Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

jak by któraś mogła mnie dodać do tabelki była bym wdzięczna:-) Wiek 25 lat, ostatnia @ 11.10.2011, cykli 4, termin porodu 18.07.2012

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Małżenka :) akurat weszłam na forum, to dodaje Cię do naszej tabelki :) Weronikakrz, gratuluję synusia :) ciekawe dlaczego Amelia się wypisała z tabelki... ************************************************************ ************************************ NICK..............wiek.........ost @...........ile cykli.......termin porodu.....imię ********************************************************* *************************************** madziaz...........24.........27.09.2011..........?....... ....29.06.2012.....Wiktoria tusiana............22.........27.09.2011..........?...... ......06.07.2012..... neli8...............23..........30.09.2011..........2....... ....07.07.2012.......Filip ma_rka...........23.........27.09.2011..........?........ ... .07.07.2012.......Filip Pina_789..........22.........30.09.2011..........6.......... .07.07.2012..... lipcówka.kasia....26.........03.10.2011..........3...... .....09.07.2012..... *Berry_AB*........24.........03.10.2011..........?.......... ..09.07.2012..... Benica..............?.........29.09.2011...........?........ ...10.07.2012..... Diamondxstar......21........05.10.2011..........2........... 12.07.2012..... Kikaa84............27........05.10.2011..........2....... .....13.07.2012.....syn Qanchita...........?..........08.10.2011..........?...... ......15.07.2012..... elita83.............28........10.10.2011..........1......... ...16.07.2012..... kiniam85..........26.........09.10.2011..........2.......... .16.07.2012..... Lipcówka2012.....33........11.10.2011..........1........... .17.07.2012..... P. kwiatek polny...20........10.10.2011..........1............17.07.2 012..... małżenka..........25........11.10.2011..........4.............18.07.2012..... SzczęśliwaMama...21........13.10.2011..........1...... ......18.07.2012.....synuś justysia88..........23........13.10.2011.........13...... ......21.07.2012.....Zosia izzkka77...........23.........12.10.2011.........13...... ... ..23.07.2012..... Milka862...........25.........16.10.2011..........3......... ...23.07.2012..... weronikakrz......29.........17.10.2011..........1........ ....23.07.2012.....Aleksander Efciaczek..........29.........17.10.2011..........1...... ......24.07.2012..... Moka0110..........?..........17.10.2011..........?....... .....24.07.2012..... Fressia.............31.........21.10.2011..........2........ ....26.07.2012..... Scarlett4..........32.........19.10.2011..........?...... ......26.07.2012..... oby_lipcóweczka..32.........19.10.2011..........?....... ....26.07.2012......syn Stella Polare.......29.........26.10.2011..........4...........29.0 7.2012..... kuleczka@13......31.........22.10.2011...........?.......... .29.07.2012..... Nenia..............23.........19.10.2011..........12........ ..31.07.2012..... madlen28.........28..........24.10.2011...........?...... ....31.07.2012..... strzałka............25.........09.10.2011..........1.... ...... 01.08.2012....Gabriela Kropelka03........28.........16.10.2011...........?...... .....03.08.2012..... Nadia__25........32.........28.10.2011............1......... .04.08.2012.