Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klione

ŚLUB SIERPIEŃ 2012

Polecane posty

Gość misia Ola Kocha misia Misia
moja kuchareczka super dała mi menu moje :) i jestem bardzo zadowolona typowe staropolskie menu Rosół z makaronem Ziemniaki / kluski śląskie Mięsko : schabowy , kotlet drobiowy z pieczarkami , pieczone udko z kurczaka , mielony , devolay surówka z kapusty kiszonej / mizeria / buraczki czerwone / wiosenna z pekińskiej Przystawki zimne Sałatka gyros sałatka wiosenna z sałaty sałatka grecka z feta sałatka zawijana w szynce jaja faszerowane jaja w sosie królewskim galareta drobiowo warzywna szynka faszerowana pieczarkami zalana galareta ryba po grecku nugetsy z sosem majonezowym / czosnkowym Dania Ciepłe Barszcz z krokietem gulasz warzywno - mięsny pieczone kartofelki + medaliony cielęce w sosie pieczeniowym z surówkami żurek/flaki bigos gołąbki Cena 1500 zł kucharki + kelnerki :) sama robię zakupy i ogolnie jestem zadowolona bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka1989
u mnie niestety nie chodzi o przygotowania i stres przedślubny.Ajj tam aż szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apsik_G
Iwonka, masz wątpliwości przedślubne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka, czy cos się stało? nam możesz się wygadać (wypisać) bo to czasem pomaga jak się osobie postronnej wygada człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka1989 czyżby Twój narzeczony marudził? mój ciągle to robi, wciąż mi powtarza, że on nie chce wesela i że gdyby mógł to by odwołał, bo dla niego taka impreza jest bez sensu... to dołujące :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja im bliżej ślubu to się zastanawiam po co mi to, zawsze mażyłam o pięknym slubie i duzym weselu ale te przygotowania mnie dobijają, dziś miałam sen ze goście nie przyjechali wcale do kościoła... ech... sama sobie ten loas zgotowałam... a mój narzeczony całe szczęście mnei wspiera więc dzieki niemu jeszcze się trzymam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apsik_G
...mi się śni teściowa, która odradza M ślub ze mną albo spóźnienie na ślub - przychodzę, a tu już po wszystkim ... Dziś spora awaria - do ślubu cywilnego potrzebny jest dowód, a ani M, ani świadek go nie mają. Wyrobienie dowodu trwa miesiąc... otrzymają go na dzień przed ślubem ;) ale nie tracę dobrego humoru. Marzyliśmy o ślubie, weselu - odliczamy dni, kiedy wreszcie będzie Ten Dzień. I cieszę się, że M mówi mi to często sam z siebie, że nie może doczekać się ślubu i tego, że wreszcie oficjalnie będziemy rodzina (mieszkamy razem od 2 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka1989
Apsik_G to jak to sie stało że nie mają dowodów osobistych? Dziewczyny,dopadł mnie jakiś dołek,jestem zmęczona ciągłym siedzeniem w domu i opieką nad dzieckiem a P wcale mi nie pomaga,do tego jeszcze jego musze niańczyć.Wróci z pracy zje obiad,ja bawie się z małą,kąpię układam do snu i zamiast siąść i odpocząć po długim i wykańczającym dniu z dzieckiem musze jeszcze ogarnąć mieszkanie,pozmywać naczynia,przygotować mu kanapki do pracy i kolacje mimo ze 2h wczesniej jadl spory obiad.I czasem poprostu nie wyrabiam,a on wielce zmeczony po pracy rozsiada sie na kanapie i leży i nic go nie interesuje.Sprawy codziennie a już w ogóle nie wspominam o reszcie rzeczy których nie mamy do ślubu. Zastanawiam się coraz częściej czy podjęłam właściwą decyzję.A może tylko potrzebuję jakiegoś resetu,dnia bez dziecka,chociaż kilku h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka1989 nie denerwuj się, będzie dobrze... teraz jesteś zmęczona i powinnaś sobie odpocząć, jedź do jakiegoś spa albo coś w tym stylu... postaw swojego P przed faktem dokonanym i poinformuj, że masz plany na konkretny dzień i choćby nie wiem jak był zmęczony to musi się zająć małą! w końcu to też jego dziecko... względnie możesz z nim najpierw porozmawiać i powiedzieć jak się czujesz, że sama nie wyrabiasz na zakrętach itp. jeśli chodzi o rzeczy których nie macie... czego jeszcze Wam brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my to jeszcze nie ustailismy menu, nie kupilismy stroju