Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Milka, mnie dobijają ręcę. Zwłaszcza w nocy. Bolą strasznie... Stella, ile dałaś za piłkę? Też się zastanawiam czy kupić. Jesteś zadowolona? Endermologia to masaż pod ciśnieniem (jeżdżą po Tobie takim jakby odkurzaczem i zasysają skórę). Daje na prawdę świetne efekty (oczywiście w połączeniu z ćwiczeniami). Robiłam sobie przed ślubem, dopiero jak efekty zaczęły zanikać ( po roku) to zobaczyłam jaka była różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki!!! Coś się przerwa zrobiła pomiędzy urodzeniami :-) a tak pięknie szło na początku lipca. Rozumiem, że Wasze Maleństwa na ładniejszą pogodę czekają :-) My po wczorajszej wizycie w por. preluksacyjnej - wg usg bioderka w porządku, ale profilaktycznie kazali pieluchować dodatkowa pieluszką na pampersa. Śmiesznie małą w tym wygląda, tylko na kilka godzin dziennie wkładamy tę pieluszkę. Kontrola za 6 tyg. I położna z waga przyszła - w 10 dni Małgosia 430g przybrała! już 3830 waży i czuć ten przyrost, zwłaszcza jak na rękach ponosić trzeba :-) Luna u mnie też rzeka mleka :-))) wczoraj hurtowo kilka pudełek wkładek laktacyjnych zamówiłam, może na ten najgorszy "płynny" okres mi starczy, bo kupując w aptece zbankrutuję :-) Novika ja nie dopajam niczym małej. Nie ma takiej potrzeby, nawet jak jest gorąco pediatrzy zalecają częstsze karmienie zamiast wody czy herbatek. To pierwsze mleko, które leci przy karmieniu jest rzadsze i służy jako pojenie, dopiero potem leci pokarm, który jest syty i z którego dzieci przybierają. Ja sama piję od tygodnia koper włoski raz dziennie, ale teraz chcę kupić herbatkę dla mam karmiących z różnymi ziółkami, bo na koprze jest napisane, żeby nie używać dłużej niż 2 tyg. Do porodu szłam z wagą 63,5, teraz (dziś mija 2 tyg jak urodziłam) ważę 53,5kg, także nie jest źle. I nie ma co się martwić jeśli kilogramów jest trochę więcej, dziecko rzeczywiście wyciąga, i choć apetyt mi bardzo dopisuje to nie zawsze jest czas, żeby sobie pojeść do woli :-))) ale domowa pizza chodzi za mną już od kilku dni, więc lecę ją w końcu zrobić - moment idealny, mała usnęła razem z tatusiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka - to ja też na to idę, skoro przetestowane i są efekty. Jak myślisz, ile czasu po porodzie trzeba czekać z tymi zabiegami + jaki powinien być harmonogram, żeby były efekty (ile zabiegów, jak często itp?). Co do piłki - nie wiem, ile ta moja kosztowała, bo zamówiłam ją u mamy na imieniny, ale jak patrzyłam w sklepach, to kosztują 50-80 pln (na szkole rodzenia polecali Thera Band, dla mnie najładniejsze są Kettlera ;-) a dostałam i używam Spokey). Z piłki jestem zadowolona, ale robię na niej w zasadzie wyłącznie ćwiczenia, jakie pokazywali nam na szkole rodzenia, czyli różnego rodzaju kręcenia biodrami itp. Po porodzie mam zamiar przez pierwsze tygodnie na niej ćwiczyć, żeby podrasować kręgosłup + żeby ćwiczenia były odpowiednio zamortyzowane - w czasie połogu podobno trzeba uważać z ćwiczeniami, żeby sobie nie zrobić krzywdy - organy wewnętrzne dopiero wracają na swoje miejsce. No i ta moja piłka jest chyba trochę za duża - do mojego wzrostu (163 cm) dobrali mi piłkę 65 cm, a wydaje mi się, że 55 cm byłaby trochę lepsza. Ponoć jak się siada na piłce, nogi powinny być ugięte pod kątem 90 stopni, a u mnie jest ze 110.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, na pewno nie wcześniej niz po okresie połogu. Najlepiej wtedy, kiedy zaczniesz się intensywniej ruszać. Min ilość zabiegów to 10 . 