Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prychatka

Mamusie z Bielska-Białej

Polecane posty

czarna no ja rodziłam na wyspiana i miała położną swoją opłaconą. Było rewelacyjnie chociaż jest położna to pomoze Ci przejsc przez ból. Jesli nie masz położnej - i tak masz opiekę zapewnioną. Tylko położna może nie byc przy Tobie non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madre
Hop, hop ! Co tu tak cichutko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co tu tak cicho jak makiem zasiał :) Nikt nie pisze, wszystkie zajęte przy dzieciaczkach :) U nas małe zmiany trochę przeszło synkowi marudzenie i już widać białe kreski u góry na dziąśle. Zabiera się do raczkowania dupke dźwiga coraz częściej. A ja jakoś funkcjonuje od weekendu do weekendu bo w tygodniu to jak neptyk chodze :). No ale trzeba dać rade. Pozdrawiam Was dziewczynki. Piszcie co u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam Piotrka chorego grypa go złapała oczywiście 40 stopni jeszcze jakaś dziwna wysypka mu wyszła ale już wszystko dobrze :-) Wojtkowi wychodzą dwa ząbki naraz już widać czubeczki będą łopaty wielkie ;-) w ogóle byczek nam się z tego Wojtka zrobił głodomór z niego niesamowity i figlarz ;-) Cieszę się jest jakby bardziej "ułożony" w zasadzie wszystko jak w zegarku pięknie zasypia nauczył się boroczek spać na tym nieszczęsnym brzuszku zasypia na nim w ciągu dnia i w nocy w łóżeczku tak do 11-12 potem je ostatni raz i daję go na boczek albo plecki. No a teraz cieszę się ostatnim tygodniem w domu no plus 3 dni bo biorę opiekę na Wojtka żeby jechać do tych Katowic i jeszcze usg główki musimy znów zrobić ale przygotowuję się. W sumie bardzo się cieszę że wracam choć w domku też było dobrze :-) A ten lekarz Atenko to Jan Kaczmarczyk :-P Pozdrawiam wszystkie Mamusie. Madre no jak tam samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie, ja też ostatnio jakaś zalatana jestem i trochę problemów w domu mam. Bardzo możliwe, że moi rodzice się rozwiodą. Natan skończył parę dni temu 8 m-cy. Zasuwa po domu jak mały samochodzik. Potrafi chodzić trzymając się tylko ściany. Ostatnio strasznie się rozgadał, tylko tatatata, babababa i takie tam po swojemu :) Andrzejki spędziliśmy z M na imprezie przebieranej w stylu lat 80' Było super, nawet Elvis był :D Już prawie zapomniałam jak fajnie się tańczy. Marlew, super że z Wojtusiem coraz lepiej. Ja do pracy wracam na wiosnę, ciekawe jak to będzie. Ja to jestem straszny śpioch i w sumie już troche się przyzwyczaiłam ale często jak Natan idzie na drzemkę to ja też muszę się położyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestescie - to GIT. Kaczmarczyk Jan?? No to mnie tym zabiłaś, wiesz ze kochana niewiem???? Ale chyba tak w centrum pediatrii na Cyniarskiej jest o tym nazwisku tylko on. Chce napisac ze Carrefour w sklepiku DADA jak się wchodzi przy wejsciu sa fajne ciuszki dla naszych maluszków. takie spodnie szerokie popielate i różowe są za 20 zł i sa zajebczaste, do tego golfiki za 15 zł od rozmiaru 80....gatunek tej bawełny jest bardzo przyjemny, ale weźcie jak chcecie oczywiście rozmiar większy bo po praniu sa nieco mniejsze. A co u mnie: mała zabkuje choć ząbków nie widac, ale marudzi pod wieczor. dziś mamy casting niani-frani...hihiih była anielska blondi teraz zaraz o 18,00 przyjedzie brunetka - no zobacze co i jak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :-) Z niektórymi z Was korespondowałam na forum o Eskulapie, więc może mnie pamiętacie. Mam prośbę o jakąś radę, do mam karmiących piersią... Mój Antoś ma już 6 m-cy i nadal w nocy budzi mnie kilkakrotnie, żeby jeść. Najgorzej jest nad ranem, bo nawet co pół godziny. W dodatku teraz częściej niż 2 