Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość camille70

twierdził że nie chce związku a teraz się umawia z inną

Polecane posty

Gość camille70
znam ja. razem chodzilysmy do szkoly, siostra jego kolezanki z klasy. byla na sylwestrze, to ja chwycil za reke i przetanczyl z nia cala noc zeby zrobic mi na zlosc - przynajmniej tak to wygladalo... nie wiem, autentycznie stoczyl sie ostatnio.. moja przyjaciolka twierdzi ze zrobil to celowo ze akurat ja wybral.. jeszcze miesiac temu odezwal sie do mnie.. dostalam smsa czy jestem w naszym rodzinnym miescie. w ostatnim czasie zupelnie przestalam sie do niego odzywac. zniknelam. przestalam utrzymywac kontakt z jego przyjacielem. wyjezdzam niedlugo zagranice na dluzszy cza. jego przyjaciel o tym, wiem ze czesto rozmawiaja i napewno sie o tym tez dowiedzial. wie ze ostatnio skonczylam studia ze odnosze jakies tam sukcesy na polu zawodowym.. moze to jest w pewnym sensie jego taka odpowiedz.. nie chcialas takiego ukladu to prosze masz... bede sie z nia spotykal niech Cie boli (spotykal tylko w weekendy co prawda bo pracuje w innym miescie) -zreszta tak mu jest wygodniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula FajnaBabka
Autorko, dorabiasz ideologie. Zaliczył Cie i tyle. Tamtą pewnie kocha, Ciebie nie. Pogódź sie z tym faktem i skoncz pier do lić. I nie oceniaj ludzi po wyglądzie bo w miłości nie jest on taki ważny, jak sama widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolonka gogolinka
no trudno tacy sa ludzie , a co do oceny po wygladzie to tak robi wiekszosc ludzi , bo jak kogos widzisz to najpierw sie patrzy na wyglad , oceniac nie po wygladzie moga osoby niewidome , taka prawda w dzisiejszych czzasach . a to ze jest brzydka to widocznie moze jemu sie akurat widzi bo mu dupoy daje , kolejna do kolekcji nie ma co sie przejmowac takim fiutem , pewnie ma juz chorobska jakies skoro tyle zalicza ., a ty zostaw to tak jak jest , wtedy chcial ci zrobic na zlosc takie zagranie typowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
jestem przekonana że jej nie kocha... nawet pewna.. zresztą zobaczymy.. czas pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolonka gogolinka
taki typ czlowieka jest pozbawiony wszelkich uczuc wiec napewno jej nie kocha . a Ty poszukaj normalnego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
dzięki za słowa otuchy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolonka gogolinka
=) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że jestem atrakcyjna zarówno pod względem fizycznym (wysoka, z nienaganna figurą) jak i intelektualnym.. bardzo dobrze wykształcona, elokwentna itp.. ale w sumie to ma dam wać pewien wgląd na puentę. widac to za mało:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez poznałam chlopaka w tamtym roku... i to on mnie pierwszy zaczepil... zaprosil na impreze.. bylo super.. czulam sie jak bym byla jedyna.. i takie tam.. czar prysl kiedy za pare dni wyjechal za granice.. naobiecywal gruszek na wierzbie.. ja obiecalam ze bede czekac.. pisalismy pare miesiecy.. az w konu napisal ze on tak nie moze na odleglosc... i zebym sobie kogos znalazla.. Egoistaaa z niego i tyle.. bo nawet nie pomyslal jak ja bede sie czula.. sam zadecydował ;/ ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po jakims czasie zaczal pisac kogo to nie poznal... jakie dziewczyny.. itp.. matoł jeden.... na face zdjecia zamieszczal co tydzien z inna.. i to wlasnie jest nie fer ze oni tak szybka potrafia znalesc pocieszenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiemtak
wyznałaś jemu miłość i on od czasu do czasu karmi się tym,dowartościowuje, bawi bo wie, że ma na Ciebie wpływ. Zapamietaj jezeli facet nie zabiega , nie dzwoni to dlatego że nie chce. On wie że u Ciebie ma zawsze miejsce bo wystarczy zagaić i wchodzisz w to znowu i znowu. Ona może jest brzydsza wg innych i Twojej oceny ale dla niego może być świetna w łóżku w rozmowie i mieć taki charakter że tz nią trzyma się za rękę i przedstawia jako swoją dziewczynę a poza tym skoro jesteś od niego wyższa to on przy swojej kasie może mieć taką pannę ale nie będzie się pokazywał z kimś kto na każdym kroku wprawia go w zażenowanie. Maluchy tak mają:-) coś tam sobie udowodni i spierdala dalej. Masz o sobie wysokie mniemanie a zabiegasz o takiego bubka? kasa to nie wszystko i nie oszukuj się panna z wykształceniem:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciu Miciu Miau
no coz dalas mu to czego chcial, a zwiazku nie chcial..... Z TOBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolkowata rolka ;d
nono wlasnie ;o widzicie same co robicie nie mozecie byc na kazde zawolanie gosci bo to wykorzystuja , aniech sobie zamieszcza zdjecia z inna co was to interesuje jest kolejnym ruchaczem i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
fakt, miał wpływ przez chwilę,ale to się skonczyło. Akurat w moim przypadku nie chodzilo o kase,ale o serce, uczucie.. poza tym to nie jest tak ze on przedstawia ja jako swoja dziewczyne,nawet sie nie trzymaja za reke.. powiedzial swojemu przyjacielowi zeby ten mi pewnie powtrzyl bo wie ze ten utrzymuje kontakt ze mna i wiele razy tak bylo ze w ten sposob manipulowal ludzmi..tyle razy chcial na mnie wplynac , zdenerwowac mnie..lecz tym razem to juz nie dziala. nie dalam mu tej chorej satysfakcji.. a co do wzrostu i innych rzeczy,fakt napewno sie dowartosciowywal i ja sie wielkokrotnie stego smialam publicznie.. co wiecej wyglada to tak ze przeze mnie zmienil znajomych z ktorymi sie spotyka.. wymienil ich na mlodszych wiekowo :] żałosne... sa 2 lata mlodsi od niego.,. a Ci koledzy z ktorymi widzialam go na poczatku i ktorzy mnie zaakceptowali i z ktorymi naprawde utrzymuje w tej chwili dobre kontakty sa po 30tce. Oni zaczeli mu dogadywac jak sie zachowuje wobec mnie..chociaz tez nigdy nie byli swieci, wrecz smiac sie z niego jak to pies ogrodnika itp.. i widza co sie teraz dzieje. duzo stracil w moich oczach, w ich oczach.. takze mysle ze stad pojawila sie ona (na chwile pewnie bo na chwile) moze jest tak poprostu ze nie ma z kim pojsc na slub jego przyjaciela kolezanki (a jej znajomej) ktory jest w sobote..a on to wykorzystuje.. przy okazji chcac mi zagrac na nosie.. on jest bardzo zawistny i egoistyczny dlatego pozwalam sobie stwierdzi ze nic do niej nie czuje a to jest czyste zagranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze wiele dziewczyn, które przeczytały Twój wpis miało podobne sytuacje. albo same, albo w poblizu - kolezanki, przyciolki. ja poniekąd też, ale nie było żadnego sexu, wyznań, odpowiednio wcześnie się wycofałam. co do Twojego wpisu - nie przeczytalam calego, gdzieś od połowy czytałam już tylko początki i końcówki akapitów. jak dla mnie zbyt zawile napisane więc mogłabym coś zle zrozumieć ;) wiem, ze serce nie sługa, ze czasem cieżko nad uczuciami zapanować, ale jedno mi nie pasuje w tym co napisałaś. nie chce się czepiać tego wątku z Twoim "wyższym" wykształceniem, a jego niższym lub brakiem, ale skoro uważasz, że Twój poziom wykształcenia jest ok, to dlaczego nie szukałaś na przykład w swojej szkole? już nie mówiąc, że na swoim kierunku? nie pytam złośliwie, ale mówisz, że nawet sama się z niego śmiałaś przy ludziach (o ile dobrze zrozumiałam), że masz świadomość tego, że jeśli jemu zabraknie rodziców to może mieć problem, więc czy to naprawde jest tak, że to były uczucia, które rozumiemy pod szerokim pojęciem "miłości", czy bardziej też Twoja chęć zemsty za to, że nie możesz go mieć w taki sposób jak byś chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