2 x w tygodniu dają najlepsze efekty. Ja planuję wykupić 20, zrobić serię 15 po 2 w tygodniu a pozostałe 5 pozostawić na utrzymanie efektów. Wystarczy raz w miesiącu. Mam nadzieję, ze jak zwykle w wakacje będą promocje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrzuciłam na pocztę jedno swoje foto z wczorajszego spaceru - w celu podtrzymania klimatu ciążowego ;-) Właśnie sprawdzam, czy ta endermologia jest dostępna w spa na mojej ulicy i chyba lipa - mają odchudzanie w podczerwirni Power Slim Studio i Power Slim Active - nie wiem czy to działa? Poza tym jakieś CELLUWELL SONIC - transdermalna liposonikacja - ale to chyba coś po bandzie, bo 700 pln za 40 minut. Muszę poszukać gdzieś indziej, bo chyba wolę sprawdzoną endermologię niż to Power Slim? Hmm jakoś trzeba się ratować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec melduje sie po wizycie :) rozwarcie dalej na 1palec, ale szyjka juz bardzo miekka, jutro mam isc znow na KTG, a jak do poniedzialku nie urodze to we wtorek z rana mam sie do szpitala zglosic... gin mowi ze raczej urodze do tego czasu i ze to nawet lada moment sie moze zdazryc, takze czekam z niecierpliwoscia na tego mojego maluszka :) musze nadrobic teraz troche czytanie i nacieszyc sie moim , poki sami jeszcze :D jakby co to bede meldowac :) trzymajcie sie dziewczynki i kolejne rozpakowane chce tu widziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nikolki i ?
Ja być może też do was dołączę... Co prawda termin mam na 2 sierpnia, ale coś czuję że w ciągu najbliższego tygodnia będzie po zawodach :)) Bo już takie skurcze dopadają :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Powiem Wam, że wypiłam ten olejek rycynowy i mam takie skurcze, pierwszy raz takie bolesne ale nieregularne,częste,co kilka minut, nie wiem za bardzo co robić,zaraz wskoczę pod ciepły prysznic, może przejdzie.. Kropelka ja też cierpię z powodu bolących w nocy rąk, kilka razy przez to się budzę w nocy, ból taki,jakby mi żyły pękały,masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka widzisz to masz z malym ten sam problem co ja od tygodnia:( wczoraj bylam z nim u pediatry i mowi ze jest zdrowy i ze to na pewno kolki go mecza i kazala jakies kropelki na kolki kupic w aptece. w mojej aptece na wiosce tylko jakis Esputicon dostalam i wogole nie pomogl. Adas nie spal cala noc, prezył sie, napinał robił purpurowy ze złości ze kupki nie moze zrobic, nawet masowanie brzuszka nie pomoglo :( ale dzis rano przyszly poczta te niemieckie kropelki o ktorych piszesz (tez sie w nie zaopatrzylam) Sab Simplex i mam nadzieje ze pomoga. pierwsza dawka 15 kropli poszla o 12tej a o 18tej kolejna. bo ponoc co 4-6 godzin sie podaje 15 kropelek, wiec ja podaje co drugie karmienie. na razie duzej poprawy nie ma, ale mały po karmieniu o 18.30 spi juz godzine i nic go nie boli wiec moze zaczely dzialac:) Coraz czesciej zdarza mi sie ze w nocy jak budzik nastawie zeby pokarm z cyckow sciagnac, to wyłacze budzik i spie dalej a maly budzi mnie jak juz jest glodny i wtedy szybka akcja sciagania pokarmu i jednoczesne uspokajanie malego, bo niestety jestem sama, maz w Niemczech w pracy:( Co do kilogramów po porodzie, ja przytyłam 19kg i 2,5 tyg po mam 13kg mniej zostało jeszcze 6kg do starej wagi, ale brzuszka Marki nie pobije, mi niestety na razie został i rozstepow duzo mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczkaa my mieliśmy usg bioderek w szpitalu i wyszło że prawe bioderko jest w granicach normy i kazali pieluchować, więc ja pieluchuję cały czas, kontrola za 6 tyg co prawda małą śmiesznie wygląda a w szczególności jak kładziemy ją na boczku, ale jakoś musimy dać radę, u nas beznadziejna pogoda, a ona wczoraj cała