m-ce temu. Ciągle łażę niewyspana i wykończona. Jak było (jest) u Was? Czy jest jakiś niedrastyczny sposób, żeby to zmienić? Nie chcę stosować metody: położyć do łóżeczka i czekać, aż przestanie płakać, ale jestem coraz bardziej zmęczona. Mam jeszcze jedno pytanie: Jak karmiłyście swoje dzieciaczki w wieku 6 miesięcy? Chodzi mi o to, co jadły, w jakich godzinach i ile. Bo może ja jakoś źle rozplanowuję karmienie Antosia i dlatego tak często chce jeść w nocy? Będę bardzo wdzięczna za Wasze sugestie. Pozdrawiam Was serdecznie, a Marlew szczególnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny !! U nas też kolejne ząbki idą... także źle śpi mi Maciuś w nocy. Do tego doszedł katarek i 2 ostatnie noce to praktycznie zero snu :( Cieszyłam sie że nauczył się sam zasypiać w łózeczku no ale tez teraz nauczył się z niego wychodzić ( nie mam szczebelków - bo łóżeczko jest dosunięte do naszego łózka) i tak po kilka razy muszę go zanosić z powrotem do łóżeczka .... Marlew to powodzenia w pracy życzę :) Agni ja pamiętam że też po kilka razy karmiłam Maciusia w nocy . Jak skończył 6miesięcy to na noc dawałam mu Bebiko i mniej się budził. Więc wystarczyło jak ze 2, 3 razy mu potem cycusia dałam w nocy. Jak skończył 9 miesięcy to juz go nie karmiłam. W nocy dawałam mu butelke ze słabą herbatką lub wody ze sokiem i nauczyłam smoczkiem go uspokajać. A potem stopniowo ograniczałam picie w nocy - do jedengo razu. Teraz w ogóle nie pije. Pewnie twój Antos ma teraz skok rozwojowy i więcej potzrebuje mleczka :) Pozdrawiam was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Agni! Cieszę się że jesteś tak naprawdę bardzo bardzo :-D! To chyba jakaś telepatia bo myślałam sobie ostatnio o tym naszym pisaniu kiedyś. U mnie z karmieniem było podobnie jak u Ciebie tylko o wiele krócej niestety. Choć może i dobrze bo nie dawałam rady z Piotrkiem gdy cały czas musiałam karmić małego a ten szalał oj wtedy to była totalna masakra teraz z perspektywy czasu myślę że dobrze się stało że musiałam przejść na butelkę bo ciężko było z Piotrkiem :-( Jednak gdy karmiłam to na noc dawałam Wojtkowi Bebilon a pokarm odciągałam żeby mieć trochę luzu bo dosłownie u mnie to wyglądało tak że non stop cały dzień 2 godziny jak spał to był cud boski więc wieczorem jak chciałam sobie z mężem posiedzieć to dawałam butlę i naprawdę to było dla mnie jedyne wytchnienie. Jeśli chodzi o inne pokarmy to dokładnie nie pamiętam ale gdzieś tak w połowie 3 miesiąca do mleka na noc dodawałam troszeczkę kleiku ryżowego bo małemu zaczęło samo mleko nie wystarczać. A teraz to je tak rano po przebudzeniu mleko z kaszką 180ml (czasem mniej przez zęby) potem około 10 mleko 180 ml samo albo z pokruszonymi ciasteczkami dla niemowląt około 13 obiadek ze słoiczka lub deserek cały słoik albo pół tego dużego do tego 60 ml roku lub herbatki o godz 17 znów mleko 180 i mniej więcej o 19 mleko w kaszką i do spania. Ostatni raz Wojtuś je tak o 11 w nocy znów mleko z kaszką tyle samo ml ale zazwyczaj nie budzi się w trakcie jedzenia to tyle oczywiście między posiłkami zje a to deserek banana jabłuszko ciasteczko dla niemowląt itp. Agni podziwiam Cię że tak długo udało Ci się karmić trochę mi tego żal no ale cóż zrobić. Jak powyżej koleżanka napisała pewnie Twój maluszek ma skok rozwojowy i do potrzebuje więcej :-) Gorąco Cię pozdrawiam i Twojego syneczka życzę Wam dużo zdrówka odzywaj się czasem będzie mi naprawdę bardzo miło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miało być soku a nie roku :-P Jenny nie dziękuję :-) ale cieszę się już mi tęskno do tych moich łobuzów w szkole nawet znajomi rodzice już mnie wypytują kiedy w końcu przyjdę i jakoś tak naprawdę mam ochotę pracować w