Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Dzięki dziewczyny :-) Pinaa, jak mała mąż kapał sam pierwszy raz i miał ja na brzuszku to głowa jej wpadła do wody. Ona się zachłysnęła, oczywiście w płacz. Ja w krzyk. "co ty robisz durniu? Dziecko mi utopisz!!!!" a ten do mnie ( na maxa przerażony) sobie chyba też utopie nie? I wtedy się troch rozlużniło ale stracha miałam wielkiego. Pewnie jeszcze nie raz się nasze dzieciaki uderzą, zadrapia...musimy to przeżyć ;-) nie martw się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinia Kropelka ma rację że nie pierwszy i nie ostatni raz coś takiego się przydarzyło, a zawsze takmjest im bardziej człowiek pilnuję tym więcej sobie dziecko szkód narobi. Luna co to za praca? Kurde jak udało ci się znaleźć?? Ja też szukam , ale u nas jest jedna wielka lipa. Milka i jak postanowienie wobec męża? Mam nadzieję że nie wymiękłaś:) Niech mąż trochę pocierpi i może się zmieni. a tobie Szczęśliwa to nawet nie wiem co napisać napiszę tylko trzymaj się kochana może chłop się zmieni, oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio prawie przewrocilam wozek - stalam tylem do wozka, nacisnam na raczke, przednie skretne kolka ustawily sie prostopadle i ziuuu, wozek zaczal leciec w bok. Jakis chlopak akurat przechodzil i zlapal gondole. Az zamarlam, ale i bylam wsciekla na producenta wozka, ze nie przewidzial takiej ewentualnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzkka z tym postanowieniem to różnie raz mi wychodzi raz nie, tak patrzę na mojego męża i myślę, że on jest chyba przemęczony, weekend miał pracujący i codziennie musi wstawać przed 5.00 bo na 6.00 do pracy a wieczorem jak przychodzi do mnie na kanapę przed tv to zasypia. Żal mi go trochę ale nie raz go prosiłam żeby po obiedzie poszedł do sypialni na drzemkę to nie on woli kimnąć na kanapie przed tv a wiadomo jak mała jest w pokoju to ciągle coś i o ile uda mu się zdrzemnąć to za chwilę go obudzi. Matko dlaczego on jest taki uparty to ja nie wiem. Mała mi wczoraj ulewała po każdym mleczku i jeszcze wieczorem zrobiła bardzo wodnistą kupe kurna mam nadzieję, że to nie żadna jelitówka, muszę ją dziś obserwować, zawsze coś na weekend musi się przyplątać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to i ja się "pochwalę"- jakieś 2 mies temu Filip spadł mi z łóżka... :( Wtedy w nocy gdy budził sie na jedzenie brałam go do siebie do łóżka i przy cycku zasypiał i tak razem spaliśmy. Po chyba godzinie coś zadudniło i po chwili przeraźliwy płacz a raczej pisk. Strasznie się przestraszyłam i od tamtej pory z brzegu kładę kołdrę zwiniętą w rulon. Nie spodziewałam się takiego czegos bo wtedy on był mało ruchliwy i jeszcze się nie obracał a łóżko 160cm szerokie a on spał na środku bo wiadomo na brzegu go nie kładłam. A czego cytrusy powinno się podawać tak późno?- tylko ze wzgledu na to że często uczulają czy jest jeszcze jakiś inny powód? Mi lekarka powiedziała tylko żeby na to uważać bo uczulają i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neli ja wczoraj mojej dałam pomarańczko do pocyckania:) Dopiero później przeczytałam, że daje się później ale nic jej nie było:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki wysłałam na pocztę krótki filmik z pełzania, czołgania się czy jak to nazwać... Trochę kiepska jakość bo kręcone dziś rano telefonem. Dużo fajniej to wygląda jak jest w rajstopkach, a tu jeszcze w pajacu z nocy, ale może uda mi się lepszy nakręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A od kiedy można już podawać kaszki glutenowe? Jeśli zaczęłam wprowadzać gluten od 5 m-ca to pełne posiłki kiedy? Kupiłam z nestle fajną kaszkę z jogurtem i druga z hippa wielozbożowa na dobranoc i niby są od 6 m-ca ale zawierają gluten... Mi też Gośka spadła kiedyś z kanapy, na plecki, płacz był ale chyba bardziej wystraszyła się mojego krzyku niż samego upadku. Główkę musiała unieść bo nawet czerwona nie była, a po chwili normalnie się bawiła. Jak mężowi opowiadałam to ryczałam oczywiście, a on mnie pocieszał, a do Gośki: "a Ty córka nie strasz więcej mamy" :-) A ja jutro rano znów na pogrzeb jadę... ładny początek roku, nie ma co... mam nadzieję, że limit pogrzebów na cały 2013 został wykorzystany :-( Cioteczka moja umarła, siostra taty, a tata nie żyje już 19 lat... mój mąż wczoraj powiedział: " a wiesz co robi teraz ciocia? ... opowiada Twojemu tacie jaką wspaniałą ma wnuczkę" :-) I z racji tego, że jadę sama (120km w jedną stronę) i nie chcę ciągać małej a po pogrzebie od razu wracam, córcia z tatą zostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie już prezenty od wnucząt dla dziadków??? Bo ja pomysłów nie mam... miały być fotokalendarze, ale nie mieliśmy kiedy ich zrobić, dostana później, a co teraz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filipek w tym roku chyba nic nie da babie w prezencie, chyba że z lekkim poślizgiem bo mam fajne zdjęcie mojej mamy z malutkim Filipkiem ale trzeba by było wywołać i kupić ramke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko= co do kaszek zawierających gluten to ja kupiłam już 2- jedna wielozbożowa z bobovity a druga z babydream grysikowa i prawie już poszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) ehh z tymi wypadkami z dziecmi to masakra. Ja kiedys tez o mało co wózka nie przewróciłam. Byłam na spacerze i jednym kołem najechałam na dziure i mało co zawału nie dostałam. Niestety jeszcze wszystko przed nami. Powiedzcie mi, czy Wy naprawde non stop nosicie te swoje dzieci? Mnie po prostu kiedyś eRka wywiezie.. Moja już waży 8 kg i ciagle domaga się aby wziąśc na ręce! Nie mam już siły po prostu. Jak ją odloże to wpada w histerie (sama sie zastanawiam jak to mozliwe że 6-miesięczne dziecko wpada w histerie). Na przewijaku płacz, na plecach płaczi i to nie taki zwykły, tylko jak pisałam histeryczny. Mnie to po prostu głowa codziennie napierdziela, mam wrażenie że znowu powracaja mi migreny... A było tak pięknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamoPaulinki myśmy od początku małej nie nosili w ogóle tylko z punktu A do punktu B, nigdy nie była usypiana na rękach ani nic z tych rzeczy, więc nie mamy tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj mamoPaulinki to nie wiem co Ci doradzić:( a próbowałaś ją przetrzymać? Ja czasami tak robię jak Zuzia zaczyna płakać bez powodu to wychodzę i czekam aż sie uspokoi, czasami się to sprawdza czasami nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, zazdroszczę tym co nie noszą dzieciaków, mój też ciągle na rękach,a jak go odłożę to ryk, co do przetrzymania, ja się strasznie boję żeby się mały nie zaszedł płaczem, więc go odrazu łapię :/ Mam chyba uraz z dzieciństwa, zanosił się mój kuzyn i było to straszne dla mnie dlatego tak chyba teraz reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciór wiadomo, że jak już jest histeria i małej łzy ciurkiem lecą to jej nie