spocona się obudziła zdaję mi się że przez te pieluchy też, ale ja ją przykrywam pieluszką w tą pogodę, i jak narazie ok A ja na męża nie mogę narzekać, kąpie mała, przewija czasami, i naprawdę jest w domu pomocny:) A co do kg ja miałam po porodzie - 10kg jeszcze tylko 7 zostało, które ciężko będzie zrzucić, a rozstępy też mi się porobiły po bokach brzucha;/ A co do wagi to u nas też widać różnicę, Daria urodziła się kruszynką i od porodu przybrała niecałe 400g i to jest kolosalna różnica:) A wogóle dziś moja mój termin z OM a ja już tulę 2 tyg szkraba, hehe ale te życie lubi zaskakiwać:) A co do pokarmu to ja nie ściągam, te wkładki mi wystarczają, też mi trochę leci jak mija pora karmienia, ale trochę do wkładki i tyle, ale mała rośnie więc widocznie mój pokarm jest ok. A co do puchnięcia ja też byłam opuchnięta i niestety zeszło dopiero kilka dni po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po seksie moja macica się bezboleśnie stawia - sama z siebie albo pod wpływem dotyku. I trochę pobolewa mnie podbrzusze, ale nieznacznie. Czy to ten efekt co ma być, hę? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izzkka - a kiedy porobiły Ci się te rozstępy na brzuchu? Już po porodzie? 7 kilo zrzucisz pewnie do jesieni - nawet licząc 1 kg / tydz - dwa miesiące i po krzyku. A brzuch jak wygląda? Wchłania się stopniowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do andziula24
Wzielas olejek bo chcialas szybciej porodu, a jak dostalas skurczy to narzekasz i chcesz zeby przeszlo. Po co w ogole bralas, kolezanki pisaly Ci, ze niebezpieczne. Dbaj o siebie i czekaj na swoj termin spokojnie. Chocby to bylo po terminie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, mi też się stawia. Kilka, kilkanaście razy dziennie. I to by było tyle :p brzuch też boli, nawet kilka skurczy zarejestrowałam....trwa to już od tygodnia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewuszki byliśmy w szpitalu w nocy, jednak skurcze póżniej osłabły,szyjka miękka,przygotowana do porodu,ale jeszcze 1cm długości, rozwarcie na 2 palce, główka przyparta,miałam zostać ale skurcze sporo osłabły i wróciłam, w każdej chwili mogę urodzić bo organizm przygotowany do porodu he:) zapis serduszka podobno książkowy, mała się dobrze czuje teraz czekamy:) ale dałam jazzu z tym olejkiem,ale dziś już tego nie biorę eh,rzeczywiście wywołuje skurcze ale chyba poczekam na naturalny rozwój akcji,tym bardziej,że to lada chwila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziula to trzymam kciuki. Ja już pierdolca dostaję. Powaga. Do terminu jeszcze 2 tyg a ja jestem zestresowana że hej. I wiecie co? Ja sobie tego w ogóle nie wyobrażam. Trzymanie w rękach tak małej istotki jest dla mnie niewyobrażalne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziula to trzymam kciuki. Ja już pierdolca dostaję. Powaga. Do terminu jeszcze 2 tyg a ja jestem zestresowana że hej. I wiecie co? Ja sobie tego w ogóle nie wyobrażam. Trzymanie w rękach tak małej istotki jest dla mnie niewyobrażalne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję sie po wczorajszych wizytach. ktg ok, po badaniu mój lekarz stwierdził, że nic się jeszcze nie zapowiada, usg ok, mały rośnie swoim tempem i ma ok.2850. Ale była walka z mierzeniem, bo głowka tak nisko w kanale, ze dopochwowo musiał ją zmierzyć. Włożył sondę tak pewnie, nagle sie zatrzymał i: oo główka. Tak nisko podobno dawno nie widział, ale nie przekłada się to na szybszy poród. Niestety przez tą główkę mam silny ucisk i hemoroidy bardzo dają mi popalić. Normalnie bolą cały czas, a od wczoraj co kilka minut ból straszny, aż krzycze czasem. Wystarczy, że ja się minimalnie porusze albo dziecko i jest okropnie. 