domku jest super ale trochę brak mi znajomych koleżanek i kolegów zawsze to codzień można było pogadać a siedząc w domu to nie zawsze da rady. Trochę mnie jednak martwi zachowanie Wojtka bo gdzieś tak od tygodnia gdy tylko wychodzę np do kuchni lub do łazienki to zaczyna rozpaczliwie płakać po prostu musi mnie widzieć w momencie gdy mnie traci z oczu płacze mam nadzieję że mu to przejdzie robię takie eksperymenty z mężem że np znikam w kuchni i nie odzywam się a mąż jest z nim sam albo jeszcze Piotrek z nimi no i parę razy się udało oby jakoś przełknął ten mój powrót do pracy. Katka a jak Ty sobie dajesz radę? Pozdrowionka również dla Ciebie K@milko i Jenny dla Was oczywiście też :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super że w końcu się rozkręciło :). U mnie wraca spokój, chociaż górne dziąsło tak rozpulchnione że nie da sobie go dotknąć. W nocy znów przesypia do 5 rano chociaż wydaje mi się że pomału będzie wydłużał i za niedługo nie będzie się budził w nocy - mam taką nadzieje :). Ja Szymona karmię przed 20.00 kaszką z butli ok. 210 mln musiałam mu zwiększyc bo mniejszą iloscią już się nie najadał bo zaczynał mi się budzić o 1 rano. Marlew mój mały tez tak reaguje jak znikam to jest tzw. lęk separacyjny. Najgorsze że występuje on w takim wieku u dziecka kiedy mama musi wracać do pracy po macierzyńskim. Dalej jak wracam do domu to przez godzine muszę go mieć na rękach bo inaczej ryczy. Na pewno to przejdzie ale nie wiem kiedy. Czasami widze jak bardzo się cieszy ze wróciłam, tak się tuli do mnie i głaszcze rączkami moja twarz, że aż mi się płakać chce. Ale niestety trzeba to przezyć i być twardą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-) To ja tez sie dołoze do ''rozkrecenia'' Agni, Moja pierwsza córa jak zaczelam jej ograniczac cyca w ciagu dnia(poprzez rozszerzanie diety) to zaczela jesc czesciej w nocy...wiec to chyba bardziej potrzeba przytulenia do piersi niz jedzenia...i trwalo to dopoki nie skonczylam karmic(czyli 18 mies) Teraz tez karmie piersia 4 mies i mala je ok 20 potem miedzy 1-2 i 4-5. Choc zdarza sie ze przespi do 3..albo chce cyca okolo polnocy. Jezeli czujesz sie zmeczona to zamiast piersi mozesz sprobowac podac troszke wody w butelce...ja przy pierwszym dziecku popelnilam blad poniewaz zamiast dac jej wody jak sie budzila to dawalam cyca..a potrafila spac w nocy bez jedzenia 8 h..a potem 6...4 az w koncu chciala cyca co godzine..pomuldac i znow spac...teraz tak nie bedzie bo bylo to meczace doswiadczenie. Ale czlowiek uczy sie na bledach. Wiec proponuje albo wode albo konsekwencje bo jak dziecko sie zorientuje ze moze miec cycusia w nocy na kazde ''kwekniecie'' to potem trudno to wszystko odkecic:-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni jeszcze jedna rada-karm czesciej ''na noc''. U mnie wyglada to tak ze mala okolo 18 ma piers(ostatnio deserek) a potem przed 20 i jest w stanie przespac okolo 5-6 h. Czyli mozesz spróbowac ''dołozyc'' jeden posilek wiecej na wieczór. U mnie to dziala;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atena, i kto wygrał casting ? Brunetka czy blondi :) ? agni, witam, pamiętam Cię z forum. Ja krótko karmiłam piersią i w wieku 6 m-cy mój syn jadł mleko modyfikowane, kaszką i jeden stały posiłek więc nie jadł już w nocy ale przy karmieniu piersią jest inaczej. Mleko matki nie jest tak sycące jak mm i szybciej się trawi i pewnie jesteś dopiero na etapie wprowadzania stałych pokarmów. Dziecko 6 miesięczne potrzebuje jednak bardziej treściwego jedzenia więc czego nie doje w dzień to nadrabia w nocy. Możesz spróbować podać mu na noc kaszkę albo karmić go przed snem troszkę częściej. Jenny, współczuję nocnych pobudek, Natanowi