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje chłopczyka Weronikarz U mnie też prawdopodobnie chłopak ale to jeszcze nic pewnego, mam takie przeczucie od początku że to będzie synuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co z Amelią? przejrzałam historię, 2 godz. wcześniej z nami rozmawiała o butelkach itd, a potem ta tabelka? :( A macie zawroty głowy? Ja dzisiaj straszne, a po północy miałam po mojego na dworzec jechać, chyba odpuszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może się wkurzyła, bo nikt jej nie odpisał? Nie wiem, bo raczej nic złego się nie stało... Może się jeszcze odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny amelia na pewno do nas wróci, moze przez przypadek wykasowala sie z tabelki. elita na pewno wspiera siostre i jak juz wszystko sie wyklaruje to do nas napisze :) madziaz dziewczyny sie nie wykruszaja, na pewno jest wiele takich jak ja, co piszą raz kiedyś lae codziennie was czytam. poprostu nie lubie komus radzic w sprawach o ktorych nie mam pojecia. a jak juz chciałabym odp to juz ktos inny o samo napisze i nie chcem sie powielac. ale na pewno wiele z nas czyta a nie pisze :) nie martwcie sie na pewno wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a mam takie pytanie ile plynow dziennie pijecie bo zalecane jest 2 l ale moim zdanie to jest zbyt duzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikaa84
staram się wypić co najmniej 1.5 litra wody ale muszę na siłe w siebie wciskać:P plus 3 herbatki z cytrynką i jakieś jogurty pitne. Największą ochotę to mam na coca-colę ale nie piję (od czasu do czasu parę łyków:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziaz ja pije chyba mniej, ale staram sie jak najwiecej, bo plyny sa ponoc potrzebne do tego, zeby dzidziol mial duzo plynow do plywania :-) Do 2 litrow trudno w zimie dociagnac, tym bardziej, ze od picia sie ciagle lata sikac ;-) Wiec ja po prostu staram sie pamietac, zeby pic i jak sobie przypomne to wciagam troche wody. Do tego soki, herbaty owocowe, zbozowka z mlekiem i costam sie uzbiera :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! witaj malżonko :) madziaz jeśli chodzi o mnie to ja piję kolo 1,5 l napojów. Jakieś 3 herbaty dziennie + płyny w pożywieniu + jakieś 4 szklanki napojów dziennie. Też jakoś mi ciężko byłoby wypić te 2 l. Przed ciążą w ogóle bardzo mało piłam. I teraz też piłabym mniej gdyby nie fakt, że po herbacie jakoś lepiej się czuję. Więc piję ją często i gęsto. dziś przywiozą mi łóżeczko, więc wstałam wcześniej i chyba muszę zwlec się z łóżka :P poza tym wczoraj byłam na kolejnych zakupach i kupiłam całą torbę pięknych disneyowskich ciuszków za całe 4,90 zł :D czasem na szmatach można znaleźć naprawdę piękne rzeczy. No i na 0-3 miesiąca mam już praktycznie większość ciuszków. Dokupię jeszcze coś z długim rękawem. Jakąś bluzę czy coś w tym stylu na wieczorne spacerki :) na noworodka mam jakoś strasznie dużo rzeczy i pewnie połowa się nie przyda, ale to ciuszki kupione za grosze, więc jeśli się nie przydadzą to trudno. Blisko domu mam rzekę i piękny stawik z kawiarenkami, placem zabaw i plażą, więc już nie mogę się doczekać wypraw z Filipem. POWIEDZCIE MI- Ile trzeba odczekać po wyjściu ze szpitala na pierwszy spacer? co do butelek to ja tak szczerze to nie przywiązywałam wagi do firmy, myślałam, że to nie ma aż takiego znaczenia. Widziałam nuka piękną butelkę z Kubusiem Puchatkiem. Co myślicie o NUKU? ZNALAZŁAM FAJNY ARTYKUŁ DLA PAŃ PRACUJĄCYCH. MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ PRZYDA: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79331,11003668,Prawa_i_przywileje_rodzicow.html?as=1&startsz=x No i zaczęłam czytać o porodzie. Ale ze mnie ciemna masa. Powiedzcie mi- o tym jaka położna odbiera poród wiadomo wcześniej? Jak to jest z nacinaniem krocza? Nie chce mieć nacinanego, ale gdyby pękło samo to nie jest to gorsze? Czy Filip będzie ze mną w pokoju? Będę musiała sama się nim zajmować? Boję się tych pierwszych dni. Zupełnie nie wiem jak przewijać, karmić, dbać o takiego maluszka. Boże zaczyna ogarniać mnie przerażenie. NIC NIE WIEM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś w nocy obudziłam się cała zestresowana i przez pół godziny