dla Pana Młodego, nie ustalilismy wystroju sali, nie mam alkoholi zakupionych, tortow zamowionych... jak tak teraz myslę to masy rzeczy nie mam... ło matko.... ale wieczór panieński juz mam:) mi moja przyjaciółka organizuje:) będzie szałowo na pewno bo ona jest zakręcona:) a wy planujecie wieczory panieńskie? ja swój bede miała na poczatku sierpnia, bo cięzko się zgrać wszystkim dziewczynom w innym terminie:) ale zdąże dojść do siebie przez miesiąc po nim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Iwonka 1989 Koniecznie musisz pogadac ze swoim facetem!!! tak nie moze byc,ze krolewicz przyjdzie a Ty nadskakujesz nad nim...koniecznie zrob wolne tylko dla siebie i tak jak zaproponowala poprzedniczka-postawienie przed faktem dokonanym jest bardzo dobrym wyjsciem,poprostu ubierz sie i mowisz,ze wychodzisz i kropka!! a i nie wymiekasz;) inaczej faktycznie oszalejesz i sie wypalisz... Oj ja ostatnio tez mialam koszmara slubnego....snilo mi sie ze robilam w kosciele te dekoracje lawek i jakos tak wszystkiego sie nazbieralo,ze zabraklo mi czasu i na fryzjera i wizazystke i tak patrze a do kosciola zaczynali schodzic sie goscie a ja wpadlam w panike i chcialam szybko ubierac sie w suknie,wiec poprosilam narzeczonego by mi ja przywiozl do kosciola,ide przed kosciol a tam masa ludzi!!! zaczelam plakac i prosic by odeszli i dali mi troche swobody i intymnosci w przebraniu sie,jak zaczelam ubierac suknie,to sie okazalo,ze ona wogole jest za mala i strasznie brudna....a co dalej to nie wiem,bo obudzilam sie i ucieszylam,ze to tylko sen;) Handlarka A jak tam pudelko-skonczylas je? My na cale szczescie nie mamy wątpliwosci i nie mozemy sie juz doczekac tej chwili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
demorela pudełeczko prawie skończone, ale chwilowo jest u rodziców, może w weekend do nich podjadę to zrobię fotkę i prześlę na priva :) ja koszmarów jeszcze nie mam, raz coś mi się śniło, ale nie pamiętam co... pamięć już nie ta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apsik_G
Iwonka, mój M ma dowód osobisty, ale pęknięty - i trzeba go wymienić. Powiedziała nam to urzędnik w USC w marcu - od tamtej pory zapomnieliśmy, dopiero we wtorek mi się przypomniało... na miesiąc przed ślubem :) Świadek nie ma dowodu w ogóle, pewnie gdzieś zgubił.... tego nie wiem :) grunt, że obaj wyrobią na czas. Nie chcę myśleć co by się stało, gdyby nie zdążyli. Strasznie smutno mi się zrobiło po przeczytaniu Twojego postu. Wynika z niego, że nie dość, że masz zdecydowanie za dużo obowiązków, to jeszcze Twój partner chyba nie do końca to docenia. Widać u Was bardzo tradycyjny podział ról - nie pomaga Ci w obowiązkach domowych? Wiem, że on pracuje, a Ty jesteś w domu, jednak de facto pracujecie oboje - on zawodowo, Ty w domu. Pogadajcie - może on nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jesteś zmęczona i znużona. Może Cię odciąży w wieczornej opiece nad córką? W końcu tez jest rodzicem... Zdecydowanie potrzebujesz czasu tylko dla siebie, żeby odpocząć i nabrać nowej, dobrej energii do działania. Zrób coś dla siebie, tak jak piszą dziewczyny - wybierz się na spacer, do kosmetyczki, na masaż. Wyjdź na słońce albo do solarium, kup sobie coś miłego w księgarni albo coś ładnego w sklepie z ciuchami ;) Ładnego - tzn. nie wygodny sweter na spacer z małą, tylko np. zwiewną letnia sukienkę ;) Dziewczyny, ja wczoraj zwariowałam. Poszłam wczoraj na zakupy kupić buty do ślubu. Kupiłam, owszem, ale nie buty, tylko sweter, torebkę i... suknię wieczorową na zmianę na wesele. Znalazłam tak piękną sukienkę, że jednak sama z siebie zdecydowałam się przebrać po oczepinach, bez nacisków teściowej itp. Kupiłam tę: http://www.denicler.pl/2012_denicler/img/lookbook/primavera-2012/DC_0303.jpg i jestem w niej zakochana ;) Panieński już w sobotę! A wcześniej próbny wizaż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super sukienka i bardzo ladny kolor zieleni:) Jednak dalas sie skusic na zmiane sukni po oczepinach;) A ja wlasnie wrocilam z probnego makijazu i jestem zadowolona:) Z tamtej wizazystki rezygnuje a wybieram tą:) Ja mialam robic panienski,ale naprawde