2 noce prawie nie spalam, żadne maści, czopki tabletki nie pomogły, juz chciałam z apteki coś, czego w ciązy nie wolno, ze środkiem przeciwbólowym, bo wczoraj całe popołudnie dreptałam i płakałam, ale wszyscy mówili w aptekach mojemu M, że mam do szpitala jechać. W koncu pojechaliśmy, lekarka sie przeraziła, jazała mi kupić jedne takie przeciwbólowe i brać apap do 6 na dobę i nad ranem zasnęłam. Wczesniej tez zasypiałam, ale na kilka minut, ból mnie budził :( Jak się nie uspokoi, to na chirurgię mam jechać do akademii medycznej za 2-3 dni. Kurde, walczę z nimi od poczatku 2 trymestru chyba i jak nie bedzie dużo lepiej, to nie dam rady urodzić! Cieszcie się kobietki, że Was takie świństwo nie dopadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze mi się przypomniało, że lekarka w szpitalu po badaniu powiedziała, że szyjka gładka i miękka i lada dzień się spotkamy do porodu. Albo inaczej to widziała niz mój lekarz 12 godz. wczesniej, albo z tego bólu/ryku tak się pozmieniało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oby lipcóweczko, strasznie Ci współczuję :-( może cesarkę Ci zrobią przez te hemoroidy? Bo to chyba jest wskazanie co? Czy nie? Trzymaj się dzielnie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam tu raz o takiej dziewczynie co pojechała radzić i podczas badania położna stwierdziła rozwarcie na 3 cm. Ona na to że ok, to skorzysta z toalety. Zeszła z łóżka i natychmiast na nie wskoczyła znowu i krzyczy do położnej że już główkę czuje między nogami. Położna się przebrać nie zdążyła :p Czasem szybko się zmienia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam tu raz o takiej dziewczynie co pojechała radzić i podczas badania położna stwierdziła rozwarcie na 3 cm. Ona na to że ok, to skorzysta z toalety. Zeszła z łóżka i natychmiast na nie wskoczyła znowu i krzyczy do położnej że już główkę czuje między nogami. Położna się przebrać nie zdążyła :p Czasem szybko się zmienia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko, z tego, co czytałam, to hemoroidy wskazaniem medycznym nie są, bo niby dużo kobiet w ciąży je ma, ale pewnie zależy od lekarza na porodówce ostatecznie, bo są różne przypadki, ja chyba z tych ekstremalnych. Wyczytałam też, że najlepszy sposób na ulgę w tym temacie, to... poród. Ale weź rodź, jak juz z bólu chodzisz po ścianach... Mam nadzieje, że niedługo uspokoją się na tyle, że zajmę się jakimiś przyspieszaczami. Seks w tej sytuacji odpada. Okna skorzystają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, niestety wejdę na bieżąco, pozwolicie, że nie będę czytała wstecz, bo czas ograniczony. Mój Mikołaj urodził się z wadą stopą końsko-szpotawą. Musiał upłynąć czas zanim się pogodziłam poszukałam informacji i w ogóle. Ale jest ok wada jest do wyleczenia. Jesteśmy pod dobrą opieką i jeździmy co tydzień do Poznania do prof. Napiontka. Karmić nie karmię oczywiście cyce wielkie jak doniuce ale tylko do ozdoby :-/ pokarmu nie było. Może trochę z nerwów, generalnie w niedzielę ściągnęłam 125 ml, w pon ćwierć kieliszka, we wtorek poleciało zakedwie 20 kropili, a dziś rano 60. Jeden dzień jest a drugi nie. Muszę zasuszyć, bo nadziei nie ma :-(. Mały jest grzeczny i kochany, je śpii juz zaczyna obserwować świat :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamusie! Kropelko nie martw się o opiekę nad takim Maluchem. Ja nigdy w rękach nie miałam Malucha, a po porodzie wszystko się zmieniło. Kobieta po prostu to czuje jak urodzi. Jakoś instynktownie trzyma na rękach, opiekuje się czy