nie mogłam zasnąc zastanawiając się...czy takiemu maluchowi zakłada się na noc skarpetki :-) zwłaszcza jak jest ciepło. Dopiero po polgodzinie uswiadomilam sobie, ze przeciez bedzie spal w spiochach ;-) hehe Jesli chodzi o porod to: - poloznej sie nie wybiera, chyba ze masz swoja oplacona to ona wtedy przy Tobie bedzie oczywiscie caly czas; jesli nie to jestes zdana na ta/ te ktore sa na dyzurze, proponuje wybrac szpital gdzie raczej malo porodow sie odbywa to te polozne zawsze maja wiecej czasu - przy wiekszosci porodow sn dochodzi do naciecia krocza, ale uwaga, to ty powinnas zdecydowac czy chcesz miec nacinane czy nie, jesli nie to powiedz o tym wczesniej, mozesz sie tez umowic z polozna, ze cie natnie jesli bedzie widziala ryzyko pekniecia, bo rzeczywiscie wtedy jest znacznie gorzej - dIeckiem prawdopodobnie bedziesz musiala zajac sie sama, ale tego dokladniej sie dowiedz w szpitalu, w ktorym bedziesz rodzila bo jest roznie; najczesciej jednak dziecko lezy przy mamie i ona sie nim zajmuje, choc sa szpitale, gdzie dzieci leza zupelnie gdzie indziej( nie mowie tu o wczesniakach), ale wtedy nie masz kontroli nad tym co sie z maluchem dzieje, wiec chyba lepiej je miec przy sobie, polozne sa po to by ci pomoc, ale wiadomo...zalezy na jakie trafisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma_rka to zastanow sie nad szkola rodzenia, tam ucza jak sie obsluguje takie maluchy. Polozne ci pomoga, wiadomo, ale nie beda z Toba caly czas (chyba, ze prywatna klinika).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nacinanie krocza pytałam gina. I podobno jest tak: - nacięcie - kontrolowane, równe, więc bezpieczniejsze, ale gorzej (dłużej) się goi - naturalne rozerwanie - szybciej się goi, ale ryzyko jest takie, że nie wiemy, czy się rozerwie trochę czy bardzo, dlatego lekarze wolą nacinać Może dziewczyny, które już rodziły, coś podpowiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma_rka no właśnie po to ta połżna jest żeby nam pomóc, słyszałam tylko że przy porodze nie ma jej cały czas, przychodzi z lekarzem jak juz główka wyjdzie, ale na ile to jest prawdą to nie mam pojęcia, A co do ciuszków to ja jeszcze nic nie mam, ale powiedzcie mi czy wy kupujecie też ciuszki w ciucholandach czy tylko nowe? Bo wkońcu takie dziecko nie wychodzi wszystkiego i szybko z tego wyrośnie. A co do Ameli może wypisała się z tabelki i wpisała na czerwiec, nie wiem to są przypuszczenia, Dziś miałam dziwny sen, że urodziłam tym razem chłopczyka, w 8 miesiącu i nie miałam torby do szpitala i pojechałam bez, masakra im więcej o tym myślę tym więcej mi się śni, ale twarzy synka nie pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a orientujecie się może ile kosztuje położna? do szkoły rodzenia zapisujemy się z mężem w kwietniu, żeby jak najpoźniej i jak najbliżej porodu. izzkka ja kupuję ciuszki raczej na ciucholandach. Te z allegro paki też są używane. A przecież i tak trzeba to wyprać i uprasować. Coś tam ze sklepu też kupię, ale w cenie jednego ciuszka ze sklepu mam całą torbę równie ładnych rzeczy z ciuszków. a co do snów to mi się śniło dziś, że urodziłam... rybę. Karpia dokładnie. A potem kolejne podejście do porodu i śliczna dziewczynka z ciemnymi włoskami. Tylko najgorsze jest to, że ja rodzę chłopca, a ciągle śni mi się, że wychodzi dziewczynka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez czytałam o nacinaniu krocza, podobno dużo łatwiej jest zszyć lekarzowi jedno proste nacięcie, niż ileś tak pęknięć, dlatego też się zastanawiam. Gdzieś przewinął mi sie artykuł o tym, że można je przygotować do porodu, masując od 5 mies. kilka minut dziennie oliwką w jego tylnej części (bo tam nacinają), ale jakos trudno mi to sobie wyobrazić, ztn, mnie w takiej systematycznej akcji. Jak kobiety rodzą pierszy