jak idą zęby to mamy to samo. Czasem potrafi budzić się nawet 4 - 5 x. Nawet jak był niemowlakiem to tyle do niego nie wstawałam :) Tyle dobrze,że dostanie smoczka alo wodę i zasypia od razu. Marlew, też słyszałam o tym lęku separacyjnym. To podobno tzw kryzys 8-go miesiąca i przeważnie trwa do ok roku życia dziecka. Natan skończył 8 m-cy tydzień temu i faktycznie nie lubi być sam ale jemu wystarczy, że ktokolwiek z nim siedzi, nie muszę to być ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziś już ze snem troszkę lepiej :) Ząbek wyszedł, teraz czekamy na kolejny... Agni, jak sobie przypominam to po 6 miesiacu Macius pił rano ok 7-8 mleczko sztuczne 240ml, potem koło 10-11tej cycuś, 12-14 obiadek (słoiczek, albo mój rosołek), 16-17 cycuś, koło 19-20 butelka 240ml, W nocy to na żądanie pierś miał, ale jak pisałam wcześniej to później to zmieniłam. Macius ma już rok i 2 miesiące i nadal chce być tylko ze mną :( także jak odwoże syna rano do szkoły to nie chce mnie puścić ( ale teściowa zawsze go czyms póxniej zabawi) To jest chyba przez to że jestem z nim cały czas. Także troche Wam dziewczyny zazdroszczę że wracacie do pracy a z drugiej strony po nieprzespanej nocy to sie cieszę że nie musze nigdzie wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Jenny wszystko ma swoje dobre i złe strony. Wojtek mimo tych zębów śpi w nocy a nawet jak się obudzi to pogada do siebie i sam zasypia mamy łóżeczko obok naszego to nieraz wystarczy głowę podnieść coś tam zagadać i już jest spokojny. A już też i tak miałam że mąż jak wstawał teraz na 1 zmianę to Wojtek już nie spał i bawił się rączkami albo zabawkę mu mąż dał i leżał aż myśmy z Piotrkiem wstali :-) Co do tego lęku separacyjnego to pewnie macie rację ale np u Piotrka tego nie doświadczyłam on jakoś mniej potrzebował nawet jakiś czas byłam trochę zazdrosna;-) o męża bo tak jakby do niego bardziej lgnął. Za to teraz jeden i drugi mamincycuś ;-) nieraz to już nie wiem którego mam wziąć najpierw :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny długo nie pisałam bo nie miałam neta , no i z Kubą problemy miałam, wczoraj wróciliśmy ze szpitala bo miał zabieg , drenaż uszu , okazało się że ma niedosłuch na obu uszkach i opóźniony rozwój mowy z tym związany , sama operacja się udała ale zaraz po to była masakra , chciał wyrwać kroplówkę i nie pozwalał sobie założyć maski z tlenem rzucał się na wszystkie strony, po 45 minutach walki z nim zasnął , no ale po przebudzeniu to nie to samo dziecko :-) ładnie pił i jadł zaczął się bawić , okazało się że leki które mu podali powodują pamięć wsteczną tzn. że nie pamięta nic z czasu przed , w trakcie i po operacji więc jak się obudził to tak jakby miał swoją drzemkę i znów gotowy do rozróby :-) teraz tylko poradnia logopedyczna i kontrole u laryngologa co 6 tygodni a dreny w uszkach będzie miał nawet do roku i w tym czasie całkowity zakaz moczenia uszu , więc basen odpada , prysznic też ale problem będzie z kąpielą bo kładzie się w wannie, ale z tym jakoś musimy sobie poradzić a tak poza tym powinno być ok. No to na razie tyle jak coś się znów ciekawego stanie to napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K@mila no ba brunetka. Nianie już mam i mogę wracać do pracy czyli od 9 stycznia wracam do mojego biureczka......