karmi. To przychodzi samo, zobaczysz :) jestem żywym przykładem. Co do tego przypadku szybkiego porodu to powiem Wam coś. Rozwarcie do 5 cm postępuje wolno, a ja jest już 5 to z min na min się powiększa. Moje rozwarcie do 5 cm trwało 10 godz., a od 5 do 10 ok. pół godz. Na szczęście zresztą, bo opadałam z sił i bólu :P Efciaczek Twój sposób- kładzenie Małego brzuszkiem na nasze brzuchy skutkuje :) Mały fajnie zasypia, czasem aż szkoda mi go kłaść do łóżeczka :) No i od wczoraj podajemy mu Sab Simplex. Jest spokojniejszy i nawet jak ma napad kolki to jakoś mniej bolesny, bo nie płacze już tylko popiskuje. Poza tym mam prawdziwego głodomora. Położyłam go spać przed 12, a od 11 do tego momentu zjadł 100 ml mm, 40 ml mego mleczka i 20 ml glukozy. Po mm był nadal głodny i marudny. I szczerze mówiąc nie wiem już jak go karmić. Ile dawać mu jeść, żeby nie był głodny. MM je treściwe i dobre- ENFAMIL. I mam wrażenie, że on jest też marudny przez niedojadanie. Bo wczoraj dostał więcej i zasnął a dziś też jak go nakarmiłam tymi specyfikami to zasnął bez problemu. A poza tym udało mi się przystawić go do cyca. Ssie ciągle tak samo mimo podawania butelki. Nie chce mi się już ściągać pokarmu, bo to 2 razy więcej roboty. Więc będę przystawiać do cyca i najwyżej dokarmiać mm. Sama już nie wiem... Andziulka jesteś szalona :P ja bym bala się rozwolnienia po olejku :P dobrze, że nie skończyło się to biegunką. Ale wiadomo przynajmniej, że działa ;) P.S. Wrzuciłam na pocztę zdjęcie mojej ZOSI- SAMOSI :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta najważniejsze, żeby Mały był zdrowy. A z takim defektem można żyć i rosnąć, rozwijać się i cieszyć z życia :) A jeśli mówisz, że da się to "naprawić" to trzymam kciuki za szybko regenerację. A jakie mleczko podajesz Mikołajowi? W jakiej ilości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, fajnie wyglądasz...brzuszek malutki :-) Marka, ja wiem, że to przyjdzie tylko po prostu teraz nie umiem sobie tego wyobrazić... Już bym chciała urodzić :-( mam coraz większe schizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka - głowa do góry - na szybko poczytałam w necie o tej stopie i po pierwsze - prof. Napiontek się przewija na różnych stronach często i gęsto, więc pewnie trafiliście pod skrzydła prawdziwego speca od tematu, po drugie - da się to leczyć. Wiadomo, że nikt nie chce kolędować z maluchem po lekarzach, zakładać gipsów i operować, ale jak trzeba to trzeba - byle na finishu maluch był cały i zdrowy. Trzymam mocno kciuki! Co do karmienia butlą - ja byłam w całości butlą wykarmiona i trzymam się świetnie ;-) A córka mojej kumpeli niby rok na cycu, a wiecznie chora - więc nie ma reguły. Byle dzidziol dostawał żarcie - w tej czy innej formie. Marka - Ty to już jesteś normalnie stara matka - wyjadaczka :-) Fajnie, że już tyle czasu z Filipkiem. Masz info, co u Piny? My dziś idziemy na usg - umówione ponad miesiąc temu - sprawdzić łożysko, przepływy, wagę i ułożenie dzidziola. Tydzień temu mieliśmy co prawda usg w szpitalu, ale tamten lekarz niczego głośno nie komentował, nie wpisał do wyniku pomiarów, a raz mu wyszły graniczne przepływy, więc lepiej sprawdzić, czy wszystko ok. Zresztą na wypisie też mi zalecili usg za tydzień - 10 dni. Tak się sama przed sobą tłumaczę, bo nie wiem, czy tak częste usg nie wkurzy dzidziola ;-) A w ogóle to powiem Wam, że ten mój maluch ostatnio mnie ciągle do zawału doprowadza. Tydzień temu, jak byłam w szpitalu, ciągle się ruszał, fikał, wypychał. A od jakichś 2 dni jest mniej ruchliwy. Zaczęłam monitorować ruchy tak na poważnie - czyli że się kładę, koncentruję