raz, to nic tam nie jest rozciagnięte i zwykle pęka, bo to przecież jak fortepian przez lufcik, więc pewnie sie zdecyduję na nacięcie, do przyjemnych ani to, ani zszywanie nie należy, ale mniej zniszczeń, niż po popękaniu. A skarpetki częśto się pod śpioszki zakłada nawet, bo maluszki maja słabsze krążenie i non stop stópki i łapki zimne, nawet jak się temp. sprawdza, to na karku, bo łapeczki mogą być zimne, a maluszek zgrzany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to sie zastanawiam nad porodem w wannie... slyszalam ze mniej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to sie zastanawiam nad porodem w wannie... slyszalam ze mniej boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendobry. witam wiosennie:) nie zagladalam na forum ostatnio bo nowosci nie bylo , pozatym oddalam sie mistrzowskiemu wyszywaniu mojego pierwszego slinaiczka dla dzidzi:):) pozniej pokaze:) wczoraj skonczylam pozatym sprzedaje co sie da na ebay..bo potrzebuje miejsca i paru groszy na plusie:) witam nowe kolezanki malzenka:) ja dzis 19+4 czyli 20ty tydzien mija tralalala. za kilka dni polmetek:):) pozniej was poczytam.) buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze o mnie pytano:):) jak miiiiiiiiiiilo no owszem jak wlaczalam pc to z nrzseczonym siostry na gg siedzialam, bo mnie informowal! z jej dzidzia wszystko ok. lezy na razie na oddziale ,ale na usg serduszko bije:) a moze ta tabelka jest stara , zanim sie amelka wpisala?? weronikarz.. czyli bedzie syn:):) gratulacje:):) mnie nacinali przy danielu..... wolalam nie, ale nikt nie pytal.. poczulam tylko taki bol.. jakby ktos orzecinal nozyczkami piers kurczaka... takie mialam odczucie.... nie bede straszyc.. mowia ze to nie boli.. mnie bolalo, ale szycie jest duzo gorsze!!! wiec dobrze ze mnie nacieli, bo jakby mieli szyc po rozwerwaniu to matko boska chyba bym tam wykitowala.. bolao jak robioli znieczulenie... i takie okropne wraznie jak ta niktka przechodzi przez skore.. brrrrrrrr no ok ok juz nie strasze:):) a mam na oku kolyske:) 60euro chce dziewczyna. kurde, moze spusci na 50.. ale wole zaplacic niz se z durnymi babami uzerac (czyli moja "zajebsita" kolezanka z argentyny) no i musze koniecznie sie pochwalic sliniaczkiem:):):) jest cuuuuuuuuuuuuudnyyyyyyyyyyyyyyyyy jutro mam wizyte moze mi powie co bezdie.... nei moge sie doczekac.. ale i tak pewnie na pewnosc muse czekac do polowy marca na usg -...... zrobie fotke sliniaczka.. tak ajestem z siebie dumna ze malo nei pekne hehehehehe:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziaz z tego co czytałam to poród w wodzie jest tylko do jakiegoś czasu, potem, w ostatnim etapie porodu i tak rodzi się normalnie. Tylko do czasu jest się w wodzie. I wtedy rzeczywiście skurcze są mniej bolesne. U mnie niestety niewiele możliwości jeśli chodzi o poród. Mam do wyboru tylko salę rodzinną. Musiałabym jechać jakieś 40 km żeby rodzić w wodzie. A lekarza i tak mam ze szpitala w mojej miejscowości, więc wolałabym mieć go blisko jak już przyjdzie mi rodzić. Chciałabym rodzić przez cc, ale co do tego wyboru nie dają :( elita dobrze, że jesteś, bo odchodziłyśmy od zmysłów co tam u Ciebie. A jak siostra? Wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziaz z tego co czytałam to poród w wodzie jest tylko do jakiegoś czasu, potem, w ostatnim etapie porodu i tak rodzi się normalnie. Tylko do czasu jest się w wodzie. I wtedy rzeczywiście skurcze są mniej bolesne. U mnie niestety niewiele możliwości jeśli chodzi o poród. Mam do wyboru tylko salę rodzinną. Musiałabym jechać jakieś 40 km żeby rodzić w wodzie. A lekarza i tak mam ze szpitala w mojej miejscowości, więc wolałabym mieć go blisko jak już przyjdzie mi rodzić. Chciałabym rodzić przez cc, ale co do tego wyboru nie dają :( elita dobrze, że