taki bardzo skromny tydzien przed slubem,ale wiem,ze juz ten termin odpada,bo z narzeczonym jedziemy po moich rodzicow. No chyba ze cos wykombinuje w nastepny weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piekna ta suknia... cudowna. ja latałam za sukienka na poprawiny ale nic nie ma... nic co by mi się podobało... i w końcu ubiorę taka od siostry . przynajmniej oszczędzę. od wczoraj pierwsi goście potwierdzają przybycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super ze potwierdzaja:) ciekawe ile odmowi....u nas prawie polowa odmowila...ale co tam,ja nic nie poradze i nikogo nie bede zmuszac,nie chca to nie...a ja i tak mam zamiar super sie bawic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apsik_G
Dzięki dziewczyny, bardzo miło - ja po prostu zakochałam się w tej sukni, ślub mogłabym w niej wziąć ;) u nas mało gości potwierdziło/odmówiło. Z rozmów, które przeprowadzilismy i podsumowując rsvp, które mamy, wychodzi nam, że zamiast 180 osób (tyle zaproszeń) będzie ok. 150 osób. I tak dużo, myślałam, że mamy mniejsze rodziny, do tego okroiłam liczbę osób towarzyszących i np. kilkoro dzieci mojego rodzeństwa ciotecznego, w wieku 15-20 dostały zaproszenia bez osób towarzyszących... a Wasi faceci robią kawalerski? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, wiecie co jakoś ostatnio straciłam ochotę na wesele, zastanawiam się czy nie zostawić tego w ... nic mnie nie cieszy i nic mi się nie chce, jest mi już wszystko jedno jak to będzie i czy w ogóle będzie... Apsik_G sukienka śliczna i z pewnością będziesz w niej pięknie wyglądała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
handlarka to pewnie taka chwilowa niechęć, tez tak miaąłm iedawno ale odsunełam na chwile te przygotowania i jest mi lepiej. my nie mamy jakiegos wielkiego wesela bo na 100 osób, wliczając w to dzieci ( a jest sporo takich co na ręku jeszcze są) podejrzewam ze troche nie przyjedzie bo to jednak daleko jechać (chodzi o moją cześć rodziny). tylko tak sobie myślę, szkoda że to tylko jeden dzien i jedna noc :) a potem będę już żoną mojego M. :) Apsik_G Moj M. nie chciał nic robic ale podejrzewam ze koledzy mu nie dadzą spokoju. A powiedzcie czy u was są tradycje tłuczenia butelek dzień przed slubem? czy jakies inne? U mnie jest tłuczenie ale jako że wyjeżdzamy w strony weselne tydzien przed nie będę robić dla sąsiadów. A u M. nie ma czegoś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka1989
Hej dziewczyny,sie rozpisałyscie:)dziękuję za dobre rady,myślę że P. teraz zaczał sam widzieć jak ważny jest dla małej,i w miare możliwości po pracy troche sie nią zajmie.Ale nie ma za wiele tego czasu,pracuje do 17,zanim wróci,zje to juz 18 albo i po,ostatnio malował jej pokoik i jeszcze nie skonczył. Jutro przyjeżdża jego bratanek do nas,więc i dla niego przygotowuje ten pokój. Z tą kosmetyczka czy jakimś SPA to dobry pomysł ale narazie to mnie nie stać niestety,nie dość ze sprawy weselne zabieraja kasę,to nie mamy biletów,ale ma nadzieję już niedługo wybrać sie do solarium bo blada twarz ze mnie:P,do kosmetyczki na jakies oczyszczanie twarzy czy coś i regulacje brwi,pod koniec miesiąca fryzjer tutaj co by sobie jakies refleksy zrobić i żeby akurat kolor sie ładnie utrwalił. I tez mi się odechciewa wszystkiego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdgh
hello :) a ja mam ślub 4 sierpnia i jedyne co mnie martwi to pogoda bo wesele w plenerze... my jakoś luźno do tego podchodzimy wogole sie dziwimy co tak wszyscy mówia o tym stresie przedślubnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apsik_G
