkować już przekręca ciałko tylko po prostu nie lubi za długo przebywać w tej pozycji no to potem się złości. Za nic jednak nie zostawiłabym go samego jak starszy ma kłopoty to jesteśmy razem z nim a Wojtusia będę samego zostawiać w trudnej chwili. Tylko szkoda mi go bo przecież nie mogę mu tak jak Piotrkowi wytłumaczyć że to dla jego dobra. K@milko trzymaj się dla mnie wstawanie w nocy to zawsze ciężkie wyzwanie mogę późno iść spać ale jak już śpię to ciężko mi wstać. Trzymaj się ja Wczoraj się z Wojtkiem umordowałam wieczorem był już padnięty konkretnie ale zęby dają już mu się we znaki i nie mógł spać choć w końcu się udało :-) Za to Piotrkowi trochę przeszło wczoraj był idealny normalnie jak aniołek tak mamusiu dobrze mamusiu aż trudno uwierzyć ciekawe na jak długo mu to zostanie ;-) Pozdrawiam Was serdecznie miło czytać jak te Wasze dzieciaczki szybko rosną a jeszcze nie tak dawno były takie malutkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny mnie też dziwi czemu akurat ma tyle czasu spędzać na brzuszku niby chodzi o to że ta krew zbiera się w jakiejś szczelinie Poza tym ma stwierdzony jakiś obszar w mózgu który był niedotleniony i niby jak leży na brzuchu to ta krew jakoś tam ma spłynąć czy coś dokładniej nie umiem wytłumaczyć a i mnie też tego nikt specjalnie nie wyjaśniał mimo że dopytywaliśmy się. Czasem mam wrażenie że lekarze myślą że jak się o coś dopytuję to jest to oznaką mojego braku zaufania czy coś w tym stylu bo robią się niekiedy drażliwi. A Wojtek leży na brzuszku wysoko główkę trzyma próbuje raczkować już przekręca ciałko tylko po prostu nie lubi za długo przebywać w tej pozycji no to potem się złości. Za nic jednak nie zostawiłabym go samego jak starszy ma kłopoty to jesteśmy razem z nim a Wojtusia będę samego zostawiać w trudnej chwili. Tylko szkoda mi go bo przecież nie mogę mu tak jak Piotrkowi wytłumaczyć że to dla jego dobra. K@milko trzymaj się dla mnie wstawanie w nocy to zawsze ciężkie wyzwanie mogę późno iść spać ale jak już śpię to ciężko mi wstać. Trzymaj się ja Wczoraj się z Wojtkiem umordowałam wieczorem był już padnięty konkretnie ale zęby dają już mu się we znaki i nie mógł spać choć w końcu się udało :-) Za to Piotrkowi trochę przeszło wczoraj był idealny normalnie jak aniołek tak mamusiu dobrze mamusiu aż trudno uwierzyć ciekawe na jak długo mu to zostanie ;-) Pozdrawiam Was serdecznie miło czytać jak te Wasze dzieciaczki szybko rosną a jeszcze nie tak dawno były takie malutkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×