zostawiam, choć czasami też ją przetrzymuję ale nie na długo, serce boli jak mała tak płacze, choć staram sie być w miarę konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo u nas z noszeniem jst tak, że do 12-13 mała moze siedzeć sama, potem trzeba już być koło niej. A 16 marudzenie i tylko ręce. Elfika strasznie wysypało i nie wiem po czym. Albo po jogurcie ( deserek rossmanowski) albo gluten. Dziś mała została z babcią na 3 godziny, ja musiałą do lekarza pozałatwiac papiery do pracy i malutka ze dwie godziny ryczała. Chyba przeczuwa co sie święci. Izka od znajomych usłyszałam, ze potrzebują kogoś na 5 miesięćy. Więć umówiłam sie na rozmowe. Rozmowe miałam w poniedziałekm we wtorek zadzwonili, ze niestety nie chcą mnie, a w czwartek zadzwonili, ze jednak mnie przyjmą. Pewnie dlatego, ze jestem tania ( nie mam żadnego stopnia awansu) No i od jutra biorę sie za odstawianie cycka. Ciemnoe to widzę. Ech moja dwa razy fikła z łókża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna, no właśnie, pochwal się co to za robota :-) gratulacje Stella, ja jakiś miesiąc temu jechałam z wózkiem i jak zjeżdżałam z krawężnika to przednie koło wpadło mi do wielkiej dziury (wielkiej, w sensie głębokiej bo ja jej nie widziałam) i wózek zaczął leciec w dół. Złapałam przy samej ziemi. Normalnie jak w zwolnionym tempie. Najlpierw musiałam soę uspokoic bo byłam cała roztrzęsiona a zaraz z mordem w oczach chciałam iść do urzędu miasta i do sądu ich podawać....czy tam kto jest odpowiedzialny za dziury na drodze. Ale że to było w olsztynie to dałam spokoj. Także nie martw się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja też raz spadła z łóżka, też się bardziej przestraszyła niż potłukła, za to ja histeryzowałam przez cały dzień, a mój jeszcze bardziej. Nic się jej nie stało na szczęście, ale mam nauczkę na przyszłość. Milenka mi wczoraj też dała popalić, cały dzień przepłakała prawie, a w nocy takie bąki puszczała, że aż dziw, że kołdra nie odfrunęła :) Nie wiem, skąd u niej ciągle te wzdęcia. Jedziemy na espumisanie od kilku dni, ale średnio pomaga :/ Pewnie minie z czasem, jak to mówią, tylko kiedy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście małej za często nosić też nie muszę. Praktycznie całymi dniami leży na podłodze. czasem marudzi ale nie wrzeszczy i nie zanosi się płaczem bez powodu - chyba, że głodna, senna lub w pieluszce coś jest. Także radzić nie będę. A babciom kupiliśmy takie ramki z dedykacją http://allegro.pl/ramka-na1-2-3-zdjecia-grawer-dzien-babci-dziadka-i2916418469.html Wybraliśmy styl mieszany - pionowa w środku i dwie poziome z boków. Nawet spoko za takie pieniądze. Z zupkami nadal walczę. Wszystko inne raczej zjada chętnie. Dziś robiłam po raz drugi zupkę ale nie wiem, czy jej nie smakuje brokuł którego już drugi raz dodałam czy po prostu moje... Jutro wypróbuję może buraka. Ze słoiczkowymi nie ma problemu:( Ale grunt, że w końcu nie odwraca buzi na widok łyżeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-My już w domku. W końcu mogę Was porządnie nadrobić, bo wcześniej tylko z tableta czytałam, a to takie paskudztwo i źle się pisze. -Marka, my idziemy skojarzonymi szczepionkami, ale ta trzecia dawka jest też na żółtaczkę. I mały przeszedł ją najgorzej. -Luna, Mati waży 7200. A byłam pewna, że z 7500 :/ I jest długi, 80 cm. -Czyli co do wypadków maluszków nie jestem sama. Ufff, mam nadzieję, że ani u mnie ani u Was, będzie jak najmniej