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, dziewczyny... Może mój Antoś faktycznie ma teraz skok rozwojowy, bo i marudzenie, problemy ze snem by na to wskazywały. Wydaje mi się, że z tym ssaniem w nocy to chodzi nie tylko o jedzenie, ale też o jakąś potrzebę bliskości: on się budzi i w ten sposób się uspokaja, jakoś trudno mu zasnąć samemu. I to chyba źle. Może to błąd, że Antoś śpi ze mną a nie w swoim łóżeczku, że zasypia przy piersi... Są różne szkoły, ale prawie wszędzie piszą, że dziecko powinno zasypiać samo. Chociaż Antoś nie wygląda na niezadowolonego, tylko ja jestem wykończona. Spróbuję przenieść go do łóżeczka, najpierw przystawionego do mojego łóżka, i jakoś stopniowo zacznę go uczyć "samodzielności". Co do karmienia, to myślę, że raczej głodny nie jest, bo wieczorem zjada sporo kaszki. Wcześniej w ciągu dnia zupkę i owoce. Marlew - ja też Cię gorąco pozdrawiam, fajnie, że mogę znowu coś od Ciebie przeczytać :-) Zazdroszczę Ci takiego spokojnego Wojtusia, przesypiającego całe noce. I powrotu do pracy trochę też, bo ja na razie nie wracam. Z jednej strony jestem zmęczona ciągłym siedzeniem w domu, a z drugiej nie wyobrażam sobie, żebym mogła go teraz zostawić. Myślę, że przynajmniej do roku z nim będę. Pozdrowienia dla wszystkich Mamuś z Bielska od mamy z Krakowa :-) Będę do Was zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, nie wiem czy mogę do Was dołączyć.. też jestem z Bielska, tzn w tej chwili z okolic ale niedługo przeprowadzam się tam na stałe i szukam jakiegoś dobrego pediatry, i w ogóle dobrej przychodni... jeśli mogłybyście kogoś polecić to bardzo byłabym wdzięczna.. Jutro napiszę wam więcej o sobie i mojej córci.. teraz idę się wyspać bo czeka mnie nocne wstawanie do małej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jane Austen to przeżyłaś swoje też dobrze że wszystko się dobrze ułożyło :-) Agni no a jak ja się cieszę że się tu pokazałaś :-) No Wojtuś to faktycznie złote dziecko jak na razie ;-) ale to też nie wiadomo jak to będzie dalej. Z Piotrkiem tak słodko nie było bo on jak się obudził to wymagał większego zainteresowania spał w nocy też długo ale robił nam bardzo wczesne pobudki np 3 w nocy i do rana lipa ze spaniem no ale przeżyliśmy to jakoś. A Wojtek to może temu taki śpioch bo tak do 5 miesiąca to nie mógł spać przez Piotrka który ciągle go budził w zasadzie w ciągu dnia jak był w domu to Wojtek nie miał spania co mnie doprowadzało do rozpaczy. Eveve witaj no pewnie że możesz pisać z nami myślę że nikt nie ma tu nic przeciw nowym osobom ja nie mam chętnie popiszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc jestem, Marlew dziękuję za przyjęcie, mam nadzieję, że inne dziewczyny też nie będą miały nic przeciwko ;-) więc może trochę o nas na początek.. mam 29 lat, męża i córcię Magdę, która skończyła niedawno 14 miesięcy.. aktualnie mieszkamy poza bielskiem ale kupiliśmy tam mieszkanie i właśnie jesteśmy w trakcie remontu (dla tego też szukam przychodni z dobrym pediatrą w okolicy) w tym momencie moich życiowych zawijasów nie pracuję, pracowałam jeszcze miesiąc temu ale tak się porobiło, że straciłam tą pracę więc szukam czegoś nowego.. moja mała ostatnio bardzo źle sypia.. po prostu nie wyrabiam, budzi się w nocy co 30 min z płaczem.. byłam u lekarza z nią, podejrzewał owsiki ale z badań wyszło, że nic nie ma, badania moczu tez ok.. więc nie wiadomo.. ja jestem na skraju załamania nerwowego bo odkąd mała skończyła 4 miesiące przesypiała całą noc a tu nagle coś takiego.. sama nie wiem co o tym myśleć... no, właśnie się obudzila..