loona, u nas nie ma typowych zwyczajów przedślubnych... jest dość klasycznie, panieński/kawalerski wcześniej, przed ślubem przygotowania (wspólnie), potem M jedzie ze świadkiem wcześniej do dworku, samochód wraca po mnie, ja kończę się przygotowywać :) i jedziemy. Nie spędzam nocy "przed" u rodziców, bo od dawna z nimi nie mieszkam, nie mamy błogosławieństwa, bo ślub cywilny... fajnie, że są takie lokalne zwyczaje, bo to jest barwne i nadaje ciekawą otoczkę ślubowi, pamiętam jak kiedyś na Mazurach będąc gościem na ślubie, zatrzymała nas pięknie przygotowana brama - to byli sąsiedzi PM, którym chodziło o to, by ją symbolicznie "zatrzymać", czy też "pożegnać" blisko rodzinnego miejsca zamieszkania. Śpiewali, przemawiali - cały event się z tego zrobił, zastopowali sznur samochodów ;) Iwonka, jeśli nie chcesz wydawać kasy na SPA, to może chociaż zrób sobie taki wypoczynek w domu... oddaj małą do opiekunki/koleżanki/pod opiekę męża na wieczór, zrób sobie miłą kąpiel przy świecach z kieliszkiem wina/drinkiem, peeling, maseczkę, odżywkę na włosy, manicure... mnie to zawsze bardzo odpręża, fajnie jest mieć choć godzinę-półtorej tylko dla siebie, automatycznie przestaje się myśleć o kłopotach, ciało odpoczywa a umysł się odpręża. Może spróbujesz? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, barmy to normalka:) troche żałuję że nie bede maiała ślubu w swoim kościele ale taka była nasza wspólna decyzja i troche tez pokierowaliśmy się finansami. u M. w stronach tez sa bramy, mają nieco inną formę niż u nas, bo stawiają stolik na drogę i świadek wykupuje pana młodego itp :) słyszałam że w kieleckim jest jakieś wieszanie wianka - w piatek przed slubem, i tez taka impreza dla sasiadów i gosci nie zaproszonych na wesele. u nas sie stlucze szklo na szczescie mlodych. jak moja siostra miala tluczneie to jeden sasiad przyszedl z workiem wielkim szkla i jak zaczal tluc na schodach to sie wyszczerbily. druga juz była mądrzejsza i wziela wielki karton a w srodku cegle i o ta cegle wszyscy bili szklo , i zamiatania nie bylo tylko wyniesli karton i po sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka1989
Apsik_G to nie takie proste miec chwilę dla siebie majac dziecko.Ona nie jest nauczona z obcymi,boi się zresztą jest w wieku wstydliwości:P,a z narzeczonym to ona nie zaśnie nawet,zasypia dość późno a ja wieczorem nadrabiam zaległości z dnia,czyli sprzątam,zmywam,robie kanapki na rano do pracy,i niewiele czasu mi zostaje.Ale jak znajdę chwilkę to napewno skorzystam z waszych rad. U nas chyba nie ma jakichkolwiek innych tradycji przedślubnych.Tylko ewentualnie wieczór panieński czy kawalerski ale też to mało popularne no i oczywiście bramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Iwonka przyzwyczaiłaś narzeczonego do dobrego... teraz cale zycie bedzie czekal zebys mu kanapki do pracy robila... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez jest ten zwyczaj tluczenia butelek a dla moich znajomych i rodziny bedzie to cos nowego i ciekawego:) ,bo w moich stronach tego nie ma. Z tymi kartonami to naprawde super pomysl:) a my myslelismy jak to wlasnie rozwiazac,by nie bylo duzo sprzatania no i wiadomo by kazdy nie rzucal i tłukł tam gdzie popadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka1989
N=ie ja go przyzwyczailam tylko mamusia a ja kontynuuję tradycję i nie umiem odmawiać w większości spraw,niestety:P Zresztą kanapki to 5 minut roboty,jak by byl sam to by musiał sobie robić. To weźcie powiedzcie mi o co chodzi z tym tłuczeniem szkła i po co? A jak u Was z "odbiorem" PM przez PM z domu?U nas jak sie mieszka na wsi to PM i swiadek wykupują młodą od rodziców,bo rodzice niby mogą się nie zgodzić:) trzeba mieć dobre argumenty żeby dostać Żonę:P a dopiero później jest błogosławieństwo itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien przed slubem przed domem mlodych zbieraja sie przyjaciele,rodzina,znajomi i tluka szklo-butelki,sloiki na szczescie dla mlodych i ten kto pobije to dostaje kieliszek wodki i cosik na zagryche.Tutaj u mojego narzeczonego nie ma tradycji wykupienia przyszlej zony,jest tak jak wszedzie,ze mlody przyjezdza do domu mlodej,jest blogoslawienstwo i razem jada do kosciola....u nas niestety tak nie bedzie bo mieszkamy razem....zawsze mi sie marzylo,by przyszly maz zobaczyl mnie dopiero w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzis z suknia by przerobic ramiaczka no i jak zalozylam suknie to znów się w niej zakochałam:) mam dobrane koronkowe bolerko,bardzo ladnie to wszystko razem wyglada:) w piątek mam kolejna przymiarke. Ech ta pogoda....caly dzien leje i leje i leje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×