to nie bylo tak.. ze sie smialam,,,musialam jakos bronic swojego ego przed jego znajomymi..tak sie sklada ze razem chodzilismy do tej samej szkoly...przez jakis czas... minelo sporo czasu i nawet juz zapomnialam o tym poscie...to dziwne ze teraz to wraca.. dzisiaj, kiedy jestem w mojej rodzinnej miejscowosci, kiedy wiem ze on tu jest.. ze nie spotkalam sie wlasnie dzis z jego przyjacielem,nie wyszlam na impreze zeby tylko sie z nim nie spotkac..minal rok..przez ten czas wiele sie zmienilo..ale wewnatrz czuje ze to jeszcze za wczesnie.. dzis wiem ze on z nia "nie jest" juz od dawna.. ostatnio spotkalam ja sama z jej przyjaciolka na imprezie w moim ulubionym klubie w tricity.. chyba nigdy tak naprawde nie byli na prawde razem... i czasem sie zastanawiam jak to bedzie kiedy za jakis czas staniemy twarza w twarz.. czy bedzie iskrzenie czy wzajemna niechec..? zgadzam sie..historii jest wiele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że odpiszesz, a już na pewno nie tak szybko :) dlatego przeczytałam Twój pierwszy post w całości. i wiesz co? nie chce być zbyt bezpośrednia, ale czy Ty sama nie widzisz w sobie sprzeczności? nie chce sie bawić w psychologa, terapeutę ani zagłębiać się w Twoją osobowość, ale dziwie Ci się. z jednej strony niby za nim tęsknisz, myślisz o nim wciąż, mój post wywołał u Ciebie lawinę przemyśleń, a z drugiej w swoich postach napisałaś, że wiedziałaś od samego początku, że playboy i w ogóle. to jak to się stało, że się w ogóle zaczęliście spotykać? jak to sie w ogóle zaczęło? do jakiej szkoły Ty z nim chodziłaś, że piszesz, że tak dużo informacji o nim zebrałaś? a inna sprawa, że sama na pocieszenie spotykałaś się z kimś innym... przecież to działa w obie strony, on jak się spotykał z innymi to źle, ale Ty jak się pocieszałaś innym facetem to dobrze? przeciez w jego oczach też mogłaś w ten sposób zyskać taką opinię jaką ma ta jego laska w Twoich oczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet pierwszego posta nie
czytalam, bo za dlugi, ale odpowiem na tytul ;) Chcial to zalatwic grzecznie i bezbolesnie. Po prostu jakos mu nieodpowiadalas, bo gdybys, to umawialby sie raczej z Toba, a nie ta inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
nie do końca jest tak a raczej było tak jak piszesz... masz rację jest w tym cholernie dużo sprzeczności.. i ta historia może się wydawać cholernie idiotyczna.. fakt.. minał rok a ja nadal o nim myślę i czasami się zastanawiam nad tym co by było gdyby.. staram się zapomnieć.. rzuciłam się w wir pracy.. po tej historii.. przestałam bywać w rodzinnym mieście.. ale są takie dni jak dziś gdzie myślę,zastanawiam się, że nadal boli... nie osądzam jej.. wrecz przeciwnie..uwazam ze ona pojawila sie po to zeby to mnie zabolalo.. ze to ja wtedy kazalam mu wyjsc w srodku ostatniej nocy z mojego mieszkania..bo powiedzialam mu ze nie chce takiego ukladu..a on mi rzucil na do widzenia ze myslal ze jestem inna.. odpisalam, bo dostalam maila... i mocno sie zdziwlam.. ze po takim czasie ktos mi odpowiada na tego posta.. masz podobny problem? jak go znalazlas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