jesteś, bo odchodziłyśmy od zmysłów co tam u Ciebie. A jak siostra? Wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ale radosne tematy od rana ;) Ze swego doswiadczenia mogę napisać jak to było prawie 6lat temu ;) No i wiadomo, że każdy poród jest inny ;) Szkoła rodzenia raczej do niczego mnie nie przygotowała ;) no tyle może, że poznałam położne, szpital, lekarzy. Kurs zaczeliśmy w 5tym miesiącu ciąży. Ale jak przyszło co do czego to i tak zapomniałam jak oddychać ;) Położne pokazywały ćwiczenia pomagające w rodzeniu - na piłkach na przykład. Rozciągające i insze :) Trohę wiedzy o samej pielęgnacji też przekazały. Byly ćwiczenia jak bobasa wykąpać, przewinąć... ale co innego obsługiować lalkę a co innego dziecko ;) Tak mi się mi przynajmniej przed pierwszym przewinięciem wydawało ;) Poród - rodzinny oczywiście. Ze skrzypiącą jak nie wiem co leżanką ;) Strasznie wysokim łóżkiem do odbierania porodów, piłką i innymi gadzetami. Jest jeszcze jedna rzec zo której nie mówi się na głos za bardzo -w niektórych szpitalach strzelają lewatywkę, po to by - mówiąc wprost dziecko nie rodziło sie w towarzystwie kupy. Można się na to nie zgodzić... Ale warto względy natury higienicznej i estetycznej wziąć po uwagę. Nacięcie krocza nie jest obowiązkiem - ja byłam nacięta. Wierzcie mi, że nawet nie zauważyłam tego momentu ;) Lekarz/położna wybierają optymalną chwilkę na ten zabieg. Samo szycie też nie było bolesne, dodatkowo gojenie łatwo poszło - był taki specyfik Tantum Rosa. Działał dezynfekująco, przeciwbólowo i przyśpieszał gojenie. W trakcie porodu miałam tłum na sali... akurat lekarze strajkowali... Miałam uch w porywach 3 w jednymmomencie - lekarz odbierający poród, mój lekarz prowadzący i ordynator.... położne też się mnożyły przed oczami... Także, nie taki zły strajk jak go malują ;) Potomek był ze mną w pokoju cały czas ale położne pomagały jeśłi tylko była taka potrzeba :) Na pewno wieczorne kąpiele maluchów należały do ich obowiązków, pomagały w przewijaniu, przystawianiu do piersi, w przebieraniu. Zresztą ordynator oddziału powtarzał, że to my matki jesteśmy na oddziale najważniejsze ;) i położne mają nas traktować jak księżniczki, a gdyby zaczęły pokazywać humorki mamy je przywołać do porządku :) Niestety ordynator od tamtego momentu się zmienił.... A co do ubranek :) rónież musze sie po ciuchlandach przebiec :) bo też mi koleżanki mówiły, że można kupić super rzeczory prawie za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ale radosne tematy od rana ;) Ze swego doswiadczenia mogę napisać jak to było prawie 6lat temu ;) No i wiadomo, że każdy poród jest inny ;) Szkoła rodzenia raczej do niczego mnie nie przygotowała ;) no tyle może, że poznałam położne, szpital, lekarzy. Kurs zaczeliśmy w 5tym miesiącu ciąży. Ale jak przyszło co do czego to i tak zapomniałam jak oddychać ;) Położne pokazywały ćwiczenia pomagające w rodzeniu - na piłkach na przykład. Rozciągające i insze :) Trohę wiedzy o samej pielęgnacji też przekazały. Byly ćwiczenia jak bobasa wykąpać, przewinąć... ale co innego obsługiować lalkę a co innego dziecko ;) Tak mi się mi przynajmniej przed pierwszym przewinięciem wydawało ;) Poród - rodzinny oczywiście. Ze skrzypiącą jak nie wiem co leżanką ;) Strasznie wysokim łóżkiem do odbierania porodów, piłką i innymi gadzetami. Jest jeszcze jedna rzec zo której nie mówi się na głos za bardzo -w niektórych szpitalach strzelają lewatywkę, po to by - mówiąc wprost dziecko nie rodziło sie w towarzystwie kupy. Można się na to nie zgodzić... Ale warto względy natury higienicznej i estetycznej wziąć po uwagę. Nacięcie krocza nie jest obowiązkiem - ja byłam nacięta. Wierzcie mi, że nawet nie zauważyłam tego momentu ;) Lekarz/położna wybierają optymalną chwilkę na ten zabieg. Samo szycie też nie było