tylko na ruchach i liczę mniej więcej do 10. Wczoraj wieczorem kładę się, a maluch nic. Pobujałam brzuchem, żeby go zmotywować - macica stanęła dęba i już wtedy w ogóle z ruchów nici. Mąż przyszedł, bo mieliśmy film oglądać, więc mu mówię, że maluch nie chce się ruszać. Dopiero dobrych kilka minut później zaczął dupkę wypychać to tu, to tam. Dziś rano to samo - ostatnio zaraz po przebudzeniu łykałam leki na tarczycę popijając wodą, a mały zaczynał fikać. Dzisiaj - nic. Dopiero pół godziny później, po kawie i śniadaniu się rozbujał. We wtorek byliśmy na ktg i wyszło super, na następne mamy iść w następny wtorek, bo ginka stwierdziła, że jest jeszcze przed terminem, więc nie ma po co częściej. Ale jak ten Ziutek będzie mnie tak wkurzał, to się chyba pozapisuję co drugi dzień i już teraz będę jeździć. Nie lubię końcówki ciąży, bez kitu. Kropelka - a Ty myślisz, że to stawianie się macicy po seksie to coś działa? Bo ja to mam szczerze mówiąc poważne wątpliwości co do efektów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetka - głowa do góry - na szybko poczytałam w necie o tej stopie i po pierwsze - prof. Napiontek się przewija na różnych stronach często i gęsto, więc pewnie trafiliście pod skrzydła prawdziwego speca od tematu, po drugie - da się to leczyć. Wiadomo, że nikt nie chce kolędować z maluchem po lekarzach, zakładać gipsów i operować, ale jak trzeba to trzeba - byle na finishu maluch był cały i zdrowy. Trzymam mocno kciuki! Co do karmienia butlą - ja byłam w całości butlą wykarmiona i trzymam się świetnie ;-) A córka mojej kumpeli niby rok na cycu, a wiecznie chora - więc nie ma reguły. Byle dzidziol dostawał żarcie - w tej czy innej formie. Marka - Ty to już jesteś normalnie stara matka - wyjadaczka :-) Fajnie, że już tyle czasu z Filipkiem. Masz info, co u Piny? My dziś idziemy na usg - umówione ponad miesiąc temu - sprawdzić łożysko, przepływy, wagę i ułożenie dzidziola. Tydzień temu mieliśmy co prawda usg w szpitalu, ale tamten lekarz niczego głośno nie komentował, nie wpisał do wyniku pomiarów, a raz mu wyszły graniczne przepływy, więc lepiej sprawdzić, czy wszystko ok. Zresztą na wypisie też mi zalecili usg za tydzień - 10 dni. Tak się sama przed sobą tłumaczę, bo nie wiem, czy tak częste usg nie wkurzy dzidziola ;-) A w ogóle to powiem Wam, że ten mój maluch ostatnio mnie ciągle do zawału doprowadza. Tydzień temu, jak byłam w szpitalu, ciągle się ruszał, fikał, wypychał. A od jakichś 2 dni jest mniej ruchliwy. Zaczęłam monitorować ruchy tak na poważnie - czyli że się kładę, koncentruję tylko na ruchach i liczę mniej więcej do 10. Wczoraj wieczorem kładę się, a maluch nic. Pobujałam brzuchem, żeby go zmotywować - macica stanęła dęba i już wtedy w ogóle z ruchów nici. Mąż przyszedł, bo mieliśmy film oglądać, więc mu mówię, że maluch nie chce się ruszać. Dopiero dobrych kilka minut później zaczął dupkę wypychać to tu, to tam. Dziś rano to samo - ostatnio zaraz po przebudzeniu łykałam leki na tarczycę popijając wodą, a mały zaczynał fikać. Dzisiaj - nic. Dopiero pół godziny później, po kawie i śniadaniu się rozbujał. We wtorek byliśmy na ktg i wyszło super, na następne mamy iść w następny wtorek, bo ginka stwierdziła, że jest jeszcze przed terminem, więc nie ma po co częściej. Ale jak ten Ziutek będzie mnie tak wkurzał, to się chyba pozapisuję co drugi dzień i już teraz będę jeździć. Nie lubię końcówki ciąży, bez kitu. Kropelka - a Ty myślisz, że to stawianie się macicy po seksie to coś działa? Bo ja to mam szczerze mówiąc poważne wątpliwości co do efektów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×