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jane Austen współczuje takich przeżyć ale najważniejsze że szybko zostało to wykryte i twój synek będzie zdrowy. Eveve witaj napewno wszystkie cię przyjmiemy do naszego grona :) Powiem Wam dziewczynki że wydaje mi się że najgorszy ten pierwszy rok u dzieciaczka jest. Ząbki idą, ma dużo nowych wrażeń w ciągu dnia, co psycholog (jak byłam kiedyś z córką) powiedział mi że ma duży wpływ na sen w nocy. I rzeczywiście tak było jak moja córcia miała za dużo wrażeń w ciągu jednego dnia to w nocy budziła się dość często. Także musimy dozować atrakcje naszym maluszkom :). Marlew kiedy dokładnie macie tą wizytę w Katowicach? Bo też już o Was myśle :) A u mnie tak jak u Ciebie było Oliwia cały czas Szymona budziła na początku i biedaczek nie umiał się wyspać :) Ale teraz się juz trochę uspokoiło albo synek przyzwyczaił się do ciągłego szumu w domu :) My narazie naczyniaka nie ruszamy i wydaje mi się że nawet tak jakby troszkę się zmniejszał ale może tylko to moje urojenie :) bo chciałabym żeby mu się wchłonął bez żadnego zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj eveve, i witam resztę. Dorobiłam się paskudnego kataru i łeb mi pęka. Mam nadzieję, że Natan będzie wyrozumiały i da mi pospać w nocy. Ale paskudny wiatr, wszystkie horrory mi się przypominają brrrrrr. Miłej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K@mil@ masz rację wiatr jest wstrętny. Wybrałam się z synkiem na spacer ale łeb chciało urwać :). Skończyła się juz chyba ta super pogoda musimy teraz czekać przynajmniej do kwietnia. Miłej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kateczko dziękuję Ty to zawsze o mnie pamiętasz :-) We środę jedziemy do tych Katowic :-o w poniedziałek mamy kolejne usg głowy i jak teraz wyjdzie znów ta krew to już nie będę wiedziała co robić bo już dłużej na brzuchu kłaść dziecka się nie da naprawdę. Katka wiem jak to jest że matka zawsze się dopatruje czegoś i czasem faktycznie widzi to czego nie ma ale z drugiej strony też niejednokrotnie dostrzega coś czego inni od razu nie zobaczą bo jest wyczulona na wszystko co związane z dzieckiem to normalne a może faktycznie Twojemu synkowi ten naczyniak się zmniejsza. Bądź dobrej myśli ja trzymam kciuki za Twojego synka małe organizmy niejednokrotnie są silniejsze niż nam się wydaje. Miłego weekendu dziewczynki pozdrawiam Wszystkie fajnie że przybyło nowych osób a i dawne znajomości odżyły. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlew, trzymam za Was kciuki, żeby wszystko było juz ok. Witam cie eveve! Super że nasze grono się powiększa :) Ja mam dziewczyny inny problem.... troche wstydliwy... Mateusz przyniósł mi ze szkoły intruzów na głowie( dokładnie we włosach) ... Dobrze że w miarę szybko ostały zauwazone. Wiem że jakaś plaga w szkołach była bo juz mieli włosy w szkole sprawdzane no ale chyba nie dokońca to wyleczyli... Dobrze że tylko on je ma a nie my wszyscy.... Dziś bedziemy stosowali kurację. A w poniedziałek muszę iść do szkoły to zgłosić, żeby z powrotem tego paskudztwa nie przyniósł. W wydawałoby się że w tych czasach to się nie zdarza. Dzis Maciusiowi przebił się znowu ząbek, także byleby wszystkie jak najszybciej wyszły i mieć to z głowy :) Dziewczyny a jak tam z Sylwestrem? wybieracie się gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaski nie odniose się narazie do waszych wsisów choć przyznam sa extra....i ciekawe. Gratuluje kolejnych ząbków, u mnie narazie cisza..... chcę się przypomnieć ze jestem i czytam ... witam nowa mamuśkę..hejooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem co to są "wsisy" a tym samym do czego się odnosić :-) my trochę świętujemy dzisiaj bo na usg wyszło że Wojtuś już ma bardzo małe te zmiany w głowie i nie musimy już robić usg więcej pod tym kątem :-D jedynie trochę niepokój czuję przez tę środę no ale tu już nic nie zrobię muszę poczekać i tyle. Jenny nie przejmuj się pełno teraz różnych preparatów no a niestety czasem to się zdarza szczególnie w szkołach przedszkolach jak byłam w ciąży i chodziłam do pracy jeszcze to też dziewczynka jedna miała ale na szczęście większej epidemii nie było :-) Dzięki za pamięć trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×