takich "niespodzianek", bo czuję, że tak całkowicie to tego nie unikniemy. -Mati nie chce pić mleka, z kleikiem też jest ciężko, poza tym ma po tym luźne kupki, no i wszystko wypluwa. Lekarka zaleciła mi wprowadzać nabiał, chodzi tu o witaminy i minerały. I znowu inny rozkład jadłospisu, aby troszkę wagowo nadrobi i zapewnić mu niezbędne składnikił: rano kaszka manna, następnie jogurcik, następnie budyń (i ten zaleciła na krowim mleku ale za 1-szym czy 2-gim razem 1 łyżeczkę góra dwie, aby sprawdzić reakcję), obiadek (więcej mięska i masła, mamy wprowadzić także wątróbkę drobiową), następnie kleik/deserek (kaszka z biszkoptami, z owocami), następnie deserek owocowy, następnie kaszka manna. Oczywiście 1 posiłek możemy ominąć np. kiedy Mati śpi. Ale ma mieć 6 posiłków dziennie. To jest taki przykładowy jadłospis, bo np. można dawać kawałek bułeczki z masłem i dżemem, można bułkę zamoczyć w mleku, jeżeli będzie tolerował nabiał itd, to można wprowadzić twarożek. I jeżeli nadal będzie ok to kaszkę mannę mogę robić mu już na mleku, tylko wtedy trzeba wypośrodkować te dania mleczne, żeby nie było ich za dużo. -Te mleko krowie (tylko z butelki) mnie przeraziło. Powiedziała, że jeżeli nie chcę może to być mleko kozie ale te ma mniej składników potrzebnych dla dzieci. Ona jest na prawdę hardkorowcem! Ale już raz mi pomogła, mały jak się urodził to waga mu powoli szła w górę, i dzięki niej nabrał trochę ciałka. Może teraz też się uda. No i powiedziała, że jej córka miała 9 miesięcy, kiedy była już na zwykłym mleku bo też odrzuciła mm. Hmm.. jakby NFZ się dowiedziało, to by ją przegoniło z przychodni (mleka modyfikowane podpadają pod dział "zdrowotny", więc nasz fundusz ma z tego kasę- nie miałam pojęcia o tym). -No i też kazała się nie martwić, bo dzieci w tym okresie bardziej się wyciągają niż przybierają na wadze. -Niby trochę mnie pocieszyła, mały dzisiaj spróbował budyniu i jest ok. Stosuje się do jadłospisu i Mati cały czas rusza buzią. Kocham go bardzo mocno, ale przy karmieniu ręce mi opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech Elfika nie da się odłozyć do łóżeczka, jeden wielki ryk. Noce też nie najlepsze. Ja chodzę niewyspana i obolała. Ech jako, ze mój jutro jedzie na 3 dni na narty, więć dziś czeka nas seks na podłodze. A ja idę do szkoły dzieciaki nauczać :) grrrr gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna - gimnazjum fajnie! A czego bedziesz uczyc? Ja wracam w lutym, a wcale cycka nie odstawiamy. Bedziemy dzialac na zasadzie jest mama - jest cycek, nie ma mamy - nie ma cycka, tylko butelka, kubeczek i lyzeczka. Zamierzam karmic do wiosny albo do lata rano, wieczorem, w nocy i w weekendy + bede sciagac - mam juz zamrozonych pare litrow mojego mleka. Jakos damy rade :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dzis poszlam nawet na zakupy - kupilam zakiet i 4 bluzki do pracy. W Zarze na przecence ;-) Jeszcze ze 2 pary spodni by mi sie przydaly, ale to juz moze przy nastepnej okazji :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pigułeczko, jaka malutka jest już zwinna, od dawna się przemieszcza?:) ma_rka, podoba mi się akcent twojego męża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, rano Was czytałam i współczułam tych upadków a tu mi dziś mały spadł z łóżka. Niby nie wysoko bo ok 0,5 m ale jednak boję się o niego strasznie. Wesoły potem był, bawił się ale obawa jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×