bolesne, dodatkowo gojenie łatwo poszło - był taki specyfik Tantum Rosa. Działał dezynfekująco, przeciwbólowo i przyśpieszał gojenie. W trakcie porodu miałam tłum na sali... akurat lekarze strajkowali... Miałam uch w porywach 3 w jednymmomencie - lekarz odbierający poród, mój lekarz prowadzący i ordynator.... położne też się mnożyły przed oczami... Także, nie taki zły strajk jak go malują ;) Potomek był ze mną w pokoju cały czas ale położne pomagały jeśłi tylko była taka potrzeba :) Na pewno wieczorne kąpiele maluchów należały do ich obowiązków, pomagały w przewijaniu, przystawianiu do piersi, w przebieraniu. Zresztą ordynator oddziału powtarzał, że to my matki jesteśmy na oddziale najważniejsze ;) i położne mają nas traktować jak księżniczki, a gdyby zaczęły pokazywać humorki mamy je przywołać do porządku :) Niestety ordynator od tamtego momentu się zmienił.... A co do ubranek :) rónież musze sie po ciuchlandach przebiec :) bo też mi koleżanki mówiły, że można kupić super rzeczory prawie za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze o mnie pytano:):) jak miiiiiiiiiiilo no owszem jak wlaczalam pc to z nrzseczonym siostry na gg siedzialam, bo mnie informowal! z jej dzidzia wszystko ok. lezy na razie na oddziale ,ale na usg serduszko bije:) a moze ta tabelka jest stara , zanim sie amelka wpisala?? weronikarz.. czyli bedzie syn:):) gratulacje:):) mnie nacinali przy danielu..... wolalam nie, ale nikt nie pytal.. poczulam tylko taki bol.. jakby ktos orzecinal nozyczkami piers kurczaka... takie mialam odczucie.... nie bede straszyc.. mowia ze to nie boli.. mnie bolalo, ale szycie jest duzo gorsze!!! wiec dobrze ze mnie nacieli, bo jakby mieli szyc po rozwerwaniu to matko boska chyba bym tam wykitowala.. bolao jak robioli znieczulenie... i takie okropne wraznie jak ta niktka przechodzi przez skore.. brrrrrrrr no ok ok juz nie strasze:):) a mam na oku kolyske:) 60euro chce dziewczyna. kurde, moze spusci na 50.. ale wole zaplacic niz se z durnymi babami uzerac (czyli moja "zajebsita" kolezanka z argentyny) no i musze koniecznie sie pochwalic sliniaczkiem:):):) jest cuuuuuuuuuuuuudnyyyyyyyyyyyyyyyyy jutro mam wizyte moze mi powie co bezdie.... nei moge sie doczekac.. ale i tak pewnie na pewnosc muse czekac do polowy marca na usg -...... zrobie fotke sliniaczka.. tak ajestem z siebie dumna ze malo nei pekne hehehehehe:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze o mnie pytano:):) jak miiiiiiiiiiilo no owszem jak wlaczalam pc to z nrzseczonym siostry na gg siedzialam, bo mnie informowal! z jej dzidzia wszystko ok. lezy na razie na oddziale ,ale na usg serduszko bije:) a moze ta tabelka jest stara , zanim sie amelka wpisala?? weronikarz.. czyli bedzie syn:):) gratulacje:):) mnie nacinali przy danielu..... wolalam nie, ale nikt nie pytal.. poczulam tylko taki bol.. jakby ktos orzecinal nozyczkami piers kurczaka... takie mialam odczucie.... nie bede straszyc.. mowia ze to nie boli.. mnie bolalo, ale szycie jest duzo gorsze!!! wiec dobrze ze mnie nacieli, bo jakby mieli szyc po rozwerwaniu to matko boska chyba bym tam wykitowala.. bolao jak robioli znieczulenie... i takie okropne wraznie jak ta niktka przechodzi przez skore.. brrrrrrrr no ok ok juz nie strasze:):) a mam na oku kolyske:) 60euro chce dziewczyna. kurde, moze spusci na 50.. ale wole zaplacic niz se z durnymi babami uzerac (czyli moja "zajebsita" kolezanka z argentyny) no i musze koniecznie sie pochwalic sliniaczkiem:):):) jest cuuuuuuuuuuuuudnyyyyyyyyyyyyyyyyy jutro mam wizyte moze mi powie co bezdie.... nei moge sie doczekac.. ale i tak pewnie na pewnosc muse czekac do polowy marca na usg -...... zrobie fotke sliniaczka.. tak ajestem z siebie dumna ze malo nei pekne hehehehehe:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×