googlowałam camille dalmais i wpisałam tylko "camille", bo tylko tyle wiedziałam i na którejś tam stronie wyskoczyła mi kafeteria i tak sobie kliknęłam. jak zobaczyłam długość posta to bardziej mnie zaciekawiły odpowiedzi na niego niż jego treść nawet ;P ale widze, że ten facet strasznie Ci w głowie siedzi wciąż. ja pisze o tym co wkoło Ciebie, a Ty wciąż te same frazesy o nim... i ze masz poczucie winy, że go wyprosiłaś z mieszkania. przesadzasz chyba troche... nie bede tego analizowac, bo nie moja sprawa, ale chyba jestes naprawde bardzo samotna i pewnie gdzies w środku masz do siebie wielki żal, że Ty taka "fajna dupa" pozwoliłaś na coś takiego. ja nie mówie, że ją oceniasz, to tez mnie nie interesuje. napisałam o niej dla porównania tylko. czy ja mam podobny problem? nie. znam coś takiego jak sex bez zobowiązań, one-night stand i inne takie, też mi faceci różne bzdury opowiadali, ale takich akcji jak Ty nie miałam. i naprawde z kazdą Twoją odpowiedzią ciekawie mnie bardziej co z tymi facetami, których spotykasz tam gdzie Ty bywasz? bo mówisz, że się z kimś spotykałaś. posunełaś się aż do tego, żeby na złość jednemu facetowi spotykać się z innym, który Cię nie interesował? czy chodzi o to, że Cię adorował i to Ci pasowało akurat? pytam o facetó, któych masz w swoim otoczeniu, bo zapewne obracasz się w środowisku ludzi, którzy są podobni do Ciebie (pod względem kierunku studiów, wykształcenia, pracy, sukcesów na drodze zawodowej), ajeżeli tak to powinni Cię zauważać i raczej nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem fajnego faceta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
to nie jest tak ze mam poczucie winy..tak naprawde on wybral, a ja sie wczesniej bardzo o to obwinialam..ale minal rok i patrze na niego na ta sytuacje troche inaczej.. zastanawia sie czasem co by bylo gdyby.. ale taka juz chyba nasza kobieca natura. nie zgodze sie z tym ze jestem samotna. mam przyjaciol do okola..przyjaciolke ktora mieszka ze mna i zna cala sprawe od poczatku.. byl ktos kto bardzo chcial byc ze mna przez ten czas.. ale ja nie chcialam.. zaduzylam sie w tym cholernym playboyu..i tak naprawde cala uwage skupilam od tego czasu na karierze zawodowej.. dobrze zarabiam, mysle nad zalozeniem dodatkowo wlasnej firmy i nie mysle o innym facecie w tej chwili..dlaczego? mysle,ze nadal cos do niego czuje.. samotnosc z wyboru. to nie byl czysty sex bez zobowiazan.. dlugo walczylismy ze soba..wzajemnie prowadzilismy gierki - stad tez ten facet w miedzy czasie.. ale tak naprawde wychodzilam z nim tylko na maisto tak zeby wzbudzic jego zazdrosc.. udawal obojetnosc na poczatku a pozniej sam wracal.. toksyczny uklad z jego strony.. zachowywal sie jak pies ogrodnika. sama nie wiem tak naprawde czy to bylo cos powazniejszego (niestety chyba tylko z mojej strony) czy fatalne zauroczenie,ktore tak jak zasugerowalas rzeczyiwiscie bardzo mnie zabolalo..i kosztowalo wiele przeplakanych miesiecy..dopiero teraz tak naprawde zyje, otrzasnelam sie i zastanawiam sie, tak jak czasami my kobiety mamy, co bedzie jak sie spotkamy ktoregos pieknego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tą samotnością to nie myślałam o tym, że się ma wokół siebie mnóstwo ludzi. raczej o takiej tęsknocie, którą się w sobie ma. tęsknocie do czegoś czego nieraz nie potrafimy nawet nazwać, ale nam tego brakuje i potem stąd się biorą takie myśli co by było gdyby. myśli takie, że nawet najbliższej przyjaciółce nie powiesz, ale one w Tobie siedzą. siedzisz w domu i myślisz o kimś, najczęściej wtedy kogoś wspominając, idziesz na zakupy i myślisz, idziesz na spaceri znowu myślisz jak byloby na tym spacerze z "nim". kazdy ma w sobie cos takiego :) czy to był sex bez zobowiązań, to nie mnie oceniać. dla Ciebie może było coś więcej, a dla niego najwidoczniej nie. i podobnie z tym czy było to coś poważniejszego... zresztą jak już sobie tak szczerze rozmawiamy, to powiem Ci ze chciałabym Cię zrozumieć, bo już zaczęłam z Toba rozmawiać i trochę mnie to wciągnęło, a pojawiają sie nowe wątki hehe ale jakoś nie mogr. tym bardziej, że jak się okazało właśnie był jeszcze ktoś trzeci. wiesz, to nie są moje sprawy, ale skoro już sama zaczęłaś... nie rozumiem tego, że boli Cię że ten gość spotykał się jeszcze z kimś innym, ale sama chyba robiłas to samo... spotykałas się z jakimś gościem żeby mieć pionka w swojej grze i jeszcze był trzeci facet, który bardzo chciał byc z Toba. moge spoytac co to za jeden? chyba z nim też musiałas się jakoś spotykac skoro on Ci to wyznał, musieliście chyba też być raczej bliskimi znajomymi? a tak poza tematem to czym się zajmujesz albo jakie studia skonczyłas skoro Ci sie tak dobrze powodzi? może się dokształcę troche ;) a wtedy jak napisałaś, że to dzwine ze ten temat wraca jak akurat jesteś w rodzinnym mieście to pewnie dlatego, że były święta, ja miałam okazję pogrzebać w necie za muzyką, a Ty pojechałaś do domu na święta. a że odpisałam w ogóle na Twojego posta po pół roku to dlatego, że był strasznie długi, a pamiętam siebie jak lata temu miałam takie długaśkie przemyślenia i nijak nie mogłam znalexc wyjaśnienia dla podobnych spraw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
? ten temat jest już zamknięty dla mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camille70
nie, po prostu dziwi mnie dlaczego wracasz do tego tematu? gdybym była Tobą pewnie bawiłabym się dzisiaj tak jak zwykle to robię ze znajomymi na mieście. jest sobotni wieczór.. imprezy..ja wybrałam dzisiaj akurat wieczór w domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracam bo w swoim poscie zadalas pytanie, ja nie chcialam odpowiadac pochopnie, dopytywalam, ale Ty juz pozniej nie odpisalas. moze gdybys byla mna to bys imprezowala, ale raczej tak jak ja moglabys nie miec na to czasu i sily i nawet czesciej niz Ty teraz rezygnowala z zycia towarzyskiego, zeby sobie zapracowac na bezpoeczna przyszlosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygfryd pipa
0/100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj autorko! Odpiszę ci częściowo na twoje pytanie. mialam w swoim krotkim zyciu 2 takie przypadki facetow, ktorzy twierdzili ze zwiazkow nie chca a potem umawiali sie z innymi. pierwszy rok mlodszy ode mnie. od poczatku twierdzil,ze on do zwiazku sie nie nadaje, bo nie moze wciaz odchorowac dawnej dlugoletniej milosci (chryste,ile mozna?!). caly tak czas gadal, bla bla, ze nic mi obiecac nie moze, sratata... ja sie zakochalam w nim niestety, powiedzialam mu to i dupa blada, koles sie wycofowal na amen. pol roku pozniej jest z inna laska, tępą jak but, słodkie zdjecia na nk i ogólnie słodko i rożwowo (a to typ twardziela był!) drugi starszy ode mnie o 5 lat. po wypadku, troche niepelnosprawny, ale nadal atrakcyjny, typ macho sprzed wypadku, scigacz i te sprawy. skumali nam nasi znajomi. wpatrzony we mnie jak w obraz, ale od poczatku tez gadal, ze zwiazkow to on sobie nie wyobraza. znow skonczylo sie na seksie i z mojej strony wyznaniem milosci. koles uciekl. i jaki wniosek? jesli koles od poczatku mowi ci ze nie wyobraza sobie siebie w zwiazku to znaczy ze on z TOBA zwiazku nie chce, a z innymi to oi owszem! a jedynym powodem dla ktorego sie z toba widuje jest seks. Musisz to odchorowac po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×